Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Prawdomówność Kwaśniewskiego

Prawdomówność Kwaśniewskiego

Data: 2009-04-01 10:03:00
Autor: mkarwan
Prawdomówność Kwaśniewskiego
(...)"Stwierdzenia Pana Kurtyki są ostatecznym dowodem potwierdzającym, iż Instytut to instytut kłamstwa narodowego.
Nie byłem komunistycznym aparatczykiem. Nie pełniłem nigdy jakichkolwiek funkcji w PZPR" - napisał Kwaśniewski."
źródło http://prawy.pl/r2_index.php?dz=nowosci&id=43551&subdz=

(...) Z dokumentów, które zebrałem z różnych archiwów można dowiedzieć się, że przed rozpoczęciem roku akademickiego na Uniwersytecie Gdańskim przygotowywano się przez kilka tygodni na pojawienie się SKS.
Komisja Uczelniana PZPR zorganizowała po raz pierwszy w swojej historii we wrześniu specjalną dwudniową naradę aktywistów w Jastrzębiej Górze - było one poświęcone "pracy ideowo-wychowawczej".
SB sporządziła specjalne wnioski i zalecenia, jak należy postępować.
Wszystko to odcisnęło swój ślad w przemówieniu inauguracyjnym wygłoszonym przez rektora UG prof. Janusza Sokołowskiego na rozpoczęcie roku akademickiego 1977/1978.
Rektor dał do zrozumienia, że żadne oddolne inicjatywy nie znajdą najmniejszego poparcia i spotkają się z przeciwdziałaniem.
Twierdził, że wszelkie aspiracje młodzieży dobrze reprezentuje SZSP i PZPR: "Liczymy na aktywność, ideowe zaangażowanie i organizacyjną sprawność naszego aktywu studenckiego skupionego wokół uczelnianej organizacji SZSP.
Mamy dobrą, mądrą, świadomą i zaangażowaną młodzież studencką, zrzeszoną w organizacji studenckiej, w której dosyć miejsca dla każdego studenta i obywatela [...].
Będziemy otaczać SZSP opieką i udzielać mu maksymalnej pomocy.
Jesteśmy przekonani, że sprostamy trudnym zadaniom nadchodzącego roku świadomi, że stoi za nami całe społeczeństwo gdańskiego wybrzeża na czele z wojewódzką organizacją partyjną PZPR".
Rektor dziękował PZPR i przypominał, że szkoła wyższa jest powołana po to, by "aktywnie uczestniczyć w budowie socjalizmu w Polsce Ludowej".
Twierdził, że "nie potrzebujemy jak widać, wymyślać nowych efektownych haseł na chwilę obecną i czas nadchodzący".
Szkoła wyższa miała za zadanie odeprzeć atak "sił antysocjalistycznych".
Wówczas to przewodniczący uczelnianej organizacji SZSP na UG, Aleksander Kwaśniewski, dał przykład innym - wstąpił do PZPR.
(...)Partia i SZSP ramię w ramię z SB miały zwalczać opozycję.
W wykonaniu aktywistów SZSP sprowadzało się to do informowania funkcjonariuszy o działaniach ich kolegów na uczelni oraz do niszczenia plakatów, wywieszonych ulotek, a także do wyrywania ulotek czy petycji, pod którymi zbierano podpisy.
Działacze SZSP doskonale wiedzieli, że swymi donosami skazują swoich kolegów i ich rodziny na represje.
źródło http://badania.cp.win.pl/nzs/index.php?option=com_content&task=view&id=43

(...)W kronikach jego szkoły odnotowano w 1971 roku: Odbyły się w naszej szkole uroczystości poświęcone 54 rocznicy Wielkiego Października.
Uroczystość tę zaszczycili swą obecnością pedagodzy radzieccy.
Wydarzenia tamtych chwalebnych dni przypomniał kolega Kwaśniewski, który zwrócił jednocześnie uwagę na zasługi ZSRR w rozwoju socjalizmu polskiego
(cyt za Gazetą Wyborczą z 23 listopada 1995 r.).

(...)Mój ojciec od rana słuchał "Wolnej Europy". Moje lewicowe poglądy ukształtowały się pod wpływem niedobrej prymitywnej propagandy "Wolnej Europy". Jej jednostronność tak mnie denerwowała, że pchało mnie to w stronę lewicy. (Cyt. za Agatą Chróścicką: Kwaśniewski jestem..., Kraków 1995, s. 24, 37 )
(...)Szybko robił karierę aparatczyka. W 1977 roku był już wiceprzewodniczącym Zarządu Wojewódzkiego SZSP i wstąpił do PZPR-u.
W 1978 roku był już kierownikiem Wydziału Kultury ZG SZSP.
(...)Jesienią 1981 r. Kwaśniewski został redaktorem naczelnym "itd".
(...)W 1984 roku został redaktorem naczelnym Sztandaru Mlodych, w 1985 r. ministrem w rządzie Messnera, później ministrem w rządzie Rakowskiego, przez którego był ogromnie faworyzowany.
W 1989 roku przy "okrągłym stole" był już jednym z czołowych przedstawicieli strony partyjno-rządowej
(...)W informatorze z II kadencji Sejmu o Kwaśniewskim podawano wykształcenie wyższe; mgr ekomomii.
Sam Kwaśniewski 16 października 1995 r. publicznie skłamał mówiąc w wywiadzie dla radiowej Trójki, że obronił pracę magisterską na Uniwersytecie Gdańskim i ma wyższe wykształcenie (według Rzeczypospolitej z 11 grudnia 1995 r.).
Tymczasem 16 listopada 1995 r., na trzy dni przed II turą wyborów, B. Synak, prorektor Uniwersytetu Gdańskiego oświadczył, że Aleksander Kwaśniewski został skreślony 5 października 1978 r. z listy studentów wydziału Ekonomiki i Transportu UG.
24 października to samo potwierdził rektor UG prof Z. Grzonka, mówiąc, że A. Kwaśniewski ani nie skończył studiów na UG, ani nie jest absolwentem uczelni, ani magistrem.
Nie przeszkodziło to Kwaśniewskiemu kolejny raz skłamać w wywiadzie dla Frankfurter Rundschau z 24 listopada, iż skończył studia na wydziale Handlu Zagranicznego, a odmienne stwierdzenie rektora UG w tej sprawie nazwał "manewrem wyborczym".
źródło http://www.geocities.com/towarzysz/historia.htm

Data: 2009-04-01 10:59:07
Autor: Dirko
Prawdomówność Kwaśniewskiego
W wiadomości news:gqv77g$evk$1atlantis.news.neostrada.pl  mkarwan
<mkarwan@poczta.onet.pl> napisał(a):

Nie przeszkodziło to Kwaśniewskiemu kolejny raz skłamać

    Czytam i czytam i nie mogę znaleźć jaką funkcję w aparacie partyjnym
pełnił tow. Kwaśniewski.

Data: 2009-04-01 11:23:56
Autor: mkarwan
Prawdomówność Kwaśniewskiego
Użytkownik "Dirko" <ikceldeis@gmail.com> napisał w wiadomości news:gqv83g$93v$1news.vectranet.pl...
Nie przeszkodziło to Kwaśniewskiemu kolejny raz skłamać

   Czytam i czytam i nie mogę znaleźć jaką funkcję w aparacie partyjnym
pełnił tow. Kwaśniewski.

Stąd wniosek, że niewiele wiesz o czasach minionych.
Aparatczykami nazywano tych którzy sprawowali funkcje w PZPR i jej przybudówkach.

Data: 2009-04-01 11:35:28
Autor: Dirko
Prawdomówność Kwaśniewskiego
W wiadomości news:gqvccg$o1p$1nemesis.news.neostrada.pl  mkarwan
<mkarwan@poczta.onet.pl> napisał(a):
Użytkownik "Dirko" <ikceldeis@gmail.com> napisał w wiadomości
news:gqv83g$93v$1news.vectranet.pl...
Nie przeszkodziło to Kwaśniewskiemu kolejny raz skłamać

   Czytam i czytam i nie mogę znaleźć jaką funkcję w aparacie
partyjnym pełnił tow. Kwaśniewski.

Stąd wniosek, że niewiele wiesz o czasach minionych.
Aparatczykami nazywano tych którzy sprawowali funkcje w PZPR i jej
przybudówkach.

Półprawda to całe kłamstwo. A ZSP czy przejściowo SZSP było organizacją
reprezentujacą interesy socjalne studentów a nie polityczne jak ZMS czy ZMW.

Data: 2009-04-01 05:44:01
Autor: mrdevilyn
Prawdomówność Kwaśniewskiego
On 1 Kwi, 11:35, "Dirko" <ikceld...@gmail.com> wrote:

Półprawda to całe kłamstwo. A ZSP czy przejściowo SZSP było organizacją
reprezentujacą interesy socjalne studentów a nie polityczne jak ZMS czy ZMW.

Kpisz sobie czy o drogę pytasz? Znałem osobiście dwie sztuki
przewodniczących SZSP Na Uniwersytecie Wrocławskim. Jedna nazywała się
pietraszkiewicz, imie Krzysztof, druga krasoń o imieniu Janusz.
Przebieg ich dalszych"karier" można sobie prześledzic na sieci i
zapewniam cię ze nie miały one nic wspólnego z instytucjami
dobroczynnymi ani z działalnością społeczną.
J-23

Data: 2009-04-01 11:38:25
Autor: Andrzej Kokakolski
Prawdomówność Kwaśniewskiego
Dirko <ikceldeis@gmail.com> napisał(a):
W wiadomości news:gqvccg$o1p$1nemesis.news.neostrada.pl  mkarwan
<mkarwan@poczta.onet.pl> napisał(a):
> Użytkownik "Dirko" <ikceldeis@gmail.com> napisał w wiadomości
> news:gqv83g$93v$1news.vectranet.pl...
>>> Nie przeszkodziło to Kwaśniewskiemu kolejny raz skłamać
>>>
>>    Czytam i czytam i nie mogę znaleźć jaką funkcję w aparacie
>> partyjnym pełnił tow. Kwaśniewski.
>>
> Stąd wniosek, że niewiele wiesz o czasach minionych.
> Aparatczykami nazywano tych którzy sprawowali funkcje w PZPR i jej
> przybudówkach.

Półprawda to całe kłamstwo. A ZSP czy przejściowo SZSP było organizacją
reprezentujacą interesy socjalne studentów a nie polityczne jak ZMS czy ZMW.


A. Kwasniewski nie ograniczyl swojej dzialalnosci i kariery jedynie do czasow studenckich i ZSMP. Piszac tylko o tym okresie a przemilczajac
dalsza kariere A. Kwasniewskiego glosi Pan polprawde.
A wiec zarowno A. Kwasniewski jak i Pan, Panie "Dirko" jestescie...   :)

AK --


Data: 2009-04-01 12:24:00
Autor: mkarwan
Prawdomówność Kwaśniewskiego
Użytkownik "Dirko" <ikceldeis@gmail.com> napisał w wiadomości news:gqva7l$ba1$1news.vectranet.pl...
Nie przeszkodziło to Kwaśniewskiemu kolejny raz skłamać
   Czytam i czytam i nie mogę znaleźć jaką funkcję w aparacie
partyjnym pełnił tow. Kwaśniewski.
Stąd wniosek, że niewiele wiesz o czasach minionych.
Aparatczykami nazywano tych którzy sprawowali funkcje w PZPR i jej
przybudówkach.
Półprawda to całe kłamstwo.

Kwestionujesz to, że aparatczykami nazywano tych, którzy sprawowali funkcje w PZPR i jej przybudówkach?

A ZSP czy przejściowo SZSP było organizacją
reprezentujacą interesy socjalne studentów a nie polityczne jak ZMS czy ZMW.

Czy przewodniczącym Zarządu Uczelnianego SZSP mógł zostać każdy student, czy tylko ten który posiadał rekomendację Komitetu Uczelnianego PZPR?
Czy członkiem Zarządu Wojewódzkiego SZSP mógł zostać każdy student, czy tylko ten, który miał rekomendację Komitetu wojewódzkiego PZPR?

Data: 2009-04-01 11:33:19
Autor: Andrzej Kokakolski
Prawdomówność Kwaśniewskiego
Dirko <ikceldeis@gmail.com> napisał(a):
W wiadomości news:gqv77g$evk$1atlantis.news.neostrada.pl  mkarwan
<mkarwan@poczta.onet.pl> napisał(a):
>
> Nie przeszkodziło to Kwaśniewskiemu kolejny raz skłamać
>
    Czytam i czytam i nie mogę znaleźć jaką funkcję w aparacie partyjnym
pełnił tow. Kwaśniewski.

(...) Był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) od 1977 aż do jej rozwiązania w 1990. Pełnił funkcję ministra-członka Rady Ministrów ds. młodzieży w rządzie Zbigniewa Messnera w latach 1985-1987, następnie przewodniczącego Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej (1987-1990). W rządzie Mieczysława F. Rakowskiego był członkiem Prezydium Rządu i przewodniczącym Komitetu Społeczno-Politycznego Rady Ministrów od października 1988 do sierpnia 1989"

A wiec jednak byl komunistycznym aparatczykiem. PZPR obsadzila wszystkie struktury administracyjne i panstwowe swoimi ludzmi. I takim wlasnie czlowiekiem byl A. Kwasniewski

AK



--


Data: 2009-04-01 21:48:28
Autor: Adam
Prawdomówność Kwaśniewskiego
Andrzej Kokakolski wrote:

Dirko <ikceldeis@gmail.com> napisał(a):

W wiadomości news:gqv77g$evk$1atlantis.news.neostrada.pl  mkarwan
<mkarwan@poczta.onet.pl> napisał(a):
>
> Nie przeszkodziło to Kwaśniewskiemu kolejny raz skłamać
>
    Czytam i czytam i nie mogę znaleźć jaką funkcję w aparacie partyjnym
pełnił tow. Kwaśniewski.

(...) Był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) od
1977 aż do jej rozwiązania w 1990. Pełnił funkcję ministra-członka Rady
Ministrów ds. młodzieży w rządzie Zbigniewa Messnera w latach 1985-1987,
następnie przewodniczącego Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej
(1987-1990). W rządzie Mieczysława F. Rakowskiego był członkiem Prezydium
Rządu i przewodniczącym Komitetu Społeczno-Politycznego Rady Ministrów od
października 1988 do sierpnia 1989"

A wiec jednak byl komunistycznym aparatczykiem. PZPR obsadzila wszystkie
struktury administracyjne i państwowe swoimi ludzmi. I takim wlasnie
czlowiekiem byl A. Kwasniewski
Tak - to nie ulega żadnej wątpliwości. Rzecz jednak w tym, iż SB nie
werbowała agentury pośród aparatu PZPR. Dlaczego? Z prostego powodu - to
właśnie ten aparat wydawał polecenia SB i kierował jej pracą. Wszyscy jakoś
zapominają ten "drobny szczegół", że SB było "zbrojnym ramieniem partii".
Do 1956 roku rzeczywiście tak było, że UB stał ponad partią i prowadził
własną politykę (m.in. inwigilował aparat partyjny). Jednak po 1956 roku to
się zmieniało i PZPR w całej rozciągłości kontrolowała poczynania SB.
Obecnie byli funkcjonariusze SB mają pretensję do dawnych działaczy PZPR:
wypomina im się pracę w SB, a absolutnie nie potępia się aparatczyków
PZPR - ba. ci ostatni żyją niemal w glorii. A to oni przecież powołali SB
po to, aby strzegła ona ich bezpiecznego życia.
Dlaczego potępia się TW, a kadra SB żyje sobie spokojnie i dostatnio,
podobnie jak ich mocodawcy z PZPR? Duża część TW to zwykli ludzie, uwikłani
z złe sytuacje, często szantażowani i straszeni w celu zwerbowania.
AC

Data: 2009-04-01 11:29:03
Autor: Andrzej Kokakolski
Prawdomówność Kwaśniewskiego
(...) "Był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR) od 1977 aż do jej rozwiązania w 1990. Pełnił funkcję ministra-członka Rady Ministrów ds. młodzieży w rządzie Zbigniewa Messnera w latach 1985-1987, następnie przewodniczącego Komitetu Młodzieży i Kultury Fizycznej (1987-1990). W rządzie Mieczysława F. Rakowskiego był członkiem Prezydium Rządu i przewodniczącym Komitetu Społeczno-Politycznego Rady Ministrów od października 1988 do sierpnia 1989"

AK

--


Data: 2009-04-01 17:39:56
Autor: Dirko
Prawdomówność Kwaśniewskiego
W wiadomości news:gqvj5v$c45$1inews.gazeta.pl  Andrzej Kokakolski
<kokakolski.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
(...) "Był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR)
od 1977 aż do jej rozwiązania w 1990. Pełnił funkcję
ministra-członka Rady Ministrów ds. młodzieży w rządzie Zbigniewa
Messnera w latach 1985-1987, następnie przewodniczącego Komitetu
Młodzieży i Kultury Fizycznej (1987-1990). W rządzie Mieczysława F.
Rakowskiego był członkiem Prezydium Rządu i przewodniczącym Komitetu
Społeczno-Politycznego Rady Ministrów od października 1988 do
sierpnia 1989"

AK

Aparatczyk to ktos, kto pracowal w aparacie partyjnym a wam wszystko kojarzy
się d..ą. ;-)

Data: 2009-04-01 23:55:44
Autor: Andrzej Kokakolski
Prawdomówność Kwaśniewskiego
Dirko <ikceldeis@gmail.com> napisał(a):
Aparatczyk to ktos, kto pracowal w aparacie partyjnym a wam wszystko kojarzy się d..ą. ;-)

A o aparacie panstwowym to Pan nie slyszal?
Wiec to chyba raczej Pan ma takie "jednostronne" skojarzenia

AK


--


Data: 2009-04-02 08:35:27
Autor: mkarwan
Prawdomówność Kwaśniewskiego

Użytkownik "Dirko" <ikceldeis@gmail.com> napisał w wiadomości news:gqvvj1$v2j$1news.vectranet.pl...
W wiadomości news:gqvj5v$c45$1inews.gazeta.pl  Andrzej Kokakolski
<kokakolski.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
(...) "Był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR)
od 1977 aż do jej rozwiązania w 1990. Pełnił funkcję
ministra-członka Rady Ministrów ds. młodzieży w rządzie Zbigniewa
Messnera w latach 1985-1987, następnie przewodniczącego Komitetu
Młodzieży i Kultury Fizycznej (1987-1990). W rządzie Mieczysława F.
Rakowskiego był członkiem Prezydium Rządu i przewodniczącym Komitetu
Społeczno-Politycznego Rady Ministrów od października 1988 do
sierpnia 1989"

AK

Aparatczyk to ktos, kto pracowal w aparacie partyjnym a wam wszystko kojarzy
się d..ą. ;-)

Nie tylko, także ten który pracował w przybudówkach PZPR.

Data: 2009-04-01 16:15:26
Autor: matusm
Prawdomówność Kwaśniewskiego

Użytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gqv77g$evk$1atlantis.news.neostrada.pl...
(...)"Stwierdzenia Pana Kurtyki są ostatecznym dowodem potwierdzającym, iż Instytut to instytut kłamstwa narodowego.
Nie byłem komunistycznym aparatczykiem. Nie pełniłem nigdy jakichkolwiek funkcji w PZPR" - napisał Kwaśniewski."
źródło http://prawy.pl/r2_index.php?dz=nowosci&id=43551&subdz=




Jak Prezydent to konfident i nie ma co ,,,bo ciagle,,,,,,,,,,
--
Sluzba Bezpieczenstwa moze i powinna kreowac rozne stowarzyszenia, kluby
czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie gleboko infiltrowac istniejace
gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewodzkim, a
takze
na szczeblach podstawowych, musza byc one przez nas operacyjnie opanowane.
Musimy zapewnic operacyjne mozliwosci oddzialywania na te organizacje,
kreowania ich dzialalnosci i kierowania ich polityka." -- Czeslaw Kiszczak,
luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW -

Pozdrowienia
matusm

--
Sluzba Bezpieczenstwa moze i powinna kreowac rozne stowarzyszenia, kluby
czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie gleboko infiltrowac istniejace
gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym i wojewodzkim, a
takze
na szczeblach podstawowych, musza byc one przez nas operacyjnie opanowane.
Musimy zapewnic operacyjne mozliwosci oddzialywania na te organizacje,
kreowania ich dzialalnosci i kierowania ich polityka." -- Czeslaw Kiszczak,
luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW -

Pozdrowienia
matusm

Data: 2009-04-01 18:25:02
Autor: konserwator
Prawdomówność Kwaśniewskiego

Użytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gqv77g$evk$1atlantis.news.neostrada.pl...
(...)"Stwierdzenia Pana Kurtyki są ostatecznym dowodem potwierdzającym, iż Instytut to instytut kłamstwa narodowego.
Nie byłem komunistycznym aparatczykiem. Nie pełniłem nigdy jakichkolwiek funkcji w PZPR" - napisał Kwaśniewski."
źródło http://prawy.pl/r2_index.php?dz=nowosci&id=43551&subdz=

(...) Z dokumentów, które zebrałem z różnych archiwów można dowiedzieć się, że przed rozpoczęciem roku akademickiego na Uniwersytecie Gdańskim przygotowywano się przez kilka tygodni na pojawienie się SKS.
Komisja Uczelniana PZPR zorganizowała po raz pierwszy w swojej historii we wrześniu specjalną dwudniową naradę aktywistów w Jastrzębiej Górze - było one poświęcone "pracy ideowo-wychowawczej".
SB sporządziła specjalne wnioski i zalecenia, jak należy postępować.
Wszystko to odcisnęło swój ślad w przemówieniu inauguracyjnym wygłoszonym przez rektora UG prof. Janusza Sokołowskiego na rozpoczęcie roku akademickiego 1977/1978.
Rektor dał do zrozumienia, że żadne oddolne inicjatywy nie znajdą najmniejszego poparcia i spotkają się z przeciwdziałaniem.
Twierdził, że wszelkie aspiracje młodzieży dobrze reprezentuje SZSP i PZPR: "Liczymy na aktywność, ideowe zaangażowanie i organizacyjną sprawność naszego aktywu studenckiego skupionego wokół uczelnianej organizacji SZSP.
Mamy dobrą, mądrą, świadomą i zaangażowaną młodzież studencką, zrzeszoną w organizacji studenckiej, w której dosyć miejsca dla każdego studenta i obywatela [...].
Będziemy otaczać SZSP opieką i udzielać mu maksymalnej pomocy.
Jesteśmy przekonani, że sprostamy trudnym zadaniom nadchodzącego roku świadomi, że stoi za nami całe społeczeństwo gdańskiego wybrzeża na czele z wojewódzką organizacją partyjną PZPR".
Rektor dziękował PZPR i przypominał, że szkoła wyższa jest powołana po to, by "aktywnie uczestniczyć w budowie socjalizmu w Polsce Ludowej".
Twierdził, że "nie potrzebujemy jak widać, wymyślać nowych efektownych haseł na chwilę obecną i czas nadchodzący".
Szkoła wyższa miała za zadanie odeprzeć atak "sił antysocjalistycznych".
Wówczas to przewodniczący uczelnianej organizacji SZSP na UG, Aleksander Kwaśniewski, dał przykład innym - wstąpił do PZPR.
(...)Partia i SZSP ramię w ramię z SB miały zwalczać opozycję.
W wykonaniu aktywistów SZSP sprowadzało się to do informowania funkcjonariuszy o działaniach ich kolegów na uczelni oraz do niszczenia plakatów, wywieszonych ulotek, a także do wyrywania ulotek czy petycji, pod którymi zbierano podpisy.

a! To stad sie wziely te "listy poparcia intelektualistow" roznej masci - wprost z SBcekich masowek!

rym

Data: 2009-04-01 18:25:53
Autor: bigus call-in
Prawdomówność Kwaśniewskiego
On Wed, 1 Apr 2009 10:03:00 +0200, "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl>
wrote:

(...)"Stwierdzenia Pana Kurtyki są ostatecznym dowodem potwierdzającym, iż Instytut to instytut kłamstwa narodowego.
Nie byłem komunistycznym aparatczykiem. Nie pełniłem nigdy jakichkolwiek funkcji w PZPR" - napisał Kwaśniewski." [...]


 specjalnie na takie okazje:


Wersja Starego Wiarusa. "DEKALOG LEWICY wydanie II, uzupelnione i poprawione,
na kredowym papierze w skorzanej oprawie
z wielobarwnym portretem Leszka Millera
i przedmowa Mieczyslawa F. Rakowskiego

ISBN 1944-1956-1968-1970-1976-1981-1989-?
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --          1. PRL nigdy nie istniala.
                     2. Jesli nawet istniala, to jedynie jako ideal socjalistycznego
humanizmu, dobra i piekna, zas zadnych czynow paskudnych nigdy tam nie
dokonywano.                      3. Jesli nawet ich dokonywano, to czyny takie dokonywaly sie same, zas
PZPR nie miala z  nimi nic wspolnego. PZPR  byla jedynie klubem
towarzysko-dyskusyjnym mysli lewicowej.  (patrz PRZYPIS 1)
                     4. Jesli nawet PZPR miala z paskudnymi czynami cos wspolnego, to byly
to godne pozalowania bledy popelnione przez  nie wiadomo kogo, pod nie
wiadomo czyim wplywem, na nie wiadomo czyje polecenie, natomiast nikt
z bylego tzw. scislego kierownictwa PZPR osobiscie za nic takiego nie
odpowiada.
                     5. Nikt z bylego scislego kierownictwa PZPR osobiscie  za nic nie
odpowiada, bo w partii bylo, za jej szczytowego rozkwitu, ponad trzy
miliony osob.  3 000 000 to jest liczba magiczna, jak 7, 13 albo 666. Magiczna liczba
3 000 000 ma byc, automatycznie i sama w sobie, niewzruszona podstawa
absolutnego, nienaruszalnego, dozywotniego immunitetu prawnego i
moralnego dla (tak na oko) 100-200 zyjacych do dzis dygnitarzy PZPR,
ktorzy w okresie 45 lat tzw. socjalizmu realnego naprawde mieli cos do
powiedzenia w sprawie rzadzenia PRL-em (w przeciwienstwie do tzw. mas
czlonkowskich PZPR, ktore mialy pelne  prawo wiwatowac na pochodach,
uczeszczac na zebrania, placic skladki  i glosowac bez skreslen).
                     6. Jesli nawet ktokolwiek z bylego kierownictwa PZPR osobiscie  za
cokolwiek odpowiada, to nie sposob juz dzis dojsc kto, no bo to
przeciez przeszlosc tak zamierzchla (jedenascie lat, toz to jak przed
potopem!), ze trzeba by wolac archeologow, aby mozolnie odtworzyli ze
skorup, drzazg  i hieroglifow, kto to mogl byc taki np. Rakowski,
Kiszczak albo Jaruzelski, co takiego oznaczaly zagadkowe akronimy
ZSMP, WRON, PRON, ZOMO, ORMO, GUKPPiW i FJN,  albo do czego (poza
przeprowadzaniem staruszek przez ulice) sluzylo w PRL Ministerstwo
Spraw Wewnetrznych.                      7. Jezeli nawet mozna by dojsc do tego, kto za co odpowiada, to nie
nalezy tego robic,  bo w partii bylo ponad 3 000 000 osob, i
wszystkie 3 000 000 co do jednej sa wspolodpowiedzialne, a przeciez
jakze tu zamknac 3 000 000 ludzi ­ niesprawiedliwosc! Twierdzenie, ze
nikt nie chce zamykac trzech milionow, bo wystarczy KC, to belkot
malkontentow, lewica wie lepiej. (patrz PRZYPIS 2)


8. Sojusz Lewicy Demokratycznej, dawniej Socjaldemokracja
Rzeczypospolitej Polskiej, nie ma nic, ale to nic wspolnego z PZPR ani
z PRL, zas wytykanie, ze SLD kieruja nadal ci sami ludzie, ktory
kierowali SdRP, PZPR i PRL, to belkot malkontentow. (patrz PRZYPIS 3)

9. Jesli nawet SLD i PZPR maja ze soba cokolwiek wspolnego, to bylo
dawno i nieprawda. Utrzymywanie jakoby  bylo inaczej, to belkot
malkontentow. 10.   Wobec czego lewicy slusznie sie nalezy rownoprawny z wszystkimi
innymi formacjami politycznymi spoleczny  kredyt zaufania, zeby mogla
pokazac jak, jako nowoczesna europejska socjaldemokracja, zmieni
Polske w kraine  wiecznej szczesliwosci (dajcie mi wladze, a ja was
urzadze, jak powiedzial swego czasu Benito Mussolini). Wytykanie, ze
juz  raz probowali taka szczesliwosc zaprowadzic, to belkot
malkontentow. Kto sie 10 powyzszym przykazaniom ma czelnosc sprzeciwiac, ten jest
wrog, prawicowy oszolom, okreslone kola, komu to sluzy, w wiadomym
celu i w ogole cala litania dobrze znanych z 'Trybuny Ludu' epitetow.
Jeszcze troche a mlodziez w koncu w te bzdury uwierzy. Polacy daja
sobie bez oporu wciskac surrealistyczne brednie:

-  o komunistach milujacych pokoj i ojczyzne, -  o Jaruzelskim-patriocie zaslaniajacym wlasna piersia Polske przed
Moskwa  (niechybnie za to wlasnie dostal od Rosjan Order Lenina),

-  o tym, jak to rzekome reformatorskie skrzydlo PZPR rzekomo do
ostatniego tchu walczylo z partyjnym betonem i moskiewskim
bolszewizmem.

To czerwone pranie mozgow zle sie skonczy.  Osoby potulnie kupujace
ten kit (za wlasne pieniadze), w koncu otrzymaja takie panstwo, na
jakie zasluguja. Zas ci, co pamietaja jak bylo naprawde, ale milcza,
beda sobie za to milczenie pluli w brode.                           PRZYPISY i KOMENTARZE:
=======================

PRZYPIS 1:

Jak powszechnie wiadomo, w PRL:
 ogien do tlumow otwierala czasami, sama z siebie, unoszaca sie w powietrzu bron palna, ktorej nikt nie trzymal; bylo to tajemnicze zjawisko natury, ktorego uczeni PRL nigdy nie wyjasnili do konca;                      ksiazek nikt nie cenzurowal, bo nie bylo takiej potrzeby;
oburzona publicznosc i tak nie chciala czytac ani kupowac
dziel  grafomanow znieslawiajacych powszechnie kochana wladze ludowa;
                     obywatele mieli ujmujacy zwyczaj przynoszenia sobie nawzajem
 kwiatow i bombonier na 1 maja i 7 listopada, oraz w   rocznice urodzin Wlodzimierza Iljicza Uljanowa (czyli
Lenina); w te dni murow nie bylo widac spod burzy czerwonych flag
spontanicznie wywieszanych w kazdym oknie; uroku ulicy dodawaly niewielkie oltarzyki uliczne z portretami
przywodcow, przed ktorymi zawsze lezaly swieze kwiaty i palily sie
kadzidelka oraz niewielkie, zwiniete w rulonik, karteczki z zyczeniami
i marzeniami; te zyczenia i marzenia wladza w miare moznosci
spelniala;                  obywatele pochodzenia zydowskiego ochotniczo, masowo i entuzjastycznie emigrowali, by zadoscuczynic swej ciekawosci swiata,
a przy okazji ulzyc budzetowi panstwa;
co tydzien na Dworcu Gdanskim w Warszawie odbywaly sie
wesole festyny wyjezdzajacych;
                     nieliczni przeciwnicy polityczni sami gremialnie zglaszali sie
do wiezien i komend Milicji Obywatelskiej
z prosba o wynajem celi lub obicie palka;
 (jak sama nazwa wskazuje, Milicja Obywatelska
byla to ochotnicza spoleczna formacja samoobrony, zrzeszajaca spolegliwych obywateli, ktorzy w wolnych chwilach utrzymywali porzadek publiczny)

                     nieliczni oblakani nieszczesnicy
nie mogacy przelknac hanby braku wiary w socjalizm, popelniali samobojstwo, rzucajac sie ze schodow lub do glebokiej wody;

na szczescie takie niefortunne zdarzenia mialy miejsce rzadko,
a w kazdym razie rzadko pisala o nich prasa

                     powielacze zabierano wylacznie w trosce
o ochrone sasiadow przed oparami farby i rozpuszczalnikow,
a drukarzy nie bito, tylko reanimowano ze skutkow zatrucia;                      dyskutujacych opozycjonistow tez nie bito ani nie zamykano,
tylko z nimi energicznie dyskutowano;                      na przyklad, w dzielnicy Warszawa- Zoliborz taki energiczny latajacy klub dyskusyjny prowadzil w latach 1976-77 energiczny towarzysz Jerzy Folcik, aktywista SZSP z Akademii Wychowania Fizycznego
[legitymacja PZPR z wlasnych rak towarzysza Gierka],
dzis powszechnie lubiany manager w TVP;
obrazenia jakie odnosili opozycjonisci  podczas energicznych dyskusji z tow. Folcikiem
nalezy przypisac energicznemu gestowi uderzania sie wlasna dlonia w czolo (eureka!!!), wykonywanemu przez tych, ktorzy zrozumieli swoj blad;
                     towarzysze Broniarek, Gornicki, Urban, Passent, Janiszewski, Rolicki i wielu innych, obficie opluwali zgnily Zachod w mediach
nie dlatego, zeby tego Zachodu  nie lubili (w rzeczy samej  bardzo lubili tam jezdzic),
ale na wyrazne zamowienie spoleczne, azeby Polakom nie bylo przykro, ze jeszcze nie doscigneli i nie przegonili Szwajcarii
pod wzgledem materialnego dobrobytu;

                     nieprawda jest, jakoby istnialy kiedykolwiek
jakies kartki na zywnosc;
istnialy tylko czysto porzadkowe  numerki,
podobne do  uzywanych dzis przy ladach z artykulami delikatesowymi
 w dobrych supermarketach;
chodzilo o to, by obywatele mogli w spokoju i bez tloku dokonac wyboru
sposrod licznych gatunkow dostepnych na codzien w handlu
uspolecznionym
wykwintnych zakasek, mies, ryb, serow, wedlin i owocow poludniowych;
                     nauka, mieszkania, ksiazki szkolne, wycieczki do Bulgarii, wczasy dla doroslych, kolonie letnie dla dzieci,
lekarze, lekarstwa i szpitale - wszystko bylo za darmo,
dzieki madrej polityce budzetowej wladz;
zadnych PIT-ow, VAT-ow, ani w ogole podatkow nie bylo,
przeciwnie, najlepsi w pracy otrzymywali w nagrode z rak wladzy
premie, a czasem nawet talon na samochod (albo na malego Fiata),
ktory tez byl pol darmo;                      dzieki oswieconej polityce rzadu PRL, bylo tanio:
benzyna super 95 kosztowala ponizej 5.4 centa za litr
 (cena w 1972 roku  6.50 PLZ za  litr,  przy kursie dolara u cinkciarza pod Pewexem 1USD = 120PLZ);  na dzisiejsze pieniadze 21 nowych groszy za litr.
                     a przede wszystkim nie bylo zadnych niewdziecznych, najwyzej niewielka liczba zblakanych!!!
                     PRZYPIS 2:

Sprawa odpowiedzialnosci za PRL to punkt krytyczny dzisiejszego
SLD-owskiego wykrecania historycznego kota ogonem o 180 stopni, z
potrojnym saltem i sruba:                      Postkomunistyczna lewica jak najbardziej celowo woli nie zauwazac, ze
poniewaz w oczywisty sposob nie ma najmniejszego sensu surowe ukaranie
za PRL kazdego Kowalskiego z Podstawowej Organizacji Partyjnej
parowozowni w Kutnie, to nikt z prawicy nigdy nie proponowal zadnej
nocy dlugich nozy na trzy miliony ofiar, zadnych masowych procesow
pokazowych, zadnego publicznego linczu z wieszaniem na latarniach,
ani  w ogole zadnej innej takiej bzdury.
                     Natomiast jest sporo zdrowego rozsadku w pomyslach drobiazgowego i
publicznego, - w sadach powszecnych, przy drzwiach otwartych, z
bezposrednia transmisja TV - rozliczenia  za PRL niewielkiej a
doborowej grupy zdrajcow w krawatach, czlonkow KC PZPR (50? 100? 200
osob?). To sie jednak zyjacym czlonkom KC PZPR, zajmujacym dzis
lukratywne  tanowiska, nie usmiecha (z zupelnie oczywistych przyczyn).
Na glowie stana, aby polozyc tame takim wywrotowym sugestiom.
                     PRZYPIS 3:

No wlasnie, jesli SLD i PZPR to sa podobno zupelnie rozne partie, to
skad sie bierze rozpaczliwy opor SLD  przeciwko  pociagnieciu do
odpowiedzialnosci wierchuszki PZPR (patrz dramatyczna mowa sejmowa
towarzyszki Waniek w 1998 roku - 'zostancie sami ze swoja
nienawiscia')?

Wasz Stary Wiarus
staryw@hotmail.com "

 --

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan dróg poprawi sie sam !
http://bezswiatel.4.pl/
http://miniurl.pl/manie2006
http://bezswiatel.ath.cx/?page=aktualnosci

Data: 2009-04-01 20:40:16
Autor: ali
Prawdomówność Kwaśniewskiego
zapominacie
starzy pierdziele

za Gomułki  zakazano prowadzenia teczek działaczy PZPR przez SB

--


Prawdomówność Kwaśniewskiego

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona