Dzień dobry, dobry wieczór.

Droga grupo, czy ktoś z Was tu obecnych orientuje się dobrze w temacie praw i obowiązków pracownika zatrudnionego na stanowisku sprzedawcy przy dywersyfikacji sprzedawanych usług i towarów?

Mam na myśli szczególny przypadek. Sprzedawca zatrudnia się na stanowisko pracy, na którym w jego obowiązkach jest sprzedaż towaru ze sklepu satelitarnego oraz sprzedaż usługi dostępu do telewizyjnego kontentu.

Po paru miesiącach od rozpoczęcia pracy w firmie dochodzi kolejna usługa, Internet, w tym sprzedaż sprzętu (tablet, laptop, modem, antena GSM).

Następnie telefonia komórkowa i sprzedaż telefonów. Wkrótce pojawia się bankowość, ubezpieczenia, energia elektryczna :) To już brzmi śmiesznie, ale to jest spotykane w każdej większej korporacji. Jak to się ma do umowy o pracę na stanowisku sprzedawcy? Obejmuje Waszym zdaniem takie ogólne stanowisko obowiązki na taką potężną dywersyfikacje? Czy to uczciwe?

Przykład z dnia codziennego: sprzedawca paliw - kasjer, sprzątaczka, kucharz (hot-dogi na stacjach). Orlen, Biedronka, Cyfrowy Polsat, Plus, Orange, Rossmann?


Pozdrawiam serdecznie.

Użytkownik "Max" <maxknowledge@gmail.com> napisał w wiadomości news:b6a57022-d2a5-411f-a395-5e7873bc878egooglegroups.com...

Ale sprzedawca, jeśli nie chce pracować, to chyba może złożyć wypowiedzenie umowy. W czym leży problem, który mamy rozwiązać?

On Thu, 29 May 2014, Robert Tomasik wrote:

Użytkownik "Max" <maxknowledge@gmail.com> napisał w wiadomości Ale sprzedawca, jeśli nie chce pracować, to chyba może złożyć wypowiedzenie
umowy. W czym leży problem, który mamy rozwiązać?

  Pytającemu chodzi chyba o to, że w związku ze zmianą zakresu obowiązków,
faktycznego wypowiedzenia warunków umowy dokonuje pracodawca.
  Nie chodzi bowiem o jednorazowe "wypełnienie polecenia pracodawcy",
a o stan permanentny, wykraczający poza pierwotną umowę (o ile dobrze
zrozumiałem).
  Jakby miało dojść do rozwiązania umowy, liczyłby pewnie na bonus związany
z "przyczynami po stronie pracodawcy" (odprawy itede).

pzdr, Gotfryd

On Thu, 29 May 2014, Robert Tomasik wrote:

Użytkownik "Max" <maxknowledge@gmail.com> napisał w wiadomości
Ale sprzedawca, jeśli nie chce pracować, to chyba może złożyć
wypowiedzenie
umowy. W czym leży problem, który mamy rozwiązać?

Sprzedawca chce pracować w jednej firmie, a nie w trzech. Już rozumiesz?

 W dniu 2014-05-29 17:38, Gotfryd Smolik news pisze:
  Pytającemu chodzi chyba o to, że w związku ze zmianą zakresu obowiązków,
faktycznego wypowiedzenia warunków umowy dokonuje pracodawca.
  Nie chodzi bowiem o jednorazowe "wypełnienie polecenia pracodawcy",
a o stan permanentny, wykraczający poza pierwotną umowę (o ile dobrze
zrozumiałem).
  Jakby miało dojść do rozwiązania umowy, liczyłby pewnie na bonus związany
z "przyczynami po stronie pracodawcy" (odprawy itede).

Brawo. Dokładnie to miałem na myśli. Czy umowa o pracę musi regulować każdorazowo czynności, które leżą w jego obowiązku? Samo przez nazwę mało to komu mówi w dzisiejszych czasach jakich czynności mają się imać sprzedawcy- pomijając KP.

Dziękuję za pomoc Panowie.

Pozdrawiam.

Użytkownik "Max" <maxknowlege@gmail.com> napisał w wiadomości news:lm7ra0$ovl$1node1.news.atman.pl...

Brawo. Dokładnie to miałem na myśli. Czy umowa o pracę musi regulować każdorazowo czynności, które leżą w jego obowiązku? Samo przez nazwę mało to komu mówi w dzisiejszych czasach jakich czynności mają się imać sprzedawcy- pomijając KP.

Wiesz, ale sprowadzając trochę sprawę do absurdu pracodawca w sklepie warzywnym musiałby na nowo podpisywać umowę po dostawie owoców. Moim zdaniem da sie w sporym zakresie tak unormować zagadnienie w umowie o pracę, że nie będzie konieczności zmieniania jej przy zmianie sprzedawanego towaru.

W dniu 2014-05-29 23:10, Robert Tomasik pisze:

Wiesz, ale sprowadzając trochę sprawę do absurdu pracodawca w sklepie
warzywnym musiałby na nowo podpisywać umowę po dostawie owoców. Moim
zdaniem da sie w sporym zakresie tak unormować zagadnienie w umowie o
pracę, że nie będzie konieczności zmieniania jej przy zmianie
sprzedawanego towaru.

Zagłębiając się w szczegóły już takiego absurdu nie doświadczymy, co najwyżej od strony pracownika. Mam tu na myśli przypadek, w którym sprzedawca zajmuje się mniej sprzedażą usług, a bardziej w dalszym jej etapie obsługą posprzedażową - przyjęcie na serwis sprzedanego sprzętu, udostępnianie informacji dot. płatności i pomoc w dokonywaniu zobowiązań, a także przyjmowaniem pisemnych rezygnacji.

Do czego dążę - można w sklepie sprzedać kurze jaja, spod lady wyciągnąć patelnię i kartusz z palnikiem, po czym zrobić klientowi jajecznicę, omawiając dokładnie co i jak. Można także wykorzystać wolną przestrzeń na głowie pracownika, aby coś jeszcze postawić :) Absurd tak samo.

Niektóre z firm sobie dobrze z tym radzą - mają osobno zatrudnionych sprzedawców sprzętu i ubezpieczeń. Sprzedawca w piekarni może być piekarzem, przyniesie to z pewnością wiele oszczędności kosztem dość sporego wytężenia zawodowego.

Zna może ktoś z Was jakieś przykłady rozpraw sądowych w takich sytuacjach? Ciekawy jestem orzeczenia sądów w tych sprawach.

Pozdrawiam!

On Thu, 29 May 2014, Max wrote:

On Thu, 29 May 2014, Robert Tomasik wrote:

Użytkownik "Max" <maxknowledge@gmail.com> napisał w wiadomości
Ale sprzedawca, jeśli nie chce pracować, to chyba może złożyć
wypowiedzenie
umowy. W czym leży problem, który mamy rozwiązać?

Sprzedawca chce pracować w jednej firmie, a nie w trzech. Już rozumiesz?

  W sprawie formalnej, z mojego p. widzenia takie postawienie sprawy
mogłoby wręcz ... pogrążyć pracownika.
  Na 99% z umowy nie wynika, że sprzedawca nie może świadczyć pracy
o którą się umówił *na rzecz* swojego pracodawcy, ale *na potrzeby*
innego podmiotu.
  Inaczej mówięc, spodziewałbym się, że jeśli przy tej samej ladzie
zostałbyś zmuszony żeby sprzedawać zarówno sprzęt ART swojego
pracodawcy jak i sprzęt RTV "firmy trzeciej" z którą ów pracodawca
zawarł umowę (że w jego sklepie będzie sprzedawany taki towar),
to nie podskoczysz.
  IMO to właśnie w poprzednim poście lepiej wyłożyłeś możliwy punkt
zaczepienia: jeśli mowa była o określonym asortymencie, do tego
*towarów*, a potem są zupełnie inne *usługi*, to IMO zmiana zakresu
obowiązków jak najbardziej wchodzi w rachubę.

[...]

  Pytającemu chodzi chyba o to, że w związku ze zmianą zakresu obowiązków,
faktycznego wypowiedzenia warunków umowy dokonuje pracodawca.
  Nie chodzi bowiem o jednorazowe "wypełnienie polecenia pracodawcy",
a o stan permanentny, wykraczający poza pierwotną umowę (o ile dobrze
zrozumiałem).
  Jakby miało dojść do rozwiązania umowy, liczyłby pewnie na bonus związany
z "przyczynami po stronie pracodawcy" (odprawy itede).

Brawo. Dokładnie to miałem na myśli. Czy umowa o pracę musi regulować każdorazowo czynności, które leżą w jego obowiązku?

  No nie bardzi "każdorazowo".
  Właśnie ramowo - np. sprzedaż sprzętu komputerowego i AGD.
  Ale jak umowa obejmuje "sprzedaż wszelkich towarów i usług
świadczonych przez sklep", to raczej trudno będzie ją ugryźć.

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-05-29 01:10, Max pisze:

Następnie telefonia komórkowa i sprzedaż telefonów. Wkrótce pojawia się bankowość, ubezpieczenia, energia elektryczna :) To już brzmi śmiesznie, ale to jest spotykane w każdej większej korporacji. Jak to się ma do umowy o pracę na stanowisku sprzedawcy? Obejmuje Waszym zdaniem takie ogólne stanowisko obowiązki na taką potężną dywersyfikacje? Czy to uczciwe?

Z opisu wygląda mi na Cyfrowy Polsat ;-)

Jak dla mnie, praca przy sprzedaży abonamentu satelitarnego niczym się nie różni od pracy przy sprzedaży abonamentu telefonicznego. Jedno i drugie podlga pod Kodeks cywilny i prawo telekomunikacyjne. Z bankiem to już troszkę inna sprawa (prawo bankowe), chociaż papierologia mniej więcej taka sama.

W dniu 2014-05-30 18:44, Maciej Bebenek pisze:

Z opisu wygląda mi na Cyfrowy Polsat ;-)

Czemu się uśmiechasz? :)

Jak dla mnie, praca przy sprzedaży abonamentu satelitarnego niczym się
nie różni od pracy przy sprzedaży abonamentu telefonicznego.

Niczym to dość spore nadużycie :) Praca dla CP i Plus bowiem opiera się na 4 systemach. Poza aspektami prawnymi jest do ogarnięcia ogromna wiedza, którą trzeba rozumieć, znać wykluczenia i potrafić przekazać niezbyt rozgarniętym klientom. Nie jest łatwo wszystko na bieżąco ogarnąć, kiedy oferta zmienia się nierzadko.

Temat nadaje się w tej chwili bardziej pod pręgierz. A szkoda, problemowe kwestie myślałem wykorzystać w tematyce grupy.


Pozdrawiam.

W dniu 2014-05-30 20:42, Max pisze:

Jak dla mnie, praca przy sprzedaży abonamentu satelitarnego niczym się
nie różni od pracy przy sprzedaży abonamentu telefonicznego.

Niczym to dość spore nadużycie :) Praca dla CP i Plus bowiem opiera się
na 4 systemach. Poza aspektami prawnymi jest do ogarnięcia ogromna
wiedza, którą trzeba rozumieć, znać wykluczenia i potrafić przekazać
niezbyt rozgarniętym klientom. Nie jest łatwo wszystko na bieżąco
ogarnąć, kiedy oferta zmienia się nierzadko.

Z tego co można wyczytać między wierszami, nająłeś się do pracy, jak CP zajmował się wyłacznie TVSat - pewnie ponad 5 lat temu. Pięć lat temu np. w sklepach RTV nikt nie wiedział o Blurayach, HD TV, Smart TV, 3D, DVB-T i tak dalej, i tak dalej. Uczyć trzeba się w każdej branży - takie czasy.
Gdyby CP zajmował się tylko TVSat, to pewnie by zmniejszył sieć sprzedaży o kilkanaście-kilkadziesiąt procent. Zbyt duża konkurencja, zbyt małe marże. Tak jak w komórkach każdy operator miał ponad 1000 punktów sprzedaży, teraz dużo mniej.

Temat nadaje się w tej chwili bardziej pod pręgierz. A szkoda,
problemowe kwestie myślałem wykorzystać w tematyce grupy.

To nie jest inna praca, to jest nadal praca sprzedawcy.

W dniu 2014-05-30 22:02, Maciej Bebenek pisze:

Z tego co można wyczytać między wierszami, nająłeś się do pracy, jak CP
zajmował się wyłacznie TVSat - pewnie ponad 5 lat temu. Pięć lat temu
np. w sklepach RTV nikt nie wiedział o Blurayach, HD TV, Smart TV, 3D,
DVB-T i tak dalej, i tak dalej. Uczyć trzeba się w każdej branży - takie
czasy.

Rozumiem i zgadzam się z Tobą. Jednakże, jeśli mowa o takich zagadnieniach jak HD TV, Smart TV, 3D itp. to mamy do czynienia cały czas z tą samą i jedną branżą przeważnie tylko i wyłącznie telewizjną.

W przykładzie który podałem jest Telewizja - Dvb-t, Dvb-s, conajwyżej IP. Osobna branża w niczym nie związana z kontentem TV - terminale przenośne, BTS, HLR, NODE-B, telefonia komórkowa.


Produkty bankowe do którego wymagane są zgody pełnomocnictwa substytucyjnego w tym zgoda na zakaz prowadzenia konkurencyjnej działalności przez okres ok 2 lat od zakończenia penomocnictwa.

Gdyby CP zajmował się tylko TVSat, to pewnie by zmniejszył sieć
sprzedaży o kilkanaście-kilkadziesiąt procent. Zbyt duża konkurencja,
zbyt małe marże. Tak jak w komórkach każdy operator miał ponad 1000
punktów sprzedaży, teraz dużo mniej.

I tak spłycił sieć, mimo wejścia kolejnych produktów grupy kapitałowej. Zlikwidowali również hurtownie sprzętu, pośredniczącą w operacjach logistycznych nowych i uszkodzonych dekoderów - teraz wszystko przechodzi przez sklep - centrala. Sprowadza się to w tej chwili do objęcia przez pracownika stanowiska:

Sprzedawca usług i produktów DVB-S, DVB-T (mobilna)
Sprzedawca usług i produktów telefonicznych
Sprzedawca usług bankowych
Sprzedawca energii elektrycznej
Sprzedawca sprzętu antenowego
Agent ubezpieczeniowy
Większość APS nie posiada firm wyklejających witryn i sprzątających sklep.
A gdzie prace magazynowe? :)

http://satkurier.pl/news/87261/nowa-struktura-sieci-sprzedazy-cyfrowego-polsatu.html

Pozdrawiam.