Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Prawdziwy upadek Solidarnosci

Prawdziwy upadek Solidarnosci

Data: 2013-03-30 00:41:33
Autor: Jacek Biały
Prawdziwy upadek Solidarnosci
Pierwsza Solidarnosc nie miala nic wspolnego z egoizmem wyznaniowym. Nie zrodzila się z walki o wolnosc dla jakiejs okreslonej grupy, lecz dla wszystkich. Trzecim punktem wiszacym na bramie stoczni był postulat udostepnienia srodkow masowego przekazu przedstawicielom wszystkich wyznan (pomio tego, ze wiekszosc strajkujacych była katolikami i na strajkach odbywaly się Msze Swiete). Dokad zwiazek ten istnial legalnie, dotad wspieral kazda niezalezna inicjatywe niezaleznie od pokrewienstwa ideowego lub organizacyjnego. Pierwsza Solidarnosc sluzyla calemu spoleczenstwu, dlatego zostala rozjechana czolgami.
Podczas stanu wojennego naturalnym sojusznikiem podziemnego zwiazku wydawal się być Kosciol. Czy był takim na pewno? Nie ujmujac duchownym, którzy z narazeniem zycia (wiekszosc z nich zostala wymordowana w latach osiemdziesiatych) pomagali Zwiazkowi, przesladowanym dzialaczom i ich rodzinom, trzeba powiedziec, ze polski kosciol nie był najlepszym przykladem spolecznej solidarnosci.
Już w roku 1950 hierarchowie Kosciola zawarli separatystyczne porozumienie ze stalinowska wladza, którego celem było zapewnienie sobie specjalnego traktowania w okupowanym i okradanym spoleczenstwie. Jaki był bilans korzysci tego porozumienia? Osiagnawszy wzgledna autonomie w PRL, koscielna hierarchia przystapila do zawlaszczania polskiego spoleczenstwa utozsamiajac wszystkie jego dazenia z wlasnymi. Rozpoczela się kolektywizacja polskiej mysli, tym razem do od strony koscielnej. Duchowni, którzy pomagali ofiarom komunistycznego systemu byli szykanowani przez koscielne wladze lub mordowani przez aparat bezpieczenstwa PRL. W tym czasie coraz wiekszy wplyw na dusze zniewolonego narodu miała dywersyjna czesc polskiego kleru.
Srodowiska spoleczne, które w stanie wojennym szukaly w Kosciele schronienia i moralnego wsparcia coraz czesciej były moralnie rozbrajane. Wielu duchownych naduzywalo katolickiej nauki dla relatywizowania elementarnych wartosci takich jak sprawiedliwosc. Oduczano ludzi myslec samodzielnie w kategoriach wolnosci i demokracji, karmiono ułuda rozwiazywania problemów ponad ich glowami, coraz czesciej mieszano uniwersalne wartosci polskiego Sierpnia z teologicznymi dogmatami. W ten sposób zubeczeni  koscielni hierarchowie wychodowali z dawnej Solidarnosci spolecznosc przymulonych dewotow niezdolnych do walki o prawne przywrocenie legalnosci Zwiazku, gotowych do przelkniecia kazdego oszustwa, które będzie firmowane autorytetem koscielnych hierarchow.
Efekt okazal się być bardziej dlugofalowy niż  sam okragly mebel. Widac go najlepiej w dzisiejszym obliczu politycznych srodowisk orientacji patriotyczno-katolickiej. W Trzecia RP ludzie ci weszli z mozgami wypranymi z wszelkich zdolnosci uprawiania polityki i samodzielnego myslenia. Zdolnosc dyskusji i artykulowania wlasnych mysli zamienili na kaznodziejski styl wypowiedzi z charakterystycznym dlan zabarwieniem emocjonalnym. Dawne pragnienia wolnosci i praworzadnosci zastapili slepym zaangazowaniem w koscielne dogmaty obyczajowe (najczesciej kompleksy o podlozu seksualno-rozrodczym). Dzisiaj srodowiska te ludza się nadzieja wlasnego Budapesztu, czyli wizja zwyciestwa nad czyms, co w istocie ich samych na nowo wyprodukowalo, czego sa integralna czescia.
jb

Prawdziwy upadek Solidarnosci

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona