|
Data: 2009-11-24 22:03:06 |
Autor: Filip |
Praktukanci w Alior Banku |
Tomasz Karoki pisze:
Dzień Dobry.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć, o co chodzi z tymi praktykantami albo oprowadzaczami?
Zachowują sie jak harcerze w marketach, ale nie są tak nachalni i są bardzo uprzejmi.
Wszedłęm do 2 oddziałów w Sródmieściu Krakowa i zawsze elegancko ubrany wygadany młody człowiek przywitał mnie i zaprowadził do własciwej osoby.
Czyżby nowa jakośc i nowy sposob na ściągnięcie klienta?
Ściągają pomysł z multi... tylko że tam praktykant nic nie może, na niczym się nie zna. Jego zadaniem jest być miłym, zaserwować kawę i znaleźć konsultanta AQ, który akurat nie spożywa posiłku (Wiertnicza 166)
|
|
|
Data: 2009-11-24 22:35:50 |
Autor: MK |
Praktukanci w Alior Banku |
Użytkownik "Filip" <filip6198@NSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hehhmb$nli$2inews.gazeta.pl...
Tomasz Karoki pisze:
Dzień Dobry.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć, o co chodzi z tymi praktykantami albo oprowadzaczami?
Zachowują sie jak harcerze w marketach, ale nie są tak nachalni i są bardzo uprzejmi.
Wszedłęm do 2 oddziałów w Sródmieściu Krakowa i zawsze elegancko ubrany wygadany młody człowiek przywitał mnie i zaprowadził do własciwej osoby.
Czyżby nowa jakośc i nowy sposob na ściągnięcie klienta?
Ściągają pomysł z multi... tylko że tam praktykant nic nie może, na niczym się nie zna. Jego zadaniem jest być miłym, zaserwować kawę i znaleźć konsultanta AQ, który akurat nie spożywa posiłku (Wiertnicza 166)
Eeee... tzw. greeterzy sa od lat w oddzialach Citi, ale to raczej nie sa praktykanci...
MK
|
|