Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Poseł PiS co innego mówił w studiu telewizyjnym, a co innego w kuluarach".

"Poseł PiS co innego mówił w studiu telewizyjnym, a co innego w kuluarach".

Data: 2011-05-08 14:33:24
Autor: Przemysław W
"Poseł PiS co innego mówił w studiu telewizyjnym, a co innego w kuluarach".
Tomasz Tomczykiewicz (PO) w wywiadzie dla partyjnego "POgłosu" zdradza, że na temat śląskości jako "zakamuflowanej opcji niemieckiej", politycy PiS inaczej wypowiadali się w mediach, a inaczej w kuluarach. I wskazuje przy tym konkretne nazwisko.

Na pytanie "POgłosu" o to, czy Tomaszowi Tomczykiewiczowi (rodowitemu Ślązakowi, mówiącemu z charakterystycznym akcentem) zdarzyło się rozmawiać z posłami PiS na temat kontrowersyjnej tezy raportu tej partii, ten odpowiada, że owszem - w mediach. - Ale co innego słyszę na antenie, a co innego w kuluarach. Ostatnio spotkałem się z posłem (Bolesławem) Piechą - zagaił.

Na dociekania, co przy wyłączonych kamerach mówił były wiceminister zdrowia w rządzie PiS, szef klubu PO odpowiada: - W studiu telewizyjnym bronił tego dokumentu, ale już po audycji przyznał, że ta wypowiedź o Ślązakach jest katastrofalna. Miał wiele głosów od swoich wyborców, że to po prostu jest szkodliwe - powiedział.


Wedle Tomczykiewicza również dla zwolenników PO mówienie o szkodliwości śląskości było oburzające. - Uważam, że budzenie niepokoju wśród obywateli nie służy sprawie Śląska. A przecież jest w Polsce mniejszość niemiecka, która od wielu lat na Opolszczyźnie wygrywa wybory samorządowe i sprawuje władzę, i jakoś nikomu to dotychczas nie przeszkadzało - wyjaśnił.

Jednocześnie szef

Tomasz Tomczykiewicz (PO) w wywiadzie dla partyjnego "POgłosu" zdradza, że na temat śląskości jako "zakamuflowanej opcji niemieckiej", politycy PiS inaczej wypowiadali się w mediach, a inaczej w kuluarach. I wskazuje przy tym konkretne nazwisko.

Na pytanie "POgłosu" o to, czy Tomaszowi Tomczykiewiczowi (rodowitemu Ślązakowi, mówiącemu z charakterystycznym akcentem) zdarzyło się rozmawiać z posłami PiS na temat kontrowersyjnej tezy raportu tej partii, ten odpowiada, że owszem - w mediach. - Ale co innego słyszę na antenie, a co innego w kuluarach. Ostatnio spotkałem się z posłem (Bolesławem) Piechą - zagaił.

Na dociekania, co przy wyłączonych kamerach mówił były wiceminister zdrowia w rządzie PiS, szef klubu PO odpowiada: - W studiu telewizyjnym bronił tego dokumentu, ale już po audycji przyznał, że ta wypowiedź o Ślązakach jest katastrofalna. Miał wiele głosów od swoich wyborców, że to po prostu jest szkodliwe - powiedział.


Wedle Tomczykiewicza również dla zwolenników PO mówienie o szkodliwości śląskości było oburzające. - Uważam, że budzenie niepokoju wśród obywateli nie służy sprawie Śląska. A przecież jest w Polsce mniejszość niemiecka, która od wielu lat na Opolszczyźnie wygrywa wybory samorządowe i sprawuje władzę, i jakoś nikomu to dotychczas nie przeszkadzało - wyjaśnił.

Jednocześnie szef klubu PO generalnie stwierdza, że "mniejszości narodowe i religijne z dużą nieufnością podchodzą do PiS". - To było widać wyraźnie choćby na przykładzie Śląska Cieszyńskiego, gdzie jest większość ewangelików. Tam PiS przegrywa z kretesem. Mniejszości wyczuwają w tej partii coś niebezpiecznego dla różnorodności etnicznej i religijnej - stwierdził Tomczykiewicz. I dodał, że głoszenie poglądów uderzających w regionalizmy "jest szkodliwe nie tylko dla tej partii (PiS), ale dla interesów państwa".

Kontrowersja ws. śląskości wynikła po publikacji "Raportu o stanie Rzeczypospolitej" autorstwa PiS. W rozdziale zatytułowanym "Wstydliwy Naród Polski" napisano o kaszubskości i śląskości właśnie.

Autorzy stwierdzili, że w PO nie budzą protestu postawy jawnie antypolskie, wręcz obrażające Polaków, a premier Donald Tusk ostentacyjne akcentuje swoją kaszubskość. Raport odnotował też, że w spisie powszechnym - wbrew wyrokowi Sądu Najwyższego z 2007 roku - umieszczono narodowość śląską. Znalazła się w nim też krytyka - jak napisano - jadowicie antypolskiej publicystyki Kazimierza Kutza - byłego członka PO oraz przypomnienie, że członkowie Ruchu Autonomii Śląska kandydowali z list PO, mimo że formacja ta jawnie odcina się od polskości.

Według raportu PiS "śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej".

 klubu PO generalnie stwierdza, że "mniejszości narodowe i religijne z dużą nieufnością podchodzą do PiS". - To było widać wyraźnie choćby na przykładzie Śląska Cieszyńskiego, gdzie jest większość ewangelików. Tam PiS przegrywa z kretesem. Mniejszości wyczuwają w tej partii coś niebezpiecznego dla różnorodności etnicznej i religijnej - stwierdził Tomczykiewicz. I dodał, że głoszenie poglądów uderzających w regionalizmy "jest szkodliwe nie tylko dla tej partii (PiS), ale dla interesów państwa".
Kontrowersja ws. śląskości wynikła po publikacji "Raportu o stanie Rzeczypospolitej" autorstwa PiS. W rozdziale zatytułowanym "Wstydliwy Naród Polski" napisano o kaszubskości i śląskości właśnie.

Autorzy stwierdzili, że w PO nie budzą protestu postawy jawnie antypolskie, wręcz obrażające Polaków, a premier Donald Tusk ostentacyjne akcentuje swoją kaszubskość. Raport odnotował też, że w spisie powszechnym - wbrew wyrokowi Sądu Najwyższego z 2007 roku - umieszczono narodowość śląską. Znalazła się w nim też krytyka - jak napisano - jadowicie antypolskiej publicystyki Kazimierza Kutza - byłego członka PO oraz przypomnienie, że członkowie Ruchu Autonomii Śląska kandydowali z list PO, mimo że formacja ta jawnie odcina się od polskości.

Według raportu PiS "śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej".



http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/posel-pis-co-innego-mowil-w-studiu-telewizyjnym-a-,1,4264173,wiadomosc.html



Przemek


--

"W "Gazecie" Janicki ujawnił, że płk Florczak kilka miesięcy przed tragedią przeczuwał, że do niej dojdzie. W prokuraturze szef BOR zeznał, że pułkownik fatalnie oceniał współpracę z kancelarią prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Szefie, kiedyś dojdzie do tragedii i zginie wiele niewinnych osób"- miał powiedzieć po powrocie z jednej z delegacji z prezydentem."

"Poseł PiS co innego mówił w studiu telewizyjnym, a co innego w kuluarach".

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona