Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Poznajmy te slawna pare!

Poznajmy te slawna pare!

Data: 2010-02-18 22:05:40
Autor: cytryna
Poznajmy te slawna pare!

Anne Applebaum i Radek Sikorski
Czasem bywa tak, że nie mamy wpływu na nasze uczucie. Ludzi popycha ku sobie jakaś tajemna siła. Podobnie było z Radkiem Sikorskim i Anne Applebaum. Kiedy się poznali, byli w innych związkach, a ona nawet planowała już ślub. Połączyła ich taka sama pasja, by uczestniczyć w czymś, co na świecie jest najważniejsze. "Pochodziliśmy z mężem z różnych krajów. Ja, Amerykanka, o korzeniach żydowskich, on Polak", mówi Anne. A jednak nie odczuwali tych różnic. Oboje z Anne reprezentowali to, co najlepsze w młodym pokoleniu. "Wykształceni, dynamiczni, obyci, czują się równie dobrze w Europie, jak w Ameryce", zachwycał się nimi Marek Brzeziński, kolega Anne Applebaum z Waszyngtonu. Ale nie tylko to ich łączyło. Z pewnością Sikorskiego pociągnęły w Anne jej żywy intelekt, talent pisarski i dociekliwość badaczki najnowszej historii. Jej książka o rosyjskim gułagu zdobyła najbardziej prestiżową dziennikarską Nagrodę Pulitzera. "Znam Radka i Anne od wielu
lat",
powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Dawid Frum, były autor przemówień George'a W. Busha. "Trudno o nich mówić z osobna, są bowiem przykładem wielce wpływowej pary, która wspólnie odniosła sukces".

Anne Applebaum nigdy nie chciała wypowiadać się na tak osobiste tematy, jak miłość, ale można domyślać się, że Radek Sikorski zaimponował jej nie tylko inteligencją i dobrym piórem, ale chyba przede wszystkim silną osobowością. Połączyło ich również pochodzenie inteligenckie, tradycje rodzinne, choć w każdym z ich domów były inne. Rodzice Radka to patrioci działający w "Solidarności" z poszanowaniem dla historii polskich i wolnościowych idei. Korzenie dobrej starej rodziny Applebaumów sięgają carskiej Rosji - jej pradziadek uciekł spod rządów cara do Ameryki.

Ojciec Anne Applebaum to znany w Waszyngtonie prawnik specjalizujący się w prawie handlowym. Matka zasiada w zarządach towarzystw dobroczynnych. Anne i jej siostra, podobnie jak Sikorski,  zdobyły wykształcenie na najlepszych uczelniach dla prawników, politologów i dziennikarzy. Jednak Anne poświęciła się karierze pisarskiej, a Sikorskiego zaczęła nęcić polityka. Jako 29-latek po raz pierwszy został wiceministrem obrony w rządzie Jana Olszewskiego. Gdy droga zawodowa jego żony układała się stopniowo i miarowo, on przeżył w swoim zawodowym życiu wiele wzlotów i upadków. Jego kariera załamała się na chwilę, kiedy w 2001 roku Włodzimierz Cimoszewicz, ówczesny szef MSZ zablokował jego nominację na ambasadora w Brukseli. Wtedy dostał propozycję pracy w Waszyngtonie w prestiżowym American Enterprise Institut, czyli ośrodku eksperckim, a ona w "Washington Post" i zdecydowali wyjechać do Stanów. "Stali się tam znani jako >power couple<, para z wpływami na politykę rządu i opinię elit", mówi obserwator polityki amerykańskiej. Podczas lat spędzonych w Waszyngtonie Sikorski przekonał się nie tylko o tym, że w razie jakichkolwiek zawirowań zawodowych zawsze znajdzie pracę. Zdobył też wiedzę o wiele ważniejszą. Okazało się bowiem, że Anne jest nie tylko jego żoną, ale także jego partnerem i przyjacielem i że może na nią liczyć szczególnie wtedy, gdy nie wszystko układa się po jego myśli. Udowodniła to wielokrotnie, także i wtedy, gdy Sikorski stęskniony za Polską namówił ją do przyjazdu do Warszawy. I chociaż ich pierwszy syn, dziś dziesięcioletni Aleksander ("Nadaliśmy mu takie imię na cześć Aleksandra Macedońskiego", żartuje Sikorski) urodził się w Londynie, Anne zgodziła się, aby wychowywać go w Polsce. Kiedy na świat przyszedł ich drugi syn, Tadeusz, Anne na dobre zamieszkała z nimi w Chobielinie. "Żona, która potrafi i ugotować, i napisać książkę, to skarb. Ale trzeba mieć silną osobowość, żeby zdzierżyć blisko siebie inny silny charakter. Międzynarodowe małżeństwo, na dodatek z taką osobą jak Ania, to nieustające pole negocjacji. To, że ciągle jesteśmy w ruchu i realizujemy ambitne projekty uchroniło nas od rutyny", mówi Sikorski.

http://polki.pl/zycie_gwiazd_znaniilubiani_artykul,10007244,2.html
 ************************************************************************

Za ile można zamówić taką reklamówkę. Bydgoszczan najbardziej śmieszy wujek gen. Władysław Sikorski, którego to portret wisiał do niedawna na honorowym
miejscy w dworku w Chobielinie, jako "portret wuja". W końcu oszustwo się wydało (generał nie miał brata) i zapewne zawiśnie teraz portret Appelbauma w chałacie i mycce.Biedny generał w grobie sie obraca na myśl kto też nosi jego nazwisko.

--


Data: 2010-02-19 11:57:41
Autor: sofu
Poznajmy te slawna pare!

Użytkownik "cytryna" <cytryna4@poczta.onet.eu> napisał w wiadomości
news:5065.000002a7.4b7daba4newsgate.onet.pl...
-- -- -- --

************************************************************************

Za ile można zamówić taką reklamówkę. Bydgoszczan najbardziej śmieszy
wujek
gen. Władysław Sikorski, którego to portret wisiał do niedawna na
honorowym
miejscy w dworku w Chobielinie, jako "portret wuja". W końcu oszustwo się
wydało (generał nie miał brata) i zapewne zawiśnie teraz portret
Appelbauma w
chałacie i mycce.Biedny generał w grobie sie obraca na myśl kto też nosi
jego
nazwisko.

--

Przypomina sie film 40-latek i portret "przodka".
Chamstwo ma skłonności megalomańskie.
Przed wojną wielu takich co ledwie pare morg mieli na krzyz lubili sie
tytułować - obywatelami.
Co do Sikorskiego, to ciekawe czy to małzenstwo nie bylo czasem naruralną
konsekwencją ich pochodzenia?
Swój do swego ciagnie!
Jakby nie parzył to dzieci Sikorskiego w mysl praw żydowkich są Żydami.
Pytanie tylko czy polskiego czy amerykanskiego pochodzenia?


sofu

Poznajmy te slawna pare!

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona