Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...

Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...

Data: 2009-05-26 20:54:50
Autor: Robert Tomasik
Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...
Użytkownik <kutfiusz@o2.pl> napisał w wiadomości news:27ef6343-b755-457e-956f-99ab8363a9edg19g2000yql.googlegroups.com...

Jeśli jest Was kilku pracowników, to spać spokojnie i przyglądać się rozwojowi sprawy ze spokojem. Jeśli firma tych umów ostatecznie nie da, to należy sprawdzić, czy zgłoszono Was do ubezpieczenia społecznego bezpośrednio w ZUS. Pewnie nie, bo jakby zgłosili, to by takich hec nie robili, bo i po co. Niezgłoszenie zatrudnionego pracownika jest przestępstwem (art. 219 kk). Tylko pamiętaj, że w praktyce ZUS (a zanim w praktyce sąd i prokuratura) uważa za dochowanie obowiązku, gdy pracodawca zgłasza pracownika wraz z pierwszą wymaganą za niego składką, czyli zdaje się 20-tego kolejnego miesiąca. Przy okazji przeważnie jeszcze prokuratura robi to w kumulacji z art. 218 kk.

Na pracodawcę bym jakoś nadmiernie nie naciskał. Powinien swoje obowiązki znać i bez tego. Jeśli ma zamiar z obowiązków się wywiązać, to uczyni to bez nalegania, a ciągłe naciski może źle odebrać. Jeśli zamiaru wywiązać się nie ma, to po prostu się zabezpieczy i zwolni Was.

Opisany przez Ciebie sposób zatrudnienia nie najlepiej świadczy o pracodawcy i raczej nie wiązałbym z nim większych nadziei. Pracować na razie można, ale warto rozejrzeć się za inną pracą. Po prostu z punktu widzenia pracodawcy takie zatrudnienie jest wielką nieostrożnością. Nie dość, że w razie wypadku w pracy będzie musiał rentę płacić z własnej kieszeni do śmierci, to jeszcze naraża się na prostą kombinację pracowników, którzy nagle pójdą do sądu pracy i powiedzą, że zatrudniono ich za wynagrodzeniem przykładowo 5.000 zł/m-c. Jeden pracownik, to załóżmy sąd mógłby mieć wątpliwości. Ale kilku zgodnie świadczących, to dla pracodawcy poważny problem.

Istnieje jeszcze trzecia możliwość, ze pracodawca chce Was oszukać i nie ma zamiaru po miesiącu nie tylko Was zatrudnić, ale i zapłacić za pracę. Takie rzeczy się zdarzają. Wówczas idziecie razem do Prokuratury i składacie zawiadomienie o oszustwie na Waszą szkodę - art. 286 kk. 219 i 218 kk dojdą do tego automatycznie.

Kluczowym w każdym razie pozostaje, by nie podpisać podsuniętej przez pracodawcy umowy cywilnoprawnej na ten zaległy okres.

Data: 2009-05-26 12:19:22
Autor: kutfiusz
Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...
On 26 Maj, 20:54, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:

Jeśli jest Was kilku pracowników, to spać spokojnie i przyglądać się
rozwojowi sprawy ze spokojem. Jeśli firma tych umów ostatecznie nie da, to
należy sprawdzić, czy zgłoszono Was do ubezpieczenia społecznego
bezpośrednio w ZUS.

Wybacz mi nieznajomość tematu, ale czy za umowę zlecenie na miesiąc
też muszą odprowadzić składki?

Na pracodawcę bym jakoś nadmiernie nie naciskał. Powinien swoje obowiązki
znać i bez tego. Jeśli ma zamiar z obowiązków się wywiązać, to uczyni to
bez nalegania, a ciągłe naciski może źle odebrać.

Dlatego zapytaliśmy raz, i czekamy do końca miesiąca. Zobaczymy co
zrobi dalej.
Czy w takim przypadku sensowne będzie domaganie się przy okazji
zaległej umowy, umowy z góry na nowy miesiąc? (umowa z góry, już do
takiej paranoi mnie doprowadzili że normalność tu nie ma miejsca...)
Taki mam zamiar, i w przypadku kiedy znów będą się migać, że za
miesiąc, powiedzieć dziękuję...

Opisany przez Ciebie sposób zatrudnienia nie najlepiej świadczy o
pracodawcy i raczej nie wiązałbym z nim większych nadziei. Pracować na
razie można, ale warto rozejrzeć się za inną pracą. Po prostu z punktu
widzenia pracodawcy takie zatrudnienie jest wielką nieostrożnością.

Też nie wiem jak "zaszantażować", żeby jednocześnie nie powiedzieć
kilku słów za dużo.
Sytuacja chyba patowa, skoro oni nie potrafią zagwarantować współpracy
ani umowy, a ja domagając się mogę "pogorszyć" swoją sytuację w ten
sposób że zrezygnują i będą szukać naiwniaków.

Dziękuję za mądre słowa i dużo dobrych rzeczowych rad! Zawsze można na
Was liczyć.

Data: 2009-05-26 22:32:49
Autor: Robert Tomasik
Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...
Użytkownik <kutfiusz@o2.pl> napisał w wiadomości news:f09a5a62-baa9-4568-9739-d309d8a12b07y17g2000yqn.googlegroups.com...
On 26 Maj, 20:54, "Robert Tomasik" <robert.toma...@gazeta.pl> wrote:
Jeśli jest Was kilku pracowników, to spać spokojnie i przyglądać się
rozwojowi sprawy ze spokojem. Jeśli firma tych umów ostatecznie nie
da, to należy sprawdzić, czy zgłoszono Was do ubezpieczenia społecznego
bezpośrednio w ZUS.
Wybacz mi nieznajomość tematu, ale czy za umowę zlecenie na miesiąc
też muszą odprowadzić składki?

Tak, choć przeważnie niższe. Ale taką umowe o dzieło musieliby z pracownikiem zawrzeć. Wobec zgodnych oświadczeń pracownikó, ze ich zatrudniono i braku pismenej umowy pracodawca polegnie w każdym sądzie.

Na pracodawcę bym jakoś nadmiernie nie naciskał. Powinien swoje obowiązki
znać i bez tego. Jeśli ma zamiar z obowiązków się wywiązać, to uczyni to
bez nalegania, a ciągłe naciski może źle odebrać.
Dlatego zapytaliśmy raz, i czekamy do końca miesiąca. Zobaczymy co
zrobi dalej.
Czy w takim przypadku sensowne będzie domaganie się przy okazji
zaległej umowy, umowy z góry na nowy miesiąc? (umowa z góry, już do
takiej paranoi mnie doprowadzili że normalność tu nie ma miejsca...)
Taki mam zamiar, i w przypadku kiedy znów będą się migać, że za
miesiąc, powiedzieć dziękuję...

Jesli nie chcesz pracować, to podziękuj. Ale jeśli robota dobra, to bym pracował i zbierał dokumenty na to, że pracuję.

Opisany przez Ciebie sposób zatrudnienia nie najlepiej świadczy o
pracodawcy i raczej nie wiązałbym z nim większych nadziei. Pracować na
razie można, ale warto rozejrzeć się za inną pracą. Po prostu z punktu
widzenia pracodawcy takie zatrudnienie jest wielką nieostrożnością.
Też nie wiem jak "zaszantażować", żeby jednocześnie nie powiedzieć
kilku słów za dużo.
Sytuacja chyba patowa, skoro oni nie potrafią zagwarantować współpracy
ani umowy, a ja domagając się mogę "pogorszyć" swoją sytuację w ten
sposób że zrezygnują i będą szukać naiwniaków.


No choćby słynna sprawa BIEDRONKI, gdzie m.in. z tego co pamiętam zatrudniano na próbe personel w chwili otwierania sklepu, by poukładał towar, a potem wykopywano bez wynagrodzenia.

Data: 2009-05-27 10:50:50
Autor: Herald
Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...
Dnia Tue, 26 May 2009 20:54:50 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

Użytkownik <kutfiusz@o2.pl> napisał w wiadomości news:27ef6343-b755-457e-956f-99ab8363a9edg19g2000yql.googlegroups.com...

Jeśli jest Was kilku pracowników, to spać spokojnie i przyglądać się rozwojowi sprawy ze spokojem.

Pewnego dnia kotfiusz się budzi i widzi że pozostali umowy otrzymali a on
nie otrzymał.

Tylko pamiętaj, że w praktyce ZUS (a zanim w praktyce sąd i prokuratura)
uważa za dochowanie obowiązku, gdy pracodawca zgłasza pracownika wraz
z pierwszą wymaganą za niego składką, czyli zdaje się 20-tego kolejnego
miesiąca.

Co to za dziwne teorie wysuwasz?
Ustawa o FUS mówi jednoznacznie:
"obowiązkowego zgłoszenia do SUS należy dokonać w CIĄGU SIEDMIU DNI od daty
powstania obowiązku ubezpieczeń".
Obowiązek powstaje z DNIEM rozpoczęcia pracy.

 
Na pracodawcę bym jakoś nadmiernie nie naciskał. Powinien swoje obowiązki znać i bez tego. Jeśli ma zamiar z obowiązków się wywiązać, to uczyni to bez nalegania, a ciągłe naciski może źle odebrać. Jeśli zamiaru wywiązać się nie ma, to po prostu się zabezpieczy i zwolni Was.

Aż Cię nie poznaje Robert :)
Co za bełkot.... "nie naciskać bo po 2 miesiącach pracodawca to może źle
odebrać"... ponadto - jak może kogoś zwolnić skoro go ... nie zatrudnił/ :)
Wiesz co - obowiązek zawarcia pisemnej umowy o pracę jest obligatoryjny i
bynajmniej nie wynosi on paru miesięcy :)


Opisany przez Ciebie sposób zatrudnienia nie najlepiej świadczy o pracodawcy i raczej nie wiązałbym z nim większych nadziei.

Z tym się zgadzam w całej rozciągłości.

Po prostu z punktu widzenia pracodawcy takie zatrudnienie jest wielką
nieostrożnością.

Z tym też się zgadzam.

Nie dość, że w razie wypadku w pracy będzie musiał rentę płacić z własnej kieszeni do śmierci,

Spotkałeś w praktyce taką sytuację?

to jeszcze naraża się na prostą kombinację pracowników, którzy nagle pójdą
do sądu pracy i powiedzą, że zatrudniono ich za wynagrodzeniem przykładowo
5.000 zł/m-c. Jeden pracownik, to załóżmy sąd mógłby mieć wątpliwości.
Ale kilku zgodnie świadczących, to dla pracodawcy poważny problem.

Eeee - mam jeszcze kilku innych pracowników 'na umowie' i oni zeznając
oświadczają że zarabiają u mnie po 1276 brutto. Więc jak sąd da wiarę że
jednak tym 2-3 kolesiom obiecywałem wynagrodzenie na poziomie 5k
miesięcznie?
 
Istnieje jeszcze trzecia możliwość, ze pracodawca chce Was oszukać i nie ma zamiaru po miesiącu nie tylko Was zatrudnić, ale i zapłacić za pracę. Takie rzeczy się zdarzają.

I to powinno wystarczyć by takiego dziada zaprosić na spacer do lasu -
oczywiście w jedną stronę ;)

Data: 2009-05-27 16:44:37
Autor: Robert Tomasik
Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...
Użytkownik "Herald" <herald@onet.eu> napisał w wiadomości news:qp0if6ovfubz$.fcsn7q1dgnj.dlg40tude.net...
Dnia Tue, 26 May 2009 20:54:50 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
Użytkownik <kutfiusz@o2.pl> napisał w wiadomości
news:27ef6343-b755-457e-956f-99ab8363a9edg19g2000yql.googlegroups.com...
Jeśli jest Was kilku pracowników, to spać spokojnie i przyglądać się
rozwojowi sprawy ze spokojem.
Pewnego dnia kotfiusz się budzi i widzi że pozostali umowy otrzymali a on
nie otrzymał.

Moze dostanie następnego dnia.

Tylko pamiętaj, że w praktyce ZUS (a zanim w praktyce sąd i prokuratura)
uważa za dochowanie obowiązku, gdy pracodawca zgłasza pracownika wraz
z pierwszą wymaganą za niego składką, czyli zdaje się 20-tego kolejnego
miesiąca.
Co to za dziwne teorie wysuwasz?
Ustawa o FUS mówi jednoznacznie:
"obowiązkowego zgłoszenia do SUS należy dokonać w CIĄGU SIEDMIU DNI od
daty powstania obowiązku ubezpieczeń".
Obowiązek powstaje z DNIEM rozpoczęcia pracy.

Zgadzam się z Tobą w całości. Zaprezentowałem linię miejscowej Prokuratury.

Na pracodawcę bym jakoś nadmiernie nie naciskał. Powinien swoje
obowiązki  znać i bez tego. Jeśli ma zamiar z obowiązków się wywiązać,
to uczyni to  bez nalegania, a ciągłe naciski może źle odebrać. Jeśli
zamiaru wywiązać  się nie ma, to po prostu się zabezpieczy i zwolni Was.
Aż Cię nie poznaje Robert :)
Co za bełkot.... "nie naciskać bo po 2 miesiącach pracodawca to może źle
odebrać"... ponadto - jak może kogoś zwolnić skoro go ... nie zatrudnił/
:) Wiesz co - obowiązek zawarcia pisemnej umowy o pracę jest
obligatoryjny i bynajmniej nie wynosi on paru miesięcy :)

Ja o tym wiem. Tylko po co sprawę zaogniać pytaniami?

Opisany przez Ciebie sposób zatrudnienia nie najlepiej świadczy o
pracodawcy i raczej nie wiązałbym z nim większych nadziei.
Z tym się zgadzam w całej rozciągłości.
Po prostu z punktu widzenia pracodawcy takie zatrudnienie jest wielką
nieostrożnością.
Z tym też się zgadzam.
Nie dość, że w razie wypadku w pracy będzie musiał rentę płacić z
własnej  kieszeni do śmierci,
Spotkałeś w praktyce taką sytuację?

Tak. Co więcej gość nawet nie zginął w trakcie pracy, tylko po podczas powodzi. Włąściciel firmy do dziś sie długiem "buja", a było to w 2001 roku.

to jeszcze naraża się na prostą kombinację pracowników, którzy nagle
pójdą do sądu pracy i powiedzą, że zatrudniono ich za wynagrodzeniem
przykładowo 5.000 zł/m-c. Jeden pracownik, to załóżmy sąd mógłby mieć
wątpliwości. Ale kilku zgodnie świadczących, to dla pracodawcy poważny
problem.
Eeee - mam jeszcze kilku innych pracowników 'na umowie' i oni zeznając
oświadczają że zarabiają u mnie po 1276 brutto. Więc jak sąd da wiarę że
jednak tym 2-3 kolesiom obiecywałem wynagrodzenie na poziomie 5k
miesięcznie?

A czemu nie? Byli lepiej wyukwalifikowani albo ich bardziej lubiłeś.

Istnieje jeszcze trzecia możliwość, ze pracodawca chce Was oszukać i
nie ma  zamiaru po miesiącu nie tylko Was zatrudnić, ale i zapłacić za
pracę. Takie  rzeczy się zdarzają.
I to powinno wystarczyć by takiego dziada zaprosić na spacer do lasu -
oczywiście w jedną stronę ;)

Praca na czarno? Kiedy nie można doprosić się o umowę...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona