"Wprost" cytuje też innego posła, pragnącego zachować anonimowość: -
Jeśli do Sejmu wchodzi ktoś z dalekiego miejsca, a nie wchodzi "dwójka"
czy "trójka", to znaczy, że popełniono poważne błędy w konstrukcji list.
Kto wie, jaki mielibyśmy wynik, gdyby te listy były ułożone lepiej. #
Wszystkiemu oczywiście winni wyborcy no i oczywiście Tusk ...