Data: 2009-05-31 08:42:20 | |
Autor: Kosma Moczek | |
Powiększalnik - trudne początki | |
Pozwolę sobie odpowiedzieć zbiorczo - jeśli to bardzo źle, proszę mnie
opieprzyć, postaram się następnym razem poprawić :) On 29 Maj, 08:27, bans <g...@o2.pl> wrote: A film oddajesz laborantowi, który wymoczy go w jakichś Lab, z którego usług korzystam, daje bardzo powtarzalne wyniki. Problem jest taki, że z czasem mogę chcieć uzyskać odstępstwo od tej powtarzalności. ;) Poza tym sam właściciel labu polecał mi zorganizowanie sobie ciemni i robienie tego wszystkiego samemu, bo dopiero wtedy uzyskam efekt, który mnie interesuje. Wszystkie informacje, których potrzebowałem, żeby nauczyć sie wołać film Czyli jest tak, jak myślałem - praktyka, praktyka i jeszcze raz praktyka. A w tych PDFach jedyna nowa dla mnie rzecz do paski testowe - gdybym o tym nie przeczytał, to prawdopodobnie testowałbym na całej odbitce, co byłoby czasochłonne i kosztowne. :P On 29 Maj, 09:56, "b...@nano.pl" <b...@nano.pl> wrote: Jak jesteś z wawy to mam do oddania starą książkę Andrzej Kotecki Niestety, Wrocław. Chociaż trochę też stety, bo to piękne miasto :] On 29 Maj, 08:49, jan...@aon.at wrote: Dlaczego wlasciwie chcesz to robic ? Choćby dlatego, że: On 29 Maj, 09:26, "Piotr Sz." <ad...@antyspamowy.pl> wrote: Aaaa i jeszcze jedno. Jestesmy juz pewnie w takim wieku, ze moge Ci Jeśli z fotografią jest podobnie, jak z innymi podobnymi rzeczami, to naprawdę nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie będę mógł to zrobić. Powiększalnik już rozłożony i gotowy do pracy, ale z zakupem chemii i różnego drobnego osprzętu (przynajmniej kuwety i szczypce) czekam do pierwszego... ;) Swoją drogą, w tej chwili największym problem natury fotograficznej jest przekonanie siostry, z którą mieszkam, że powiększalnik od teraz będzie mieszkał z nami. :D On 29 Maj, 11:06, Dariusz Zygmunt <darek_spam_na_Madagask...@czat.homelinux.net> wrote: Jesteś pewien że zrozumiałeś na czym polega system strefowy?? Przeczytałem i zrozumiałem. Masz rację. Wujek Ansel rzeczywiście okazał się dosyć ciężki - o ile pierwszy tom (The Camera) był bardzo przystępny (ale to pewnie dlatego, że w sprzęcie jestem w miarę obeznany), to The Negative i "ideologia" związana z systemem strefowym zaczyna mnie przerażać. Wiem, że fotografia to w dużej części rzemiosło, ale nie chciałbym zabić też wymiaru artystycznego, spontanicznego i radosnego... :P On 29 Maj, 17:54, "Fereby" <ferebyWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote: "Technikę powiększania w fotografii" Klimeckiego Na Allegro za 14,40zł z wysyłką. To się nazywa dobra rada! Dziękuję za wszystkie cenne rady - również tym, których nie tutaj nie zacytowałem. Teraz pozostaje mi już tylko brać się do pracy. -- Kosma |
|
Data: 2009-06-01 02:15:21 | |
Autor: Dariusz Zygmunt | |
Powiększalnik - trudne początki | |
W niedziela 31 maj 2009 17:42, Kosma Moczek wyraził następujacą opinię:
... A w tych PDFach jedyna nowa dla mnie rzecz do paski testoweNie bardziej niż paski {swoją drogą, nie rób pasków zbyt małych - czasami trudno jest je wyłowić z kuwety} ;-> i kosztowne. :PTo na pewno :-) Jest jeszcze jedna przydatna rzecz o której nie ma w wielu książkach choć bardzo upraszcza pracę w ciemni a przynajmniej jest solidnym punktem zaczepienia. Naświetl pasek testowy przez czysty, niezaświetlony film, ale tak żeby część paska była naświetlana przez film a część bezpośrednim światłem powiększalnika. Tak dobierz naświetlenie, aby na wywołanym i wysuszonym {a przynajmniej podsuszonym} pasku nie było widać różnicy między obszarami naświetlonymi przez film i światłem bezpośrednim - ale _co najważniejsze_ przy naświetleniu nieco słabszym już ta różnica była zauważalna. Jeśli tak dobranego światła użyjesz do zrobienia odbitek ze wszystkich klatek tego _konkretnego_ filmu to uzyskasz efekt "prawdziwego" poziomu jasności i kontrastu każdej klatki. Ta metoda najlepiej sprawdza się w przypadku gdy konsekwentnie naświetlasz film "na cienie", wtedy nienaświetlony film jest zawsze strefą "0" i powinien dać na papierze maksymalną czerń, pozostaje jedynie dobranie twardości papieru do kontrastu klatki i ... odbitka gotowa :-) Ale nawet gdy klatki naświetlone są "od Sasa do Lasa" albo gdy kadrujesz tak, że na odbitce nie ma miejsc gdzie film jest całkowicie przejrzysty dobrze jest wiedzieć gdzie właściwie ta strefa "0" się znajduje. Pewną niedogodnością jest to, że takie "światło" trzeba ustalać dla każdej pary film/papier, w przypadku papierów klasycznych {czy w ogóle da się tą metodę zastosować do papierów multigrade?} daje to cztery "kalibracje" dla każdego filmu z którego chcesz robić odbitki w danej sesji, co niestety trochę czasu zajmuje, ale IMHO opłaca się to przy późniejszej praca przy odbitkach. Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt -- 53°20'41,8"N 15°02'19,9"E |
|
Data: 2009-06-01 14:04:07 | |
Autor: Arek (G) | |
Powiększalnik - trudne początki | |
Dariusz Zygmunt pisze:
[...] Naświetl pasek testowy przez czysty, niezaświetlony film, ale tak żeby część paska była naświetlana przez film a część bezpośrednim światłem powiększalnika. Tak dobierz naświetlenie, aby na wywołanym i wysuszonym {a przynajmniej podsuszonym} pasku nie było widać różnicy między obszarami naświetlonymi przez film i światłem bezpośrednim - ale _co najważniejsze_ przy naświetleniu nieco słabszym już ta różnica była zauważalna. Jeśli tak dobranego światła użyjesz do zrobienia odbitek ze wszystkich klatek tego _konkretnego_ filmu to uzyskasz efekt "prawdziwego" poziomu jasności i kontrastu każdej klatki.[...] A nie lepiej tak: Zakrywasz 1/3 paska i naświetlasz czasem x, następnie kolejne 1/3 ale z drugiej strony i z czasem x + 20%. Wówczas otrzymujesz 1/3 z czasem x, 1/3 z czasem ponad 2x, 1/3 z x+20%. Robisz do skutku aż otrzymasz minimalny czas potrzebny do zaczernienia skrajnego paska na poziomie środkowego. A. |
|
Data: 2009-06-01 18:12:43 | |
Autor: Dariusz Zygmunt | |
Powiększalnik - trudne początki | |
W poniedziałek 01 czerwiec 2009 14:04, Arek (G) wyraził następujacą opinię:
Dariusz Zygmunt pisze: [...]Przyzwyczaiłem się do jednorazowego naświetlania pasków testowych, pewnie dlatego że gdy już ustalę "wzorcowe naświetlenie" {ma to jakąś zgrabną nazwę która akurat wyleciała mi z głowy} to paski testowe na odbitkach naświetlam tylko raz, jedynie dla sprawdzenia czy motyw główny, cienie i światła są OK {staram się tak ułożyć pasek żeby obejmował wszystkie trzy obszary}. Jeśli coś jest nie tak to zmieniam papier {nie robię na multigrade} lub czas naświetlania albo jedno i drugie po czym robię drugą próbkę, na koniec ewentualnie koryguję jeszcze delikatnie czas i robię odbitkę. Oczywiście jest to sytuacja najprostsza gdy negatyw jest poprawnie naświetlony i wywołany oraz nie robię maskowań itp. rzeczy, przy "trudnych" kadrach oczywiście muszę wyjść poza opisany szablon. Z pozdrowieniami Dariusz Zygmunt -- 53°20'41,8"N 15°02'19,9"E |
|
Data: 2009-06-02 11:13:17 | |
Autor: Arek (G) | |
Powiększalnik - trudne początki | |
Dariusz Zygmunt pisze:
[...] Oczywiście jest to sytuacja najprostsza gdy negatyw jest poprawnie naświetlony i wywołany oraz nie robię maskowań itp. rzeczy, przy "trudnych" kadrach oczywiście muszę wyjść poza opisany szablon. Fajnie masz. Ja nie wiedzieć czemu ostatnio strasznie spodobałem sobie naświetlanie na dwóch gradacjach. Czyli najpierw twardą rysuje kontury, potem miękką wypełniam półtonami. Cholernie mi się to podoba (oczywiście na każdy motyw się do tego nadaje). Problem jest taki, że ciężko sobie wyznaczyć jeden czas i na nim jechać:( A. |
|