Witam, w sobote jak co roku wybieram sie na czeskiego pradziada, w
zasadzie nie znam dobrze okolic, tylko trasa od głuchołaz przez
hermanowice na szczyt, więc mam pytanie czy warto w okolicach gdzieś
jeszcze się wybrać, może jakis inny fajny podjazd, a może jakies
muzeum, skansen czy dobra pizza:) Pozdrawiam

"jonygliwice" <jonygliwice@gmail.com> wrote in message news:6eaeec84-c4bd-41b8-beda-9728cc36b95br10g2000yqa.googlegroups.com...

w sobote jak co roku wybieram sie na czeskiego pradziada, w
zasadzie nie znam dobrze okolic, tylko trasa od głuchołaz przez
hermanowice na szczyt, więc mam pytanie czy warto w okolicach gdzieś
jeszcze się wybrać

koniecznie na górny zbiornik esp Dlouhe Strane! Taki Żar/Żarnowiec, tyle że na wysokości 1350m npm. Podjazd (niestety asfaltowy, choć można wykorzystać trochę szutrowych stokówek) może niezbyt spektakularny, ale przynajmniej długi, jest się gdzie spocić. A w drugą stronę jest jedna długa i dość stroma prosta z dobrą widocznością - przy sprzyjającym wietrze można bić rekordy prędkości ;)

pozdr

On 2 Lip, 09:20, "Wojtek Paszkowski" <wo...@nawirtualnej.polsce>
wrote:

"jonygliwice" <jonygliw...@gmail.com> wrote in message

news:6eaeec84-c4bd-41b8-beda-9728cc36b95br10g2000yqa.googlegroups.com...

> w sobote jak co roku wybieram sie na czeskiego pradziada, w
> zasadzie nie znam dobrze okolic, tylko trasa od głuchołaz przez
> hermanowice na szczyt, więc mam pytanie czy warto w okolicach gdzieś
> jeszcze się wybrać

koniecznie na górny zbiornik esp Dlouhe Strane! Taki Żar/Żarnowiec, tyle że
na wysokości 1350m npm. Podjazd (niestety asfaltowy, choć można wykorzystać
trochę szutrowych stokówek) może niezbyt spektakularny, ale przynajmniej
długi, jest się gdzie spocić. A w drugą stronę jest jedna długa i dość
stroma prosta z dobrą widocznością - przy sprzyjającym wietrze można bić
rekordy prędkości ;)

pozdr

Wspomnę że chodzi mi tylko o asfalt:)
Dzięki, juz szukam na mapie.
Zwykle jadę ta trasą.
http://jonasz.ovh.org/pictures/mpradzia.jpg

Aha, podobno tam były jakies podtopienia, mam nadzieję że juz sytuacja
opanowana

Wojtek, a mam pytanie, tu jest mapa widać pradziada i ten zbiornik:
http://mapy.pomocnik.com/mapy-satelitarne/?mapa=4583

Na Dlouhe Strane wjeżdża sie od pólnocnej strony? Czyli z drogi nr 44
w Kouty nad Desnou?
bo gdyby od zachodu to mało po drodze, a tak to auto można zostawic w
beli albo w karlowej studzience koło pizzy:)

Ale mam ochotę:)

"Paco" <jonygliwice@gmail.com> wrote in message news:e29f6e12-805f-45e0-a8cb-d6655b945a1f24g2000yqm.googlegroups.com...
Wojtek, a mam pytanie, tu jest mapa widać pradziada i ten zbiornik:
http://mapy.pomocnik.com/mapy-satelitarne/?mapa=4583

Na Dlouhe Strane wjeżdża sie od pólnocnej strony? Czyli z drogi nr 44
w Kouty nad Desnou?

tak, asfalt odbija od drogi na Cervenohorske Sedlo za Koutami - najpierw doliną do zapory, a potem wspina się na górny zbiornik. A jaki masz rower? Bo jeśli cokolwiek innego niz szosówka, to od Pradziada są (a przynajmniej były) bardzo przyjemne, twarde stokówki w dolinę Desny i na Cervenohorskie Sedlo, z ładnymi widokami m.in właśnie na elektrownię. A z Cervenohorskiego Sedla jest bardzo fajny zjad do Koutów drogą równoległą do asfaltu (chyba nawet cyklotrasa tam  prowadzi), ale to już raczej na górala.

pozdr

On 2 Lip, 10:57, "Wojtek Paszkowski" <wo...@nawirtualnej.polsce>
wrote:

"Paco" <jonygliw...@gmail.com> wrote in message

news:e29f6e12-805f-45e0-a8cb-d6655b945a1f24g2000yqm.googlegroups.com...
Wojtek, a mam pytanie, tu jest mapa widać pradziada i ten zbiornik:http://mapy.pomocnik.com/mapy-satelitarne/?mapa=4583

> Na Dlouhe Strane wjeżdża sie od pólnocnej strony? Czyli z drogi nr 44
> w Kouty nad Desnou?

tak, asfalt odbija od drogi na Cervenohorske Sedlo za Koutami - najpierw
doliną do zapory, a potem wspina się na górny zbiornik. A jaki masz rower?
Bo jeśli cokolwiek innego niz szosówka, to od Pradziada są (a przynajmniej
były) bardzo przyjemne, twarde stokówki w dolinę Desny i na Cervenohorskie
Sedlo, z ładnymi widokami m.in właśnie na elektrownię. A z Cervenohorskiego
Sedla jest bardzo fajny zjad do Koutów drogą równoległą do asfaltu (chyba
nawet cyklotrasa tam  prowadzi), ale to już raczej na górala.

pozdr

Mam crossowy 28" z cienkimi oponami i jadę z kolega na szosówce:)
Dzięki, w sobote się tam wybieram, jak macie jakies pomysły,
spostrzeżenia piszcie.

Użytkownik "Wojtek Paszkowski" napisał w wiadomości

Bo jeśli cokolwiek innego niz szosówka, to od Pradziada są (a przynajmniej były) bardzo przyjemne, twarde stokówki w dolinę Desny i na Cervenohorskie Sedlo,

Jest nawet stokowka odchodzaca od stokowki Cerwenohorske - Kouty (przez Petrowkę) ktora laczy sie z asfaltem w dolinie Desny dopiero przy poczatku zbiornika.
Niestety część stokówek już zaasfaltowano.

Pzdr
Rowert

Dnia Thu, 2 Jul 2009 09:20:32 +0200, Wojtek Paszkowski napisał(a):

koniecznie na górny zbiornik esp Dlouhe Strane! Taki Żar/Żarnowiec, tyle że na wysokości 1350m npm. Podjazd (niestety asfaltowy, choć można wykorzystać trochę szutrowych stokówek) może niezbyt spektakularny, ale przynajmniej długi, jest się gdzie spocić. A w drugą stronę jest jedna długa i dość stroma prosta z dobrą widocznością - przy sprzyjającym wietrze można bić rekordy prędkości ;)

IMHO jak na jeden dzień, to trochę dużo, chyba żeby skrócić drogę i zejść z
rowerem spod Pradziada przez Divoky Dul =)

--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Użytkownik "Marek 'Qrczak' Potocki" napisał w wiadomości

IMHO jak na jeden dzień, to trochę dużo, chyba żeby skrócić drogę i zejść z
rowerem spod Pradziada przez Divoky Dul =)

Ten kawałek niebieskiego szlaku przez Divoki Dul da sie ominąć stokówkami:
- szlak rowerowy niebieski (6075) przez Szwajcarke do Petrowki
- szlak rowerowy zielony (6157) Petrowka - Kouty
na pierwszym zakręcie szlaku (6157) (około współrzędnej : N50 06.149' i E17 10.547') należy odbić w kierunku SE, w stokówkę która doprowadzi do doliny Desny w miejscu odbicia szlaku niebieskiego.

Objazd ma około 15 km, ale cały czas w dół da się przejechać w 0.5 h.

Pzdr
Rowert

Dnia Thu, 2 Jul 2009 12:59:24 +0200, Rowert napisał(a):

Użytkownik "Marek 'Qrczak' Potocki" napisał w wiadomości

IMHO jak na jeden dzień, to trochę dużo, chyba żeby skrócić drogę i zejść z
rowerem spod Pradziada przez Divoky Dul =)

Ten kawałek niebieskiego szlaku przez Divoki Dul da sie ominąć stokówkami:
- szlak rowerowy niebieski (6075) przez Szwajcarke do Petrowki
- szlak rowerowy zielony (6157) Petrowka - Kouty
na pierwszym zakręcie szlaku (6157) (około współrzędnej : N50 06.149' i E17 10.547') należy odbić w kierunku SE, w stokówkę która doprowadzi do doliny Desny w miejscu odbicia szlaku niebieskiego.

Objazd ma około 15 km, ale cały czas w dół da się przejechać w 0.5 h.

Brzmi logicznie. Dzięki za podpowiedź :)


--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Użytkownik "Marek 'Qrczak' Potocki" napisał w wiadomości

Objazd ma około 15 km, ale cały czas w dół da się przejechać w 0.5 h.

Brzmi logicznie. Dzięki za podpowiedź :)

Z tym, że stokówka z Petrovki do Kamiennej Chaty idzie cały czas w dół to oczywiście lekka przesada, bo po drodze stokówka wcina się na górny poziom dolin utworzonych przez 2 potoki (Cesnekowy Potok i Hladny Potok), ale i tak podjazdów jest duzo mniej niż ciągły podjazd z drogi 44 (z m. Kouty nad Desną).

Pzdr
Rowert

Dnia Thu, 2 Jul 2009 00:08:04 -0700 (PDT), jonygliwice napisał(a):

Witam, w sobote jak co roku wybieram sie na czeskiego pradziada, w
zasadzie nie znam dobrze okolic, tylko trasa od głuchołaz przez
hermanowice na szczyt, więc mam pytanie czy warto w okolicach gdzieś
jeszcze się wybrać, może jakis inny fajny podjazd, a może jakies
muzeum, skansen czy dobra pizza:) Pozdrawiam

Zorientuj się, czy w ostatni weekend dróg ci nie zmyło w okolicy.
--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

Dnia Thu, 2 Jul 2009 00:08:04 -0700 (PDT), jonygliwice napisał(a):

Witam, w sobote jak co roku wybieram sie na czeskiego pradziada, w
zasadzie nie znam dobrze okolic, tylko trasa od głuchołaz przez
hermanowice na szczyt, więc mam pytanie czy warto w okolicach gdzieś
jeszcze się wybrać, może jakis inny fajny podjazd, a może jakies
muzeum, skansen czy dobra pizza:) Pozdrawiam

a, jeszcze jedno takie czepianie:
jak już, to albo Praded/Jeeniky, albo Pradziad/Jesioniki.
--
Pozdrawiam z Wrocławia
Marek Potocki
Przewodnik sudecki klasy 0

jonygliwice napisał(a):

Witam, w sobote jak co roku wybieram sie na czeskiego pradziada, w
zasadzie nie znam dobrze okolic, tylko trasa od głuchołaz przez
hermanowice na szczyt, więc mam pytanie czy warto w okolicach gdzieś
jeszcze się wybrać, może jakis inny fajny podjazd, a może jakies
muzeum, skansen czy dobra pizza:) Pozdrawiam

Zamiast glówną drogą na Hermanovice można pojechać przez Marię Pomocną - cel pielgrzymek - zaraz za Zlatymi Horami trzeba odbić w prawo przy ośrodku Bohema - jest tam rowerowy drogowskaz - trasa wąziutkim asfaltem   zamkniętym dla samochodów. Wyjeżdża się poźniej na szczycie podjazdu do Hermanovic.
Można też pojechać ze Zlatych Hor na Rejviz i stamtąd rowerowym (asfalt) do Vrbna pod Pradziadem. Na Rejvizie do zobaczenia są Mechowe Jeziorka.

JacekJ

jonygliwice pisze:

muzeum, skansen czy dobra pizza:) Pozdrawiam

<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
W Kralikach przy rynku jest hotel Zlata Labud', gdzie podają pyszną cesneckovą polievkę :)

SR
--
http://qck.pl/Rc
"Dlaczego Krzyżacy przegrali pod Grunwaldem? Bo mieli
wtedy paradę równości."

Silinde Ringëril napisał(a):

jonygliwice pisze:

muzeum, skansen czy dobra pizza:) Pozdrawiam

<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
W Kralikach przy rynku jest hotel Zlata Labud', gdzie podają pyszną cesneckovą polievkę :)

SR

Trochę nie ta okolica. Ja polecam restaurację Koliba przy kampingu w Vrbnie pod Pradziadem.

JacekJ

On 3 Lip, 07:53, Jacekj <jacek...@o2.pl> wrote:

Trochę nie ta okolica. Ja polecam restaurację Koliba przy kampingu w
Vrbnie pod Pradziadem.

JacekJ

Ponieważ przejeżdżaliśmy tam na początku wycieczki więc nie
zatrzymalismy się. Jedlismy po pradziadem, jest tam jakaś większa
restauracyjka. Dla zainteresowanych drogi są w dobrym stanie, żadnych
zamknięć czy objazdów, tylko pradziad coś się wypiętrzył, albo to moja
forma spadła:)

Ta góra co roku daje mi porządną lekcje pokory.

Pozdrawiam