Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Praca dla boukuna?

Praca dla boukuna?

Data: 2012-09-23 11:13:34
Autor: leszek niewiadomski
Praca dla boukuna?
Nie wiem czy konkurencja nie spi, bo przed laty jezdzac w strony rodzinne widzialem gdzies po drodze tablice informujaca o sprzedazy dzdzownic, ale facet moglby sprobowac.

W "Spieglu" opisuja faceta, ktory otworzyl interes i wysyla swiadomym rolnikom robaki. 100 sztuk za 6 euro. Zbiera odpady biologiczne, kompost od ludnosci i producentow. Ludzie sa wdzieczni, ze pozbywaja sie swinstwa, firmy oddaja chetnie przeterminowane srodki spozywcze, a robaki przerabiaja to na nawoz.
>Als sein Textilgeschäft pleite ging, eröffnete Jürgen Brenneisen einen Versand für Würmer. Im Pferdemist gedeihen seine Mini-Mitarbeiter millionenfach, kiloweise verschickt er sie an umweltbewusste Gärtner. Erst wurde er ausgelacht. Doch die Wurmzucht wird zum Biotrend.<

http://www.spiegel.de/karriere/berufsleben/zuechter-verschickt-wuermer-in-ganz-deutschland-a-856809.html

Pewnie to jednak niegodne pana ze Swidnicy?
--
ln.
--
Sw Zbigniew z Łącka - patron lesnikow, grzybiarzy i ukaszonych przez kleszcze.

Data: 2012-09-23 11:22:49
Autor: Chiron
Praca dla boukuna?
Użytkownik "leszek niewiadomski" <leszek@invalid.invalid> napisał w wiadomości news:k3mjru$3s2$1online.de...
Nie wiem czy konkurencja nie spi, bo przed laty jezdzac w strony rodzinne widzialem gdzies po drodze tablice informujaca o sprzedazy dzdzownic, ale facet moglby sprobowac.

W "Spieglu" opisuja faceta, ktory otworzyl interes i wysyla swiadomym rolnikom robaki. 100 sztuk za 6 euro. Zbiera odpady biologiczne, kompost od ludnosci i producentow. Ludzie sa wdzieczni, ze pozbywaja sie swinstwa, firmy oddaja chetnie przeterminowane srodki spozywcze, a robaki przerabiaja to na nawoz.
>Als sein Textilgeschäft pleite ging, eröffnete Jürgen Brenneisen einen
Versand für Würmer. Im Pferdemist gedeihen seine Mini-Mitarbeiter millionenfach, kiloweise verschickt er sie an umweltbewusste Gärtner. Erst wurde er ausgelacht. Doch die Wurmzucht wird zum Biotrend.<

http://www.spiegel.de/karriere/berufsleben/zuechter-verschickt-wuermer-in-ganz-deutschland-a-856809.html

Pewnie to jednak niegodne pana ze Swidnicy?

To nie jest śmieszne. U nich- szczególnie na terenach byłej NRD są okolice, gdzie ziemia ma konsystencję ziemi kupowanej w marketach- i podobnie, jak ta kupowana- nie zawiera owadów. A w gęstym lesie cisza kłuje w uszy- bo...nie ma ptaków. Sam się spotkałem z ludżmi, mieszkającymi na stałe w Niemczech- którzy w Polsce kopali ziemię pakując ją do woreczka- nei z sentymentu, ale żeby przywieźć sobie do ogródka w Dortmund czy innym Bohum owady.  Nie tak dawno temu jeszcze atrakcyjnym naszym towarem eksportowym do Niemiec były...koty dachowce. Oni swoje eksterminowali.
--

--
demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

Chiron

Data: 2012-09-23 13:24:25
Autor: leszek niewiadomski
Praca dla boukuna?
Am 23.09.2012 11:22, schrieb Chiron:
Użytkownik "leszek niewiadomski" <leszek@invalid.invalid> napisał w
wiadomości news:k3mjru$3s2$1online.de...
Nie wiem czy konkurencja nie spi, bo przed laty jezdzac w strony
rodzinne widzialem gdzies po drodze tablice informujaca o sprzedazy
dzdzownic, ale facet moglby sprobowac.

W "Spieglu" opisuja faceta, ktory otworzyl interes i wysyla swiadomym
rolnikom robaki. 100 sztuk za 6 euro. Zbiera odpady biologiczne,
kompost od ludnosci i producentow. Ludzie sa wdzieczni, ze pozbywaja
sie swinstwa, firmy oddaja chetnie przeterminowane srodki spozywcze, a
robaki przerabiaja to na nawoz.
>Als sein Textilgeschäft pleite ging, eröffnete Jürgen Brenneisen einen
Versand für Würmer. Im Pferdemist gedeihen seine Mini-Mitarbeiter
millionenfach, kiloweise verschickt er sie an umweltbewusste Gärtner.
Erst wurde er ausgelacht. Doch die Wurmzucht wird zum Biotrend.<

http://www.spiegel.de/karriere/berufsleben/zuechter-verschickt-wuermer-in-ganz-deutschland-a-856809.html


Pewnie to jednak niegodne pana ze Swidnicy?

To nie jest śmieszne. U nich- szczególnie na terenach byłej NRD są
okolice, gdzie ziemia ma konsystencję ziemi kupowanej w marketach- i
podobnie, jak ta kupowana- nie zawiera owadów. A w gęstym lesie cisza
kłuje w uszy- bo...nie ma ptaków. Sam się spotkałem z ludżmi,
mieszkającymi na stałe w Niemczech- którzy w Polsce kopali ziemię
pakując ją do woreczka- nei z sentymentu, ale żeby przywieźć sobie do
ogródka w Dortmund czy innym Bohum owady.  Nie tak dawno temu jeszcze
atrakcyjnym naszym towarem eksportowym do Niemiec były...koty dachowce.
Oni swoje eksterminowali.

Dziwne, bo u nas ani ptakow ani owadow czy roznych czworonogow nie brakuje. Szpaki czasem robia gniazda na balkonie, wiewiorki laza po pobliskich drzewach, paskudza skorupami orzechow droge do garazu i kopia cos na balkonie, a jadac rowerem widze nieraz na lakach kroliki, wieczorem jeze, a nawet kuny. Kiedys w centrum na parkingu kolo poczty (juz jej nie ma, jest za to wielkie centrum handlowe) widzialem dorodnego szczura. Stawy rybne w okolicy oslaniane sa sieciami, zeby mewy lub inne ptaki nie wyzeraly ryb. Rano budza cie tez skrzydlate gadziny itd. A miasto liczy ponad 100 tys. dusz. Ale to nie ex-NRD. Lasy sa tez normalne, albo nie, bo czyste. Co do ziemi i roslin z marketow to tez mam wlasne zdanie. Po jakims czasie wylaza stamtad lub rozpostrzeniaja sie tez rozne stworzenia.
--
ln.
--
Sw Zbigniew z Łącka - patron lesnikow, grzybiarzy i ukaszonych przez kleszcze.

Data: 2012-09-23 13:39:52
Autor: pulsar
Praca dla boukuna?
W dniu 2012-09-23 11:13, leszek niewiadomski pisze:
Nie wiem czy konkurencja nie spi, bo przed laty jezdzac w strony
rodzinne widzialem gdzies po drodze tablice informujaca o sprzedazy
dzdzownic, ale facet moglby sprobowac.

Jeśli to dotyczy dżdżownic kalifornijskich,
to sprawa jest znana w Polsce od kilkunastu lat.
Były nawet firmy, które budowały swoiste
piramidy finansowe na tych hodowlach...

http://www.tvr24.pl/poradnik-Niecodzienny_biznes_na_co_dzien_hodowla_dzdzownicy_kalifornijskiej-2574.html

Data: 2012-09-23 14:17:54
Autor: Przemysaw M.
Praca dla boukuna?
Dnia Sun, 23 Sep 2012 11:13:34 +0200, leszek niewiadomski napisa(a):

Nie wiem czy konkurencja nie spi, bo przed laty jezdzac w strony rodzinne widzialem gdzies po drodze tablice informujaca o sprzedazy dzdzownic, ale facet moglby sprobowac.

W "Spieglu" opisuja faceta, ktory otworzyl interes i wysyla swiadomym rolnikom robaki. 100 sztuk za 6 euro. Zbiera odpady biologiczne, kompost od ludnosci i producentow. Ludzie sa wdzieczni, ze pozbywaja sie swinstwa, firmy oddaja chetnie przeterminowane srodki spozywcze, a robaki przerabiaja to na nawoz.
 >Als sein Textilgeschft pleite ging, erffnete Jrgen Brenneisen einen Versand fr Wrmer. Im Pferdemist gedeihen seine Mini-Mitarbeiter millionenfach, kiloweise verschickt er sie an umweltbewusste Grtner. Erst wurde er ausgelacht. Doch die Wurmzucht wird zum Biotrend.<

http://www.spiegel.de/karriere/berufsleben/zuechter-verschickt-wuermer-in-ganz-deutschland-a-856809.html

Pewnie to jednak niegodne pana ze Swidnicy?

Za trudne ;-)

--

Musimy pamita, e aby zwyciy, trzeba pamita o maksymie
 Jzefa Pisudskiego  zwyciy i spocz na laurach to klska, by
 zwycionym, a nie ulec to zwycistwo  - powiedzia Jarosaw Kaczyski.

Praca dla boukuna?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona