Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Prawdy o Osamie nie poznamy nigdy

Prawdy o Osamie nie poznamy nigdy

Data: 2011-05-07 10:28:42
Autor: sofu
Prawdy o Osamie nie poznamy nigdy

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4dc4ff60$0$2453$65785112news.neostrada.pl...
Wracając do rozkazu zabicia bin Ladena, jaki prezydent Obama wydał
komandosom, trudno zrozumieć jego przyczynę.

W tej sytuacji mamy dwie mozliwości: albo zabity mężczyzna nie był Osamą bin
Ladenem, a nadanie całej sprawie rozgłosu zostało podyktowane potrzebami
kampanii wyborczej prezydenta Obamy - albo 2 maja amerykańscy komandosi
rzeczywiście zabili bin Ladena, ale władze amerykańskie nie chciały dopuścić
do postawienia go przed sądem.

Pierwsza możliwość jest wprawdzie ryzykowna, bo przynajmniej niektórzy
uczestnicy mistyfikacji musieliby zadawać sobie z niej sprawę.
Skoro jednak władze poszły na takie ryzyko, to być może dlatego, by uniknąć
ryzyka jeszcze większego. A jakiego?

Ano, kilka dni wcześniej pokazany został w Internecie akt urodzenia
prezydenta Obamy, którego wcześniej nie można było odnaleźć. Niektórzy
znawcy przedmiotu uważają, że jest to falsyfikat.

Gdyby tak było rzeczywiście, prezydent Obama na gwałt potrzebowałby jakiegoś
spektakularnego sukcesu, a zabójstwo Osamy bin Ladena nadawało się do tego w
sam raz.

Oczywiście w takim przypadku w grę mogło wchodzić tylko zabójstwo, a
pospieszny pochówek nieboszczyka, którego tożsamości już nigdy nikt nie
będzie mógł sprawdzić, takie podejrzenia potwierdza.

Co więcej - egzekucja mężczyzny uznanego za Osamę bin Ladena może stanowić
również ostrzeżenie dla zbyt dociekliwych analityków prezydenckiego aktu
urodzenia. Każdy z nich może zostać przecież rozpoznany jako wspólnik Osamy
bin Ladena i potraktowany podobnie.

Ale może być i tak, że zabity 2 maja mężczyzna rzeczywiście był Osamą bin
Ladenem. Dlaczego w takim razie prezydent Obama kazał komandosom zabić go, a
nie schwytać?

Jedynym wyjaśnieniem jakie przychodzi mi do głowy jest ryzyko, że postawiony
przed sądem Osama bin Laden mógłby ujawnić informacje kłopotliwe, a może
nawet kompromitujące władze Stanów Zjednoczonych.

Nie zapominamy przecież, że w swoim czasie Osama bin Laden współpracował z
amerykańskimi tajnymi służbami, a przez jego ręce przechodziły ogromne
pieniądze dla mudżahedinów walczących z Armią Radziecką w Afganistanie.

Czy ryzyko związane jest z tymi pieniędzmi, czy też okolicznościami
towarzyszącymi atakowi terrorystycznemu na Amerykę 11 września 2001 roku -
tego już nigdy się nie dowiemy, bo tę tajemnicę skrywa morze, którego wody
zamknęły się nad nieboszczykiem zrzuconym z pokładu lotniskowca - podobnie
jak nie dowiedzieliśmy się, kto i dlaczego zastrzelił w Dallas prezydenta
Kennedy'ego.

Więcej http://www.michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=2029

--

Termin zabisia Osamy to kwestia spekulatywna.
Skandalem i zbrodnią natomiast byłoby gdyby komandosi mogli go schwytac, a nie zrobili tego tylko dla tego, że mieli go rozkaz zabić.


sofu

--

Dom Pana piękny jest!
A na odrzwiach jego wyraźnie stoi: psom, kurwom i księżom katolickim - wstęp
wzbroniony!

Data: 2011-05-07 10:38:17
Autor: abc
Prawdy o Osamie nie poznamy nigdy
Zawsze się znajdzie jakiś pojeb który wypisuje takie głupoty.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

Data: 2011-05-07 10:43:23
Autor: sofu
Prawdy o Osamie nie poznamy nigdy

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4dc504fb$0$2498$65785112news.neostrada.pl...
Zawsze się znajdzie jakiś pojeb który wypisuje takie głupoty.

--


No własnie, ty w tym przodujesz.

sofu

--

Dom Pana piękny jest!
A na odrzwiach jego wyraźnie stoi: psom, kurwom i księżom katolickim - wstęp
wzbroniony!

Prawdy o Osamie nie poznamy nigdy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona