| Data: 2018-02-20 11:12:41 | |
| Autor: jacekbialy80 | |
| Prawdziwy koniec stanu wojennego | |
|
Wyobraźmy sobie, że towarzysz Breżniew udał się o rok wcześniej do grobu szukać tam swojej martwej doktryny i w 82 roku zamiast stanu wojennego w Polsce mamy wiosnę ludów w demoludach. Tymczasem w Związku Radzieckim towarzysz Andropow rozpoczyna swoją pieriestrojkę, a więc historia się powtarza, lecz jakieś dziesięć lat wcześniej...
: A może pięć, może jeszcze inaczej, lecz nie to jest problemem numer jeden. Nawet sam stan wojenny nie był takim kataklizmem, jak proces jego psycholgicznej racjonalizacji. Żywiąc się gównem zatracamy cechy ludzi wolnych i zgadzamy się na konieczność życia z kompleksem niewolnika. Potem znajdujemy sobie autorytety, które leczą nasze kompleksy za pomocą kłamstw, czyli traktują nas jak gówno. Początkowo sądziłem, że problem jest nieodwracalny, że pójdzie w głąb na wiele pokoleń. Ale jak widać, nie jest tak źle - ci którzy gówna nie pamiętają, stają się coraz bardziej normalni. __ Pozdrawiam Jacek Biały |
|