Dzis dostalem e-maila od TA.
Wklejam niniejszym na pretzla:

"W koncu ruszylem do tej Afryki. Start 10 dni temu z Marsa Mubarak
(60km na polnoc od Marsa Alam). Jechalem wzdluz wybrzeza. Chcialem do
Shalateen, ale w Baranice nie pozwolili dalej wiec skrecilem na
pustynie, i po 310 km (tzn.550 od startu) znalazlem sie w Asuanie. Po
drodze - piekne widoki i fajna asfaltowa droga( to dla kol. Wolffa,
ktory wszedzie widzi ekstremalne piaski).
W zasadzie jestem pierwszym w historii cyklista ktory przejechal te droge.
Siedze w Asuanie do poniedzialku. Czekam na prom do Wadi Halfa.

Pozdrav
TA"

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"If you find yourself standing to accelerate,
on level ground, it is a sign that your gear is too high
or that your saddle is too low."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

"W koncu ruszylem do tej Afryki.

No właśnie mi się wydawało, że coś ostatnio ruch na grupie mniejszy.
Jakby nie było - trzymam kciuki!

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

On 24 Gru, 00:20, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Dzis dostalem e-maila od TA.
Wklejam niniejszym na pretzla:

"W koncu ruszylem do tej Afryki.

Święto lasu, grzybobranie! :))
Powodzenia na trasie!
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Thu, 24 Dec 2009 02:40:14 -0800 (PST), Michał Wolff napisał(a):
 

Dzis dostalem e-maila od TA.
Wklejam niniejszym na pretzla:

"W koncu ruszylem do tej Afryki.

Święto lasu, grzybobranie! :))
Powodzenia na trasie!

Noo przyznaj, dostałeś prztyczka w nos ;)


--
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

On 26 Gru, 08:15, Kapsel <kapsulskiWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote:

Noo przyznaj, dostałeś prztyczka w nos ;)

Chyba nie brałeś na poważnie moich przekomarzań z Titusem? Wiedziałem,
że prędzej czy później do tej Afryki pojedzie, aczkolwiek sądziłem że
raczej za parę lat, nie aż tak szybko.
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Sat, 26 Dec 2009 04:05:38 -0800 (PST), Michał Wolff napisał(a):
 

Noo przyznaj, dostałeś prztyczka w nos ;)

Chyba nie brałeś na poważnie moich przekomarzań z Titusem?

Z czasem zaczęło to wyglądać już dość poważnie...

Wiedziałem,
że prędzej czy później do tej Afryki pojedzie, aczkolwiek sądziłem że
raczej za parę lat, nie aż tak szybko.

Szczerze mówiąc, jak zacząłem się przyglądać bliżej jego wątkom, faktycznie
wyszło że trochę maruda z niego ;) Ale koniec końców, wyprawa się dzieje, więc pozostaje nam się cieszyć i
oczekiwać relacji, a potem może zamiast ciągle pytać, Titus sam będzie mógł
coś podpowiedzieć próbującym podążyć jego tropami. --
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Kapsel bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

potem może zamiast ciągle pytać, Titus sam będzie mógł
coś podpowiedzieć

Nie chcę być złośliwy ale: już to widzę.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Sat, 26 Dec 2009 14:59:38 +0100, Marek 'marcus075' Karweta napisał(a):
 

potem może zamiast ciągle pytać, Titus sam będzie mógł
coś podpowiedzieć

Nie chcę być złośliwy ale: już to widzę.

Jesteś złośliwy ;)

BTW - ja mam za sobą jak na razie jedną poważniejszą wyprawę, przed nią
sporo tu też zawracałem dupę grupowiczom, ale koniec końców własne
doświadczenia sprawiły, że nieco "zmężniałem" wtedy i inaczej patrzę na
problematykę sprzętu itd. Nie bądźcie więc tacy nastroszeni na Titusa - kto wie jakie doświadczenia
przywiezie ze sobą? --
Kapsel
  http://kapselek.net
  kapsel(malpka)op.pl

Kapsel wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

Nie bądźcie więc tacy nastroszeni na Titusa - kto wie jakie doświadczenia
przywiezie ze sobą?

Było nie było, dzięki niemu PRECEL ciut odżył:)

Też życzę powodzenia i czekam na relację:)

sz

Odruchowo sprawdziłem datę, czy dziś aby nie 01.04... ale i tak nie dowierzam ;).



--   Pozdrawiam,
Krees

--

Coaster wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

Dzis dostalem e-maila od TA.
Wklejam niniejszym na pretzla:

"W koncu ruszylem do tej Afryki. Start 10 dni temu z Marsa Mubarak
(60km na polnoc od Marsa Alam). Jechalem wzdluz wybrzeza. Chcialem do
Shalateen, ale w Baranice nie pozwolili dalej wiec skrecilem na
pustynie, i po 310 km (tzn.550 od startu) znalazlem sie w Asuanie. Po
drodze - piekne widoki i fajna asfaltowa droga( to dla kol. Wolffa,
ktory wszedzie widzi ekstremalne piaski).
W zasadzie jestem pierwszym w historii cyklista ktory przejechal te droge.
Siedze w Asuanie do poniedzialku. Czekam na prom do Wadi Halfa.

No i cóż, narzekaliśmy, narzekaliśmy na Jego problemy dętkowe, oponowe, licznikowe, egzystencjonalne, etc. nie wierząc, że nie jest tylko rowerowym teorytykiem - a tu patrzcie - jeździ po Afryce:)
I pozytywnie!

Powodzenia!

On 2009-12-24, szaman wrote:

Coaster wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

Dzis dostalem e-maila od TA.
Wklejam niniejszym na pretzla:

"W koncu ruszylem do tej Afryki. Start 10 dni temu z Marsa Mubarak
(60km na polnoc od Marsa Alam). Jechalem wzdluz wybrzeza. Chcialem do
Shalateen, ale w Baranice nie pozwolili dalej wiec skrecilem na
pustynie, i po 310 km (tzn.550 od startu) znalazlem sie w Asuanie. Po
drodze - piekne widoki i fajna asfaltowa droga( to dla kol. Wolffa,
ktory wszedzie widzi ekstremalne piaski).
W zasadzie jestem pierwszym w historii cyklista ktory przejechal te droge.
Siedze w Asuanie do poniedzialku. Czekam na prom do Wadi Halfa.

No i cóż, narzekaliśmy, narzekaliśmy na Jego problemy dętkowe, oponowe,

Tak w kwestii formalnej - "On" jest jakimś bogiem czy kimś, że piszesz
zaimek trzeciej osoby z duĹźej litery?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Jan Srzednicki wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

Tak w kwestii formalnej - "On" jest jakimś bogiem czy kimś, że piszesz
zaimek trzeciej osoby z duĹźej litery?

Nie, najzwyklejszy przypadek, omyłkowe wciśnięcie shifta:)
Oj nie chciałbym takich bogów, nie:P

sz

Dzis dostalem e-maila od TA.
Wklejam niniejszym na pretzla:

Hmmm, święta na rowerze na jakimś czarnym zadupiu.
Tylko cienias życiowy i ateista może na coś takiego wpaść.

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

On 24 Gru, 15:49, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:

Hmmm, święta na rowerze na jakimś czarnym zadupiu.
Tylko cienias życiowy i ateista może na coś takiego wpaść.

W Egipicie drogi Zygo to Arabowie, a nie czarni mieszkają :))
A Boga to nosisz w sercu, nie trzymasz na stole pełnym jedzenia, czy
pod choinką...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Hmmm, święta na rowerze na jakimś czarnym zadupiu.
Tylko cienias życiowy i ateista może na coś takiego wpaść.

W Egipicie drogi Zygo to Arabowie, a nie czarni mieszkają :))

Z małej zet!

A Boga to nosisz w sercu, nie trzymasz na stole pełnym jedzenia, czy
pod choinką...

Święta spędza się z rodziną!

Obce mi jest obżarstwo z okazji świąt, bo jest to bez sensu.

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

On 24 Gru, 16:09, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:

>> Hmmm, święta na rowerze na jakimś czarnym zadupiu.
>> Tylko cienias życiowy i ateista może na coś takiego wpaść.

> W Egipicie drogi Zygo to Arabowie, a nie czarni mieszkają :))

Z małej zet!

Oj Zygo, Zygo!
Ja to tylko po to z dużej piszę, żeby ten komentarz zobaczyć :))

Święta spędza się z rodziną!

Zdecydowana większość tak spędza, ale po pierwsze nie każdy tą rodzinę
ma, po drugie nie każdy odczuwa taką potrzebę, po trzecie, co pewnie
decydowało w przypadku Titusa - ta pora to najlepszy okres na wyjazd
do Egiptu, później robi się zdecydowanie za gorąco. Pewnie niejedna
osoba odpuściłaby sobie święta, żeby teraz w 25'C w słońcu (które w
Polsce we wrześniu zanika by się w kwietniu pojawić) pojeździć; Ty
widzisz za oknem pluchę i zupełny syf, Titus tam w Assuanie drinki z
parasoleczkami sączy i na całej trasie jednej chmurki nie zobaczy :)).
Jedziesz na podróż życia - to pewne wyrzeczenia trzeba ponieść

Obce mi jest obżarstwo z okazji świąt, bo jest to bez sensu.

Ale jak słyszę jednak za grubasa Cię znajomi  uznają, więc takiego
Katona to nam tu nie udawaj :))
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Święta spędza się z rodziną!

Zdecydowana większość tak spędza, ale po pierwsze nie każdy tą rodzinę
ma, po drugie nie każdy odczuwa taką potrzebę, po trzecie, co pewnie
decydowało w przypadku Titusa - ta pora to najlepszy okres na wyjazd
do Egiptu, później robi się zdecydowanie za gorąco. Pewnie niejedna
osoba odpuściłaby sobie święta, żeby teraz w 25'C w słońcu (które w
Polsce we wrześniu zanika by się w kwietniu pojawić) pojeździć; Ty
widzisz za oknem pluchę i zupełny syf, Titus tam w Assuanie drinki z

Skąd ty wiesz co ja widzę przez okno?

parasoleczkami sączy i na całej trasie jednej chmurki nie zobaczy :)).
Jedziesz na podróż życia - to pewne wyrzeczenia trzeba ponieść

Obce mi jest obżarstwo z okazji świąt, bo jest to bez sensu.

Ale jak słyszę jednak za grubasa Cię znajomi  uznają, więc takiego
Katona to nam tu nie udawaj :))

Grubasa?
174cm@72kg?

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

On 25 Gru, 02:58, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:

Skąd ty wiesz co ja widzę przez okno?

Mieszkam w tym samym kraju co Ty, więc ośmielam się suponować iż w
Krakowie pogoda od tej z Warszawy się jakoś drastycznie nie różni. W
całej Polsce pogoda od października do kwietnia to czarna rozpacz; a
już w te święta to wyjątkowo syfiasta nawet jak na Polskę.
Gorzej to chyba tylko w UK być może; na południu Europy mają
przynajmniej ciepło, na północy prawdziwą zimę, u nas - szkoda
gadać...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

On 2009-12-25, Michał Wolff wrote:

On 25 Gru, 02:58, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:

Skąd ty wiesz co ja widzę przez okno?

Mieszkam w tym samym kraju co Ty, więc ośmielam się suponować iż w
Krakowie pogoda od tej z Warszawy się jakoś drastycznie nie różni. W
całej Polsce pogoda od października do kwietnia to czarna rozpacz; a
już w te święta to wyjątkowo syfiasta nawet jak na Polskę.
Gorzej to chyba tylko w UK być może; na południu Europy mają
przynajmniej ciepło, na północy prawdziwą zimę, u nas - szkoda
gadać...

Oj, parę dni temu było naprawdę fajnie :)
Ale faktycznie, na święta syf przylazł.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Dnia Fri, 25 Dec 2009 02:38:37 -0800 (PST), Michał Wolff napisał(a):

Mieszkam w tym samym kraju co Ty, więc ośmielam się suponować iż w
Krakowie pogoda od tej z Warszawy się jakoś drastycznie nie różni.

Czasami się nieźle różni... Nie wiem jak w Krakowie, ale Rybnik jest w
zasięgu halnego. Rano było +16. --
Pozdrawiam,
Damian Karwot         damian.karwot (at) gmail kropa com
JabberID: damian.karwot (at) jabster kropa pl
ICQ: 398539334, Tlen: madman1985, GG: 2283138

MadMan wrote:

Dnia Fri, 25 Dec 2009 02:38:37 -0800 (PST), Michał Wolff napisał(a):

Mieszkam w tym samym kraju co Ty, więc ośmielam się suponować iż w
Krakowie pogoda od tej z Warszawy się jakoś drastycznie nie różni.

Czasami się nieźle różni... Nie wiem jak w Krakowie, ale Rybnik jest w
zasięgu halnego. Rano było +16.

Pozdrowienia ze slonecznego Torunia :)

A swoją drogą, czyżby Tytus miał już wszystkich w KFie, że już na preclu nie ma kogo z podróży pozdrowić?

--
dorota
szprota

On 2009-12-25 14:09, stefandora wrote:

A swoją drogą, czyżby Tytus miał już wszystkich w KFie, że już na preclu
nie ma kogo z podróży pozdrowić?

Heh, jednak się Tytus wybrał. Super - miejmy nadzieje że wyprawa będzie udana!

Usenet może być niedostępny albo trudnodostępny z cyberkafejek na zadupiu. O ile webmail działa wszędzie, to nntp nie zawsze a chyba mało kto nadaje na grupy przez http/www (onet chyba ma taką usługę, gazeta.pl chyba też - ale trzeba mieć konto).

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Marcin Hyła bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

Usenet może być niedostępny albo trudnodostępny z cyberkafejek na zadupiu. O ile webmail działa wszędzie, to nntp nie zawsze a chyba mało kto nadaje na grupy przez http/www (onet chyba ma taką usługę, gazeta.pl chyba też - ale trzeba mieć konto).

Groups.google.pl?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Marek 'marcus075' Karweta napisal:

Groups.google.pl?

A wiesz, jakie tam sa koszmarne ceny za koszmarne lacza?
--
Pozdrawiam,

Jacek

Jacek_P bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

Marek 'marcus075' Karweta napisal:

Groups.google.pl?

A wiesz, jakie tam sa koszmarne ceny za koszmarne lacza?

Spokojnie. Jak TA będzie miał problem (jaką dętkę kupić? 5mm szerszą albo
węższą?) to zapłaci każde pieniądze za dostęp do internetu. ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:znone4yr7ae6.dlgpedaluje.ile.moze...

Spokojnie. Jak TA będzie miał problem (jaką dętkę kupić? 5mm szerszą albo
węższą?) to zapłaci każde pieniądze za dostęp do internetu. ;-)

Witam
A jak zachowa się opona po zetknięciu z gorącym piaskiem?-- to będzie problem,a neta brak!
Ale tak czy owak życzę Titusowi powodzenia!
pozdrawiam
Enagem

Skąd ty wiesz co ja widzę przez okno?

Mieszkam w tym samym kraju co Ty, więc ośmielam się suponować iż w
Krakowie pogoda od tej z Warszawy się jakoś drastycznie nie różni. W
całej Polsce pogoda od października do kwietnia to czarna rozpacz; a
już w te święta to wyjątkowo syfiasta nawet jak na Polskę.
Gorzej to chyba tylko w UK być może; na południu Europy mają
przynajmniej ciepło, na północy prawdziwą zimę, u nas - szkoda
gadać...

A skąd przeświadczenie, że jestem teraz w Krakowie?

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

On 25 Gru, 17:52, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:

A skąd przeświadczenie, że jestem teraz w Krakowie?

Oj Zygmuncie, Zygmuncie :))
Kraków w tym wypadku jest metaforą dowolnego miasta w Polsce. Nasz
kraj to nie USA czy Rosja z wieloma strefami czasowymi i pogoda suma
summarum w okresie jesienno-zimowym jest równie fatalna na obszarze
całego kraju nad Wisłą
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

A skąd przeświadczenie, że jestem teraz w Krakowie?

Oj Zygmuncie, Zygmuncie :))

Mógłbyś zachować dla siebie te tanie żałosne chwyciki?

Kraków w tym wypadku jest metaforą dowolnego miasta w Polsce. Nasz
kraj to nie USA czy Rosja z wieloma strefami czasowymi i pogoda suma
summarum w okresie jesienno-zimowym jest równie fatalna na obszarze
całego kraju nad Wisłą

Dorotaszprota napisała coś o słonecznym mieście.

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

On 25 Gru, 21:11, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:

>> A skąd przeświadczenie, że jestem teraz w Krakowie?

> Oj Zygmuncie, Zygmuncie :))

Mógłbyś zachować dla siebie te tanie żałosne chwyciki?

Zyga nie odpowiada, Zygmunt też nie, to tym razem napiszę oficjalnie -
drogi Zygmuncie Mario Zarzecki :))

Dorotaszprota napisała coś o słonecznym mieście.

Sprawiasz wrażenie, jakbyś naprawdę dość wolno myślał...
Słońce to czasem nawet i w Bergen zaświeci, tylko od tego do
stwierdzenia że to słoneczny rejon jeszcze daleko
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Michał Wolff pisze:

Zyga nie odpowiada, Zygmunt też nie, to tym razem napiszę oficjalnie -
drogi Zygmuncie Mario Zarzecki :))

:D

Dorotaszprota napisała coś o słonecznym mieście.

Sprawiasz wrażenie, jakbyś naprawdę dość wolno myślał...
Słońce to czasem nawet i w Bergen zaświeci, tylko od tego do
stwierdzenia że to słoneczny rejon jeszcze daleko

Ale kto pisze o słonecznym rejonie?!
Ty pisałeś coś o syfie!
Toruń i inne miasta były dziś słoneczne.
Pogódź się z tym!
Nie wszyscy mieszkają w twojej wiosce.
:>

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

On 25 Gru, 23:13, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:

Ale kto pisze o słonecznym rejonie?!
Ty pisałeś coś o syfie!
Toruń i inne miasta były dziś słoneczne.
Pogódź się z tym!
Nie wszyscy mieszkają w twojej wiosce.

Pomyśl troszkę Zygmuncie Mario, bo sprawiasz wrażenie dziecka we
mgle...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Ale kto pisze o słonecznym rejonie?!
Ty pisałeś coś o syfie!
Toruń i inne miasta były dziś słoneczne.
Pogódź się z tym!
Nie wszyscy mieszkają w twojej wiosce.

Pomyśl troszkę Zygmuncie Mario, bo sprawiasz wrażenie dziecka we
mgle...

Pisałem ci już, byś sobie darował te prostackie schematyczne sztuczki?

Możesz jeszcze milion razy użyć moich dwóch imion, na trzecie mam Krzysztof.
Nie działa to na mnie.

Co ty wiesz o dzieciach?

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

On 26 Gru, 00:23, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:

> Pomyśl troszkę Zygmuncie Mario, bo sprawiasz wrażenie dziecka we
> mgle...

Pisałem ci już, byś sobie darował te prostackie schematyczne sztuczki?

A na czym polega prostactwo i schematyczność moich wypowiedzi? Bo póki
co - to raczej Ty w ten deseń uderzasz

Możesz jeszcze milion razy użyć moich dwóch imion, na trzecie mam Krzysztof.
Nie działa to na mnie.

I pewnie dlatego komentujesz to już czwarty czy piąty raz? :)))
Oj Zygmuncie, Zygmuncie...
--
http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl

Możesz jeszcze milion razy użyć moich dwóch imion, na trzecie mam Krzysztof.
Nie działa to na mnie.

I pewnie dlatego komentujesz to już czwarty czy piąty raz? :)))
Oj Zygmuncie, Zygmuncie...

Gdybym miał możliwość to siłowo bym ci to wklepał do głowy.
Głupkowi mówi się góra 3 razy, później używa się siły.

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

Zygmunt M. Zarzecki wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

Święta spędza się z rodziną!

Wiesz, ja np. nie wyobrażam sobie innego sposobu spędzania świąt, ale są   osoby, które preferują coś innego - przayjaciół, wyprawy po Afryce. Nie możemy tego krytykować. To, że sami takiego wyboru nie dokonalibyśmy, nie oznacza, że mamy go potępiać...

Wesołych Świąt!
BArtek

w odpowiedzi Zygmunt M. Zarzecki na post news:hgvum0$ffd$2news.interia.pl z Cz 24 gru 2009 16:09:01 pisze co nastepuje:

Święta spędza się z rodziną!

to spedzaj z rodzina, a jak ktos ma inny pomysl na spedzanie czegokolwiek, to nie Twoj interes.

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski (www.kontynenty.net)
www.travelbit.pl, www.jarema.waw.pl, www.kino.waw.pl

Święta spędza się z rodziną!

to spedzaj z rodzina, a jak ktos ma inny pomysl na spedzanie
czegokolwiek, to nie Twoj interes.

Równasz cokolwiek ze świętami.
Brawo!

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

On 2009-12-26, Zygmunt M. Zarzecki wrote:

Święta spędza się z rodziną!

to spedzaj z rodzina, a jak ktos ma inny pomysl na spedzanie
czegokolwiek, to nie Twoj interes.

Równasz cokolwiek ze świętami.
Brawo!

zyga, idź się już gdzieś indziej stuknąć w łeb.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Święta spędza się z rodziną!

to spedzaj z rodzina, a jak ktos ma inny pomysl na spedzanie
czegokolwiek, to nie Twoj interes.

Równasz cokolwiek ze świętami.
Brawo!

zyga, idź się już gdzieś indziej stuknąć w łeb.

Ale ty pierwszy, w lustro.

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

w odpowiedzi Zygmunt M. Zarzecki na post news:hh5d6f$lg1$3news.interia.pl z So 26 gru 2009 17:47:27 pisze co nastepuje:

Święta spędza się z rodziną!

to spedzaj z rodzina, a jak ktos ma inny pomysl na spedzanie
czegokolwiek, to nie Twoj interes.

Równasz cokolwiek ze świętami.
Brawo!

tak, rownam.
ano to rownam, ze nie siedzi sie przed kompem w Swieta, tylko spedza sie je z rodzina, o ile ma sie na to ochote i taka potrzebe.
wytykasz Kolego innym, ze Swieta spedzaja nie z rodzina, a sam drogi Przyjacielu jestes ale jakoby Cie nie bylo na tych Swietach.



--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski (www.kontynenty.net)
www.travelbit.pl, www.jarema.waw.pl, www.kino.waw.pl

Święta spędza się z rodziną!

to spedzaj z rodzina, a jak ktos ma inny pomysl na spedzanie
czegokolwiek, to nie Twoj interes.

Równasz cokolwiek ze świętami.
Brawo!

tak, rownam.
ano to rownam, ze nie siedzi sie przed kompem w Swieta, tylko spedza
sie je z rodzina, o ile ma sie na to ochote i taka potrzebe.
wytykasz Kolego innym, ze Swieta spedzaja nie z rodzina, a sam drogi
Przyjacielu jestes ale jakoby Cie nie bylo na tych Swietach.

Przyjacielu?

Skąd ty wiesz co ja robię?
Masz jakiś podgląd, na którym kanale?

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

w odpowiedzi Zygmunt M. Zarzecki na post news:hh683f$ljg$1news.interia.pl z N 27 gru 2009 01:26:39 pisze co nastepuje:

Przyjacielu?

podobno swieta sa domena chrzescijan, a chrzescijanie wyznaja religie milosci, wiec wywnioskowalem, ze skoro jestes tak za swietami, to jestes pelen milosci, a ze ja nie mam inklinacji do facetow, wiec wolalem uzyc przyjacielu.

Skąd ty wiesz co ja robię?
Masz jakiś podgląd, na którym kanale?

skoro czesto odpowiadasz na posty w swieta, to zapenwe uzywasz do tego kompa, internetu i klawiatury, a to zajmuje nieco czasu. i zamiast spedzac ten czas z rodzina, jak sam byles uprzejmy zarzucac innym, spedzasz go przed monitorem.

EOT

--
 o__,  -  Grzegorz Baltazar Kajdrowicz - www.rower.orbit.pl
 ,>_/-_-  "Możesz utracić wszystko, ale nikt nie zabierze ci tego,
(*)(*)  - co w życiu zobaczyłeś i przeżyłeś" - W.Dabrowski (www.kontynenty.net)
www.travelbit.pl, www.jarema.waw.pl, www.kino.waw.pl

Przyjacielu?

podobno swieta sa domena chrzescijan, a chrzescijanie wyznaja religie
milosci, wiec wywnioskowalem, ze skoro jestes tak za swietami, to
jestes pelen milosci, a ze ja nie mam inklinacji do facetow, wiec
wolalem uzyc przyjacielu.

Przyjaźń nie ma nic wspólnego z miłością.

Winieneś użyć: *bracie*
:>

Skąd ty wiesz co ja robię?
Masz jakiś podgląd, na którym kanale?

skoro czesto odpowiadasz na posty w swieta, to zapenwe uzywasz do tego
kompa, internetu i klawiatury, a to zajmuje nieco czasu. i zamiast
spedzac ten czas z rodzina, jak sam byles uprzejmy zarzucac innym,
spedzasz go przed monitorem.

Tak sobie tłumacz.

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

Zygmunt M. Zarzecki wytworzył w szalonym umyśle, a następnie przelał w postać elektroniczną to, co następuje::

Przyjaźń nie ma nic wspólnego z miłością.

Skoru już weszliśmy w sferę sacrum...
Śmiem twierdzić, że miłość z przyjaźnią ma wiele, bardzo wiele wspólnego. Co innego, że sami z reguły słowem 'miłość' określamy raczej przyjaźń doskonałą. Ale rzecz nie w kwestii językowej. Przytoczę fragmenty z Biblii:

z Jana:

>>Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam >>przykazuję. (...) To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali.

i z Piotra listu:

>>Dlatego też właśnie wkładając całą gorliwość, dodajcie do wiary waszej >>cnotę, do cnoty poznanie, do poznania powściągliwość, do >>powściągliwości cierpliwość, do cierpliwości pobożność, do pobożności >>przyjaźń braterską, do przyjaźni braterskiej zaś miłość. Gdy bowiem >>będziecie je mieli i to w obfitości, nie uczynią was one bezczynnymi >>ani bezowocnymi przy poznawaniu Pana naszego Jezusa Chrystusa. Komu >>bowiem ich brak, jest ślepym - krótkowidzem i zapomniał o oczyszczeniu >>z dawnych swoich grzechów.


> Winieneś użyć: *bracie*
> :>

bracie już nie jest trendy :P


--
sz

Dnia 26.12.2009 17:47 użytkownik Zygmunt M. Zarzecki napisał :

Święta spędza się z rodziną!

to spedzaj z rodzina, a jak ktos ma inny pomysl na spedzanie
czegokolwiek, to nie Twoj interes.

Równasz cokolwiek ze świętami.
Brawo!

Wersja bez równania: to spędzaj z rodziną, a jak ktoś ma inny pomysł na
spędzanie świąt, to nie Twój interes.

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Michał Wolff napisal:

On 24 Gru, 15:49, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:

> Hmmm, święta na rowerze na jakimś czarnym zadupiu.
> Tylko cienias życiowy i ateista może na coś takiego wpaść.

W Egipicie drogi Zygo to Arabowie, a nie czarni mieszkają :))
A Boga to nosisz w sercu, nie trzymasz na stole pełnym jedzenia, czy
pod choinką...

Bo Zyga to jeszcze niedaleko byl i niewiele widzial. W Asuanie stoi
piekna katedra koptyjska, wiec ewentualna potrzebe religijna jest
gdzie zaspokoic.
--
Pozdrawiam,

Jacek

at Sat 26 of Dec 2009 01:50, Jacek_P wrote:

Michał Wolff napisal:

On 24 Gru, 15:49, "Zygmunt M. Zarzecki"
<zygm...@malpa.zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com> wrote:

> Hmmm, święta na rowerze na jakimś czarnym zadupiu.
> Tylko cienias życiowy i ateista może na coś takiego wpaść.

W Egipicie drogi Zygo to Arabowie, a nie czarni mieszkają :))
A Boga to nosisz w sercu, nie trzymasz na stole pełnym jedzenia, czy
pod choinką...

Bo Zyga to jeszcze niedaleko byl i niewiele widzial. W Asuanie stoi
piekna katedra koptyjska, wiec ewentualna potrzebe religijna jest
gdzie zaspokoic.

"Wyjście z Egiptu" obyło się bez katedry, ale może być klopot
z Morzem Czerwonym.


--
nb

Hmmm, święta na rowerze na jakimś czarnym zadupiu.
Tylko cienias życiowy i ateista może na coś takiego wpaść.

W Egipicie drogi Zygo to Arabowie, a nie czarni mieszkają :))
A Boga to nosisz w sercu, nie trzymasz na stole pełnym jedzenia, czy
pod choinką...

Bo Zyga to jeszcze niedaleko byl i niewiele widzial. W Asuanie stoi
piekna katedra koptyjska, wiec ewentualna potrzebe religijna jest
gdzie zaspokoic.

Tytus jest ateistą, z tego co pamiętam.

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

On 2009-12-24, Zygmunt M. Zarzecki wrote:

Dzis dostalem e-maila od TA.
Wklejam niniejszym na pretzla:

Hmmm, święta na rowerze na jakimś czarnym zadupiu.
Tylko cienias życiowy i ateista może na coś takiego wpaść.

Tako rzekł Grubas Życiowy, zyga, a słowa Jego rozległy się echem po
równinie. Ludzie podnieśli głowy, przerwali swoje zajęcia, zadziwieni
nowiną. I zadumali sie.

Niektórzy wątpili. Jednak ich spotkała wkrótce kara straszliwa, we śnie
duch nadszedł i pozamieniał im ręce i nogi oraz nosy i uszy, i
żebrzącymi bezpostaciowcami się stali.

"Cienias życiowy", powtarzano z ust do ust. Niektórzy, mieniąc się
prorokami, wnet zaczęli twierdzić, że Bóg jest grubością, jednak nie
chciano ich słuchać i wtrącano do dołów z zaostrzonymi palami. Inni zaś
dopatrywali się w tych słowach podwójnych znaczeń, mawiali, że grubość
jest cienkością, a cienkość grubością. Słyszało się nawet głosy, żeby
operacyjnie zamienić sobie kolejność jelit celem oświecenia, jednak
próby zakończyły się śmiercią śmiałków. A prosty lud trwożył się, nie
rozumiejąc.

I pojawił się na Wschodzie starzec o młodzieńczym spojrzeniu i
uschniętym języku, gromadząc dookoła siebie naśladowców. Wędrowali oni
ciągle niestrudzenie na zachód, ciągle na zachód, a po drodze
przyłączali się do nich coraz to nowi. Nic nie mówili, wierząc, że słowa
zygi są ostateczne i nic już nie należy dodawać. Wędrowali tak, aż się
zmęczyli i przestali.

Ostatecznie, niewielu wytrwało przy zrozumieniu i wierze. Ale ich czeka
nagroda, zaś rzesze potępionych zazgrzytają zębami.


Więc, niniejszym, wesołych, ateistom również ;)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Więc, niniejszym, wesołych, ateistom również ;)

Masz stanowczo za dużo czasu, zmień pracę, czy coś.
;-)

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

On 2009-12-24, Zygmunt M. Zarzecki wrote:

Więc, niniejszym, wesołych, ateistom również ;)

Masz stanowczo za dużo czasu, zmień pracę, czy coś.

A i Tobie przestroga się należy: bacz tedy, by nie zbłądzić ze Ścieżki,
nie słuchać głosów ze studni, nie skalać rąk. Nie dotykaj tych, których
dotykać się nie winno.

Wielu albowiem było proroków, którzy zbłądzili, początkowo Prawdę
głosząc. Droga długa przed Tobą, ale cel światły, więc nie wątpij. To,
co słyszałeś i nam przekazujesz, prawdą było.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Więc, niniejszym, wesołych, ateistom również ;)

Masz stanowczo za dużo czasu, zmień pracę, czy coś.

A i Tobie przestroga się należy: bacz tedy, by nie zbłądzić ze Ścieżki,

Nie błądzę, ścieżek też nie wciągam.

nie słuchać głosów ze studni, nie skalać rąk. Nie dotykaj tych, których
dotykać się nie winno.

Nie słucham "głosów" ze studni, szklanek i innych elektronicznych gadżetów.

Wielu albowiem było proroków, którzy zbłądzili, początkowo Prawdę
głosząc. Droga długa przed Tobą, ale cel światły, więc nie wątpij. To,
co słyszałeś i nam przekazujesz, prawdą było.

Prawdą było jest i będzie.
:>

zyga
--
-- force -- nodeps -- all

Coaster napisal:

"W koncu ruszylem do tej Afryki. Start 10 dni temu z Marsa Mubarak
(60km na polnoc od Marsa Alam). Jechalem wzdluz wybrzeza. Chcialem do
Shalateen, ale w Baranice nie pozwolili dalej wiec skrecilem na
pustynie, i po 310 km (tzn.550 od startu) znalazlem sie w Asuanie. Po
drodze - piekne widoki i fajna asfaltowa droga( to dla kol. Wolffa,
ktory wszedzie widzi ekstremalne piaski).
W zasadzie jestem pierwszym w historii cyklista ktory przejechal te droge.
Siedze w Asuanie do poniedzialku. Czekam na prom do Wadi Halfa.

No to niech zaliczy po kolei: File z jej 'swiatlo i dzwiekiem', Wyspe Kitchenera z ogrodem botanicznym, Wysoka Tame z dolu (bo z korony
nie robi zadnego wrazenia) i perfumy Al Fayeda ;) (dla swojej ewentualnej pani).

Ech, pozazdroscic trasy...
--
Pozdrawiam,

Jacek

On 24 Gru, 00:20, Coaster <manyp...@mac.com> wrote:

Baranice

Całkiem swojskie te afrykańskie nazwy miast ;-)

Pozdr-
-Rowerex