Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Pozdrowienia od naszych przyjaciół - bandero wcĂłw.

Pozdrowienia od naszych przyjaciół - bandero wców.

Data: 2015-06-02 08:25:39
Autor: WW
Pozdrowienia od naszych przyjaciół - bandero wców.
Witam

https://www.youtube.com/watch?v=OW4cILb3P38&feature=player_embedded


A te kilkaset tysięcy ich ofiar z "Rzezi Wołyńskiej" i nie tylko, to na śmietnik historii Polska ochoczo wyrzuciła.


Pozdrawiam
WW
„Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem
  Polska będzie wiochą a Polak burakiem”.

Data: 2015-06-02 10:54:48
Autor: Lord Donald
Pozdrowienia od naszych przyjaciół - band erowców.
W dniu 02.06.2015 o 08:25, WW pisze:
Witam

https://www.youtube.com/watch?v=OW4cILb3P38&feature=player_embedded


A te kilkaset tysięcy ich ofiar z "Rzezi Wołyńskiej" i nie tylko, to na
śmietnik historii Polska ochoczo wyrzuciła.


Pozdrawiam
WW
„Tylko pod tym krzyżem, tylko pod tym znakiem
  Polska będzie wiochą a Polak burakiem”.

Brakowało rzymskich salutów i proporców ze swastykami z SS Galizien, ale to później jak się rozkręcą, na razie za kulisami.

Data: 2015-06-02 17:45:50
Autor: Mark Woydak
Pozdrowienia od naszych przyjaciół - banderowców.

Użytkownik "Lord Donald" <ldonald@sejm.pl> napisał w wiadomości news:mkjr0o$mhg$1speranza.aioe.org...
Brakowało rzymskich salutów i proporców ze swastykami z SS Galizien, ale to później jak się rozkręcą, na razie za kulisami.


Dla przypomnienia: http://tinyurl.com/ov7zunp oraz  http://tiny.pl/ml8tg A to robota twoich kolesi partyjnych: http://tinyurl.com/oxohl53

MW

Data: 2015-06-02 17:44:00
Autor: Mark Woydak
Pozdrowienia od naszych przyjaciół - banderowców.

Użytkownik "WW" <wuwu0@vp.pl> napisał w wiadomości news:mkji96$9e0$1node2.news.atman.pl...
Witam

https://www.youtube.com/watch?v=OW4cILb3P38&feature=player_embedded


A te kilkaset tysięcy ich ofiar z "Rzezi Wołyńskiej" i nie tylko, to na śmietnik historii Polska ochoczo wyrzuciła.

Dla przypomnienia: http://tinyurl.com/ov7zunp oraz  http://tiny.pl/ml8tg

MW

Data: 2015-06-03 00:02:45
Autor: Ikselka
Pozdrowienia od naszych przyjaciół - bandero wców.
Dnia Tue, 02 Jun 2015 08:25:39 +0200, WW napisał(a):

Witam

https://www.youtube.com/watch?v=OW4cILb3P38&feature=player_embedded

A te kilkaset tysięcy ich ofiar z "Rzezi Wołyńskiej" i nie tylko, to na śmietnik historii Polska ochoczo wyrzuciła.



Tymczasem bieżące sprawy na Ukrainie wyglądają tak:



"O krytycznych badaniach naukowych, Holokauście i akademickiej WOLNOŚCI NA
UKRAINIE

Ustawa ukraińska chroni sprawców zbrodni przed krytycznym śledztwem i
podnosi ideologicznie motywowaną amnezję do rangi ideologii państwowej.

PER ANDERS RUDLING, CHRISTOPHER GILLEY ? 29 kwietnia 2015 r.

W dniu 30 września 2014 r., w 73. rocznicę masakry w Babim Jarze ukraiński
prezydent Petro Poroszenko złożył wieniec ku czci Organizacji Ukraińskich
Nacjonalistów (OUN) w miejscu jednej z największch masakr Holokaustu,
rozstrzelania 33 771 Żydów w dniach 29-30 września 1941 r. Mniej niż dekadę
wcześniej Babi Jar miał także stać się miejscem pochówku kilkunastu
ukraińskich nacjonalistów, kiedy prezydent Wiktor Juszczenko uhonorował ich
pomnikiem. Implikacja była oczywista: ukraińscy nacjonaliści cierpieli tak
samo jak Żydzi, spotkał ich ten sam los, co żydowskie ofiary Holokaustu.
Poroszenko nie wspomniał, że członkowie OUN byli wśród faktycznych sprawców
masakry.

14 października 2014 r. Poroszenko wskazał UPA jako ?obrońców ojczyzny? i
ustanowił oficjalne święto poświęcone ich pamięci. W wielu aspektach
polityka pamięci Poroszenki przypomina niektóre kierunki polityki Wiktora
Juszczenki. Poroszenko reaktywował, na przykład, Ukraiński Instytut Pamięci
Narodowej (UINP) pod kierownictwem najwybitniejszego menedżera pamięci
Juszczenki, Wołodymyra Wjatrowycza.

Początkowo, być może, post-euromajdanowska polityka była bardziej ostrożna
niż ta Juszczenki, w najważniejszych działaniach koncentrowała się na
usuwaniu terminologii sowieckiej odnośnie II wojny światowej. Jednak
zmieniło się to 9 kwietnia 2015 r., kiedy Rada Najwyższa zagłosowała za
pakietem czterech ustaw dotyczących historii i pamięci historycznej. Ustawa
nr 2558, ?Pro zasudżennia komunistycznoho i nacjonal-socjalistycznoho
(nacystśkoho) totalitarnych reżymiw w Ukrajini ta zaboronu propahandy ich
symboliky? (O potępieniu komunistycznego i narodowego-socjalistycznego
(nazistowskiego) reżimów totalitarnych oraz zakazie propagowania ich
symboli) została uchwalona przytłaczającą większością głosów. Większość
głosów ?za? pochodziła z bloku Petra Poroszenki, Frontu Ludowego premiera
Jaceniuka oraz Partii Radykalnej Ołeha Liaszko, która zainicjowała projekt
ustawy.

Inicjatywa wyszła od Jurija Szuchewycza, syna dowódcy Ukraińskiej
Powstańczej Armii (UPA) Romana Szuchewycza, byłego więźnia politycznego i
posła Rady Najwyższej z Partii Radykalnej. Wjatrowycz, dyrektor
Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej, pretenduje do zasługi
wprowadzenia projektu ustawy wspólnie z Szuchewyczem.

Ustawa zabrania ?propagandy komunistycznego i narodowo-socjalistycznego
(nazistowskiego) reżimów totalitarnych?, która jest zdefiniowana jako
?publiczne zaprzeczanie, zwłaszcza w środkach masowego przekazu,
zbrodniczej natury totalitarnego reżimu komunistycznego na Ukrainie w
latach 1917-1991 i reżimu narodowego-socjalistycznego? lub jakiekolwiek
próby ich usprawiedliwiania [1]. Ponadto przewiduje, że nazistowskie i
sowieckie symbole nie będą publicznie prezentowane. Ustawa jest precyzyjna
w szczegółach, aż do zakazu używania herbu byłej NRD i flagi
Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej. (Co ciekawe, prawo nie zabrania
flagi Chińskiej Republiki Ludowej.) Ryzyko, że herb NRD lub flaga CRS
mogłyby powrócić i zostać wykorzystane do celów politycznych na Ukrainie
muszą zostać uznane za minimalne.

Jeśli chodzi o symbolikę zakorzenioną w Niemczech nazistowskich, to okaże
się, co zrobi rząd Ukrainy z insygniami batalionu Azow, skrajnie prawicowej
formacji paramilitarnej związanej z Kijowem. Są to tak zwane Czarne Słońce,
okultystyczna mozaika z zamku Wevelsburg, popularny symbol w kręgach
neonazistowskich, oraz Wolfsangel, nieco zmodyfikowana wersja godła 2.
Dywizji Pancernej SS Das Reich. Nie jest też jasne, jakie skutki będzie
miała ustawa dla utrwalania pamięci 14. Dywizji Waffen-SS Galizien, która
jest upamiętniona w nazwach ulic i przestrzeni publicznych w kilku
miejscowościach na Ukrainie Zachodniej, w tym we Lwowie, Iwano-Frankowsku i
Tarnopolu.

Biorąc pod uwagę jej frazeologię, jednym z celów ustawy wydaje się
utożsamienie komunizmu z nazizmem, przy jednoczesnym prezentowaniu ich jako
sił zewnętrznych, w stosunku do których nacjonalizm ukraiński był [rzekomo]
wrogi. Kolejna wskazówka na taką właśnie intencję ustawodawców znajduje się
w ustawie towarzyszącej 2538-1, ?Pro prawowyj status ta wszanuwannia
pam'iati borciw za nezależnist? Ukrajiny u XX stolittii? (O statusie
prawnym i uhonorowaniu pamięci bojowników o niepodległość Ukrainy w XX
wieku), również sponsorowanej przez Szuchewycza i Partię Radykalną Liaszko
przy wsparciu UINP Wjatrowycza. Zamiast zakazu symboli lub propagandy na
rzecz poszczególnych organizacji historycznych dokonuje ona legislacji
?uczczenia pamięci bojowników o niepodległość Ukrainy w XX wieku?. Ale
przypomina ustawę 2558 w tym, że dąży do ustanowienia szczególnej
interpretacji przeszłości poprzez zakazy i ograniczenia.

Ustawa 2538-1 sama w sobie stanowi ??dość dziwny tekst: recytuje
kilkanaście organizacji i grup, których członkowie byli rzekomo
?bojownikami o państwowość ukraińską w XX wieku?. Znaleźli się tam
socjaliści ukraińscy, monarchiści rosyjscy, powstańcy chłopscy, radykalni
prawicowcy ukraińscy i dysydenci sowieccy. Wiele osób należących do
ugrupowań umieszczonych na tej liście faktycznie było przeciwnikami
niepodległości Ukrainy, a niektórzy nawet poparli utworzenie Ukraińskiej
Republiki Sowieckiej lub wstąpili do Komunistycznej Partii Ukrainy. Kilka
grup było w stosunku do siebie rywalami politycznymi, w niektórych
przypadkach prowadzącymi ze sobą gorzkie polemiki, a w innych faktycznie
walczącymi i zabijającymi się nawzajem [2].

Ponadto, niektóre ze struktur politycznych wymienionych w ustawie były
ewidentnie winne masowego mordu. Na przykład, ustawa bierze pod ochronę
prawną armię Ukraińskiej Republiki Ludowej (UNR) i oddziały powstańcze
działające po roku 1917. Były one odpowiedzialne za śmierć co najmniej 20
000 Żydów w pogromach 1919 roku na Ukrainie [3].

Jednak najbardziej problematyczne grupy na liście to Organizacja
Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) i jej zbrojne ramię, Ukraińska Powstańcza
Armia (UPA). OUN była skrajnie prawicową, konspiracyjną organizacją
terrorystyczną, dążącą do utworzenia totalitarnego, mono-partyjnego,
mono-etnicznego państwa ukraińskiego pod rządami własnego, obdarzonego
władzą absolutną lidera. Była głęboko antysemicka i ściśle kolaborowała z
Niemcami nazistowskimi, zwłaszcza w latach 1939-1941. W 1941 roku wezwała
do masowego mordowania Żydów, Polaków i komunistów i odegrała kluczową rolę
w rozpętaniu fali pogromów, która przetoczyła się przez Ukrainę zachodnią
tego roku, pochłaniając życie od 13 000 do 35 000 Żydów. W latach 1943-1944
UPA w ramach swojej strategii stworzenia jednorodnego etnicznie państwa
ukraińskiego przeprowadziła brutalną kampanię masowego mordu wobec
mniejszości polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Najbardziej
szczegółowe badania wymieniają 90 000 polskich ofiar OUN(b)-UPA, z czego w
przybliżeniu połowa jest znana z nazwiska [4]. To jest mniej więcej
równowartość całkowitej liczby ofiar wojny domowej w Bośni w latach
1992-1995. UPA nie tolerowała sprzeciwu także wśród społeczności, do
reprezentowania której pretendowała: jej bojownicy torturowali i mordowali
Ukraińców za samo podejrzenie o zdradę; to mogło być nawet nic bardziej
poważnego, niż dostarczanie obowiązkowych dostaw na rzecz państwa
sowieckiego [5].

Inną wątpliwą grupą objętą ochroną prawną jest Antybolszewicki Bloku
Narodów (ABN). Organizacja ta działała od 1946 do 2000 r. i była kierowana
aż do 1986 r. przez Jarosława Stećkę, polityka zdecydowanie antysemickiego.
W 1941 roku ogłosił się głową państwa ukraińskiego i zwrócił się do
Hitlera, Mussoliniego i Franco, prosząc ich o przyjęcie w skład ?Nowej
Europy?. Krótko po tym napisał deklarację o ?popieraniu zniszczenia Żydów i
celowości wprowadzenia niemieckich metod eksterminacji żydostwa na Ukrainę,
zakazu ich asymilacji itp?. ABN był finansowany przez Hiszpanię Francisco
Franco i Tajwan Czang Kaj-szeka. Zgromadził w swoich szeregach Ante
Pavelića z Ustaša, niedobitki reżimu Tiso, rumuńskich Żelaznych
Gwardzistów, wyższych dowódców wojskowych reżimu Szalaszi na Węgrzech i
byłych nazistów.

Ustawa z 9 kwietnia 2015 idzie dalej niż odważył się Juszczenko. Zbiorowo
nadaje tym bardzo kontrowersyjnym organizacjom wysoki status oficjalny i
zapewnia świadczenia socjalne tym ich członkom, którzy jeszcze pozostają
przy życiu. Szczególnie niepokojący jest artykuł 6 o ?Odpowiedzialności za
naruszenie przepisów o statusie bojowników o niepodległość Ukrainy w XX
wieku?. Akapit pierwszy stanowi, że ?obywatele Ukrainy, cudzoziemcy, a
także bezpaństwowcy, którzy publicznie znieważają ludzi, określonych w
Artykule 1 wspomnianej Ustawy, szkodzą realizacji praw bojowników o
niepodległość Ukrainy w XX wieku i zostaną pociągnięci do odpowiedzialności
zgodnie z prawem ukraińskim?. Akapit drugi dodaje, że ?publiczne
zaprzeczanie faktu zasadności zmagań o niepodległość Ukrainy w XX wieku
znieważa pamięć bojowników o niepodległość Ukrainy w XX wieku, obraża
godność narodu ukraińskiego i jest nielegalne?. [6]

Dla badaczy współczesnej historii ukraińskiej, nie tylko dla tych z nas
pracujących nad badaniem aktów przemocy popełnionych przez ukraińskie
organizacje nacjonalistyczne, zakaz ?znieważania? ich samych i ich ?walki?
jest równoznaczny z zakazem badań krytycznych. Jak miałoby to być
realizowane i jakie kary będą przewidziane ? to dopiero się okaże. Ustawa
podnosząc kwestię, co badacze współczesnej historii ukraińskiej mogą pisać
i mówić, a czego nie, nie definiuje szczegółowo aktów stanowiących
?znieważenie?.

Jak można opisać OUN(b) inicjującą pogromy 1941 roku w sposób spełniający
poważne ograniczenia określone przez artykuł 6 ustawy 2538-1? Jak historyk
powinien odnosić się wspomnień Wiktora Charkiwa ?Chmary? - weterana
batalionu Nachtigall, ukraińskiej jednostki nacjonalistycznej pod
dowództwem Romana Szuchewycza - o tym, jak ludzie z batalionu brali udział
w rozstrzeliwaniach masowych w wioskach w okolicy Winnicy w lecie 1941 r.,
gdzie, według jego słów, ?w dwóch wioskach rozstrzelaliśmy wszystkich
napotkanych Żydów?? [7]

Jak uczony powinien zaprezentować zdarzenie, do którego doszło w polskiej
wsi Parośle na Wołyniu w nocy z 8 na 9 lutego 1943 r.? W tym dniu 1.
?sotnia? UPA pod dowództwem Hryhoryja Perehijniaka ?Dowbeszki-Korobki?,
przy niedostatku amunicji, ?związała jej 150 mieszkańców, w tym wiele
dzieci, a następnie porozbijała im czaszki, jednemu po drugim, siekierami?
[8 ]. Masakra ta jest wyłączona z pamięci ukraińskiej; pozostała tylko
mogiła zbiorowa w lesie. Po 9 kwietnia 2015 r. nie będzie zatem żadnej
możliwości przypomnienia losu ofiar bez ryzyka ścigania przez władze
Ukrainy za potencjalnie znieważenia obecnie prawnie chronionego ?honoru?,
ze względu na ustawę o ?bojownikach o niepodległość Ukrainy w XX wieku??

Co będzie, jeśli badacz nie będzie w stanie stanie zgodzić się z ustawową
opinią, że te organizacje i ich liderzy zasługują na szacunek? Czy będzie
możliwe, aby pracownik naukowy argumentował przeciwko idei, że wychowywanie
kolejnych pokoleń Ukraińców w duchu podziwu dla tych ugrupowań jest dobrym
pomysłem?

Warto powtórzyć tutaj, że kilka osób z tych wymienionych jako ?bojownicy o
niepodległość Ukrainy? wyrazili zastrzeżenia wobec tej walki. Mychajło
Hruszewśkyj, dziś czczony jako ojciec historiografii ukraińskiej,
zaatakował hasło niepodległości Ukrainy jako nierozdzielne z szowinizmem;
wolał socjalistyczną federację od niepodległości [9]. Jak na ironię, nowe
prawo zabrania z jednej strony znieważenia Hruszewśkiego, ale również
wyrażania poparcia dla jego poglądów. Co ważniejsze, czy autorzy ustawy
zinterpretują jako znieważenie Hruszewśkiego zakwestionowanie, biorąc pod
uwagę wyrażone przez niego poglądy, jego statusu jako ?bojownika o
niepodległości Ukrainy??

Obawiamy się, że dla nas i wielu kolegów pracujących w Europie i Ameryce
Północnej najbezpieczniejszym sposobem na uniknięcie ryzyka prześladowania
przez prawo ukraińskie byłoby zaprzestanie naszych badań tych tematów.
Można by sobie wyobrazić, że niebezpieczeństwo jest jeszcze bardziej realne
dla prawdziwych badaczy na samej Ukrainie. To będzie miało wpływ nie tylko
na kariery poszczególnych historyków, ale także na społeczeństwo
ukraińskie. Obecny kryzys ujawnił Zachodowi raz jeszcze ignorancję
ukraińskiej historii i polityki; czyżby miała to być najlepsza metoda na
odstraszenie zagranicznych uczonych od studiowania problemów tego kraju lub
uniemożliwienie ukraińskim środowiskom akademickim pracy zgodnie ze
standardami międzynarodowymi?

Na Ukrainie badania nad tymi zagadnieniami są już utrudnione. W 2012 roku
Grzegorz Rossoliński-Liebe, autor pierwszej biografii naukowej Bandery,
stanął w obliczu pełnych furii protestów przeciwko jego osobie z powodu
ośmielenia się sformułowania wniosku, że ideologia Bandery rzeczywiście
stanowi formę faszyzmu. Jego wykłady zostały anulowane, zastosowano wobec
niego groźby karalne, wściekli protestujący ?zdemaskowali? go jako
?liberalnego faszystę? i ?kłamliwego prawnuka Goebbelsa?.

Ten przypadek jest pouczający dla osób zastanawiających się, w jaki sposób
ustawy mogą działać w praktyce. Niektórzy obrońcy nowych przepisów
argumentują, że będą one zastosowane wyłącznie przeciwko pracom o
charakterze propagandowym, a nie stricto sensu naukowym [10]. Jednak w
kampanii przeciwko Rossolińskiemu-Liebe inicjatorzy ustaw okazali się
całkowicie gotowi odrzucić badania historyczne, z którymi się nie zgadzali,
jako propagandę.

Wjatrowycz stwierdził, że badania Rossolińskiego-Liebe były ?dalekie od
naukowych?, a jego publikacje ?bardziej skandaliczne niż naukowe?.
Rossoliński-Liebe nie był jedynym historykiem, który stał się celem takiej
krytyki. Wjatrowycz w przeszłości również oświadczył, że historycy polscy
wyolbrzymiali liczby Polaków zamordowanych przez UPA na Wołyniu w ramach
?wielowątkowych spekulacji politycznych?. Wynika z tego jasno, że każdy
historyk podkreślający zbrodnie ?bojowników o niepodległości Ukrainy? w
opinii autorów ustawy dopuszcza się zniesławienia politycznego i nie ma
prawa być badaczem historycznym. Dla historyków krytycznych twierdzących,
że nowa ustawa ma jedynie umożliwić propagandystom wykorzystanie historii
dla współczesnych celów politycznych, jest to sytuacja mało komfortowa.

Oczywiście, Ukraina nie jest wyjątkowym przypadkiem ?legislacji historii?.
Całkiem niedawno, w maju 2014 roku prezydent Putin podpisał ustawę
zakazującą ?znieważania dni chwały wojennej? II wojny światowej. Prawdą
jest również, że w licznych krajach obowiązują przepisy zakazujące negacji
Holokaustu. Ale podczas gdy zakaz negacji Holokaustu służy ochronie pamięci
o ofiarach, prawo ukraińskie działa odwrotnie: ono chroni sprawców zbrodni
przed krytycznymi dociekaniami i podnosi ideologicznie motywowaną amnezję
do rangi ideologii państwowej; potencjalnie kryminalizuje każdą formę
krytyki, która mogłaby, w oczach obowiązującego prawa, być interpretowana
jako ?znieważająca? pamięć sprawców, a tym samym uniemożliwia śledztwo
naukowe w sprawie zbrodni popełnianych w imię Ukrainy jako szkodliwe dla
godności narodu ukraińskiego."

Stanisław Srokowski
http://www.srokowski.art.pl/kresy.htm





--
XL
Tak zginęli: https://www.youtube.com/watch?v=kAMyBI_x2Xs

Pozdrowienia od naszych przyjaciół - bandero wców.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona