Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Potrci rowerzyst i uciek...

Potrci rowerzyst i uciek...

Data: 2013-09-10 14:09:56
Autor: tᴏ
Potrci rowerzyst i uciek...
anacron wrote:

http://www.youtube.com/watch?v=7_PlVTHTYxQ

Potrącił rowerzystę i uciekł...
Tak patrzę, a to skrzyżowanie Długiej i Wiejskiej, więc nie centrum
miasta, jak to twierdzą w mediach. Nie to, abym tłumaczył kierowcę, a
tak informacyjnie tylko - na Długiej to okolice 100km/h to standard jest
(tam prawie nikt wolniej nie jeździ).

Dzieciak jechał po przejściu i nie patrzył na drogę. Co tu więcej dodawać? Gość jechał TROCHĘ za szybko.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-09-10 16:00:54
Autor: Budzik
Potrci rowerzyst i uciek...
Uytkownik  t? ...

anacron wrote:

http://www.youtube.com/watch?v=7_PlVTHTYxQ

Potrci rowerzyst i uciek...
Tak patrz, a to skrzyowanie Dugiej i Wiejskiej, wic nie centrum
miasta, jak to twierdz w mediach. Nie to, abym tumaczy kierowc, a
tak informacyjnie tylko - na Dugiej to okolice 100km/h to standard jest
(tam prawie nikt wolniej nie jedzi).

Dzieciak jecha po przejciu i nie patrzy na drog. Co tu wicej dodawa? Go jecha TROCH za szybko.

T juz lepiej napisz cos o Tracku...
Po pierwsze tam jest sciezka rowerowa wiec mia prawo jechac.
Po drugie prawdopodobnie samcohd przejecha na czerwonym.
Po trzecie goc zwia z miejsca wypadku.

A ty, pomimo to, winisz rowerzyst?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Akt urodzenia kobiety jest zawsze starszy od niej

Data: 2013-09-10 21:14:27
Autor: Jarek S.
Potrci rowerzyst i uciek...

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci news:10092013.729E25C8budzik61.poznan.pl...
Uytkownik  t? ...

anacron wrote:

http://www.youtube.com/watch?v=7_PlVTHTYxQ

Potrci rowerzyst i uciek...
Tak patrz, a to skrzyowanie Dugiej i Wiejskiej, wic nie centrum
miasta, jak to twierdz w mediach. Nie to, abym tumaczy kierowc, a
tak informacyjnie tylko - na Dugiej to okolice 100km/h to standard jest
(tam prawie nikt wolniej nie jedzi).

Dzieciak jecha po przejciu i nie patrzy na drog. Co tu wicej
dodawa? Go jecha TROCH za szybko.

T juz lepiej napisz cos o Tracku...
Po pierwsze tam jest sciezka rowerowa wiec mia prawo jechac.
Po drugie prawdopodobnie samcohd przejecha na czerwonym.
Po trzecie goc zwia z miejsca wypadku.

A ty, pomimo to, winisz rowerzyst?

--


1) Samochd wjecha na zielonym, dzieciak na czerwonym...
2) Moe si myl ale rowerzysta jecha po pasach dla pieszych a nie po ciece....

Data: 2013-09-10 20:00:43
Autor: Budzik
Potrci rowerzyst i uciek...
Osobnik posiadajcy mail pracawgazecie@gazeta.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

2) Moe si myl ale rowerzysta jecha po pasach dla pieszych a nie po ciece....

ROTFL
Ty z tych, co uwaza, ze za 61 na 50 naley karac kierowcw?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Adam 'Sherwood' Zaparciski: "Polecam gorco kaski na rower."
Marcin Szeffer: "Dzikuj. Wol kaski na gow."

Data: 2013-09-10 22:18:48
Autor: Jarek S.
Potrci rowerzyst i uciek...

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci news:10092013.210CD4DFbudzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail pracawgazecie@gazeta.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

2) Moe si myl ale rowerzysta jecha po pasach dla pieszych a nie po
ciece....

ROTFL
Ty z tych, co uwaza, ze za 61 na 50 naley karac kierowcw?

-- Pozdrawia... Budzik


Ja tylko stwierdzam fakty.... Wyjanisz o co Ci chodzi?

Data: 2013-09-10 22:00:42
Autor: Budzik
Potrci rowerzyst i uciek...
Osobnik posiadajcy mail pracawgazecie@gazeta.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

2) Moe si myl ale rowerzysta jecha po pasach dla pieszych a nie po
ciece....

ROTFL
Ty z tych, co uwaza, ze za 61 na 50 naley karac kierowcw?

Ja tylko stwierdzam fakty....

Po co, skoro to nic nie wnosi do dyskusji?

Wyjanisz o co Ci chodzi?

O czepianie sie nieistotnych szczegw.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Miosierdzie jest pocztkiem okruciestwa.
Frank Herbert

Data: 2013-09-10 22:51:52
Autor: tᴏ
Potrci rowerzyst i uciek...
Budzik wrote:

O czepianie sie nieistotnych szczegółów.

To jest istotne, podobnie jak to, że rowerzysta nie zachował szczególnej ostrożności, a powinien. Wjechał wprost pod auto.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-09-11 07:23:10
Autor: Czesław Wiśniak
Potrącił rowerzystę i uciekł...
To jest istotne, podobnie jak to, że rowerzysta nie zachował szczególnej
ostrożności, a powinien. Wjechał wprost pod auto.

Rowerzysta dawno byl na pasach, a wlasciwie juz z nich zjezdzal.

Data: 2013-09-11 10:36:59
Autor: RoMan Mandziejewicz
Potrci rowerzyst i uciek...
Hello Czesaw,

Wednesday, September 11, 2013, 7:23:10 AM, you wrote:

To jest istotne, podobnie jak to, e rowerzysta nie zachowa szczeglnej
ostronoci, a powinien. Wjecha wprost pod auto.
Rowerzysta dawno byl na pasach, a wlasciwie juz z nich zjezdzal.

NA CZERWONYM, kwa na!


--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2013-09-11 08:45:41
Autor: masti
Potrci rowerzyst i uciek...
Dnia pięknego Wed, 11 Sep 2013 10:36:59 +0200 osobnik zwany RoMan
Mandziejewicz napisał:

Hello Czesław,

Wednesday, September 11, 2013, 7:23:10 AM, you wrote:

To jest istotne, podobnie jak to, że rowerzysta nie zachował
szczególnej ostrożności, a powinien. Wjechał wprost pod auto.
Rowerzysta dawno byl na pasach, a wlasciwie juz z nich zjezdzal.

NA CZERWONYM, kwa nać!

najpierw podobno był na zielonym. Ponieważ na filmie tego nie widać więc trudno stwierdzić jak było naprawdę.



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2013-09-11 09:08:36
Autor: Budzik
Potrci rowerzyst i uciek...
Osobnik posiadajcy mail roman@pik-net.pl.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

To jest istotne, podobnie jak to, e rowerzysta nie zachowa
szczeglnej ostronoci, a powinien. Wjecha wprost pod auto.
Rowerzysta dawno byl na pasach, a wlasciwie juz z nich zjezdzal.

NA CZERWONYM, kwa na!

eeeee, eeeeee, ano tak, po kurwie zauwaylimy....

A tak powaznie: wersje byy rzne, ale jest tez inne pytanie:
dlaczego kierowca zacz tak pno hamowa?


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Jest tylko jedna kategoria ludzi, ktrzy myl wicej o pienidzach
ni bogaci - to biedni."  Oscar Wilde

Data: 2013-09-11 17:45:50
Autor: Cavallino
Potrci rowerzyst i uciek...

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:11092013.6AAC1F8B@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail roman@pik-net.pl.invalid napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

To jest istotne, podobnie jak to, e rowerzysta nie zachowa
szczeglnej ostronoci, a powinien. Wjecha wprost pod auto.
Rowerzysta dawno byl na pasach, a wlasciwie juz z nich zjezdzal.

NA CZERWONYM, kwa na!

eeeee, eeeeee, ano tak, po kurwie zauwaylimy....

A tak powaznie: wersje byy rzne, ale jest tez inne pytanie:
dlaczego kierowca zacz tak pno hamowa?

Milion powodw moe by.
Niekoniecznie bdcych przestpstwem, gwoli cisoci.

Nie ma to wikszego znaczenia, skoro winny jest znany.

Data: 2013-09-11 17:00:34
Autor: Budzik
Potrci rowerzyst i uciek...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

To jest istotne, podobnie jak to, e rowerzysta nie zachowa
szczeglnej ostronoci, a powinien. Wjecha wprost pod auto.
Rowerzysta dawno byl na pasach, a wlasciwie juz z nich zjezdzal.

NA CZERWONYM, kwa na!

eeeee, eeeeee, ano tak, po kurwie zauwaylimy....

A tak powaznie: wersje byy rzne, ale jest tez inne pytanie:
dlaczego kierowca zacz tak pno hamowa?

Milion powodw moe by.
Niekoniecznie bdcych przestpstwem, gwoli cisoci.

Oczywiscie ze moe tak byc.
Ale ja nie przesdzam, dlaczego. Zapytuj tylko. Miabym mniej wtpliwoci, gdyby goc po fakcie zosta zbadany alkomatem.

Nie ma to wikszego znaczenia, skoro winny jest znany.
 
A to nie wiedziaem.
Szybko policja sie uwina.
Dasz linka do jakiej informacji?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Czowiek... to jedyne zwierz, ktre si rumieni.
I jedyne,ktre ma za co!"  Mark Twain

Data: 2013-09-11 19:56:52
Autor: Cavallino
Potrci rowerzyst i uciek...

Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:

Nie ma to wikszego znaczenia, skoro winny jest znany.

A to nie wiedziaem.
Szybko policja sie uwina.
Dasz linka do jakiej informacji?

Tak, bya informacja e rower wjecha na czerwonym.
Tyle wystarcza.
Reszta to pisiorskie krcenie w szambie.

Data: 2013-09-11 20:24:32
Autor: PlaMa
Potrci rowerzyst i uciek...
W dniu 2013-09-11 19:56, Cavallino pisze:

Nie ma to wikszego znaczenia, skoro winny jest znany.
Dasz linka do jakiej informacji?
Tak, bya informacja e rower wjecha na czerwonym.
Tyle wystarcza.
Reszta to pisiorskie krcenie w szambie.

Zabawne - jeszcze wczoraj bya informacja, e wjecha na zielonym a samochd by na czerwonym. Jutro pewnie bdzie, e obaj wjechali na czerwonym (hmmm... czyja wtedy byaby wina?)

Data: 2013-09-11 18:59:52
Autor: masti
Potrci rowerzyst i uciek...
Dnia pięknego Wed, 11 Sep 2013 20:24:32 +0200 osobnik zwany PlaMa napisał:

W dniu 2013-09-11 19:56, Cavallino pisze:

Nie ma to większego znaczenia, skoro winny jest znany.
Dasz linka do jakiejś informacji?
Tak, była informacja że rower wjechał na czerwonym. Tyle wystarcza.
Reszta to pisiorskie kręcenie w szambie.

Zabawne - jeszcze wczoraj była informacja, że wjechał na zielonym a
samochód był na czerwonym. Jutro pewnie będzie, że obaj wjechali na
czerwonym (hmmm... czyja wtedy byłaby wina?)

wtedy obopólna.
A gdyby obaj na zielonym to zarządcy drogi :)



--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2013-09-11 22:00:37
Autor: Budzik
Potrci rowerzyst i uciek...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Nie ma to wikszego znaczenia, skoro winny jest znany.

A to nie wiedziaem.
Szybko policja sie uwina.
Dasz linka do jakiej informacji?

Tak, bya informacja e rower wjecha na czerwonym.
Tyle wystarcza.
Reszta to pisiorskie krcenie w szambie.
wietnie nam sie rozmawiao, nawet pomimo tego, ze wnioski odmienne. --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Tylko jednego w yciu auj: e nie jestem kim innym.

Data: 2013-09-11 10:51:56
Autor: Czesaw Winiak
Potrci rowerzyst i uciek...
NA CZERWONYM, kwa na!

i co z tego to primo, a secundo rozpatrywalismy zielone swiatlo dla rowerzystow

Data: 2013-09-11 17:44:34
Autor: Cavallino
Potrci rowerzyst i uciek...

Uytkownik "Czesaw Winiak" <czewi@nima.pl> napisa w wiadomoci grup dyskusyjnych:l0pavj$oo4$1@node2.news.atman.pl...
NA CZERWONYM, kwa na!

i co z tego to

Wszystko.

Data: 2013-09-11 09:00:50
Autor: Budzik
Potrci rowerzyst i uciek...
Uytkownik  t? ...

Budzik wrote:

O czepianie sie nieistotnych szczegw.

To jest istotne, podobnie jak to,

jeeli tak uwazasz, to moze to uzasadnisz?

e rowerzysta nie zachowa szczeglnej ostronoci, a powinien. Wjecha wprost pod auto.

jasne, wprost pod auto, spacerow predkoscia po czym zosta trafiony bedac juz po drugiej stronie jezdni (przejecha ponad poowe szerokosci)...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Prawda cierpi od zbyt wielu analiz."
Frank Herbert

Data: 2013-09-11 14:37:34
Autor: J.F
Potrącił rowerzystę i uciekł...
Użytkownik "t?" napisał w wiadomości
Budzik wrote:
O czepianie sie nieistotnych szczegółów.
To jest istotne, podobnie jak to, że rowerzysta nie zachował szczególnej
ostrożności, a powinien. Wjechał wprost pod auto.

A nie, tego mu raczej zarzucic nie mozna.

Wjechal stosownie wczesniej, jak samochod byl daleko,  jechal wolno .... i wlasnie dlatego nieszczescie, bo nie zdazyl przejechac i uciec :-)

J.

Data: 2013-09-11 14:45:35
Autor: Czesław Wiśniak
Potrącił rowerzystę i uciekł...
Wjechal stosownie wczesniej, jak samochod byl daleko,  jechal wolno ... i wlasnie dlatego nieszczescie, bo nie zdazyl przejechac i uciec

Dokladnie :)

Data: 2013-09-11 07:10:44
Autor: Shrek
Potr±ci³ rowerzystê i uciek³...
On 2013-09-10 21:14, Jarek S. wrote:

1) Samochód wjecha³ na zielonym, dzieciak na czerwonym...

To jest istotne i jeśli się potwierdzi rozstrzyga winę.

2) Mo¿e siê mylê ale rowerzysta jecha³ po pasach dla pieszych a nie po
¶cie¿ce....

A to jest zupełnie nieistotne - ten kto miał czerwone ma ustąpić pierwszeństwa, ten co miał zielone miał pierwszeństwo. Okoliczności podobne jak czy wszyscy mieli prawo jazdy, gaśnice, oc, przeglądy prawo do pobytu na terenie RP i czy końcu nie byli rowerzystami na przejściu czy tirami na zakazie wjazdu powyżej 3 ton nie mają dla ustalenia winy żadnego znaczenia. Najwyżej ktoś dostanie zupełnie osobny mandat za niemanie czegoś bądź jazdę tam gdzie nie powinien.

Koniec tematu.

Shrek.

Data: 2013-09-11 09:00:51
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Użytkownik Shrek 1@wp.pl ...

1) Samochód wjecha? na zielonym, dzieciak na czerwonym...

To jest istotne i jeśli się potwierdzi rozstrzyga winę.

Nieprawda.
Przykładowo:
- gosc wyjezdza mi z podporządkowanej i mam możliwośc wyhamowania ale uderzam - moja wina
- gosc próbuje wyjezdzac z podporządkowanej, staje a ja, pomimo mozliwości wyminiecia wale w niego - moja wina.
- gosc wyjezdza z podporzadkowanej bo mnie nie widzał, bo w miejscu gdzie widocznosc była nienajlepszza - zapierdzielałem 90na godzine zamiast przepisowych 50 - moja wina (patrz motocyklisci)
- wyprzedzam na skrzyzowaniu a gosc skreca w lewo bez upewienia sie czy ktos go wyprzedza - jego wina, chociaz mi nie wolno było wyprzedzać.
Itd.

2) Mo?e si? myl? ale rowerzysta jecha? po pasach dla pieszych a nie po
¶cie?ce....

A to jest zupełnie nieistotne - ten kto miał czerwone ma ustąpić pierwszeństwa, ten co miał zielone miał pierwszeństwo. Okoliczności podobne jak czy wszyscy mieli prawo jazdy, gaśnice, oc, przeglądy prawo do pobytu na terenie RP i czy końcu nie byli rowerzystami na przejściu czy tirami na zakazie wjazdu powyżej 3 ton nie mają dla ustalenia winy żadnego znaczenia. Najwyżej ktoś dostanie zupełnie osobny mandat za niemanie czegoś bądź jazdę tam gdzie nie powinien.

Koniec tematu.

Zgadza sie.
Ale tu jest pytanie - dlaczego gosc nie wyhamował. Na filmie widac, ze droga prosta, rowerzysci poruszali sie powoli a on hamuje w ostatniej chwili.
Potem ucieka.
Mozna miec pewne podejrzenia...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"ycie jest cierpieniem, pienidze morfin"

Data: 2013-09-11 16:39:08
Autor: Shrek
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
On 2013-09-11 11:00, Budzik wrote:
Użytkownik Shrek 1@wp.pl ...

1) Samochód wjecha? na zielonym, dzieciak na czerwonym...

To jest istotne i jeśli się potwierdzi rozstrzyga winę.

Nieprawda.
Przykładowo:
- gosc wyjezdza mi z podporządkowanej i mam możliwośc wyhamowania ale
uderzam - moja wina

Windows prawda - jego dopóki nie udowodnią ci, że wjechałeś celowo (samo możliwość to za mało - za posiadanie instrumentu do pierdla się za gwałt nie idzie).

- gosc próbuje wyjezdzac z podporządkowanej, staje a ja, pomimo mozliwości
wyminiecia wale w niego - moja wina.

Jak wyżej. Tym bardziej, że wystarczy zeznać (zgodnie z prawdą zazwyczaj, że nie wiedziałeś czy obok ciebie nie ma żadnego innego uczestnika ruchu, co do zasady żaden sąd się o to nie czepnie)

- gosc wyjezdza z podporzadkowanej bo mnie nie widzał, bo w miejscu gdzie
widocznosc była nienajlepszza - zapierdzielałem 90na godzine zamiast
przepisowych 50 - moja wina (patrz motocyklisci)

No dobra - tu dyskusyjne - na tyle dyskusyjne, że zajmie się tym druga instancja i jak będzie to 90@50 to zapewne wygrasz, jak będzie 200@50 i bez świateł masz szanse (raczej niewielką) przegrać. Zresztą ma się to nijak do sytuacji gdzie ktoś wyjeżdza na czerwonym - on nie ma zauważać kolesia 90@50, motocyklisty na tylnym kole ze światlem skierowanym w niebo zamiast w niego, jadącego z dowolną prędkością, rowerzysty za krzaka tylko czerwone światło - nic więcej mu nie trzeba, żeby wiedział, że ma obowiązek się zatrzymać. Kropka.

- wyprzedzam na skrzyzowaniu a gosc skreca w lewo bez upewienia sie czy
ktos go wyprzedza - jego wina, chociaz mi nie wolno było wyprzedzać.
Itd.

Właśnie o tym mówię - to czego nie wolno było rowerzyście nie specjalnie ma znaczenie jeśliby kierowca jechał na czerwonym.

2) Mo?e si? myl? ale rowerzysta jecha? po pasach dla pieszych a nie po
¶cie?ce....

A to jest zupełnie nieistotne - ten kto miał czerwone ma ustąpić
pierwszeństwa, ten co miał zielone miał pierwszeństwo. Okoliczności
podobne jak czy wszyscy mieli prawo jazdy, gaśnice, oc, przeglądy prawo
do pobytu na terenie RP i czy końcu nie byli rowerzystami na przejściu
czy tirami na zakazie wjazdu powyżej 3 ton nie mają dla ustalenia winy
żadnego znaczenia. Najwyżej ktoś dostanie zupełnie osobny mandat za
niemanie czegoś bądź jazdę tam gdzie nie powinien.

Koniec tematu.

Zgadza sie.
Ale tu jest pytanie - dlaczego gosc nie wyhamował. Na filmie widac, ze
droga prosta, rowerzysci poruszali sie powoli a on hamuje w ostatniej
chwili.
Potem ucieka.
Mozna miec pewne podejrzenia...

Można - ale jak miał zielone to wina będzie rowerzysty. Nawet jakby mu udowodnili (nie wiem jak) że był pijany, że nie miał prawka, że był na prochach, jechał kradzonym samochodem, uciekł z więzienia, zabił kogoś, obrabował bank itd to beknie tylko za to i ucieczkę z miejsca wypadku (czyli w sumie chyba tak samo jakby był pijany).

Z drugiej strony mógł po prostu zmieniać stację w radiu, odbierać telefon (nawet przez zestaw), patrzyć na nawigację albo na jakąś laskę itp.

Shrek.

Data: 2013-09-11 17:00:33
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail 1@wp.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Mona - ale jak mia zielone to wina bdzie rowerzysty. Nawet jakby mu
udowodnili (nie wiem jak) e by pijany, e nie mia prawka, e by na
prochach, jecha kradzonym samochodem, uciek z wizienia, zabi
kogo, obrabowa bank itd to beknie tylko za to i ucieczk z miejsca
wypadku (czyli w sumie chyba tak samo jakby by pijany).

czyli to cae "pies - nie jedz" bo potem masz spniony refleks itp to bzdura na resorach?

Z drugiej strony mg po prostu zmienia stacj w radiu, odbiera telefon (nawet przez zestaw), patrzy na nawigacj albo na jak lask
itp.

Na skrzyzowaniu? A zasada ograniczonego zaufania? A szczeglna ostronoc?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Cytaty znanych ludzi tylko w ustach znanych ludzi s pouczajace.
Andrzej J. Turowicz

Data: 2013-09-11 19:16:30
Autor: Shrek
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
On 2013-09-11 19:00, Budzik wrote:

czyli to całe "piłes - nie jedz" bo potem masz spóźniony refleks itp to
bzdura na resorach?

Nie. Chodzi o to, że _OIDP_ kara za spieprzenie z miejsca wypadku jest taka sama jak za bycie pod wpływem (prawdopodobnie po to, żeby się nie opłacało spierdalać).

Z drugiej strony mógł po prostu zmieniać stację w radiu, odbierać
telefon (nawet przez zestaw), patrzyć na nawigację albo na jakąś laskę
itp.

Na skrzyzowaniu? A zasada ograniczonego zaufania? A szczególna ostrożnośc?

A zasada niewjeżdzania na skrzyżowanie na czerwonym świetle?

Shrek.

Data: 2013-09-11 22:00:37
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail 1@wp.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

czyli to cae "pies - nie jedz" bo potem masz spniony refleks itp
to bzdura na resorach?

Nie. Chodzi o to, e _OIDP_ kara za spieprzenie z miejsca wypadku jest
taka sama jak za bycie pod wpywem (prawdopodobnie po to, eby si nie
opacao spierdala).

Ale mi nie chodzi o kare za picie/ucieczke tylko o wpyw picia na ewentualn win.
Zamy ze goc by pijany.
Zalmy, ze bedac trzezwym zauwazyby rowerzystow odpowiednio wczesniej i normalnie wyhamowa. (i to bez patrzenia czy jecha 50 czy 90)
I juz sprawa nie jest oczywista.

Z drugiej strony mg po prostu zmienia stacj w radiu, odbiera
telefon (nawet przez zestaw), patrzy na nawigacj albo na jak
lask itp.

Na skrzyzowaniu? A zasada ograniczonego zaufania? A szczeglna
ostronoc?

A zasada niewjedzania na skrzyowanie na czerwonym wietle?

Jak widac zasad jest kilka i kazdy jakies zama.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Lubi prac. Praca mnie fascynuje. Potrafi godzinami
siedzie i przyglda si jej."   Jerome K. Jerome

Data: 2013-09-12 06:41:47
Autor: Shrek
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
On 2013-09-12 00:00, Budzik wrote:

Ale mi nie chodzi o kare za picie/ucieczke tylko o wpływ picia na
ewentualną winę.
Załóżmy ze gośc był pijany.
Zalóżmy, ze bedac trzezwym zauwazyłby rowerzystow odpowiednio wczesniej i
normalnie wyhamował. (i to bez patrzenia czy jechał 50 czy 90)
I juz sprawa nie jest oczywista.

Będzie oczywista - jeśli rowerzysta miał czerwone, a gość zielone to jest oczywista, dopóki mu nie udowodnią, że wjechał w niego celowo. A nie udowodnią, bo z filmiku widać, że jednak nie zrobił tego celowo.

Z drugiej strony mógł po prostu zmieniać stację w radiu, odbierać
telefon (nawet przez zestaw), patrzyć na nawigację albo na jakąś
laskę itp.

Na skrzyzowaniu? A zasada ograniczonego zaufania? A szczególna
ostrożnośc?

A zasada niewjeżdzania na skrzyżowanie na czerwonym świetle?

Jak widac zasad jest kilka i kazdy jakies złamał.

Ale jak masz czerwone światło, to zasada a u was biją murzynów nie działa.

Shrek.

Data: 2013-09-12 10:00:49
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail 1@wp.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Ale mi nie chodzi o kare za picie/ucieczke tylko o wpyw picia na
ewentualn win.
Zamy ze goc by pijany.
Zalmy, ze bedac trzezwym zauwazyby rowerzystow odpowiednio
wczesniej i normalnie wyhamowa. (i to bez patrzenia czy jecha 50
czy 90) I juz sprawa nie jest oczywista.

Bdzie oczywista - jeli rowerzysta mia czerwone, a go zielone to jest oczywista, dopki mu nie udowodni, e wjecha w niego celowo. A nie udowodni, bo z filmiku wida, e jednak nie zrobi tego celowo.

Czyli fakt bycia pijanym + widoczny na filmie fakt pnego hamowania nie byby twoim zdaniem przesank do uznania winy kierowcy?
Winy tego, ze mog ale nie zahamowa, bo mu ograniczenia organizmu nie pomogy...

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
DZIA KADR PRZYPOMINA PRACOWNIKOM O BADANIACH OKRESOWYCH KRWI I KAU
W CELU USTALENIA CZY PRACOWNIK MA PRAC WE KRWI CZY W DUPIE

Data: 2013-09-12 16:46:47
Autor: Cavallino
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:12092013.72E2EB59@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail 1@wp.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ale mi nie chodzi o kare za picie/ucieczke tylko o wpływ picia na
ewentualną winę.
Załóżmy ze gośc był pijany.
Zalóżmy, ze bedac trzezwym zauwazyłby rowerzystow odpowiednio
wczesniej i normalnie wyhamował. (i to bez patrzenia czy jechał 50
czy 90) I juz sprawa nie jest oczywista.

Będzie oczywista - jeśli rowerzysta miał czerwone, a gość zielone to
jest oczywista, dopóki mu nie udowodnią, że wjechał w niego celowo. A
nie udowodnią, bo z filmiku widać, że jednak nie zrobił tego celowo.

Czyli fakt bycia pijanym

Nie ma takiego faktu.
To są co najwyżej podejrzenia, pewnie nie do udowodnienia.
Jedynym faktem jest złamanie przepisów o czerwonym świetle i wynikająca stąd 100% wina.

Data: 2013-09-12 15:16:38
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:


Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w
wiadomoci grup dyskusyjnych:12092013.72E2EB59@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail 1@wp.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Ale mi nie chodzi o kare za picie/ucieczke tylko o wpyw picia na
ewentualn win.
Zamy ze goc by pijany.
Zalmy, ze bedac trzezwym zauwazyby rowerzystow odpowiednio
wczesniej i normalnie wyhamowa. (i to bez patrzenia czy jecha 50
czy 90) I juz sprawa nie jest oczywista.

Bdzie oczywista - jeli rowerzysta mia czerwone, a go zielone to
jest oczywista, dopki mu nie udowodni, e wjecha w niego celowo.
A nie udowodni, bo z filmiku wida, e jednak nie zrobi tego
celowo.

Czyli fakt bycia pijanym

Nie ma takiego faktu.

A czy ja pisaem, ze jest?

To s co najwyej podejrzenia, pewnie nie do udowodnienia.

Niestety, znowu policja sie nei wykazaa.

Jedynym faktem jest zamanie przepisw o czerwonym wietle i
wynikajca std 100% wina.

Faktw jest wicej ale, jeeli potwierdzi sie kolor swiate, to ten powyszy bedzie zapewne najwazniejszy.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Kiedy dyplomata mwi "tak", oznacza to "moe"; kiedy mwi "moe",
ma na myli "nie"; kiedy mwi "nie", nie jest dyplomat."
Henry Louis Mencken

Data: 2013-09-12 17:10:08
Autor: Shrek
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
On 2013-09-12 12:00, Budzik wrote:

Będzie oczywista - jeśli rowerzysta miał czerwone, a gość zielone to
jest oczywista, dopóki mu nie udowodnią, że wjechał w niego celowo. A
nie udowodnią, bo z filmiku widać, że jednak nie zrobił tego celowo.

Czyli fakt bycia pijanym + widoczny na filmie fakt późnego hamowania nie
byłby twoim zdaniem przesłanką do uznania winy kierowcy?

Nie. Przecież miał zielone (podobno). Bycie pod wpywem nie oznacza automatycznie bycia winnego zdarzenia.

Winy tego, ze mogł ale nie zahamował, bo mu ograniczenia organizmu nie
pomogły...

Prawdopodobnie był trzeźwy a jak widać nie wyhamował.

Shrek

Data: 2013-09-12 16:24:49
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail 1@wp.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Bdzie oczywista - jeli rowerzysta mia czerwone, a go zielone to
jest oczywista, dopki mu nie udowodni, e wjecha w niego celowo. A
nie udowodni, bo z filmiku wida, e jednak nie zrobi tego celowo.

Czyli fakt bycia pijanym + widoczny na filmie fakt pnego hamowania nie
byby twoim zdaniem przesank do uznania winy kierowcy?

Nie. Przecie mia zielone (podobno). Bycie pod wpywem nie oznacza automatycznie bycia winnego zdarzenia.

A czy ja napisaem cos o automatycznym byciu winnym?

Winy tego, ze mog ale nie zahamowa, bo mu ograniczenia organizmu nie
pomogy...

Prawdopodobnie by trzewy a jak wida nie wyhamowa.

Skad takie wnioski?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Nawet najdusza droga zaczyna si zawsze od pierwszego kroku.
(Mdro Wschodu)

Data: 2013-09-12 19:38:05
Autor: Shrek
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
On 2013-09-12 18:24, Budzik wrote:

Nie. Przecież miał zielone (podobno). Bycie pod wpywem nie oznacza
automatycznie bycia winnego zdarzenia.

A czy ja napisałem cos o automatycznym byciu winnym?

Winy tego, ze mogł ale nie zahamował, bo mu ograniczenia organizmu nie
pomogły...

Prawdopodobnie był trzeźwy a jak widać nie wyhamował.

Skad takie wnioski?

Że nie wyhamował, czy że był trzeźwy?

Że był trzeźwy - bo obowiązuje domniemanie niewinności - już mało co faceta nie zlinczowali, a tu się okazuje że miał zielone.

Zresztą jak już pisałem - czas reakcji 1s, więc raczej nawalony jak stodoła nie był.

Shrek.

Data: 2013-09-12 20:00:52
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail 1@wp.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Nie. Przecie mia zielone (podobno). Bycie pod wpywem nie oznacza
automatycznie bycia winnego zdarzenia.

A czy ja napisaem cos o automatycznym byciu winnym?

Winy tego, ze mog ale nie zahamowa, bo mu ograniczenia organizmu nie
pomogy...

Prawdopodobnie by trzewy a jak wida nie wyhamowa.

Skad takie wnioski?

e nie wyhamowa, czy e by trzewy?

e by trzewy - bo obowizuje domniemanie niewinnoci - ju mao co faceta nie zlinczowali, a tu si okazuje e mia zielone.

Nie napisaes, ze zgodnie z prawem byl trzezwy.
Napisaes, ze prawdopodobnie by trzezwy.
Czyli nie mwisz o stanie prawnym tylko o prawdopodobienstwie stanu faktycznego.



--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Albo gosisz swoje pogldy i ponosisz wszelkie konsekwencje, albo milczysz."   Nina Liedtke

Data: 2013-09-13 17:47:40
Autor: Shrek
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
On 2013-09-12 22:00, Budzik wrote:

Prawdopodobnie był trzeźwy a jak widać nie wyhamował.

Skad takie wnioski?

Że nie wyhamował, czy że był trzeźwy?

Że był trzeźwy - bo obowiązuje domniemanie niewinności - już mało co
faceta nie zlinczowali, a tu się okazuje że miał zielone.

Nie napisałes, ze zgodnie z prawem byl trzezwy.
Napisałes, ze prawdopodobnie był trzezwy.
Czyli nie mówisz o stanie prawnym tylko o prawdopodobienstwie stanu
faktycznego.

Rozmawiamy o tym kto jest winny kolizji. To chyba się na gruncie prawa rozstrzyga?

Shrek.

Data: 2013-09-13 16:48:46
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail 1@wp.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Prawdopodobnie by trzewy a jak wida nie wyhamowa.

Skad takie wnioski?

e nie wyhamowa, czy e by trzewy?

e by trzewy - bo obowizuje domniemanie niewinnoci - ju mao co
faceta nie zlinczowali, a tu si okazuje e mia zielone.

Nie napisaes, ze zgodnie z prawem byl trzezwy.
Napisaes, ze prawdopodobnie by trzezwy.
Czyli nie mwisz o stanie prawnym tylko o prawdopodobienstwie stanu
faktycznego.

Rozmawiamy o tym kto jest winny kolizji. To chyba si na gruncie prawa rozstrzyga?

W tym pod wtku troche gdybamy.
W szczeglnosci  gdybamy czy by trzewy.
Ja nie mam przeswiadczenia, ze pradopodobnie by.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Adam 'Sherwood' Zaparciski: "Polecam gorco kaski na rower."
Marcin Szeffer: "Dzikuj. Wol kaski na gow."

Data: 2013-09-13 19:35:39
Autor: Shrek
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
On 2013-09-13 18:48, Budzik wrote:

Rozmawiamy o tym kto jest winny kolizji. To chyba się na gruncie prawa
rozstrzyga?

W tym pod wątku troche gdybamy.
W szczególnosci  gdybamy czy był trzeźwy.
Ja nie mam przeswiadczenia, ze pradopodobnie był.

Jeśli nawet nie był, to raczej nie był nawalony jak stodoła - z filmiku wynika, ze generalnie reakcje miał ok, poza spierdoleniem z miejsca wypadku/kolizji (w momencie spierdalania miał podstawy przypuszczać że to nie była kolizja).

Naprawdę sądzę, że znakomita większość kierowców (oczywiście oprócz tych z pms, co hamują na 4 metrach lodu i 2 metrach śniegu;) nie zahamowałaby lepiej. Może jakieś 30% odbiłoby na końcu w lewo.

Shrek.

Data: 2013-09-13 19:00:43
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail 1@wp.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Rozmawiamy o tym kto jest winny kolizji. To chyba si na gruncie prawa
rozstrzyga?

W tym pod wtku troche gdybamy.
W szczeglnosci  gdybamy czy by trzewy.
Ja nie mam przeswiadczenia, ze pradopodobnie by.

Jeli nawet nie by, to raczej nie by nawalony jak stodoa - z filmiku wynika, ze generalnie reakcje mia ok, poza spierdoleniem z miejsca wypadku/kolizji (w momencie spierdalania mia podstawy przypuszcza e to nie bya kolizja).

ogladalem ten film kilkancie razy i... nie wiem :)

Naprawd sdz, e znakomita wikszo kierowcw (oczywicie oprcz tych z pms, co hamuj na 4 metrach lodu i 2 metrach niegu;) nie zahamowaaby lepiej. Moe jakie 30% odbioby na kocu w lewo.

:)
Pms-owicz hamuje tylko silnikiem aby optymalizowa spalanie!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Ciesz si w Niu Jorku dzieci, pan Bin Laden do nich leci.
On prezentw ma bez liku, dl kadego po wgliku."

Data: 2013-09-12 17:18:22
Autor: Shrek
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
On 2013-09-12 17:10, Shrek wrote:

Winy tego, ze mogł ale nie zahamował, bo mu ograniczenia organizmu nie
pomogły...

Prawdopodobnie był trzeźwy a jak widać nie wyhamował.

BTW - IMHO normalnie hamował - około 1 sekundy od tego jak _stało_się_jasne, ze oni jednak wjadą na przejście. To chyba standardowy czas reakcji. A że widział ich wcześniej - ja też co dzień widzę różnych uczestników ruchu, ale jak mam zielone, to nie hamuje na ich widok z piskiem, bo doświadczenie mi podpowiada, że skoro ja mam zielone, to oni czerwone i jednak mi przed maskę nie wyskakują.

Shrek.

Data: 2013-09-11 19:55:38
Autor: Cavallino
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Z drugiej strony mógł po prostu zmieniać stację w radiu, odbierać
telefon (nawet przez zestaw), patrzyć na nawigację albo na jakąś laskę
itp.

Na skrzyzowaniu? A zasada ograniczonego zaufania?

W powyższym nie ma zastosowania.

A szczególna ostrożnośc?

Co z nią?
To jest coś co umożliwia wjazd rowerem na czerwonym i tylko kierowca wjeżdżający na zielonym ma na takiego delikwenta szczególnie zwracać uwagę?

Data: 2013-09-11 22:00:38
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

To jest co co umoliwia wjazd rowerem na czerwonym i tylko kierowca wjedajcy na zielonym ma na takiego delikwenta szczeglnie zwraca
uwag?

Czytaes jakie byy podejrzenia, dlaczego tak pno hamowa?
nie chodzi o to, ze ludzie nie popeniaj bdy.
Chodzi o to, dlaczego w tej sytuacji jedna strona nie naprawia bedu drugiej.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Wiem, e to, co pisz, jest moe rednio mdre,
ale c - jestem w tym najlepszy."  Szymon Majewski

Data: 2013-09-11 18:12:59
Autor: J.F
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości
On 2013-09-11 11:00, Budzik wrote:
1) Samochód wjecha? na zielonym, dzieciak na czerwonym...
To jest istotne i jeśli się potwierdzi rozstrzyga winę.

..> Nieprawda.
Przykładowo:
- gosc wyjezdza mi z podporządkowanej i mam możliwośc wyhamowania ale
uderzam - moja wina

Windows prawda - jego dopóki nie udowodnią ci, że wjechałeś celowo (samo możliwość to za mało - za posiadanie instrumentu do pierdla się za gwałt nie idzie).

U nas ocenia sedzia, a w USA przysiegli - i rozne rzeczy moga przyjac jako dowod :-)

Dlatego papiery oglada biegly, i latwo mu zarzucic "kierowca nie podjal wlasciwego manewru obronnego".
Nawet jesli mial pierwszenstwo.

Nie hamowales - po skutkach widac ze za szybko jechales.
Zostawiles 30m gumy na asfalcie - przy 50 byloby tylko 15.
Hamowales bez sladow - mozesz twierdzic ze ci nagle wyskoczyl.
Ale czesto bedzie jakis swiadek czy poszlaka, i tak jak tu - przechodzil od przeciwnej strony ulicy.
A coraz czesciej moze sie trafic i nagranie z kamery.

- gosc próbuje wyjezdzac z podporządkowanej, staje a ja, pomimo mozliwości
wyminiecia wale w niego - moja wina.
Jak wyżej. Tym bardziej, że wystarczy zeznać (zgodnie z prawdą zazwyczaj, że nie wiedziałeś czy obok ciebie nie ma żadnego innego uczestnika ruchu, co do zasady żaden sąd się o to nie czepnie)

Ale hamulec powinienes nacisnac.
A pozniej biegly i tak napisze ze wlasciwym manewrem byloby ominiecie, bo tamten malo wystawal :-)

- gosc wyjezdza z podporzadkowanej bo mnie nie widzał, bo w miejscu gdzie
widocznosc była nienajlepszza - zapierdzielałem 90na godzine zamiast
przepisowych 50 - moja wina (patrz motocyklisci)
No dobra - tu dyskusyjne - na tyle dyskusyjne, że zajmie się tym druga instancja i jak będzie to 90@50 to zapewne wygrasz, jak będzie 200@50 i bez świateł masz szanse (raczej niewielką) przegrać. Zresztą ma się to nijak do sytuacji gdzie ktoś wyjeżdza na czerwonym - on nie ma zauważać kolesia 90@50, motocyklisty na tylnym kole ze światlem skierowanym w niebo zamiast w niego, jadącego z dowolną prędkością, rowerzysty za krzaka tylko czerwone światło - nic więcej mu nie trzeba, żeby wiedział, że ma obowiązek się zatrzymać. Kropka.

Co nie znaczy ze kierowca na zielonym ma obowiazek zamknac oczy i jechac.
Jesli widzi ryzyko kolizji - ma hamulec.

I skaza obu.

Ale tu jest pytanie - dlaczego gosc nie wyhamował. Na filmie widac, ze
droga prosta, rowerzysci poruszali sie powoli a on hamuje w ostatniej
chwili.
Potem ucieka.
Mozna miec pewne podejrzenia...

Można - ale jak miał zielone to wina będzie rowerzysty. Nawet jakby mu udowodnili (nie wiem jak) że był pijany, że nie miał prawka, że był na prochach, jechał kradzonym samochodem, uciekł z więzienia, zabił kogoś, obrabował bank itd to beknie tylko za to i ucieczkę z miejsca wypadku (czyli w sumie chyba tak samo jakby był pijany).

A niekoniecznie, bo jak widac - mial spore szanse zeby zahamowac, ale tego nie zrobil.
Jesli alkohol mu przycmil widok - to juz nasze sady nie beda mialy litosci  :-)

Z drugiej strony mógł po prostu zmieniać stację w radiu, odbierać telefon (nawet przez zestaw), patrzyć na nawigację albo na jakąś laskę itp.

I po to wlasnie na skrzyzowaniu obowiazuje szczegolna ostroznosc.

J.

Data: 2013-09-11 18:48:36
Autor: Shrek
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
On 2013-09-11 18:12, J.F wrote:

Co nie znaczy ze kierowca na zielonym ma obowiazek zamknac oczy i jechac.
Jesli widzi ryzyko kolizji - ma hamulec.

I skaza obu.

No to poproszę o 10 sygnatur wyroków z drugiej instancji. Nie przeczę, że raz na jakiś czas jakiś absurdalny wyrok może zapaść. Ale to wynika z praw wielkich liczb, bądź posiadanych pleców - dlatego prosze o 10 a nie 1.

Oczywiście nie zaprzeczam, że należy hamować i próbować uniknąć kolizji, ale bez jaj nie udowadniajmy, że winny jest ten na pierwszeństwie bo mógł zahamować, skręcić, zjechać do rowu, nie kupować samochodu.

Można - ale jak miał zielone to wina będzie rowerzysty. Nawet jakby mu
udowodnili (nie wiem jak) że był pijany, że nie miał prawka, że był na
prochach, jechał kradzonym samochodem, uciekł z więzienia, zabił
kogoś, obrabował bank itd to beknie tylko za to i ucieczkę z miejsca
wypadku (czyli w sumie chyba tak samo jakby był pijany).

A niekoniecznie, bo jak widac - mial spore szanse zeby zahamowac, ale
tego nie zrobil.

Jeszcze raz sygnaturki poproszę.

Jesli alkohol mu przycmil widok - to juz nasze sady nie beda mialy
litosci  :-)

Chyba kara za ucieczkę jest taka sama jak za wpływ, więc nie bardzo będzie pole do popisu.

Z drugiej strony mógł po prostu zmieniać stację w radiu, odbierać
telefon (nawet przez zestaw), patrzyć na nawigację albo na jakąś laskę
itp.

I po to wlasnie na skrzyzowaniu obowiazuje szczegolna ostroznosc.

A na czerwonym świetle się zatrzymać. Nie ma tu miejsca na tłumaczenie "co prawda przejebałem na czerwonym, ale ja na jego miejscu bym wyhamował" on już miał szansę wyhamować na czerwonym i z niej nie skorzystał.

Shrek.

Data: 2013-09-11 17:51:41
Autor: Cavallino
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:11092013.3726AF38@budzik61.poznan.pl...
Użytkownik Shrek 1@wp.pl ...

1) Samochód wjecha? na zielonym, dzieciak na czerwonym...

To jest istotne i jeśli się potwierdzi rozstrzyga winę.

Nieprawda.
Przykładowo:
- gosc wyjezdza mi z podporządkowanej i mam możliwośc wyhamowania

Teoretyczną czy praktyczną?
Jak działa praktyczna było widać na filmie w omawianym przypadku.
Prawie się udało, ale jednak nie do końca.

ale
uderzam - moja wina
- gosc próbuje wyjezdzac z podporządkowanej, staje a ja, pomimo mozliwości
wyminiecia wale w niego - moja wina.
- gosc wyjezdza z podporzadkowanej bo mnie nie widzał, bo w miejscu gdzie
widocznosc była nienajlepszza - zapierdzielałem 90

Zapierdzielanie to 180, 90 to normalna jazda.


na godzine zamiast
przepisowych 50 - moja wina (patrz motocyklisci)

Bzdura.
Przepis o ustąpieniu pierwszeństwa nie jest zależny od niczego.


Ale tu jest pytanie - dlaczego gosc nie wyhamował.

A co za różnica?
Nie wyhamował i już, choć był blisko.

Data: 2013-09-11 17:00:33
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

1) Samochd wjecha? na zielonym, dzieciak na czerwonym...

To jest istotne i jeli si potwierdzi rozstrzyga win.

Nieprawda.
Przykadowo:
- gosc wyjezdza mi z podporzdkowanej i mam moliwoc wyhamowania

Teoretyczn czy praktyczn?
Jak dziaa praktyczna byo wida na filmie w omawianym przypadku.
Prawie si udao, ale jednak nie do koca.

Jak zrobisz hamowanie ale ci sie nie uda - wina wyjezdzajcego, chyba, ze jakis monitoring pokaze, ze moges hamowac 100 metrw wczesniej a hamowaes na ostatnich 10.
Jeeli nie zahamowaes to chyba nie musze mwi.

ale
uderzam - moja wina
- gosc prbuje wyjezdzac z podporzdkowanej, staje a ja, pomimo
mozliwoci wyminiecia wale w niego - moja wina.
- gosc wyjezdza z podporzadkowanej bo mnie nie widza, bo w miejscu
gdzie widocznosc bya nienajlepszza - zapierdzielaem 90

Zapierdzielanie to 180, 90 to normalna jazda.

Na ograniczniu do 50 na skrzyzowaniu? Nie twierdze ze nie mozna, twierdze, ze wtedy trzeba szczegolnie uwaa.

na godzine zamiast
przepisowych 50 - moja wina (patrz motocyklisci)

Bzdura.
Przepis o ustpieniu pierwszestwa nie jest zaleny od niczego.

Ale jak ustpic pierwszenstwa komu kogo sie nie widzi?

Ale tu jest pytanie - dlaczego gosc nie wyhamowa.

A co za rnica?
Nie wyhamowa i ju, cho by blisko.
 
Byc moze dla ciebie nie ma adnej.
Dla mnie to pytanie jest wane, bo mam wraenie, ze pxno zacza hamowac co dodatkowo koreluje z pniejsza ucieczk.

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Nigdy nie rozcinaj tego co mona rozwiza"
H. Jackson Brown, Jr.

Data: 2013-09-11 19:53:33
Autor: Cavallino
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:11092013.5954F119@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

1) Samochód wjecha? na zielonym, dzieciak na czerwonym...

To jest istotne i jeśli się potwierdzi rozstrzyga winę.

Nieprawda.
Przykładowo:
- gosc wyjezdza mi z podporządkowanej i mam możliwośc wyhamowania

Teoretyczną czy praktyczną?
Jak działa praktyczna było widać na filmie w omawianym przypadku.
Prawie się udało, ale jednak nie do końca.

Jak zrobisz hamowanie ale ci sie nie uda - wina wyjezdzającego, chyba, ze
jakis monitoring pokaze, ze mogłes hamowac 100 metrów wczesniej

Tyle że to "mogłeś" to już teoria.
A ja mówię o praktyce.
W której różne czynniki mogą ci opóźnić hamowanie.

Zapierdzielanie to 180, 90 to normalna jazda.

Na ograniczniu do 50 na skrzyzowaniu?

W Polsce?
Oczywiście.



Nie twierdze ze nie mozna, twierdze,
ze wtedy trzeba szczegolnie uważać.

Jasna rzecz.
A już szczególnie powinien uważać ktoś, kto ma ochotę wymusić pierwszeństwo.



na godzine zamiast
przepisowych 50 - moja wina (patrz motocyklisci)

Bzdura.
Przepis o ustąpieniu pierwszeństwa nie jest zależny od niczego.

Ale jak ustąpic pierwszenstwa komuś kogo sie nie widzi?

Zależy dlaczego się nie widzi.
Czy dlatego, że jest za zakrętem, czy może dlatego że niedostatecznie próbuje się zobaczyć.
Nie ma dnia, żebym nie widział delikwenta wjeżdżającego na skrzyżowanie praktycznie bez rozejrzenia się.




Ale tu jest pytanie - dlaczego gosc nie wyhamował.

A co za różnica?
Nie wyhamował i już, choć był blisko.

Byc moze dla ciebie nie ma żadnej.
Dla mnie to pytanie jest ważne, bo mam wrażenie, ze póxno zaczał hamowac

Późno.
Ale jak już pisałem, milion czynników mogło to spowodować.
Od rozglądania się za fotoradarami poczynając.

Data: 2013-09-11 22:00:37
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

1) Samochd wjecha? na zielonym, dzieciak na czerwonym...

To jest istotne i jeli si potwierdzi rozstrzyga win.

Nieprawda.
Przykadowo:
- gosc wyjezdza mi z podporzdkowanej i mam moliwoc wyhamowania

Teoretyczn czy praktyczn?
Jak dziaa praktyczna byo wida na filmie w omawianym przypadku.
Prawie si udao, ale jednak nie do koca.

Jak zrobisz hamowanie ale ci sie nie uda - wina wyjezdzajcego,
chyba, ze jakis monitoring pokaze, ze moges hamowac 100 metrw
wczesniej

Tyle e to "moge" to ju teoria.
A ja mwi o praktyce.
W ktrej rne czynniki mog ci opni hamowanie.

Moga, nie mog, musza, nie musz - to ze jakies czynniki moga opni hamowanie nie zmienia faktu, ze dobrze byoby wiedziec jakie to byy czynniki w tym wypadku, prawda?
Bo jezeli to byo np oslepienie soncem to wasciwie nie mam pyta.
Ale jezeli to byy promile?

Zapierdzielanie to 180, 90 to normalna jazda.

Na ograniczniu do 50 na skrzyzowaniu?

W Polsce?
Oczywicie.

Troche strasznie...
Powiedziabym raczej, ze jest to dopuszczalne wniektorych sytuacjach. Ale zeby norma?

Nie twierdze ze nie mozna, twierdze,
ze wtedy trzeba szczegolnie uwaa.

Jasna rzecz.
A ju szczeglnie powinien uwaa kto, kto ma ochot wymusi
pierwszestwo.
Myslisz ze rowerzysci mieli ochote? popenili bd.
pytanie, dlaczego bd poepni rwniez kierowca, bo zapierdziela, za pno zaczal hamowa, uciek.


na godzine zamiast
przepisowych 50 - moja wina (patrz motocyklisci)

Bzdura.
Przepis o ustpieniu pierwszestwa nie jest zaleny od niczego.

Ale jak ustpic pierwszenstwa komu kogo sie nie widzi?

Zaley dlaczego si nie widzi.
Czy dlatego, e jest za zakrtem, czy moe dlatego e niedostatecznie prbuje si zobaczy.

O tym wasnie mwie - warto wiedziec, zanim wyda sie wyrok.

Nie ma dnia, ebym nie widzia delikwenta wjedajcego na
skrzyowanie praktycznie bez rozejrzenia si.

No ba. Ale zdarza mi sie tez w ostatniej chwili zobaczyc motocykliste ktry  skacze po pasach z ponaddzwiekow.
A wierz mi, ze umiem stosowa lusterka.

Ale tu jest pytanie - dlaczego gosc nie wyhamowa.

A co za rnica?
Nie wyhamowa i ju, cho by blisko.

Byc moze dla ciebie nie ma adnej.
Dla mnie to pytanie jest wane, bo mam wraenie, ze pxno zacza
hamowac

Pno.
Ale jak ju pisaem, milion czynnikw mogo to spowodowa.
Od rozgldania si za fotoradarami poczynajc.

A pomimo to nie chcesz ich znac?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Mio jest tryumfem wyobrani nad inteligencj."
Henry Louis Mencken

Data: 2013-09-12 11:17:31
Autor: kakmar
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Dnia 11.09.2013 Budzik <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał/a:

No ba. Ale zdarza mi sie tez w ostatniej chwili zobaczyc motocykliste który  skacze po pasach z ponaddzwiekową.
A wierz mi, ze umiem stosować lusterka.

Naddźwiękowa to się może "rzucić" na uszy, na wzrok to dopiero nadświetlna.

--
kakmaratgmaildotcom

Data: 2013-09-12 16:45:31
Autor: Cavallino
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

- gosc wyjezdza mi z podporządkowanej i mam możliwośc wyhamowania

Teoretyczną czy praktyczną?
Jak działa praktyczna było widać na filmie w omawianym przypadku.
Prawie się udało, ale jednak nie do końca.

Jak zrobisz hamowanie ale ci sie nie uda - wina wyjezdzającego,
chyba, ze jakis monitoring pokaze, ze mogłes hamowac 100 metrów
wczesniej

Tyle że to "mogłeś" to już teoria.
A ja mówię o praktyce.
W której różne czynniki mogą ci opóźnić hamowanie.

Moga, nie mogą, musza, nie muszą - to ze jakies czynniki moga opóźnić
hamowanie nie zmienia faktu, ze dobrze byłoby wiedziec jakie to były
czynniki w tym wypadku, prawda?

A skąd chcesz się tego dowiedzieć?
Obstawiam, że w 90% przypadków nikt nie jest w stanie wyliczyć wszystkich czynników, które mogą wpłynąć na opóźnienia hamowania.
A bez tej wiedzy teoria jest niewarta funta kłaków.
A Twoją teoretyczną możliwość wyhamowania możesz sobie w buty wsadzić.

A już szczególnie powinien uważać ktoś, kto ma ochotę wymusić
pierwszeństwo.

Myslisz ze rowerzysci mieli ochote? popełnili błąd.

Nie, po prostu mają w głębokim poważaniu WSZYSTKIE przepisy, gdyż nie są karani za ich nieprzestrzeganie.
A jak ktoś próbuje to jest święte oburzenie i zdziwienie.
To nie jest błąd, tylko celowe i świadome działanie.

Ale jak już pisałem, milion czynników mogło to spowodować.
Od rozglądania się za fotoradarami poczynając.

A pomimo to nie chcesz ich znac?

Tym się różni teoria od praktyki, że praktyczne doświadczenie życiowe mówi mi, że ich nie poznamy, więc szkoda na nie klawiatury.
Dyskutujmy o tym co wiemy, czyli o wjeździe na pasy na czerwonym świetle.
To jest jedyne pewne i drastyczne złamanie przepisów i wykroczenie (o ile skończyło się bez obrażeń).

Data: 2013-09-12 15:16:38
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

- gosc wyjezdza mi z podporzdkowanej i mam moliwoc wyhamowania

Teoretyczn czy praktyczn?
Jak dziaa praktyczna byo wida na filmie w omawianym przypadku.
Prawie si udao, ale jednak nie do koca.

Jak zrobisz hamowanie ale ci sie nie uda - wina wyjezdzajcego,
chyba, ze jakis monitoring pokaze, ze moges hamowac 100 metrw
wczesniej

Tyle e to "moge" to ju teoria.
A ja mwi o praktyce.
W ktrej rne czynniki mog ci opni hamowanie.

Moga, nie mog, musza, nie musz - to ze jakies czynniki moga opni
hamowanie nie zmienia faktu, ze dobrze byoby wiedziec jakie to byy
czynniki w tym wypadku, prawda?

A skd chcesz si tego dowiedzie?
Obstawiam, e w 90% przypadkw nikt nie jest w stanie wyliczy
wszystkich czynnikw, ktre mog wpyn na opnienia hamowania.
A bez tej wiedzy teoria jest niewarta funta kakw.

Moze na pocztek zapyta kierowce?

A Twoj teoretyczn moliwo wyhamowania moesz sobie w buty wsadzi.

A ju szczeglnie powinien uwaa kto, kto ma ochot wymusi
pierwszestwo.

Myslisz ze rowerzysci mieli ochote? popenili bd.

Nie, po prostu maj w gbokim powaaniu WSZYSTKIE przepisy, gdy nie
s karani za ich nieprzestrzeganie.

Aha, nie to co my, kierowcy...

A jak kto prbuje to jest wite oburzenie i zdziwienie.
To nie jest bd, tylko celowe i wiadome dziaanie.

Po prostu samobojcy!

Ale jak ju pisaem, milion czynnikw mogo to spowodowa.
Od rozgldania si za fotoradarami poczynajc.

A pomimo to nie chcesz ich znac?

Tym si rni teoria od praktyki, e praktyczne dowiadczenie yciowe
mwi mi, e ich nie poznamy, wic szkoda na nie klawiatury.
Dyskutujmy o tym co wiemy, czyli o wjedzie na pasy na czerwonym
wietle. To jest jedyne pewne i drastyczne zamanie przepisw i
wykroczenie (o ile skoczyo si bez obrae).
Aha, czyli rowerzysta jest winny dlatego, ze nie udowodnimy kierowcy ze to on ponosi przynajmniej czesc winy.
Trudno sie z tym nie zgodzi. Miaem jednak nadzieje na odrobin pogdybania, poniewa czasami jednak wiedzy mozna mie wiecej a wtedy identyczne zdarzenie mogoby by oceniane zupenie inaczej.

 --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Kady kiedy osignie najwyszy stopie niekompetencji
Tylko e politycy go osigaj tu po wyborach"

Data: 2013-09-12 20:25:30
Autor: Cavallino
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:12092013.507D0DBD@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadający mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

- gosc wyjezdza mi z podporządkowanej i mam możliwośc wyhamowania

Teoretyczną czy praktyczną?
Jak działa praktyczna było widać na filmie w omawianym przypadku.
Prawie się udało, ale jednak nie do końca.

Jak zrobisz hamowanie ale ci sie nie uda - wina wyjezdzającego,
chyba, ze jakis monitoring pokaze, ze mogłes hamowac 100 metrów
wczesniej

Tyle że to "mogłeś" to już teoria.
A ja mówię o praktyce.
W której różne czynniki mogą ci opóźnić hamowanie.

Moga, nie mogą, musza, nie muszą - to ze jakies czynniki moga opóźnić
hamowanie nie zmienia faktu, ze dobrze byłoby wiedziec jakie to były
czynniki w tym wypadku, prawda?

A skąd chcesz się tego dowiedzieć?
Obstawiam, że w 90% przypadków nikt nie jest w stanie wyliczyć
wszystkich czynników, które mogą wpłynąć na opóźnienia hamowania.
A bez tej wiedzy teoria jest niewarta funta kłaków.

Moze na początek zapytać kierowce?

A Twoją teoretyczną możliwość wyhamowania możesz sobie w buty wsadzić.

A już szczególnie powinien uważać ktoś, kto ma ochotę wymusić
pierwszeństwo.

Myslisz ze rowerzysci mieli ochote? popełnili błąd.

Nie, po prostu mają w głębokim poważaniu WSZYSTKIE przepisy, gdyż nie
są karani za ich nieprzestrzeganie.

Aha, nie to co my, kierowcy...

Dokładnie.
Inaczej zwani dojnymi krowami.



A jak ktoś próbuje to jest święte oburzenie i zdziwienie.
To nie jest błąd, tylko celowe i świadome działanie.

Po prostu samobojcy!

Raczej celują w tym typki bez krzty rozumu.
BTW: Ciekawe czy rodzice szczeniaka zapłacą za szkody w samochodzie, czy będą się migać.

Aha, czyli rowerzysta jest winny dlatego, ze nie udowodnimy kierowcy ze to
on ponosi przynajmniej czesc winy.

A co myślałeś?
Wina musi być udowodniona.
Na podstawie przypuszczeń nikomu żadnego % winy nie można przydzielić.

Data: 2013-09-12 20:00:52
Autor: Budzik
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:


Uytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisa w
wiadomoci grup dyskusyjnych:12092013.507D0DBD@budzik61.poznan.pl...
Osobnik posiadajcy mail cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

- gosc wyjezdza mi z podporzdkowanej i mam moliwoc
wyhamowania

Teoretyczn czy praktyczn?
Jak dziaa praktyczna byo wida na filmie w omawianym
przypadku. Prawie si udao, ale jednak nie do koca.

Jak zrobisz hamowanie ale ci sie nie uda - wina wyjezdzajcego,
chyba, ze jakis monitoring pokaze, ze moges hamowac 100 metrw
wczesniej

Tyle e to "moge" to ju teoria.
A ja mwi o praktyce.
W ktrej rne czynniki mog ci opni hamowanie.

Moga, nie mog, musza, nie musz - to ze jakies czynniki moga
opni hamowanie nie zmienia faktu, ze dobrze byoby wiedziec
jakie to byy czynniki w tym wypadku, prawda?

A skd chcesz si tego dowiedzie?
Obstawiam, e w 90% przypadkw nikt nie jest w stanie wyliczy
wszystkich czynnikw, ktre mog wpyn na opnienia hamowania.
A bez tej wiedzy teoria jest niewarta funta kakw.

Moze na pocztek zapyta kierowce?

A Twoj teoretyczn moliwo wyhamowania moesz sobie w buty
wsadzi.
A ju szczeglnie powinien uwaa kto, kto ma ochot wymusi
pierwszestwo.

Myslisz ze rowerzysci mieli ochote? popenili bd.

Nie, po prostu maj w gbokim powaaniu WSZYSTKIE przepisy, gdy
nie s karani za ich nieprzestrzeganie.

Aha, nie to co my, kierowcy...

Dokadnie.
Inaczej zwani dojnymi krowami.

To bya ironia.
Naprawde  tego nie zauwaye?


A jak kto prbuje to jest wite oburzenie i zdziwienie.
To nie jest bd, tylko celowe i wiadome dziaanie.

Po prostu samobojcy!

Raczej celuj w tym typki bez krzty rozumu.

Kierowcw widuje takich rwniez nader czesto.

BTW: Ciekawe czy rodzice szczeniaka zapac za szkody w samochodzie,
czy bd si miga.

Chyba nie beda mieli wyjcia.

Aha, czyli rowerzysta jest winny dlatego, ze nie udowodnimy kierowcy
ze to on ponosi przynajmniej czesc winy.

A co mylae?

Myle, e moze byc tak, ze winny jest kierowca ale nie zostanie mu to udowodnione. Np. dlatego, ze zwia i udao mu sie unikn badania alkomatem.

Wina musi by udowodniona.

Nieprawda. Wina to rowniez kwestia honorowa, nie tylko prawna.
Chyba nie uwaasz, ze morderca, ktremu nie udowodniono winy przed sdem z takich a nie innych powodw jest niewinny? Rozumiem, ze w swietle prawa ale tak po ludzku?

Na podstawie przypuszcze nikomu adnego % winy nie mona przydzieli.

Prawnie oczywicie nie. --
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Bdy czowieka szlachetnego s jak zamienie Soca lub Ksiyca.
Wszyscy je widz." - Konfucjusz

Data: 2013-09-12 22:06:29
Autor: Cavallino
Potr±ci? rowerzyst? i uciek?...

Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:

Nieprawda. Wina to rowniez kwestia honorowa, nie tylko prawna.
Chyba nie uważasz, ze morderca, któremu nie udowodniono winy przed sądem z
takich a nie innych powodów jest niewinny?

Nie, ale do teoretycznych rozważań znajdź się kogoś innego.
Mnie tego typu dyrdymały nigdy nie wydawały się wciągające, liczy się tylko praktyka.
Gdyby widział jak gościu morduje, to wtedy mógłbym go nazywać winnym, nawet jeśli sąd go nie skazał.

Data: 2013-09-10 22:50:55
Autor: tᴏ
Potrci rowerzyst i uciek...
Budzik wrote:

Po pierwsze tam jest sciezka rowerowa wiec miał prawo jechac. Po drugie
prawdopodobnie samcohód przejechał na czerwonym. Po trzecie gośc zwiał z
miejsca wypadku.

Po pierwsze nie miał prawa jechać po pasach, niezależnie czy tam jest ścieżka, czy nie, po drugie prawdopodobnie samochód przejechał na czerwonym.

Tylko trzecie się zgadza.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

Data: 2013-09-11 09:00:51
Autor: Budzik
Potrci rowerzyst i uciek...
Uytkownik  t? ...

Po pierwsze tam jest sciezka rowerowa wiec mia prawo jechac. Po drugie
prawdopodobnie samcohd przejecha na czerwonym. Po trzecie goc zwia z
miejsca wypadku.

Po pierwsze nie mia prawa jecha po pasach, niezalenie czy tam jest cieka,

Rozmawiamy o przyczynie wypadku.
Zwrc uwage na predkosc rowerzysty - spacerowa.
Jakie wiec miao znaczenie to, ze jecha a nie szed?
Zadnego!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
Zbyt kocham moje szalestwa, by nie przeraaa mnie myl,
e kto wbrew woli prbowa bdzie mnie leczy

Data: 2013-09-11 16:46:23
Autor: Shrek
Potrącił rowerzystę i uciekł...
On 2013-09-11 00:50, tᴏ wrote:
Budzik wrote:

Po pierwsze tam jest sciezka rowerowa wiec miał prawo jechac. Po drugie
prawdopodobnie samcohód przejechał na czerwonym. Po trzecie gośc zwiał z
miejsca wypadku.

Po pierwsze nie miał prawa jechać po pasach, niezależnie czy tam jest
ścieżka, czy nie,

Bez znaczenia. Tniesz na czerwonym i trafiasz w roweranta co jedzie jezdnią zamiast drogą dla rowerów obok. Czyja wina?

Shrek.

Potrci rowerzyst i uciek...

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona