Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Powódź ... nie wiem czy już było?

Powódź ... nie wiem czy już było?

Data: 2010-05-28 17:16:26
Autor: Tomy M.
Powódź ... nie wiem czy już było?
Kluczowy okazał się jednak czwartek, 13 maja, kiedy o godzinie 15:11 na łamach serwisu zamieściliśmy artykuł jednoznacznie ostrzegający przed zbliżającym się zagrożeniem. Jako pierwsi w Polsce użyliśmy w tytule artykułu sformułowania "na południu będą ulewy, groźba powodzi". Wyjaśniliśmy w nim jak wielkie zagrożenie niesie ze sobą niż genueński i że to właśnie on był odpowiedzialny za powódź stulecia w lipcu 1997 roku. Padły też, jak się później okazało prorocze słowa:

"Opady będą miały charakter ciągły, przy niskiej temperaturze nawet zaledwie 10 stopni. W jedną dobę może spaść nawet 30-50 litrów wody na metr kwadratowy ziemi, a padać ma aż do wtorku (18.05). Przez ten czas w sumie na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu spaść może przeważnie od 50 do 100 litrów wody na metr kwadratowy, lokalnie 150-200 litrów. To wystarczy, aby doszło do błyskawicznego wzbierania rzek i potoków oraz podtopień, zwłaszcza, że ostatnie dni na południu kraju przyniosły już sporo deszczu i gleba nie będzie w stanie pomieścić kolejnych jej ilości".

W ogólnopolskich mediach nic na ten temat jeszcze nie mówiono. Zaledwie kilka godzin po publikacji tego artykułu temat podchwycili nikt inni jak maklerzy papierów wartościowych. Na forum internetowej strony "Pulsu Biznesu" wycinek artykułu z serwisu twojapogoda.pl pojawił się w wiadomości o wejściu na giełdę, zaledwie dzień wcześniej, ubezpieczeniowego giganta PZU. Komentatorzy omawiając nasz artykuł stwierdzili: "Niedawno czytałem, że nad Polskę nadciąga niż genueński. Jeżeli to prawda, to oznacza to obfite, kilkudniowe opady deszczu na południu i powtórkę z 1997 roku. Nie chciałbym być wtedy w skórze ubezpieczyciela. Ile będą warte wtedy jego akcje? Miejmy nadzieję, że o tym niżu to tylko plotki".

Nasze prognozy plotkami się jednak nie okazały, wystarczy tylko sprawdzić kurs akcji PZU, aby stało się jasne, że spadał on od czasu publikacji naszego artykułu. Podczas, gdy nasi czytelnicy zaczęli się przygotowywać na ulewy i możliwą powódź, władze czekały na opinię Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), jednak doczekać się nie mogły. Pierwsze ostrzeżenie wydane zostało dopiero w piątek, 14 maja, w południe. Jednak dopiero ostrzeżenie z soboty, 15 maja, czyli w dniu, kiedy rozpoczęły się ulewy, zabrzmiało groźnie. Słowa, które użyte zostały w ostrzeżeniu IMGW nie okazały się jednak aż tak dosadnie, aby poruszyć władze do działania, dlatego media zarzucają im opieszałość aż do poniedziałku.

15 maja, w sobotę, o godzinie 22:49 jako pierwsi w Polsce, przewidując dalszy rozwój wypadków, rozpoczęliśmy relację na żywo z sytuacji powodziowej w Polsce, która nieustannie prowadzona jest do tej chwili, czyli już od 11 dni.

16 maja, w niedzielę, czyli 3 dni po tym jak na łamach serwisu użyliśmy stwierdzenia "groźba powodzi", Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podało informację: "sytuacja hydrologiczna w kraju jest stabilna. W tym momencie nie występuje zagrożenie powodziowe". Podała ją Małgorzata Woźniak z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Swoje słowa z pewnością oparła na wypowiedzi Marianny Sasim, głównego hydrologa Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), która podczas konferencji prasowej powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że:

"Rzeki wezbrały, szczególnie w rejonach górskich i podgórskich, ale o "wielkiej wodzie" nie ma mowy, gdyż pojemność retencyjna rzek doprowadzi jedynie do lokalnych podtopień".

Jeśli więc hydrolodzy z państwowej instytucji nie przewidywali powodzi na taką skalę, to nie można się dziwić władzom i zwykłym ludziom, że nie zaczęli w porę działać.

Serwis twojapogoda.pl powstał w 2002 roku i jego głównym założeniem od początku istnienia było ostrzeganie przed gwałtownymi i niebezpiecznymi zjawiskami pogodowymi. Uważamy, że po wydaniu ostrzeżenia przed możliwością powodzi, jako pierwsi w Polsce, swój cel zrealizowaliśmy i nadal będziemy go z dumą realizować dla dobra społeczeństwa, które rzetelnej informacji nie może uzyskać z wydawałoby się zaufanych źródeł.

26.05.2010 / www.twojapogoda.pl

Data: 2010-05-28 20:22:17
Autor: Tomy M.
Powódź ... nie wiem czy już było?
To że w www.Twojapogoda.plpracują ludzie bardziej
kompetentni niż w IMGW i to jeszcze mały pikuś.

Co powiecie na post tego faceta (nick: dK) ??!!!
To jest jego PROGNOZA POWODZI z dnia: 12 Maj, 13:36

http://groups.google.pl/group/pl.misc.meteorologia/browse_thread/thread/38a6e4e62f22c0b8

W ciągu najblizszych dni sumaryczny opad dla Polski południowej ma wg
progroz numerycznych przekroczyć 150 mm. [Tarnów 184 mm do 19 maja -
prognoza z 6:00Z]
W zasadzie ma nie być dnia bez deszczu, ale jego koncentracja ma być
szczególna w te trzy dni.
Prawda,  że czesto takie prognozy stopniowo "wysychały", ale sytuacja jest
potencjalnie niebezpieczna. Poziomy wód w rzekach są oznaczone jako średnie,
więc pewien zapas jest, ale może przy tak dużych sumach być
niewystarczający.
Spora intensywność opadów może dodatkowo powodować występowanie gwałtownych
górskich wezbrań.

dK


Tego to chyba trzeba nazwać NOSTRADAMUSEM skoro IMGW
powódź zaczęło PRZEWIDYWAĆ i OSTRZEGŁO SŁUŻBY dopiero
17 maja !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa do dnia 17 maja nie robiło
NIC KOMPLETNIE NIC!!!!!!!!!

PS. Ludzie którzy ucierpieli w czasie powodzi i nie mają
ubezpieczenia mogą dochdozicswoich praw w Sądzie, mogą
oskarżyć Rząd o NIEKOMPETENCJĘ i wprowadzenie ich w błąd.
Sprawy tego typu z punktu widzenia prawa są chyba do wygrania.


Tomy M.

Data: 2010-05-28 14:10:18
Autor: Hans Kloss
Powd ... nie wiem czy ju byo?
On 28 Maj, 20:22, "Tomy M." <t...@ansibl.com> wrote:
..
Sprawy tego typu z punktu widzenia prawa s chyba do wygrania.

W czeciejpeoskiej adna sprawa przeciw platfonsom, uwoom albo (a
waciwie "a zwaszcza") przeciw ich mocodawcom nie jest do wygrania.
J-23

Powódź ... nie wiem czy już było?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona