Filarami ładu chrześcijańskiego są Kościół, Monarchia i Rodzina. Termity
cywilizacji usilnie niszczą te filary.

Monarchia czerpie swe źródła z religii i moralności, a demokracja nie uznaje
żadnych zasad poza jednym fałszywym poglądem, że większość ma zawsze racje.

Monarchia jest ustrojem naturalnym, nie wymyślonym przez nikogo
teoretycznie. Dlatego jest najlepiej dostosowana do natury człowieka.

W Monarchii prawo oparte jest o ponadczasowe Prawo Boże, czyli moralność i
prawo naturalne, a w demokracji prawo jest relatywne.

Monarchia jest odporna na zmienne kaprysy ludu, a demokracja nie.

Monarchia sprzyja zgodzie i solidarności między ludźmi - poddani króla
stanowią monolit. W demokracji ludzie wiecznie się kłócą i tracą energię na
wewnętrzne walki, zamiast walczyć z wrogami zewnętrznymi.

Monarchia jest piękna, a demokracja obrzydliwa.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

W dniu 2011-11-18 20:49, abc pisze:

Filarami ładu chrześcijańskiego są Kościół, Monarchia i Rodzina. Termity
cywilizacji usilnie niszczą te filary.

Monarchia czerpie swe źródła z religii i moralności, a demokracja nie uznaje
żadnych zasad poza jednym fałszywym poglądem, że większość ma zawsze racje.

Monarchia jest ustrojem naturalnym, nie wymyślonym przez nikogo
teoretycznie. Dlatego jest najlepiej dostosowana do natury człowieka.

W Monarchii prawo oparte jest o ponadczasowe Prawo Boże, czyli moralność i
prawo naturalne, a w demokracji prawo jest relatywne.

Monarchia jest odporna na zmienne kaprysy ludu, a demokracja nie.

Monarchia sprzyja zgodzie i solidarności między ludźmi - poddani króla
stanowią monolit. W demokracji ludzie wiecznie się kłócą i tracą energię na
wewnętrzne walki, zamiast walczyć z wrogami zewnętrznymi.

Monarchia jest piękna, a demokracja obrzydliwa.

Sorry abc, ale to chyba nie my, ale TY potrzebujesz takiej monarchii.. Ja jako niepraktykujący z pewnością byłbym skazany na obywatelstwo drugiej kategorii, a i prześladowania i szykany wielce prawdopodobne.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

On 18 Lis, 20:56, jadrys <C...@yahoo.com> wrote:

Sorry abc, ale to chyba nie my, ale TY potrzebujesz takiej monarchii..

 Ja jako niepraktykujący z pewnością byłbym skazany na obywatelstwo
 drugiej kategorii, a i prześladowania i szykany wielce
prawdopodobne.<

Nie wymyślaj! Bo wiesz co Ciebie czeka, za takie wstawki! :-E
Coś bardzo nieprzyjemnego... :-o))

Antenka

Państwem katolickim jest państwo gdzie panujący określa siebie samego
oficjalnie jako katolika i rządy sprawuje zgodnie z wyznawaną wiarą
(skoro kradzież, aborcja, eutanazja, rozwody, sodomia, czary są grzechem, to
są karalne, a nie gloryfikowane i sankcjonowane jako prawa człowieka).

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

abc pisze na pl.soc.polityka w dniu piątek 18 listopad 2011 21:00:

Państwem katolickim jest państwo gdzie panujący określa siebie samego
oficjalnie jako katolika i rządy sprawuje zgodnie z wyznawaną wiarą
(skoro kradzież, aborcja, eutanazja, rozwody, sodomia, czary są grzechem, to
są karalne, a nie gloryfikowane i sankcjonowane jako prawa człowieka).

Z grzechów to spowiedź i wsio.

Z grzechów to spowiedź i wsio.

Po dokonaniu rachunku sumienia i wzbudzeniu w sobie żalu za grzechy, przed
przystąpieniem do konfesjonału należy odmówić Confiteor.

Przystąpiwszy do konfesjonału i prosimy kapłana o błogosławieństwo:
"Pobłogosław mnie, ojcze, bo zgrzeszyłem."

Kapłan błogosławi mówiąc: "Niech Pan będzie w serciu i ustach twoich, abyś
się dobrze wyspowiadał ze swoich grzechów, w imię Ojca i Syna (+) i Ducha
Świętego. Amen"

Żeganamy się znakiem Krzyża Świętego i mówimy: "Niech będzie pochwalony
Jezus Chrystus", kapłan odpowiada: "Na wieki wieków. Amen."

Mówimy: "Ostatni raz spowiadałem się ..... Rozgrzeszenie otrzymałem, pokutę
odprawiłem, grzechu nie zataiłem. Oskarżam się z następujących grzechów...."

Na końcu wyznawania popełnionych grzechów mówimy: "Więcej grzechów nie
pamiętam. Za wszystkie grzechy szczerze żałuję i postanawiam się z nich
poprawić. Proszę Boga o przebaczenie, a ciebie, ojcze, o naukę i zbawienną
pokutę."

Kapłan upomina, naznacza pokutę, i udziela rozgrzeszenie. Podczas
rozgrzeszenia wzbudzamy w sobie akt skruchy.

Trzymając rękę podniesioną nad głową penitenta kapłan mówi:

"Dominus noster Iesus Christus te absolvat et ego autoritate ipsius e
absolve ab omni vinculoexcommunicationis (suspensionis) et interdicti in
quantum possum, et tu indiges"

czyli

"Pan nasz Jezus Chrystus niechaj cię rozgrzeszy, a ja Jego mocą uwalniam cię
od wszelkich więzów ekskomuniki (suspensy) i intedyktu według rozciągłości
mej władzy i twojej potrzeby"

Następnie kapłan mówi czyniąc znak Krzyża Świętego:

"DEINDE EGO TE ABSOLVO A PECCATIS TUIS IN NOMINE PATRI (+) ET FILII, ET
SPIRITUS SANCTI. AMEN"

czyli

"Następnie ja ci odpuszczam twoje grzechy w imię Ojca (+) i Syna i Ducha
Świętegi, Amen."

Po udzieleniu rozgrzeszenia kapłan modli się nad penitenem:

"Niechaj męka Pana nszego Jezusa Chrystusa, zasługi Najświętszej Maryi Panny
oraz wszystkich Świętych oraz to wszystko co dobrego uczynisz i przykrego
zniesiesz, posłuży ci do otrzymania odpuszczenia grzechów, pomnożebia łaski
i wyjednania nagrody życia wiecznego. Amen"

W końcu kapłan stuka w ściankę konfesjonału i wykłada koniec stuły nad drzwi
konfesjonału. Podnosmy się klęczek, całujemy stułę, odchodzimy od
konfesjonału, klękamy, odmawiamy modlitwę po spowiedzi i odprawiamy
naznaczoną pokutę.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

abc pisze na pl.soc.polityka w dniu piątek 18 listopad 2011 21:10:

Z grzechów to spowiedź i wsio.

Więc monarchia przez Ciebie wymyślona nie trzymałaby przestępców w więzieniach? Nie ścigałaby ich policja? Sami bowiem zgłaszaliby się do "odpowiednich " organów. Nie prowadzone by były przeciwko nim śledztwa? Zbierane dowody winy? Sami bowiem opowiadali by przed sądem o swych winach? A za morderstwo to ile by groziło? Leżeć o chlebie i wodzie ile dni?

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4ec6b965$0$2188$65785112news.neostrada.pl...

Państwem katolickim jest państwo gdzie panujący określa siebie samego
oficjalnie jako katolika i rządy sprawuje zgodnie z wyznawaną wiarą
(skoro kradzież, aborcja, eutanazja, rozwody, sodomia, czary są grzechem, to
są karalne, a nie gloryfikowane i sankcjonowane jako prawa człowieka).

--

Bezbożnego państwa katolickiego nie będzie, ale Wielkie Królestwo Dinozaurusa na 100%


sofu

--
Dom Pana piękny jest, a na odrzwiach jego wyraźnie stoi: psom, kurwom i
księżom katolickim wstęp wzbroniony

abc pisze na pl.soc.polityka w dniu piątek 18 listopad 2011 20:49:

Filarami ładu chrześcijańskiego są Kościół, Monarchia i Rodzina. Termity
cywilizacji usilnie niszczą te filary.

Monarchia czerpie swe źródła z religii i moralności,

Filarem na którym trzyma się monarchia jest też większość. Tym razem jednak większość, która wierzy że panowanie jakiegoś tam człowieka obwołanego "królem", "cesarzem", "carem" czy innym idiotą daje, im to co w życiu najświętsze. Święty spokój. :-)

monarcha katolicka jest nam potrzebna, jak kurwie spadochron.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

pluton napisał:

monarcha katolicka jest nam potrzebna, jak kurwie spadochron.

"lubię to" :)

--
"Tylko owce potrzebują Pasterza"

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4ec6b6e4$0$2190$65785112news.neostrada.pl...

Filarami ładu chrześcijańskiego są Kościół, Monarchia i Rodzina. Termity
cywilizacji usilnie niszczą te filary.

Monarchia czerpie swe źródła z religii i moralności, a demokracja nie uznaje
żadnych zasad poza jednym fałszywym poglądem, że większość ma zawsze racje.

Monarchia jest ustrojem naturalnym, nie wymyślonym przez nikogo
teoretycznie. Dlatego jest najlepiej dostosowana do natury człowieka.

W Monarchii prawo oparte jest o ponadczasowe Prawo Boże, czyli moralność i
prawo naturalne, a w demokracji prawo jest relatywne.

Monarchia jest odporna na zmienne kaprysy ludu, a demokracja nie.

Monarchia sprzyja zgodzie i solidarności między ludźmi - poddani króla
stanowią monolit. W demokracji ludzie wiecznie się kłócą i tracą energię na
wewnętrzne walki, zamiast walczyć z wrogami zewnętrznymi.

Monarchia jest piękna, a demokracja obrzydliwa.

--

Trwałym filarem państwa wyznaniowego jest faktyczne istnienie Boga, a nie wiara w wymyślone katolickie bogi i wciąż modyfikowane wedle uznania katabasów dogmaty.
Budowanie na katolicyzmie państwa byłoby jak budowanie zamku na lodzie. Takie państwo byłoby okrutne i faktycznie bezbożne. Dopuszczałoby się niezliczonych gwałtów znanych z przeszłości. W końcu musiałoby runąć i zakończyć się zupełną religijna znistą katolicyzmu.
Rozumieja to dobrze co światlejsze katabasy i dla tego wolą pozornie stać na uboczu i władzy bezpośredniej nie brać. Dla tego wszystkie państwa wyznaniowe w historii świata poupadały  i to często bardzo szybko.


sofu

--
Dom Pana piękny jest, a na odrzwiach jego wyraźnie stoi: psom, kurwom i
księżom katolickim wstęp wzbroniony