Data: 2012-03-06 13:44:00 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
Posłowie pytają, minister odpowiada: "Liczne skargi użytkowników, problemy z eksploatacją, a także wyniki przetargów w całej Polsce organizowanych przez różnych zarządców dróg wskazują jednak, że optymalna jest nawierzchnia asfaltowa jako tańsza [...] trwalsza i o znacznie lepszych właściwościach użytkowych."
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ7.nsf/INTop/01110?OpenDocument http://orka.sejm.gov.pl/izo7.nsf/www1/i01110o0/$File/i01110o0.pdf marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-03-06 14:17:43 | |
Autor: cytawa | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
Marcin Hyła pisze:
Posłowie pytają, minister odpowiada: "Liczne skargi użytkowników, I dobrze. Dla rowerow jednak asfalt lepszy. Tu troche zmienilem poglady. Ja wiem, ze formalnie DDR nie sa dla rolkarzy. ALe sport ten rowniez sie rozwija i rozwijac bedzie. Czy nie warto jednak polaczyc DDRy rekreacyjne z rolkami. Widzialem w Estonii mnostwo rolkarzy na sciezkach i to mie bardzo spodobalo. Do tego stopnia, ze sam nabylem rolki i juz kilka 20 km wycieczek zrobilem. Bylo by wspaniale gdyby bylo wiecej dostepnych drog. Na wiekszosci lubelskich DDR nie ma wiekszych konfliktow. Ale co zauwazylem. Tylko NAJLEPSZY asfalt jest lepszy od kostki niefazowanej. Ta jest szokujaco dobra dla rolek. Natomiast asfalt z dobrej jezdni dla samochodow jest za chropowaty i sie nie nadaje. Sam nie wiem jak sprawe rozwiazac. Jan Cytawa |
|
Data: 2012-03-12 19:12:36 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
On Tue, 6 Mar 2012, cytawa wrote:
I dobrze. Dla rowerow jednak asfalt lepszy. Tu troche zmienilem poglady. Trochę? :O Ja wiem, ze formalnie DDR nie sa dla rolkarzy. ALe sport ten rowniez sie rozwija i rozwijac bedzie. Czy nie warto jednak polaczyc DDRy rekreacyjne Jak najbardziej - rekreacyjne zdecydowanie tak. Po czym poznać "DDR rekreacyjny"? - bo braku znaku "DDR" :D (a u mnie w miescie wszystkie DDR, nie liczac krótkich odcinków "odtad do nasteonej przecznicy" sa rekreacyjne) Tylko NAJLEPSZY asfalt jest lepszy od kostki niefazowanej. Ta jest szokujaco dobra dla rolek. Natomiast asfalt z dobrej jezdni dla samochodow jest za chropowaty i sie nie nadaje. A, dla wrotek się nie nadaje. Dopóki można normalnie jechać droga, na której przede wszystkim nie ma utrudnień (skrzyżowania! - że o przystankach i podobnych wynalazkach nie wspomnę) to nie ma przeciwwskazań :] Sam nie wiem jak sprawe rozwiazac. Prosto :) - argumentacja: chcesz *naprawdę* cos zrobić dobrze rowerzystom? To im nie nakazuj nic ponadto, co by było jakbys nic nie zrobił. pzdr, Gotfryd (przepraszam za pliterki, chyba wrócę do fontów ISO) |
|
Data: 2012-03-06 14:55:12 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
Dnia Tue, 06 Mar 2012 13:44:00 +0100, Marcin Hyła napisał(a):
że optymalna jest nawierzchnia asfaltowa jako tańsza [...] trwalsza i o znacznie lepszych właściwościach użytkowych." Ciekawe kiedy ta prawda trafi pod wojewódzkie czy powiatowe strzechy. Bezwład urzędniczy jest straszny. -- Jacek |
|
Data: 2012-03-06 15:16:38 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
Wypowiedź na miarę światełka w tunelu. Na razie ktoś ważny zauważył, że jest problem i że trzeba tworzyć atmosferę sprzyjającą budowie dróg dla rowerów. Czekam na ciąg dlaszy :-)
-- |
|
Data: 2012-03-06 07:25:29 | |
Autor: Rowerex | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
On 6 Mar, 16:16, "Piotr Rościszewski" <proso2.WYT...@gazeta.pl> wrote:
Wypowiedź na miarę światełka w tunelu. Na razie ktoś ważny zauważył, że jest A ja czekam na atmosferę do nie budowania niepotrzebnych dróg dla rowerów. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-03-06 19:59:20 | |
Autor: Michał \"Mhrok\" Kalida | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
W dniu 2012-03-06 16:25, Rowerex pisze:
On 6 Mar, 16:16, "Piotr Rościszewski"<proso2.WYT...@gazeta.pl> wrote:Konkretnie na przeminięcie atmosfery "Jacy to my nie jesteśmy dobrzy, że budujemy tym biednym rowerzystom ścieżkę rowerową wzdłuż tej osiedlowej uliczki"? Też na to czekam. Czekam aż ludzie zauważą, że rowerem można dojeżdżać _gdzieś_, do jakiejś pracy, centrum handlowego czy na uczelnię. Jak na razie ścieżka funkcjonuje u wielu jako "Taki tam rowerowy deptak". To jest złe. Pozdrawiam. |
|
Data: 2012-03-07 11:45:15 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
"Michał \"Mhrok\" Kalida", Tue, 06 Mar 2012 19:59:20 +0100, pl.rec.rowery:
Konkretnie na przeminięcie atmosfery "Jacy to my nie jesteśmy dobrzy, że budujemy tym biednym rowerzystom ścieżkę rowerową wzdłuż tej osiedlowej uliczki"? Też na to czekam. Albo na przeminięcie atmosfery: "jak to dbamy o bezpieczeństwo rowerzystów, wybudowaliśmy chodnik dla rowerów i dla pieszych to jebniemy se B-9. Jebliśmy." oraz "jacy to my nie jesteśmy dobrzy, że budujemy tym biednym rowerzystom ścieżkę wzdłuż drogi po której jedzie jeden samochód na godzinę". -- Pozdrowienia, Marek 'marcus075' Karweta | Dwa kieliszki wystarczą. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Najpierw jeden Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | A potem kilkanaście drugich. |
|
Data: 2012-03-06 18:58:51 | |
Autor: Robert Ostrowski | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuuj.pl> napisał(a): w sprawie zwiększenia nakładów
finansowych na budowę ścieżek rowerowych Doceniając znaczenie transportu rowerowego, z dniem 1 czerwca 2009 r. powołano w Departamencie Studiów Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zespół ds. ścieżek rowerowych, ścieżki rowerowe mogą być wykonane z dwóch rodzajów nawierzchni: W odniesieniu do punktów 1 i 3 interpelacji informuję, że GDDKiA jest otwarta na stworzenie programu wsparcia budowy dróg dla rowerów. Obecnie drogi rowerowe przy drogach krajowych liczą łącznie zaledwie ok. 300 km. Z oszacowań wykonanych w ramach opracowanego w Departamencie Studiów GDDKiA roboczego studium „Program budowy ścieżek rowerowych przy drogach krajowych” Wiele odcinków dróg dla rowerów realizowanych jest w ramach kompleksowych projektów budowy, rozbudowy lub przebudowy dróg krajowych. Z danych przesłanych przez oddziały GDDKiA wynika, że w ten sposób realizowanych lub planowanych do realizacji jest więcej (o 30%) dróg dla rowerów od inwestycji polegających jedynie na budowie dróg dla rowerów. Dlatego też, myśląc o powołaniu programu budowy dróg dla rowerów, Wyłuskałem kilka cytatów i jak widać naprzemiennie pojawia się określenie ŚCIEŻKA ROWEROWA i DROGA ROWEROWA. Więc o co chodzi... -- |
|
Data: 2012-03-07 11:49:21 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
On 2012-03-06 19:58, Robert Ostrowski wrote:
Wyłuskałem kilka cytatów i jak widać naprzemiennie pojawia się określenie O to, że w prawie o ruchu drogowym jest droga dla rowerów (i pas ruchu dla rowerów), w prawie budowlanym - jak najbardziej ścieżka rowerowa. I stosuje się te nazwy zamiennie, choć jest to oczywiście bajzlizm póki co. Przy noweli prawa budowlanego terminologia będzie uściślona. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-03-07 09:07:27 | |
Autor: Menel | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuuj.pl> napisał(a):
Posłowie pytają, minister odpowiada: "Liczne skargi użytkowników, problemy z eksploatacją, a także wyniki przetargów w całej Polsce organizowanych przez różnych zarządców dróg wskazują jednak, że optymalna jest nawierzchnia asfaltowa jako tańsza [...] trwalsza i o znacznie lepszych właściwościach użytkowych." 200mln x 17lat /4500km = 755tyś/km DDR Czy to trochę nie za drogo? -- |
|
Data: 2012-03-07 12:20:20 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
On 2012-03-07 10:07, Menel wrote:
200mln x 17lat /4500km = 755tyś/km DDR Jakieś 370 tys za mkw. przy drodze szer. 2 m. Jak wliczysz obiekty (kładki, tunele), nasypy, wykopy itp. to może wyjść właśnie tyle. A w wielu miejscach mogą być konieczne wykupy terenu. Konserwatywne założenia, które potem po przetargach można zweryfikować w dół są lepsze niż optymistyczne które kończą się zmniejszeniem (np. o połowę) zakresu robót :-) Oczywiście, na drogach zamiejskich najczęściej mamy proste inwestycje typu greenfield - bez rozbiórek, bez przekładek, w szczerym polu, i to powinno wyjść tanio, taniej niż w/w wyliczenia. RZGW które właśnie robi drogę dla rowerów szer. 3 czy 3,5 m na koronie lewobrzeżnych wałów ppowodziowych w Krakowie Przegorzałach płaci 81,56 zł za mkw (30 cm podbudowy, 5 cm asfaltu - pancerne rozwiązanie, zamiast standardowego 15/3 cm). Więc tu masz nie 755 tys/km, ale niecałe 300 tys. za kilometr drogi rowerowej o szer. 3,5 m. Ale z drugiej strony drogi dla rowerów są potrzebne zwłaszcza tam, gdzie nie ma alternatywy, w "wąskich gardłach" - i tam trzeba robić duże inwestycje, z wielkimi robotami ziemnymi, wykupem, obiektami inżynierskimi itp. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-03-08 08:49:00 | |
Autor: Leszek 'QSi' Pasoń | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sej mie o drogach dla rowerów) | |
Dnia 07-03-2012 o 12:20:20 Marcin Hyła <cinek@rowery.org.pl.niespamuuj.pl> napisał(a):
Ale z drugiej strony drogi dla rowerów są potrzebne zwłaszcza tam, gdzie nie ma alternatywy, w "wąskich gardłach" - i tam trzeba robić duże inwestycje, z wielkimi robotami ziemnymi, wykupem, obiektami inżynierskimi itp. a za to u mnie na wsi ,coprawda przy drodze woj. 969, przy okazji budowy chodnika po którym przejdzie 1osoba dziennie, obcięto ładne metrowe pobocze po którym można było rowerować. teraz trzeba bardzo ruchliwą jezdnią, bo chodnik z kostki i co 20m wyjazd na posesję. a można było chodnik zrobić metr dalej, no tylko po co... -- Z krainy sadow w dolinie Dunajca. Zapraszam do Łącka http://www.lacko.pl/ oraz na zakupy: http://qsi-sport.pl Sledz postepy: http://sportypal.com/Workouts?user_id=80144 gg#1379297 Tlen: Cousie IRCNet: #rower #mtb nick: QSi |
|
Data: 2012-03-08 02:13:34 | |
Autor: Rowerex | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
On 8 Mar, 08:49, Leszek 'QSi' Pasoń <cou...@wywalspam.o2.pl> wrote:
bo chodnik z kostki i co 20m wyjazd na posesję. Od wielu lat się zastanawiam czy istnieje u nas prawny / ustawowy / konstytucyjny / historycznie uwarunkowany / (niepotrzebne skreślić) nakaz obniżania chodnika lub drogi rowerowej na wszystkich wjazdach i wejściach na posesje. U mnie niektóre chodniki i DDR bywają tak pofalowane przez sięgające 10cm obniżenia na takich wjazdach, że trudno po nich normalnie chodzić... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2012-03-08 14:43:36 | |
Autor: BoDro | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
W dniu 2012-03-08 11:13, Rowerex pisze:
U mnie niektóre chodniki i DDR bywają tak pofalowane przez sięgające Drogowcy mają chyba jakieś ciche porozumienie z aptekarzami, bo dzięki tym niweletowym dziurom lepiej Aviomarin schodzi... -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2012-03-09 00:33:19 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
On 2012-03-08 11:13, Rowerex wrote:
Od wielu lat się zastanawiam czy istnieje u nas prawny / ustawowy / Nakazu jako takiego chyba nie ma, jest natomiast wściekły obyczaj. W odp. ministra na interpelację (patrz wcześniej w wątku) jest zawoalowana zapowiedź zmian prawa budowlanego w zakresie rowerowym - rozdziału 9. rozporządzenia w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogi publiczne. Jest na ten temat potężna ekspertyza najwiekszych autorytetów profesorskich w Polsce w tej branży. Oczywiście - dotyczy miliona sprawa, ale także właśnie infrastruktury rowerowej (Rozdział 9.) I wskazane są źródła wiedzy w tym zakresie (krakowskie standardy techniczne dla dróg rowerowych z 2004 roku, działalność zespołu ds. sciezek rowerowych w GDDKiA). Się pracuje, nakaz utrzymania niwelety drogi dla rowerów na przecięciu zjazdów indywidualnych jest wpisany jako postulat (jeden z wielu). I będzie zdecydowanie _lepiej_ - ale nie potrafię wskazać niestety _kiedy_ . Trochę dlatego że np. trwa podejście do "dużej" nowelizacji w/w rozporządzenia, robione wbrew w/w ekspertyzie, ale w zasadzie nieustannie trafia do kosza i do sądu. Sądzę, że za miesiąc-dwa będzie większa jasność w tej sprawie, a jak będzie jasność to już potem pójdzie z górki. marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |
|
Data: 2012-03-09 09:31:39 | |
Autor: BoDro | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
W dniu 2012-03-09 00:33, Marcin Hyła pisze:
Nakazu jako takiego chyba nie ma, jest natomiast wściekły obyczaj. Zresztą nie dotyczy to tylko zjazdów do posesji. Drogowcy wybitnie niechętnie budują przejazdy/przejścia wyniesione na wlotach dróg - także wewnętrznych - o małym lub szczątkowym ruchu, co w połączeniu ze wstrętem budowlańców do obniżania krawężników dodatkowo zaniża jakość DDR. Czy są jakieś szanse, że tutaj też coś zmieni się na plus? -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2012-03-10 16:15:41 | |
Autor: smiechu | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
W dniu 2012-03-08 11:13, Rowerex pisze:
bo chodnik z kostki i co 20m wyjazd na posesję. Musi istnieć jakiś prawny nakaz. Nie da się inaczej wytłumaczyć tego, że tam gdzie biegnie ddr - tam fale Dunaju a tam gdzie ddrki nie ma - tam już się po chodniku da jechać. Projekt i wykonanie - w jednych rękach. Ot po prostu - ddrka przechodzi na drugą stronę ulicy i wjazdy na posesję od razu zrobi się inaczej tzn, bez pofalowania chodnika. Mam u siebie w miasteczku doskonały przykład. pozdr smiechu |
|
Data: 2012-03-10 16:39:04 | |
Autor: BoDro | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
W dniu 2012-03-10 16:15, smiechu pisze:
Musi istnieć jakiś prawny nakaz. Nie da się inaczej wytłumaczyć tego, że Bo ma być wygodnie dla kierowców, a nie cyklistów. Gdyby krawężnik przy wjeździe na posesję był obniżony/sfazowany tylko przy samej jezdni, to kierowca musiałby zachować się jak na progu zwalniającym - uważnie i powolutku wjechać/zjechać na jezdnię/z jezdni, by obręczy czy zwieszenia nie uszkodzić - i to będąc w prawo/lewoskręcie . Powoli, uważnie, samochodem? Tragedia... -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2012-03-08 06:04:55 | |
Autor: Wilk Zdobywca Gmin | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
A tak abstrahując od całej tej dyskusji - jako ciekawostkę można
podać, że tak chwalony przez Marcina Hyłę i zasłużony przy projekcie nowelizacji PoRD dzielny poseł Łukasz Gibała okazał się niestety przyziemnym karierowiczem i przeszedł dzisiaj z PO do Ruchu Palikota ;)) http://wiadomosci.onet.pl/kraj/lukasz-gibala-przechodzi-do-ruchu-palikota,1,5050871,wiadomosc.html -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-03-08 14:58:00 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
patrzy wilkiem na Gibałę? | |
Wilk Zdobywca Gmin <batoh15@wp.pl> napisał bez sensu.
Od kiedy to przechodzenie z partii karierowiczów do opozycji jest robieniem kariery? Najwyraźniej masz problemy z logicznym myśleniem. -- |
|
Data: 2012-03-08 12:29:02 | |
Autor: Wilk | |
O tym jak się nam zaprzedał poseł Gibała ;) | |
On 8 Mar, 15:58, "Piotr Rościszewski" <pro...@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote:
Od kiedy to przechodzenie z partii karierowiczów do opozycji jest robieniem Nie żartuj drogi kolego. Poseł Gibała był w PO od dawna "na wylocie", skłócony z całym krakowskim środowiskiem PO (które oskarżało go o to, że promuje tylko siebie nie partię), ledwo dostał się na listę wyborczą. Gdyby nie był karierowiczem i gdyby naprawdę wierzył w to co mówił to wyszedłby z PO, a nie przeniósł się do rosnącego w siłę Palikota - czyli kwintesencji karierowicza, człowieka który niedawno jeszcze był pro-kościelnym , anty-homoseksualnym prawicowcem, później liberałem w PO - a teraz jest skrajną lewicą na własny rachunek. Jeśli człowiek inteligentny (a takim Gibała na pewno jest) godzi się na wspieranie takiej gnidy jak Palikot, godzi się występować w tak szemranym towarzystwie jakie stanowią członkowie i posłowie jego partii - to robi to tylko w imię własnej kariery i prywatnych ambicji, a nie dla dobra czegokolwiek. IMO - z punktu widzenia jego kariery jest to dobry ruch, bo u Palikota są niemal same miernoty, więc jako człowiek inteligentny, wygadany, do tego jeszcze poseł - szybko może się stać tam ważną postacią, będzie często w telewizji; podczas gdy w PO był tylko jednym z wielu, zwykłym szeregowym posłem. Rozumiem motywy tego ruchu, tylko niestety przykro patrzeć jak człowiek o którym się dotąd miało wysokie mniemanie - potrafi się tak skurwić... -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-03-09 07:33:04 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
O tym jak się nam zaprzedał poseł Gibała ;) | |
Nie żartuj drogi kolego. Poseł Gibała był w PO od dawna "na wylocie", Masz jakieś zboczone informacje. Partia z założenia na tym polega, że stanowi stado karierowiczów promujących głównie siebie, a partię tylko przy okazji, a Ty uważasz, że to tylko … skurwienie. zrobiono mu łaskę, że go umieszczono na listę, a wybrano go tylko dlatego, że właśnie umiał promować siebie, a nie tych kanciarzy, co go chcieli odsunąć. Gdyby nie był karierowiczem i gdyby naprawdę wierzył w to co mówił to Wbij sobie do swojego małego móżdżka, że każdy polityk bez wyjątku jest karierowiczem, a jak potrafisz to zauważyć tylko u Palikota, to masz dokładnie tak jak już raz napisałem poważne problemy z logicznym myśleniem. I pozbądź się mentalności Kalego, co to jak sam ukraść, to dobry uczynek, a zły, jak Kalego okraść. u Palikota są niemal same miernoty Wskaż mi łaskawie partię, gdzie miernoty nie mają większości. Fachowców po tych partiach to szukać można z przysłowiową świecą. A nawet, jak już trafisz na fachowca, to jest to tak wąska fachowość, że od razu ginie w morzu wszechobecnej miernoty. -- |
|
Data: 2012-03-09 03:32:49 | |
Autor: Wilk | |
O tym jak się nam zaprzedał poseł Gibała ;) | |
On 9 Mar, 08:33, "Piotr Rościszewski" <proso2.WYT...@gazeta.pl> wrote:
Masz jakieś zboczone informacje. Partia z założenia na tym polega, że Nie - to ty jesteś frustratem z osobistych powodów, bo Twoje projekty ścieżek liczni politycy często olewają z góry i równo. Mam dobrą pamięć i pamiętam Twoje liczne żale na rozmaitych polityków. Więc warto pamiętać, gdy się czyta Twoje osądy na ten temat - że sam od owych polityków jesteś zależny, bo to oni dają kasę na Twoje projekty; więc nie dziwi takie sfrustrowane spojrzenie na świat polityki, gdy się pocałuje parę razy klamkę, gdy się przez to mniej zarabia - to ma się za to pretensje od razu do całego świata polityki. Partia to jest zbiór ludzi o pewnych wspólnych wartościach, oczywiście jest tam wielu karierowiczów, którzy dla własnego interesu są gotowi wejść w każde gówno - ale bynajmniej nie są to wszyscy co próbujesz to insynuować, nie brakuje ludzi którzy po porażce potrafią się zwyczajnie wycofać z godnością, wrócić do pracy zawodowej, a nie zaprzedać się byle się utrzymać u koryta. I gdy jedna z tych osób o których się myślało, że jednak kieruje się pewnymi wartościami i poniżej pewnego poziomu nie zejdzie - przenosi się do partii człowieka poziomu Palikota - to się nazywa właśnie skurwieniem. Po prostu miałem o facecie wyższe zdanie - ale się boleśnie rozczarowałem, nie ja jeden. Wbij sobie do swojego małego móżdżka, że każdy polityk bez wyjątku jest Z tekstami o małym móżdżku - to sobie wyjeżdżaj do swojego dziecka, albo żony jak je masz; bo takimi "argumentami" to tylko mówisz o swoim poziomie. Jestem lata świetlne od PO, ale próba insynuowania, że to ten sam poziom i gatunek ludzi co świński łeb ze sztucznym penisem - można tylko obśmiać; widzieliśmy już co było gdy się do władzy dopuści ludzi tego pokroju - w przypadku Leppera. Nie każdy jest taką "polityczną kurwą" żeby się sprzedać w tak haniebny sposób. A człowiekowi, który uważa, że takie postępowanie jak Gibały jest całkowicie normalne, bo tak rzekomo wszyscy robią - można tylko współczuć spojrzenia na świat. I pozbądź się mentalności Kalego, co to jak sam ukraść, to > u Palikota są niemal same miernoty Wskaż mi łaskawie partię, gdzie miernoty nie mają większości. Fachowców po Bzdura! Wystarczy sobie przejrzeć listę posłów pod względem wykształcenia. W PO - tylko 11 posłów nie ma wyższego wykształcenia. W Ruchu Palikota na 41 posłów aż 14 jest po podstawówce lub liceum; to zdecydowanie najgorzej wykształcony klub w sejmie; gorzej nawet niż chłopski PSL - a to o liczbie miernot mówi bardzo wiele. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-03-09 13:32:06 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
wypowiedź Wilka na poziomie ... skurwienia | |
to ty jesteś frustratem z osobistych powodów, bo Twoje projekty Rozumiem, że zszedłeś już z bredzenia na temat Gibały do poziomu bredzenia na mój temat. W swoich deliberacjach na temat … skurwienia nie zauważyłeś, że politycy w Polsce olewają wszystko na równo, z samolotem Kaczyńskiego i koleją pod Szczekocinami włącznie, a nie tylko jakieś tam ścieżki, więc nie rozumiem, dlaczego przyczepiłeś się do rzekomej frustracji mojej skromnej osoby. Masz z tym jakiś problem? Bo ja nie i robię dalej swoje, co nie oznacza, że nie mogę pisać o zboczeniach w innych zakresach. Po poziomie twojego tekstu odnoszę wrażenie, że sam masz jakiś kompleks niższości wobec tych karierowiczów. Mam dobrą pamięć i pamiętam Twoje liczne żale na rozmaitych polityków. Ciekawe, skąd masz na to czas, bo sam nie prowadzę takiej ewidencji. Gdybym chciał notować wszystko, co powinno się nie podobać, to bym nie zdążył zrobić niczego innego, a te inne rzeczy są znacznie ciekawsze od walki ze zboczeniami, nie uważasz? Może potrzebujesz tej swojej dobrej pamięci do tego, żeby potem uprzejmie donieść komu trzeba, czy jak? Więc warto pamiętać, gdy się czyta Twoje osądy na ten temat - że sam od Na razie nie zauważyłem, żeby komukolwiek coś dali na jakikolwiek poważniejszy projekt. Nie dziwi Cię, że mimo tej zauważonej przez Ciebie mizerii funkcjonuję bez poważniejszych problemów? Coś Ci się to wszystko kupy nie trzyma i brak w tym elementarnej logiki, nieprawdaż? Partia to jest zbiór ludzi o pewnych wspólnych wartościach, oczywiście Niczego nie insynuuję, natomiast dziwię się tobie, że sam próbujesz dyskutować z faktami. Zły pieniądz od zawsze wypiera pieniądz dobry, tak jak karierowicz zawsze będzie wypierał człowieka z zasadami. Uważam, że w Polsce nie ma partii, o której można by powiedzieć, że zdominowali ją ludzie z zasadami, dla których wspólne wartości są równie ważne, co kariera. Ostatnia partia, która próbowała to robić i też jej nie wyszło, została rozwiązana ponad 20 lat temu. nie brakuje ludzi którzy po porażce potrafią się Czy w polityce chodzi tylko o to, aby się umieć z godnością wycofać po porażce, która w tym kontekście jest nieunikniona? Nie zauważyłeś, że skoro ci godni stale wycofują się, to zostaje ta reszta niezbyt godna i bardziej karierowiczowska? I gdy jedna z tych osób o Rozumiem, że nadal rozumujesz na poziomie k… i nazywasz tak człowieka, który okazało się, że nie jest lizusem regularnie liżącym zadek komuś wyżej. Najwyraźniej pomieszały Ci się priorytety etyczne. Z tekstami o małym móżdżku - to sobie wyjeżdżaj do swojego dziecka, Moje dziecko nie używa słów na k.., ale skoro dla Ciebie najważniejsze jest ich używanie to być może potraktowałem Cię zbyt delikatnie i należało bardziej dosadnie, bo nie zajarzyłeś. to tylko mówisz o swoim Przyganiał kocioł garnkowi. Zacznij od swojego k…wskiego poziomu. Jestem lata świetlne od PO, ale próba insynuowania, że to Więc nie insynuuj, skoro sam nawet nie dorosłeś do poziomu PO. Nie każdy jest taką Ciekawe, w jaki sposób sam się haniebnie sprzedajesz, skoro masz takie doświadczenie w tej materii. Wystarczy sobie przejrzeć listę posłów pod względem wykształcenia. W Masz bardzo pokrętny sposób rozumowania. Od kiedy to wykształcenie ma jakiś związek z poziomem etycznym człowieka. A co do umiejętności poprawnego rozumowania i wnioskowania, to podobno najlepsze jest zachowanie tzw. zdrowego chłopskiego rozumu, nie zmąconego uczonościami tego świata. Jeżeli uważasz, że wykształcenie ma jakieś znaczenia, to mi powiedz, dlaczego Ci supermeni umysłu w jeden dzień uchwalili dwie sprzeczne ze sobą ustawy? Gdzie wtedy było ich wykształcenie i fachowość? Gdzie były tabuny ministerialnych fachowców, oczywiście wszyscy bez wyjątku z wyższym wykształceniem, jak nikt nie zauważył takiego prostego związku w dwóch pokrewnych tekstach? Może po prostu wszyscy bez wyjątku byli zajęci wyłącznie własną karierą, a czytanie zostawili sekretarkom bez wyższego wykształcenia? -- |
|
Data: 2012-03-09 09:20:19 | |
Autor: Wilk | |
wypowiedź Wilka na poziomie ... skurwienia | |
On 9 Mar, 14:32, "Piotr Rościszewski" <proso2.WYT...@gazeta.pl> wrote:
Rozumiem, że zszedłeś już z bredzenia na temat Gibały do poziomu bredzenia Nie bredzę na Twój temat - tylko wnioskuję na temat Twojego "ludowego" spojrzenia na politykę. A takie spojrzenie jest domeną ludzi sfrustrowanych, takich rewelacji jakich tu dostarczyłeś - znajdzie się w nadmiarze pod przysłowiową budką z piwem. W swoich deliberacjach na temat … skurwienia nie zauważyłeś, Tak olewają wszystko równo... Klasyczny populizm, jak się spojrzy ile Polska osiągnęła od 1989 roku - to dopiero widać co to za brednie. Porównaj sobie naszą klasę polityczną z klasą polityczną takiej Ukrainy - to będziesz wiedział dlaczego my jesteśmy tu gdzie jesteśmy a oni są gdzie są, mimo że w 89 roku poziom był zbliżony. Jest masa niedoskonałości w polityce, ale takie oceny jak Twoja to można tylko obśmiać. Na razie nie zauważyłem, żeby komukolwiek coś dali na jakikolwiek Kiepski masz wzrok. To że nie dają na ścieżki rowerowe - mało mnie dziwi, jakbym był politykiem to też bym na to grosza nie dał bo są dużo ważniejsze wydatki. A jako rowerzystę - tylko mnie to cieszy, do szczęścia szlaków nie potrzebuję. Od kiedy zainwestowałem w rower górski - widzę że to tylko wyrzucone pieniądze. Szlaki pod egidą PTTK w okolicach Warszawy to jedna wielka tragedia, czymś takim tłukłem się ponad kilometr, bo jakiś kretyn puścił szlak rowerowy po terenach notorycznie zalewanych i takich miejsc pod Warszawą nie brakuje: http://tinyurl.com/84z4mec Dziwisz się politykom, że nie dają pieniędzy na szlaki? Bo jak ja widzę jakie partactwo ludzie je projektujący odwalają - to ręce opadają, to czyste wyrzucanie publicznych pieniędzy. A tutaj prawdziwe mistrzostwo świata - oznaczenie na sztandarowym warszawskim szlaku rowerowym dookoła Kampinosu: http://tinyurl.com/7tk6lal Nie dziwi Cię, że mimo tej zauważonej przez Ciebie A co mnie obchodzi jak funkcjonujesz??? Ja tylko wytłumaczyłem Twoją totalną niechęć i cudaczne osądy na temat polityki, wynikające z przepraw z różnymi politykami niskiego szczebla Niczego nie insynuuję, natomiast dziwię się tobie, że sam próbujesz No i co z tego wynika? Mamy się cieszyć, że kolejny człowiek, którego uważaliśmy za człowieka z zasadami - okazał się tylko karierowiczem? Ja wyrażam po prostu swoje rozczarowanie. Może Ci się to wydaje tak naiwne - ale ja jednak wierzę, że nie brakuje w Polsce ludzi, których interesuje coś więcej niż tylko własna kariera. Prawo do kariery jest prawem każdego człowieka - ale nie za wszelką cenę; to nie może być jedyny cel działalności polityka, któremu zależy na szacunku wyborców. Czy w polityce chodzi tylko o to, aby się umieć z godnością wycofać po Nie gadaj bajek. Nie trzeba daleko szukać by znaleźć pozytywne przykłady. Gibała jest siostrzeńcem Jarosława Gowina - IMO jednego z tych nielicznych ludzi z zasadami. Jak to wytłumaczysz, że facet jednak funkcjonuje w tej polityce? Że awansował na bardzo wysokie stanowisko? Że właśnie przeprowadza niesłychanie istotną reformę deregulacji? Której skutki odczujemy wszyscy przez spadek cen usług masy korporacyjnych zawodów? Facet który miał odwagę wielokrotnie polemizować z Tuskiem? Który miał odwagę protestować gdy mu się w jego partii coś nie podobało, a nie lizać tyłek Tuska? I jak to się stało, że ten Tusk mimo że miał z tym Gowinem tyle problemów - awansował go na ministerialne stanowisko, a nie zmusił do odejścia? I teraz popiera jego reformę z całych sił, mimo że spowoduje nieuniknione protesty wielu grup? Takie FAKTY pokazują, że wcale nie jest w Polsce tak źle jak to insynuujesz, że wszyscy politycy tylko o karierach myślą. Rozumiem, że nadal rozumujesz na poziomie k… i nazywasz tak człowieka, który To chyba Tobie się pomyliły. Twoim zdaniem - etycznej jest lizać tyłek komuś niżej, bo do tego sprowadza się przejście do Palikota. Moje dziecko nie używa słów na k.., ale skoro dla Ciebie najważniejsze jest Nie zwykłem często używać wulgaryzmów - ale są sytuacje gdy właśnie przekleństwo określa najcelniej daną sytuację. Gibała się SKURWIŁ i nie zamierzam za to sformułowanie przepraszać. Masz bardzo pokrętny sposób rozumowania. Od kiedy to wykształcenie ma jakiś Nie próbuj tak prymitywnie manipulować. Nie był to argument na temat poziomu etycznego - tylko odpowiedź na Twój kuriozalny zarzut, że wszyscy politycy są MIERNOTAMI. A bycie/nie bycie miernotą nie ma żadnego związku z poziomem etycznym człowieka. Gibała miernotą na pewno nie jest, natomiast wielu posłów Ruchu Palikota - jak najbardziej. To zdecydowanie najgorzej wykształcony klub w Sejmie - a to mówi o nim wiele, tacy ludzie później stanowią nasze prawo; wystarczy posłuchać w telewizji wypowiedzi ich członków, posłuchać te fatalne gafy które strzelają myląc się w prostych sprawach - by ocenić, że tam miernot nie brakuje. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-03-09 18:33:57 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
wypowiedź Wilka na poziomie ... skurwienia | |
Nie bredzę na Twój temat - tylko wnioskuję na temat Twojego "ludowego" Dzięki ci Wilku, bo dowiedziałem się czegoś nowego. Nie wiedziałem, że bredzenie można nazwać wnioskowaniem, a próbę dostosowania się do Twojego poziomu „ludowym” spojrzeniem. Ale podobno z kim przestajesz, takim się stajesz  A co do budki z piwem, to musisz tam często bywać, bo mnie takie doświadczenia są obce. Nawet w domu piwo piję bardzo rzadko. Porównaj sobie naszą klasę Masz jakiś kompleks, że równasz do najgorszych? To że nie dają na ścieżki rowerowe - mało mnie Leczenie Wilka z kompleksów? A co według Ciebie jest ważniejsze? Budowa fontanny czy postawienie palmy? Tak czy siak obie inwestycje świadczą o tym, że komuś odbija. A jako rowerzystę - tylko mnie to cieszy, do Podobno do szczęsna potrzebne są 3P, więc się nie dziwię. Szlaki pod egidą PTTK A inteligent Wilk nie pomyślał, że mogła być powódź. Współczuję. I to, jak twierdzisz, jest wina PTTK, że w Polsce drogi są denne? A przy okazji, to denne są też szlaki gminne, powiatowe, towarzystw cyklistów, miłośników ziem, kółek parafialnych i wiele innych. Taki poziom reprezentuje nasze społeczeństwo, a Ty jakimś cudem oczekujesz, że PTTK to uleczy? Dziwisz się politykom, że nie dają pieniędzy na szlaki? Bo jak ja Politycy dają ludziom fuchy, to i społeczeństwo otrzymuje fuchy. Raczej zastanów się, dlaczego politycy nie dają forsy fachowcom. Może po prostu nie dostali w łapę? A tutaj prawdziwe mistrzostwo świata - oznaczenie na sztandarowym I co w tym odkrywczego? Dali na fuchę 100 PLN/km to społeczeństwo otrzymało fuchę. Na prawdziwą robotę potrzeba 1500 PLN/km i dokumentację ze zgłoszeniem budowy u wojewody. Ale przekonaj jakiegoś domorosłego polityka, że jak konkurencja robi coś za 100 PLN bez papierów, to ma dać 20 razy więcej. A co mnie obchodzi jak funkcjonujesz??? No tak, zapomniałem, że obchodzi Cię tylko, kto się skurwił. No i co z tego wynika? Mamy się cieszyć, że kolejny człowiek, którego Po raz kolejny powtarzam, że brak logiki w tym, co napisałeś. Jak przestał komuś lizać tyłek to jest karierowiczem? jednak wierzę, że nie brakuje w Polsce ludzi, których Podobno wiara czyni cuda, ale zazwyczaj z dala od polityki. Że właśnie przeprowadza niesłychanie istotną reformęmasy korporacyjnych zawodów? Znowu wierzysz w cuda. Jak na razie to wylewa dziecko z kąpielą. Obniżenie poprzeczki nie spowoduje spadku cen, bo jeżeli spora część ludzi pracuje przy minimalnych stawkach, to co najwyżej grozi im pójście na zbiorowe bezrobocie, a na dokładkę grozi poważne obniżenie standardu świadczonych usług i dorównanie do poziomu szlaków rowerowych gdzie ich twórcy są już dawno zderegulowani. Twoim zdaniem - etycznej jest lizać tyłek Zaczynasz prowadzić dyskusję na poziomie liczenia diabłów na główce od szpilki. Jak już coś wymyślisz mądrego, to pochwal siew następnym poscie. Nie zwykłem często używać wulgaryzmów - ale są sytuacje gdy właśnie Może kiedyś w przyszłości spojrzysz w lustro i Cię natchnie do zmiany stanowiska. > Masz bardzo pokrętny sposób rozumowania. Od kiedy to wykształcenie majakiś > związek z poziomem etycznym człowieka. Nie próbuj tak prymitywnie manipulować. Może by tak do kabaretu z tą twoją wypowiedzią, bo zaczyna wiać nudą? -- |
|
Data: 2012-03-12 05:16:47 | |
Autor: Wilk | |
O tym jak się nam zaprzedał poseł Gibała ;) | |
On 9 Mar, 19:33, "Piotr Rościszewski" <pro...@gazeta.SKASUJ-TO.pl>
wrote: Masz jakiś kompleks, że równasz do najgorszych? Nie - pokazuję, że w Polsce poziom polityki wcale nie jest taki jak to rysujesz, jest to przeciętny poziom europejski, afery są wszędzie, w takich Włoszech, Grecji czy Hiszpanii - niemniejsze niż u nas, a podejrzewam, że niewiele osób by miało coś przeciwko tamtejszemu poziomowi życia. Leczenie Wilka z kompleksów? A co według Ciebie jest ważniejsze? Budowa Nie odwracaj kota ogonem - i nie wyjeżdżaj kolejny raz z osobistymi argumentami, bo połowa Twojej wypowiedzi to są osobiste ataki na moją osobę. Przejeżdżam na rowerze rocznie pewnie 5-10 razy tyle co Ty - a ścieżek w ogóle nie używam - z tej przyczyny że są do niczego. I dotyczy to niemal wszystkich ścieżek. I nie jest to mój wymysł, tego typu opinie ma wielu rowerzystów jeżdżących dużo. Żeby ścieżki miały sens - trzeba na nie wydać naprawdę dużo, muszą stanowić sensowną całomiejską sieć. A tak jak to wyglada w większości polskich miast - to tylko jazdę utrudnia, a nie ułatwia, ściezki nagle się kończą, nie stanowią żadnej sensownej sieci, prowadzą po dziurawych chodnikach, po wybrzuszonych kostkach, jest na nich masa krawężników. Jak to ma tak wyglądać - to ja dziękuję bardzo, wolę żeby miasto wydawało kasę na remont ulic, którymi rowerem jeździ się dużo wygodniej. I tak to właśnie wygląda w Warszawie - ostatnimi laty wyremontowano sporo ulic, ścieżki natomiast - tak naprawdę się olewa, nie ma żadnej wizji ich budowy - i długo nie będzie bo miasto tonie w długach i nie będzie wydawać kasy na mrzonki. A inteligent Wilk nie pomyślał, że mogła być powódź. Współczuję. I to, jak Nie Rościszewski - ta droga jest zalewana notorycznie rok w rok, tylko kretyn mógł tamtędy wytyczyć szlak, zdjęcie które wykonałem jest z września 2011, po okresie długiej suszy; tyle wody się utrzymało po lipcowych mocnych opadach. Niestety w PTTK aż roi się od "leśnych dziadków", którzy nie mają pojęcia o tym jak się profesjonalnie robi szlaki - i o tym doskonale wiedzą rowerzyści, którzy mają (nie)przyjemność ich uzywania. Na czym polega umiejętność wytyczenia szlaku? Ano przede wszystkim na osobistej znajomości danego terenu. Jeśli ktoś puszcza taki szlak po terenach zalewowych i po drogach które po 2-dniowym deszczu są nieprzejezdne - to znaczy, że jest zwykłym partaczem i nie ma pojęcia o robocie, której się podjął, nie zna specyfiki terenu po której szlak zaprojektował. A przy okazji, to denne są też szlaki gminne, powiatowe, towarzystw A Ty uważasz, że to stan OK, że należy za to PTTK głaskać po główce? Że odwalają takie partactwo za publiczne pieniądze. Politycy dają ludziom fuchy, to i społeczeństwo otrzymuje fuchy. Raczej Nie wszyscy biorą w łapę co tu usiłujesz insynuować. Kto niby ma im dawać w łapę na te szlaki rowerowe? Biedne jak mysz kościelna PTTK? Przecież taki zarzut jest po prostu absurdalny. Polityk nie jest specjalistą od spraw rowerowych - więc pragnąc wytyczyć jakiś szlak rowerowy, zwraca się do najbardziej prestiżowej organizacji turystycznej w Polsce - jest to naturalne, dlatego właśnie PTTK jest autorem masy szlaków rowerowych w Polsce. I tutaj nie ma żadnego nadużycia, polityk postępuje tak jak powinien. Problem wadliwie wykonanego szlaku nie jest więc po stronie polityka, który ze swojego obowiązku się wywiązał - a po stronie ludzi z PTTK, którzy biorą się za coś o czym nie mają pojęcia i produkują tak totalne partactwa, które zilustrowałem, a których przykłady można mnożyć w nieskończoność. I tak trudno się później dziwić, że politycy nie chcą więcej dawać kasy na szlaki rowerowe? Jesli widzą że pieniądze wyrzuca się w taki sposób (dosłownie :)) w błoto? Tak więc dużo ostrożniej z tymi zarzutami do świata polityki, bo to co stosujesz - to tradycyjna spychologia, "my jesteśmy fajni, profesjonalni i świetni, a ci brzydcy i sprzedajni politycy tylko nam kule pod nogi rzucają i łapy po kasę wyciągają). A tymczasem problem wcale nie jest taki czarno-biały jak to rysujesz, w PTTK jest wielu ludzi, którzy z profesjonalizmem nie mają nic wspólnego; sam jesteś członkiem tej organizacji - więc fajniej by było gdybyś próbował walczyć z tym co sie dzieje w jej obrębie, a nie szukał w świecie polityki łatwych usprawiedliwień dla masy partactwa, które PTTK odwala. I co w tym odkrywczego? Dali na fuchę 100 PLN/km to społeczeństwo otrzymało A skąd wiesz ile dali? Nie wiesz - a już znalazłeś usprawiedliwienie? Skoro PTTK podpisuje się pod danym szlakiem - to znaczy, że to PTTK bierze za jego wykonanie odpowiedzialność! Fachowiec, który wie że jeśli kasy nie starczy na profesjonalne - nie podejmuje się roboty, bo dba o swoje dobre imię; tak więc pretensje można mieć do autora. Po raz kolejny powtarzam, że brak logiki w tym, co napisałeś. Jak przestał Dzieckiem jesteś? W PO Gibała nikomu tyłka nie mógł lizać, bo nie było na to chętnych - i to go tak uwierało, na listę wyborczą dostał się ledwo-ledwo dzięki osobistej interwencji Schetyny, który teraz poszedł w odstawkę. Po prostu w PO nie był w stanie osiągnąć dla siebie nic więcej, więc cynicznie przeszedł do kogoś kto mu zaoferował dużo więcej (rząd ma już tylko kilka głosów większości i jeśli wyjdzie jeszcze 2-3 posłów Palikot może wejść do rządu, a Gibała zostanie ministrem lub wysokim urzędnikiem), innymi słowy sprzedał się największej szui polskiej polityki, bydlakowi, który parę dni po tragicznej śmierci pary prezydenckiej zapraszał znajomych na krwawą Mary i kaczkę po smoleńsku. Cały czas zgrabnie starasz się omijać to kim jest Palikot, człowiek całkowicie bezideowy, człowiek któremu kłamstwo nigdy nie schodzi z ust, człowiek niesłychanie cyniczny, dążący TYLKO do osobistego sukcesu, w imię którego gotów jest na każde świństwo; człowiek zamieszany w afery wyborcze z fałszywymi podpisami itd. To nie jest tak, że Gibała po prostu zmienił partię - on dla kariery zmienił partię na totalne szambo, zmienił partię na taką której poseł zatrudnia mordercę księdza Popiełuszki. I to się właśnie nazywa dosadnie skurwieniem. Znowu wierzysz w cuda. Jak na razie to wylewa dziecko z kąpielą. Obniżenie I to jest właśnie totalny mit, który należy zwalczać z całej siły. Wystarczy przejrzeć liczbę limitowanych zawodów w Polsce i w innych krajach Europy czy tym bardziej USA. A wiadomo, że środowisko PTTK jest temu całkowicie przeciwne, bo przewodnicy są na tej liście i to na tej która ma iść na pierwszy ogień - więc oczywiście Twój sprzeciw w tej mierze jest całkowicie zrozumiały, po prostu PTTK na tej reformie dostanie zdrowo po kieszeni, straci kolejny monopol. To ludzie mają decydować czy chcą lepszego adwokata za dużą kasę, czy gorszego za mniejszą, czy wolą przewodnika amatora, czy starego dziadka z PTTK. Argument o obniżeniu jakości usług - to totalna brednia, wystarczy spojrzeć na szajs który odwala PTTK z licencjonowanymi pracownikami, szlaki jego autorstwa niczym się nie różnią od tych innych. Na tym właśnie polega wolny rynek i konkurencja. Tak to wygląda w zachodniej Europie - i jakoś brak takich regulacji nie przeszkadza tamtejszym ludziom budowac szlaków jakich u nas nie będzie jeszcze długo. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-03-12 19:49:46 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
O tym jak się nam zaprzedał poseł Gibała ;) | |
Re: wypowiedź Wilka na poziomie ... skurwienia
> Masz jakiś kompleks, że równasz do najgorszych? Nie - pokazuję, że w Polsce poziom polityki wcale nie jest taki jak toNie ściemniaj. Porównałeś polską politykę do ukraińskiego dna, a teraz nagle udajesz, że porównywałeś ze średnią europejską. To z powodu Ukrainy napisałem o twoim kompleksie i jak się okazuje słusznie. > Leczenie Wilka z kompleksów? A co według Ciebie jest ważniejsze? Budowa Nie odwracaj kota ogonem - i nie wyjeżdżaj kolejny raz z osobistymiA co z tą fontanną i palmą? Są ważniejsze od ścieżek rowerowych, czy nie? Gdzie w tym pytaniu znalazłeś tego kota z odwróconym ogonem? Przejeżdżam na rowerze rocznie pewnie 5-10 razy tyle co Ty - aTo znaczy zasłużyłeś, żebym z Tobą nie dyskutował, czy jak? Co do ścieżek, to nie napisałeś niczego odkrywczego, więc nie rozumiem w czym masz problem? nie ma żadnej wizji ichDalej nie rozumiem. Najwyraźniej bredzisz. Jest źle i tak ma pozostać, bo robienie czegoś dobrze jest mrzonką? Przyjmując Twój tok rozumowania, to wielu krajach ludzie toną w majakach dobrych ścieżek rowerowych, czy jak? > A inteligent Wilk nie pomyślał, że mogła być powódź. Współczuję. I to, > jak twierdzisz, jest wina PTTK, że w Polsce drogi są denne?Według mnie to, kretyn nie wyremontował drogi, po której ten szlak powinien prowadzić, bo inaczej szlak prowadzący zygzakiem w ogóle by pewnie nie miał sensu, no ale ta perspektywa widocznie jest Ci obca, a pewnie obok prowadzi wygodna szosa, po której może każdy jeździć bez szlaku, ale między blaszakami. Niestety w PTTK aż roi się od "leśnych dziadków",Rozumiem, że nie jesteś leśnym dziadkiem od szlaków, ale leśnym dziadkiem od skojarzeń. Dlaczego ograniczasz swoje horyzonty tylko do PTTK? Jak już wcześniej napisałem na jeszcze większy brak profesjonalizmu cierpi całe społeczeństwo, które koniecznie chce robić szlaki, które nawet do pięt nie dorastają tym „twoim” niedoinwestowanym PTTK-owskim. A te denne szlaki robią już prawie wszyscy: gminni urzędnicy, kółka wiejskie i parafialne, zieloni, towarzystwa regionalne i cyklistów. A Ty uważasz, że to stan OK, że należy za to PTTK głaskać po główce?Nie uważam, że to stan OK., nigdy tak nie uważałem i nie będę uważał, ale najwyraźniej nie czytałeś moich wypocin ze zrozumieniem, skoro zadajesz takie pytania. Dlaczego po chamsku przyczepiłeś się do PTTK? Winne jest całe społeczeństwo, które ustawicznie spycha fachowców na margines, zamiast skorzystać z ich doświadczenia. Już Ci to wcześniej napisałem, że jeżeli coś ma kosztować 20 razy więcej, niż kosztuje, to musi to być partactwem na wyraźne życzenie zlecającego. To nie jest wina PTTK, że zlecający nie chce płacić tyle, ile trzeba. W przypadku infrastruktury rowerowej to jest wina m.in. bierności środowiska rowerowego, które dyskutuje tylko po kątach, jak na tym Forum, a jak trzeba działać dalej, to nagle wokół robi się pusto, a jeszcze ktoś rzuci na odchodnym durnowatą uwagę o mrzonkach. Nie wszyscy biorą w łapę co tu usiłujesz insynuować.To Ty insynuujesz, że wszyscy. Niczego takiego nie napisałem. Najwyraźniej masz problem z rozróżnieniem fuchy od łapówki, a korzyści różnego rodzaju to nie tylko łapówki, jak w twojej „ludowej” próbie uproszczenia problemu. Polityk nie jestPo raz kolejny próbujesz uprościć problem, zakładając, że PTTK to firma zatrudniająca wyłącznie fachowców, tymczasem PTTK to typowe polskie pospolite ruszenie, które łączy tylko pasja do turystyki. Faktycznych fachowców od czegoś konkretnego jest niewielu. Jeszcze kilkanaście lat temu PTTK w ogóle nie zajmowało się szlakami rowerowymi, a zlecenia tego typu pojawiają się stosunkowo rzadko, za rzadko, aby wykształcić kadrę, która traktuje to zajęcie jako ważne. Z drugiej strony i tak jest z fachowością w PTTK lepiej, niż w innych organizacjach, w których nawet samo słowo „turystyka” jest pojęciem dość mglistym. Jakaś organizacja ma szanse wykształcić odpowiednio dużą kadrę fachowców, jeżeli w społeczeństwie będzie konsensus, że taka kadra ma skupiać się właśnie tam, a nie gdzie indziej, tymczasem polski konsensus to rozpieprzanie wszystkiego, co istniało 20 lat temu, ot tam na wszelki wypadek, żeby przypadkiem nie dorobił sobie jakiś były agent lub komunista. I tak poziom polskich organizacji wyznacza m.in. poziom myślenia psa ogrodnika. Nie wiem dlaczego oczekujesz, że organizacja, która z konieczności jest tylko pospolitym ruszeniem, będzie działała bezbłędnie. Tego stanu nie zmienisz nawet, jeżeli powołasz do życia inną organizację, bo będzie powielała te same błędy i to w jeszcze bardziej karykaturalny sposób, bo nawet nie będzie miała tych złych doświadczeń, z których niektórzy w PTTK już wyrośli. Odnoszę wrażenie, że zamiast dyskutować, jak wyjść z tego koła niemożności, skupiasz się na dowaleniu komuś, kto Ci się kojarzy ze „złym” PTTK. Tak jakby to zło nie dotyczyło całego społeczeństwa, z nami włącznie. I tak trudno się później dziwić, że politycy nie chcąReasumując politycy dają na szlaki rowerowe bardzo dużo pieniędzy, ale poprzez nieprzemyślane rozdrobnienie środków i inwestowanie nie tam, gdzie trzeba, pieniądze te idą głównie w przysłowiowe błoto.  A skąd wiesz ile dali? Nie wiesz - a już znalazłeś usprawiedliwienie?Znów się czepiasz. Nie szukam żadnych usprawiedliwień. Najwyraźniej sam ich potrzebujesz. Dałem przykład, jak to mniej więcej wygląda w praktyce na podstawie informacji z tego zakresu, które sam zbieram od kilkunastu lat. Dzieckiem jesteś? W PO Gibała nikomu tyłka nie mógł lizać, bo nie byłoCiekawe, że chętnych do lizania jest nadal wielu, a nagle Gibała zaniemógł? Kupy się to twoje rozumowanie nie trzyma. > Znowu wierzysz w cuda. Jak na razie to wylewa dziecko z kąpielą. > Obniżenie poprzeczki nie spowoduje spadku cen, bo jeżeli spora część > ludzi pracuje przy minimalnych stawkach, to co najwyżej grozi im > pójście na zbiorowe bezrobocie, a na dokładkę grozi poważne obniżenie > standardu świadczonych usług i dorównanie do poziomu szlaków rowerowych > gdzie ich twórcy są już dawno zderegulowani.To nie jest mit, a fakty, a Ty koniecznie chcesz dyskutować z faktami. Wystarczy przejrzeć liczbę limitowanych zawodów w Polsce i w innychI to jest właśnie totalny mit, który należy zwalczać z całej siły. Masz wyjątkowe upodobanie do bredzenia na temat PTTK. Pod względem finansowym PTTK praktycznie nie zależy od wpływów z przewodnictwa. To zawsze był margines. Zarabianiem na wycieczkach zajmuje się mała garstka przewodników w kilku „chodliwych” miejscowościach, nie zawsze związana organizacyjnie z PTTK i nie zawsze zarabiająca przy pośrednictwie jakiegoś biura PTTK- owskiego. PTTK nie ma żadnego monopolu na przewodnictwo już od wielu lat. W PTTK zrzeszają się tylko ci przewodnicy, którym to odpowiada i na pewno będą to robić dalej, niezależnie od jakiejś tam deregulacji. Najwyraźniej po raz kolejny nie przeczytałeś moich tekstów ze zrozumieniem. Nie jestem zwolennikiem regulowania zawodu przewodnika, nigdy nie byłem za taką regulacją i nigdy nie będę. W ciągu mojej wieloletniej działalności w PTTK wycieczki prowadziłem odpłatnie tylko kilka razy, a setki razy robiłem to społecznie bez żadnego wynagrodzenia i czasem nawet na własny koszt. Zawsze mnie denerwowało, że mogę narazić się jakimś durnowatym kontrolerom z blachą przewodnicką i w mundurze, którym ubzdura się, że prowadzenie wycieczki społecznie to przestępstwo. Pewnie nie wiesz, że teraz wszystko wróci do normy, która zresztą obowiązywała przez cały okres socjalizmu, a regulacja zawodu przewodnika to był wymysł z ostatniego okresu zwanego oficjalnie liberalizmem. To ludzie mają decydować czy chcą lepszego adwokata za dużą kasę, czyZnów robisz głupie prostackie porównania, ale najwyraźniej jesteś przypadkiem nieuleczalnym. Chcesz napisać coś mądrego na ten temat, wejdź na jakieś Forum omawiające ten problem, to może doznasz oświecenia i napiszesz coś sensownego. Tak to wygląda w zachodniej Europie - i jakoś brak takichZnów bredzisz. W PTTK od dawna nie ma żadnych regulacji dotyczących szlaków i dlatego te szlaki wyglądają tak, a nie inaczej. Przeciętny Polak słynie z tego, że robi wszystko na oko i najlepiej na lewo. Nie ma to w ogóle związku z deregulacją zawodu przewodnika, a wręcz przeciwnie daje obraz, jak te przewodnictwo może wyglądać kilka laty po deregulacji. -- |
|
Data: 2012-03-13 06:49:40 | |
Autor: Wilk | |
O tym jak się nam zaprzedał poseł Gibała ;) | |
On 12 Mar, 20:49, "Piotr Rościszewski" <proso2.WYT...@gazeta.pl>
wrote: Nie ściemniaj. Porównałeś polską politykę do ukraińskiego dna, a teraz nagle Ściemniasz to Ty drogi kolego. Dobrze wiesz, że porównałem Polskę z Ukrainą - dlatego, że oba te kraje startowały z podobnego poziomu. I podczas gdy Polska jest na średnim europejskim poziomie - to Ukraina spada na dno, za co ichnia klasa polityczna ponosi ogromna odpowiedzialność. Wielki awans Polski jaki się dokonał od upadku komunizmu - pokazuje dobitnie, że z nasza klasą polityczną wcale nie jest źle, z krajów które startowały z podobnego poziomu - jesteśmy w czołówce. A co z tą fontanną i palmą? Są ważniejsze od ścieżek rowerowych, czy nie? A co za idiotyczny argument? Równie dobrze można oskarżać miasto, że dało pieniądze na jakąś formę promocji, zamiast na dożywanie biednych dzieci. Taki argument - to jest zwykły populizm. Od tego są władze żeby decydować jakie są priorytety wydatkowania pieniędzy. Osobiście - takie piękne fontanny jak pod Zamkiem Królewskim czy palma na rondzie de Gaull'a - uważam za dużo bardziej wartościowe pomysły dla Warszawy niż ścieżki rowerowe w sytuacji gdy wiadomo, że nie ma żadnych szans na ich sensowną sieć (i ze względów finansowych i ze względu na brak miejsca w centrum). Władze miasta interesuje to co chce większość ludzi - a nie grupka entuzjastów - i dlatego duże pieniądze daje na remont ulic, a nie na ścieżki To znaczy zasłużyłeś, żebym z Tobą nie dyskutował, czy jak? Co do ścieżek, Nie - to znaczy, że uważam że w Polsce nie ma sensu budowa ścieżek rowerowych na większa skalę - bo nie ma i nie będzie u nas tylu rowerzystów miejskich by ich używać. To nie jest tak że rower się wszędzie w ruchu miejskim przyjmuje, w krajach z ogromnymi tradycjami rowerowymi i świetną pogodą oraz infrastrukturą rowerową dużo lepszej jakości niż nasza - jak Włochy czy Hiszpania ruch rowerowy w dużych miastach jest porównywalny, czy nawet mniejszy niż u nas. Dalej nie rozumiem. Najwyraźniej bredzisz. Jest źle i tak ma pozostać, bo Mrzonką jest liczenie, że znajdą się pieniądze na sprawną sieć rowerową w dużych miastach Polski. Nie znajdą się - bo byłoby to wyrzucanie pieniędzy w błoto, nikt nie będzie wydawał pieniędzy na kosztowną budowę ścieżek z których mało kto korzysta. Zimą w Warszawie jeżdżą pojedyncze osoby, pewnie 1000 osób regularnie dojeżdżających do pracy w ten sposób się nie znajdzie; zresztą jak wspominałem ulicami jeździ się o niebo wygodniej. Przyjmując Twój tok rozumowania, to W jakich wielu krajach - można wymienić powiedzmy Holandię, Niemcy, Danię, Wielką Brytanię, może Austrię - i na tym ta lista się powoli kończy Według mnie to, kretyn nie wyremontował drogi, po której ten szlak powinien A co to jest mus, że tam powinien być szlak rowerowy??? Jeśli nie ma możliwości zaprojektowania w danym terenie i za dane pieniądze szlaku, tak by był przejezdny - to się go zwyczajnie nie robi, a nie wpuszcza rowerzystów na bagno! A PTTK tam szlak postanowiło jednak puścić. I nie porównuj szlaku z drogą, bo to zupełnie co innego. Drogi buduje się z myślą, by np. można gdzieś dojechać, lub są to po prostu pozostałości starych dróg, których od lat nikt już do normalnego ruchu nie używa. A szlak rowerowy - to nie jest miejsce, które używa się z musu (np. dla karetki czy straży pożarnej dużo lepsza jest sytuacja gdy istnieje nawet bardzo marna droga, niż nie istnieje żadna)- tylko ma to służyć przyjemności. Tak więc nie próbuj tu tak dziecinnie tłumaczyć. Pod tym konkretnym szlakiem podpisało się PTTK - i to na PTTK za odwalenie takiego skrajnego partactwa sypią się słuszne gromy.. Jadąc na szlak rowerowy - mam prawo zakładać, że przejadę po nim rowerem, a nie będę musiał brodzić w wodzie po kolana i do końca całej trasy jechać w mokrych butach (w których musiałem odwalić jeszcze ponad 100km). Tak więc nie stosuj tu moralności Kalego o którą mnie próbowałeś oskarżać tylko miej odwagę przyznać to co każdy warszawiak widzi - szlaki rowerowe autorstwa PTTK w naszym okręgu - są tragicznej jakości, za co ponoszą odpowiedzialność ci co się pod nimi podpisali. Rozumiem, że nie jesteś leśnym dziadkiem od szlaków, ale leśnym dziadkiem od Dlaczego? Ano dlatego, że to ja drałowałem po kolana w wodzie, w błocie i innym syfie na ekstremalnej wycieczce 300km, z czego ponad 200km w terenie. I na tych ponad 200km przeróżnych szlaków (głównie pieszych) - ten dedykowany rowerowy autorstwa najbardziej uznanej polskiej organizacji turystycznej - był odcinkiem zdecydowanie najgorszym! Do tego momentu miałem o PTTK dużo wyższe mniemanie, nawet pamiętam na preclu dyskusję w której broniłem Ciebie przed zarzutami Marcina Hyły, który podobnie jak teraz ja piętnował dziadostwo jakie PTTK produkuje w kwestii takich szlaków. No i niestety po serii osobistych doświadczeń z takimi szlakami po nabyciu roweru górskiego - przychylam się teraz zdecydowanie do opinii Marcina Hyły, miał 100% rację jeśli chodzi o profesjonalizm osób projektujących szlaki pod egidą PTTK. Naiwnie myślałem PTTK ze swoją długa tradycją powinno być organizacją gwarantującą jakiś poziom swoich dzieł, coś do czego inni powinni równać - ale rzeczywistość jest zupełnie inna; od czasu upadku komunizmu ta organizacja tylko powoli zanika, a kwestiach rowerowych niemal w ogóle nie ma tam fachowców. Ciekawe, że chętnych do lizania jest nadal wielu, a nagle Gibała zaniemógł? Zaniemógł? Nie masz pojęcia o sytuacji w PO - to nie wstawiaj takich kawałków. Gibała lizał tyłek Schetyny - a ten został przez Tuska usunięty na boczny tor; więc lizanie tyłka Schetynie - nic już Gibale nie dawało. Po prostu postawił na złego konia, zresztą to jest jedna strona medalu. Druga jest taka - że facet zraził do siebie całe krakowskie środowisko PO, dlatego że bardzo nachalnie promował tylko siebie, naruszając przy tym prawo wyborcze; sam pamiętam przejazd przez to miasto obwieszone setkami jego plakatów jeszcze przed kampanią wyborczą. Po prostu wziął partyjne pieniądze na nachalną promocję swojej osoby, a to się oczywiście jego kolegom spodobać nie mogło; lojalność - to jest w polityce jednak istotna cecha. I jak widzę jakoś wolałeś zarzuty wobec tego kim jest Palikot pominąć wygodnym milczeniem? A to jest właśnie powód dla którego to zachowanie mnie tak oburzyło - to że Gibała cynicznie poparł największą szuję polskiej polityki, dlatego że Palikot wyraźnie zyskuje i powoli jego udział w rządzie przestaje już być scenariuszem science-fiction. I to jest właśnie totalny mit, który należy zwalczać z całej siły. Masz Ja po prostu dyskutuję o faktach. PTTK jest zdecydowanie przeciwnie deregulacji: http://przewodnicy.pttk.pl/deregulacja Cały ten nudnawy tekścik - to po prostu obrona swoich partykularnych przywilejów Znów robisz głupie prostackie porównania, ale najwyraźniej jesteś Najlepiej pewnie na Twoje forum PTTK? ;) Daj spokój bo śmiechu warte są takie teksty. Do poprawy jakości usług - może doprowadzić tylko konkurencja, monopol prowadzi do stagnacji i braku rozwoju. Dlatego ja w przeciwieństwie do Ciebie uważam deregulację za doskonały pomysł. Oczywiście przewodnicy to tylko bardzo mało znacząca część tej reformy, bo jej sedno - to deregulacja skamieniałego środowiska prawniczego, które obecnie "goli" polskie społeczeństwo do żywego. I tam czeka Gowina najcięższa walka, raz już rząd PiS-u poległ na takiej zmianie, "bo krewni z znajomi Królika" z Trybunału Konstytucyjnego zablokowali tą reformę; więc niewykluczone że trzeba będzie zmienić konstytucję by wreszcie rozwalić tą klikę dojącą Polaków. Znów bredzisz. W PTTK od dawna nie ma żadnych regulacji dotyczących szlaków Mowa była o zawodzie przewodnika (tego dotyczy deregulacja) - więc nie odwracaj kolejny raz kota ogonem. Ta część dyskusji (odnośnie deregulacji) - ze szlakami nie ma nic wspólnego. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2012-03-14 08:28:25 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
o bezdrożach warszawskich obserwatorów | |
Ściemniasz to Ty drogi kolego. Dobrze wiesz, że porównałem Polskę zDobry dowcip. Podobny poziom zaczyna się i kończy na tym, że oba kraje należały do Układu Warszawskiego. Ukraina nigdy w historii nie miała poziomu podobnego do Polski, a przed wojną tereny Ukrainy należące do Polski nazywano wprost „Polską C”. Wielki awans Polski jaki się dokonał od upadku komunizmuTen awans jest tak wielki, że nawet nie dorównaliśmy do poziomu Czech, więc się nie podniecaj. jesteśmy w czołówceTak samo, jak przed wojną  > A co z tą fontanną i palmą? Są ważniejsze od ścieżek rowerowych, czy nie?Sam widzisz, że przy takich argumentach polityków trudno o sensowne działanie, a niestety są one powszechne. Polscy politycy bawią się jak dzieci, jeden fontanną, drugi palmą, a któryś tam w kolejności ścieżkami rowerowymi. Trzeba było wymiany kilku postów, żebyś to zauważył, ale lepiej późno, niż wcale  Władze miasta interesuje to co chce większość ludziA jak większość chce np. kraść, to im wytypują bank do napadania, czy jak? Sam widzisz, że są pewne granice dogadzania większości. Władza ma zapewnić harmonijny rozwój miasta w perspektywie, a nie tylko doraźnie dla własnych korzyści. Niestety mało gdzie w Polsce ten warunek pojawia się w bieżących działaniach. Nie - to znaczy, że uważam że w Polsce nie ma sensu budowa ścieżekOdpowiem krótko. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i większość stada robi to, co jego przywódca. Przed chwilą napisałeś, że u nas jest odwrotnie, bo przywódca robi to, co chce jego stado. Gdy zauważysz, że coś jest u nas nie tak, jak być powinno, to i budowa ścieżek nabierze sensu. W skrócie to wygląda to u nas jak w kabarecie. Przywódca dużego miasta jeździ codziennie na rowerze. co prawda po pracy, ale jednak. Jego urzędnicy robiąco chcą, udając, że robią jakieś ścieżki, a ludziska przyzwyczaili się, że od czasu do czasu otrzymają jakąś atrapę. Czego Twoim zdaniem powinno nie być? Ścieżek rowerowych, czy urzędników-miglanców? A może to przywódcę trzeba zmienić na jakiegoś, który nie jeździ na rowerze, ale za to rządzi miastem i swoimi urzędnikami z sensem? Mrzonką jest liczenie, że znajdą się pieniądze na sprawną siećDawno temu, jeszcze wtedy, gdy w Polsce nie brakowało dobrych przedwojennych fachowców, na wykładach z organizacji pracy uczono mnie, że najbardziej opłaca się, gdy praca jest dobrze zorganizowana, bo wtedy energia i czas nie marnują się, a więc w podsumowaniu nie marnują się pieniądze. U nas praktycznie nie ma miasta, w którym inwestycje miejskie byłyby dobrze zorganizowane. Co zrobi jedna ekipa, to zaraz druga zrujnuje, żeby zrobić swój kawałek roboty. Gdyby tak ten bałagan ograniczyć, to pieniędzy byłoby aż nadto. Ale jak się w odpowiednim czasie zrobi bałagan w papierach i nie zarezerwuje terenu pod odpowiednią infrastrukturę, to potem, jak już taki pomysł dojrzeje, jest często za późno i koszty albo rosną, albo okazuje się, że po prostu się nijak nie zmieści. Pomijam, czy ten bałagan w papierach jest wynikiem zwykłej głupoty, czy celowym zakamuflowanym działaniem, aby zbierać jakieś haracze. To temat na oddzielną dyskusję z mottem, że gdy nie wiadomo o co chodzi, to zazwyczaj chodzi jednak o pieniądze. > Przyjmując Twój tok rozumowania, toDalej uważam, że i tak należy równać do najlepszych, a nie zasłaniać się najgorszymi  A co to jest mus, że tam powinien być szlak rowerowy??? Jeśli nie maGwoli ścisłości nie znam tego konkretnego przypadku, więc trudno mi dyskutować z jakąś dozą obiektywizmu, więc pisałem i piszę tylko ogólnie. Nie wiem, jaki dokładnie był cel stworzenia tego szlaku, więc nie wiem, czy został spełniony. Rozumiem, że uważasz, iż żaden z celi istnienia tego szlaku nie został spełniony. Na zdrowy rozum każdy szlak zgodnie z definicją powinien być przejezdny przez cały rok lub w razie jakiś przeszkód turysta powinien mieć tablice informacyjno-ostrzegawcze, że jest inaczej. Sam stoję przed takim dylematem, czy szlak będzie przejezdny przy gorszej pogodzie, ale z obserwacji wiem, że po pewnym czasie na ogół udaje się poprawić parametry drogi, którą taki szlak prowadzi. Szkoda tylko, że zazwyczaj trwa to zbyt długo w stosunku do oczekiwań turystów. Dalej upierasz się, że wszelkie polskie zło jest robotą PTTK, podczas gdy to PTTK jest wypadkową poziomu polskiego społeczeństwa, twojego poziomu również. To nie krasnoludki lub ufoludki należą do PTTK, a ci co należą, to na zasadzie stada dostosowują się do reszty i poziomu przywódców. miej odwagę przyznać to co każdy warszawiakNigdy nie zaprzeczam faktom, ale przyznaj, że szlaki innego autorstwa są jeszcze gorsze, bo w ogóle nie istnieją. Wciąż dziwi mnie twoje zacietrzewienie względem PTTK. Czemu do PTTK nie zapisze się nikt, kto by chciał robić szlaki lepiej? Najwyraźniej nie ma nikogo takiego, więc można sobie znaleźć chłopca do bicia dla uspokojenia sumienia, dalej narzekać i nie robić niczego sensownego. Naiwnie myślałem PTTK ze swoją długa tradycją powinno byćNapisałem to już kilka razy, ale musze po raz kolejny, bo wciąż powtarzasz to samo. Poziom PTTK, to wypadkowa poziomu naszego społeczeństwa. Fachowcy nie biorą się z nikąd, niczym króliki z kapelusza. Fachowcem zostaje się na podstawie praktyki, a skąd ma się u nas wziąć dobra praktyka, skoro szlaki powstają od przypadku do przypadku, a nie są wynikiem długofalowego, przemyślanego działania? Mniej więcej do 2000 r. nikt w Polsce nie specjalizował się w szlakach rowerowych, a nieliczne PTTK-owskie kluby rowerowe zajmowały się wyłącznie organizowaniem rajdów. Znakowaniem szlaków zajmowali się wyłącznie piechurzy, a sam wiesz, że specyfika szlaku pieszego jest zupełnie odmienna. Od tego czasu sytuacja ewoluuje w kierunku zupełnie odwrotnym. Dotacje na szlaki piesze zanikają, a wraz brakiem dotacji zanika dotychczasowa kadra. Nowych dotacji na szlaki rowerowe nikt nie daje, więc żadna nowa kadra się nie wykształca. Te dotacje, to jak już napisałem wcześniej rząd jakiś 100 PLN/km, a wyznakowanie szlaku rowerowego wymaga 1500 PLN/km, nie licząc niezbędnego remontu dróg, który powinien wynieść przeciętnie jakieś 10000 PLN/km. Tymczasem PTTK nie jest firmą budowlaną, a jedynie stowarzyszeniem opierającym się o pracę społeczną. Może udźwignąć ta pierwszą pozycję, ale tych następnych już nie, więc jest tak, jak jest, a nie inaczej. W urzędach, które powinny zrobić tą resztę mnożą się biurokratyczne przeszkody, których PTTK nie przeskoczy, a nikt ze środowisk rowerowych nie naciska, bo samym rowerzystom się nie chce i kółko niemożności się zamyka. Ja po prostu dyskutuję o faktach. PTTK jest zdecydowanie przeciwnieZrobiłeś sobie wodę z mózgu. PTTK ma charakter interdyscyplinarny, według tradycji federacyjny. W sprawach dotyczących przewodników wypowiadają się wyłącznie sami przewodnicy, nie pytając o zdanie tych, którzy przewodnikami nie są. To nie jest opinia ani piechurów górskich, ani piechurów nizinnych, ani rowerzystów, których w PTTK jest mniej więcej tyle samo, co przewodników. Tak czy siak mieszają Ci się te fakty. jak nie pasują jedne w jednej dyscyplinie, to przeskakujesz do drugich i tworzysz złudzenie, że masz rację. > Znów robisz głupie prostackie porównania, ale najwyraźniej jesteśNo, to doznaj oświecenia i nie migaj się więcej. Dlatego ja w przeciwieństwie do Ciebie uważamNie bredź. Ponieważ nie zajarzyłeś w poprzednim poscie powtórzę raz jeszcze. Nigdy nie byłem za regulacją zawodu przewodnika. Obecna regulacja jest wyłącznie wynikiem obecnego bałaganu w ministerstwach, nie było jej nigdy za komuny i pora najwyższa, żeby w ministerstwach zrobiono porządek i powrócono do stanu normalności. Masz rację, że normalność jest doskonałym pomysłem, tylko dlaczego nie było jej przez ostatnie 10 lat? Odpowiedź jest prosta. Trzeba było grupie kolesi przygotować stanowiska w różnych urzędach, żeby mieli czym rządzić. I to nie kolesi przewodników, a kolesi partyjnych. > > Tak to wygląda w zachodniej Europie - i jakoś brak takichPozwoliłeś sobie na manipulację, usuwając swój tekst, który komentowałem. Dopisałem go i jak widzisz pogubiłeś się dokładnie. -- |
|
Data: 2012-03-19 17:24:26 | |
Autor: MichaĹ StÄpieĹ | |
O tym jak siÄ nam zaprzedaĹ poseĹ GibaĹa ;) | |
Wilk <m-wolff@wp.pl> wrote:
Partia to jest zbiór ludzi o pewnych wspólnych wartościach, oczywiścieJakie wartości są wspólne członkom PO? |
|
Data: 2012-03-19 17:19:34 | |
Autor: rmikke | |
O tym jak siÄ nam zaprzedaĹ | |
Dnia Mon, 19 Mar 2012 17:24:26 +0100, =?UTF-8?Q?Micha=C5=82?=
=?UTF-8?Q?_St=C4=99pie=C5=84?= naskrobał/a:
Moze skonczmy ten flejm, co? -- rmikke Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/ | http://jolanta.korwin-mikke.pl/ Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami. |
|
Data: 2012-03-19 20:00:03 | |
Autor: MichaĹ StÄpieĹ | |
O tym jak siÄ nam zaprzedaĹ | |
rmikke <Rot13.Elfmneq.Zvxxr@tznvy.pbz> wrote:
Partia to jest zbiór ludzi o pewnych wspólnych warto?ciach, oczywi?cieJakie warto?ci s? wspólne cz?onkom PO? Nie brałem i nie zamierzam brać w nim udziału. Stawiasz interesującą tezę. Fajnie gdybyś mógł ją rozwinąć. Z lektory twoich wypowiedzi wnioskuję, że interesujesz się polityką i sporo wiesz o PO. |
|
Data: 2012-03-19 23:56:35 | |
Autor: rmikke | |
O tym jak siÄ nam zaprzedaĹ | |
Dnia Mon, 19 Mar 2012 20:00:03 +0100, =?UTF-8?Q?Micha=C5=82?= =?UTF-8?Q?
_St=C4=99pie=C5=84?= naskrobał/a:
Ale ze ja? Ja sie chyba pierwszy raz w tym watku odezwalem... -- rmikke Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/ | http://jolanta.korwin-mikke.pl/ Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami. |
|
Data: 2012-03-19 21:17:57 | |
Autor: Piotr Rościszewski | |
o lewusie na Forum | |
Michał Stępień <prezi77@o2.pl> napisał(a):
Jakie wartości są wspólne członkom PO?Zamiast głupio pytać, odrób sam lekcję http://www.platforma.org/pl/platforma/o-nas/ -- |
|
Data: 2012-03-08 22:12:47 | |
Autor: A. Filip | |
patrzy wilkiem na GibaĹÄ? | |
"Piotr RoĹciszewski" <proso2@WYTNIJ.gazeta.pl> pisze:
Wilk Zdobywca Gmin <batoh15@wp.pl> napisaĹ bez sensu. PrzejĹcie z koalicji rzÄ dzÄ cej w tej kadencji do "teraz opozycji" nie moĹźe byÄ robieniem kariery w perspektywie nastÄpnej kadencji? :-) |
|
Data: 2012-03-09 08:29:53 | |
Autor: Leszek 'QSi' Pasoń | |
patrzy wilkiem na Gibałę? | |
Dnia 08-03-2012 o 15:58:00 Piotr Rościszewski <proso2@wytnij.gazeta.pl> napisał(a):
Wilk Zdobywca Gmin <batoh15@wp.pl> napisał bez sensu.od kiedy to bycie w polityce nie jest motywowane chęcią robienia kariery? ;P -- Z krainy sadow w dolinie Dunajca. Zapraszam do Łącka http://www.lacko.pl/ oraz na zakupy: http://qsi-sport.pl Sledz postepy: http://sportypal.com/Workouts?user_id=80144 gg#1379297 Tlen: Cousie IRCNet: #rower #mtb nick: QSi |
|
Data: 2012-03-09 00:36:16 | |
Autor: Marcin Hyła | |
Posłowie pytają, minister odpowiada (w Sejmie o drogach dla rowerów) | |
On 2012-03-08 15:04, Wilk Zdobywca Gmin wrote:
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/lukasz-gibala-przechodzi-do-ruchu-palikota,1,5050871,wiadomosc.html A co: do PiS, Solidarnej Polski czy do SLD miał przejść? Life is brutal and full of zasadzkas, jednak parlamentarna grupa rowerowa pracuje bez zmian: http://sejm.gov.pl/SQL2.nsf/skladzesp?OpenAgent&106 marcin ha -- Miasta dla rowerów http://www.miastadlarowerow.pl |