Data: 2017-04-25 16:04:35 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
Witajcie,
Poważne pytanie mam. Czy to pisemko: https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18118764_1302267443175677_4138661193875059993_n.jpg?oh=afe5ae3f6a31c34365d8ccc83fd15eed&oe=598B7833 nie przekracza czasem norm prawnych u nas panujących? Nie znam stanu prawnego ale może ktoś się zna? I jakie kroki można podjąć wobec owej spółdzielni? W skrócie: rozpierniczyli budki dla kotów i zabraniają dokarmiania. |
|
Data: 2017-04-25 16:34:27 | |
Autor: Trefniś | |
Prawa kotów | |
W dniu .04.2017 o 16:04 Smok Eustachy <smok@wurg.pl> pisze:
Witajcie, Szczerze mówiąc, można się dostosować i to chyba najrozsądniejsze... :) Spółdzielnia ma prawo żądać utrzymywania porządku na swoim terenie. W skrócie: rozpierniczyli budki dla kotów i zabraniają dokarmiania. Wiem, to tak ładnie brzmi "dokarmiamy kotki/gołąbki/kaczuszki"... Ale prawdziwa pomoc zwierzętom nie jest tak prosta, jak się wydaje. Prosty przykład - we Wrocławiu mały staw (ul. Dembowskiego), gdzie co roku pojawiało się stadko kaczuszek. Od czasu do czasu ktoś przychodził, rzucił chlebek (bo tak się przyjęło), dzieciaki zadowolone, kaczuszki z pisklętami syte... Ale oczywiście po jakimś czasie musiała pojawić się miłośniczka przyrody, która kompulsywnie zaczęła kaczuszki (nie więcej niż jedna rodzina, to mały staw) dokarmiać hurtowymi ilościami chleba. Prawdopodobnie zbierała go także po śmietnikach, bo nawet nie nadążała dzielić na kawałki, często w wodzie lądowały całe bochenki. Kaczuszki po jakimś czaise przestały przylatywać, chleb w stawie nadal lądował. W wodzie zmarniała nawet roślinność, pojawiły się olbrzymie ilości glonów i jakichś zawiesin. Smród... Nawet delikatne zwrócenie uwagi skutkowało wręcz ochotą do rękoczynów. Dawno tam nie byłem, nie wiem, czy staw się podniósł po tej katastrofie ekologicznej. Ewidentnie przyroda potrzebowała pomocy, pewnie psycholog pomógłby.. Kaczkom chleb wcale nie służy, a reszcie biocenozy już na pewno: http://www.crazynauka.pl/przestancie-dokarmiac-kaczki-chlebem/ Dokarmianie kotów jest chwalebne, ale to też trzeba robić odpowiedzialnie! http://schroniskostarogard.pl/item/1276-czy-trzeba-dokarmia%C4%87-dzikie-koty Jeśli komuś powyższe nie działa, skrót: https://goo.gl/k5M5u8 -- Trefniś |
|
Data: 2017-04-25 10:15:20 | |
Autor: WS | |
Prawa kotów | |
On Tuesday, April 25, 2017 at 4:34:44 PM UTC+2, Trefniś wrote:
Szczerze mówiąc, można się dostosować i to chyba najrozsądniejsze... Dokladnie, dokarmianie zwierzat ogolnie jest bez sensu (*), rozmnazaja sie poza wszelka kontrola i tylko z nimi problemy. Np. w Krk dokariane labedzie zostaja na zime zamiast odleciec (bo naturalnie odlatuja jak pozywienia zaczyna brakowac...) (*) pomoc potrzebna/wskazana jest dopiero w zimie, jak robi sie sporo ponizej zera i brakuje pozywienia (aczkolwiek wtedy wszystkie "babcie" siedza w domu, zamiast dokarmiac swoje zwierzatka...) |
|
Data: 2017-04-25 19:59:50 | |
Autor: Trefniś | |
Prawa kotów | |
W dniu .04.2017 o 19:15 WS <LipnyAdresDlaSpamerow@chello.pl> pisze:
On Tuesday, April 25, 2017 at 4:34:44 PM UTC+2, Trefniś wrote: To jest dość ryzykowne co piszemy, bo zaraz mogą się na nas rzucić miłośnicy zwierząt. I nawet nie będę próbował się bronić :) "Babcie" rzeczywiście karmią zwierzaczki nawet w środku lata, ale kiedy pożywienie staje się naprawdę potrzebne w zimie, to im za zimno. A zwierzątka już nie pamiętają, jak zdobyć pożywienie, czekają.... Cała ochrona zwierząt to problem :) Na przykład kilka lat temu, z jednego z gniazd bocianich zostało wyrzucone przez rodziców pisklę. Gniazdo było na podglądzie w sieci, natychmiast internauci zażądali od służb umieszczenia pisklaka z powrotem w gnieździe. Kiedy ornitolodzy próbowali wytłumaczyć, że rodzice pozbywają się z gniazda nieprawidłowo zachowujących się młodych (nie ma to nic wspólnego z miłością rodzicielską!) i to jest najlepsze działanie dla rodziny i pisklaka (niestety!), rozgorzała wielka wojna! Niestety, pisklę już nie miało powrotu do gniazda, byłoby wyrzucone powtórnie. Gorzej, mogło być zarażone przez choćby pasożyty i powtórne włożenie do gniazda może spowodować zarażenie pozostałych, zanim znów nie wyrzucą go rodzice. Ratowanie tego pisklaka w jakimś azylu też kontrowersyjne, bo wykorzystuje środki potrzebne być może bardziej dla jakiegoś osobnika np. zagrożonego gatunku. Zwłaszcza, że rodzice uznali swój trud za niepotrzebny. -- Trefniś |
|
Data: 2017-04-25 19:32:48 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
Jest tu ktoś kto zna obowiązujący stan prawny czy tak se pitolicie jeden z drugim?
W dniu 25.04.2017 o 16:34, Trefniś pisze: W dniu .04.2017 o 16:04 Smok Eustachy <smok@wurg.pl> pisze: Spółdzielnia ma prawo żądać utrzymywania porządku na swoim terenie. Porządek nie był naruszony. Pitolenie od rzeczy. |
|
Data: 2017-04-25 20:08:43 | |
Autor: Trefniś | |
Prawa kotów | |
W dniu .04.2017 o 19:32 Smok Eustachy <smok@wurg.pl> pisze:
Jest tu ktoś kto zna obowiązujący stan prawny czy tak se pitolicie jeden z drugim? Tak uważasz? Masz jakieś wsparcie, czy czubek nosa cię prowadzi?
Tak właśnie myślałem. Nie dość, że niegrzeczny (wobec chcącego pomóc), to jeszcze flejtuch chcący żyć w smrodzie i narażać na ten smród współmieszkańców. Bo skoro spółdzielnia uznała, że nie potrafiłeś zachować czystości... Dochodzą choroby odzwierzęce... Wolałbyś nie wiedzieć, co toksoplazmoza może uczynić z tobą (pół biedy), albo z kobietami wokół ciebie. Czy mogę prosić, żebyś darował sobie dalszą dyskusję ze mną? -- Trefniś |
|
Data: 2017-04-25 20:30:44 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 25.04.2017 o 20:08, Trefniś pisze:
W dniu .04.2017 o 19:32 Smok Eustachy <smok@wurg.pl> pisze:https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18058227_1303067236429031_5651676768111984977_n.jpg?oh=2387c0923ebf916eaa5af32508726cc8&oe=5981D40C Poza tym kwestia dyskusji może być tylko kwestia, do jakich działań prokocich spółdzielnia jest zobligowana w myśl obowiązujących przepisów. |
|
Data: 2017-04-25 20:56:21 | |
Autor: Trefniś | |
Prawa kotów | |
W dniu .04.2017 o 20:30 Smok Eustachy <smok@wurg.pl> pisze:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18058227_1303067236429031_5651676768111984977_n.jpg?oh=2387c0923ebf916eaa5af32508726cc8&oe=5981D40C Toż przecież pisałem Ci, spółdzielnia nie ma żadnych obowiązków wobec kotów. Ma zaś wobec mieszkańców i to zwyczajnie wyegzekwowała. Podlinkowałem Ci artykuł do schroniska w Stargardzie na temat dokarmiania kotów. Toś nazwał to pitoleniem od rzeczy... BTW rozumiem, że domek dla kotów na zdjęciu jest pod Twoim balkonem? Czy wszyscy sąsiedzi są z jego umiejscowienia zadowoleni? Jestem pewien, że zaniebardzo... -- Trefniś |
|
Data: 2017-04-26 00:51:07 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 25.04.2017 o 20:56, Trefniś pisze:
/../ BTW rozumiem, że domek dla kotów na zdjęciu jest pod Twoim balkonem? Nie rozumiesz. Wynika to z Twojej indolencji |
|
Data: 2017-04-26 09:31:46 | |
Autor: Trefniś | |
Prawa kotów | |
W dniu .04.2017 o 00:51 Smok Eustachy <smok@wurg.pl> pisze:
W dniu 25.04.2017 o 20:56, Trefniś pisze: Coraz więcej wiemy o istocie problemu :) Pisałem (ok - pitoliłem) o miłośnikach zwierząt, którzy stają się agresywni wobec prób "ucywilizowania" ich miłości do zwierząt. To prawdopodobnie taki przypadek. Spółdzielnia wkroczyła prawdopodobnie w ostatnim etapie sporu, kiedy "kociarz" jest już nie tylko uciążliwy. -- Trefniś |
|
Data: 2017-04-26 13:40:13 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 26.04.2017 o 09:31, Trefniś pisze:
W dniu .04.2017 o 00:51 Smok Eustachy <smok@wurg.pl> pisze:Dalej brniesz w swoje idiotyzmy |
|
Data: 2017-04-25 16:40:46 | |
Autor: A. Filip | |
Prawa kotów | |
Smok Eustachy <smok@wurg.pl> pisze:
Witajcie, A jesteś PEWNY że nie mają czegoś (w miarę konkretnego) na podparcie tych "względów sanitarnych"? [IMHO sprawa może różnie wyglądać w różnych miejscach/lokalnych sytuacjach] IMHO Wystarczy jeden "uczulony na koty" bojowy pieniacz by spółdzielnia sprawdzała czy takim pisemkiem nie będzie w stanie zwalczać jednego pieniacza drugim pieniaczem choć to może być ryzykowne zagranie :-) -- A. Filip | Czas leczy nasze rany, ale zmarszczki są bardziej uparte. | (Przysłowie francuskie) |
|
Data: 2017-04-25 17:08:01 | |
Autor: Wojtek | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-25 o 16:04, Smok Eustachy pisze:
Zabraniają na terenie spółdzielni. Poza spółdzielnią nie zabraniają. Pozdrawiam, Wojtek |
|
Data: 2017-04-26 12:27:31 | |
Autor: Marek | |
Prawa kotów | |
On Tue, 25 Apr 2017 17:08:01 +0200, Wojtek <wojsal1960@o2.pl> wrote:
Zabraniają na terenie spółdzielni. Poza spółdzielnią nie zabraniają. Prawo lokalne miejscowo nie może naruszać dokumentu wyższego rangą jaką jest ustawa o ochronie zwierząt, a ta zabrania m.in. naruszania dobrostanu zwierząt wolnożyjących jakimi są koty. -- Marek |
|
Data: 2017-04-26 12:42:36 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 12:27, Marek pisze:
jest ustawa o ochronie zwierząt, a ta zabrania m.in. naruszania "rozpierniczyli budki dla kotów i zabraniają dokarmiania." Czyli jest nakaz budowania zwierzętom wolnożyjącym budek i ich dokarmiania? -- Liwiusz |
|
Data: 2017-04-26 18:23:25 | |
Autor: Marek | |
Prawa kotów | |
On Wed, 26 Apr 2017 12:42:36 +0200, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
"rozpierniczyli budki dla kotów i zabraniają dokarmiania."dokarmiania? Kwestia interpretacji do czego doprowadza "rozpierniczyli budki dla kotów i zabraniają dokarmiania.". Jak już pisałem temat jest już opanowany przez prawników fundacji i nie ma o czym dyskutować, można jedynie współczuć administracji czohrania po sądach z własnej głupoty. -- Marek |
|
Data: 2017-04-26 18:37:43 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Prawa kotów | |
W dniu 26-04-17 o 18:23, Marek pisze:
On Wed, 26 Apr 2017 12:42:36 +0200, LiwiuszNie Marku! Gdyby koty same sobie wzniosły owe budki, to bym jeszcze się zastanowił, czy ewentualnie nie masz racji. Ale na budowę czegokolwiek musisz mieć zgodę na dysponowanie terenem i to, czy to budka dla kota, domek, czy wieżowiec ma tylko takie znaczenie, że w różne sposoby musisz zebrać dokumentację. |
|
Data: 2017-04-26 21:25:56 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 26.04.2017 o 18:37, Robert Tomasik pisze:
/.../ Nie Marku! Gdyby koty same sobie wzniosły owe budki, to bym jeszcze sięMoże jeszcze na karmnik dla pasa potrzebne jest zezwolenie? A jak sikorce wieszasz słoninę na sznurku? alt.pl.paranoja |
|
Data: 2017-04-26 21:28:39 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 21:25, Smok Eustachy pisze:
W dniu 26.04.2017 o 18:37, Robert Tomasik pisze: Strzelasz argumentacją na chybił trafił jak ślepy kutas w kosmosie. Jeśli ktoś chciałby zrobić karmik u ciebie na oknie, to twoje pozwolenie oczywiście musiałby mieć. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-04-26 22:01:38 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Prawa kotów | |
W dniu 26-04-17 o 21:25, Smok Eustachy pisze:
Nie Marku! Gdyby koty same sobie wzniosły owe budki, to bym jeszcze sięMoże jeszcze na karmnik dla pasa potrzebne jest zezwolenie? A jak Karmik teoretycznie jest obiektem małej architektury, choć oczywiście byłoby zboczeniem składanie wniosku do Starostwa. Tak, czy siak przyznasz, że dokąd stawiasz karmik na swojej działce, albo tam wieszasz słoninkę, to generalnie Twoja sprawa, ale stawiając na gruncie sąsiada możesz od niego dostać burę - i tu o to chodzi. |
|
Data: 2017-04-27 01:00:13 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 26.04.2017 o 22:01, Robert Tomasik pisze:
/.../ Karmik teoretycznie jest obiektem małej architektury, choć oczywiścieA spóldzielcza jest czyja? |
|
Data: 2017-04-27 01:12:30 | |
Autor: RadoslawF | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-27 o 01:00, Smok Eustachy pisze:
Spółdzielców. Nie mylić z fanatycznymi miłośnikami kotów.Karmik teoretycznie jest obiektem małej architektury, choć oczywiścieA spóldzielcza jest czyja? Pozdrawiam |
|
Data: 2017-04-27 01:09:23 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 26.04.2017 o 22:01, Robert Tomasik pisze:
/.../ Karmik teoretycznie jest obiektem małej architektury, choć oczywiścieA jak stawiasz se auto przed blokiem to od kogo burę dostajesz? |
|
Data: 2017-04-29 11:16:06 | |
Autor: KubuĹ Puchatek | |
Prawa kotów | |
W dniu 26.04.2017 o 12:42 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> pisze:
W dniu 2017-04-26 o 12:27, Marek pisze: nie ma, nie ma Możesz wyjaśnić w jaki sposób z tego-> "zabraniają dokarmiania" wywnioskowałeś to-> "jest nakaz [...] ich dokarmiania"? Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2017-05-01 23:31:07 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-29 o 11:16, Kubuś Puchatek pisze:
W dniu 26.04.2017 o 12:42 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> pisze: A gdzie Marek pisał o zakazie dokarmiania? -- Liwiusz |
|
Data: 2017-05-02 15:23:18 | |
Autor: KubuĹ Puchatek | |
Prawa kotów | |
W dniu 01.05.2017 o 23:31 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> pisze:
W dniu 2017-04-29 o 11:16, Kubuś Puchatek pisze:^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Nigdzie. Skąd więc wziąłeś to co podkreśliłem? Zresztą nieważne, sam znalazłem. Było w poście Smoka, które mi Opera wycięła... Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2017-05-02 22:47:32 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-05-02 o 15:23, Kubuś Puchatek pisze:
W dniu 01.05.2017 o 23:31 Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> pisze: Z postu wątkotwórcy. Na co Marek zaczął się rzucać, że na takie działanie (rozpierniczanie budek) jest paragraf (zakaz naruszania dobrostanu). Zresztą nieważne, sam znalazłem. Było w poście Smoka, które mi Opera No patrz, tak to już jest, jak się odpisuje na posta nie czytając go do końca :) -- Liwiusz |
|
Data: 2017-04-26 12:46:03 | |
Autor: Wojtek | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 12:27, Marek pisze:
Prawo lokalne miejscowo nie może naruszać dokumentu wyższego rangą jaką Jak już z tej rury, to jedziemy: ochrona własności (również własności spółdzielczej), jest zapisem konstytucyjnym. Więc jakaś tam ustawa o kotach nie może naruszać konstytucyjnej ochrony własności. Pozdrawiam, Wojtek |
|
Data: 2017-04-26 13:41:04 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 26.04.2017 o 12:46, Wojtek pisze:
W dniu 2017-04-26 o 12:27, Marek pisze:O kominiarzach może, o gazie, o wodzie to i o kotach |
|
Data: 2017-04-27 09:08:59 | |
Autor: Wojtek | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 13:41, Smok Eustachy pisze:
Jak już z tej rury, to jedziemy: ochrona własności (również własnościO kominiarzach może, o gazie, o wodzie to i o kotach Nie może. Akt niższej rangi nie może być sprzeczny z aktem prawnym wyższej rangi. I to dotyczy tak kominiarzy, gazu, wody, kotów i każdej innej problematyki. Gdyby u nas był trybunał konstytucyjny to, by taką ustawę (sprzeczną z konstytucja) odrzucił. Problem polega na tym, że nie mamy trybunału konstytucyjnego i nigdy (w czasach postkomunistycznych) takiego nie mieliśmy. Stąd wiele ustaw sprzecznych z konstytucją. Pozdrawiam, Wojtek |
|
Data: 2017-04-26 15:49:50 | |
Autor: A. Filip | |
Prawa kotów v. prawa dzików [dzikie miasto Warszawa] | |
Marek <fake@fakeemail.com> pisze:
On Tue, 25 Apr 2017 17:08:01 +0200, Wojtek <wojsal1960@o2.pl> wrote: Czy zgodnie z twoją "bardzo szeroką interpretacją" usuwanie (wywożenie) dzików biegających po Warszawie jest nielegalne? Są spore kawałki w granicach Warszawy gdzie mieszka sporo ludzi a dziki _mogłyby_ sobie błogo żyć gdyby "wredni" podwładni prezydent Gronkiewicz-Waltz (PO) im tylko dali. <ironia> Cóż to za zbrodniczy zamach na dobrostan dzików! </ironia> Prezydent Gronkiewicz-Waltz (PO) nie chce dzików w Warszawie. Spółdzielnia nie chce kotów _u siebie_ w spółdzielni, mogą sobie hasać "gdzie indziej". Napiszesz nam co ma robić *prawną* różnicę między tymi przypadkami? -- A. Filip | Król bez doradców nie będzie rządził nawet roku. | (Przysłowie abisyńskie) |
|
Data: 2017-04-27 01:08:37 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów v. prawa dzików [dzikie miasto Warszawa] | |
W dniu 26.04.2017 o 15:49, A. Filip pisze:
Marek <fake@fakeemail.com> pisze:Dzik jest dziki a kot jest wolnozyjący |
|
Data: 2017-04-27 07:13:48 | |
Autor: A. Filip | |
Prawa kotów v. prawa dzików [dzikie miasto Warszawa] | |
Smok Eustachy <smok@wurg.pl> pisze:
W dniu 26.04.2017 o 15:49, A. Filip pisze: http://www.ekologia.pl/wiedza/slowniki/slownik-terminow-prawnych/zwierzeta-wolno-zyjace-dzikie Definicja terminu : zwierzęta wolno żyjące (dzikie) : Czyli takie zwierzęta wymagają _regularnego_ dokarmiania? Co ze zwierząt czyni regularne (znaczące) dokarmianie? -- A. Filip | Kto szuka przyjaciela bez wad, pozostanie bez przyjaciela. | (Przysłowie chińskie) |
|
Data: 2017-04-25 18:46:55 | |
Autor: t-1 | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-25 o 16:04, Smok Eustachy pisze:
Witajcie, Mam też poważne pytanie. Dały ci koty upoważnienie na piśmie abyś je reprezentował w sporze? |
|
Data: 2017-04-26 00:26:32 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Prawa kotów | |
W dniu 25-04-17 o 16:04, Smok Eustachy pisze:
W skrócie: rozpierniczyli budki dla kotów i zabraniają dokarmiania. Autor pomysłu budowy budek i dokarmiania powinien się cieszyć, ze nie wpadli na pomysł skierowania zawiadomienia o przestępstwie polegającym na bezprawnym prowadzeniu schroniska dla zwierząt. |
|
Data: 2017-04-26 00:53:41 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 26.04.2017 o 00:26, Robert Tomasik pisze:
W dniu 25-04-17 o 16:04, Smok Eustachy pisze:Koty wolno żyjące to zwierzęta dzikie, które w myśl art. 21 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 2003, Nr 106, poz. 1002 z późn. zm.) stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu. Stanowią one stały element ekosystemu miejskiego, a ich obecność w budynkach w zdecydowany i naturalny sposób zapobiega obecności i rozmnażaniu się gryzoni (myszy i szczurów), które mogą być potencjalnym źródłem niebezpiecznych chorób. Koty wolno żyjące nie są zwierzętami bezdomnymi, w związku z tym, nie wolno ich wyłapywać, wywozić, ani utrudniać im bytowania w danym miejscu. Utrudnianie, czy zamykanie dostępu do ich naturalnych schronień w terenie zabudowanym, jakim są przede wszystkim piwnice, jest niehumanitarne. Dlatego też powyższa ustawa daje możliwości wszczęcia postępowania wobec osób, które znęcają się nad zwierzętami poprzez świadome zamykanie ich w pomieszczeniach, bez możliwości wydostania się, skazując je na śmierć z powodu głodu i pragnienia. Wszelkie działania podjęte przez zarządców nieruchomości, jak też osoby opiekujące się wolno żyjącymi kotami, powinny odbywać się z zachowaniem zasad współżycia społecznego tak, aby nie stwarzać uciążliwości dla mieszkańców, a jednocześnie zgodnie z wymogiem ustawowym humanitarnie traktować zwierzęta. http://kocieadopcje.blox.pl/2011/09/Koty-wolno-zyjace-pod-ochrona-prawa.html |
|
Data: 2017-04-26 03:48:09 | |
Autor: RadoslawF | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 00:53, Smok Eustachy pisze:
Koty wolno żyjące to zwierzęta dzikie, które w myśl art. 21 ustawy zW skrócie: rozpierniczyli budki dla kotów i zabraniają dokarmiania. Wątek nie jest o wolno żyjących i polujących na gryzonie tylko o zasmradzających komuś pod oknami i dokarmianych przez fanatyków. Wszelkie działania podjęte przez zarządców nieruchomości, jak też osobyZasady współżycia są ważniejsze od czegoś co nazywasz błędnie "prawami kotów". Pozdrawiam |
|
Data: 2017-04-26 09:21:18 | |
Autor: rg | |
Prawa kotów | |
Wątek nie jest o wolno żyjących i polujących na gryzonie tylko A koty w ogóle coś zasmradzają? Jeszcze nie zdarzyło mi się wdepnąć w kupę kota, w przeciwieństwie do odchodów psów, i to tych mających właścicieli. |
|
Data: 2017-04-26 14:17:41 | |
Autor: RadoslawF | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 09:21, rg pisze:
Wątek nie jest o wolno żyjących i polujących na gryzonie tylko Tak. Dowiedziałem się jak sąsiadka dokarmiała je w piwnicy. Zrobiło się ich nagle dużo i śmierdziało po otwarciu drzwi. Jeszcze nie zdarzyło mi się wdepnąć w kupę kota, w przeciwieństwie do odchodówTo akurat zasługa nie robienia na środku alejki czy trawnika. Pozdrawiam |
|
Data: 2017-04-26 22:07:22 | |
Autor: rg | |
Prawa kotów | |
Wed, 26 Apr 2017 14:17:41 +0200, w <odq35a$d25$1@node1.news.atman.pl>,
RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał(-a): W dniu 2017-04-26 o 09:21, rg pisze: Czy pod oknami to to samo co w piwnicy? |
|
Data: 2017-04-27 10:17:53 | |
Autor: RadoslawF | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 22:07, rg pisze:
Nie wiem. Spytaj mieszkających na parterze nad takimi budamiW dniu 2017-04-26 o 09:21, rg pisze: dla kotów. Będą wiedzieć najlepiej. Pozdrawiam |
|
Data: 2017-04-29 11:06:29 | |
Autor: KubuĹ Puchatek | |
Prawa kotów | |
W dniu 27.04.2017 o 10:17 RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> pisze:
W dniu 2017-04-26 o 22:07, rg pisze: Aha, czyli: "nie wiem, ale się wypowiem"? Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2017-04-29 11:18:59 | |
Autor: Trefniś | |
Prawa kotów | |
W dniu .04.2017 o 11:06 Kubuś Puchatek <kpt@kpt.com.pl> pisze:
W dniu 27.04.2017 o 10:17 RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> pisze: (...) Czy pod oknami to to samo co w piwnicy?Nie wiem. Spytaj mieszkających na parterze nad takimi budami "Aha", czyli "plotę, więc jestem"? Przeczytaj ze zrozumieniem - "nie wiem, trzeba spytać bezpośrednio uszczęśliwionych kotami wbrew sobie. Jednym przeszkadza koci mocz w piwnicy, innym pod balkonem". -- Trefniś |
|
Data: 2017-04-29 11:51:47 | |
Autor: KubuĹ Puchatek | |
Prawa kotów | |
W dniu 29.04.2017 o 11:18 Trefniś <trefnis1@mailinator.com> pisze:
W dniu .04.2017 o 11:06 Kubuś Puchatek <kpt@kpt.com.pl> pisze: Dokładnie tak, pleciesz więc jesteś. Przypomnę w skrócie to, co wyciąłeś. RF "Koty smrodzą pod oknami" rg "A koty w ogóle coś zasmradzają?" RF "Tak, w piwnicy" rg "Czy pod oknami to to samo co w piwnicy?" RF "Nie wiem. Spytaj mieszkających na parterze... [resztę widać]" Mieszkam na parterze. Wracaj do kibla, gdzie twoje miejsce. Kamil |
|
Data: 2017-04-26 12:35:09 | |
Autor: Marek | |
Prawa kotów | |
On Wed, 26 Apr 2017 03:48:09 +0200, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:
Wątek nie jest o wolno żyjących i polujących na gryzonie tylko Nie kompromituj się. Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem zacytowany fragment ustawy. Jeśli nie zrozumiałeś, czytaj do skutku. Każdy kot nie posiadający.opiekuna automatycznie jest z mocy ustawy traktowany jako kot wolnożyjący. Sprawa jest bezdyskusyjna i dobrze już przecwiczona z takimi "administracjami" na grucie prawnym rzez prawnikow fundacji zajmujących się ochroną kotów. -- Marek |
|
Data: 2017-04-26 14:19:54 | |
Autor: RadoslawF | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 12:35, Marek pisze:
On Wed, 26 Apr 2017 03:48:09 +0200, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>To nie zapomnij opisać prawnego sukcesu obrońców tych jakże potrzebnych i ochranianych zwierząt w podanym przypadku. Chętnie poczytam i jeszcze chętniej zadrobię swoje braki w rozumieniu ustawy. :-) Pozdrawiam |
|
Data: 2017-04-26 09:26:23 | |
Autor: t-1 | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 00:53, Smok Eustachy pisze:
W dniu 26.04.2017 o 00:26, Robert Tomasik pisze: Czy to były rysie, żbiki a może lwy czy tygrysy? Kot domowy nie jest zaliczany do dzikich nawet jak samopas biega po osiedlu. Jest bowiem zwierzęciem udomowionym już w starożytności. Wynika to właśnie z artykułu 4 pkt 21 wskazanej Ustawy. ,,zwierzętach wolno żyjących (dzikich)" - rozumie się przez to zwierzęta nieudomowione żyjące w warunkach niezależnych od człowieka; Więc nie pisz dobry człowieku głupot. |
|
Data: 2017-04-26 09:49:51 | |
Autor: Jacek Maciejewski | |
Prawa kotów | |
Dnia Wed, 26 Apr 2017 09:26:23 +0200, t-1 napisał(a):
Kot domowy nie jest zaliczany do dzikich nawet jak samopas biega po osiedlu. Jest bowiem zwierzęciem udomowionym już w starożytności. Widać że nie czytałeś Takich sobie bajeczek" Kiplinga. Jakbyś czytał to byś wiedział że kot jest zawsze dziki i chadza swoimi ścieżkami bo to ma zagwarantowane w umowie z ludźmi :) -- Jacek I hate haters. |
|
Data: 2017-04-26 12:39:16 | |
Autor: Marek | |
Prawa kotów | |
On Wed, 26 Apr 2017 09:26:23 +0200, t-1 <t-1@todlaspamu.pl> wrote:
Czy to były rysie, żbiki a może lwy czy tygrysy? Nie, w świetle ustawy kot jest zwierzeciem wolnożyjącym a nie dzikim i podlega innej ochronie niż zwierzęta dzikie. -- Marek |
|
Data: 2017-04-26 18:39:55 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Prawa kotów | |
W dniu 26-04-17 o 00:53, Smok Eustachy pisze:
OK! Ja im wolno żyć nie zabraniam. Ale co to ma wspólnego z budowaniemAutor pomysłu budowy budek i dokarmiania powinien się cieszyć, ze nieKoty wolno żyjące to zwierzęta dzikie, które w myśl art. 21 ustawy z schroniska dla dzikich kotów na cudzym terenie wbrew woli jego właściciela? |
|
Data: 2017-04-26 12:24:40 | |
Autor: Marek | |
Prawa kotów | |
On Tue, 25 Apr 2017 16:04:35 +0200, Smok Eustachy <smok@wurg.pl> wrote:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/18118764_1302267443175677_4138661193875059993_n.jpg?oh=afe5ae3f6a31c34365d8ccc83fd15eed&oe=598B7833stanu prawnego ale może ktoś się zna? Kot w Polsce jest zwierzęciem wolnożyjącym (nie ma czegos takIego jak "bezdomny kot" ) i podlega specjalnej ochronie w świetle ustawy o ochronie zwierząt, nie wolno ograniczać zasobów dostępnych dla takich kotów z powodów sanitarnych (koty kontrolują populację szczurów). Działanie wbrew tego dobrostanu jest łamaniem ustawy o ochronie zwierząt. Próbuje się skontaktować z dowolną kocią fundacją, oni dadzą namiar na prawników w Twoim terenie, którzy sobie już poradzą z.takimi "zarządzeniami". -- Marek |
|
Data: 2017-04-26 13:42:44 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 26.04.2017 o 12:24, Marek pisze:
On Tue, 25 Apr 2017 16:04:35 +0200, Smok Eustachy <smok@wurg.pl> wrote:No to jest jakiś konkret. Tj. to nie u mnie, ja się tylko konsultuję. Ja bym postawił budkę na balkonie i by mi mogli skoczyć. |
|
Data: 2017-04-26 18:35:23 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Prawa kotów | |
W dniu 26-04-17 o 12:24, Marek pisze:
On Tue, 25 Apr 2017 16:04:35 +0200, Smok Eustachy <smok@wurg.pl> wrote:I Twoim zdaniem budowanie budek, czy dokarmianie, to niby nie jest wpływanie na dobrostan? |
|
Data: 2017-04-26 19:42:00 | |
Autor: Marek | |
Prawa kotów | |
On Wed, 26 Apr 2017 18:35:23 +0200, Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> wrote:
I Twoim zdaniem budowanie budek, czy dokarmianie, to niby nie jest Nigdzie nie napisałem, że nie jest. Mylisz mnie z kimś innym. -- Marek |
|
Data: 2017-04-26 19:49:34 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 19:42, Marek pisze:
On Wed, 26 Apr 2017 18:35:23 +0200, Robert Tomasik Żeby tak nie rozumieć, co się samemu pisze? Pisałeś przecież, że przywracanie dobrostanu do naturalnego jest rzekomo karalne. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-04-26 22:17:25 | |
Autor: Marek | |
Prawa kotów | |
On Wed, 26 Apr 2017 19:49:34 +0200, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
Pisałeś przecież, że przywracanie dobrostanu do naturalnego jestrzekomo karalne. Nie, napisałem dokładnie coś odwrotnego. Jak zwykle peawnik zrozumiał wszystko na opak. -- Marek |
|
Data: 2017-04-26 23:40:54 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-26 o 22:17, Marek pisze:
On Wed, 26 Apr 2017 19:49:34 +0200, Liwiusz Przepraszam, odniosłem wrażenie, że zakazujesz spółdzielni decydowania, czy budki dla kotów mogą stać na jej terenie. Jeśli jednak uważasz, że spółdzielnia może zdecydować się na to, aby takich budek nie było, to zgadzamy się obaj. -- Liwiusz |
|
Data: 2017-04-27 00:06:14 | |
Autor: Marek | |
Prawa kotów | |
On Wed, 26 Apr 2017 23:40:54 +0200, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
Przepraszam, odniosłem wrażenie, że zakazujesz spółdzielnidecydowania, czy budki dla kotów mogą stać na jej terenie. Jeśli jednak uważasz,że spółdzielnia może zdecydować się na to, aby takich budek nie było,to zgadzamy się obaj. Ja nie zakazuję. Niszczenie i pogarszanie dobrostanu kotów wolnożyjących może być ścigane z ustawy o ochronie zwierząt (a niszczenie ich budek czy blokowanie dostępu do piwnic tak może być zinterpretpwane). Tyle i aż tyle. Twoje interpretacje tej ustawy zachowaj dla własnych celów procesowych. -- Marek |
|
Data: 2017-04-27 09:47:37 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-27 o 00:06, Marek pisze:
On Wed, 26 Apr 2017 23:40:54 +0200, Liwiusz Czyli istnieje rzekomo zasada, że budek dla kota nie muszę budować, ale jeśli już zbuduję, to jestem zobowiązany do utrzymywania jej dożywotnio. Ergo - karalne jest budowanie budki dla kota na przykład na okres 1 roku. Czy naprawdę uważasz, że powyższe wnioskowanie choćby stało obok logiki? -- Liwiusz |
|
Data: 2017-04-27 19:51:25 | |
Autor: Marek | |
Prawa kotów | |
On Thu, 27 Apr 2017 09:47:37 +0200, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
Czyli istnieje rzekomo zasada, że budek dla kota nie muszę budować,ale jeśli już zbuduję, to jestem zobowiązany do utrzymywania jejdożywotnio. Ergo - karalne jest budowanie budki dla kota na przykład na okres 1roku. Skonsultuj te rozważania z jakimś specem od adwologiki, na pewno się dogadacie. -- Marek |
|
Data: 2017-04-27 09:26:54 | |
Autor: rg | |
Prawa kotów | |
Wed, 26 Apr 2017 23:40:54 +0200, w <odr45m$h7$1@node2.news.atman.pl>, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(-a): W dniu 2017-04-26 o 22:17, Marek pisze: Pomijając sprawę kotów... czy można tak wg własnego widzimisię zlikwidować (wywieźć na śmietnik, zniszczyć) czyjeś mienie na znalezione/zastane na własnym terenie? Tutaj chodzi tylko o budki, ale np. gdyby to był czyjś samochód (zaparkowany bez wiedzy i zgody właściciela terenu), to jak by się skończyło pocięcie go na żyletki? |
|
Data: 2017-04-27 10:21:25 | |
Autor: RadoslawF | |
Prawa kotów | |
W dniu 2017-04-27 o 09:26, rg pisze:
Pisałeś przecież, że przywracanie dobrostanu do naturalnego jestrzekomo Można. Można też właściciela takiego mienia obciążyć kosztami wywiezienia i posprzątania. A w skrajnych przypadkach można go ukarać ze nielegalne schronisko dla zwierząt. Tutaj chodzi tylko o budki, ale np. gdyby to był czyjś samochód (zaparkowanyGdyby odbyło się to zgodnie z prawem to w czym problem ? Pozdrawiam |
|
Data: 2017-04-27 23:27:53 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Prawa kotów | |
W dniu 27-04-17 o 09:26, rg pisze:
Pomijając sprawę kotów... czy można tak wg własnego widzimisię zlikwidować Art. 343§2 kc daje takie prawo. Tutaj chodzi tylko o budki, ale np. gdyby to był czyjś samochód (zaparkowanyJeśli da się go bez pocinania na żyletki usunąć, to oczywiście nie należy go ciąć. |
|
Data: 2017-04-28 01:43:01 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 27.04.2017 o 09:26, rg pisze:
/.../
PO pierwsze teren nie musi być własnością spółdzielni a po drugie to jest własność jej członków. |
|
Data: 2017-04-29 21:28:43 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Prawa kotów | |
W dniu 28-04-17 o 01:43, Smok Eustachy pisze:
Pomijając sprawę kotów... czy można tak wg własnego widzimisię Ale wszystkich, a nie żadnego z nich z osobna. |
|
Data: 2017-04-26 15:49:11 | |
Autor: KRZYZAK | |
Prawa kotów | |
W dniu wtorek, 25 kwietnia 2017 16:04:38 UTC+2 użytkownik Smok Eustachy napisał:
W skrócie: rozpierniczyli budki dla kotów i zabraniają dokarmiania. Słusznie. Dokarmianie kotów powoduje rozprzestrzenianie się wśród nich chorób, nadmierne rozmnażanie. Koty ograniczają, lub zaprzestają polowania. Otwarte okienko do piwnicy tak, dokarmianie - nie. |
|
Data: 2017-04-27 01:14:28 | |
Autor: Smok Eustachy | |
Prawa kotów | |
W dniu 27.04.2017 o 00:49, KRZYZAK pisze:
W dniu wtorek, 25 kwietnia 2017 16:04:38 UTC+2 użytkownik Smok Eustachy napisał: W mojej okolicy populacja się zmniejszyła ze względu na sterylki. Te co żyją dożyją swojego końca i koniec. |
|