Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"

Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"

Data: 2009-06-30 20:02:04
Autor: to
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Kornio wrote:

mam następujący problem:dzisiaj skończył mi się miesięczny okres
wypowiedzenia ( zwolnienie z przyczyn ekonomicznych ), natomiast mój
pracodawca powiedział dzisiaj żebym przyszedł jutro ma dwie, góra trzy
godziny skończyć zadanie które zacząłem parę dni temu ( inwentaryzacja
biura).

Skoro było to zadanie na kilka dni i wiedziałeś, do kiedy pracujesz, to nie mogłeś tak go rozplanować, żeby zrobić 100%, a nie 95%?

--
cokolwiek

Data: 2009-07-01 01:19:36
Autor: live_evil
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
to pisze:
Kornio wrote:

mam następujący problem:dzisiaj skończył mi się miesięczny okres
wypowiedzenia ( zwolnienie z przyczyn ekonomicznych ), natomiast mój
pracodawca powiedział dzisiaj żebym przyszedł jutro ma dwie, góra trzy
godziny skończyć zadanie które zacząłem parę dni temu ( inwentaryzacja
biura).

Skoro było to zadanie na kilka dni i wiedziałeś, do kiedy pracujesz, to nie mogłeś tak go rozplanować, żeby zrobić 100%, a nie 95%?


A co to ma do rzaczy? Jakby wykonał 50%, to miałby przyjść jeszcze na tydzień do pracy? To pracodawca jest dupa, że zwolnił pracownika, który jak się okazało jest potrzebny. Ta oszczędność może go sporo kosztować, a co do konsekwencji niewydania świadectwa pracy, to wszystko napisał Jotte.

--
  live_evil

Data: 2009-07-01 19:50:44
Autor: to
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
live_evil wrote:

A co to ma do rzaczy? Jakby wykonał 50%, to miałby przyjść jeszcze na
tydzień do pracy?

Jakby zostało 50%, to by nie było o czym rozmawiać, ale skoro tak się dziwnie złożyło, że do wykonania wielodniowego zadania zabrakło mu pechowo i z pewnością całkowicie przypadkowo dwóch godzin, w dodatku jest to zadanie które raczej trudno dokończyć komu innemu, to jest to nieco dziwne, nie sądzisz?

--
cokolwiek

Data: 2009-07-01 22:22:21
Autor: Jotte
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
W wiadomości news:h2gemk$j0n$8atlantis.news.neostrada.pl to <to@abc.xyz>
pisze:

A co to ma do rzaczy? Jakby wykonał 50%, to miałby przyjść jeszcze na
tydzień do pracy?
Jakby zostało 50%, to by nie było o czym rozmawiać, ale skoro tak się
dziwnie złożyło, że do wykonania wielodniowego zadania zabrakło mu
pechowo i z pewnością całkowicie przypadkowo dwóch godzin, w dodatku jest
to zadanie które raczej trudno dokończyć komu innemu, to jest to nieco
dziwne, nie sÄ…dzisz?
No i cóż z tym zrobić?
Ma przyjść do pracy po rozwiązaniu umowy?
Jako kto?
A listę obecności podpisać? Jako kto na niej byłby?
A jak siÄ™ w trakcie tych dodatkowych godzin zdarzy wypadek?
50% mówisz - nie ma o czym gadać. Jaki % jest wg ciebie graniczny?

--
Jotte

Data: 2009-07-01 21:04:08
Autor: to
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Jotte wrote:

No i cóż z tym zrobić?

Dobrze rozplanować sobie czas i skończyć jak jeszcze pracował.

Ma przyjść do pracy po rozwiązaniu umowy? Jako kto?
A listę obecności podpisać? Jako kto na niej byłby? A jak się w trakcie
tych dodatkowych godzin zdarzy wypadek?

A co za problem podpisać np. umowę o dzieło na jakąś drobną kwotę?
50% mówisz - nie ma o czym
gadać. Jaki % jest wg ciebie graniczny?

Naprawdę mam pisać rzeczy tak oczywiste? Jeśli miał coś do zrobienia to powinien albo to zrobić w całości albo zawczasu poinformować że nie zdąży co umożliwiłoby np. wprowadzenie w temat innego pracownika. Wystarczy odrobina dobrej woli.

--
cokolwiek

Data: 2009-07-01 23:10:09
Autor: Jotte
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
W wiadomości news:h2gj08$jd5$8nemesis.news.neostrada.pl to <to@abc.xyz>
pisze:

No i cóż z tym zrobić?
Dobrze rozplanować sobie czas i skończyć jak jeszcze pracował.
Zauważyłeś, że po ptokach?

Ma przyjść do pracy po rozwiązaniu umowy? Jako kto?
A listę obecności podpisać? Jako kto na niej byłby? A jak się w trakcie
tych dodatkowych godzin zdarzy wypadek?
A co za problem podpisać np. umowę o dzieło na jakąś drobną kwotę?
Po co pytający miałby to robić?

50% mówisz - nie ma o czym
gadać. Jaki % jest wg ciebie graniczny?
Naprawdę mam pisać rzeczy tak oczywiste?
No spróbuj chociaż.

Jeśli miał coś do zrobienia to
powinien albo to zrobić w całości albo zawczasu poinformować że nie zdąży
co umożliwiłoby np. wprowadzenie w temat innego pracownika. Wystarczy
odrobina dobrej woli.
Nie gadaj co ci się wydaje, że powinien.
Pytałem jaki % czasu "wyrobienia się" jest wg ciebie graniczny żeby było o czym wg tego co zapodałeś gadać - to chyba jasno sformułowane pytanie?

--
Jotte

Data: 2009-07-01 02:16:38
Autor: Andrzej Lawa
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
to pisze:

Skoro by³o to zadanie na kilka dni i wiedzia³e¶, do kiedy pracujesz, to nie mog³e¶ tak go rozplanowaæ, ¿eby zrobiæ 100%, a nie 95%?

Skoro pracodawca wiedzia³, ¿e jest robota do zrobienia, to nie móg³
rozplanowaæ tak, ¿eby uda³o siê skoñczyæ przed terminem wypowiedzenia?

Data: 2009-07-01 19:48:48
Autor: to
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Andrzej Lawa wrote:

Skoro było to zadanie na kilka dni i wiedziałeś, do kiedy pracujesz, to
nie mogłeś tak go rozplanować, żeby zrobić 100%, a nie 95%?

Skoro pracodawca wiedział, że jest robota do zrobienia, to nie mógł
rozplanować tak, żeby udało się skończyć przed terminem wypowiedzenia?

Przecież rozplanował.

--
cokolwiek

Data: 2009-07-01 23:02:58
Autor: Andrzej Lawa
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
to pisze:
Andrzej Lawa wrote:

Skoro by³o to zadanie na kilka dni i wiedzia³e¶, do kiedy pracujesz, to
nie mog³e¶ tak go rozplanowaæ, ¿eby zrobiæ 100%, a nie 95%?
Skoro pracodawca wiedzia³, ¿e jest robota do zrobienia, to nie móg³
rozplanowaæ tak, ¿eby uda³o siê skoñczyæ przed terminem wypowiedzenia?

Przecie¿ rozplanowa³.


Rozplanowa³ ¼le.

Data: 2009-07-02 10:10:43
Autor: Icek
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
>>> Skoro by³o to zadanie na kilka dni i wiedzia³e¶, do kiedy pracujesz,
to
>>> nie mog³e¶ tak go rozplanowaæ, ¿eby zrobiæ 100%, a nie 95%?
>> Skoro pracodawca wiedzia³, ¿e jest robota do zrobienia, to nie móg³
>> rozplanowaæ tak, ¿eby uda³o siê skoñczyæ przed terminem wypowiedzenia?
>
> Przecie¿ rozplanowa³.
>

Rozplanowa³ ¼le.

rozplanowal dobrze, dopilnowal zle, znalazl zle rozwiazanie swojego bledu
zlego dopilnowania.

Liczyl, ze pracownik w okresie wypowiedzenia bedzie pracowal jak zwykle a
pracownik sie opierdalal i nie wyrobil zalozonej normy.



Icek

Data: 2009-07-02 23:38:45
Autor: Andrzej Lawa
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Icek pisze:

Liczyl, ze pracownik w okresie wypowiedzenia bedzie pracowal jak zwykle a
pracownik sie opierdalal i nie wyrobil zalozonej normy.

Udowodnij.

Data: 2009-07-01 22:24:00
Autor: Jotte
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
W wiadomości news:h2dqvs$i39$1nemesis.news.neostrada.pl to <to@abc.xyz>
pisze:

mam następujący problem:dzisiaj skończył mi się miesięczny okres
wypowiedzenia ( zwolnienie z przyczyn ekonomicznych ), natomiast mój
pracodawca powiedział dzisiaj żebym przyszedł jutro ma dwie, góra trzy
godziny skończyć zadanie które zacząłem parę dni temu ( inwentaryzacja
biura).
Skoro było to zadanie na kilka dni i wiedziałeś, do kiedy pracujesz, to
nie mogłeś tak go rozplanować, żeby zrobić 100%, a nie 95%?
Ale po co?

--
Jotte

Data: 2009-07-02 10:20:14
Autor: Icek
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
>> mam nastêpuj±cy problem:dzisiaj skoñczy³ mi siê miesiêczny okres
>> wypowiedzenia ( zwolnienie z przyczyn ekonomicznych ), natomiast mój
>> pracodawca powiedzia³ dzisiaj ¿ebym przyszed³ jutro ma dwie, góra trzy
>> godziny skoñczyæ zadanie które zacz±³em parê dni temu ( inwentaryzacja
>> biura).
> Skoro by³o to zadanie na kilka dni i wiedzia³e¶, do kiedy pracujesz, to
> nie mog³e¶ tak go rozplanowaæ, ¿eby zrobiæ 100%, a nie 95%?
Ale po co?

bo za te ostatnie dni dostal tez wyplate i nie za dupogodziny tylko za
prace. Wiec w kwestiach moralnych nalezalo pracowac a nie sie opierdalac

Tak jak juz kolga napisal. W kwestiach prawnych temat jest mega prosty. Nie
ma umowy nie ma pracy. Nie ma pracy jest swiadectwo. A reszta to tylko
dywagacje.


Icek

Data: 2009-07-02 10:36:23
Autor: Maddy
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Icek pisze:

Tak jak juz kolga napisal. W kwestiach prawnych temat jest mega
prosty. Nie ma umowy nie ma pracy. Nie ma pracy jest swiadectwo. A
reszta to tylko dywagacje.


Kole¿anka :-P

--
*** Stosujesz sie do powy¿szych teorii na w³asn± odpowiedzialno¶æ ***

Magdalena "Maddy" Wo³oszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2009-07-02 19:14:50
Autor: Jotte
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
W wiadomo¶ci news:h2hqaj$3i1$1node2.news.atman.pl Icek <icek@do.pl>
pisze:

Skoro by³o to zadanie na kilka dni i wiedzia³e¶, do kiedy pracujesz, to
nie mog³e¶ tak go rozplanowaæ, ¿eby zrobiæ 100%, a nie 95%?
Ale po co?
bo za te ostatnie dni dostal tez wyplate i nie za dupogodziny tylko za
prace.
Nie pyta³em dlaczego, tylko - po co?

Wiec w kwestiach moralnych nalezalo pracowac a nie sie opierdalac
Jakie znowu kwestie "moralne"?? Przecie¿ to grupa o prawie. ;)

--
Jotte

Data: 2009-07-02 19:46:28
Autor: Icek
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
>>> Skoro by³o to zadanie na kilka dni i wiedzia³e¶, do kiedy pracujesz,
to
>>> nie mog³e¶ tak go rozplanowaæ, ¿eby zrobiæ 100%, a nie 95%?
>> Ale po co?
> bo za te ostatnie dni dostal tez wyplate i nie za dupogodziny tylko za
> prace.
Nie pyta³em dlaczego, tylko - po co?

z punktu widzenia pracownika to wogole sie dziwie, ze nie zostalo 50% pracy
do wykonania. Bo chyba w okresie wypowiedzenia to wydajnosc spada tak o 90%.

Nie ma "po co". Z punktu widzenia pracownika oczywiscie ;)

> Wiec w kwestiach moralnych nalezalo pracowac a nie sie opierdalac
Jakie znowu kwestie "moralne"?? Przecie¿ to grupa o prawie. ;)

;)


Icek

Data: 2009-07-02 19:48:07
Autor: Jotte
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
W wiadomo¶ci news:h2iht2$neb$1node1.news.atman.pl Icek <icek@do.pl>
pisze:

Skoro by³o to zadanie na kilka dni i wiedzia³e¶, do kiedy pracujesz,
to
nie mog³e¶ tak go rozplanowaæ, ¿eby zrobiæ 100%, a nie 95%?
Ale po co?
bo za te ostatnie dni dostal tez wyplate i nie za dupogodziny tylko za
prace.
Nie pyta³em dlaczego, tylko - po co?
z punktu widzenia pracownika to wogole sie dziwie, ze nie zostalo 50%
pracy do wykonania. Bo chyba w okresie wypowiedzenia to wydajnosc spada
tak o 90%. Nie ma "po co". Z punktu widzenia pracownika oczywiscie ;)
No wiesz, wypowiedzenie pracy przez pracownika i wypowiedzenie pracy przez pracodawcê to jako zwi±zek przyczynowo-skutkowy najczê¶ciej nie to samo, wiêc trudno sie dziwiæ.

--
Jotte

Data: 2009-07-02 19:55:18
Autor: Icek
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
>> Nie pyta³em dlaczego, tylko - po co?
> z punktu widzenia pracownika to wogole sie dziwie, ze nie zostalo 50%
> pracy do wykonania. Bo chyba w okresie wypowiedzenia to wydajnosc spada
> tak o 90%. Nie ma "po co". Z punktu widzenia pracownika oczywiscie ;)
No wiesz, wypowiedzenie pracy przez pracownika i wypowiedzenie pracy przez
pracodawcê to jako zwi±zek przyczynowo-skutkowy najczê¶ciej nie to samo,
wiêc trudno sie dziwiæ.

no wiec mniej bym sie dziwil gdyby zostalo 50% ale jak zostaje 5% to co
innego. Ale zaraz oczywiscie wrocisz do szukania granicy ile procent to malo
a ile to duzo. W mojej ocenie 10-12.5% to ta granica (odpowiada mniej wiecej
przerwom na papierosa)

Tak czy inaczej wiesz, ze ja staram sie zalatwiac sprawy po ludzku a po
ludzku to byloby gdyby pracownik przemyslal sprawe 3 dni wczesniej i
przygotowal prace tak aby byc z nia skonczony na koniec pracy.

EOT

Icek

Data: 2009-07-02 20:12:58
Autor: Jotte
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
W wiadomo¶ci news:h2iidj$nle$1node1.news.atman.pl Icek <icek@do.pl>
pisze:

Nie pyta³em dlaczego, tylko - po co?
z punktu widzenia pracownika to wogole sie dziwie, ze nie zostalo 50%
pracy do wykonania. Bo chyba w okresie wypowiedzenia to wydajnosc spada
tak o 90%. Nie ma "po co". Z punktu widzenia pracownika oczywiscie ;)
No wiesz, wypowiedzenie pracy przez pracownika i wypowiedzenie pracy
przez pracodawcê to jako zwi±zek przyczynowo-skutkowy najczê¶ciej nie
to samo, wiêc trudno sie dziwiæ.
no wiec mniej bym sie dziwil gdyby zostalo 50% ale jak zostaje 5% to co
innego. Ale zaraz oczywiscie wrocisz do szukania granicy ile procent to
malo a ile to duzo. W mojej ocenie 10-12.5% to ta granica (odpowiada
mniej wiecej przerwom na papierosa)
No wiêc jak na razie to ty do tego poszukiwania granicy wracasz, nie ja.
Oceniaæ to mo¿na znaj±c precyzyjnie realia _konkretnego_ przypadku, generalizowanie prowadzi zwykle na manowce.

Tak czy inaczej wiesz, ze ja staram sie zalatwiac sprawy po ludzku a po
ludzku to byloby gdyby pracownik przemyslal sprawe 3 dni wczesniej i
przygotowal prace tak aby byc z nia skonczony na koniec pracy.
Ja rozumiem, ¿e ty jako¶ tam siê na swoich zasadach starasz, ale pozwól zwróciæ sobie uwagê, i¿ nie jeste¶ wszak wyroczni± orzekaj±c± jak jest s³usznie i jak ma byæ.
Wypowiedzenie pracy przez pracodawcê mo¿e mieæ swoje przyczyny oficjalne (pozorne) i rzeczywiste, wyp³ywaj±ce z pobudek - nazwijmy rzecz po imieniu - ³ajdackich.
Tak czy inaczej wypowiedzenie z³o¿one pracownikowi stanowi (najczê¶ciej) pozbawienie go ¼ród³a utrzymania, czyli podstawy zaspokojenia elementarnych potrzeb ¿yciowych. Natopmiast wypowiedzenie z³o¿one pracodawcy stanowi zwykle najwy¿ej jedynie mniejsz± lub wiêksz± czasow± uci±¿liwo¶æ dla tego¿. Ró¿nicê wag tych z pozoru identycznych dzia³añ dostrze¿e nawet ¶lepiec.
Po co wiêc pracownik, któremu pracodawca robi co¶ takiego mia³by staraæ siê o zabezpieczenie jego interesów?
I odwrotnie - ma³o to przyk³adów, kiedy pracodawca pracownikowi który wypowiedzia³ umowê odbiera³ premiê, przesuwa³ do innej roboty, rozwala³ grafik pracy, stosowa³ ró¿ne szykany itp. itd?

EOT
Ja ci wy³±czyæ siê z dyskusji nie broniê, przecie¿ jeste¶ tylko jednym z wielu czytaj±cych.

--
Jotte

Data: 2009-07-03 10:01:48
Autor: Icek
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Tak czy inaczej wypowiedzenie z³o¿one pracownikowi stanowi (najczê¶ciej)
pozbawienie go ¼ród³a utrzymania, czyli podstawy zaspokojenia
elementarnych
potrzeb ¿yciowych. Natopmiast wypowiedzenie z³o¿one pracodawcy stanowi
zwykle najwy¿ej jedynie mniejsz± lub wiêksz± czasow± uci±¿liwo¶æ dla
tego¿.
Ró¿nicê wag tych z pozoru identycznych dzia³añ dostrze¿e nawet ¶lepiec.
Po co wiêc pracownik, któremu pracodawca robi co¶ takiego mia³by staraæ
siê
o zabezpieczenie jego interesów?

w powyzszym masz racje. Pracownikowi wali sie zycie a pracodawcy tylko znika
pracownik. Tu nie moge sie nie zgodzic. Masz racje.

Jednak wez pod uwage, ze interesy pracownika sa dobrze chronione. Ma dlugi
czas wypowiedzenia, czas na szukanie nowej pracy. Z samej rezygnacji
pracodawcy z pracownika nie mozna wywnioskowac, ze pracodawca to ch.j, ktory
prowadzil wyzysk.


I odwrotnie - ma³o to przyk³adów, kiedy pracodawca pracownikowi który
wypowiedzia³ umowê odbiera³ premiê, przesuwa³ do innej roboty, rozwala³
grafik pracy, stosowa³ ró¿ne szykany itp. itd?

ale to nie potwierdza, ze kazdy pracodawca taki jest.

A malo to przypadkow takich, ze pracownik z dnia na dzien mowi "wale Cie,
znalazlem inna prace albo jade na wyspy?". I czy to potwierdza, ze kazdy
pracownik jest taki? Nie.

To samo zpracodawcami. Sa porzadni a ze sa tez czarne owce. Zdarza sie i
takie przypadki trzeba potepiac.

Nie wiemy w jakich warunkach przyszlo rozstanie a jak zwykle dyskusja
dotyczy nie meritum.

Icek

Data: 2009-07-03 10:35:29
Autor: Maddy
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Icek pisze:
Tak czy inaczej wypowiedzenie z³o¿one pracownikowi stanowi (najczê¶ciej)
pozbawienie go ¼ród³a utrzymania, czyli podstawy zaspokojenia
elementarnych
potrzeb ¿yciowych. Natopmiast wypowiedzenie z³o¿one pracodawcy stanowi
zwykle najwy¿ej jedynie mniejsz± lub wiêksz± czasow± uci±¿liwo¶æ dla
tego¿.
Ró¿nicê wag tych z pozoru identycznych dzia³añ dostrze¿e nawet ¶lepiec.
Po co wiêc pracownik, któremu pracodawca robi co¶ takiego mia³by staraæ
siê
o zabezpieczenie jego interesów?

w powyzszym masz racje. Pracownikowi wali sie zycie a pracodawcy tylko znika
pracownik. Tu nie moge sie nie zgodzic. Masz racje.

Jednak wez pod uwage, ze interesy pracownika sa dobrze chronione. Ma dlugi
czas wypowiedzenia, czas na szukanie nowej pracy. Z samej rezygnacji
pracodawcy z pracownika nie mozna wywnioskowac, ze pracodawca to ch.j, ktory
prowadzil wyzysk.


Ja bym mo¿e sugerowa³a ¿eby odej¶æ od tej pañszczy¼niano-feudalnej wizji relacji pracodawca - pracownik. Jeden z³y wyzyskiwacz, pan ¿ycia i ¶mierci, drugi biedny, wyzyskiwany, niedouczony, oszukiwany itp itd.i ca³kowicie od pracodawcy zale¿ny ("wali mu siê ¿ycie").
To uw³aczaj±ce dla jednych i drugich.

Jak by nie patrzeæ w dzisiejszych czasach umowa o pracê jest tylko pewnym rodzajem umowy handlowej, tyle ¿e do¶æ ciasno regulowanej prawem. To nie ¶lub ko¶cielny, co to mi³o¶æ i wierno¶æ i ¿e ciê nie opuszczê!

Ka¿dy powinien przynajmniej rozwa¿aæ mo¿liwo¶æ, ¿e w którym¶ momencie popyt na jego towar siê skoñczy albo nabywca bêdzie chcia³ dostaæ produkt o trochê innych parametrach. I albo nasz produkt dostosujemy, o ile siê da albo znajdujmy sobie kogo¶ innego, kto kupi co mamy do zaoferowania.

Z mojego do¶wiadczenia wynika, ¿e ludzie którzy posmakowali rado¶ci bycia przedsiêbiorcami, a najlepiej jeszcze pracodawcami, s± lepszymi pracownikami i maj± lepsze stosunki z w³asnym pracodawc± ni¿ ci, co to ca³e ¿ycie na ciep³ym etacie.
Ale to moja prywatna obserwacja na podstawie perypetii pracowniczych moich klientów.

Jak siê jest przedsiêbiorc± to "pracodawca" mo¿e znikn±æ z dnia na dzieñ i je¿eli to by³ najwiêkszy klient (albo jedyny, bo byli¶my "samozatrudnieni") zostajemy z rêk± w nocniku.
Pracownik ma zdecydowanie bardziej komfortow± sytuacje. Mo¿e to rozleniwia?


Maddy - wyzyskiwacz, kapitalista i w ogóle _ZUO_ z no¿em w zêbach


--
*** Stosujesz sie do powy¿szych teorii na w³asn± odpowiedzialno¶æ ***

Magdalena "Maddy" Wo³oszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2009-07-03 16:18:02
Autor: Jotte
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
W wiadomo¶ci news:h2kgf0$90u$1nemesis.news.neostrada.pl Maddy
<maddy@esi.com.pl> pisze:

Ja bym mo¿e sugerowa³a ¿eby odej¶æ od tej pañszczy¼niano-feudalnej wizji relacji pracodawca - pracownik. Jeden z³y wyzyskiwacz, pan ¿ycia i ¶mierci, drugi biedny, wyzyskiwany, niedouczony, oszukiwany itp itd.i ca³kowicie od pracodawcy zale¿ny ("wali mu siê ¿ycie").
Sugestia aby zastosowaæ mechanizm wyparcia i przedstawiæ sobie w³asn± wizjê pewnego obszaru zale¿no¶ci i zdarzeñ wydaje mi siê nieco, hmmmm, jakby to ³agodnie okre¶liæ... - o mam! - ryzykowna.
Poza tym wcale nie nowa ani nie odkrywcza.
Ani przerysowania, ani eufemizmy nie zmieni± rzeczywisto¶ci.

Z nieco innej beczki - z moich obserwacji wynika, ¿e pracodawcy w swej ogólnej masie ca³kiem chêtnie wrócili by w³a¶nie do relacji pañszczy¼niano-feudalnej. ;)

Jak by nie patrzeæ w dzisiejszych czasach umowa o pracê jest tylko pewnym rodzajem umowy handlowej, tyle ¿e do¶æ ciasno regulowanej prawem.
W³a¶nie takie eufemizmy mia³em wy¿ej na my¶li.
Natomiast uregulowania nie s± takie z³e, choæ dalekie od takich, jakie byæ powinny.
Szkoda, ¿e w wielu punktach niejasne, niedookre¶lone, co pozwala na nadmiern± swobodê interpretacji.

To nie ¶lub ko¶cielny, co to mi³o¶æ i wierno¶æ i ¿e ciê nie opuszczê!
O, to tak¿e nie s± kajdany nie do rozerwania.

Ka¿dy powinien przynajmniej rozwa¿aæ mo¿liwo¶æ, ¿e w którym¶ momencie popyt na jego towar siê skoñczy albo nabywca bêdzie chcia³ dostaæ produkt o trochê innych parametrach. I albo nasz produkt dostosujemy, o ile siê da albo znajdujmy sobie kogo¶ innego, kto kupi co mamy do zaoferowania.
Tak jest, tu siê w pe³ni zgadzam.

Jak siê jest przedsiêbiorc± to "pracodawca" mo¿e znikn±æ z dnia na dzieñ i je¿eli to by³ najwiêkszy klient (albo jedyny, bo byli¶my "samozatrudnieni") zostajemy z rêk± w nocniku.
Tzw. samozatrudnienie (termin ten nie funkcjonuje w prawodawstwie, jest to w pewnym sensie jêzyk bulwaru) jest bardzo czêsto przykrywk± dla ³amania prawa pracy.

Pracownik ma zdecydowanie bardziej komfortow± sytuacje. Mo¿e to
rozleniwia?
W takim razie zostanie przedsiêbiorc± nieuchronnie prowadzi do zastanowienia: czy to nie czubek aby?
Kto normalny wybiera zdecydowanie mniej komfortow± od zdecydowanie bardziej komfortowej?
Czy przejawem m±dro¶ci jest robienie z w³asnej woli kupy w pokrzywach i ostach ni¿ w toalecie? ;)

--
Jotte

Data: 2009-07-03 18:07:54
Autor: Baloo
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
"Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisa³

Kto normalny wybiera zdecydowanie mniej komfortow± od zdecydowanie bardziej komfortowej?

Choæby ten, kto pomimo starañ, z ró¿nych przyczyn nie jest w stanie znale¼æ pracy na etat, a nie uwa¿a za zasadne spêdziæ resztê ¿ycia na garnuszku spo³eczeñstwa.

Czy przejawem m±dro¶ci jest robienie z w³asnej woli kupy w pokrzywach i ostach ni¿ w toalecie? ;)

Je¶li toaleta jest zamkniêta, to i owszem. Lepiej robiæ w ostach, ni¿ w gacie.
Ale Ty tego i tak nie zrozumiesz.

Data: 2009-07-03 20:02:17
Autor: Maddy
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Baloo pisze:
"Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisa³

Kto normalny wybiera zdecydowanie mniej komfortow± od zdecydowanie bardziej komfortowej?

Choæby ten, kto pomimo starañ, z ró¿nych przyczyn nie jest w stanie znale¼æ pracy na etat, a nie uwa¿a za zasadne spêdziæ resztê ¿ycia na garnuszku spo³eczeñstwa.


Tak¿e ten, kto stwierdza ¿e do¶æ ma szefa-chama i s³uchania, ¿e "praca w biurze" (sekretarka, g³ówna ksiêgowa, jeden pies) to warat jest pó³ pensji a praca baby jeszcze pó³ tego.
I stwierdza, ¿e zamiast byæ podw³adnym woli zostaæ szefem.
Mo¿e i mniejsze bezpieczeñstwo socjalne ale pieni±dz przyzwoity a i satysfakcja z pracy wiêksza.

Skoro tak lubisz metafory - niektórzy lubi± je¶æ codziennie owsiankê któr± dostaj± pod nos, inni wol± ³ososia, pomimo ¿e musz± go sobie sami z³owiæ, wypatroszyæ i wyfiletowaæ a do tego woda zimna. Ale warto.


Maddy z ³ososiem

--
*** Stosujesz sie do powy¿szych teorii na w³asn± odpowiedzialno¶æ ***

Magdalena "Maddy" Wo³oszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2009-07-03 21:05:44
Autor: Jotte
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
W wiadomo¶ci news:h2lh7e$2j3$1atlantis.news.neostrada.pl Maddy
<maddy@esi.com.pl> pisze:

Kto normalny wybiera zdecydowanie mniej komfortow± od zdecydowanie bardziej komfortowej?
Choæby ten, kto pomimo starañ, z ró¿nych przyczyn nie jest w stanie znale¼æ pracy na etat, a nie uwa¿a za zasadne spêdziæ resztê ¿ycia na garnuszku spo³eczeñstwa.
Tak¿e ten, kto stwierdza ¿e do¶æ ma szefa-chama i s³uchania, ¿e "praca w biurze" (sekretarka, g³ówna ksiêgowa, jeden pies) to warat jest pó³ pensji a praca baby jeszcze pó³ tego.
Nie wiem czy to do mnie ze z³ym podpiêciem czy do trolla Baloo, ale to w sumie niewa¿ne.
Tylko gdzie tu logika?
Manie szefa-chama z prostackimi tekstami to jest sytuacja zdecydowanie bardziej komfortowa?

I stwierdza, ¿e zamiast byæ podw³adnym woli zostaæ szefem.

No i domknê³a¶ kó³ko. Bo ten nowozosta³y szef ma pracowników, a oni mog± mieæ do¶æ szefa-c... rozumiesz?

Mo¿e i mniejsze bezpieczeñstwo socjalne ale pieni±dz przyzwoity a i satysfakcja z pracy wiêksza.
A to ju¿ jak kto tam uwa¿a i co woli. To ty narzeka³a¶ jak to pracownik ma "zdecydowanie bardziej komfortow± sytuacjê".
Kto inny mo¿e woleæ odwaliæ swoje potem wyj¶æ do domu i rodziny, a "szefa" z jego problemami o mniejsze bezpieczeñstwo socjalne mieæ w d***e.
Zawsze jest co¶ za co¶, w koñcu zdecyduj siê na jednoznaczne stanowisko.

Skoro tak lubisz metafory - niektórzy lubi± je¶æ codziennie owsiankê któr± dostaj± pod nos, inni wol± ³ososia, pomimo ¿e musz± go sobie sami z³owiæ, wypatroszyæ i wyfiletowaæ a do tego woda zimna. Ale warto.
Jak wy¿ej - jak kto uwa¿a i co woli.
Lubiê metafory.
Ryby siê szybko psuj±, ³oso¶ mo¿e siê prêdko zepsuæ, za¶mierdn±æ i trzeba bêdzie takiego zje¶æ.
Tylko nie braæ siê wtedy za cudza owsiankê...

Maddy z ³ososiem
Maddy z ³ososiem...
jasny gwint, co to siê dzi¶ z lud¼mi wyprawia...
Ju¿ nie mo¿na normalnie, po bo¿emu...? :))

--
Jotte

Data: 2009-07-03 21:55:09
Autor: Maddy
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Jotte pisze:

No i domknê³a¶ kó³ko. Bo ten nowozosta³y szef ma pracowników, a oni mog± mieæ do¶æ szefa-c... rozumiesz?

Znaczy albo cham albo ofiara?
Jedyne wyj¶cie to zostaæ bezrobotnym. Tylko wtedy zachowasz godno¶æ.


Mo¿e i mniejsze bezpieczeñstwo socjalne ale pieni±dz przyzwoity a i satysfakcja z pracy wiêksza.
A to ju¿ jak kto tam uwa¿a i co woli. To ty narzeka³a¶ jak to pracownik ma "zdecydowanie bardziej komfortow± sytuacjê".
Kto inny mo¿e woleæ odwaliæ swoje potem wyj¶æ do domu i rodziny, a "szefa" z jego problemami o mniejsze bezpieczeñstwo socjalne mieæ w d***e.

To nie rozumiem dlaczego potem p³acze ¿e szef jego ma w tym samy miejscu?
Swoj± drog± taki pracownik powinien byæ zadowolony, ¿e go szef zwolni³, nie bêdzie nawet przez przypadek musia³ s³uchaæ ¿e odbiorcy nie p³ac±, euro dro¿eje a konkurencja stosuje dumpingowe ceny. No i na dodatek to cham (a ka¿dy pijak to z³odziej).
I ile czasu dla rodzin!
W koñcu pieni±dze szczê¶cia nie daj±.

Tylko zdecyduj siê na jednoznaczne stanowisko.


Ryby siê szybko psuj±, ³oso¶ mo¿e siê prêdko zepsuæ, za¶mierdn±æ i trzeba bêdzie takiego zje¶æ.
Tylko nie braæ siê wtedy za cudza owsiankê...


Wiesz, to Ty zacz±³e¶ stosowac te idiotyczne metafory (metafora cacy, eufemizm be, mo¿e trochê konsekwencji?) wiêc teraz nie udawaj g³upka który ich nie rozumie.
Chcia³e¶ robiæ za erudytê to siê teraz mêcz ze ¶mierdz±ca ryb±, to twój pomys³.
... a fuj.. co¶ ci cieknie z kieszeni...
....lepiej sie odsunê...


--
*** Stosujesz sie do powy¿szych teorii na w³asn± odpowiedzialno¶æ ***

Magdalena "Maddy" Wo³oszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2009-07-03 22:22:18
Autor: Jotte
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
W wiadomo¶ci news:h2lo9d$2ah$1nemesis.news.neostrada.pl Maddy
<maddy@esi.com.pl> pisze:

No i domknê³a¶ kó³ko. Bo ten nowozosta³y szef ma pracowników, a oni mog± mieæ do¶æ szefa-c... rozumiesz?
Znaczy albo cham albo ofiara?
Jedyne wyj¶cie to zostaæ bezrobotnym. Tylko wtedy zachowasz godno¶æ.
Nie wym±drzaj siê. ¯ycie rzadko jest czarno-bia³e.
Nie zauwa¿y³a¶, ¿e napisa³em - "mog±"?
Czy nie uda³o siê zrozumieæ?

To nie rozumiem
Temu siê nie nie dziwiê.

dlaczego potem p³acze ¿e szef jego ma w tym samy miejscu?
Kto p³acze? Co¶ widzê, ¿e zaczynamy wymy¶lanie...

zdecyduj siê na jednoznaczne stanowisko.
Mo¿e i chcia³bym ci je jako¶ przybli¿yæ, ale ju¿ pro¶ciej nie potrafiê, a w ka¿dym razie uwa¿am to za nieop³acalne (podej¶cie ekonomiczne).

Ryby siê szybko psuj±, ³oso¶ mo¿e siê prêdko zepsuæ, za¶mierdn±æ i trzeba bêdzie takiego zje¶æ.
Tylko nie braæ siê wtedy za cudza owsiankê...
Wiesz, to Ty zacz±³e¶ stosowac te idiotyczne metafory
Niekoniecznie co¶, co ci nie pasuje albo czego nie rozumiesz jest idiotyczne.
Tak naprawdê to wrêcz przeciwnie i na odwrót.

(metafora cacy, eufemizm be, mo¿e trochê konsekwencji?) wiêc teraz nie udawaj g³upka który ich nie rozumie.
Przeceni³em ciê jednak.
Niedu¿o, fakt, ale zawsze.

Chcia³e¶ robiæ za erudytê to siê teraz mêcz ze ¶mierdz±ca ryb±, to twój pomys³.
Ale twoja ryba.

...lepiej sie odsunê...
Dobry pomys³. Zrób to szybko.

--
Jotte

Data: 2009-07-03 10:47:24
Autor: Kocureq
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Icek pisze:

Nie wiemy w jakich warunkach przyszlo rozstanie a jak zwykle dyskusja
dotyczy nie meritum.

Wiec skoro nie wiemy, to nie patrzymy na obowiazki moralne, tylko prawne. Prawnego obowiązku dokończenia zadań nie ma. Prawny obowiązek wystawienia świadectwa pracy istnieje.

--
      /\ /\ [   Jakub 'Kocureq' Anderwald   ] /\ /\
      =^;^= [   [nick][at][nick].com        ] =^;^=
      /   | [   GG# 1365999 ICQ# 31547220   ] |   \
(___(|_|_| [   kocureq@jabber.org          ] |_|_|)___)

Data: 2009-07-03 12:11:46
Autor: Icek
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
> Nie wiemy w jakich warunkach przyszlo rozstanie a jak zwykle dyskusja
> dotyczy nie meritum.

Wiec skoro nie wiemy, to nie patrzymy na obowiazki moralne, tylko
prawne. Prawnego obowi±zku dokoñczenia zadañ nie ma. Prawny obowi±zek
wystawienia ¶wiadectwa pracy istnieje.

to jest jasne od pierwszego postu i z tym chyba nikt nie negowal.



Icek

Data: 2009-07-03 16:00:30
Autor: Jotte
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
W wiadomo¶ci news:h2kdk4$g6n$1node2.news.atman.pl Icek <icek@do.pl>
pisze:

Jednak wez pod uwage, ze interesy pracownika sa dobrze chronione. Ma dlugi
czas wypowiedzenia, czas na szukanie nowej pracy.
Ma to tylko dziêki ochronie prawnej, czyli prawu pracy (g³ównie KP).
Nie raz i nie dwa spotykali¶my siê z usi³uj±cymi propagowaæ dzicz g³osami, ¿e to prawo jest zbêdne, wrêcz szkodliwe, w tym dla samego pracownika.
A jak tak kiedy¶ - tfu! - dzicz by osi±gnê³a swoje, choc w czê¶ci?
Spójrz na obecne próby czynione w ramach tzw. "pakietu antykryzysowego". Kryzys minie, zapisy zostan±...
W ¿yciu nie my¶la³em, ¿e ten nadêty Kaczor mo¿e siê na co¶ przydaæ... :/

Z samej rezygnacji
pracodawcy z pracownika nie mozna wywnioskowac, ze pracodawca to ch.j,
ktory prowadzil wyzysk.
Jest to s³uszne stwierdzenie.

I odwrotnie - ma³o to przyk³adów, kiedy pracodawca pracownikowi który
wypowiedzia³ umowê odbiera³ premiê, przesuwa³ do innej roboty, rozwala³
grafik pracy, stosowa³ ró¿ne szykany itp. itd?
ale to nie potwierdza, ze kazdy pracodawca taki jest.
Nie potwierdza.
Tote¿ nie napisa³em tego.

Nie wiemy w jakich warunkach przyszlo rozstanie a jak zwykle dyskusja
dotyczy nie meritum.
Dlatego stara³em siê utrzymaæ na pewnym poziomie ogólno¶ci i utrzymaniu dystansu do konkretnej sytuacji.

--
Jotte

Data: 2009-07-03 13:55:13
Autor: ALEX Przekliniak
Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
Jotte ni au koto ha itsumo tanosii

Wiec w kwestiach moralnych nalezalo pracowac a nie sie opierdalac
Jakie znowu kwestie "moralne"?? Przecie¿ to grupa o prawie. ;)

Polimeryzowa³bym. Niekiedy du¿o bardziej o moralno¶ci ni¿ o prawie :-(

--
ALEX Przekliniak, Rozpoczê³a siê era Wojen Klonów  ]:-D

Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona