Data: 2014-05-21 09:01:07 | |
Autor: Mark'Woydak | |
Prawda czasu, prawda ekranu czyli rzecz o prawdziwych katolikach | |
http://ksiazki.onet.pl/wiadomosci/moi-rodzice-ksiazka-ktora-porusza-trudne-tematy/pnmbd
"Rodzice nie wzięli od razu ślubu kościelnego bo by go wziąć trzeba być katolikiem. A braciszkowie nie mieli chrztu katolickiego.Wiadomo że Jarosław chrzest wziął dopiero w 1989 roku. Więc i Lech chyba też. Wiemy ze słów Jarosława z początków lat 90siątych (jeszcze nie kłamał) że zazdrościli kolegom z klasy prezentów komunijnych. Więc do komunii nie przystąpili. Wiemy z jego słów że jakiś chrzest brali ale matkami chrzestnymi były dwie siostry "cudem uratowane z Getta Warszawskiego". No to dopowiedzcie sobie sami w jakiej to świątyni one mogły być matkami chrzestnym." "Swięta rodzina: Dziadek - jedyny AKowiec, który dostał od państwa willę, dobra pracę i ordery.... ciekawe, za co? Babcia - skutecznie zapijała gorycz urodzenia piekielnych bliźniaków pracując w reżimowym instytucie dla wierzących inaczej. Tatuś - safanduła na usługach brata, goniący małpę w czerwonym, także zapijający stresy winkiem, śpioch, którego lenistwo było jedną z przyczyn katastrofy 10.04, wygrażający rodakom ("spieprzaj pan", Stokrotka... itd), mlaskacz pomiatany w Europie, kumpel przestępcy gruzińskiego. Stryjek - mistrz w jątrzeniu i skłócaniu ludzi, inicjator składu osobowego na lot smoleński, staruszek niewiele rozumiejący z otaczającego świata, ale plujący na wszystkich, karzeł moralny. Autorka - niewiasta nader lekkich obyczajów, płodząca dzieci ze wszystkimi, tylko nie z mężami, oszustka i łapczywa beneficjentka odszkodowań, ubezpieczeń itd. Próbuje robić karierę medialną na śmierci rodziców - nawet na standardy kaczyńskie wyjątkowe zero. Najbardziej normalna - mamusia autorki, RIP". No i co? Królowie sa na golasa! ;-))) MW |
|