Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę

Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę

Data: 2009-03-24 20:08:53
Autor: Marcin
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę

Witajcie :)

 Czy pracodawca po zwolnieniu pracownika, tzn. po faktycznym rozwiązaniu umowy o pracę
(po upłynięciu okresu wypowiedzenia) ma prawo upomnieć się o kody źródłowe programu
napisanego przez pracownika dla firmy (firma jest w posiadaniu programu wynikowego),
 jeśli do chwili rozwiązania umowy o pracę tego nie uczynił?

--
Pzdr.
Marcin

Data: 2009-03-24 21:39:03
Autor: Dawid
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę

Czy pracodawca po zwolnieniu pracownika, tzn. po faktycznym rozwiązaniu umowy o pracę
(po upłynięciu okresu wypowiedzenia) ma prawo upomnieć się o kody źródłowe programu
napisanego przez pracownika dla firmy (firma jest w posiadaniu programu wynikowego),
jeśli do chwili rozwiązania umowy o pracę tego nie uczynił?


oczywscie. Wszytko co wykonał pracownik na rzecz pracodawcy należy do pracodawcy wlacznie z kodami źrodłowymi

Data: 2009-03-24 14:01:27
Autor: przypadek
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
On 24 Mar, 21:39, "Dawid" <dawi...@poczta.onet.pl> wrote:

oczywscie. Wszytko co wykonał pracownik na rzecz pracodawcy należy do
pracodawcy wlacznie z kodami źrodłowymi

Inna rzecz, że po zakończeniu współpracy to pracownik mógł te kody
źródłowe (rozumiem że gdzieś w domu na prywatnym sprzęcie) już dawno
na spaghetti przerobić, więc w interesie tak świetnie zarządzanej (od
strony dokumentacji tworzonego softu) firmy jest dogadać się
polubownie (=zapłacić za to, że pracownik zechce schylić się i
pogrzebać w koszu).

Data: 2009-03-24 16:25:59
Autor: witek
Prawo do kodu źródłowego programu p o rozwiązaniu umowy o pracę
przypadek wrote:
On 24 Mar, 21:39, "Dawid" <dawi...@poczta.onet.pl> wrote:

oczywscie. Wszytko co wykonał pracownik na rzecz pracodawcy należy do
pracodawcy wlacznie z kodami źrodłowymi

Inna rzecz, że po zakończeniu współpracy to pracownik mógł te kody
źródłowe (rozumiem że gdzieś w domu na prywatnym sprzęcie) już dawno
na spaghetti przerobić, więc w interesie tak świetnie zarządzanej (od
strony dokumentacji tworzonego softu) firmy jest dogadać się
polubownie (=zapłacić za to, że pracownik zechce schylić się i
pogrzebać w koszu).


Więc twierdzisz, że pracownik zniszczył własność firmy?
Oj, niedobrze.

Data: 2009-03-24 14:41:20
Autor: przypadek
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
On 24 Mar, 22:25, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:

Więc twierdzisz, że pracownik zniszczył własność firmy?
Oj, niedobrze.

A co, ma obowiązek do końca życia przechowywać te kody, bo sobie może
przypomną? I jeszcze może odpowiednie warunki przechowywania zapewnić?
Ja tylko sugeruję, że się przypadkiem kawa na nie wylała...

Data: 2009-03-24 15:59:58
Autor: witek
Prawo do kodu źródłowego programu po r ozwiązaniu umowy o pracę
Dawid wrote:
Wszytko co wykonaÂł pracownik

.... ramach umowy o pracę....

na rzecz pracodawcy naleÂży do pracodawcy wlacznie z kodami ÂźrodÂłowymi


Data: 2009-03-24 22:12:11
Autor: Grzegorz Kurczyk
Prawo do kodu źródłowego programu p o rozwiązaniu umowy o pracę
Użytkownik Dawid napisał:
Czy pracodawca po zwolnieniu pracownika, tzn. po faktycznym rozwiązaniu umowy o pracę
(po upłynięciu okresu wypowiedzenia) ma prawo upomnieć się o kody źródłowe programu
napisanego przez pracownika dla firmy (firma jest w posiadaniu programu wynikowego),
jeśli do chwili rozwiązania umowy o pracę tego nie uczynił?


oczywscie. Wszytko co wykonał pracownik na rzecz pracodawcy należy do pracodawcy wlacznie z kodami źrodłowymi


Ale chyba tylko w przypadku gdy tworzenie oprogramowania na rzecz pracodawcy leżało w zakresie obowiązków pracownika. Jeśli program został napisany przez pracownika jedynie w celu usprawnienia pracy na stanowisku to raczej jest on własnością pracownika.

Pozdrawiam
Grzegorz

Data: 2009-03-25 18:35:51
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu p o rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Tue, 24 Mar 2009 22:12:11 +0100, Grzegorz Kurczyk napisał(a):

Jeśli program został napisany przez pracownika jedynie w celu usprawnienia pracy na stanowisku to raczej jest on własnością pracownika.

To pracownik moze w godzinach pracy tworzyc sobie swoje prywatne programy?

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn

Data: 2009-03-25 12:58:38
Autor: witek
Prawo do kodu źródłowego programu p o rozwiązaniu umowy o pracę
Jacek Krzyzanowski wrote:
Dnia Tue, 24 Mar 2009 22:12:11 +0100, Grzegorz Kurczyk napisał(a):

Jeśli program został napisany przez pracownika jedynie w celu usprawnienia pracy na stanowisku to raczej jest on własnością pracownika.

To pracownik moze w godzinach pracy tworzyc sobie swoje prywatne programy?


A ty możesz sobie w godzinyach pracy wycierać swój prywatny nos?

Jeśli nikt mu napisania tego programu nie zlecił i nie pisał go w ramach pracy to jest to program pracownika.
To, że miał na to czas w pracy świadczy o złej organizacji pracy, ale nie zmienia faktu własności programu.

Nie wiemy jak było

Data: 2009-03-27 09:02:31
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu p o rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Wed, 25 Mar 2009 12:58:38 -0500, witek napisał(a):

A ty możesz sobie w godzinyach pracy wycierać swój prywatny nos?

Komputer na ktorym to robil, OS, krzeslo na ktorym siedzial i przede
wszystkim czas w godzinach pracy nie byl jego prywatny.
Z pewnoscia w regulaminie stoi, ze sprzet moze byc uzywany tylko do celow
sluzbowych, wiec wszystko co na nim robil bylo w ramach wykonywania umowy o
prace.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-27 13:21:57
Autor: Henry(k)
Prawo do kodu źródłowego programu p o rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Fri, 27 Mar 2009 09:02:31 +0100, Jacek Krzyzanowski napisał(a):

Z pewnoscia w regulaminie stoi, ze sprzet moze byc uzywany tylko do celow
sluzbowych, wiec wszystko co na nim robil bylo w ramach wykonywania umowy o
prace.

Skoro było w regulaminie to znaczy że złamał regulamin, a nie że cel
"niesłużbowy" nagle staje się "służbowym".

Gdyby w regulaminie było że od 8 do 16 masz być w pracy, a Ty akurat jesteś w knajpie naprzeciwko i jesz obiad to knajpa staje się miejscem
pracy?

Pozdrawiam,
                  Henry

Data: 2009-03-27 10:28:46
Autor: KRZYZAK
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
On 27 Mar, 13:21, "Henry(k)"
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> wrote:

Gdyby w regulaminie było że od 8 do 16 masz być w pracy, a Ty akurat
jesteś w knajpie naprzeciwko i jesz obiad to knajpa staje się miejscem
pracy?

Ale ten pracownik nie byl w knajpie na przeciwko tylko w firmie i
robil program na polecenie szefa.

Data: 2009-03-27 18:39:34
Autor: Krystian Zaczyk
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
Użytkownik "KRZYZAK" <krzyzakov@gmail.com> napisał:

Gdyby w regulaminie było że od 8 do 16 masz być w pracy, a Ty akurat
jesteś w knajpie naprzeciwko i jesz obiad to knajpa staje się miejscem
pracy?

Ale ten pracownik nie byl w knajpie na przeciwko tylko w firmie i
robil program na polecenie szefa.

Nie twierdzę, że tak nie było -- ale skąd wiesz, że był wtedy w firmie
i że pisał go w godzinach pracy?

Krystian

Data: 2009-03-27 19:29:01
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
Dnia Fri, 27 Mar 2009 18:39:34 +0100, Krystian Zaczyk napisał(a):

Nie twierdzę, że tak nie było -- ale skąd wiesz, że był wtedy w firmie
i że pisał go w godzinach pracy?

To nie ma znaczenia. Dostal polecenie sluzbowe i mial zapewnione warunki do
zrealizowania go.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-27 20:23:36
Autor: Krystian Zaczyk
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <krzyzak@krzyzak.pl> napisał:

Dnia Fri, 27 Mar 2009 18:39:34 +0100, Krystian Zaczyk napisał(a):

Nie twierdzę, że tak nie było -- ale skąd wiesz, że był wtedy w firmie
i że pisał go w godzinach pracy?

To nie ma znaczenia. Dostal polecenie sluzbowe

Program musi powstać "w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy".
Decyduje umowa o pracę i zakres obowiązków, a nie to, jak nazwiesz
to co powiedział szef i kiedy/gdzie program był wykonywany.

i mial zapewnione warunki do zrealizowania go.

J.w. -- to nie ma znaczenia. BTW, skąd wiesz, że miał zapewnione warunki?

Krystian

Data: 2009-03-28 01:01:26
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
Dnia Fri, 27 Mar 2009 20:23:36 +0100, Krystian Zaczyk napisał(a):

J.w. -- to nie ma znaczenia. BTW, skąd wiesz, że miał zapewnione warunki?

O rany! Z pierwszego postu. Nie szukajcie dziury w calym.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-28 10:21:39
Autor: Krystian Zaczyk
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <krzyzak@krzyzak.pl> napisał:

Dnia Fri, 27 Mar 2009 20:23:36 +0100, Krystian Zaczyk napisał(a):

J.w. -- to nie ma znaczenia. BTW, skąd wiesz, że miał zapewnione warunki?

O rany! Z pierwszego postu.

Nic tam nie ma na temat zapewnienia warunków.

Nie szukajcie dziury w calym.

Nie wypełniajcie dziur dywagacjami. ;-)

Krystian

Data: 2009-03-27 21:22:00
Autor: Przemysław Bernat
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Fri, 27 Mar 2009 10:28:46 -0700 (PDT), KRZYZAK napisał(a):

Ale ten pracownik nie byl w knajpie na przeciwko tylko w firmie i
robil program na polecenie szefa.

To, że pisząc to siedzisz w robocie to widać. Pochwal się czy pisanie na
grupy dyskusyjne robisz na polecenie szefa? Zapłaci Ci za to nadgodziny?



--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2009-03-28 01:01:57
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Fri, 27 Mar 2009 21:22:00 +0100, Przemysław Bernat napisał(a):

To, że pisząc to siedzisz w robocie to widać.

Zle widzisz. Siedze na urlopie.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-28 09:02:40
Autor: Przemysław Bernat
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Sat, 28 Mar 2009 01:01:57 +0100, Jacek Krzyzanowski napisał(a):

Zle widzisz. Siedze na urlopie.

X-HTTP-Via: 1.1 bilet.intercity.pl:3128 (squid/2.5.STABLE9)

LOL

--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2009-03-28 10:17:55
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Sat, 28 Mar 2009 09:02:40 +0100, Przemysław Bernat napisał(a):

X-HTTP-Via: 1.1 bilet.intercity.pl:3128 (squid/2.5.STABLE9)

No i?

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-28 12:34:30
Autor: Przemysław Bernat
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Sat, 28 Mar 2009 10:17:55 +0100, Jacek Krzyzanowski napisał(a):
 
X-HTTP-Via: 1.1 bilet.intercity.pl:3128 (squid/2.5.STABLE9)

Spędzasz urlop podłączony do sieci PKP Informatyka Sp. z o.o.?

inetnum:         213.199.252.96 - 213.199.252.127
netname:         PL-PKP-INFORMATYKA
descr:           PKP Informatyka sp. z o.o.
country:         PL

Dziwne.

--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2009-03-28 21:11:39
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Sat, 28 Mar 2009 12:34:30 +0100, Przemysław Bernat napisał(a):

Dziwne.

A co w tym dziwnego? Od 10 lat tak spedzam urlopy. Jaki to ma zwiazek z
tematem?

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-28 23:07:44
Autor: Przemysław Bernat
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Sat, 28 Mar 2009 21:11:39 +0100, Jacek Krzyzanowski napisał(a):

Dziwne.

A co w tym dziwnego? Od 10 lat tak spedzam urlopy. Jaki to ma zwiazek z
tematem?

Albo masz lekko licząc ze sto dni urlopu w roku: http://tiny.pl/b66l , albo
piszesz to w godzinach pracy ze służbowego kompa. Co jest szalenie
interesujące w świetle tego cytatu:

Komputer na ktorym to robil, OS, krzeslo na ktorym siedzial i przede
wszystkim czas w godzinach pracy nie byl jego prywatny.
Z pewnoscia w regulaminie stoi, ze sprzet moze byc uzywany tylko do celow
sluzbowych, wiec wszystko co na nim robil bylo w ramach wykonywania umowy o
prace.

--
Pozdrawiam,

Przemek

Data: 2009-03-28 14:10:44
Autor: Henry(k)
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Fri, 27 Mar 2009 10:28:46 -0700 (PDT), KRZYZAK napisał(a):

Ale ten pracownik nie byl w knajpie na przeciwko tylko w firmie i
robil program na polecenie szefa.

Jeżeli robił na polecenie szefa to owszem. Ale jeżeli robił to dla siebie
żeby mu się łatwiej pracowało ja piszę dużo skryptów, które mi ułatwiają
pracę i nigdy ich nie przekazuję pracodawcy, co najwyżej dzielę się z
kolegami. Nawiązuję do tego co napisał Grzesiek:
"Jeśli program został napisany przez pracownika jedynie w celu usprawnienia
pracy na stanowisku to raczej jest on własnością pracownika."

Czyli szef mówi "zrób mi raport w XLS z przychodów", pracownik pisze sobie
procedurkę w PL/SQL która mu ściąga dane, potem je wkleja do XLS'a i
wysyła. Za miesiąc szef chce tego samego, pracownik puszcza procedurkę,
wkleja dane do XLS, wysyła a potem idzie na kawę do sekretariatu bo zaoszczędził dużo czasu. No i teraz czy ta procedurka jest własnością
pracodawcy czy nie? Jej napisanie nie należało do obowiązków pracownika, nie dostał takiego polecenia, szef nawet o tym nie wie.

Pozdrawiam,
                   Henry

Data: 2009-03-28 21:17:08
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Sat, 28 Mar 2009 14:10:44 +0100, Henry(k) napisał(a):

Jeżeli robił na polecenie szefa to owszem. Ale jeżeli robił to dla siebie
żeby mu się łatwiej pracowało ja piszę dużo skryptów, które mi ułatwiają
pracę i nigdy ich nie przekazuję pracodawcy, co najwyżej dzielę się z
kolegami.

Ja tez mam cale mnostwo takich skryptow, rowniez ich nikomu nie przekazuje,
ale jak bede opuszczal stanowisko to ich nie wykasuje, tylko przekaze
nastepcy. Rowniez te, ktore zrobilem wieczorem w domu pod wplywem impulsu.


--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-29 10:44:12
Autor: Henry(k)
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Sat, 28 Mar 2009 21:17:08 +0100, Jacek Krzyzanowski napisał(a):

Ja tez mam cale mnostwo takich skryptow, rowniez ich nikomu nie przekazuje,
ale jak bede opuszczal stanowisko to ich nie wykasuje, tylko przekaze
nastepcy. Rowniez te, ktore zrobilem wieczorem w domu pod wplywem impulsu.

U mnie mają zbyt krótki żywot - wymieniamy się tylko z kolegami
na bieżąco, potem idą w zapomnienie. Druga sprawa że to są skrypty
"quick&dirty" więc nie wezmę odpowiedzialności za przekazanie ich
komuś kogo nie znam i nie wiem czy potrafi je użyć. To co piszę oficjalnie podlega ostrym standardom - i zanim wrzucę do firmowego repozytorium to przechodzi przez audyt. Moja firma wyraźnie dzieli to co piszę oficjalnie od tego co piszę "sobie". Pozdrawiam,
                Henry

Data: 2009-03-28 22:35:49
Autor: Marcin Debowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia 28.03.2009 Henry(k) <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał/a:
procedurkę w PL/SQL która mu ściąga dane, potem je wkleja do XLS'a i
wysyła. Za miesiąc szef chce tego samego, pracownik puszcza procedurkę,
wkleja dane do XLS, wysyła a potem idzie na kawę do sekretariatu bo zaoszczędził dużo czasu. No i teraz czy ta procedurka jest własnością
pracodawcy czy nie? Jej napisanie nie należało do obowiązków pracownika, nie dostał takiego polecenia, szef nawet o tym nie wie.

Przy założeniu, że pracownik jest robotem z pewną ograniczoną autonomią, to masz MZ rację. --
Marcin

Data: 2009-03-27 09:05:51
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu p o rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Wed, 25 Mar 2009 21:55:51 +0100, Grzegorz Kurczyk napisał(a):

A to, że pracownik w godzinach pracy skorzystał ze swojego prywatnego samochodu na potrzeby firmy skutkuje tym, że samochód ten automatycznie staje się własnością pracodawcy ?

A dlaczego ma skutkowac?

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-26 11:47:03
Autor: alojzy.zakalec
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
On Mar 24, 9:39 pm, "Dawid" <dawi...@poczta.onet.pl> wrote:
> Czy pracodawca po zwolnieniu pracownika, tzn. po faktycznym rozwiązaniu
> umowy o pracę
> (po upłynięciu okresu wypowiedzenia) ma prawo upomnieć się o kody źródłowe
> programu
> napisanego przez pracownika dla firmy (firma jest w posiadaniu programu
> wynikowego),
> jeśli do chwili rozwiązania umowy o pracę tego nie uczynił?

oczywscie. Wszytko co wykonał pracownik na rzecz pracodawcy należy do
pracodawcy wlacznie z kodami źrodłowymi

a jeśli wykonał to jako jednosobowa spółka która nawiązała współpracę
ze zleceniodawcą?

Data: 2009-03-24 23:54:53
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązan iu umowy o pracę
W wiadomości news:xn0g81xrncrdzq5001news.onet.pl Marcin <trele@fele.pl>
pisze:

Czy pracodawca po zwolnieniu pracownika, tzn. po faktycznym rozwiązaniu
umowy o pracę (po upłynięciu okresu wypowiedzenia) ma prawo upomnieć się
o kody źródłowe programu napisanego przez pracownika dla firmy (firma
jest w posiadaniu programu wynikowego), jeśli do chwili rozwiązania
umowy o pracę tego nie uczynił?
Wszystko zależy od treści umowy o pracę.
Jeśli napisanie programu nastąpiło poza ramami nakreślonymi stosunkiem pracy to oczywiście - nie.
Jeżeli w ramach stosunku pracy to kod źródłowy należy do pracodawcy i winien pozostać na stanowisku pracy lub w inny sposób znajdować się w posiadaniu pracodawcy.
Mogą też istnieć inne okoliczności.

--
Jotte

Data: 2009-03-24 23:44:18
Autor: przypadek
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
On 24 Mar, 23:54, "Jotte" <t...@wirtualna.spam.wypad.polska> wrote:
W wiadomościnews:xn0g81xrncrdzq5001news.onet.plMarcin <tr...@fele.pl>
pisze:

> Czy pracodawca po zwolnieniu pracownika, tzn. po faktycznym rozwiązaniu
> umowy o pracę (po upłynięciu okresu wypowiedzenia) ma prawo upomnieć się
> o kody źródłowe programu napisanego przez pracownika dla firmy (firma
> jest w posiadaniu programu wynikowego), jeśli do chwili rozwiązania
> umowy o pracę tego nie uczynił?

Wszystko zależy od treści umowy o pracę.
Jeśli napisanie programu nastąpiło poza ramami nakreślonymi stosunkiem pracy
to oczywiście - nie.
Jeżeli w ramach stosunku pracy to kod źródłowy należy do pracodawcy i winien
pozostać na stanowisku pracy lub w inny sposób znajdować się w posiadaniu
pracodawcy.
Mogą też istnieć inne okoliczności.

--
Jotte

Ale pomijacie wszyscy, że dyskutujemy o sytuacji "PO" rozwiązaniu
stos. pracy. Jakież to środki dyscyplinujące ma były pracodawca wobec
byłego pracownika? Żadne.

Data: 2009-03-25 06:42:05
Autor: Marcin
Prawo do kodu iu umowy o pracę
 Dnia 2009-03-24 Jotte dokonal ponizszego cudu (by zylo sie lepiej):

W wiadomości news:xn0g81xrncrdzq5001news.onet.pl Marcin <trele@fele.pl>
pisze:

> Czy pracodawca po zwolnieniu pracownika, tzn. po faktycznym rozwiązaniu
> umowy o pracę (po upłynięciu okresu wypowiedzenia) ma prawo upomnieć się
> o kody źródłowe programu napisanego przez pracownika dla firmy (firma
> jest w posiadaniu programu wynikowego), jeśli do chwili rozwiązania
> umowy o pracę tego nie uczynił?
Wszystko zależy od treści umowy o pracę.
Jeśli napisanie programu nastąpiło poza ramami nakreślonymi stosunkiem pracy to oczywiście - nie.
Jeżeli w ramach stosunku pracy to kod źródłowy należy do pracodawcy i winien pozostać na stanowisku pracy lub w inny sposób znajdować się w posiadaniu pracodawcy.
Mogą też istnieć inne okoliczności.


  No to dopowiem jeszcze istotny szczegół,  że właśnie w umowie o pracę nie ma ANI JEDNEGO SŁOWA
o pisaniu jakichkolwiek programów jak również w opisie  stanowiska  określającego zakres obowiązków
pracownika, a program został napisany na polecenie szefa, któremu pracownik przedstawił propozycję wykonania programu (nie ma żadnej formalnej umowy na piśmie), a z tego co mi wiadomo, pracodawca może powierzyć chyba do 3 miesięcy inne obiowiązki niż te określone w umowie i opisie stanowiska.

  Więc czy w takiej sytuacji pracodawca ma prawo do kodów źródłowych programu? --
Pozdrawiam.
Marcin

Data: 2009-03-25 12:56:54
Autor: Arek Margraf
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
 No to dopowiem jeszcze istotny szczegół,  że właśnie w umowie o pracę nie ma ANI JEDNEGO SŁOWA
o pisaniu jakichkolwiek programów jak również w opisie  stanowiska określającego zakres obowiązków
pracownika, a program został napisany na polecenie szefa, któremu pracownik przedstawił propozycję
wykonania programu (nie ma żadnej formalnej umowy na piśmie), a z tego co mi wiadomo, pracodawca
może powierzyć chyba do 3 miesięcy inne obiowiązki niż te określone w umowie i opisie stanowiska.

 Więc czy w takiej sytuacji pracodawca ma prawo do kodów źródłowych programu?


Tak wtedy ma prawo do kodu. Pytanie tylko dlaczego nie miał tego kodu gdy ustawał stosunek pracy.  Czy pracownik to robił na firmowym kompie i gdy skonczył pracować, wszystko pozostało na miejscu a pracodawca mniej lub bardziej swiadomie usunął sobie te dane. Czy moze pracownik odchodząc, usunął kod, zabierając go jednak ze sobą ?

Bo te dwie sytyacje troche się różną i mogą miec wpływ na to czego pracodawca może żądać od pracownika

A.

Data: 2009-03-27 08:58:55
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Wed, 25 Mar 2009 21:02:51 +0100, gargamel napisał(a):

bzdury!!! nie ma żadnego prawa,
skoro takich obowiązków nie miał w umowie i regulaminie!!!

Nie musi miec w umowie. W umowie ma wykonywanie polecen szefa.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-27 18:55:57
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:4b3kc4aunvc7.1sk28lv6hwqh2.dlg40tude.net Jacek
Krzyzanowski <krzyzak@krzyzak.pl> pisze:

bzdury!!! nie ma żadnego prawa,
skoro takich obowiązków nie miał w umowie i regulaminie!!!
Nie musi miec w umowie. W umowie ma wykonywanie polecen szefa.
Taki zapis nic nie znaczy. Było o tym.

--
Jotte

Data: 2009-03-26 15:20:01
Autor: Krystian Zaczyk
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał:

Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:gqeaf0$nl$1news.dialog.net.pl...
W wiadomości news:gqe9ua$bfi$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

W tej sytuacji powstaje kwestia dowodowa. Brak bowiem dowodu na
oddelegowanie do innych obowiązków (tu uwaga: _innych_ , a nie
dodatkowych). Nawet jeśli zostały mu powierzone inne obowiązki, to
było to  napisanie programu. I pracownik go napisał,

W ramach umowy o pracę.

Nie ma na to dowodów.

To że Ty ich nie znasz, nie oznacza że ich nie ma.

Przedstaw zatem te (znane sobie) ;-) dowody, na podstawie których twierdzisz
że program powstał w ramach umowy o pracę, w wyniku polecenia służbowego,
na firmowym sprzecie.

Krystian

Data: 2009-03-27 09:04:38
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
Dnia Thu, 26 Mar 2009 15:20:01 +0100, Krystian Zaczyk napisał(a):

Przedstaw zatem te (znane sobie) ;-) dowody, na podstawie których twierdzisz
że program powstał w ramach umowy o pracę, w wyniku polecenia służbowego,
na firmowym sprzecie.

Przeciez firma jest w posiadaniu binarki.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-27 11:13:56
Autor: Krystian Zaczyk
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <krzyzak@krzyzak.pl> napisał:

Przedstaw zatem te (znane sobie) ;-) dowody, na podstawie których
twierdzisz
że program powstał w ramach umowy o pracę, w wyniku polecenia służbowego,
na firmowym sprzecie.

Przeciez firma jest w posiadaniu binarki.

To nie dowód. Chyba, że w tej binarce na ekranie powitalnym autor stwierdza
powyższe ;-)

Krystian

Data: 2009-03-29 08:52:58
Autor: Marcin
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
 Dnia 2009-03-27 Krystian Zaczyk napisał:

Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <krzyzak@krzyzak.pl> napisał:

> > Przedstaw zatem te (znane sobie) ;-) dowody, na podstawie których
> > twierdzisz
> > że program powstał w ramach umowy o pracę, w wyniku polecenia służbowego,
> > na firmowym sprzecie.
> > Przeciez firma jest w posiadaniu binarki.

To nie dowód. Chyba, że w tej binarce na ekranie powitalnym autor stwierdza
powyższe ;-)

 W programie jest informacja 'About', że to ja jestem jego autorem i nie ma tam ani logo firmy, ani nawet nazwa firmy nie występuje:)

--
Pozdrawiam.
Marcin

Data: 2009-03-26 16:06:18
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:gqfjlk$17r$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Zresztą tego, że program został napisany na polecenie pracodawcy,
pracownik  nie neguje.
Więc to rzecz bezsporna.
A Ty się jej właśnie uczepiłeś, jak rozumiem chcąc namówić pracownika do zmiany zeznań.
Tam jest to jakoś dziwnie napisane, nie wiem czy zauważyłeś - pracownik zaproponował, a potem dostał polecenie...

Komentując pominę chwilowo wspomniane wcześniej kwestie dowodowe.
Nie widzę tam jednak słowa o kodzie źródłowym, a jedynie o programie.
I możesz być spokojny co do tego, że dla sądu to będzie to samo.
Mogę być spokojny, że proroctwa sądowe nie mają znaczenia.

Wątkosprawca program pracodawcy udostępnił.
No właśnie, a pracodawca przyjął.
No więc wszystko OK, miał napisać program, napisał, dał i po wszystkim.

I powtórzę - on już nie jest pracownikiem. Teraz pracodawca chcąc czegokolwiek dochodzić musi to uczynić na drodze sądowej. I _udowadniać_ swoje racje.
A pracownik swoje.
A tak naprawdę pytanie jest gdzie indziej, ktoś już je zadał - nie wiemy
o  co chodzi, czy o to że pracodawca zgubił przekazany kod (to jego
problem)  czy to, że pracownik go nigdy nie przekazał (czyli nie
dopełnił swojego  obowiązku).
Nie ma żadnych przesłanek aby kategorycznie twierdzić, że przekazanie kodu źródłowego jest w tym przypadku obowiązkiem pracownika.

--
Jotte

Data: 2009-03-26 20:54:11
Autor: Cavallino
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:

Zresztą tego, że program został napisany na polecenie pracodawcy,
pracownik  nie neguje.
Więc to rzecz bezsporna.
A Ty się jej właśnie uczepiłeś, jak rozumiem chcąc namówić pracownika do zmiany zeznań.
Tam jest to jakoś dziwnie napisane, nie wiem czy zauważyłeś - pracownik zaproponował, a potem dostał polecenie...

I co w tym dziwnego?

Wątkosprawca program pracodawcy udostępnił.
No właśnie, a pracodawca przyjął.
No więc wszystko OK, miał napisać program, napisał, dał i po wszystkim.

O ile dał, razem z kodem.

A tak naprawdę pytanie jest gdzie indziej, ktoś już je zadał - nie wiemy
o  co chodzi, czy o to że pracodawca zgubił przekazany kod (to jego
problem)  czy to, że pracownik go nigdy nie przekazał (czyli nie
dopełnił swojego  obowiązku).
Nie ma żadnych przesłanek aby kategorycznie twierdzić, że przekazanie kodu źródłowego jest w tym przypadku obowiązkiem pracownika.

A to prawda.
Wiemy raczej kto jest właścicielem, nie wiemy czy pracownik oddał właścicielowi jego kod źródłowy, gdy jeszcze pracował.

Data: 2009-03-26 21:04:31
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:gqgmh7$728$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Tam jest to jakoś dziwnie napisane, nie wiem czy zauważyłeś - pracownik zaproponował, a potem dostał polecenie...
I co w tym dziwnego?
Polecenie mogło być gówno warte.

Nie ma żadnych przesłanek aby kategorycznie twierdzić, że przekazanie
kodu  źródłowego jest w tym przypadku obowiązkiem pracownika.
A to prawda.
Wiemy raczej kto jest właścicielem
Właścicielem czego?

nie wiemy czy pracownik oddał właścicielowi jego kod źródłowy, gdy jeszcze pracował.
Nie wiemy nawet czy miał taki obowiązek.

--
Jotte

Data: 2009-03-26 23:01:14
Autor: Cavallino
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:gqgn3i$jpn$1news.dialog.net.pl...
W wiadomości news:gqgmh7$728$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Tam jest to jakoś dziwnie napisane, nie wiem czy zauważyłeś - pracownik zaproponował, a potem dostał polecenie...
I co w tym dziwnego?
Polecenie mogło być gówno warte.

A konkretniej?


Nie ma żadnych przesłanek aby kategorycznie twierdzić, że przekazanie
kodu  źródłowego jest w tym przypadku obowiązkiem pracownika.
A to prawda.
Wiemy raczej kto jest właścicielem
Właścicielem czego?

Programu, którego kod źródłowy jest częścią.
Najważniejszą zresztą.



nie wiemy czy pracownik oddał właścicielowi jego kod źródłowy, gdy jeszcze pracował.
Nie wiemy nawet czy miał taki obowiązek.

Nie bardzo rozumiem na czym opierasz swoje wątpliwości?
Na tym, że to nie pracodawca jest właścicielem praw, czy na tym że nie pojmujesz istoty kodu źródłowego i praw właściciela programu do tegoż?

Data: 2009-03-26 23:15:30
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:gqgtve$vs0$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Tam jest to jakoś dziwnie napisane, nie wiem czy zauważyłeś -
pracownik  zaproponował, a potem dostał polecenie...
I co w tym dziwnego?
Polecenie mogło być gówno warte.
A konkretniej?
Wydane niezgodnie z prawem pracy.

Wiemy raczej kto jest właścicielem
Właścicielem czego?
Programu, którego kod źródłowy jest częścią.
Najważniejszą zresztą.
Kod źródłowy jest wg ciebie częścią programu??
A co - ten program bez niego nie działa lub ma ograniczoną funkcjonalność?

nie wiemy czy pracownik oddał właścicielowi jego kod źródłowy, gdy jeszcze pracował.
Nie wiemy nawet czy miał taki obowiązek.
Nie bardzo rozumiem na czym opierasz swoje wątpliwości?
Na tym, że to nie pracodawca jest właścicielem praw, czy na tym że nie pojmujesz istoty kodu źródłowego i praw właściciela programu do tegoż?
Odnoszę wrażenie, że ty nie bardzo pojmujesz materię w której głos usiłujesz zabierać.
Radziłbym zagłębić się nieco w prawo pracy i prawo autorskie.
I odnieść to do informacji przedstawionych przez wątkotwórcę.

--
Jotte

Data: 2009-03-26 23:38:27
Autor: Cavallino
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:

Polecenie mogło być gówno warte.
A konkretniej?
Wydane niezgodnie z prawem pracy.

Gdzie tu widzisz niezgodność?

Kod źródłowy jest wg ciebie częścią programu??

Dokładniej, to kod źródłowy JEST programem.
Jakbyś chciał się kłócić, to dopowiem tylko że jestem programistą.

A co - ten program bez niego nie działa lub ma ograniczoną funkcjonalność?

Dla właściciela tak - zasadniczą.
Nie można go zmienić.


nie wiemy czy pracownik oddał właścicielowi jego kod źródłowy, gdy jeszcze pracował.
Nie wiemy nawet czy miał taki obowiązek.
Nie bardzo rozumiem na czym opierasz swoje wątpliwości?
Na tym, że to nie pracodawca jest właścicielem praw, czy na tym że nie pojmujesz istoty kodu źródłowego i praw właściciela programu do tegoż?
Odnoszę wrażenie, że ty nie bardzo pojmujesz materię w której głos usiłujesz zabierać.

Ja mam dokładnie to przeświadczenie o Tobie.
Do tego na każde proste pytanie odpowiadasz personalnym atakiem.
Po co?


Radziłbym zagłębić się nieco w prawo pracy i prawo autorskie.
I odnieść to do informacji przedstawionych przez wątkotwórcę.

No właśnie odnoszę i tak mi wychodzi.
Oświeć więc mnie, gdzie tkwi błąd, że Tobie wychodzi co innego?

Data: 2009-03-26 23:49:50
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:gqh057$6s6$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Polecenie mogło być gówno warte.
A konkretniej?
Wydane niezgodnie z prawem pracy.
Gdzie tu widzisz niezgodność?
Napisałem "może".

Kod źródłowy jest wg ciebie częścią programu??
Dokładniej, to kod źródłowy JEST programem.
W każdym razie bywa. W tym ujęciu programami są wytwory języków skryptowych zarówno wykonywanych po stronie klienckiej, jak i serwerowej.

Jakbyś chciał się kłócić, to dopowiem tylko że jestem programistą.
Nie moja wina, może kiedyś awansujesz.
Życzę. :)

A co - ten program bez niego nie działa lub ma ograniczoną
funkcjonalność?
Dla właściciela tak - zasadniczą.
Nie można go zmienić.
No, to tu zaczynam rozumieć jakim jesteś programistą... sorry...

Odnoszę wrażenie, że ty nie bardzo pojmujesz materię w której głos usiłujesz zabierać.
Ja mam dokładnie to przeświadczenie o Tobie.
Do tego na każde proste pytanie odpowiadasz personalnym atakiem.
Po co?
Jakim personalnym??? Nie jesteś przeczulony?
Przedstawiasz poglądy, argumenty, tezy ja z nimi polemizuję, co w tym dziwnego?

Radziłbym zagłębić się nieco w prawo pracy i prawo autorskie.
I odnieść to do informacji przedstawionych przez wątkotwórcę.
No właśnie odnoszę i tak mi wychodzi.
Oświeć więc mnie, gdzie tkwi błąd, że Tobie wychodzi co innego?
Nie wychodzi mi co innego. Dostrzegam jednak, że może wyjść co innego niż usiłujesz przedstawić. Za mało faktów znamy.

--
Jotte

Data: 2009-03-26 23:58:56
Autor: Cavallino
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:gqh0pm$rnv$1news.dialog.net.pl...
W wiadomości news:gqh057$6s6$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Polecenie mogło być gówno warte.
A konkretniej?
Wydane niezgodnie z prawem pracy.
Gdzie tu widzisz niezgodność?
Napisałem "może".

Ok. no offence, proszę tylko abyś rozwinął temat.
Jakiś przykład?

Jakbyś chciał się kłócić, to dopowiem tylko że jestem programistą.
Nie moja wina, może kiedyś awansujesz.

Teoretycznie wyżej to już tylko na prezydenta. ;-)
Tego kraju rzecz jasna.

Odnoszę wrażenie, że ty nie bardzo pojmujesz materię w której głos usiłujesz zabierać.
Ja mam dokładnie to przeświadczenie o Tobie.
Do tego na każde proste pytanie odpowiadasz personalnym atakiem.
Po co?
Jakim personalnym??? Nie jesteś przeczulony?

Nie.
Pytam o meritum, a Ty ZAMIAST o nim, to próbujesz usilnie dyskutować o mojej osobie.
Cały czas nie wiem po jakiego?


Przedstawiasz poglądy, argumenty, tezy ja z nimi polemizuję, co w tym dziwnego?

To nie jest polemika z poglądami, tylko namolne próby dyskredytacji interlokutora.
Daruj już sobie te wycieczki osobiste i skup się na temacie.

Nie wychodzi mi co innego. Dostrzegam jednak, że może wyjść co innego niż usiłujesz przedstawić. Za mało faktów znamy.

To prawda, ale właśnie próbuję Cię namówić do poteoretyzowania na temat, a nie do wydania wyroku.
Tak w celach poznawczych materii rzecz jasna.

Data: 2009-03-27 00:22:22
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:gqh1bk$a6c$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Polecenie mogło być gówno warte.
A konkretniej?
Wydane niezgodnie z prawem pracy.
Gdzie tu widzisz niezgodność?
Napisałem "może".
Ok. no offence, proszę tylko abyś rozwinął temat.
Jakiś przykład?
Polecenie może być niezgodne z kwalifikacjami pracownika, wykraczać poza jego obowiązki wynikające z umowy o pracę i szereg innych wad.

Jakbyś chciał się kłócić, to dopowiem tylko że jestem programistą.
Nie moja wina, może kiedyś awansujesz.
Teoretycznie wyżej to już tylko na prezydenta. ;-)
Tego kraju rzecz jasna.
Skoro tak ci się wydaje...

Odnoszę wrażenie, że ty nie bardzo pojmujesz materię w której głos usiłujesz zabierać.
Ja mam dokładnie to przeświadczenie o Tobie.
Do tego na każde proste pytanie odpowiadasz personalnym atakiem.
Po co?
Jakim personalnym??? Nie jesteś przeczulony?
Nie.
Pytam o meritum, a Ty ZAMIAST o nim, to próbujesz usilnie dyskutować o
mojej  osobie.
Oddzielasz się od własnych poglądów i wypowiedzi?
Jak piszesz coś, co świadczy o nieznajomości materii, to piszę że tak jest. To nie jest atak personalny, to stwiedzenie faktu.

Przedstawiasz poglądy, argumenty, tezy ja z nimi polemizuję, co w tym dziwnego?
To nie jest polemika z poglądami, tylko namolne próby dyskredytacji interlokutora.
Co w tym dziwnego? Jak ktoś gada głupstwa to co dziwnego w tym, że ktoś inny to wskaże?

Nie wychodzi mi co innego. Dostrzegam jednak, że może wyjść co innego
niż  usiłujesz przedstawić. Za mało faktów znamy.
To prawda, ale właśnie próbuję Cię namówić do poteoretyzowania na temat,
a  nie do wydania wyroku.
Tak w celach poznawczych materii rzecz jasna.
No dobra. To poteoretyzujmy. Na czym się oprzemy? Co mamy na wejściu?
Zaczynaj.

--
Jotte

Data: 2009-03-27 00:43:48
Autor: Cavallino
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:gqh2ml$t5c$1news.dialog.net.pl...
W wiadomości news:gqh1bk$a6c$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Polecenie mogło być gówno warte.
A konkretniej?
Wydane niezgodnie z prawem pracy.

Polecenie może być niezgodne z kwalifikacjami pracownika, wykraczać poza jego obowiązki wynikające z umowy o pracę i szereg innych wad.

Jeśli pracownik wykonał to zadanie, to oznacza, że nie jego kwalifikacje były wystarczające.
A jeśli wykraczało poza jego obowiązki, wynikające z umowy o pracę (napisał że tak było) to czy z tego powodu jest z automatu niezgodne z prawem pracy, zwłaszcza jeśli pracownik sam zaproponował że coś takiego wykona i nie wnosił sprzeciwu wobec polecenia?

Pytam o meritum, a Ty ZAMIAST o nim, to próbujesz usilnie dyskutować o
mojej  osobie.
Oddzielasz się od własnych poglądów i wypowiedzi?

Oczywiście.
O poglądach i opiniach się dyskutuje, do tego są grupy dyskusyjne.
O osobach nie, zwłaszcza jeśli druga strona nie jest zainteresowana taką dyskusją.
No chyba że się NIE CHCE dyskutować merytorycznie, wtedy właśnie wykorzystuje się personalne ataki, mające zniechęcić interlokutora do kontynuacji.

Jak piszesz coś, co świadczy o nieznajomości materii, to piszę że tak jest.

A to już Twoja ocena.
Czyli właśnie tego, czego nie masz robić.

To nie jest atak personalny, to stwiedzenie faktu.

Nie - to Twoja ocena.

To nie jest polemika z poglądami, tylko namolne próby dyskredytacji interlokutora.
Co w tym dziwnego?

Jak w pracy ktoś się z Tobą nie zgadza, to t zamiast argumentów na obronę swojego zdania, też wyjeżdżasz z "a bo Ty jesteś taki i owaki" czy może byłoby to uznane, za conajmniej dziwne i niezbyt na miejscu?

W moim środowisku tak właśnie by było.
I nie chciałbym przebywać w środowisku, w którym panują inne reguły.

Ale dajmy już może spokój tej części "dyskusji" i pozostawmy początek i koniec, który jakoś do meritum się odnosi.

No dobra. To poteoretyzujmy. Na czym się oprzemy? Co mamy na wejściu?

W tym kawałku akurat chodziło o to, czy jeśli prawa autorskie należą do pracodawcy (założenie że tak jest), to może się zdarzyć sytuacja, w której kod źródłowy nie należy do niego?
Albo czy pracownik może odmówić mu oddania tego kodu?

Data: 2009-03-27 01:03:03
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:gqh3vp$ge7$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Polecenie mogło być gówno warte.
A konkretniej?
Wydane niezgodnie z prawem pracy.
Polecenie może być niezgodne z kwalifikacjami pracownika, wykraczać poza jego obowiązki wynikające z umowy o pracę i szereg innych wad.
Jeśli pracownik wykonał to zadanie, to oznacza, że nie jego kwalifikacje były wystarczające.
Nieprawda.

A jeśli wykraczało poza jego obowiązki, wynikające z umowy o pracę
(napisał  że tak było) to czy z tego powodu jest z automatu niezgodne z
prawem pracy,  zwłaszcza jeśli pracownik sam zaproponował że coś takiego
wykona i nie  wnosił sprzeciwu wobec polecenia?
Nie, z automatu nie.
Także jeśli pracownik nie wniósł sprzeciwu to nie znaczy, że wszysko OK.

Pytam o meritum, a Ty ZAMIAST o nim, to próbujesz usilnie dyskutować o
mojej  osobie.
Oddzielasz się od własnych poglądów i wypowiedzi?
Oczywiście.
O poglądach i opiniach się dyskutuje, do tego są grupy dyskusyjne.
O osobach nie, zwłaszcza jeśli druga strona nie jest zainteresowana taką dyskusją.
No chyba że się NIE CHCE dyskutować merytorycznie, wtedy właśnie wykorzystuje się personalne ataki, mające zniechęcić interlokutora do kontynuacji.
A ja jestem innego zdania. Pogląd, zdanie, opinia nie bierze się znikąd.
Jeśli jego treść świadczy o nieznajomości materii to się to wskazuje.

Jak piszesz coś, co świadczy o nieznajomości materii, to piszę że tak jest.
A to już Twoja ocena.
Czyli właśnie tego, czego nie masz robić.
A to już twoja ocena.
To jest właśnie to, co robił będę.

To nie jest atak personalny, to stwiedzenie faktu.
Nie - to Twoja ocena.
I bardzo dobrze.
Właśnie o wyrażenie mojej oceny mi chodzi.

To nie jest polemika z poglądami, tylko namolne próby dyskredytacji interlokutora.
Co w tym dziwnego?
Jak w pracy ktoś się z Tobą nie zgadza, to t zamiast argumentów na obronę swojego zdania, też wyjeżdżasz z "a bo Ty jesteś taki i owaki"
A skąd, co też ci przychodzi do głowy.
Mówię: nie masz racji, nie znasz się, brak ci wiedzy, a następnie to udowadniam.
Jeśli się mylę i zostanie mi to wykazane to się przyznaję do błędu. Żaden wstyd a i uczciwość nakazuje.

No dobra. To poteoretyzujmy. Na czym się oprzemy? Co mamy na wejściu?
W tym kawałku akurat chodziło o to, czy jeśli prawa autorskie należą do pracodawcy (założenie że tak jest), to może się zdarzyć sytuacja, w
której  kod źródłowy nie należy do niego?
Sporo możliwości IMO.
Najpierw sprawa zasadnicza - czy program został stworzony w ramach stosunku pracy.
To zależy od treści umowy o pracę, zakresu obowiązków, dopełnienia obowiązków pracodawcy.
Druga rzecz - warsztat pracy. Jego zorganizowanie i wyposażenie to obowiązek pracodawcy.
Sprawa trzecia - dokumentacja tego wszystkiego (czyli wspomniane przeze mnie kwestie dowodowe).

Albo czy pracownik może odmówić mu oddania tego kodu?
Odmówić zawsze może. Kwestia czy zgodnie z prawem.
A na to pytanie nie da się jednoznacznie odpowiedzieć z uwagi na powyższe uwagi.

--
Jotte

Data: 2009-03-27 10:09:42
Autor: Cavallino
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:

Polecenie może być niezgodne z kwalifikacjami pracownika, wykraczać poza jego obowiązki wynikające z umowy o pracę i szereg innych wad.
Jeśli pracownik wykonał to zadanie, to oznacza, że nie jego kwalifikacje były wystarczające.
Nieprawda.

Bo?



A jeśli wykraczało poza jego obowiązki, wynikające z umowy o pracę
(napisał  że tak było) to czy z tego powodu jest z automatu niezgodne z
prawem pracy,  zwłaszcza jeśli pracownik sam zaproponował że coś takiego
wykona i nie  wnosił sprzeciwu wobec polecenia?
Nie, z automatu nie.
Także jeśli pracownik nie wniósł sprzeciwu to nie znaczy, że wszysko OK.

Możesz rozwinąć?

No chyba że się NIE CHCE dyskutować merytorycznie, wtedy właśnie wykorzystuje się personalne ataki, mające zniechęcić interlokutora do kontynuacji.
A ja jestem innego zdania.

Możesz sobie być, nie moja sprawa.
To jak z pluciem na ulicę czy puszczaniem bąków w towarzystwie - każdy ma swoją optykę.
Tobie może coś nie przeszkadzać, ale już otoczeniu jak najbardziej.

Ja Ci tylko sygnalizuję że w moim odbiorze próba zmiany tematu dyskusji z merytorycznej na próbę dyskredytowania interlokutora jest zachowaniem niestosownym i jednocześnie proszę Cię abyś przyjął to do wiadomości i tego typu działań zaprzestał.

To jest właśnie to, co robił będę.

PLONK WARNING !!!
Spróbuj jeszcze raz i pozostanie Ci ocenianie tylko siebie.


To nie jest atak personalny, to stwiedzenie faktu.
Nie - to Twoja ocena.
I bardzo dobrze.
Właśnie o wyrażenie mojej oceny mi chodzi.

A mi chodzi o to, że moja ocena Ciebie jest taka sama, za to jak będę Ci co post pisać że jesteś niekompetentnym nieukiem to do niczego dobrego to nie doprowadzi.

Jak w pracy ktoś się z Tobą nie zgadza, to t zamiast argumentów na obronę swojego zdania, też wyjeżdżasz z "a bo Ty jesteś taki i owaki"
A skąd, co też ci przychodzi do głowy.
Mówię: nie masz racji, nie znasz się, brak ci wiedzy

No to współczuję Twoim współpracownikom.
I cieszę się że funkcjonuję w innych realiach, gdzie takie zadufane w sobie typy jak Ty są traktowane jak odszczepieńcy.

No dobra. To poteoretyzujmy. Na czym się oprzemy? Co mamy na wejściu?
W tym kawałku akurat chodziło o to, czy jeśli prawa autorskie należą do pracodawcy (założenie że tak jest), to może się zdarzyć sytuacja, w
której  kod źródłowy nie należy do niego?
Sporo możliwości IMO.
Najpierw sprawa zasadnicza - czy program został stworzony w ramach stosunku pracy.

Uciekłeś od zadanego pytania, a dokładniej od założenia na jakim zostało wydane.
O tym czy założenie jest słuszne, dyskutujemy na początku postu, tutaj na nieco inny temat.

Druga rzecz - warsztat pracy. Jego zorganizowanie i wyposażenie to obowiązek pracodawcy.

Nie widzę związku, który z racji złego zorganizowania warsztatu, mógłby pozwolić pracownikowi zawłaszczyć sobie kod źródłowy.


Albo czy pracownik może odmówić mu oddania tego kodu?
Odmówić zawsze może. Kwestia czy zgodnie z prawem.

No o to było pytanie.

Data: 2009-03-27 19:40:26
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:gqi54s$lh9$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Jeśli pracownik wykonał to zadanie, to oznacza, że nie jego
kwalifikacje  były wystarczające.
Nieprawda.
Bo?
Pojęcia "niezgodnego z kwalifikacjami" nie należy rozumieć potocznie, to język prawa. Np. programista dostaje polecenie umycia podłogi (do czego raczej każdy w sensie potocznym ma kwalifikacje). Nie można mu tego nakazać.

A jeśli wykraczało poza jego obowiązki, wynikające z umowy o pracę
(napisał  że tak było) to czy z tego powodu jest z automatu niezgodne z
prawem pracy,  zwłaszcza jeśli pracownik sam zaproponował że coś takiego
wykona i nie  wnosił sprzeciwu wobec polecenia?
Nie, z automatu nie.
Także jeśli pracownik nie wniósł sprzeciwu to nie znaczy, że wszysko OK.
Możesz rozwinąć?
Po pierwsze to co napisałem powyżej.
Po drugie polecenie może być sprzeczne z prawem i jest takim także w przypadku braku odmowy jego wykonania (w naszym temacie poleceniem takim byłoby np. zlecenie wykonania programu bez zapewnienia legalnych narzędzi, albo wyznaczenie terminu powodującego przekroczenie norm dotyczących czasu pracy).
Po trzecie (bezpośrednio odnosząc się do topicu) - pracownik może być oddelegowany do innych zadań niż określone w umowie na okres nie dłuższy niż łącznie 3 m-ce, ale przy zastrzeżeniu art. 42 §4 KP (diabli wiedzą ile on ten program pisał).
W innym wypadku konieczne jest wypowiedzenie/porozumienie zmieniające.
Po czwarte pracownik do wykonywania określonej pracy nie może posiadać przeciwskazań zdrowotnych (bada się to podczas badań wstępnych, a następnie okresowych, ew. kontrolnych). Przy zmianie charakteru wykonywanej pracy należy przeprowadzić odpowiednie badania.

No chyba że się NIE CHCE dyskutować merytorycznie, wtedy właśnie wykorzystuje się personalne ataki, mające zniechęcić interlokutora do kontynuacji.
A ja jestem innego zdania.
Możesz sobie być
Dzięki łaskawco, będzie mi teraz dużo lżej.
Bałem się, że mam swoje zdanie bez twego zezwolenia.

Tobie może coś nie przeszkadzać, ale już otoczeniu jak najbardziej.
Społeczny dowód słuszności jakoś do mnie nie przemawia.
Może nie jestem demokratą?

Ja Ci tylko sygnalizuję że w moim odbiorze próba zmiany tematu dyskusji z merytorycznej na próbę dyskredytowania interlokutora jest zachowaniem niestosownym i jednocześnie proszę Cię abyś przyjął to do wiadomości i
tego  typu działań zaprzestał.
W innej optyce może to wyglądać w ten sposób, że interlokutor sam się dyskredytuje, a ktoś to jedynie ujawnia/opisuje.

To jest właśnie to, co robił będę.
PLONK WARNING !!!
Zastanów się czy ty jesteś poważny?
Grozisz, że sobie jakoś tam skonfigurujesz czytnik? I jeszcze wali wersalikami, bo ważność wielka...
Nie bądź śmieszny, mnie to zwisa.

Spróbuj jeszcze raz i pozostanie Ci ocenianie tylko siebie.
Znów dziecinada...
Ocenię każdego, kogo mi się spodoba i jak mi się spodoba.

To nie jest atak personalny, to stwiedzenie faktu.
Nie - to Twoja ocena.
I bardzo dobrze.
Właśnie o wyrażenie mojej oceny mi chodzi.
A mi chodzi o to, że moja ocena Ciebie jest taka sama, za to jak będę Ci
co  post pisać że jesteś niekompetentnym nieukiem to do niczego dobrego
to nie  doprowadzi.
Ale i do niczego specjalnie złego - świat będzie spokojnie istniał dalej, nikt z tego powodu nie umrze, nie przeceniaj się, chcesz to wal.
Tym bardziej, że świetnie wiesz iż to nieprawda.

Jak w pracy ktoś się z Tobą nie zgadza, to t zamiast argumentów na
obronę  swojego zdania, też wyjeżdżasz z "a bo Ty jesteś taki i owaki"
A skąd, co też ci przychodzi do głowy.
Mówię: nie masz racji, nie znasz się, brak ci wiedzy
No to współczuję Twoim współpracownikom.
I cieszę się że funkcjonuję w innych realiach, gdzie takie zadufane w
sobie  typy jak Ty są traktowane jak odszczepieńcy.
Ja też się cieszę, że funkcjonuję w realiach odmiennych od twoich.
Długo bym z obrażalskimi, dętymi dupkami jak ty nie wytrzymał.

Najpierw sprawa zasadnicza - czy program został stworzony w ramach stosunku pracy.
Uciekłeś od zadanego pytania, a dokładniej od założenia na jakim zostało wydane.
O tym czy założenie jest słuszne, dyskutujemy na początku postu, tutaj na nieco inny temat.
Żadna tam ucieczka. Wskazuję podstawową kwestię, nie rozumiem czemu tego nie rozumiesz.
Bez ustalenia tego dalej się wg mnie nie da ruszyć. W każdym razie ja nie mam pomysłu.

Druga rzecz - warsztat pracy. Jego zorganizowanie i wyposażenie to obowiązek pracodawcy.
Nie widzę związku, który z racji złego zorganizowania warsztatu, mógłby pozwolić pracownikowi zawłaszczyć sobie kod źródłowy.
A ja widzę. Jeśli bowiem pracodawca nie zapewnił pracownikowi odpowiednio wyposażonego i przygotowanego stanowiska pracy zaś pracownik wykonał pracę w innych warunkach (nie powinien, a już na pewno nie bez pisemnego polecenia, bo sam sobie szkodzi) to można dowodzić, że nie działał w ramach stosunku pracy.

Albo czy pracownik może odmówić mu oddania tego kodu?
Odmówić zawsze może. Kwestia czy zgodnie z prawem.
No o to było pytanie.
I tu wracamy do tego, co napisałem na początku. Jeśli wykonał program w ramach stosunku pracy to kod źródłowy jest własnością pracodawcy. Jeśli nie i nie było konkretnej, regulującej te kwestie umowy (najlepiej pisemnej) to nie ma obowiązku przekazania kodu.
Takie jest moje zdanie.

--
Jotte

Data: 2009-03-27 20:06:30
Autor: Cavallino
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
Użytkownik "Jotte" <tjp3@wirtualna.spam.wypad.polska> napisał w wiadomości news:gqj6j6$858$1news.dialog.net.pl...
W wiadomości news:gqi54s$lh9$1news3.onet Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Jeśli pracownik wykonał to zadanie, to oznacza, że nie jego
kwalifikacje  były wystarczające.
Nieprawda.
Bo?
Pojęcia "niezgodnego z kwalifikacjami" nie należy rozumieć potocznie, to język prawa. Np. programista dostaje polecenie umycia podłogi (do czego raczej każdy w sensie potocznym ma kwalifikacje). Nie można mu tego nakazać.

Jasne.
Ale zauważ że ja pisałem "wystarczające".

Po czwarte pracownik do wykonywania określonej pracy nie może posiadać przeciwskazań zdrowotnych (bada się to podczas badań wstępnych, a następnie okresowych, ew. kontrolnych). Przy zmianie charakteru wykonywanej pracy należy przeprowadzić odpowiednie badania.

Wszystko co napisałeś to prawda, jednak zakładam, że żadna z tych przeszkód tu nie wystąpiła.

To jest właśnie to, co robił będę.
PLONK WARNING !!!
Zastanów się czy ty jesteś poważny?
Grozisz, że sobie jakoś tam skonfigurujesz czytnik?

Tylko ostrzegam.
Skoro nie chcesz dać się ucywilizować, to nie muszę przecież Twoich napaści czytać, prawda?
Może Cię będzie bawić tworzenie ich w powietrze, ale wtedy radziłbym się nad własną powagą zastanowić.

Ocenię każdego, kogo mi się spodoba i jak mi się spodoba.

Twój wybór.
Możesz nawet sam do siebie pisać, sam sobie odpowiadać i sam z siebie być zawowolonym.

A mi chodzi o to, że moja ocena Ciebie jest taka sama, za to jak będę Ci
co  post pisać że jesteś niekompetentnym nieukiem to do niczego dobrego
to nie  doprowadzi.
Ale i do niczego specjalnie złego

Jeśli dla kogoś pyskówki i lejące się chamstwo nie są niczym złym, to ja już mu nie pomogę.

Jak w pracy ktoś się z Tobą nie zgadza, to t zamiast argumentów na
obronę  swojego zdania, też wyjeżdżasz z "a bo Ty jesteś taki i owaki"
A skąd, co też ci przychodzi do głowy.
Mówię: nie masz racji, nie znasz się, brak ci wiedzy
No to współczuję Twoim współpracownikom.
I cieszę się że funkcjonuję w innych realiach, gdzie takie zadufane w
sobie  typy jak Ty są traktowane jak odszczepieńcy.
Ja też się cieszę, że funkcjonuję w realiach odmiennych od twoich.
Długo bym z obrażalskimi, dętymi dupkami jak ty nie wytrzymał.

PLONK

Data: 2009-03-27 21:17:55
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:gqj83u$3bu$1news.onet.pl Cavallino
<cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Jeśli pracownik wykonał to zadanie, to oznacza, że nie jego
kwalifikacje  były wystarczające.
Nieprawda.
Bo?
Pojęcia "niezgodnego z kwalifikacjami" nie należy rozumieć potocznie, to język prawa. Np. programista dostaje polecenie umycia podłogi (do czego raczej każdy w sensie potocznym ma kwalifikacje). Nie można mu tego nakazać.
Jasne.
Ale zauważ że ja pisałem "wystarczające".
To nie ma znaczenia. Użyj googla, jest orzecznictwo SN w tej sprawie.

PLONK WARNING !!!
Zastanów się czy ty jesteś poważny?
Grozisz, że sobie jakoś tam skonfigurujesz czytnik?
Tylko ostrzegam.
Przed czym? Ze sobie filtr we własnym programie założysz?
To przecież gówniarstwo.
A ostrzeż ty mnie jeszcze, że od jutra nie solisz frytek i masturbujesz się wyłącznie w piątki.

Skoro nie chcesz dać się ucywilizować, to nie muszę przecież Twoich
napaści  czytać, prawda?
Pewnie.
A ja tam czytam wszystko. Czasem i dureń co mądrego napisze (bo gdzieś przeczytał).
Czasem zaś pośmiać się można.
Wiesz co? Tobie chyba brak dystansu.

Może Cię będzie bawić tworzenie ich w powietrze, ale wtedy radziłbym się
nad  własną powagą zastanowić.
W jakie powietrze, chłopie? Tobie się wydaje, że jesteś jedyny na grupie? Ty myślisz, że nikt w przyszłości googla nie użyje?
Zrozum, że pisząc tu podpinasz się m.in. pod moje posty, gadasz ze mną, ale tak naprawdę wywieszasz ogłoszenie na publicznie dostępnej grupie - jak na słupie. I to wszystko tu parę latek powisi.
Jak myślisz - ja się prędzej "ucywilizuję" (czyt. złagodnieje mi język wypowiedzi), czy ty dorośniesz i zmądrzejesz?

Ocenię każdego, kogo mi się spodoba i jak mi się spodoba.
Twój wybór.
A pisałeś, że mogę tylko siebie.
Zawsze jakiś postęp. Gratuluję.

Możesz nawet sam do siebie pisać, sam sobie odpowiadać i sam z siebie być zawowolonym.
Nie zazdrość. Ty także.

A mi chodzi o to, że moja ocena Ciebie jest taka sama, za to jak będę Ci
co  post pisać że jesteś niekompetentnym nieukiem to do niczego dobrego
to nie  doprowadzi.
Ale i do niczego specjalnie złego
Jeśli dla kogoś pyskówki i lejące się chamstwo nie są niczym złym, to ja
już  mu nie pomogę.
Ktoś cię o pomoc prosił?
A definicję chamstwa to pewnie znasz? Czy podać?

Jak w pracy ktoś się z Tobą nie zgadza, to t zamiast argumentów na
obronę  swojego zdania, też wyjeżdżasz z "a bo Ty jesteś taki i owaki"
A skąd, co też ci przychodzi do głowy.
Mówię: nie masz racji, nie znasz się, brak ci wiedzy
No to współczuję Twoim współpracownikom.
I cieszę się że funkcjonuję w innych realiach, gdzie takie zadufane w
sobie  typy jak Ty są traktowane jak odszczepieńcy.
Ja też się cieszę, że funkcjonuję w realiach odmiennych od twoich.
Długo bym z obrażalskimi, dętymi dupkami jak ty nie wytrzymał.
PLONK
Jak to idiota...

--
Jotte

Data: 2009-03-27 21:19:28
Autor: Krystian Zaczyk
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał:

Tylko ostrzegam.
Skoro nie chcesz dać się ucywilizować, to nie muszę przecież Twoich
napaści czytać, prawda?
Może Cię będzie bawić tworzenie ich w powietrze, ale wtedy radziłbym się
nad własną powagą zastanowić. [...]
Możesz nawet sam do siebie pisać, sam sobie odpowiadać i sam z siebie być
zawowolonym.

Czemu sam do siebie? To grupa publiczna. Jego odpowiedzi/komentarze
w dyskusji mogą czytać inni, odpowiadać na nie itp.

I cieszę się że funkcjonuję w innych realiach, gdzie takie zadufane w
sobie  typy jak Ty są traktowane jak odszczepieńcy.

Ja też się cieszę, że funkcjonuję w realiach odmiennych od twoich.
Długo bym z obrażalskimi, dętymi dupkami jak ty nie wytrzymał.

PLONK

Nie sądzisz, że sam sobie dałeś "plonka"? Nazwałeś Jotte zadufanym w siebie
typem, a on Ci pokazał lusterko... ;-)

Krystian

Data: 2009-03-27 21:30:43
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązan iu umowy o prac
W wiadomości news:gqjcd2$mku$1inews.gazeta.pl Krystian Zaczyk
<zaczyk2@spamsiec.etan.pl> pisze:

PLONK
Nie sądzisz, że sam sobie dałeś "plonka"? Nazwałeś Jotte zadufanym w
siebie typem, a on Ci pokazał lusterko... ;-)
Może i ja jestem takim zadufanym typem?
Ale nie dętym dupkiem i się bez sensu nie obrażam ;))
Nie dał sobie plonka - nie mam ustawionego żadnego filtra, nie używam KFa, to szczeniackie.
Ostra wymiana zdań, nawet ad personam to IMO nic złego.
Tępię jedynie bydło, które pozwala sobie na wjazdy na rodzinę adwersarza, bo to jest w moim najgłębszym przekonaniu niedopuszczalne i odbiera autorowi prawo do miana człowieka.

--
Jotte

Data: 2009-03-27 08:59:45
Autor: Grzegorz Kurczyk
Prawo do kodu źródłowego programu p o rozwiązaniu umowy o pr acę
Użytkownik Cavallino napisał:

Dokładniej, to kod źródłowy JEST programem.
Pozwolę sobie się z Kolegą nie zgodzić. W przypadku języków kompilowanych kod źródłowy jest co najwyżej wsadem do kompilatora. Nie spotkałem się z procesorem, który wykonywałby bezpośrednio polecenia np. w C lub Pascalu. Przy językach interpretowalnych mógłbym się zgodzić, ale w takich przypadkach dostęp do kodu źródłowego jest nieunikniony. (chyba, że będzie to jakiś dziwoląg w postaci prekompilowanego wsadu do interpretera)

Jakbyś chciał się kłócić, to dopowiem tylko że jestem programistą.

Moje gratulacje :-) Ja też :-)

Data: 2009-03-27 09:15:40
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu p o rozwiązaniu umowy o pr acę
Dnia Fri, 27 Mar 2009 08:59:45 +0100, Grzegorz Kurczyk napisał(a):

Pozwolę sobie się z Kolegą nie zgodzić. W przypadku języków kompilowanych kod źródłowy jest co najwyżej wsadem do kompilatora.

Mozna to odwrocic.
Binarka nie jest programem, bo mi nie dziala na sparcu:)

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-27 19:44:49
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:1ewomgqsi3mg$.phqg2k2u84l0$.dlg40tude.net Jacek
Krzyzanowski <krzyzak@krzyzak.pl> pisze:

Pozwolę sobie się z Kolegą nie zgodzić. W przypadku języków
kompilowanych kod źródłowy jest co najwyżej wsadem do kompilatora.
Mozna to odwrocic.
Binarka nie jest programem, bo mi nie dziala na sparcu:)
A gwóźdź do papy nie jest gwoźdżiem, bo w beton nie wchodzi.
Binaria są kompilowane na określoną platformę.

--
Jotte

Data: 2009-03-28 01:00:10
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Fri, 27 Mar 2009 19:44:49 +0100, Jotte napisał(a):

Binaria są kompilowane na określoną platformę.

Binaria nie sa kompilowane. Binaria to wynik kompilacji.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-28 01:17:10
Autor: Jotte
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
W wiadomości news:x8mum2it5s33.1c5sqitaqy6kv.dlg40tude.net Jacek
Krzyzanowski <krzyzak@krzyzak.pl> pisze:

Binaria są kompilowane na określoną platformę.
Binaria nie sa kompilowane. Binaria to wynik kompilacji.
No dobra, dobra.
Czekałem aż się ktoś czepi, masz rację.

--
Jotte

Data: 2009-03-28 10:51:35
Autor: Jacek Krzyzanowski
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę
Dnia Sat, 28 Mar 2009 01:17:10 +0100, Jotte napisał(a):

Czekałem aż się ktoś czepi, masz rację.

;>

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2009-03-27 10:12:04
Autor: Cavallino
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiąz aniu umowy o pracę
Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" <grzegorz.usun.to@control.slupsk.pl> napisał w wiadomości news:gqi153$53t$1atlantis.news.neostrada.pl...
Użytkownik Cavallino napisał:

Dokładniej, to kod źródłowy JEST programem.
Pozwolę sobie się z Kolegą nie zgodzić. W przypadku języków kompilowanych kod źródłowy jest co najwyżej wsadem do kompilatora.

Nie, to kod wynikowy jest tłumaczeniem programu, na zapis zrozumiały dla maszyny.
To tak jakbyś napisał, że właściciel praw autorskich do książki nie ma prawa do oryginalnego tekstu, a tylko do jego tłumaczenia.

Data: 2009-03-27 22:08:19
Autor: Krystian Zaczyk
Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o prac
Użytkownik "Marcin" <trele@fele.pl> napisał:

Czy pracodawca po zwolnieniu pracownika, tzn. po faktycznym rozwiązaniu umowy o pracę
(po upłynięciu okresu wypowiedzenia) ma prawo upomnieć się o kody źródłowe programu
napisanego przez pracownika dla firmy (firma jest w posiadaniu programu wynikowego),
jeśli do chwili rozwiązania umowy o pracę tego nie uczynił?

http://prawopracy.fr.pl/8.php

Krystian

Data: 2009-03-31 00:12:17
Autor: Grzegorz Kurczyk
Prawo do kodu źródłowego programu p o rozwiązaniu umowy o prac
Użytkownik Krystian Zaczyk napisał:
Użytkownik "Marcin" <trele@fele.pl> napisał:

Czy pracodawca po zwolnieniu pracownika, tzn. po faktycznym rozwiązaniu umowy o pracę
(po upłynięciu okresu wypowiedzenia) ma prawo upomnieć się o kody źródłowe programu
napisanego przez pracownika dla firmy (firma jest w posiadaniu programu wynikowego),
jeśli do chwili rozwiązania umowy o pracę tego nie uczynił?

http://prawopracy.fr.pl/8.php


Czyli tak jak napisałem w wielkim skrócie :-)

Pozdrawiam
Grzegorz

Prawo do kodu źródłowego programu po rozwiązaniu umowy o pracę

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona