Data: 2009-11-27 14:26:22 | |
Autor: Damork | |
Pośpiech to przy łapaniu pcheł... | |
Właśnie - pośpiech to przy łapaniu pcheł jest wskazany, a mi się zachciało
śpieszyć w innym celu. Wczoraj byłem zbyt wkurzony na samego siebie żeby napisać, dziś się wyżalę. W jaki sposób pozbyć się fajnego kasku który się miesiąc temu kupiło? Śpiesząc się kurwa w garażu, stawiając go na chwilę na dachu samochodu, potem zapominając o tym i ruszając. Następnie wystarczy zorientować się o tym dopiero wieczorem i voila! Mój Airoh poszedł się jebać i to razem z pokrowcem. Żeby było śmieszniej wydaje mi się że najprawdopodobnieszym miejscem gdzie mógł spaść jest jeszcze parking (cofam zjeżdżając z górki i hamuję na dole, a leżał blisko końca dachu), a nikt nie znalazł, nie zgłaszał, nie widział. A kasku niet. Niniejszym przyznaję samemu sobie tytuł dupy wołowej roku. Dach sobie powyklejam chyba takimi kolcami jak na gołębie, żeby mnie więcej nie kusiło nic tam kłaść... -- Pozdrawiam Piotr Mockałło http://www.osiatkowania.pl |
|
Data: 2009-11-27 06:14:41 | |
Autor: WITO | |
Pośpiech to przy łapaniu pcheł... | |
On 27 Lis, 14:26, Damork <damorkUSUN...@wp.pl> wrote:
Śpiesząc się kurwa w garażu, stawiając go na chwilę na dachu samochodu, A no właśnie... Pośpiech. Ostatnio na skrzyżowaniu stałem (samochodem) za gościem, który przewoził pęk kluczy na dachu. Zapytałem uprzejmie celowo przewozi je na dachu - odparł, że nie i bardzo dziękuje. Ale jechał na tyle spokojnie, że przez kilka skrzyżować klucze nie spadły :-D Jak się człowiek spieszy.... pozdrawiam łącząc się w bólu. WITO |
|
Data: 2009-11-27 08:14:18 | |
Autor: maciek | |
Pośpiech to przy łapaniu pcheł... | |
No ja tez sie wlasnie ostatnio spieszylem raz... juz lepiej nie bede.
maciek |
|
Data: 2009-11-27 08:55:23 | |
Autor: Ditron | |
Pośpiech to przy łapaniu pcheł... | |
On 27 Lis, 14:26, Damork <damorkUSUN...@wp.pl> wrote:
Żeby było śmieszniej wydaje mi się że najprawdopodobnieszym jesli pokrowiec byl z materialu slizgajacego po dachu to pewnie tam spadl ale nie koniecznie ja w te wakacje przejechalem sie kawalek od sklepu (kilka km) z piwem na dachu byly i gorki i ruszanie pod gorke a piwa sie zachowaly choc tez znajdowaly sie na krawedzi dachu zeby byc precyzyjnym: byly to 3 piwa zgrzane w folii i czwarte innego gatunku luzem na tych 3-ech Po porostu potrzebowalem reki zeby otworzyc auto - stad pomysl na postawienie piw na dachu. Szkoda kasku, piw nie szkoda jednak sie zachowaly :) p.s. sprawdz moze kask jest jeszcze na dachu... |
|
Data: 2009-11-27 23:13:05 | |
Autor: Damork | |
Pośpiech to przy łapaniu pcheł... | |
Na mównicę wtargnął "Ditron", poprawił mikrofon, rozwarł paszczę i ryknął:
On 27 Lis, 14:26, Damork <damorkUSUN...@wp.pl> wrote: Niestety, mógł nie spaść. Jechałem z garażu po dom żeby coś załadować i pojechać dalej, jeśli nie spadł (a ten kawałek jadę bardzo spokojnie, bo silnik zimny) to mi go ktoś zwinął z dachu na ulicy. Jak by nie patrzeć przepadło. No to znowu sobie podopasowuję, bo na drugi taki mnie już aktualnie nie stać... -- Pozdrawiam Piotr Mockałło http://www.osiatkowania.pl |
|
Data: 2009-11-27 09:27:07 | |
Autor: scibor1 | |
Pośpiech to przy łapaniu pcheł... | |
On 27 Lis, 14:26, Damork <damorkUSUN...@wp.pl> wrote:
ciach oj zdarza sie... raz zrobilem kilka kursow samochodem od garazu do bramy ze szklanka herbaty - sprawdzalem czy dziala swiezo zalozona linka predkosciomierza - i ani kropli nie uronilem:) a poltora roku temu przejechalem z siekiera na dachu przez wis i tez mi nie spadla - no i przez miesiac nawet listonosz do mnie bal sie przyjechac;))) niemniej jednak - wyrazy wspolczucia:/ scibor czarna perla CBF500 - chyba do jutra:/ |
|
Data: 2009-11-27 18:54:40 | |
Autor: Glub | |
PoĹpiech to przy Ĺapaniu pcheĹ... | |
scibor1 <scibor@eranet.pl> wrote:
a poltora roku temu przejechalem z siekiera na dachu przez wies i tez Jak w tej porÄ banej reklamie?:) -- Glub Ps a moĹźe ten listonosz mial cos na sumieniu? |
|
Data: 2009-11-27 13:53:28 | |
Autor: WIR | |
Pośpiech to przy łapaniu pcheł... | |
To ja się podepnę - co prawda strat w sprzęcie nie miałem, ale
pośpiech z budowy do biura kosztował mnie 10 pieprzonych punktów i równowartość połowy średniej klasy kasku ...... Cytuje sympatyczne misiaki : ' Ten samochód szedł nieźle - ale ty lepiej rokowałeś, to goniliśmy za tobą' - doczekałem się 'szacunku ludzi ulicy' cholera ... Coś tam jeszcze o nachyleniu tablicy pomarudzili ale w sumie byli sympatyczni mimo wszystko WIR |
|
Data: 2009-11-27 14:57:56 | |
Autor: gildor | |
Pośpiech to przy łapaniu pcheł. .. | |
Damork pisze:
Właśnie - pośpiech to przy łapaniu pcheł jest wskazany, a mi się zachciało uważaj na rękawiczki jak będziesz przy bankomacie. -- gildor czarny grzechotnik w litrze k5 |