Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

Data: 2014-01-31 00:19:39
Autor: Maciek
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-01-30 14:33, Piotr Szkudlarek pisze:
ktoś się dołącza?
Koszt to tylko 250zł a szansa redukcji rat o 10-15% i zwrot nadpłat wstecz.
Pamiętaj, że gdy kupujesz zaparzoną kawę lub herbatę, to te napoje mogą
być gorące i dotknięcie kubka może grozić poważnym poparzeniem! :->

--
Pozdrawiam
Maciek

Data: 2014-01-31 01:15:40
Autor: Waldek
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-01-31 00:19, Maciek pisze:
W dniu 2014-01-30 14:33, Piotr Szkudlarek pisze:
ktoś się dołącza?
Koszt to tylko 250zł a szansa redukcji rat o 10-15% i zwrot nadpłat wstecz.
Pamiętaj, że gdy kupujesz zaparzoną kawę lub herbatę, to te napoje mogą
być gorące i dotknięcie kubka może grozić poważnym poparzeniem! :->


No ja pierdziele ... jeśli się inwestuje w ryzykowny instrument
- a takim byly/sa kredyty walutowe, zwlaszcza w perspektywie dlugiego czasu
no to sorry .... taki mamy klimat ;)

A moze ci, którzy wtopili podczas ostatniej hossy kupe szmalcu
zrobią teraz pozew zbiorowy przeciwko biurom maklerskim albo GPW ?
w końcu też zostali wydymani i mogą się czuć skrzywdzeni przez los ;P

Data: 2014-01-31 00:07:47
Autor: Kris
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu piątek, 31 stycznia 2014 01:15:40 UTC+1 użytkownik Waldek napisał:
No ja pierdziele ... jeśli się inwestuje w ryzykowny instrument
- a takim byly/sa kredyty walutowe, zwlaszcza w perspektywie dlugiego czasu
no to sorry .... taki mamy klimat ;)

E tam od razu jedziecie po gościu: niech spróbuja a może się uda;)
Najprawdopodobniej zarobia na tym tylko prawnicy za obsługe prawną procesu ale z drugiej stronu próbować można.
Nie takie rzeczy nasz kraj widział.

Data: 2014-01-31 09:49:44
Autor: Piotr Gałka
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

Użytkownik "Waldek" <mam@nie.dam> napisał w wiadomości news:lcepuv$qvc$1node1.news.atman.pl...
A moze ci, którzy wtopili podczas ostatniej hossy kupe szmalcu
zrobią teraz pozew zbiorowy przeciwko biurom maklerskim albo GPW ?
w końcu też zostali wydymani i mogą się czuć skrzywdzeni przez los ;P

Nie znam się absolutnie na giełdzie. Czy może mi ktoś łopatologicznie wytłumaczyć jak się traci na hossie?
P.G.

Data: 2014-01-31 10:04:17
Autor: Waldek
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

Użytkownik "Piotr Gałka" <piotr.galka@cutthismicromade.pl> napisał w wiadomości news:PiotrGalka.pbb.1391158180news.chmurka.net...

Użytkownik "Waldek" <mam@nie.dam> napisał w wiadomości news:lcepuv$qvc$1node1.news.atman.pl...
A moze ci, którzy wtopili podczas ostatniej hossy kupe szmalcu
zrobią teraz pozew zbiorowy przeciwko biurom maklerskim albo GPW ?
w końcu też zostali wydymani i mogą się czuć skrzywdzeni przez los ;P

Nie znam się absolutnie na giełdzie. Czy może mi ktoś łopatologicznie wytłumaczyć jak się traci na hossie?

Łopatologicznie... ?
- kupuje sie "na górce" i czeka na besse - LOL

Data: 2014-01-31 10:28:24
Autor: Piotr Gałka
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

Użytkownik "Waldek" <jakis@tam.mam> napisał w wiadomości news:lcfoul$ej7$1node2.news.atman.pl...

Nie znam się absolutnie na giełdzie. Czy może mi ktoś łopatologicznie wytłumaczyć jak się traci na hossie?

Łopatologicznie... ?
- kupuje sie "na górce" i czeka na besse - LOL

W życiu nie nazwałbym tego stratą na hossie tylko stratą na bessie :).
P.G.

Data: 2014-01-31 10:43:51
Autor: Waldek
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

Użytkownik "Piotr Gałka" <piotr.galka@cutthismicromade.pl> napisał w wiadomości news:PiotrGalka.pbb.1391160499news.chmurka.net...

Użytkownik "Waldek" <jakis@tam.mam> napisał w wiadomości news:lcfoul$ej7$1node2.news.atman.pl...

Nie znam się absolutnie na giełdzie. Czy może mi ktoś łopatologicznie wytłumaczyć jak się traci na hossie?

Łopatologicznie... ?
- kupuje sie "na górce" i czeka na besse - LOL

W życiu nie nazwałbym tego stratą na hossie tylko stratą na bessie :).

Oj tam ... to był skrót myślowy dot. "ubrania" w przegrzane papiery
ludzi nie majacych wiele wspólnego z inwestowaniem na gieldzie

Na podobnej zasadzie mozna mówic że banki
"ubrały" klientów w kredyty walutowe

Róznica tylko taka ze na gieldzie kto poplynal - poplynal raz
/ zakładając ze nie brał kredytów na lewary /
a tu bedzie płakał jeszcze przez szereg lat ... gdy nie dopisze klimat  ;)

Data: 2014-01-31 11:09:30
Autor: Piotr Gałka
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

Użytkownik "Waldek" <jakis@tam.mam> napisał w wiadomości news:lcfr8r$h3l$1node2.news.atman.pl...
W życiu nie nazwałbym tego stratą na hossie tylko stratą na bessie :).

Oj tam ... to był skrót myślowy dot. "ubrania" w przegrzane papiery
ludzi nie majacych wiele wspólnego z inwestowaniem na gieldzie

Rozumiem pojęcie zyskać/stracić na giełdzie.
Ale nie rozumiem stracić na hossie, albo zyskać na bessie.
Myślałem, ze istnieje jakaś istotna różnica między zyskać na hossie a zyskać na bessie i stracić na hossie a stracić na bessie i widząc pojęcie stracić na hossie miałem nadzieję, że się w końcu dowiem :)
P.G.

Data: 2014-01-31 11:19:25
Autor: Pete
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-01-31 11:09, Piotr Gałka pisze:

Użytkownik "Waldek" <jakis@tam.mam> napisał w wiadomości
news:lcfr8r$h3l$1node2.news.atman.pl...
W życiu nie nazwałbym tego stratą na hossie tylko stratą na bessie :).

Oj tam ... to był skrót myślowy dot. "ubrania" w przegrzane papiery
ludzi nie majacych wiele wspólnego z inwestowaniem na gieldzie

Rozumiem pojęcie zyskać/stracić na giełdzie.
Ale nie rozumiem stracić na hossie, albo zyskać na bessie.
Myślałem, ze istnieje jakaś istotna różnica między zyskać na hossie a
zyskać na bessie i stracić na hossie a stracić na bessie i widząc
pojęcie stracić na hossie miałem nadzieję, że się w końcu dowiem :)

Pozycja krótka? :P

--
Pete

Data: 2014-01-31 17:21:21
Autor: Akarm
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-01-31 11:09, Piotr Gałka pisze:
Ale nie rozumiem stracić na hossie, albo zyskać na bessie.
Myślałem, ze istnieje jakaś istotna różnica między zyskać na hossie a
zyskać na bessie i stracić na hossie a stracić na bessie i widząc
pojęcie stracić na hossie miałem nadzieję, że się w końcu dowiem :)

Utwórz wątek z takim absurdalnym pytaniem, to może się czegoś dowiesz...
Jak na razie walnąłeś jak kulą w płot, zupełnie bez sensu.
Twoje pytanie zabrzmiało tak, jakby Waldek napisał, że ktoś stracił na hossie.

--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2014-01-31 18:33:14
Autor: Piotr Gałka
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

Użytkownik "Akarm" <akarm@wp.pl> napisał w wiadomości news:52ebcd88$0$2159$65785112news.neostrada.pl...

Ale nie rozumiem stracić na hossie, albo zyskać na bessie.
Myślałem, ze istnieje jakaś istotna różnica między zyskać na hossie a
zyskać na bessie i stracić na hossie a stracić na bessie i widząc
pojęcie stracić na hossie miałem nadzieję, że się w końcu dowiem :)

Utwórz wątek z takim absurdalnym pytaniem, to może się czegoś dowiesz...
Jeśli nie zauważyłeś to ja już przestałem pytać. Jedynie wyjaśniłem dlaczego w ogóle się odezwałem.

Jak na razie walnąłeś jak kulą w płot, zupełnie bez sensu.
Twoje pytanie zabrzmiało tak, jakby Waldek napisał, że ktoś stracił na hossie.

A jak inaczej zrozumieć: "ci, którzy wtopili podczas ostatniej hossy kupe szmalcu.." ?
Jest może jakieś inne znaczenie słowa "wtopić" niż "stracić" ?
P.G.

Data: 2014-01-31 21:23:50
Autor: Akarm
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-01-31 18:33, Piotr Gałka pisze:
A jak inaczej zrozumieć: "ci, którzy wtopili podczas ostatniej hossy
kupe szmalcu.." ?
Jest może jakieś inne znaczenie słowa "wtopić" niż "stracić" ?

Stracić? Pierwsze słyszę.
Wtopić potocznie znaczy tyle co zrobić coś źle, schrzanić.
Czyli w tym wypadku: źle zainwestować.

--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2014-02-01 07:10:36
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"Akarm" 52ec065d$0$2368$65785112@news.neostrada.pl

Jest może jakieś inne znaczenie słowa "wtopić" niż "stracić" ?

Stracić? Pierwsze słyszę.

  http://sjp.pl/wtopi%E6
  2. potocznie: przegrać, zrobić coś źle;

Wtopić potocznie znaczy tyle co zrobić coś źle, schrzanić.
Czyli w tym wypadku: źle zainwestować.

Tak naprawdę nie zarabia się ani na hossach, ani
na bessach -- ale na umiejętnym wykorzystaniu tychże. ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-01 06:25:10
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"Piotr Gałka" PiotrGalka.pbb.1391189590@news.chmurka.net

A jak inaczej zrozumieć: "ci, którzy wtopili podczas ostatniej hossy kupe szmalcu.." ?

Wzięli kredyty w Franciszkach wtedy, gdy Franek był tani a mieszkania drogie.

Hossą była wysoka wartość złotówki i wysoka wartość mieszkań.
Wielu liczyło na to, że Franek będzie taniał (że hossa dopiero
zacznie się!) a mieszkania będą drożały.

[ja wtedy nie wtopiłem -- nic nie miałem na
przełomie 2007/2008 a wcześniej byłem pod krechą]

Jest może jakieś inne znaczenie słowa "wtopić" niż "stracić" ?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-01 16:48:29
Autor: J.F.
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
Dnia Fri, 31 Jan 2014 11:09:30 +0100, Piotr Gałka napisał(a):
Użytkownik "Waldek" <jakis@tam.mam> napisał w wiadomości
W życiu nie nazwałbym tego stratą na hossie tylko stratą na bessie :).
Oj tam ... to był skrót myślowy dot. "ubrania" w przegrzane papiery
ludzi nie majacych wiele wspólnego z inwestowaniem na gieldzie

Rozumiem pojęcie zyskać/stracić na giełdzie.
Ale nie rozumiem stracić na hossie, albo zyskać na bessie.
Myślałem, ze istnieje jakaś istotna różnica między zyskać na hossie a zyskać na bessie i stracić na hossie a stracić na bessie i widząc pojęcie stracić na hossie miałem nadzieję, że się w końcu dowiem :)

Skoro mozna zyskac na bessie, to mozna i stracic na hossie.

Np sprzedac akcje, kupic dolary, a potem przychodzi hossa :-)

J.

Data: 2014-02-01 18:24:10
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"J.F." 516ikrwoxxr0$.1lmo433ae4tl5.dlg@40tude.net

Skoro mozna zyskac na bessie, to mozna i stracic na hossie.

Np sprzedac akcje, kupic dolary, a potem przychodzi hossa :-)

Oj, JF, JF... Ty chwilę pomyśl nad sobą...

Jeśli ktoś traci -- tym samym ktoś inny zyskuje.
A hossa czy bessa wówczas po prostu jest.

Jeden w danej sytuacji zyskuje a inny traci.

Można by co najwyżej stosownie pomerdać przy
definicji hossy lub bessy tak, aby hossa
sprzedawcy była jednoznacznie bessą kupca. ;)

Ale tak nie jest.

Hossa czy bessa giełdowa jest w danej chwili -- i jedni
wówczas tracą a inni zyskują, albo inaczej -- jedni
zyskują tyle, inni więcej, a jeszcze inni mniej itd...


I nadal nie... Jedni niby zyskują, ale wikłają się
w coś, na czym stracą niepomiernie więcej... Inni
niby tracą, ale tak, aby za jakiś czas zarobić
znacznie więcej, niż ,,stracili''.

-=-

Jedni ,,rozdają karty'' i wiedzą dzięki temu, jak grać.
Wiedzą, jakie karty kto otrzyma za jakiś czas -- a to Ty
zauważyłeś, że spadający samolot ma bezwładność, dlatego
trudniej go podnieść niż startujący z pasa... Wystarczy
zatem uwikłać ,,kontrahenta'', aby go oskubać, gdy nie
będzie mógł ,,odstąpić od umowy''...

Tak uwikłano Franciszkanów?
Nie tylko ich -- ten schemat jest stosowany przez stulecia.
[a nie przez złych ludzi? -- no nic, jakoś to będzie...]


Inni grają tymi kartami [muzycznymi?] jakie dostają
i nierzadko wikłają się w pułapki, nieświadomi tego,
co przyniesie im tak zwany los, sterowany przez tych,
którzy rozdają karty świadomie, rozumiejąc znakowanie
tych kart, nierzadko znacząc te karty przed rozdawaniem...

-=-

Kiedyś przemoc była jedynym wyznacznikiem -- zwierzęta rzadko
są parlamentarzystami. ;) Ot po prostu kot chwyta wiewiórkę
w zęby -- zjada, narzekając na niesmaczne, rude, futerko...

Choć ,,nie zabijaj'' powtarzano dwa razy dziennie
(w czasie pacierza) i niewolnictwo kwitło, i kary
cielesne, i krucjaty religijne...

Stulecia mijały, ludzie rzekomo cywilizowali się...


Obecnie nie ma już zimnej wojny pomiędzy USA i ZSRR.

Oba te państwa... Hm... ZSRR nie istnieje od parudziesięciu lat?

Oba te narody? A cóż to za narody?

Obie te frakcje ;) obecnie walczą przeciwko terrorystom.
I USA i Rosja buduje armie tylko po to, aby chronić
ludzi spokojnych przed terrorystami.

I USA, i UE, i inne organizacje walczą (zazwyczaj
zbrojnie) o pokój, miłość i o pojednanie...

[ciekawe, co wówczas, gdy pojednanie zostanie
osiągnięte? -- gdy zostanie tylko jeden człowiek?...
i czy do pokoju nie zapragnie kuchni z łazienką?...]


IMO to, co spotkało Franciszkanów (najpierw spadek wartości
franka w oczach innych walut, a później gwałtowny wzrost
jego wartości w tych samych oczach) było zaplanowane.



Na tej grupie było sporo linków do filmów ukazujących wysysanie
pieniędzy za sprawą ciekawych rozwiązań, rzekomo budowanych dla
dobra ludzi biednych i niezaradnych życiowo... Filmy te mówią
głównie o sytuacji w USA, ale chyba głównie dlatego, że tam
można o tym mówić najgłośniej, nie zaś dlatego, że tam
zjawisko to było nasilone najmocniej.


IMO nie warto liczyć na to, że bankierzy będą pracowali nad tym,
aby gawiedź zyskiwała ich kosztem. Gdyby chcieli rozdać to, co
mają -- po prostu by każdemu wpłacili na konto. ;)

-=-

Franciszkanie IMO dali się złapać w pułapkę. Ja chyba bym nie
chciał kredytu we frankach? Ja wówczas na pewno nie chciałbym
takiego kredytu, a pamiętam, że mBank oferował właśnie
w ,,hossie'' niskie procenty kredytu złotówkoego...

-=-

Jedni stracili na złocie metalowym, inni na złocie Plichty,
jeszcze inni zainwestowali nie w te akcje, które poszły
w górę, innym mole zjadły skóry i wełny...

-=-

IMO warto wydać trochę kasy ,,społecznej'' na dokształcanie
ludzi, którego sutkiem byłoby omijanie niektórych pułapek?

IMO nadal w Polsce funkcjonuje szkolnictwo opłacane przez Fiskusa.

-=-

  hossa ż IV, CMs. ~ssie; lm D. hoss

  ekon. <<zwyżka kursu papierów wartościowych
        lub cen towarów notowanych na giełdzie>>
  Hossa na towary przemysłowe.
  Zanotować hossę na giełdzie.
  fr.


  bessa ż IV, CMs. ~ssie, blm

  ekon. <<spadek kursu papierów wartościowych
        lub cen towarów notowanych na giełdzie>>
  fr.

Jeśli kupisz w czasie bessy a sprzedasz w czasie hossy -- to zyskasz. ;)
(o ile kupisz to, co staniało w czasie bessy, bo bessa ogarnia wszystko
ogólnie i coś mogło wtedy drożeć, zamiast tanieć...)

-=-

Znam wielu takich, którzy śmiali się z tych, którzy uważali,
że należy pracować, nie zaś spekulować giełdowo. (ja chciałem
pracować) Po latach jedni giełdowi gracze stali się bogaczami,
inni zaś zbiednieli do przesady i trudno mi znaleźć jakieś
uniwersalne opisy ;) tychże zjawisk czy mechanizmów.

Ci zaś, którzy mądrze pracowali i nie rozdawali tego, co
zarabiali, ale kupowali to, co im było potrzebne do życia,
są dzisiaj WSZYSCY bogaci? A co z tymi, którzy umarli?
Przekazali majątki potomnym...

Wniosek prosty -- lepiej pracować niż brać na giełdzie po omacku. ;)

-=-

Ale wśród Franciszkanów są i tacy, którzy nie spekulowali, a jednak stracili.
Czy oni uważają, że innym mieszkania spadły z nieba niczym manna żydom?

Za komuny wielokrotnie trzeba było uzupełniać ,,wkłady mieszkaniowe'',
wyrównywać, dopłacać itd., aby w końcu (w końcu tej komuny, albo
i w końcu tygodnia?) wykupić mieszkanie na własność...

Z przeciwległej strony były wyrównania, rekompensaty,
rewaloryzacje, dopłaty itd...

-=-

Jeśli ktoś kupił mieszkanie w złym okresie bo miał potrzeby
rodzinne, nich cieszy się tym, że ma rodzinę. :) o moja
rada. Ja nie mam rodziny.

A jeśli spekulował -- niech zauważy, że na spekulacjach jedni zyskują, a inni tracą.
Nierzadko dziś ktoś zyska, aby jurto stracić więcej.

Ruletka, totolotek, spekulacje giełdowe...

Są i ci, którzy na tym zarabiają bez względu na hossy czy bessy.
Pracownicy totalizatora czy właściciele kasyn -- zarabiają stale...

Bo tak są ustalone warunki czy ruletki, czy totolotka, czy ,,gry giełdowej''...

A jeśli właściciel kasyna NA PEWNO wyra -- muszą być, którzy NA PENO przegrają.

-=-

  do ostrożnych (jak świat -- światem) zwykł
  należeć i uśmiechać się ten świat!

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-01 06:20:04
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"Waldek" lcfr8r$h3l$1@node2.news.atman.pl

Róznica tylko taka ze na gieldzie kto poplynal - poplynal raz

Ale czasami aż tak mocno, że Franciszkanie
nie stracą tyle przez pół wieku!

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-01 06:18:25
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"Piotr Gałka" PiotrGalka.pbb.1391160499@news.chmurka.net

Nie znam się absolutnie na giełdzie. Czy może mi ktoś łopatologicznie wytłumaczyć jak się traci na hossie?

Łopatologicznie... ?
- kupuje sie "na górce" i czeka na besse - LOL

W życiu nie nazwałbym tego stratą na hossie tylko stratą na bessie :).

Zaczynasz na hossie... :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-31 10:31:02
Autor: Pete
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-01-31 09:49, Piotr Gałka pisze:

Użytkownik "Waldek" <mam@nie.dam> napisał w wiadomości
news:lcepuv$qvc$1node1.news.atman.pl...
A moze ci, którzy wtopili podczas ostatniej hossy kupe szmalcu
zrobią teraz pozew zbiorowy przeciwko biurom maklerskim albo GPW ?
w końcu też zostali wydymani i mogą się czuć skrzywdzeni przez los ;P

Nie znam się absolutnie na giełdzie. Czy może mi ktoś łopatologicznie
wytłumaczyć jak się traci na hossie?


Elementarne,

Jak sprzedałeś przed górką, to straciłeś :)

--
Pete

Data: 2014-02-01 06:28:37
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"Pete" lcfqg4$g3r$1@node2.news.atman.pl

Nie znam się absolutnie na giełdzie. Czy może mi ktoś łopatologicznie
wytłumaczyć jak się traci na hossie?

Jak sprzedałeś przed górką, to straciłeś :)

I gdy kupiłeś na górce.
A Franciszkanie kupili mieszkania, gdy te były
na górce a Franki ,,wzięli'', gdy te były w dołku.

Ale ponoć i tak Franciszkanie nie tracą w porównaniu
do tych, którzy wzięli wtedy kredyty złotówkowe.

Natomiast wszyscy ,,posiadacze'' mieszkań (w tym i ja) tracą.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-01-31 10:12:55
Autor: z
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-01-31 01:15, Waldek pisze:
No ja pierdziele ... jeśli się inwestuje w ryzykowny instrument
- a takim byly/sa kredyty walutowe, zwlaszcza w perspektywie dlugiego czasu
no to sorry .... taki mamy klimat ;)

I bardzo dobrze piszesz. Jest sprajt jest impreza :-)

Wiem że zrzucanie całego ryzyka walutowego na klienta jest powszechne. bank musi wyjść na swoje ale...

Być może Sąd uzna że banki w porywie bezmyślnej pogoni za zyskami i pozyskiwaniem klientów (bo przecież zdolność dla kredytów we frankach była potrzebna mniejsza) nie dość dobrze informowały klientów co się może stać i jednak powinny ponieść choć trochę konsekwencji za swoje bezmyślne działanie, które później zostało przecież skrytykowane i ujarzmione ;-)

Nic na to nie poradzisz. Żyjemy w socjalistycznej UE gdzie interes klienta stawianego z marszu jako słabszej strony umowy, jest szczególnie chroniony. No oczywiście oprócz interesu banków ;-)

Jesteś pewny wyroku? Bo ja nie. :-)

z

Data: 2014-01-31 11:00:01
Autor: Piotr Gałka
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

Użytkownik "z" <z@z.pl> napisał w wiadomości news:52eb6919$0$2160$65785112news.neostrada.pl...

Nic na to nie poradzisz. Żyjemy w socjalistycznej UE gdzie interes klienta stawianego z marszu jako słabszej strony umowy, jest szczególnie chroniony. No oczywiście oprócz interesu banków ;-)

Od lat nie potrafię zrozumieć tego fenomenu:
Człowiek gdy jest w pracy musi być geniuszem, aby spełnić mnóstwo niespełnialych wymagań różnych dyrektyw itp. (mogę opisać moim zdaniem zabawny przykład niespełnialnych wymagań, ale sam z siebie nie będę zaśmiecał pbb).
Ten sam człowiek, gdy tylko wyjdzie z pracy ma prawo twierdzić, że jest skończonym półgłówkiem, który nie wie, że herbata jest gorąca, papierosy szkodzą, a kursy walut zmieniają.
Dlaczego temu człowiekowi nadal nieznajomość prawa ma szkodzić. Przecież znać prawo jest nieskończenie bardziej trudnym zadaniem niż wiedzieć, że kursy walut się zmieniają.
P.G.

Data: 2014-01-31 13:34:38
Autor: z
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-01-31 11:00, Piotr Gałka pisze:
Od lat nie potrafię zrozumieć tego fenomenu:

Tak działa opiekuńcze państwo. Raz Ciebie uważa za wykształconego profesjonalistę i musisz bulić za to podatki a raz za debila i każe płacić za to że Ciebie chroni. :-)

Taki mamy ustrój. Mi też się nie podoba ale muszę jakoś w nim egzystować stosować się do jego reguł.
Nie widzę powodu żeby pazerne mendy bankowe były przed tym ustrojem chronione. :-)

z

Data: 2014-02-01 06:39:32
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"Piotr Gałka" PiotrGalka.pbb.1391162396@news.chmurka.net


Od lat nie potrafię zrozumieć tego fenomenu:

[..]

A znasz słowo hipokryzja? :)

Jak z moim kręgosłupem:

 -- niemożliwe, że dopiero w Gołdapi dowiedział się
    o tym, że dyski kręgosłupowe nie zrastają się!!!!

  a jednocześnie

 -- to oczywiste, że dyski z wypuklinami nie uprawniają
    do kart parkingowych, o ile delikwent nie zna biegle
    angielskiego

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-01 12:11:00
Autor: Marek
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
On Fri, 31 Jan 2014 11:00:01 +0100, Piotr Gałka<piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:
Ten sam człowiek, gdy tylko wyjdzie z pracy ma prawo twierdzić, że
jest
skończonym półgłówkiem, który nie wie, że herbata jest gorąca,
papierosy
szkodzą, a kursy walut zmieniają.

O ile pamiętam w pozwie BRE nie chodziło o to, Ĺźe kurs się zmieniał ale o to, Ĺźe gdy rĂłsł BRE szybciutko podnisiło oprocentowanie a gdy malał  - nie zmniejszało.

--
Marek

Data: 2014-02-01 16:39:35
Autor: J.F.
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
Dnia Sat, 01 Feb 2014 12:11:00 +0100, Marek napisał(a):
On Fri, 31 Jan 2014 11:00:01 +0100, Piotr Gałka<piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:
Ten sam człowiek, gdy tylko wyjdzie z pracy ma prawo twierdzić, że jest skończonym półgłówkiem, który nie wie, że herbata jest gorąca, papierosy szkodzą, a kursy walut zmieniają.

O ile pamiętam w pozwie BRE nie chodziło o to, że kurs się zmieniał ale o to, że gdy rósł BRE szybciutko podnisiło oprocentowanie a gdy malał  - nie zmniejszało.

Hm, ja pamietam ze ludzie byli oburzeni o to, ze jak juz kurs skoczyl
i byli na kredyt skazani, to BRE podnioslo procenty ponad przyzwoita
granice - bo umowa twierdzila ze oprocentowanie ustala bank, a nie
jakis tam LIBOR+1%.


J.

Data: 2014-02-01 16:48:43
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"J.F." 1hlbb9q6o52sq.18g41xh218nqj$.dlg@40tude.net

Hm, ja pamietam ze ludzie byli oburzeni o to, ze jak juz
kurs skoczyli byli na kredyt skazani, to BRE podnioslo
procenty ponad przyzwoita granice - bo umowa twierdzila
ze oprocentowanie ustala bank, a nie jakis tam LIBOR+1%.

Czyli ze mnie wyśmiewają się, że nie czytam umowy
o 300 pln -- a sami nie czytali umowy wartej 300 kpln...

Mnie nawet nie podoba się, gdy sklep (C&A chociażby)
nie precyzuje czasu, jaki rezerwuje ;) sobie na
zwrócenie pieniędzy, gdy rezygnujemy z zakupu...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-01 16:44:30
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"Marek" almarsoft.9210032566675303978@news.neostrada.pl

O ile pamiętam w pozwie BRE nie chodziło o to, że kurs się zmieniał ale o to, że gdy rósł BRE szybciutko podnisiło oprocentowanie a gdy malał  - nie zmniejszało.

A nie jest teraz aby tak, że można spłacać Franciszkami, zamiast
złotówkami które bank przeliczy wg swego [widzi_misia] kursu?

-=-

Zgodzę się jednak z tym, że gdyby sytuacja gospodarczo-polityczna
była stabilna,  nie byłoby ani spadku wartości nieruchomości
(**ponoć** tego spadku wcale nie ma -- stare mieszkania po
prostu są mniej atrakcyjne niż nowe) ani zmiany kursowania
Franciszka na niekorzystny, zatem można by tutaj szukać
winnych także poza samymi Franciszkanami... ;)

Mówiąc inaczej -- trzeba wielkiej [głupoty] odwagi, aby
wiązać się wiadomymi umowami na pół wieku (czy nawet na
30 lat) w sytuacji tak niestabilnej i politycznie,
i gospodarczo, jak była w okolicy roku 2007.


Ja raczej nie słyszałem dookoła siebie niczego poza -- KRYZYS!!!!
Aż [rzygać chciało się] mdliło od tych ostrzeżeń!! Wszędzie
dookoła (a zwłaszcza w bankach) wisiało w eterze jedno
straszne słowo -- KRYZYS!!!!

 -- O co chodzi z tym kryzysem?
 -- To pan nie słyszał? Wszyscy dookoła o tym bębnią!!!
 -- Tak, ale o co chodzi?
 -- Jak to o co? Cała Ameryka, Europa...
    To, co teraz nadchodzi może powywracać
    świat do góry nogami...
 -- Ale dlaczego?
 -- Banki mogą popadać?
    Co ja mówię... Nie tylko banki, ale cały ten system bankowy...

Mniej więcej takie ,,rozmowy'' -- nawet w Eurobanku, który
wg mnie wówczas był (jak i ja) zupełnie odporny na wszelkie
kiwania nastrojowe, bo był (IMO -- może myliłem się) bankiem
dla ubogich, bankiem  o słabym/mizernym znaczeniu, bankiem
pogardzanym, bankiem biednym...

-=-

Ale może warto rozwinąć opiekę państwa nad interesami prywatnymi?...

 -- jeśli ktoś kupi obligacje cudzego państwa
    (Grecji czy Ukrainy) i na tym zyska, to
    będzie cieszył się zyskiem i zapłaci podatek
    od zysku (powiedzmy -- 50%)

 -- jeśli ktoś kupi obligacje cudzego państwa
    (Szwajcarii czy Norwegii) i na tym straci
    to będzie pocieszony odszkodowaniem
    wypłacanym przez polskie państwo [ale
    takie odszkodowanie nie będzie mogło
    przekroczyć dwukrotności ponoszonych strat]

Proszę zauważyć, że taki protektorat ;) zachęciłby ludzi do
odważnego ;) inwestowania, uwolniłby ludzi z niepotrzebnych
lęków czy fobii, uchroniłby niejedno ludzkie życie przed
zadyndaniem na szubienicy...

Same pozytywne strony!!!!
[tylko coś trzeba by zrobić z zegarkiem Balcerowicza -- może opodatkować?...
to nie byłaby pierwsza afera zegarkowa -- jakiś polityk zataił posiadanie
zegarka... i tam też chodziło o pieniądze -- jak u Balcerowicza...]


[co jednak wówczas, gdy ktoś straci na obligacjach
cypryjskich i nie zyska nawet na szwajcarskich?]

Poszedłbym dalej o krok:

 -- jeśli ktoś zagra w totka i wygra, zapłaci państwu
    podatek od wygranej [200% przykładowo]
 -- jeśli ktoś zagra w totka i przegra, państwo
    zapłaci przegranemu odszkodowanie [w wysokości 0%]

-=-


Ale... Być może wątkotwórcy chodzi o coś zupełnie
innego? Może nie o to, że Franek drożeje [chroniony
imiennie przez samego papieża] ale o coś innego?

-=-

A tak na uboczu -- TV prawi co jakiś czas -- regularnie,
że ci, którzy wzięli kredyty franciszkańskie mniej płacą
od tych, który wzięli wtedy złotówkowe kredyty...

-=-

I jeszcze jedno -- o cenie nieruchomości decydować
musi i podaż, i popyt, i zasobność ludzka...

 -- biedny człowiek nie kupi pięciu mieszkań, bo tylu nie potrzebuje
 -- od 22 lat mamy zerowy przyrost naturalny, więc ludzi nie przybywa
 -- mieszkanie budowane jest kilkanaście miesięcy a służy kilkadziesiąt
    lat, albo i dłużej...

IMO mieszkania muszą tanieć także z powodu motoryzacyjnego:

   -- Teraz samochód można kupić za kilkaset plnów. :)
      Może nie jakiś luksusowy, salonowy, wypasiony,
   ale i taki salonowy można mieć za mniej niż 25%
   mieszkania.

   -- Działki budowlane są tym tańsze, im dalej są
      położone od centrów wielkich miast. (mniej
   więcej -- bo nie tylko ta odlegość decyduje
   o atrakcyjności) Ludzie tacy jak ja (astmatycy
   chociażby) nie tęsknią do zadymionych miast.

   -- Utrzymanie domu nie jest drogie w zestawieniu
      z utrzymaniem mieszkania a komfort życia w domu
   jest zazwyczaj większy.

[napisałbym wprost -- można by po prostu pozwolić ludziom na życie,
tępić głupotę, nie niszczyć tych, którzy bogacą siebie i innych
legalnie, uczciwie, płacąc podatki itd... ale wtedy pojawią się
krzyki, że stale rozmyślam o sobie i o tym, jak stałem się
wrogiem mas tylko dlatego, że dużo zarabiałem uczciwie,
podczas gdy taki Kopania (czy inny działacz Alot) musiał
kraść, aby w ogóle przeżyć...]

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-01 23:47:30
Autor: J.F.
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
Dnia Sat, 1 Feb 2014 16:44:30 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski
"Marek" almarsoft.9210032566675303978@news.neostrada.pl
O ile pamiętam w pozwie BRE nie chodziło o to, że kurs się zmieniał ale o to, że gdy rósł BRE szybciutko podnisiło oprocentowanie a gdy malał  - nie zmniejszało.

A nie jest teraz aby tak, że można spłacać Franciszkami, zamiast
złotówkami które bank przeliczy wg swego [widzi_misia] kursu?

Ale to dopiero po protestach wprowadzili.

Mówiąc inaczej -- trzeba wielkiej [głupoty] odwagi, aby
wiązać się wiadomymi umowami na pół wieku (czy nawet na
30 lat) w sytuacji tak niestabilnej i politycznie,
i gospodarczo, jak była w okolicy roku 2007.

No ba, ale mieszkania drozaly jak glupie. Kto sie nie zwiazal
ryzykowal spanie pod mostem.

Ja raczej nie słyszałem dookoła siebie niczego poza -- KRYZYS!!!!
Aż [rzygać chciało się] mdliło od tych ostrzeżeń!! Wszędzie
dookoła (a zwłaszcza w bankach) wisiało w eterze jedno
straszne słowo -- KRYZYS!!!!

Ale to rok pomyliles. Wczesniej byl wzrost gospodarczy, spadek kursow
walut itp.

 -- O co chodzi z tym kryzysem?
 -- To pan nie słyszał? Wszyscy dookoła o tym bębnią!!!
 -- Tak, ale o co chodzi?
 -- Jak to o co? Cała Ameryka, Europa...

Ale nas tez dopadl.

J.

Data: 2014-02-02 00:39:07
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"J.F." 1nif51ae68r1i$.kjtnkgufzwxc$.dlg@40tude.net

A nie jest teraz aby tak, że można spłacać Franciszkami, zamiast
złotówkami które bank przeliczy wg swego [widzi_misia] kursu?

Ale to dopiero po protestach wprowadzili.

IMO to żądanie było zupełnie oczywiste.
Może jednak umowy zawierały ,,klauzule''
mówiące o tym, że bank ustala kursowanie...

Mówiąc inaczej -- trzeba wielkiej [głupoty] odwagi, aby
wiązać się wiadomymi umowami na pół wieku (czy nawet na
30 lat) w sytuacji tak niestabilnej i politycznie,
i gospodarczo, jak była w okolicy roku 2007.

No ba, ale mieszkania drozaly jak glupie. Kto sie nie zwiazal
ryzykowal spanie pod mostem.

0. Obok kredytów we frankach szwajcarskich były kredyty
   w złotówkach. Ale kredyty we frankach kusiły i spadkiem
ceny franka, i niskimi kosztami...

1. Niezupełnie każdy potrzebuje kolejnego mieszkania.
   Część ludzi ma wręcz nadmiar mieszkań.

2. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt, aby kupić mieszkanie.

3. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt na 30 czy 50 lat, aby
   kupić mieszkanie.

Ja raczej nie słyszałem dookoła siebie niczego poza -- KRYZYS!!!!
Aż [rzygać chciało się] mdliło od tych ostrzeżeń!! Wszędzie
dookoła (a zwłaszcza w bankach) wisiało w eterze jedno
straszne słowo -- KRYZYS!!!!

Ale to rok pomyliles.

Nie. Waluty (w tym i frank) poszybowały w niebo w połowie
sierpnia 2008 roku (czekałem z zakupem notebooka do chwili,
gdy zaczną szybować w górę, więc pamiętam) ale o kryzysie
najgłośniej mówiono w 2007 roku.

Wczesniej byl wzrost gospodarczy,

Stale jest. ;) Kursy walut ulęgają stale zmianom.
(o ile kurs nie jest ustalony sztywno i sztucznie,
ale daje się sterować rynkiem dowolnie)


Kiedyś dolar amerykański względem marki zachodnie to taniał,
to drożał. Za jednego dolara można było kupić od 2 do 3 marek.
Uważasz, że wzrost gospodarczy w Niemczech miał miejsce tylko
wtedy, gdy marka szła w górę względem dolara?

Kurs japońskiej waluty sztucznie zaniżano, co wywoływało
wojny dyplomatyczne pomiędzy Japonią i innymi krajami,
w tym i USA -- niski kurs własnej waluty względem innych
walut to dobra koniunktura dla exporterów i fatalna dla
importerów. Przynajmniej tak jest w normalnym świecie.

Polski eksport w 2008 roku zaczął sypać się w efekcie
słabnięcia polskiej waluty...

spadek kursow walut itp.

Waluty jak samolot -- mają bezwładność i ulegają falom...

Kantorowcy wiedzą dokładnie [choć nie wiem, z jaką
dokładnością?] jaki jutro czy pojutrze będzie kurs
innych walut w Polsce... Wiedzą, bo obserwują te
zjawiska, które wpływają na ów kurs. Podobnie
czynią hydrolodzy czy synoptycy -- obserwują,
mierzą, liczą, sprawdzają 0 i dzięki temu
wiedzą, co ich czeka w nadchodzących dniach...

Oczywiście czasami mylą się zbyt mocno, ale raczej rzadko.

 -- O co chodzi z tym kryzysem?
 -- To pan nie słyszał? Wszyscy dookoła o tym bębnią!!!
 -- Tak, ale o co chodzi?
 -- Jak to o co? Cała Ameryka, Europa...

Ale nas tez dopadl.

No tak -- bankierzy wiedzieli o tym, że fale kryzysowe dotrą
i tutaj. Poza tym Polskie banki są jednak związane ze swymi
,,macierzami''. ;) Choć polskiej części banku nie wolno
transferować zysku dosłownie, nie można nijak zatrzymać
przepływu pieniędzy... Można choćby kupić krzesła po
wyjątkowej cenie -- milion euro za sztukę?... ;)

Można -- któreś ministerstwo niedawno płaciło 13.5 kpln
za fotel a drogich foteli kupiło wtedy ,,kilka''.

Można wreszcie wypłacić komuś pieniądze na terenie państwa,
z którego forsy nie wolno wywozić -- niech sam wywiezie. ;)

Można wypłacić nie dosłowną wypłatą, ale jakoś ,,w naturze'',
ustępstwami, protekcją, poparciem, życzliwym słowem, czy
choćby takim uśmiechem...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-02 01:34:03
Autor: J.F.
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
Dnia Sun, 2 Feb 2014 00:39:07 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski
"J.F." 1nif51ae68r1i$.kjtnkgufzwxc$.dlg@40tude.net
Mówiąc inaczej -- trzeba wielkiej [głupoty] odwagi, aby
wiązać się wiadomymi umowami na pół wieku (czy nawet na
30 lat) w sytuacji tak niestabilnej i politycznie,
i gospodarczo, jak była w okolicy roku 2007.

No ba, ale mieszkania drozaly jak glupie. Kto sie nie zwiazal
ryzykowal spanie pod mostem.

0. Obok kredytów we frankach szwajcarskich były kredyty
   w złotówkach. Ale kredyty we frankach kusiły i spadkiem
ceny franka, i niskimi kosztami...

Wiazac sie na 30 lat na jakies chore procenty ... to dopiero glupota
:-)

1. Niezupełnie każdy potrzebuje kolejnego mieszkania.
   Część ludzi ma wręcz nadmiar mieszkań.
2. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt, aby kupić mieszkanie.

Ale my o calej reszcie mowimy. Albo o tych co mysla o dzieciach :-)

3. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt na 30 czy 50 lat, aby
   kupić mieszkanie.

A co - na rok ?
Kurs japońskiej waluty sztucznie zaniżano, co wywoływało
wojny dyplomatyczne pomiędzy Japonią i innymi krajami,
w tym i USA -- niski kurs własnej waluty względem innych
walut to dobra koniunktura dla exporterów i fatalna dla
importerów. Przynajmniej tak jest w normalnym świecie.

Polski eksport w 2008 roku zaczął sypać się w efekcie
słabnięcia polskiej waluty...

Ze niby takim nienormalnym krajem jestesmy ?

Polski eksport zaczal sie sypac na skutek kryzysu na swiecie.
Ale uratowala nas obnizka zlotowki.

 -- O co chodzi z tym kryzysem?
 -- To pan nie słyszał? Wszyscy dookoła o tym bębnią!!!
 -- Tak, ale o co chodzi?
 -- Jak to o co? Cała Ameryka, Europa...

Ale nas tez dopadl.

No tak -- bankierzy wiedzieli o tym, że fale kryzysowe dotrą
i tutaj. Poza tym Polskie banki są jednak związane ze swymi
,,macierzami''. ;)

Ale to nie przez te zwiazki.

Choć polskiej części banku nie wolno transferować zysku dosłownie,

Hm, nie ma dywidendy ? J.

Data: 2014-02-02 05:27:27
Autor: Zibo
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu niedziela, 2 lutego 2014 01:34:03 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
Dnia Sun, 2 Feb 2014 00:39:07 +0100, Eneuel Leszek Ciszewski > "J.F." 1nif51ae68r1i$.kjtnkgufzwxc$.dlg@40tude.net

>> No ba, ale mieszkania drozaly jak glupie. Kto sie nie zwiazal

>> ryzykowal spanie pod mostem.

> > 0. Obok kredytów we frankach szwajcarskich były kredyty

>    w złotówkach. Ale kredyty we frankach kusiły i spadkiem

> ceny franka, i niskimi kosztami...



Wiazac sie na 30 lat na jakies chore procenty ... to dopiero glupota

:-)



> 1. Niezupełnie każdy potrzebuje kolejnego mieszkania.

>    Część ludzi ma wręcz nadmiar mieszkań.

> 2. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt, aby kupić mieszkanie.



Ale my o calej reszcie mowimy. Albo o tych co mysla o dzieciach :-)


J.

Mam żonę i dziecko. Nigdy nie miałem własnego mieszkania
Nie śpię pod mostami...

Data: 2014-02-02 19:39:32
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"Zibo" 299bbb4e-b321-43ae-b4b8-378862ed0977@googlegroups.com

Ale my o calej reszcie mowimy. Albo o tych co mysla o dzieciach :-)

: Mam żonę i dziecko. Nigdy nie miałem własnego mieszkania
: Nie śpię pod mostami...

Jedni bez mieszkania mają domy, inni odziedziczyli coś
po przodkach, jeszcze innym nakazano :) wynajmowanie...

Skoro komuś zezwolono na kupowanie pod wynajem -- komuś
innemu nakazano wynajmowanie? -- tak, gdy ten, kto kupował
pod wynajem dostawał jakieś solidne wsparcie finansowe
z kasy Fiskusa -- brane przecież z kieszeni tego, kto
musiał mieszkać w wynajętym...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-02 19:36:06
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"J.F." 1mf268at5it1f.wxtolpwb77tk.dlg@40tude.net

0. Obok kredytów we frankach szwajcarskich były kredyty
   w złotówkach. Ale kredyty we frankach kusiły i spadkiem
ceny franka, i niskimi kosztami...

Wiazac sie na 30 lat na jakies chore procenty ... to dopiero glupota
:-)

Głupotą ZAWSZE jest mierzenie sił na zamiary.
Tę rozgrywkę (jak w pokerze) wygrywają ci, którzy mają pieniądze.
Taki kredyt można wziąć, mając możliwość natychmiastowego jego
spłacenia w każdej chwil, czy choćby niemal w każdej chwili.

Wystarczy obejrzeć strategie na polach bitew, aby pojąć,
jak będzie (jak może?) wyglądać ,,współpraca''. Jedno
ukryte (słabo) działo niszczy kolumnę złożoną z wielu
czołgów...

Schemat powielany -- najpierw czołg pierwszy, następnie
ostatni, później kolejne... ;)


To taktyka stosowana zawsze i wszędzie -- najpierw
zwierzyna jest łapana we wnyki, ogłuszana, wykrwawiana
własnym szarpaniem, a następnie podchodził myśliwy ze
strzelbą, przykładał wylot lufy do ledwo żywego zwierzaka,
inni myśliwi lufę pomagali przytrzymać -- i myśliwy mógł
wreszcie oddać strzał...




1. Niezupełnie każdy potrzebuje kolejnego mieszkania.
   Część ludzi ma wręcz nadmiar mieszkań.
2. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt, aby kupić mieszkanie.

Ale my o calej reszcie mowimy. Albo o tych co mysla o dzieciach :-)

W Seksmisji Maks myśląc o dziecku, zasłania się nim... :)

3. Nie każdy musiał zaciągnąć kredyt na 30 czy 50 lat, aby
   kupić mieszkanie.

A co - na rok ?

Niejeden mógł kupić z ,,kieszonkowego'' -- naprawdę. :)

-=-

Wielu kupiło dla zysku -- inwestowało.
Wielu kupiło wtedy, gdy frank był drogi
a mieszkania tanie  -- i ci zarobili krocie.

 -- przechodźcie przez ciasne drzwi

Kurs japońskiej waluty sztucznie zaniżano, co wywoływało
wojny dyplomatyczne pomiędzy Japonią i innymi krajami,
w tym i USA -- niski kurs własnej waluty względem innych
walut to dobra koniunktura dla exporterów i fatalna dla
importerów. Przynajmniej tak jest w normalnym świecie.

Polski eksport w 2008 roku zaczął sypać się w efekcie
słabnięcia polskiej waluty...

Ze niby takim nienormalnym krajem jestesmy ?

Dlaczego niby? Wypowiadało się wielu ludzi -- export
łamał się w wyniku spadku wartości pln względem
walut krajów, do których eksportowano... ;)


IMO ktoś ;) ciągający za sznurki wiedział o tym, że Polacy
zechcą ratować się spadkiem wartości swojej waluty i zmyślnie
to zabezpieczył -- wikłając Polaków konieczność importowania
warunkującego eksportowanie?...

I tak, i nie -- bo jednak musiał zaistnieć jakiś inny
mechanizm obronny, gdyż taki nie byłby wystarczający,
co łatwo policzyć...


Polski eksport zaczal sie sypac na skutek kryzysu na swiecie.
Ale uratowala nas obnizka zlotowki.


No właśnie -- rzekomo kryzys zewnętrzny nas dobijał...
Co za brednie -- toż właśnie tenże sam kryzys wyniósł
Chińczyków do góry!


JF -- jakby nie mierzyć, coś tu nie gra!!!
To, co innym pomogło, nam zaszkodziło...
Japonia budowała swą potęgę sztucznie zaniżając
wartość swojej waluty, Chiny wzbogaciły się na
światowym kryzysie błyskawicznie...

A Polsce oba te czynniki -- zaszkodziły!


No tak -- bankierzy wiedzieli o tym, że fale kryzysowe dotrą
i tutaj. Poza tym Polskie banki są jednak związane ze swymi
,,macierzami''. ;)

Ale to nie przez te zwiazki.

A pzez jakie?

Choć polskiej części banku nie wolno transferować zysku dosłownie,

Hm, nie ma dywidendy ?

Nie wiem, czy jest -- czy zerowa to też dywidenda. ;)
Ale nie wolno transferować zysków stąd na zewnątrz.
Trzeba inwestować tutaj. To ponoć zasługa Balcerowicza.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-02 19:52:11
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"Eneuel Leszek Ciszewski" lcm3jb$ist$1@node1.news.atman.pl

Ale my o calej reszcie mowimy. Albo o tych co mysla o dzieciach :-)

W Seksmisji Maks myśląc o dziecku, zasłania się nim... :)

  http://www.cda.pl/video/30124aa/Seksmisja-1983-caly-film
  75 minuta 13 sekunda

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-02 11:46:55
Autor: z
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-02-02 00:39, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
0. Obok kredytów we frankach szwajcarskich były kredyty
   w złotówkach. Ale kredyty we frankach kusiły i spadkiem
ceny franka, i niskimi kosztami...

Nie tylko. Zdolność kredytowa dla franka była potrzebna mniejsza.
Niektórzy nigdy by nie dostali kredytu w złotówkach.

Wiem... Można wynajmować i żyć. Teraz też już dopuszczam taką możliwość ale w tamtym kresie absolutnie NIE.

Sam mam kredyt we frankach na część mieszkania oczywiście ;-) i uważam że to był bardzo dobry wybór. Bo zaoszczędziłem na dojazdach do pracy i czasie a czas to pieniądz.
Nie potrzeba mi pomocy w spłacaniu bo sobie poradzę.

Nie podoba mi się jednak ciągłe nadużywanie dominującej roli banku w umowach i każde przywalenie po łapach pazernym bankowym mendom posługujących się socjotechniką będę uważał za jak najbardziej słuszne

z

Data: 2014-02-02 19:44:31
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"z" 52ee2220$0$2205$65785112@news.neostrada.pl

Nie tylko. Zdolność kredytowa dla franka była potrzebna mniejsza.
Niektórzy nigdy by nie dostali kredytu w złotówkach.

Ale z góry założono, że ,,gdyby coś'' -- bank przeliczy to wszystko ponownie...
Na co dzień wiemy o tym, że nie każdy jest święty w 100% -- a jednak ludzie
uznali, że banki (zazwyczaj ukorzenione daleko stąd) będą kochały swoich klientów.

Wiem... Można wynajmować i żyć. Teraz też już dopuszczam taką możliwość ale w tamtym kresie absolutnie NIE.


Sam mam kredyt we frankach na część mieszkania oczywiście ;-) i uważam że to był bardzo dobry wybór. Bo zaoszczędziłem na dojazdach do pracy i czasie a czas to pieniądz.

IMO -- jeśli ktoś tak mierzy wartość tego co ma, niekoniecznie narzeka.
A jeśli ktoś kupił samochód czy mieszkanie tylko dlatego, aby zarobić
na kursowaniu wartości -- mógł stracić...

Nie potrzeba mi pomocy w spłacaniu bo sobie poradzę.

Nie podoba mi się jednak ciągłe nadużywanie dominującej roli banku w umowach i każde przywalenie po łapach pazernym bankowym mendom posługujących się socjotechniką będę uważał za jak najbardziej słuszne

Walenie na oślep nie jest dobrym rozwiązaniem.
W szczególności okładanie batem dobrego konia
z piosenki Młynarskiego jest IMO złym rozwiązaniem.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-03 09:08:32
Autor: z
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-02-02 19:44, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Na co dzień wiemy o tym, że nie każdy jest święty w 100% -- a jednak ludzie
uznali, że banki (zazwyczaj ukorzenione daleko stąd) będą kochały swoich
klientów.

Opiekuńcze państwo nadało im miano "instytucji zaufania publicznego" dało odpowiednie oprzyrządowanie, zabezpieczenia, nadzory...

To ten głupi naród wierzy opiekuńczemu państwu i traktuje banki z zaufaniem. (Jak ulał pasuje tu afera z ambergold) :-)
A teraz opiekuńcze państwo ma się wypinać i ciągle tylko "ja nic nie obiecywałem, nic nie obiecywałem, obiecałem że się postaram, nie udało się, taki mamy klimat... :-)

Dziwię się ludziom co się dziwią jak ktoś chce się dostosować do reguł jakie zostały mu narzucone.

z

Data: 2014-02-03 17:13:40
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"z" 52ef4e83$0$2218$65785112@news.neostrada.pl

To ten głupi naród wierzy opiekuńczemu państwu i traktuje banki z zaufaniem. (Jak ulał pasuje tu afera z ambergold) :-)

Co ma piernik do wiatraka? -- co ma ambergold do banków?

A teraz opiekuńcze państwo ma się wypinać i ciągle tylko "ja nic nie obiecywałem, nic nie obiecywałem, obiecałem że się postaram, nie udało się, taki mamy klimat... :-)

Dziwię się ludziom co się dziwią jak ktoś chce się dostosować do reguł jakie zostały mu narzucone.

Zobaczmy te ruguły...

 -- Kopania mi obiecał przyjęcie do pracy, lecz
    nie tylko nie przyął, ale nawet zabronił innym
 ludziom przyjęcia mnie, by dopomóc Ozorowskiemu
 w budowaniu firmy, która miała drenować podatników
 i przelewać zyski do Kościoła.

Polacy dziwią się temu, że ja chciałem skrzystać z danej
mi obietnicy i powrócić na czas do pracy na uczelni i tym
samym uchronić się przed kalectwem związanym z głodowaniem...

 -- Urząd Miasta w Białymstoku zbiera podatki, ale trwoni
    je a mnie, z trwale uszkodzonym kręgosłupem, uznaje za
 pełnosprawmnego w 100%, aby unikmnąć sprzedania :) mi karty
 parkingowej, a tym samym ograniczyć liczbę miejsc parkingowych,
 z których ma mniejszy zysk niż z innych miejsc parkingowych.

Polacy dziwią się temu, że ja chcę kupić (za 25 opln) należną
mi (osobie z poważnie uszkodzonymi narządami ruchu -- możwe
nawet najpoważniej, bo jednak paraliż to poważna sprawa a ja
mam problemy i z szyjną częśćią kręgosłupa, i z lędźwiową,
a jak twierdzi w ciemno neurolog Tołoczko, także z pozostałą,
piersiową częścią kręgosłupa -- z szyi odchodzą nerwy do rąk,
z lędźwii -- do nóg) kartę parkingową i tym samym uchronić
się przed powiększaniem mego kalectwa.

 -- Budowane są (nie tylko w Polsce) formy takie jak spółka
    z ograniczona odpowiedzialnością, które w razie swego
 padu (nie w razie popełnienia przestępstwa, ale w razie
 jakiejś nieprzewidzianej sytuacji skutkującej niewypłacalnością
 tychże form czy firm bądź przedsiębiorstw) ograniczą swą
 odpowiedzialność do ustalonej z góry granicy.

Polacy szli na barykady, by uwolnić się od władzy państwa
nad prywatnym życiem, ale teraz chcą, aby państwo płaciło
im za nieudolne zainwestowanie pieniędzy w ambergold czy
w ryzykowne kredyty. Prokuratura (itd.) zajęła się róznycmi
przekrętami Plichty, więc nie o to chodzi Polakom, aby
Plichtę sądzić za przestępstwa (bo Plichta za to jest
sądzony) ale o to, aby Fiskus z wspólnych pieniedzy
zapłacił tym, którzy stracili u Plichty...

Rea:[sumując]

 -- Miasto czy Państwo niekoniecznie musi wywiązywac się ze swoich zobowiązań,
  ale
 -- Państwo musi brac na soebie wpadki gospoarcze prywatnych ludzi

-=-

Idąc dalej tą drogą, mamy takie coś:

 -- ja Ci pożyczam milion pln a Ty go tracisz
 -- Ty mnie pożyczam milion pln a ja go tracę

Fiskus wypłaca mnie odszkodowanie za to, że
nie tylko nie zarobiłeś na moim milionie, ale
nawet go zupełnie straciłeś... A Tobie wypłaca
odszkodowanie za to, że ja nie tylko nie zarobiłem
na Twoim milionie, ale nawet go zupełnie straciłem...

Obaj zatem dostaniemy odszkodowania w wysokości miliona pln -- miliona pln na głowę. :)

I to podoba się ,,społeczeństwu''.
Zaś to, że ja otrzymam to, co mi obiecano, nie podoba się ,,społeczeństwu''.


-=-

Czy jest jakaś reguła typu:

 -- gdy Polak straci (w kartach, w kasynie,
    w ambergold) to Fiskus go wynagrodzi stosownie?

Na pewno nie ma.



Są natomiast takie reguły:

 -- gdy Polak płacący składki ZUS straci możliwość
    pracowania w wyniku choroby (wypadku, czy
 czegokolwiek, co doprowadzi go do zbyt dużej
 utraty zdrowia) to ów Polak otrzymuje rentę

 -- gdy płatnik podatkowy ma uszkodzi swe
    narządy ruchu, otrzyma kartę parkingową

-=-

Jeśli bank nie dotrzymał umowy -- IMO państwo musi
interweniować, o ile poszkodowany sobie tego zażyczy,
a czasami nawet wtedy, gdy ów poszkodowany tego nie zażyczy.


Ale jeśli bank nie naruszył umowy, dlaczego państwo ma
jakoś interweniować? Rozumiem, że dla dobra społeczeństwa
państwo może jakoś wspierać tych, którzy xle zainwestowali
sowje pieniądze, ale dlaczego tą instytucją ma być bank?



Rozumiem, że jeśli ktoś ulokował u Plichty swój majątek
i nie ma czym zapłacić za elektryczność, warto dać
poszkodowanemu możliwość odpracowania i zapłacenia
po terminie, zamiast dobijać i tak już poszkodowanego,
naiwnego, ale być może uczciwego...


Aby było jasne -- ja nie ulokowałem u Plichty.
Mnie oszukała państwowa uczelnia.

I oszukała tak, że zmarnowała moje życie, nie zaś tak,
że straciłem sto czy dwieście tysięcy pln. Ja straciłem
swoje życie w wyniku łajdactwa Kopani, popieranego przez
Ozorowskiego. A Wy, drodzy bliźni, płaczecie nad stratami
Waszych pieniędzy, i to wtedy, gdy nikt was nie oszukał,
poza własną chciwością.


Nie płacze ten, kto kupił mieszkanie mu potrzebne -- ten
uważa, że mimo wszystko zyskał, bo nie dojeżdżała do pracy,
nie mieszkał w wynajem, nie pracował tam, gdzie płace
były niskie, wreszcie miał dzieci i żonę czy męża...


Tak naprawdę najgłośniej płaczą spekulanci, który
uważali, że będą żyli dzięki swej nieuczciwości:

 -- oni mieli ,,zdolność kredytową'', zazwyczaj fikcyjną,
    więc wzięli kredyty

 -- wzięli kredyty, które spłacali inni, głównie
    chyba studenci wynajmujący mieszania w czasie
    studiów

 -- inni ludzie (przykładowo -- właśnie ci studenci)
    tej zdolności nie mieli

-=-

Gdyby mnie Państwo zapłaciło 1% tego, co straciłem przez
nieuczciwość innych ludzi, byłbym dziś bogaty tak mocno,
że miałbym trudności z wydanie swoich pieniędzy!

-=-

Reguły są proste -- ani bank nie odpowiada za kursowanie
franka i mieszkań, ani państwo, przynajmniej bezpośrednio,
bo w jakimś stopniu i pośrednio zarówno banki mają swój
wpływ, jak i polityka państwa ma swój wpływ. Idąc dalej tą
drogą także statystyczny/przeciętny Kowalski wpływa na
wartość mieszkań czy kurs franka...




Przeciętny spekulant kupił mieszkania i zauważył -- w razie
nadmiernego wzrostu ceny franka sprzedam mieszkania z zyskiem
i kredyt spłacę natychmiast. Nie zauważył tego, że podobnie
pomyślą inni (jemu podobni) i ceny mieszkań będą w wyniku
tego spadały, co skutecznie uniemożliwi sprzedaż mieszkania...


-=-

O kursie franka nie decyduje Tusk -- ale przywódcy znacznie ważniejsi. :)
O cenie mieszkań decyduje popyt (nie rośnie, bo nie ma przyrostu
naturalnego) podaż (ta jest ogromna, bo Franciszkanie wyprzedają
to, co kupili, aby zyskać szmal) i zasobność potencjalnych nabywców.

Ja nie kupie kolejnych mieszkań -- bo nie starcza mi nawet na życie.
Gdybym kilkanaście lat temu odzyskał swoja pracę, dziś być może
byłbym bogaty do tego stopnia, że dokupowałbym mieszkania od
nieszczęśników...

Ale gdybym wówczas odzyskał swoją pracę, to raczej w efekcie
zupełnie innej polityki Kościoła RK i zupełnie innej mentalności
Polaków. A ta inna polityka KRK i ta inna mentalność -- zarazem
by sprawiły, że Polaków by przybywało, że ogólnie byliby
zamożniejsi, że mieszkania by nie tylko nie taniały, ale
by drożały, jak drożały przez stulecia...

I najprawdopodobniej Polska byłaby teraz na tyle silna, że nie
byłoby wiadomej huśtawki (moim zdaniem sztucznie przygotowanej
przez bogatych ludzi z całego świata) kursy franka.

-=-

Należy zawsze patrzeć dostatecznie daleko.
O Balcerowiczu mówiono, że jest ,,krótkowidzem'',
i to nie tylko w dosłownym tego słowa znaczeniu.
(dosłownie to słowo oznacza zbyt duże oko czy oczy)


Z doświadczenia wiem o tym, że dostatecznie dalekie spoglądanie
nie jest możliwe i wcześniej czy później łajdactwo (Kopaniów czy
innych Ozorowskich) uderza w nich samych, nierzadko przy okazji
zahaczając o tych, którzy ich wspierali. Innym słowy mówiąc -- dobrą
postawa jest uczciwość, niestety w Polsce uczciwy to ten, kto
płaci na Kościół, nie zaś ten, kto trzyma się reguł ludzkich
czy Boskich.

Ja łajdactwo Kopani opłaciłem utratą swego życia.
A gdy to piszę -- mam na myśli, że tak to jest,
a nie (jak w wypadku księży) że tak tylko to opisuję.
To rzeczywistość, nie zaś rzeczywistość netowa, papierowa, dokumentowa itd...


Naprawdę głód (narzucony mi przemocą, wbrew mej woli i wbrew
dobrowolnie zbudowanym regułom przez Jana Pawła II i żądnego
władzy oraz pieniędzy Ozorowskiego, mszczącego się na mnie
za nieudane życie katechetki Agnieszki) odebrał mi zdrowie,
którego już nie odzyskałem.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Postscriptum: Może przeceniam wytrwałość ludzką? Może należałoby
              post zakończyć na pierwszym pytaniu -- o związek
ambergold z bankami...

Data: 2014-02-04 06:51:54
Autor: Kris
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu poniedziałek, 3 lutego 2014 09:08:32 UTC+1 użytkownik z napisał:
Dziwię się ludziom co się dziwią jak ktoś chce się dostosować do reguł jakie zostały mu narzucone.
http://samcik.blox.pl/2014/01/Fura-chetnych-do-walki-o-odszkodowania-od-Banku.html
Samcik coś tez o tym pozwie pisze.

Data: 2014-02-04 17:31:08
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"Kris" 97a3ac3f-11cc-42b7-b7f0-1fa11eb1e958@googlegroups.com

: http://samcik.blox.pl/2014/01/Fura-chetnych-do-walki-o-odszkodowania-od-Banku.html
: Samcik coś tez o tym pozwie pisze.


Wreszcie jakieś światełko w tunelu. ;)


    Tu chodzi o wyrzucenie z umów klauzuli, na podstawie której bank przeliczył
    złotowy kredyt na franki szwajcarskie. Klienci nie powołują się - jak pan
    Tomasz, klient Raiffeisen Banku, o którym byłoostatnio głośno -  na
    wprowadzenie w błąd przez bank, a jedynie na wpisanie niezgodnej
    z prawem klauzuli do ich umów.


Czyli jednak nie o to chodzi, że mieszkania tanieją a franek drożeje. :)


-=-

Na razie 400 ludzi i 30 kpln na łebka. Cóż to jest w zestawieniu
z wisienkami czy orzeszkami?... Tym razem to bank jest wciagany
w pułapkę -- w czasie, gdy rezygnuje z rozdawania orzechowego,
zamiast zaoszczędzić (na niewypłacaniu orzechów) straci na
wypłacaniu odszkodowań...



    Upłynie wiele wody w Wiśle zanim to się stanie, bo
    buntownicy najpierw zgłoszą się do sądu o ustalenie,
    że bank powinien wypłacić im odszkodowanie z powodu
    nieważności jednego z paragrafów umowy. A dopiero
    potem złożą do sądów indywidualne pozwy o zwrócenie
    pieniędzy (o ile bank sam ich nie wypłaci).


Może i tak, ale co się odwlecze, to nie uciecze.
Cierpliwość bogatych daje wyniki. Tu efekty dać
może także cierpliwość niebogatych...

Ponoć szatan jest cierpliwy -- jemu obojętne, kiedy
zaciągnie duszę do piekła. :) Moją cierpliwość nazywano
szatańską, bo ja także umiałem cierpliwie czekać,
nierzadko do ostatniej chwili.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-05 01:07:33
Autor: z
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-02-04 17:31, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

Czyli jednak nie o to chodzi, że mieszkania tanieją a franek drożeje. :)


Al Capone też poszedł siedzieć za bzdety :-)

Poczytaj jaki skutek niesie za sobą wykreślenie tych klauzul.

z

Data: 2014-02-05 03:06:57
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"z" 52f180ca$0$2156$65785112@news.neostrada.pl

Al Capone też poszedł siedzieć za bzdety :-)

I ostatecznie pokonał swego prześladowcę -- bo
(zapomniałem nazwiska -- co za pecha... zna je każdy,
a ja zapomniałem akurat teraz) stał się alkoholikiem...

Eliot Ness -- jednak pamięć z białka popisała się...

   http://pl.wikipedia.org/wiki/Eliot_Ness


Poczytaj jaki skutek niesie za sobą wykreślenie tych klauzul.

Jasne -- ja będę czytał, wgłębiał się -- a i tak wykładnię
da jakiś debil od Kopani, natchniony Duchem Świętego
Ozorowskiego, czy innej kanalii. :)

Chcesz, to powiedz, jakie skutki.

 http://www.youtube.com/watch?v=Gmo9PDXwXzE

Ja wolę pooglądać Maxa Kolonko. :)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-02 20:34:44
Autor: Kamil Jońca
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
Marek <fake@fakeemail.com> writes:

On Fri, 31 Jan 2014 11:00:01 +0100, Piotr
Gałka<piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:
Ten sam człowiek, gdy tylko wyjdzie z pracy ma prawo twierdzić, że
jest
skończonym półgłówkiem, który nie wie, że herbata jest gorąca,
papierosy
szkodzą, a kursy walut zmieniają.

O ile pamiętam w pozwie BRE nie chodziło o to, że kurs się zmieniał
ale o to, że gdy rósł BRE szybciutko podnisiło oprocentowanie a gdy
malał  - nie zmniejszało.

O ile wiem, to w _pozwie_ chodziło o klauzule niedozwoloną. Owszem,
najpierw się nabici odgrażali (i tak podawały publikatory), że chodzi
złe wykonanie umowy przez BRE, ale później kancelaria stwierdziła, że
tak będzie prościej. Przy czym są to tylko moje spekulacje na podstawie mocno cząstkowych
danych. Jeśli gdzieś ktoś ma pozew to chętnie zobaczę.

KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2014-02-01 06:33:49
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"z" 52eb6919$0$2160$65785112@news.neostrada.pl

Nic na to nie poradzisz. Żyjemy w socjalistycznej UE gdzie interes klienta stawianego z marszu jako słabszej strony
umowy, jest szczególnie chroniony. No oczywiście oprócz interesu banków ;-)

Chyba drwisz -- sądy bronią silnych, nie słabych!!!!!!!!!
Wiem o tym dobrze -- gdyby było inaczej, miałbym wentylację.

Kiedyś sąd w ciemno poparł mnie, choć na początku nie
było niczego na moją korzyść. :) Poparł mnie, bo ja
byłem silny z powodu pracowania na uczelni, która rządziła
nie tylko sadami.

Na szczęście w trakcie rozprawy mój adwersarz obciążył się
swoimi (i swej konkubiny) wywodami, przez co ułatwił pracę
sądowi, ale nawet gdyby nie ułatwił -- sąd by rację przyznał
mnie bez tak zwanego gadania.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-01 16:46:11
Autor: J.F.
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
Dnia Fri, 31 Jan 2014 01:15:40 +0100, Waldek napisał(a):
W dniu 2014-01-31 00:19, Maciek pisze:
ktoś się dołącza?
Koszt to tylko 250zł a szansa redukcji rat o 10-15% i zwrot nadpłat wstecz.
Pamiętaj, że gdy kupujesz zaparzoną kawę lub herbatę, to te napoje mogą
być gorące i dotknięcie kubka może grozić poważnym poparzeniem! :->

No ja pierdziele ... jeśli się inwestuje w ryzykowny instrument
- a takim byly/sa kredyty walutowe, zwlaszcza w perspektywie dlugiego czasu
no to sorry .... taki mamy klimat ;)

O przepraszam - raczej w perspektywie krotkiego czasu.
W dlugim prawdopodobnie nadal oplacalne.

A moze ci, którzy wtopili podczas ostatniej hossy kupe szmalcu
zrobią teraz pozew zbiorowy przeciwko biurom maklerskim albo GPW ?
w końcu też zostali wydymani i mogą się czuć skrzywdzeni przez los ;P

A nie pamietasz jak chcieli zwrotu za opcje walutowe? I to kto, niby profesjonalisci.

J.

Data: 2014-02-01 18:03:08
Autor: z
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu 2014-02-01 16:46, J.F. pisze:
A nie pamietasz jak chcieli zwrotu za opcje walutowe?
I to kto, niby profesjonalisci.

O widzisz. Celna uwaga.
Może ktoś przypomni czy organy państwa zareagowały, pomogły...

z

Data: 2014-02-01 19:12:11
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"z" 52ed28cf$0$2372$65785112@news.neostrada.pl

W dniu 2014-02-01 16:46, J.F. pisze:
A nie pamietasz jak chcieli zwrotu za opcje walutowe?
I to kto, niby profesjonalisci.

O widzisz. Celna uwaga.
Może ktoś przypomni czy organy państwa zareagowały, pomogły...

Więc i tym razem niech pomogą organy -- po
co my produkujemy się, wyjaśniając, że:

 )( RP nie stać na utrzymywanie spekulantów bankowych
    (czy to szwajcarskich, czy centralnych, czy innych)
    którzy (wg mnie) przygotowali całą akcję (nie tylko
    w Polsce) na której masy ludzie straciły, a zyskują
    nieliczni bankierzy...

Gdy za komuny władza ostrzegała przed nadmierną miłością
do Zachodu, uważano, że czyni to z zazdrości inienawiści...

-=-

Z innej strony parząc, rzekomo w tym celu tworzone są wspólne
waluty (euro, amero itp.) aby ominąć przynajmniej te zagrożenia...
Jak widać na przykładzie Grecji czy Cypru -- kuracja taka sobie...

-=-

Czy za jakiś czas powstanie wspólna waluta byłego ZSRR? IMO tak.
Estończyków i Łotyszów czeka zatem kolejne przewalutowanie? IMO
nie tylko ich to czeka... Ale czy przewalutowanie z pln na euro
różni się znacząco od przewalutowania z plz na pln?...

W becie Łotwa ma łata i euro zarazem...

   https://www.google.pl/search?newwindow=1&q=%C5%82otwa+waluta&oq=%C5%82otwa+waluta&gs_l=serp.3..0l5j0i22i30l2j0i22i10i30j0i22i30l2.5215.9603.0.9967.18.14.2.2.2.0.135.1134.6j7.13.0....0...1c.1.32.serp..3.15.914.8OD3jl85WbI

-=-

IMO okrągluteńki kurs rzuca się w oczy -- plz do pln to 10000 do 1...
I tylko to różni przejście z plz na pln od przejścia z narodowej na euro? ;)

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-01 23:02:03
Autor: J.F.
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
Dnia Sat, 01 Feb 2014 18:03:08 +0100, z napisał(a):
W dniu 2014-02-01 16:46, J.F. pisze:
A nie pamietasz jak chcieli zwrotu za opcje walutowe?
I to kto, niby profesjonalisci.

O widzisz. Celna uwaga.
Może ktoś przypomni czy organy państwa zareagowały, pomogły...

Posel to organ panstwa ? Bo to chyba oni zareagowali, rzucili pomyslem
.... i na szczescie nie pomogli. A moze i nie na szczescie, bo to jakas grubsza afera byla ... ktos
musial wpasc na pomysl jak przekrecic naiwnych.

J.

Data: 2014-02-01 18:59:46
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

"J.F." 1li8j1yjhc42i$.fsksfm9ynjc1$.dlg@40tude.net

O przepraszam - raczej w perspektywie krotkiego czasu.
W dlugim prawdopodobnie nadal oplacalne.

Opłacalne i nie. Wg wielu niezarobienie
spodziewanego -- jest tożsame ze stratą.

 -- Kowalski chciał zarobić milion, ale zarobił tylko pół miliona,
    zatem Kowalska mówi, że jej mąż stracił pół miliona, choć
    Nowakowa powie o Kowalskich, że właśnie tyle zyskali...

-=-

Gdyby wartość mieszkania liczyć inaczej...

 -- kupiłem mieszkanie, dzięki czemu moja żona mogła urodzić kolejne dzieci...

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2014-02-28 05:43:22
Autor: Kris
Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)
W dniu sobota, 1 lutego 2014 16:46:11 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
A nie pamietasz jak chcieli zwrotu za opcje walutowe? I to kto, niby profesjonalisci.
I podobno wygrywają:
http://forbes.onet.pl/kredyty-we-frankach-szwajcarskich-mozna-podwazyc,artykuly,172375,1,1.html

Pozew zbiorowy przeciw Millenium (kredyty we Frabnkach)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona