Data: 2014-09-01 19:48:34 | |
Autor: abc | |
Pozew przeciwko RFN | |
wPolityce.pl: Skąd idea pozwanie państwa niemieckiego?
Mec. Stefan Hambura: Jest to pozew Związku Polaków w Niemczech, czyli najstarszej organizacji mniejszości polskiej na terenie Niemiec. Tym pozwem chcemy uwidocznić ogrom roszczeń, które przysługuje ZPwN. Dotarliśmy do dokumentów, które mówią, że przed wojną majątek organizacji mniejszościowych wynosił siedem do ośmiu milionów reichsmarek. To duża suma i po wojnie jedynie mała część tego majątku została zwrócona. Ten miliard euro obejmuje straty majątku jak i utracone zyski. wPolityce.pl: To ogromna suma, nawet jak na niemieckie realia prawne. Pozwani zrobią więc wszystko, aby nie wypłacić tych pieniędzy. Jak pan realnie ocenia szanse pozwu? Mec. Stefan Hambura: Mamy kilka scenariuszy, na razie przejdziemy ścieżkę wewnątrz niemiecką. Nie ukrywamy, że liczymy na wsparcie państwa polskiego w tej kwestii i polskich polityków - od lewa do prawa. wPolityce.pl: Przepraszam, ale to chyba jakiś żart. Obecne władze Rzeczypospolitej nie zrobią nic wbrew Berlinowi. Mec. Stefan Hambura: Powiem tak: rządy są, ale ich składy się zmieniają. I dlatego myślę, że w przyszłości będzie dobrze. Wracając jeszcze do pozwu, to chcemy zwrócić uwagę, że grabież polskiego majątku to była zorganizowana akcja III Rzeszy. Polacy w Niemczech zostali ukarani za to, że byli Polakami. Wielu z nich trafiło do obozów koncentracyjnych, gdzie postradali życie. Właśnie dzisiaj warto to przypomnieć i między innymi dlatego pozew złożyliśmy nad ranem o symbolicznej godzinie - 4.40. wPolityce.pl: Można odnieść wrażenie, że ostatnimi czasy Niemcy wyspecjalizowali się w przepraszaniu. Być może sądzą, że to wystarczy, aby zatkać Polakom usta. Nie zgadzacie się z takim "załatwieniem" spraw, prawda? Mec. Stefan Hambura: Nie, nie zgadzamy się. Każde przepraszam musi pociągać za sobą odpowiedzialność, a w tym przypadku bardzo konkretną odpowiedzialność materialną. Przeprasza się za to, co się zrobiło, ale jeśli przy okazji kogoś się ograbiło, to przecież trzeba zwrócić tę własność. Temat polskiego majątku został wpisany do polsko-niemieckiego "okrągłego stołu", który miał się zająć rozstrzyganiem spraw spornych. Niestety od 2011 roku zebrał się tylko raz - na samym początku i do dzisiaj cisza. To też taki symbol świetnych podobno relacji polsko-niemieckich. W tym roku miało się spotkanie odbyć we wrześniu, ale już zostało przeniesione, podobno na drugą połowę listopada. Istnieje więc niebezpieczeństwo, że nie odbędzie się w tym roku. Więcej http://wpolityce.pl/swiat/211802-mec-hambura-w-pozwie-przeciwko-rfn-zarzucamy-stronie-niemieckiej-nierowne-traktowanie-ofiar-nasz-wywiad -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|