Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich

Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich

Data: 2010-06-19 18:47:08
Autor: Iglo
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Mam juz 3 renówkę, wcześniej miałem Daewoo. Znajomi mają różne samochody, niemieckie japońskie, zwykle warte ok 20kzł, każdy coś wybiera wedle zasobności porfela, potrzeb i czasem przypadku (sąsiad sprzedaje, rodzina etc) No i wiadomo, w rozmowach wymieniamy się uwagami, doświadczeniami, czasem sobie samochody pożyczamy.. No i w tym naszym gronie gdy szczerze rozmawiamy wychodzi na to, że jeśli chodzi o awaryjność nie ma między tymi samochodami znaczących różnic, w każdym coś tam jest do roboty co jakiś czas, w każdym jakaś pierdoła w środku się zwali, coś w zawieszeniu, jak ktoś ma bębny i na mrozie ręczny zaciągnie to ma kłopot.. Koszty są podobne a różnice w pełni akceptowalne.. Zgoła inaczej niż anonimowe opinie w necie, gdzie auto na "F" to złooo. No i zaczęliśmy się zastanawiać skąd te stereotypy się wzięły, do żadnych konstruktywnych wniosków nie doszliśmy, może jeden - że jak w "efce" skończy się sprzęło to "..francuzik znowu się spier..." a jak w np. w golfie to samo to "..tyle przejechał to mu się należy - część eksploatacyjna". Wiadomo, wszystko weryfikuje rynek i ceny samochodów, laguna z tego samego rocznika jest 1/3 tańsza od takiego samego passata, tylko ciekawe ile w tym technicznej wartości a ile tej legendy?
Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Data: 2010-06-19 20:57:43
Autor: Grejon
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
W dniu 2010-06-19 20:47, Iglo pisze:

Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Ja stawiam na znawcę ¶mietników z Gdańska.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    JID:grejon@jabber.aster.pl
Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

Data: 2010-06-19 23:34:27
Autor: Filip KK
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
W dniu 2010-06-19 20:57, Grejon pisze:

Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Ja stawiam na znawcę ¶mietników z Gdańska.

Pomyliłe¶ się.

Data: 2010-06-20 00:22:38
Autor: Jimiasty
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał:

Ja stawiam na znawcę ¶mietników z Gdańska.

Pomyliłe¶ się.

Coz za odmiana po latach :)

--
Pozdro. Jimiasty

Data: 2010-06-20 13:29:15
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
W dniu 2010-06-19 20:57, Grejon pisze:
W dniu 2010-06-19 20:47, Iglo pisze:

Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Ja stawiam na znawcę ¶mietników z Gdańska.


On nie ma czasu, jego z każdej strony przednionapędówki taranuj±. ;)


--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a ro¶nie popyt na ¶więty spokój."

Data: 2010-06-19 21:08:16
Autor: Rabbit McCroolick
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich

Użytkownik "Iglo" <fajnefele@gazeta.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hvj3bc$g9a$2inews.gazeta.pl...
 No i zaczęli¶my się zastanawiać sk±d te stereotypy się wzięły, do żadnych konstruktywnych
wniosków nie doszli¶my,

Uważam, że spora w tym zasługa mechaników. Po prostu lubi± te samochody, gdzie nie miewaj± problemów z napraw±. Nowinki techniczne trafiaj± do niemieckich samochodów póĽniej, niż np. do samochodów francuskich. Bardzo wiele niemieckich popularnych samochodów nie ma wielu elementów wyposażenia populanych w innych samochodach a wiadomo, czego nie ma to się nie zepsuje. Wyj±tkiem s± samochody droższe, st±d "BMW - Będziesz Miał Wydatki". Ponadto niemiecka filozofia projektowania ułatwia dostęp do elementów mechanikowi, a Francuzi, czy Włosi lubi± stosować nietypowe lub typowe tylko dla siebie rozwi±zania (podobnie jak Ford, "co gówno wort").

Data: 2010-06-19 21:28:39
Autor: waperr
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
A Subaru podobno całkiem niezła marka i co sprzęgła maj± liche
a kierowcy nie s± kompatybilni z ich autami.
Kupisz Forestera za ca. 130-150ty¶ i po 30-40 ty¶. km wymieniasz
sprzęgło a czasem nawet wcze¶niej.
A to podobno taka dobra marka Suruburu......

pzdr
waperr

Data: 2010-06-19 22:29:03
Autor: Cavallino
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Iglo" <fajnefele@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hvj3bc$g9a$2inews.gazeta.pl...
Mam juz 3 renówkę, wcześniej miałem Daewoo. Znajomi mają różne samochody,
niemieckie japońskie, zwykle warte ok 20kzł, każdy coś wybiera wedle
zasobności porfela, potrzeb i czasem przypadku (sąsiad sprzedaje, rodzina
etc) No i wiadomo, w rozmowach wymieniamy się uwagami, doświadczeniami,
czasem sobie samochody poĹĽyczamy.. No i w tym naszym gronie gdy szczerze
rozmawiamy wychodzi na to, że jeśli chodzi o awaryjność nie ma między
tymi samochodami znaczących różnic, w każdym coś tam jest do roboty co
jakiś czas, w każdym jakaś pierdoła w środku się zwali,

Może ze starymi śrumpami za 20 tys różnic nie ma.
W nowych były zauważalne, Ceed właśnie dobiega do wieku w którym Megane już się psuło i jak na razie koszty eksploatacji są niższe o 1000 zł miesięcznie.
A nawet jeszcze więcej, jako że już dwa razy ubezpieczyciel kasę wypłacał, a auto jeździ jak gdyby nigdy nic bez żadnej naprawy. ;-)

P.S.
Chyba jednak nie byłem pierwszy, jak chcesz żebym był, to pisz po meczu, a nie przed. ;-)

Data: 2010-06-19 20:48:34
Autor: Iglo
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Dnia Sat, 19 Jun 2010 22:29:03 +0200, Cavallino napisał(a):
 
Może ze starymi śrumpami za 20 tys różnic nie ma. W nowych były
zauważalne, Ceed właśnie dobiega do wieku w którym Megane już się psuło
i jak na razie koszty eksploatacji są niższe o 1000 zł miesięcznie.
A nawet jeszcze więcej, jako że już dwa razy ubezpieczyciel kasę
wypłacał, a auto jeździ jak gdyby nigdy nic bez żadnej naprawy. ;-)

P.S.
Chyba jednak nie byłem pierwszy, jak chcesz żebym był, to pisz po meczu,
a nie przed. ;-)

Piszę o "śrumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu. I to właśnie zjawisko mnie zadziwiło, ten rozjazd faktów poznanych z przeczytanymi.
A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje się ww "śrumpem" i czy gorsze marki "śrumpują" się szybciej?

ps, w końcu dobry mecz, co za mistrzostwa, jak nie trąbki to same niespodzianki..

Data: 2010-06-19 23:00:11
Autor: Karolek
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Iglo pisze:
\nie przed. ;-)

Piszę o "śrumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu. I to właśnie zjawisko mnie zadziwiło, ten rozjazd faktów poznanych z przeczytanymi.
A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje się ww "śrumpem" i czy gorsze marki "śrumpują" się szybciej?


Wszytskie 5 letnie to juz zlomy, tylko jego ceed sie nie psuje i nie jest zlomem jak ma 5 lat.
Wiec pamietaj, jak bedziesz chcial kupic uzywke to tylko ceed'a najlepiej od Cavallino bo to mega jakosc i do niczego Cie nie zobowiazuje ;>

--
Karolek

Data: 2010-06-20 00:48:29
Autor: Cavallino
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Karolek" <dragNOSPAM@o2.pl> napisał w wiadomości news:

Wszytskie 5 letnie to juz zlomy, tylko jego ceed sie nie psuje i nie jest zlomem jak ma 5 lat.
Wiec pamietaj, jak bedziesz chcial kupic uzywke to tylko ceed'a najlepiej od Cavallino bo to mega jakosc i do niczego Cie nie zobowiazuje ;>

Nie sądzisz, że to prymitywne tupanie nóżkami, prymitywne nawet jak na Ciebie?
Wyjedziesz dwa razy z taką głupotą w ciągu dnia, a potem się dziwisz, że Cię wszyscy za drecha z biemdablju mają.

Data: 2010-06-20 08:47:21
Autor: Karolek
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Cavallino pisze:

Nie sądzisz, że to prymitywne tupanie nóżkami, prymitywne nawet jak na Ciebie?

Jezeli wydaje Ci sie ze to tupanie nozkami to jestes w bledzie.

Wyjedziesz dwa razy z taką głupotą w ciągu dnia, a potem się dziwisz, że Cię wszyscy za drecha z biemdablju mają.


Nigdy nie twierdzilem, ze obnazanie glupoty innych bedzie popularne.

--
Karolek

Data: 2010-06-20 13:36:29
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
W dniu 2010-06-19 23:00, Karolek pisze:
Iglo pisze:
\nie przed. ;-)

Piszę o "¶rumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu. I to
wła¶nie zjawisko mnie zadziwiło, ten rozjazd faktów poznanych z
przeczytanymi.
A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje się ww "¶rumpem" i czy
gorsze marki "¶rumpuj±" się szybciej?


Wszytskie 5 letnie to juz zlomy, tylko jego ceed sie nie psuje i nie
jest zlomem jak ma 5 lat.
Wiec pamietaj, jak bedziesz chcial kupic uzywke to tylko ceed'a
najlepiej od Cavallino bo to mega jakosc i do niczego Cie nie
zobowiazuje ;>


Dwa razy przydzwoniony i nienaprawiony.:)

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a ro¶nie popyt na ¶więty spokój."

Data: 2010-06-20 14:07:01
Autor: Karolek
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:


Dwa razy przydzwoniony i nienaprawiony.:)


Moze samoregeneracja?
Auto marzenie ;>

--
Karolek

Data: 2010-06-20 16:28:42
Autor: wowa
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich

Użytkownik "Karolek" <dragNOSPAM@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hvl0d3$1dtr$1news.mm.pl...

Moze samoregeneracja?
Auto marzenie ;>

No przecież jest, Christine :)
Wojtek

--
PowódĽ ma też plusy dodatnie,
każdy dostał darmowe oczko
wodne w ogrodzie :)

Data: 2010-06-20 14:48:30
Autor: Cavallino
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <eikcinek@34xob.lp> napisał w wiadomo¶ci news:hvkug8$ud9$1news.dialog.net.pl...
W dniu 2010-06-19 23:00, Karolek pisze:
Iglo pisze:
\nie przed. ;-)

Piszę o "¶rumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu. I to
wła¶nie zjawisko mnie zadziwiło, ten rozjazd faktów poznanych z
przeczytanymi.
A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje się ww "¶rumpem" i czy
gorsze marki "¶rumpuj±" się szybciej?


Wszytskie 5 letnie to juz zlomy, tylko jego ceed sie nie psuje i nie
jest zlomem jak ma 5 lat.
Wiec pamietaj, jak bedziesz chcial kupic uzywke to tylko ceed'a
najlepiej od Cavallino bo to mega jakosc i do niczego Cie nie
zobowiazuje ;>


Dwa razy przydzwoniony

Tylko raz.
Chyba że zbyt gwałtowne otwarcie drzwi też się zalicza do dzwonów.

i nienaprawiony.:)

A to już wina ubezpieczyciela, najpierw z niego ładnie ¶ci±gnę cało¶ć kasy, a póĽniej auto pojedzie do naprawy.
Spieszyć mi się nie spieszy.
BTW: Ostrzegali dobrzy ludzie w necie, żeby PTU nie ufać nawet przy naprawach bezgotówkowych i mieli rację, gdybym zaufał to musiałbym dopłacać do naprawy z własnych.
A żeby ludzie którzy zamierzaj± kupić OC u tego ubezpieczyciela też się chwilę zastanowili, to pozew pójdzie wobec sprawcy, a nie ubezpieczyciela.

Data: 2010-06-21 08:49:04
Autor: Rychu
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
W dniu 2010-06-20 14:48, Cavallino pisze:

BTW: Ostrzegali dobrzy ludzie w necie, żeby PTU nie ufać nawet przy
naprawach bezgotówkowych i mieli rację, gdybym zaufał to musiałbym
dopłacać do naprawy z własnych.
A żeby ludzie którzy zamierzaj± kupić OC u tego ubezpieczyciela też się
chwilę zastanowili, to pozew pójdzie wobec sprawcy, a nie ubezpieczyciela.

Na jakiej podstawie?

--
Pozdr

Data: 2010-06-21 10:10:46
Autor: Cavallino
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Rychu" <ryszard@activTRZY.pl> napisał w wiadomo¶ci news:4c1f0b59$1news.home.net.pl...
W dniu 2010-06-20 14:48, Cavallino pisze:

BTW: Ostrzegali dobrzy ludzie w necie, żeby PTU nie ufać nawet przy
naprawach bezgotówkowych i mieli rację, gdybym zaufał to musiałbym
dopłacać do naprawy z własnych.
A żeby ludzie którzy zamierzaj± kupić OC u tego ubezpieczyciela też się
chwilę zastanowili, to pozew pójdzie wobec sprawcy, a nie ubezpieczyciela.

Na jakiej podstawie?

Na takiej, że skoro jego ubezpieczyciel nie pokrył szkody, to niech on się teraz z nim buja.
Pomy¶li gdzie się ubezpiecza next time.

Data: 2010-06-20 16:52:17
Autor: GlennBp
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Iglo pisze:
\nie przed. ;-)
> > PiszÄ&#65533; o "Ĺ&#65533;rumpach" bo takie znam z ĹĽycia, nie z internetu. I to wĹ&#65533;aĹ&#65533;nie > zjawisko mnie zadziwiĹ&#65533;o, ten rozjazd faktĂłw poznanych z przeczytanymi.
> A tak przy okazji, w jakim wieku samochĂłd staje siÄ&#65533; ww "Ĺ&#65533;rumpem" i czy > gorsze marki "Ĺ&#65533;rumpujÄ&#65533;" siÄ&#65533; szybciej?
> Wszytskie 5 letnie to juz zlomy, tylko jego ceed sie nie psuje i nie jest zlomem jak ma 5 lat.
Wiec pamietaj, jak bedziesz chcial kupic uzywke to tylko ceed'a najlepiej od Cavallino bo to mega jakosc i do niczego Cie nie zobowiazuje ;>

W nowym Adac`u zadebiutowal ceed, i zrobil to zupelnie ladnie, zaj±ł bowiem
ostatnie miejsce.
Gratulacje koniu z udanego egzemplarza ;-)
 
-- Karolek


--


Data: 2010-06-19 23:02:29
Autor: Cavallino
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Iglo" <fajnefele@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Piszę o "śrumpach" bo takie znam z życia, nie z internetu.

A ja znam z autopsji i wiekowe uĹĽywki i nĂłwki.
I tak jak z wiekowymi używkami najważniejszy jest stan auta, a nie marka i koszty zaufanego serwisu, tak z nowymi już nie było tak różowo.
Na niekorzyść Megane niestety.
Ale może tu zawinił kraj pochodzenia - Turcja.

I to właśnie
zjawisko mnie zadziwiło, ten rozjazd faktów poznanych z przeczytanymi.

A mnie to tak nie dziwi.
Kupując paroletnie używki, masz ten komfort, że już wiesz czego się wystrzegać, po doświadczeniach pierwszych właścicieli, opisywanych właśnie w necie.
I nie będąc samobójcą np. Megane II z pierwszej serii nie kupisz, więc z dużą dozą prawdopodobieństwa największe kłopoty Cię ominą.

Dlatego Twoje obserwacje nie mają prawa przystawać do testerów nowych modeli, na których portfelu te modele są testowane.

A tak przy okazji, w jakim wieku samochód staje się ww "śrumpem" i czy
gorsze marki "śrumpują" się szybciej?

Z doświadczenia - nie znalazłem zależności.
Więc też na siłę bym się ich nie doszukiwał.

Tak czy tak wolę gorszą markę, za to udany model, od manewru dokładnie odwrotnego.

Data: 2010-06-19 21:40:31
Autor: Iglo
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Dnia Sat, 19 Jun 2010 23:02:29 +0200, Cavallino napisał(a):


I nie będąc samobójcą np. Megane II z pierwszej serii nie kupisz, więc z
dużą dozą prawdopodobieństwa największe kłopoty Cię ominą.

Stary, żeby Megane II, ja po dwóch Twingo kupiłem Lagunę II! I jeszcze LPG wsadziłem! Rok temu. Na naprawy nie wydałem więcej niż inni. Tu jest pies pogrzebany. To jest wszystko WYCZYTANE, nie jechałem Laguną na lawecie, kolega z Focusa TDCI nie wymieniał wtrysków ani dwumasy.. Albo jesteśmy ekspertami w kupowaniu używek, albo mamy mega farta, albo jedno i drugie ,albo.. No właśnie.. CO? Nomen omen kierując się tą zasadą doradziłem szwagrowi właśnie ceeda, chciał golfa, ale po co przepłacać.. No i jeździ rok i nie narzeka. Podobnie jak ja na Lagę z 2002, kolega Paweł na Focusa, sąsiad na nową Cromę, sąsiad działkowiec na stare mondeo i to są ludzie za których szczerość wypowiedzi jestem pewien bo wiadomo każdy zwykł swoje chwalić.. Może teoria o mechanikach jest prawdziwa..
 
Tak czy tak wolę gorszą markę, za to udany model, od manewru dokładnie
odwrotnego.

No właśnie tylko czy lepsze i gorsze modele i marki naprawdę istnieją, czy to kwestia danego egzemplarza i nastawienia użytkownika..

Kupując kolejną renówkę kierowałem się następującymi kryteriami:
-mam juĹĽ mechanika
-łatwo znaleść na rynku godne ręki i oka (nie schodzi tak szybko jak passat)
-stosunek cena/jakość więcej niż zadowalający.

MajÄ…c na uwadze te kryteria bierzÄ…cy stan rzeczy jak najbardziej mi pasuje, a niech stereotypy o autach na f sobie istniejÄ…,tym lepiej dla mnie...

