Złe wiadomości zdają się nie mieć końca. Wczoraj unijny urząd statystyczny opublikował dane o sytuacji 18 europejskich gospodarek w pierwszym kwartale. Aż 17 krajów -wszystkie poza Cyprem - było na minusie. Niemcy, nasz największy partner handlowy, przeżywają najcięższą recesję od 40 lat. Ich gospodarka się skurczyła - I kwartał 2009 do I kwartału 2008 - aż o 6,9 proc.


http://wyborcza.pl/1,75248,6614307,Prawie_cala_Europa_juz_tonie____Polska_jeszcze_plywa.html


Przemek

Który pisuarowo - moherowy debil twierdzi, że recesja jest winą tego rządu? Dobrze, że nie rządzi pic, bo już częśc Polaków umarłaby z głodu.

--
"Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości informuje, że w swoim materiale wyborczym w postaci spotu telewizyjnego pt. +Kolesie+ podał nieprawdziwe informacje, że rząd PO załatwił firmie senatora Tomasza Misiaka kontrakt na 48 mln zł, a firmie ministra Aleksandra Grada na kwotę 50 mln zł i przeprasza Platformę Obywatelską za wprowadzenie wyborców w błąd".

http://szymon.plejada.pl/25,7679,1,odc8_-_seria_viii,1,wideo.html

http://pepepe.pl

http://wyborcza.pl/1,75248,6614307,Prawie_cala_Europa_juz_tonie____Polska_jeszcze_plywa.html

P.

--
"Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości informuje, że w swoim materiale wyborczym w postaci spotu telewizyjnego pt. +Kolesie+ podał nieprawdziwe informacje, że rząd PO załatwił firmie senatora Tomasza Misiaka kontrakt na 48 mln zł, a firmie ministra Aleksandra Grada na kwotę 50 mln zł i przeprasza Platformę Obywatelską za wprowadzenie wyborców w błąd".

http://szymon.plejada.pl/25,7679,1,odc8_-_seria_viii,1,wideo.html

http://pepepe.pl

"Przemek W" <adres@email.pl> pisze:

Złe wiadomości zdają się nie mieć końca. Wczoraj unijny urząd statystyczny opublikował dane o sytuacji 18 europejskich gospodarek w pierwszym kwartale. Aż 17 krajów -wszystkie poza Cyprem - było na minusie. Niemcy, nasz największy partner handlowy, przeżywają najcięższą recesję od 40 lat. Ich gospodarka się skurczyła - I kwartał 2009 do I kwartału 2008 - aż o 6,9 proc.


http://wyborcza.pl/1,75248,6614307,Prawie_cala_Europa_juz_tonie____Polska_jeszcze_plywa.html


Przemek

Który pisuarowo - moherowy debil twierdzi, że recesja jest winą tego rządu? Dobrze, że nie rządzi pic, bo już częśc Polaków umarłaby z głodu.

Czy *TY* twierdzisz że efekt byłby identyczny gdyby Polska była w
strefie euro (EUR) i polska gospodarka nie uzyskała poprawy
konkurencyjności *względnej* przez dewaluację złotówki (PLN)?
[Polacy zarabiają mniej po przeliczeniu na euro żeby być precyzyjnym]

Czy ta *matołkowata* propaganda brzmi tak samo gdy się porówna zmiany
dochodu narodowego Polski *PO przeliczeniu na euro*?

Jak ktoś *chce* to może argumentować że kryzys Polski nie dopadł *wbrew rządowi* bo "Tuskom" "nie wyszło" wprowadzenie euro (EUR).
I nie będzie to przeraźliwie demagogiczne uproszczenie a tylko trochę
demagogiczne uproszczenie.

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Bogatego boi się nawet nieszczęście.
  -- Przysłowie uzbeckie (pl.wikiquote.org)

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:roq8py5r78cheryl.huge.strangled.net...

"Przemek W" <adres@email.pl> pisze:

Złe wiadomości zdają się nie mieć końca. Wczoraj unijny urząd statystyczny
opublikował dane o sytuacji 18 europejskich gospodarek w pierwszym kwartale.
Aż 17 krajów -wszystkie poza Cyprem - było na minusie. Niemcy, nasz
największy partner handlowy, przeżywają najcięższą recesję od 40 lat. Ich
gospodarka się skurczyła - I kwartał 2009 do I kwartału 2008 - aż o 6,9
proc.


http://wyborcza.pl/1,75248,6614307,Prawie_cala_Europa_juz_tonie____Polska_jeszcze_plywa.html


Przemek

Który pisuarowo - moherowy debil twierdzi, że recesja jest winą tego rządu?
Dobrze, że nie rządzi pic, bo już częśc Polaków umarłaby z głodu.

Czy *TY* twierdzisz że efekt byłby identyczny gdyby Polska była w
strefie euro (EUR) i polska gospodarka nie uzyskała poprawy
konkurencyjności *względnej* przez dewaluację złotówki (PLN)?
[Polacy zarabiają mniej po przeliczeniu na euro żeby być precyzyjnym]

Czy ta *matołkowata* propaganda brzmi tak samo gdy się porówna zmiany
dochodu narodowego Polski *PO przeliczeniu na euro*?

Jak ktoś *chce* to może argumentować że kryzys Polski nie dopadł
*wbrew rządowi* bo "Tuskom" "nie wyszło" wprowadzenie euro (EUR).
I nie będzie to przeraźliwie demagogiczne uproszczenie a tylko trochę
demagogiczne uproszczenie.

-- Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Bogatego boi się nawet nieszczęście.
 -- Przysłowie uzbeckie (pl.wikiquote.org)

Niedobrze sie robi od czytania tej debilnej propagandy pedzonej przez polskojezyczna
gazete i jej slugusow.
Gdyby Polska byla slabiej zwiazana z UE (WE), kryzys bylby od nas jeszcze bardziej
odlegly.
A gdyby polskie banki nie zostaly rozdane zagranicznym sponsorom, tak jak zloto
i klejnoty carskiej Rosji przez komunistow ich niemiecki, angielskim i amerykanskim
sponsorom, to dzisiaj dorobilibysmy sie na kryzysie, gdyz banki nie umoczone w
spekulacjach chetnie dawalyby kredyty Polakom i polskim przedsiebiorcom.

Posluszne marionetki obcych panstw i ineteresow wspierane przez propagande
wykupionych lub ukradzionych przez nich gazet robia wszystko, by w Polsce
byl kryzys.

alex

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:roq8py5r78cheryl.huge.strangled.net...

Czy *TY* twierdzisz że efekt byłby identyczny gdyby Polska była w
strefie euro (EUR) i polska gospodarka nie uzyskała poprawy
konkurencyjności *względnej* przez dewaluację złotówki (PLN)?
[Polacy zarabiają mniej po przeliczeniu na euro żeby być precyzyjnym]

Wszystko zależy od kursu wymiany. Równie dobrze można powiedzieć że złotówka nie umocniłaby się rok temu gdybyśmy wcześniej przyjęli EUR albo kurs sztywny. Efektem ubocznym zbyt słabej złotówki o długofalowym działaniu będzie wysoka inflacja, wyższe stopy % i spadek siły nabywczej dochodów.

Czy ta *matołkowata* propaganda brzmi tak samo gdy się porówna zmiany
dochodu narodowego Polski *PO przeliczeniu na euro*?

Jak ktoś *chce* to może argumentować że kryzys Polski nie dopadł
*wbrew rządowi* bo "Tuskom" "nie wyszło" wprowadzenie euro (EUR).
I nie będzie to przeraźliwie demagogiczne uproszczenie a tylko trochę
demagogiczne uproszczenie.

Cypru też nie dopadł - czy można zatem argumentować że to dzięki wprowadzeniu EUR, a kryzys na Węgrzech czy w Rumunii to efekt braku EUR ?


Anatol

"Anatol" <c355@usuntowp.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości
news:roq8py5r78cheryl.huge.strangled.net...

Czy *TY* twierdzisz że efekt byłby identyczny gdyby Polska była w
strefie euro (EUR) i polska gospodarka nie uzyskała poprawy
konkurencyjności *względnej* przez dewaluację złotówki (PLN)?
[Polacy zarabiają mniej po przeliczeniu na euro żeby być precyzyjnym]

Wszystko zależy od kursu wymiany. Równie dobrze można powiedzieć że
złotówka nie umocniłaby się rok temu gdybyśmy wcześniej przyjęli EUR
albo kurs sztywny. Efektem ubocznym zbyt słabej złotówki o
długofalowym działaniu będzie wysoka inflacja, wyższe stopy % i spadek
siły nabywczej dochodów.

Czy ta *matołkowata* propaganda brzmi tak samo gdy się porówna zmiany
dochodu narodowego Polski *PO przeliczeniu na euro*?

Jak ktoś *chce* to może argumentować że kryzys Polski nie dopadł
*wbrew rządowi* bo "Tuskom" "nie wyszło" wprowadzenie euro (EUR).
I nie będzie to przeraźliwie demagogiczne uproszczenie a tylko trochę
demagogiczne uproszczenie.

Cypru też nie dopadł - czy można zatem argumentować że to dzięki
wprowadzeniu EUR, a kryzys na Węgrzech czy w Rumunii to efekt braku
EUR ?

MoĹźna :-)
Wprowadzenie/nie wprowadzenie EUR jest waĹźnym czynnikiem ale nie jedynym
a jego efekt jest silnie zaleĹźny od specyfiki danego kraju.

* "Wakacje na Cyprze" nie konkurują głównie ceną z "wakacjami nad
  polskim Bałtykiem" w sprzedaĹźy w strefie euro [to są inne kategorie
  produktĂłw].
* Dla większości produktów polskiego przemysłu *możliwość* konkurowania
  ceną jest istotna nawet jest to tylko świadomość konkurencji w
  strefie euro Ĺźe nie ma szans "wyrĹźnąć" polskiej konkurencji obniĹźkami
  cen bo polski producent *moĹźe* zejść jeszcze niĹźej.
* na Węgrzech kryzys światowy spowodował kryzys zaufania do "zdolności
  kredytowych państwa" (w Polsce *jak dotąd* był to "kryzysik zaufania   *w porĂłwnaniu*).

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Pośród wielu nieszczęść uczymy się sztuki milczenia.
  -- Seneka Młodszy (5 p.n.e.-65 n.e.)

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał w wiadomości news:cz57xojl78cheryl.huge.strangled.net...

MoĹźna :-)
Wprowadzenie/nie wprowadzenie EUR jest waĹźnym czynnikiem ale nie jedynym
a jego efekt jest silnie zaleĹźny od specyfiki danego kraju.

Ja bym jeszcze rozróżnił koszty i korzyści krótkoterminowe i długoterminowe. Te drugie są ważniejsze.
Krótkoterminowo nawet komunizm w najgorszym wydaniu może być lepszy od kapitalizmu.

* "Wakacje na Cyprze" nie konkurują głównie ceną z "wakacjami nad
 polskim Bałtykiem" w sprzedaĹźy w strefie euro [to są inne kategorie
 produktĂłw].
* Dla większości produktów polskiego przemysłu *możliwość* konkurowania
 ceną jest istotna nawet jest to tylko świadomość konkurencji w
 strefie euro Ĺźe nie ma szans "wyrĹźnąć" polskiej konkurencji obniĹźkami
 cen bo polski producent *moĹźe* zejść jeszcze niĹźej.

Bez EUR czy jakiegoś ograniczonego korytarza kursowego będzie to zawsze spekulacja walutowa - żaden eksporter nie ma wiedzy jaki kurs będzie za miesiąc, za pół roku czy za 2 lata a więc nie ma możliwości racjonalnego planowania długoterminowych inwestycji na bazie waluty o bodaj największej zmienności kursowej na świecie. Dzisiejsze decyzje mogą się okazać za pół roku całkowicie błędne.

Importerzy muszą natomiast stosować olbrzymie marże zabezpieczające przed ryzykim kursowym.

Dla biznesu jest mniej ważne czy kurs EUR będzie wynosił 3,50, 4,00 czy 4,50 a o wiele ważniejsze żeby to był kurs stabilny w długim horyzncie.

http://www.twoja-firma.pl/wiadomosc/1064,niestabilny-kurs-zlotego-martwi-spolki.html

Ponadto długofalowe korzyści to redukcja kosztĂłw wielowalutowości,  niĹźsze stopy % oraz tzw. premia emisyjna (dla waluty światowej) z ktĂłrej korzysta od dawna USA (a takĹźe Hiszpania, Grecja, Portugalia) , umoĹźliwiająca rozwĂłj poprzez popyt wewnętrzny pomimo duĹźego deficytu płatniczego.

* na Węgrzech kryzys światowy spowodował kryzys zaufania do "zdolności
 kredytowych państwa" (w Polsce *jak dotąd* był to "kryzysik zaufania
 *w porĂłwnaniu*).

Takie kraje jak Węgry czy Grecja posiadają olbrzymi zagraniczny dług publiczny, a  w takiej sytuacji same koszty obsługi tego długu niwelują wszystkie korzyści jakie dałaby słaba waluta krajowa. Bez EUR Grecja byłaby w jeszcze gorszej sytuacji niĹź Węgry.  Przerobiliśmy to takze w Polsce w latach 1978-89.


Anatol

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał

Czy *TY* twierdzisz że efekt byłby identyczny gdyby Polska była w
strefie euro (EUR) i polska gospodarka nie uzyskała poprawy
konkurencyjności *względnej* przez dewaluację złotówki (PLN)?
[Polacy zarabiają mniej po przeliczeniu na euro żeby być precyzyjnym]

Czy ta *matołkowata* propaganda brzmi tak samo gdy się porówna zmiany
dochodu narodowego Polski *PO przeliczeniu na euro*?

Jak ktoś *chce* to może argumentować że kryzys Polski nie dopadł
*wbrew rządowi* bo "Tuskom" "nie wyszło" wprowadzenie euro (EUR).
I nie będzie to przeraźliwie demagogiczne uproszczenie a tylko trochę
demagogiczne uproszczenie.

Oczywiście mogę założyc, że masz większą wiedzę niż profesorowie ekonomii, ale póki co twierdzą, iż wprowadzenie euro w pewnym stopniu zabezpiecza Polskę przed kłopotami związanymi z recesją. Nie jestem ekonomistą i nie będę wzorem pisuarowo - moherowych ignorantów wymądrzał się na ten temat nie mając dostatecznej wiedzy. Wkurza mnie jak palant nie mający zielonego pojęcia na temat tego jak bronic się przed kryzysem, wychodzi na mównicę i "autorytatywnie stwierdza, że należy powiększyc deficyt. Przykład Słowacji jest obiecujący.

Przemek
 -- "Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości informuje, że w swoim materiale wyborczym w postaci spotu telewizyjnego pt. +Kolesie+ podał nieprawdziwe informacje, że rząd PO załatwił firmie senatora Tomasza Misiaka kontrakt na 48 mln zł, a firmie ministra Aleksandra Grada na kwotę 50 mln zł i przeprasza Platformę Obywatelską za wprowadzenie wyborców w błąd".

http://szymon.plejada.pl/25,7679,1,odc8_-_seria_viii,1,wideo.html

http://pepepe.pl

"Przemek W" <adres@email.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał

Czy *TY* twierdzisz że efekt byłby identyczny gdyby Polska była w
strefie euro (EUR) i polska gospodarka nie uzyskała poprawy
konkurencyjności *względnej* przez dewaluację złotówki (PLN)?
[Polacy zarabiają mniej po przeliczeniu na euro żeby być precyzyjnym]

Czy ta *matołkowata* propaganda brzmi tak samo gdy się porówna zmiany
dochodu narodowego Polski *PO przeliczeniu na euro*?

Jak ktoś *chce* to może argumentować że kryzys Polski nie dopadł
*wbrew rządowi* bo "Tuskom" "nie wyszło" wprowadzenie euro (EUR).
I nie będzie to przeraźliwie demagogiczne uproszczenie a tylko trochę
demagogiczne uproszczenie.

Oczywiście mogę założyc, że masz większą wiedzę niż profesorowie ekonomii, ale póki co twierdzą, iż wprowadzenie euro w pewnym stopniu zabezpiecza Polskę przed kłopotami związanymi z recesją. Nie jestem ekonomistą i nie będę wzorem pisuarowo - moherowych ignorantów wymądrzał się na ten temat nie mając dostatecznej wiedzy. Wkurza mnie jak palant nie mający zielonego pojęcia na temat tego jak bronic się przed kryzysem, wychodzi na mównicę i "autorytatywnie stwierdza, że należy powiększyc deficyt. Przykład Słowacji jest obiecujący.
[...]

Zwiększanie deficytu jest "klasyczną" reakcją rządu na kryzys. Rząd
Tuska zwiększy deficyt czy będzie chciał czy nie (spadek wpływów
budżetowych) o ile nie zastosuje *debilnie drakońskich* metod. Kluczowym
pytaniem jest na jaki poziom deficytu Polskę stać, jaki poziom deficytu
nie stworzy "nieopłacalnych zagrożeń". Wiec przestań *pierdolić* jak
debil zakleszczony na poziomie nieprecyzyjnych propagandowych ogĂłlnikĂłw
albo facet "zmniejszający" deficyt "kreatywną księgowością".

Czy ty jesteś o wiele za tępy by pojąć że euro chroni przed jednymi
problemami a brak "waluty narodowej" wystawia na inne zagroĹźenia?
[pozbawia możliwości poprawy konkurencyjności *względnej* przez dewaluacje]
Są plusy, są minusy a liczy się *bilans* i to nie tylko długoterminowy
ale również krótkoterminowy "w latach światowego kryzysu".
Wiec *pokazowy trepie* odróşniaj starannie bilans wprowadzenia euro w
długiej perspektywie i bilans wprowadzania euro w "akurat w dołku
światowego kryzysu". Ja jestem umiarkowanym zwolennikiem wprowadzenia
euro w Polsce "jak świat zacznie *wyraźnie* wychodzić z kryzysu" ale "zaślepione euro-oszołomy" mogę mnie z tego szybko i skutecznie wyleczyć.
Ja ten *BILANS* widzę *W TYM MOMENCIE* inaczej niż przedstawiają go
"Tusk & Rostowski & PO" w swojej *propagandzie*. *Najłagodniej* mówiąc
posądzam ich o brak wyczucia właściwego momentu wprowadzania euro.

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Sieć puściła, ale pęta nic.
  -- Przysłowie babilońskie (pl.wikiquote.org)

Andrzej Adam Filip <anfi@xl.wp.pl> pisze:

"Przemek W" <adres@email.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał

Czy *TY* twierdzisz że efekt byłby identyczny gdyby Polska była w
strefie euro (EUR) i polska gospodarka nie uzyskała poprawy
konkurencyjności *względnej* przez dewaluację złotówki (PLN)?
[Polacy zarabiają mniej po przeliczeniu na euro żeby być precyzyjnym]

Czy ta *matołkowata* propaganda brzmi tak samo gdy się porówna zmiany
dochodu narodowego Polski *PO przeliczeniu na euro*?

Jak ktoś *chce* to może argumentować że kryzys Polski nie dopadł
*wbrew rządowi* bo "Tuskom" "nie wyszło" wprowadzenie euro (EUR).
I nie będzie to przeraźliwie demagogiczne uproszczenie a tylko trochę
demagogiczne uproszczenie.

Oczywiście mogę założyc, że masz większą wiedzę niż profesorowie ekonomii, ale póki co twierdzą, iż wprowadzenie euro w pewnym stopniu zabezpiecza Polskę przed kłopotami związanymi z recesją. Nie jestem ekonomistą i nie będę wzorem pisuarowo - moherowych ignorantów wymądrzał się na ten temat nie mając dostatecznej wiedzy. Wkurza mnie jak palant nie mający zielonego pojęcia na temat tego jak bronic się przed kryzysem, wychodzi na mównicę i "autorytatywnie stwierdza, że należy powiększyc deficyt. Przykład Słowacji jest obiecujący.
[...]

Zwiększanie deficytu jest "klasyczną" reakcją rządu na kryzys. Rząd
Tuska zwiększy deficyt czy będzie chciał czy nie (spadek wpływów
budżetowych) o ile nie zastosuje *debilnie drakońskich* metod. Kluczowym
pytaniem jest na jaki poziom deficytu Polskę stać, jaki poziom deficytu
nie stworzy "nieopłacalnych zagrożeń". Wiec przestań *pierdolić* jak
debil zakleszczony na poziomie nieprecyzyjnych propagandowych ogĂłlnikĂłw
albo facet "zmniejszający" deficyt "kreatywną księgowością".

Czy ty jesteś o wiele za tępy by pojąć że euro chroni przed jednymi
problemami a brak "waluty narodowej" wystawia na inne zagroĹźenia?
[pozbawia możliwości poprawy konkurencyjności *względnej* przez dewaluacje]
Są plusy, są minusy a liczy się *bilans* i to nie tylko długoterminowy
ale również krótkoterminowy "w latach światowego kryzysu".
Wiec *pokazowy trepie* odróşniaj starannie bilans wprowadzenia euro w
długiej perspektywie i bilans wprowadzania euro w "akurat w dołku
światowego kryzysu". Ja jestem umiarkowanym zwolennikiem wprowadzenia
euro w Polsce "jak świat zacznie *wyraźnie* wychodzić z kryzysu" ale "zaślepione euro-oszołomy" mogę mnie z tego szybko i skutecznie wyleczyć.
Ja ten *BILANS* widzę *W TYM MOMENCIE* inaczej niż przedstawiają go
"Tusk & Rostowski & PO" w swojej *propagandzie*. *Najłagodniej* mówiąc
posądzam ich o brak wyczucia właściwego momentu wprowadzania euro.

A żeby być *bardzo* precyzyjnym:
Zwiększenie deficytu to zachowanie całkowicie racjonalnie. Debilizmem byłoby dopiero ostre zwiększanie *zaplanowanego* deficytu
(zwiększenie wydatków) bez uwzględnienia spadku dochodów. --
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Leniwemu baranowi ciąży jego wełna.
  -- Przysłowie angielskie (pl.wikiquote.org)

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał

Zwiększanie deficytu jest "klasyczną" reakcją......

Jednak miałem rację przyjmując, że przygłup o nicku Andrzej Adam Filip jest "mądrzejszy" w temacie waluty euro, niż wszyscy ekonomiści razem wzięci, he, he, he! Kryterium do oceny tych ekonomistów dla przygłupa trzech imion jest........to, z której opcji się wywodzą. Mam podstawy twierdzic, że "ekonomiści" rodem z KULu, nie muszą miec wykształcenia ekonomicznego.

P.


--
"Komitet Wyborczy Prawa i Sprawiedliwości informuje, że w swoim materiale wyborczym w postaci spotu telewizyjnego pt. +Kolesie+ podał nieprawdziwe informacje, że rząd PO załatwił firmie senatora Tomasza Misiaka kontrakt na 48 mln zł, a firmie ministra Aleksandra Grada na kwotę 50 mln zł i przeprasza Platformę Obywatelską za wprowadzenie wyborców w błąd".

http://szymon.plejada.pl/25,7679,1,odc8_-_seria_viii,1,wideo.html

http://pepepe.pl

"Przemek W" <adres@email.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@xl.wp.pl> napisał

Zwiększanie deficytu jest "klasyczną" reakcją......

Jednak miałem rację przyjmując, że przygłup o nicku Andrzej Adam Filip jest "mądrzejszy" w temacie waluty euro, niż wszyscy ekonomiści razem wzięci, he, he, he! Kryterium do oceny tych ekonomistów dla przygłupa trzech imion jest........to, z której opcji się wywodzą. Mam podstawy twierdzic, że "ekonomiści" rodem z KULu, nie muszą miec wykształcenia ekonomicznego.

P.

Ty jednak jesteś pierdołą która nie uwzględnia wcale "nie swoich"
ekonomistĂłw.

Cepie *pokazowy*: Ekonomistów na świecie jest tylu że byłoby dziwne gdyby
wszyscy mieli jednakowe opinie jak to *idiotycznie* sugerujesz.
Nie ma czegoś takiego jak opinia *wszystkich* ekonomistów, co najwyżej
niektóre poglądy są jakoś uprawnione do bycia przedstawianymi jako
opinie większości ekonomistów.

P.S.
Zawsze warto pamiętać że kiedyś większość twierdziła że Ziemia jest
płaska :-)

--
Andrzej Adam Filip : Świat jaki jest każdy widzi (inaczej).
Dziękuj za to, co masz.
  -- Przysłowie suahili (pl.wikiquote.org)

Czyżby się wypełniała wizja Sybilli? "Zagłada czeka Europę, ocaleje tylko Polska i da początek nowym czasom.".
AC

Użytkownik "Adam" <bluesman1952@poczta.fm> napisał w wiadomości news:gum9mv$gd5$1nemesis.news.neostrada.pl...

Czyżby się wypełniała wizja Sybilli? "Zagłada czeka Europę, ocaleje tylko Polska i da początek nowym czasom.".
AC

Cud , nic tylko cud .
Tusk go przepowaidal a zlosliwi z tego sie smieja !.

cyc

Użytkownik "Przemek W" <adres@email.pl> napisał w wiadomości news:guln54$3mm$1inews.gazeta.pl...

Złe wiadomości zdają się nie mieć końca. Wczoraj unijny urząd
statystyczny  opublikował dane o sytuacji 18 europejskich gospodarek w
pierwszym kwartale.  Aż 17 krajów -wszystkie poza Cyprem - było na
minusie. Niemcy, nasz  największy partner handlowy, przeżywają
najcięższą recesję od 40 lat. Ich  gospodarka się skurczyła - I kwartał
2009 do I kwartału 2008 - aż o 6,9  proc.
http://wyborcza.pl/1,75248,6614307,Prawie_cala_Europa_juz_tonie____Polska_
jeszcze_plywa.html
Przemek
Który pisuarowo - moherowy debil twierdzi, że recesja jest winą tego
rządu?  Dobrze, że nie rządzi pic, bo już częśc Polaków umarłaby z głodu.

Muszę sprostować na plusie:
- Grecja 0,3%
- Polska 1-1,3%
- Cypr 1,6%
Pozostale na minusie od:
- Austrii 2,9%
do:
- Łotwy 18,6%


--
stevep