Data: 2010-07-23 21:38:58 | |
Autor: mkałrwan jest debilem | |
"Porażające" naciski na Netzla. Kto za to odpowie? | |
Oglądałem piątkowe przesłuchanie mecenasa Jaromira Netzla przed komisją śledczą do spraw nacisków i uważam, że ujawnione tam działania prokuratorów i osób z resortu sprawiedliwości za czasów Zbigniewa Ziobry, są, cytując byłego ministra sprawiedliwości, "porażające"
Jeżeli potwierdzi się to, co powiedział były szef PZU, to będziemy mieli do czynienia z aferą, która musi wstrząsnąć wymiarem sprawiedliwości, i która powinna mieć jak najdalej idące konsekwencje dla osób w nią zamieszanych. Powinna też skłonić Prokuratura Generalnego do osobistego przejrzenia wielu dziwnych śledztw oraz wprowadzenia daleko idących zmian systemowych. To co najważniejsze wynika z piątkowego przesłuchania trójmiejskiego adwokata to fakt, iż był on nakłaniany do składania fałszywych zeznań i to w gmachu prokuratury, praktycznie w czasie trwania czynności z jego udziałem. To bulwersujące, zwłaszcza jeśli był on - jak sugerował - namawiany do tego przez telefon, a stenogramy z tych podsłuchów zaginęły. A jeżeli faktycznie istniały dwie dyskietki na konferencję prasową prokuratora Engelkinga, jedna bez jego udziału i druga obciążająca go, to nie ma wątpliwości, że była to forma nacisku, tym razem bezpośrednio ze strony oficjalnych czynników mających stać na straży praworządności. Te dwie okoliczności zestawione z faktem, iż w śledztwie w sprawie Jaromira Netzla po spektakularnym zatrzymaniu nic nie zrobiono przez dwa i pół roku, a następnie umorzono je z powodu braku znamion przestępstwa (nie stwierdzono, aby jego zachowanie stanowiło przestępstwo), to może się okazać, że mamy do czynienia co najmniej ze znamionami wypełniającymi artykuł 231kodeksu karnego, a więc z nadużyciem władzy przez funkcjonariusza publicznego i działaniem tym samym na szkodę interesu publicznego lub prywatnego. Nadużycie takie może polegać na przekroczeniu uprawnień, tj. podjęciu zachowania nie wchodzącego w zakres kompetencji lub na niedopełnieniu obowiązków, a więc zaniechaniu podjęcia nałożonego na funkcjonariusza publicznego obowiązku, bądź niewłaściwym jego wykonaniu. Kolejną okolicznością wysoko uprawdopodabniającą wersję Netzla, że wywierano na niego nacisk, a co najmniej próbowano go zdyskredytować przy pomocy działań prokuratury, jest postawienie mu zarzutu posiadania narkotyków, podczas gdy zakazana substancja pochodziła z leku przepisanego mu przez lekarza i kupionego w aptece na receptę. Muszę przyznać, iż widziałem wiele dziwnych zachowań prokuratury, ale takiego działania jeszcze nigdy. Mam nadzieję, że przynamniej w tym ostatnim zakresie prokurator Andrzej Seremet podejmie działania służbowe i procesowe, bo zeznania Netzla traktować należy jako zawiadomienie o przestępstwie. Jeżeli w tej sprawie nie zostaną wyciągnięte konsekwencje, to cyklicznie będziemy mieli do czynienia z takimi sprawami jak pseudoafera zbożowa, zatrzymanie Modrzejewskiego, sprawa Kluski czy afera gruntowa, a służby i prokuratura będą wykorzystywane do bieżącej walki politycznej. *Aleksander Pociej, adwokat, nadesłał ten komentarz do "Gazety Wyborczej" Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8172977,Naciski_na_Netzla_____porazajace__.html#ixzz0uXITsyxz Przemysław Warzywny -- "Oskarżenie minister Kopacz, że oszukała premiera, mówiąc w Sejmie, że uczestniczyła w sekcji zwłok, było jak strzał kulą w płot, bo minister mówiła nie o sekcji, ale o identyfikacji ofiar". |
|
Data: 2010-07-23 21:47:44 | |
Autor: abc | |
"Porażające" naciski na Netzla. Kto za to odpowie? | |
*Aleksander Pociej, adwokat, nadesłał ten komentarz do "Gazety Wyborczej" I wszystko jasne. A potem "Głos Cadyka" to powielił. -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|