Data: 2010-06-20 00:17:00
Autor: Cavallino
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Iglo" <fajnefele@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:

Tak czy tak wolę gorszą markę, za to udany model, od manewru dokładnie
odwrotnego.

No właśnie tylko czy lepsze i gorsze modele i marki naprawdę istnieją,

Gorsza w sensie "nie płacisz za znaczek".
Choćby taka pogardzana Kia.


czy to kwestia danego egzemplarza i nastawienia uĹĽytkownika..

Kupując kolejną renówkę kierowałem się następującymi kryteriami:
-mam juĹĽ mechanika
-łatwo znaleść na rynku godne ręki i oka (nie schodzi tak szybko jak
passat)
-stosunek cena/jakość więcej niż zadowalający.

Nie ĹĽartuj.
Ceny części do Renault zabijają.
A przynajmniej były kilka razy wyższe niż do Fiata, którymi jeździłem w tym samym czasie i wcześniej.
Pewnie przy starych modelach jest lepiej, bo więcej zamienników jest.
Ja do mojej Megane nie znalazłem nawet sztuki zamiennika.
Musiałem kupować części ze szrotu w cenach wyższych niż do Fiata nówka w ASO.

I nie nadawaj mi o stereotypach, bo ja to w praktyce sprawdzałem, a nie kierowałem się czyimś bajdurzeniem.
Tyle ĹĽe po prostu w innych kategoriach aut niĹĽ Ty.

Data: 2010-06-20 00:45:29
Autor: Michał
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
samym czasie i wcześniej.
Pewnie przy starych modelach jest lepiej, bo więcej zamienników jest.
Ja do mojej Megane nie znalazłem nawet sztuki zamiennika.
Musiałem kupować części ze szrotu w cenach wyższych niż do Fiata nówka w
 ASO.

I nie nadawaj mi o stereotypach, bo ja to w praktyce sprawdzałem, a nie kierowałem się czyimś bajdurzeniem.
Tyle ĹĽe po prostu w innych kategoriach aut niĹĽ Ty.

ja bym powiedział że im starsze tym drożej czę¶ci:

rolka napinacza w silnikach renault (safrane ph1) z okolic 1993 ~600zł
do tych z volvo (safrane ph2) ~200zł (tu trochę celuje)
do tych z nissanem (vel satis 3.5) ~80zł


zawieszenia podobnie im nowsze tym taniej.
stare renault miały od groma aluminium w zawieszeniach, potem się to zmieniło, a jeszcze potem mała czę¶ć elementów pasuje z laguny II
i s± za 1/4 ceny.


pozdrawiam.

--


Data: 2010-06-20 17:58:37
Autor: Yogi\(n\)
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik " Michał" <mttj.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hvjob9$9rj$1inews.gazeta.pl...
samym czasie i wcześniej.
rolka napinacza w silnikach renault (safrane ph1) z okolic 1993 ~600zł
do tych z volvo (safrane ph2) ~200zł (tu trochę celuje)
do tych z nissanem (vel satis 3.5) ~80zł

Do tych z volvo - 460 zł.

--
Yogi(n)

Data: 2010-06-20 16:59:22
Autor: Michał
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Yogi\(n\) <yogi_n@tlen.pl> napisał(a):
Użytkownik " Michał" <mttj.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomo¶ci news:hvjob9$9rj$1inews.gazeta.pl...
>> samym czasie i wcześniej.
> rolka napinacza w silnikach renault (safrane ph1) z okolic 1993 ~600zł
> do tych z volvo (safrane ph2) ~200zł (tu trochę celuje)
> do tych z nissanem (vel satis 3.5) ~80zł

Do tych z volvo - 460 zł.


ooo to teoria działa :) zaraz będzie nowe renault to zobaczymy czy tam jeszcze taniej będzie.

pozdrawiam.

--


Data: 2010-06-20 12:02:14
Autor: DoQ
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Cavallino pisze:

Ja do mojej Megane nie znalazłem nawet sztuki zamiennika.
Musiałem kupować części ze szrotu w cenach wyższych niż do Fiata nówka w ASO.

ROTFL. Gacie i skarpetki tez kupujesz w lumpeksie rokefelerze?
http://groups.google.pl/group/pl.misc.samochody/msg/7c75a20b2019d404?hl=pl&dmode=source - tylko niezła łajza tak zmienia poglądy.

Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-06-19 22:33:21
Autor: venioo
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
W dniu 2010-06-19 20:47, Iglo pisze:
Mam juz 3 renówkę, wcze¶niej miałem Daewoo. Znajomi maj± różne samochody,
niemieckie japońskie, zwykle warte ok 20kzł, każdy co¶ wybiera wedle
zasobno¶ci porfela, potrzeb i czasem przypadku (s±siad sprzedaje, rodzina
etc) No i wiadomo, w rozmowach wymieniamy się uwagami, do¶wiadczeniami,
czasem sobie samochody pożyczamy.. No i w tym naszym gronie gdy szczerze
rozmawiamy wychodzi na to, że je¶li chodzi o awaryjno¶ć nie ma między
tymi samochodami znacz±cych różnic, w każdym co¶ tam jest do roboty co
jaki¶ czas, w każdym jaka¶ pierdoła w ¶rodku się zwali, co¶ w
zawieszeniu, jak kto¶ ma bębny i na mrozie ręczny zaci±gnie to ma
kłopot.. Koszty s± podobne a różnice w pełni akceptowalne.. Zgoła inaczej
niż anonimowe opinie w necie, gdzie auto na "F" to złooo. No i zaczęli¶my
się zastanawiać sk±d te stereotypy się wzięły, do żadnych konstruktywnych
wniosków nie doszli¶my, może jeden - że jak w "efce" skończy się sprzęło
to "..francuzik znowu się spier..." a jak w np. w golfie to samo to
"..tyle przejechał to mu się należy - czę¶ć eksploatacyjna". Wiadomo,
wszystko weryfikuje rynek i ceny samochodów, laguna z tego samego
rocznika jest 1/3 tańsza od takiego samego passata, tylko ciekawe ile w
tym technicznej warto¶ci a ile tej legendy?
Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Aktualnie mam 3 auta na "f" i tylko potwierdzilo to moja opinie "jak dbasz - tak masz". Wczesniej mialem jedno na F i 3 niemieckie - w zadnym nie zauwazylem znaczacych roznic w kosztach eksploatacji. No moze VW Polo - tam to faktycznie wszystko bylo "jak za darmo", ale co z tego, jak progi gnily na potege. Pozostale dwa ople jak na swoj wiek mechanicznie bez zarzutu, wrecz wzorowo. Ale blachy jakies kiepskie. Teraz w Xantii dwa purchle rdzy w newralgicznym punkcie w tym aucie, w Pugu wszystko tip-top, a w Fiacie jeszcze nie wiem, bo czeka na zarejestrowanie (progi beda wymienione lada dzien).
Tak wiec opinie glownie tworza chyba Ci, co kupili "okazyjnie" popowodziowego bezwypadka i teraz im wiecznie cos sie sypie, albo ktos co sie spodziewal, ze kupi uzywany samochod i nie wlozy w niego ani zlotowki. Zreszta to jest fakt: slychac glosy tylko tych co narzekaja, ci  co im sie nic nie psuje to o czym maja pisac? :)

--
venioo
Xantia X2 Break 1,9TD Magma-Rot -PMS
Peugeot MkII 106 1,0i
Ducato MAXI 2,5D

Data: 2010-06-19 23:08:20
Autor: Tomek
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich

Aktualnie mam 3 auta na "f" i tylko potwierdzilo to moja opinie "jak
dbasz - tak masz". Wczesniej mialem jedno na F i 3 niemieckie - w zadnym
nie zauwazylem znaczacych roznic w kosztach eksploatacji.

Na samochód składa się tysi±ce czę¶ci. Mogę się założyć że żadna z firm nie da gwarancji, że 2 samochody jednej marki zakupione w jakim¶ tam odstępie czasu będ± się psuły tak samo. Do tysięcy czę¶ci, setki dostawców dochodz± setki błędów ludzkich. A tu rozmawiamy o awaryjno¶ci aut na F :)



Tomek

Data: 2010-06-19 23:25:41
Autor: Yogi\(n\)
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Iglo" <fajnefele@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hvj3bc$g9a$2inews.gazeta.pl...
Mam juz 3 renówkę, wcześniej miałem Daewoo. Znajomi mają różne samochody,

Ja miałem jedną renówkę (kupioną jako niespełna czteroletnią) - i nie, dziękuję. Potem corolla - dziewięć lat bez najmniejszej awarii (zepsuło się radio i wajcha do otwierania bagażnika). Nie byłem uprzedzony do francuzów, ale to auto samo mnie "uprzedziło". Kiedy miało osiem lat w zasadzie nie było miesiąca, w którym nie spędziłoby kilku dni u mechanika, że o jakości wykonania (tapicerka) nie wspomnę - masakra, sama się rozłaziła, przyciski wyskakiwały z deski rozdzielczej, wiecznie psująca się elektryka, zawieszenie (łożyska, amory, wachacze) - po prostu niekończąca się naprawa.
Być może wiele zależy od egzemplarza, ale w wypadku obu samochodów - i francuza i japońca - obiegowe opinie potwierdziły się i to bardzo wyraźnie.

--
Yogi(n)

Data: 2010-06-19 23:42:41
Autor: Artur Maśląg
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
W dniu 2010-06-19 23:25, Yogi(n) pisze:
"Iglo" <fajnefele@gazeta.pl> napisał:
Mam juz 3 renówkę, wcześniej miałem Daewoo. Znajomi mają różne samochody,

Ja miałem jedną renówkę (kupioną jako niespełna czteroletnią) - i nie,
dziękuję. Potem corolla - dziewięć lat bez najmniejszej awarii (zepsuło
się radio i wajcha do otwierania bagażnika). Nie byłem uprzedzony do
francuzów, ale to auto samo mnie "uprzedziło". Kiedy miało osiem lat w
zasadzie nie było miesiąca, w którym nie spędziłoby kilku dni u
mechanika, że o jakości wykonania (tapicerka) nie wspomnę - masakra,
sama się rozłaziła, przyciski wyskakiwały z deski rozdzielczej, wiecznie
psujÄ…ca siÄ™ elektryka, zawieszenie (Ĺ‚oĹĽyska, amory, wachacze) - po
prostu niekończąca się naprawa.
Być może wiele zależy od egzemplarza, ale w wypadku obu samochodów - i
francuza i japońca - obiegowe opinie potwierdziły się i to bardzo wyraźnie.

A ja Ci napiszę po raz kolejny, że Twoje opowieści mają raczej śladową
wartość merytoryczną. Najpierw kupiłeś jakieś używane francuskie GTI,
a później kupiłeś cywilną corollę. Ja eksploatowałem/śmy równoległe np.
R19 i Corollę E10. Fakt - ta rolka to akurat legenda bezawaryjności,
ale R19 jakoś specjalnie awaryjna nie była - była za to o niebo
bardziej komfortowa - ot porĂłwnanie dwĂłch podobnych kompaktĂłw.
Dodatkowo renia miała przynajmniej 2x tyle przebiegu co rolka.
Po wcześniejszych i późniejszych doświadczeniach z samochodami na
f (mam na myśli tylko francuskie) mogę spokojnie stwierdzić, że nie
sÄ… one jakoĹ› bardziej awaryjne od konkurencji.

--
Jutro to dziĹ› - tyle ĹĽe jutro.

