|
Data: 2009-08-12 12:44:21 |
Autor: pw |
Powyprawowy zachwyt nad Schwalbe |
On 11 Sie, 19:58, "#:-) gps" <gpsgps...@poczta.onet.pl> wrote:
To niesamowite, już 4-ta wyprawa na oponach Schwalbe i całkowity brak
przebić!
PRZÓD: Schwalbe Marathon Plus
TYŁ: Schwalbe Marathon Plus
przebieg:
- 2006 - ok. 3200 km
- 2007 - ok. 3900 km
- 2008 - ok. 5000 km
PRZÓD: Schwalbe Marathon Plus (stara, z powyższego kompletu)
TYŁ: Marathon Plus Tour (nowa)
przebieg:
- 2009 - ok. 3300 km
Czyli nieprzebijalność opon Marathon Plus, w moim przypadku, to jak
dotąd 4 sezony, zaś wytrzymałość minimum 3 sezony wyprawowe.http://www.bicyclestore.com.au/images/T/schwalbe_marathon_plus.png
Jedna z opon z pierwszego kompletu starła się na tyle po 3 wyprawach, że
nie zaryzykowałem założenia jej w tym roku. Nabrała takiego profilu, że
ochronny pasek kauczuku wyraźnie wystaje, choć kolor niebieski jeszcze
nie wyszedł, ale jako guma do zwykłej jazdy codziennej (bez dużego
bagażu przecież) nadaje się jeszcze znakomicie i powinna długo posłużyć.
Jej szybsze zużycie (a jechała w ub. roku jako tylna), to wynik upałów
portugalsko-hiszpańskich i dłuższego dystansu od innych wypraw. [Rzecz
jasna na tył zakładałem co roku tę, która była mniej zużyta..]
Druga opona Marathon Plus z pierwszego kompletu śmiało wytrzyma (jako
przednia) jeszcze kolejną wyprawę na podobnym dystansie (3000-5000 km).
Z nowego Plus Tour'a jestem bardzo zadowolony jako opony tylnej.http://www.starbike.com/images/Schwalbe/marathon_plus_tour.jpg
Pojechałem na takiej pierwszy raz. Ma agresywniejszy bieżnik, więc i
trochę większe opory toczenia, ale czułem się na niej pewnie na
zakrętach i w terenie (choć wiele go nie było), co też nie znaczy że
Marathon Plus się mi ślizgały - w żadnym wypadku. Wręcz rozważam, czy
aby nie dokupić jeszcze jednej takiej i skoro się nie przebija tylko na
takich jeździć po terenie, np. szlakach na Jurze, w Świętokrzyskim i
gdzie mnie tam poniesie.
Dodam, że we wrześniu ub. roku kupiłem także 2 opony Schwalbe Land Cruiser.http://cokupic.pl/i/c_big1834896.jpg
Niestety nie mają one paska antyprzebiciowego, ale za to mają dość
uniwersalny bieżnik - niebolesny w mieście i bardzo dobrze spisujący się
na szlakach i bezdrożach. W nich także nie złapałem ani jednej gumy, ale
domowymi sposobami próbowałem je udoskonalić. Kupiłem plastikowy/gumowy
wąż do ogrodowy, rozciąłem i włożyłem do opony. Efekt: od razu guma!
Dlaczego? Krawędzie węża cięły dętkę i nie pomogło wygładzanie ich
pilnikiem. :-DDD
[Schwalbe Land Cruiser mają wszakże jeden minus: przy ostrym hamowaniu
na asfalcie tańczą, a już na zakręcie w nich hamować, to upraszać się o
kłopoty.]
Tak więc - Marek, albo Ty miałeś pecha, albo ja szczęście.
itbbnt
#:-)
gps
Akurat opony nie maja tu zadnego znaczenia. Kazda przebijesz. Kwestia
po czym i jak jezdzisz.
Pozdro,
pw
|
|
|
Data: 2009-08-12 14:42:26 |
Autor: Michał Wolff |
Powyprawowy zachwyt nad Schwalbe |
On 12 Sie, 21:44, pw <przeme...@gmail.com> wrote:
Akurat opony nie maja tu zadnego znaczenia.
No - ten tekst powala na kolana :))
Pojeździj sobie z bagażem na oponach ważących 300g i na ważących 800g.
Nie chce mi się szukać, ale jest gdzieś w sieci strona Dziadka Janka,
który z bagażem (ponad 30kg) jechał na rowerze szosowym dookoła
Bałtyku (ponad 5tys). Gum złapał pod 30, oponę zmieniał chyba ze
3razy
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl
|
|
|
Data: 2009-08-13 21:33:20 |
Autor: MadMan |
Powyprawowy zachwyt nad Schwalbe |
Dnia Wed, 12 Aug 2009 14:42:26 -0700 (PDT), Michał Wolff napisał(a):
Pojeździj sobie z bagażem na oponach ważących 300g i na ważących 800g.
Ja całą ww. wyprawę przejeździłem na oponie ważącej wg producenta 375g.
Zero dziur.
Liczy się? :)
--
Pozdrawiam,
Damian Karwot damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138
|
|
|
Data: 2009-08-12 23:19:55 |
Autor: #:-) gps |
Powyprawowy zachwyt nad Schwalbe |
Akurat opony nie maja tu zadnego znaczenia.
Brawo! faktycznie zasadniczą tu rolę odegrał kolor moich skarpetek.
:-DDD
#:-)
gps
|