Data: 2010-06-20 02:16:18
Autor: Yogi\(n\)
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hvjdnt$aig$1inews.gazeta.pl...
A ja Ci napiszę po raz kolejny, że Twoje opowieści mają raczej śladową
wartość merytoryczną. Najpierw kupiłeś jakieś używane francuskie GTI,

A ja po raz kolejny napiszę, że bardzo wzruszyła mnie Twoja historia ;-)))

--
Yogi(n)

Data: 2010-06-20 11:50:46
Autor: DoQ
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Yogi(n) pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hvjdnt$aig$1inews.gazeta.pl...
A ja Ci napiszę po raz kolejny, że Twoje opowieści mają raczej śladową
wartość merytoryczną. Najpierw kupiłeś jakieś używane francuskie GTI,
A ja po raz kolejny napiszę, że bardzo wzruszyła mnie Twoja historia ;-)))

Wydaje ci sie ze twoja nie byla wzruszjaca?:)

Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-06-20 17:57:43
Autor: Yogi\(n\)
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "DoQ" <pawel.doq@gmail.com> napisał w wiadomości news:hvkodt$tef$2mx1.internetia.pl...
Yogi(n) pisze:
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:hvjdnt$aig$1inews.gazeta.pl...
A ja Ci napiszę po raz kolejny, że Twoje opowieści mają raczej śladową
wartość merytoryczną. Najpierw kupiłeś jakieś używane francuskie GTI,
A ja po raz kolejny napiszę, że bardzo wzruszyła mnie Twoja historia ;-)))

Wydaje ci sie ze twoja nie byla wzruszjaca?:)

Nie, moja była prawdziwa.

--
Yogi(n)

Data: 2010-06-20 18:34:18
Autor: DoQ
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Yogi(n) pisze:

Wydaje ci sie ze twoja nie byla wzruszjaca?:)
Nie, moja była prawdziwa.

Artura nie byla prawdziwa, bo nie pasowala do twojej?

Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-06-20 18:43:37
Autor: Yogi\(n\)
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "DoQ" <pawel.doq@gmail.com> napisał w wiadomości news:hvlg2h$lfo$1mx1.internetia.pl...
Yogi(n) pisze:

Wydaje ci sie ze twoja nie byla wzruszjaca?:)
Nie, moja była prawdziwa.

Artura nie byla prawdziwa, bo nie pasowala do twojej?

A w którym miejscu nie pasowała? Kolejny "czytający ze zrozumieniem"?

--
Yogi(n)

Data: 2010-06-20 18:45:28
Autor: DoQ
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Yogi(n) pisze:
Wydaje ci sie ze twoja nie byla wzruszjaca?:)
Nie, moja była prawdziwa.
Artura nie byla prawdziwa, bo nie pasowala do twojej?
A w którym miejscu nie pasowała? Kolejny "czytający ze zrozumieniem"?

To co sie czepiasz i wzruszasz?


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2010-06-20 00:13:06
Autor: Cavallino
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Yogi(n)" <yogi_n@tlen.pl> napisał w wiadomości news:

Nie byłem uprzedzony do francuzów, ale to auto samo mnie "uprzedziło". Kiedy miało osiem lat w zasadzie nie było miesiąca, w którym nie spędziłoby kilku dni u mechanika, że o jakości wykonania (tapicerka) nie wspomnę - masakra, sama się rozłaziła, przyciski wyskakiwały z deski rozdzielczej, wiecznie psująca się elektryka, zawieszenie (łożyska, amory, wachacze) - po prostu niekończąca się naprawa.

No to miałeś niezłe auto.
Czytając Twój opis czułem się, jakby czytał moje wspomnienia z eksploatacji Megane.
Gorzej, że jak je sprzedawałem to nie miało nawet CZTERECH lat.

Data: 2010-06-20 02:19:07
Autor: Yogi\(n\)
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:hvjfd5$aqk$1news.onet.pl...
Użytkownik "Yogi(n)" <yogi_n@tlen.pl> napisał w wiadomości news:


No to miałeś niezłe auto.
Czytając Twój opis czułem się, jakby czytał moje wspomnienia z eksploatacji Megane.
Gorzej, że jak je sprzedawałem to nie miało nawet CZTERECH lat.

Dopiero teraz zauważyłem, jakiego babola walnąłem - WaChacze ;-)

Ja klijĂłwkÄ™ kupiĹ‚em od sÄ…siada, widziaĹ‚em jÄ… wczesniej, kiedy jÄ… prowadzaĹ‚  - byĹ‚a w b., dobrym stanie. I co z tego, kiedy auto podczas normalnej eksploatacji zaczeĹ‚o siÄ™ rozpadać?

--
Yogi(n)

Data: 2010-06-20 09:06:25
Autor: Cavallino
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Użytkownik "Yogi(n)" <yogi_n@tlen.pl> napisał w wiadomości news:4c1d5e81$0$19166$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoNIE-LUBIE-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:hvjfd5$aqk$1news.onet.pl...
Użytkownik "Yogi(n)" <yogi_n@tlen.pl> napisał w wiadomości news:


No to miałeś niezłe auto.
Czytając Twój opis czułem się, jakby czytał moje wspomnienia z eksploatacji Megane.
Gorzej, że jak je sprzedawałem to nie miało nawet CZTERECH lat.

Dopiero teraz zauważyłem, jakiego babola walnąłem - WaChacze ;-)

Ja klijĂłwkÄ™ kupiĹ‚em od sÄ…siada, widziaĹ‚em jÄ… wczesniej, kiedy jÄ… rowadzaĹ‚  - byĹ‚a w b., dobrym stanie. I co z tego, kiedy auto podczas normalnej eksploatacji zaczeĹ‚o siÄ™ rozpadać?

Ośmiolatek ma prawo.
Ale trzylatek, to juĹĽ gruba przesada.

Data: 2010-06-20 00:39:06
Autor: Michał
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Iglo <fajnefele@gazeta.pl> napisał(a):
Mam juz 3 renówkę, wcześniej miałem Daewoo. Znajomi mają różne samochody
, niemieckie japońskie, zwykle warte ok 20kzł, każdy coś wybiera wedle zasobności porfela, potrzeb i czasem przypadku (sąsiad sprzedaje, rodzina etc) No i wiadomo, w rozmowach wymieniamy się uwagami, doświadczeniami, czasem sobie samochody pożyczamy.. No i w tym naszym gronie gdy szczerze rozmawiamy wychodzi na to, że jeśli chodzi o awaryjność nie ma między tymi samochodami znaczących różnic, w każdym coś tam jest do roboty co jakiś czas, w każdym jakaś pierdoła w środku się zwali, coś w zawieszeniu, jak ktoś ma bębny i na mrozie ręczny zaciągnie to ma kłopot.. Koszty są podobne a różnice w pełni akceptowalne.. Zgoła inaczej
 niĹĽ anonimowe opinie w necie, gdzie auto na "F" to zĹ‚ooo. No i zaczÄ™liĹ›my siÄ™ zastanawiać skÄ…d te stereotypy siÄ™ wzięły, do ĹĽadnych konstruktywnyc
h wniosków nie doszliśmy, może jeden - że jak w "efce" skończy się sprzęł
o to "..francuzik znowu się spier..." a jak w np. w golfie to samo to "..tyle przejechał to mu się należy - część eksploatacyjna". Wiadomo, wszystko weryfikuje rynek i ceny samochodów, laguna z tego samego rocznika jest 1/3 tańsza od takiego samego passata, tylko ciekawe ile w tym technicznej wartości a ile tej legendy?
Wiem kto będzie pierwszy.. Kolega od ceed'a co ma traumę po Megane :-).

Już mówię dlaczego (na przykładzie safrane i vel satis):

-bo w reno wpadli na pomysł że przy wymianie ¶wiec trzeba wyj±ć silnik od spodu demontuj±c zawszenie, nieistotne że zmieniasz ¶wiece co 100 czy 150 kkm, ale jak już kto¶ to robi to się dziwi, a potem płaci $$$.

-bo nawsadzaj± dziwnych rozwi±zań trochę innych.

-wsadzisz zł± ¶wiece do safrana to pęknie

-jest komp co straszy, i ludzie co nie maj± pojęcia jak to naprawić

ale... porównuj±c np safrane do mazdy xedos 9 nie wygl±da to tak Ľle,
czę¶ci wci±ż odrobinkę droższe, wci±ż się to sypie, ale przynajmniej s± w europie ;) nie to co mazda :)


a co to megane nie wiem, widziałem z daleka :)
scenic 2001 się psuł bardzo, duuuuuużo bardziej niż safrane, nie miał komputera co by mówił co się popsuło - za to częsci bardzo tanio i każdy naprawi (z tym że to takie taczki, małe i trzęsie).


aha mam jeden wyj±tek safrane ph2 alize z volvo się nie psuje bo tam nic nie ma co by wygl±dało jak by się mogło popsuć, wygl±da jak jaka¶
toyota camry czy takie co¶, goło i wesoło.


pozdrawiam.

--


Data: 2010-06-20 13:06:26
Autor: newsartmediaWYTNIJTO
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
Witam serdecznie.

Ja tam nie wiem jak jest w ogóle ale moje do¶wiadczenie jest takie, że służbowa CR-V po 6 latach i 300kkm. ostrej jazdy i katowania, kiedy j± oddawałem na przetarg od nowej różniła się tylko wypolerowan± gałk± zmiany biegów i kierownic±. Wczoraj jechałem za kierownic± równolatkiem Berlingo rodziców ale z przebiegem 130kkm. Nie wiem czy CR-V po milionie km wygl±dałby tak fatalnie? W±tpię. Wszystko kompletnie zużyte. To auto zasługuje na miano "trup". W dodatku po około 100kkm. ci±gle co¶ jest w nim naprawiane. Rozrz±d poleciał najpierw. Sprzęgło, zawieszenie itd. Rodzice coraz czę¶ciej mówi±, że nie warto już inwestować w naprawy.
Może brak negatywnych opinii o japońcach wynika w tego, że nie ma niezadowolonych użytkowników?
Pozdrawiam.

Sebastian
http://speedyelise.fora.pl/

--


Data: 2010-06-20 17:49:43
Autor: rad
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich

Ja tam nie wiem jak jest w ogóle ale moje do¶wiadczenie jest takie, że służbowa CR-V po 6 latach i 300kkm. ostrej jazdy i katowania, kiedy j± oddawałem na przetarg od nowej różniła się tylko wypolerowan± gałk± zmiany biegów i kierownic±. Wczoraj jechałem za kierownic± równolatkiem Berlingo rodziców ale z przebiegem 130kkm. Nie wiem czy CR-V po milionie km wygl±dałby tak fatalnie? W±tpię. Wszystko kompletnie zużyte. To auto zasługuje na miano "trup". W dodatku po około 100kkm. ci±gle co¶ jest w nim naprawiane. Rozrz±d poleciał najpierw. Sprzęgło, zawieszenie itd. Rodzice coraz czę¶ciej mówi±, że nie warto już inwestować w naprawy.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Ja Tez nie wiem. Może miałe¶ szczę¶cie do tej Hondy. Fakt. Nigdy nie miałem nowego auta , tylko używane, ale jako¶ specjalnie mi się nie psuły. Najlepiej wspominam starego Wartburga 353W kombi. To było auto pancerne ;) Obecnie mam dwa auta na "f" i jezdża i specjalnie nie chc± sie psuc:D . Berlingo nie jest takie złe, a jak to Twoje jest takie zuzyte, to nie wiem, co Wy z nim robicie. Ostatnio gadałem z mechanikiem, ma berlingo i akurat ¶ci±gali z niego tylnia belke. Wiadomo, słynne łożyska igiełkowe. Zagadałem mówi±c ,że ma już przejechane z  tys, to łożyska trzeba zmieniać (jak to w serwisówce napisali), a on gdzie tam. Wła¶nie stuknęło mu 300tys km i w końcu łożyska poleciały. Odrazu mówię , że auto służbowe, jezdzi nim  5 osób codziennie, bo to warsztat, wiec graty woż±i się nikt nie patyczkuje. W ¶rodku nie widać specjalnie jakiego¶ zuzycia. Wogóle nie porównywałbym Hondy CR-V do berlingo bo to inna bajka i za inne pieni±dze i do czego¶ innego przeznaczona. Wacaj±c do moich aut na f. Jedno ma obecnie 20 lat, a drugie jakies 14lat i oba jeżdża i w ¶rodku niespecjalnie widać zużycie. Smiem twierdzić , że nawet w tym starszy mniej niż w nowym. W tym 20 latku, nawet zawieszenie (poza amorkami , końcówkami dr±żków i dr±żkami) jest oryginalne. Auto eksplatowane do¶ć intensywnie i obecnie ma przebieg jakies 400-500tys km (tylko ono zna prawdziwy :D ). Jak już tak koniecznie chcesz porównywać auta, to weżmy np. moje na f (klasa r19) i znajomego Honda Civic. W tym cholernym francuzie zawias jest prawie pancerny , a w hondzie co chwile kumpel wymienia jakies pierdoły w zawiasie , bo padaj± na naszych dziurach. Moje drugie auto na f dopiero w tamtym roku mialo wymienian± końcówkę dr±żka i sforzeń wahacza. Na liczniku przebieg to 200tys km, ale po kierownicy widzę ,że ze 100tys km jest odkręcone. Pozatym wsiadam , leje paliwo i jadę. Acha. Aut specjalnie nie oszczędzam, bo to ¶rodek transportu dla tyłka z A do B, a nie jak dawniej przedmiot kultu ;)
Wczesniej miałem Nissana i parę innych aut min tego Wartburga. Żadne nigdy nie spłatało mi takiego figla, żeby nie dowiozło mnie na miejsce, albo zepsuło się niespodziewanie. Zawsze było słychać , że co¶ może pa¶ć.
I jeszcze jedna kwestia. Nieszczęsny rozrz±d, o którym piszesz.. Kto to widział, żeby rozrz±d padł po 100tys km. Przecież nawet producent przewiduje jego wymiane bodaj po 80tys km :). Je¶li padł 20ty¶ po wymianie , to albo mechanik dupa, albo marne czę¶ci.


Pozdrawiam
 Rad

Data: 2010-06-21 09:26:35
Autor: newsartmediaWYTNIJTO
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
E, tam. 1,9D ma wymianę rozrz±du w ksi±żce serwisowej co 120kkm.
Wracaj±c do Civic-a... UjeĽdziłem ich kilka. Najfajniej wspominam Civic Shuttle.
Od nowo¶ci do 250kkm. Też służbówka do pracy w terenie, więc nie oszczędzana i
dobijana nie dała się zajeĽdzić. Nigdy nic w niej nie padło. W ogóle. Kiedy juz
się pod koniec bardzo starałem "zabić" zawieszenie na dziurach to jedynie udało
mi się spowodować pęknięcie zgrzewu trzymaj±cego zawias maski. Czyli
"zajeĽdziłem" zawias ;-) Zwykłymi Civic-ami miałem okazję jeĽdzić od nowo¶ci
najwyżej do 130kkm, więc to żaden przebieg, żeby wyci±gać wnioski bo były to
wła¶ciwie nowe auta, kiedy je oddawałem. Również całkowicie bezawaryjne. Inna
sprawa, że w tym samym czasie w obu autkach, równolatkach  znajomych (Megane i
Xsara) padały silniki. W Megance sypał się osprzęt, Xsara na potęgę brała olej.
I to przy znacznie mniejszych przebiegach.
Ale to przecież bezsensowne porównanie.
Pozdrawiam.

Sebastian
http://www.speedyelise.fora.pl/

--


Data: 2010-06-23 08:51:23
Autor: rad
Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich
E, tam. 1,9D ma wymianę rozrz±du w ksi±żce serwisowej co 120kkm.

Fajny silnik, tylko troche mułowaty. Pojedzie toto na wszystkim co rope przypomina ;) Miałem okazję takim jezdzić jakie¶ 4 lata :) .Ta wymiana rozrz±du co 120tys, jak w ksi±żce napisali ,to lekkie przegięcie. Ludzie wymieniaj± ogólnie po maks 80tys km, szczególnie ,że to klekot.

Wracaj±c do Civic-a... UjeĽdziłem ich kilka. Najfajniej wspominam Civic Shuttle.
Od nowo¶ci do 250kkm. Też służbówka do pracy w terenie, więc nie oszczędzana i
dobijana nie dała się zajeĽdzić. Nigdy nic w niej nie padło. W ogóle. Kiedy juz
się pod koniec bardzo starałem "zabić" zawieszenie na dziurach to jedynie udało
mi się spowodować pęknięcie zgrzewu trzymaj±cego zawias maski. Czyli
"zajeĽdziłem" zawias ;-)

To w sumie podobie do Nissana , którego miałem, ale pewnie przez to , że to "rodowite" japończyki ;) Te składane w europie, już tyle nie wytrzymuj±, a szkoda.

Zwykłymi Civic-ami miałem okazję jeĽdzić od nowo¶ci
najwyżej do 130kkm, więc to żaden przebieg, żeby wyci±gać wnioski bo były to
wła¶ciwie nowe auta, kiedy je oddawałem. Również całkowicie bezawaryjne.

Tu się nie wypowiem, bo Civica znam tylko przez pryzmat tego, którego ma kumpel. To auto ma już kilka latek, więc min. sam czas daje już radę elementom.

Inna sprawa, że w tym samym czasie w obu autkach, równolatkach  znajomych (Megane i
Xsara) padały silniki. W Megance sypał się osprzęt, Xsara na potęgę brała olej.
I to przy znacznie mniejszych przebiegach.
Ale to przecież bezsensowne porównanie.

Czyżby mieli Megane z tych od 2001 ? ;) One na dzień dobry miały problemy z elektronik± i bodaj krzyw± tylni± belk±. W toku produkcji toto wyeliminowali. Podobnie było z lagun± II z fazy I. Druga faza już jezdziła praktycznie bezawaryjnie. Xara nie wiem, nie jezdziłem. Ja sam obecnie mam starsz± lagune (obecnie ma 14lat). Jezdzi i się nie chce specjalnie zepsuć, poza tym co napisałem w po¶cie wcze¶niej ;)
Wiem , że teraz wszyscy narzekaj± na te nowe silniki diesla i to niezależnie od marki. To problem z filtrem DPF, to problem z pomp± oleju w VW 2.0 16V, to podnosz±cy się poziom oleju . Kto¶ tu nawet pisał o jakim¶drogim BMW , kosztuj±cym ok 200tys , że co chwilę co¶ mu pada (głównie elektronika). Niestety, tak już będzie , bo producenci "testuja " auta na użytkownikach, a nie na torach testowych .

Co do porównania. To akurat Civic, megane i xara, to auta podobnej klasy, więc Twoja wypowiedĽ odno¶nie tych 3 aut, jest jak najbardziej na miejscu :)

Pozdrawiam
 Rad

Prawda o awaryjnosci samochodow francuskich

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona