Data: 2013-01-13 01:55:11 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Ciekawy wątek pojawiłsię na innej grupie:
Z wiki: "Zgodnie z artykułem 68 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, każdy ma prawo do ochrony zdrowia. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych." ? Pytanie - skoro tak jest to po co sprawdzanie u lekarza czy pacjent ma ubezpieczenie? Skoro każdy ma prawo do ochrony zdrowia? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć." William Wharton |
|
Data: 2013-01-12 23:32:23 | |
Autor: witek | |
Prawo do leczenia | |
Budzik wrote:
Ciekawy wątek pojawiłsię na innej grupie: Sam widzisz jaką fikcją jest konstytucja. Państwa po prostu nie stać na utrzymywanie raju dla wszystkich. |
|
Data: 2013-01-13 22:44:00 | |
Autor: BartekK | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-13 06:32, witek pisze:
Budzik wrote:E tam, wszystko siÄ zgadza: "zapewniajÄ rĂłwny dostÄp" = rĂłwny czyli praktycznie zerowy dla wszystkich rĂłwno ;) -- | BartĹomiej KuĹşniewski | sibi@drut.org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/ | http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173 |
|
Data: 2013-01-13 08:25:33 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-13 02:55, Budzik pisze:
Ciekawy wątek pojawiłsię na innej grupie: Każdy ma prawo. Fraza-klucz: "Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa." Wbrew obiegowym opiniom, konstytuta nie gwarantuje bezpłatnego dostępu. Sprawdzanie u lekarza ma na celu dowiedzenie się, czy zapłaty należy domagać się od NFZ (ubezpieczeni), czy z budżetu (nieubezpieczone dzieci, nieubezpieczone ciężarne), czy też od nikogo (nieubezpieczeni, nieuprawnieni do bezpłatnych świadczeń). Zasadniczo dla chcącego trudno pozostać bez ubezpieczenia. -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-13 08:46:46 | |
Autor: Danusia | |
Prawo do leczenia | |
Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:kctnhd$viv$1news.task.gda.pl... W dniu 2013-01-13 02:55, Budzik pisze:No i pominęcie tej frazy to książkowy przykład na czym polega manipulacja. pozdr |
|
Data: 2013-01-13 23:24:31 | |
Autor: Przemek Lipski | |
Prawo do leczenia | |
No i pominęcie tej frazy to książkowy przykład na czym polega manipulacja.Ciekawy wątek pojawiłsię na innej grupie: Ale to jest oszustwo. Skoro Konstytucja daj prawo niezaleznie od itd. i po detale odsyła do ustawy, a w ustawie napiszą, że jak nie masz kasy na ubezpieczenie, to nie masz prawa do ochrony zdrowia, to coś tu jest nie tak chyba? Czyli konstytucja da prawo, po detale odeśle do ustawy, która to prawo odbiera, to chyba taka ustawa będzie niezgodna z konstytucją? Chyba, że ubezpieczenie przysługuje każdemu kto się po nie zgłosi bez względu na sytuacje materialną... |
|
Data: 2013-01-14 08:17:12 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-14 00:24, Przemek Lipski pisze:
Ale to jest oszustwo. Skoro Konstytucja daj prawo niezaleznie od itd. i Czy możesz podać przykład osoby, która- wg Ciebie "nie ma kasy na leczenie i nie ma ubezpieczenia"? Postaram się wykazać, że każda z takich osób może mieć odpowiednie ubezpieczenie zdrowotne, a ewentualny jego brak wynika tylko z zaniedbań stojących po stronie tejże osoby. -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-14 01:09:12 | |
Autor: Konfabulator | |
Prawo do leczenia | |
" Czy możesz podać przykład osoby, która- wg Ciebie "nie ma kasy na leczenie i nie ma ubezpieczenia"? Postaram się wykazać, że każda z takich osób może mieć odpowiednie ubezpieczenie zdrowotne"
Bezrobotny 30to latek bez możliwości rejestracji w PUP mieszkający z mamusią i utrzymujący się z jej renty.. |
|
Data: 2013-01-14 10:30:22 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-14 10:09, Konfabulator pisze:
" Czy możesz podać przykład osoby, która- wg Ciebie "nie ma kasy na leczenie i nie ma ubezpieczenia"? Postaram się wykazać, że każda z takich osób może mieć odpowiednie ubezpieczenie zdrowotne" Zatem: mamusia może (ba, ma taki obowiązek) zgłosić swojego syna jako członka rodziny do ubezpieczenia zdrowotnego. -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-14 01:47:54 | |
Autor: Konfabulator | |
Prawo do leczenia | |
Mamunia może zgłosić tylko uczącego się. 30 letni wałkoń nie jest członkiem rodziny w rozumieniu ustawy o ś.z.
|
|
Data: 2013-01-14 11:15:50 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-14 10:47, Konfabulator pisze:
Mamunia może zgłosić tylko uczącego się. 30 letni wałkoń nie jest członkiem rodziny w rozumieniu ustawy o ś.z. Fakt, mea culpa ;) Zatem zasadne jest pytanie: dlaczego nie ma prawa do bycia bezrobotnym? -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-14 02:35:40 | |
Autor: Konfabulator | |
Prawo do leczenia | |
On 14 Sty, 11:15, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
> Mamunia może zgłosić tylko uczącego się. 30 letni wałkoń nie jest członkiem rodziny w rozumieniu ustawy o ś.z. Był zarejestrowany i z jakiegoś powodu nie stawił się w terminie wizyty i urząd pozbawił go prawa bycia bezrobotnym na, chyba, pół roku. I co taki ma w tym okresie zrobić? :) |
|
Data: 2013-01-14 11:43:13 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-14 11:35, Konfabulator pisze:
On 14 Sty, 11:15, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote: Cóż, tu objawia się jego "fajtłapowość". Pisałem, że aby nie mieć ubezpieczenia trzeba albo bardzo nie chcieć, albo być fajtłapą :) Znajomy pracuje na umowy o dzieło, do nikogo nie może się podczepić z ubezpieczeniem. Niby stracona pozycja, ale nie. Idzie do agencji pracy do pracy na "inwentaryzacji" na 1 dzień lub noc. Akurat jego agencja pracy jak już podpisuje umowę, to nie na 1 dzień, tylko "do końca miesiąca". Czyli idziesz do pracy dziś, a do końca miesiąca masz ubezpieczenie. A potem jeszcze przez kolejne 30 dni po rozwiązaniu umowy. Czyli kolejny miesiąc załatwiony. W jeszcze kolejnym miesiącu operację z pracą na 1 dzień powtarzasz. O takich oczywistościach, jak zawarcie z kolega-przedsiębiorcą umowy zlecenie i wystawianie sobie rachunków i zgłaszanie do ubezpieczenia na 0,00zł już nawet nie wspominam ;) Nie wspominam też o ubezpieczeniu dobrowolnym, które może kilka stówek kosztuje, ale przedsiębiorców też kosztuje i ich nikt nie pyta, czy ich stać ;) Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie być :) -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-14 12:53:07 | |
Autor: RadoslawF | |
Prawo do leczenia | |
Dnia 2013-01-14 11:43, Użytkownik Liwiusz napisał:
Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie być :) Nie tak trudno. Bezrobotny i bezdomny jednocześnie. Pozdrawiam |
|
Data: 2013-01-14 13:01:03 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-14 12:53, RadoslawF pisze:
Dnia 2013-01-14 11:43, Użytkownik Liwiusz napisał: Po spełnieniu kryterium dochodowego decyzję potwierdzającą prawo do świadczeń zdrowotnych podejmuje odpowiedni organ (wójt, burmistrz, prezydent). -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-14 15:30:48 | |
Autor: RadoslawF | |
Prawo do leczenia | |
Dnia 2013-01-14 13:01, Użytkownik Liwiusz napisał:
Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie być :) Formalnie tak. Ale od strony życiowej skąd taki życiowy rozbitek ma to wiedzieć ? Odpali netbooka koło darmowego hotspota i poczyta p.s.prawo ? Pozdrawiam |
|
Data: 2013-01-14 15:54:51 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Użytkownik RadoslawF radoslawfl@spam_wp.pl ...
Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie być :) czyli abstrahując od wszelkich PUPów itp - odgórnie decyzję, ze względu na zły stan materialny, może podjąć lokalna władza i przyznać ubezpieczenie? |
|
Data: 2013-01-16 01:54:52 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Osobnik posiadający mail budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Liwiusz, wyjaśnisz, co miałeś na myśli?Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach niż bogaci - to biedni." Oscar Wilde |
|
Data: 2013-01-16 08:25:39 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-16 02:54, Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: Ja tu nic nie myślałem, przytaczałem tylko stan prawny. -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-16 21:54:49 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Liwiusz, wyjaśnisz, co miałeś na myśli?Summa summarum - jak ktoś chce być ubezpieczonym, to trudno mu nie Ok, a byłbyś w stanie podać jakieś szczegóły, wytyczne, zasady? Z ciekawości pociągnąłem temat. Żeby samemu opłacać sobie składkę, trzeba zarejestrować się w NFZ, potem zarejestrowaćsię w ZUS, potem złożyć deklarację, zapłacić 340zł! i dalej co miesiąc płacić i składać deklarację. Taka to biurokracja! Wychodzi mi że już wiem, po co ten cały system. Ten cały system jest po to, aby obywatel nauczył się go obchodzić. Najlepiej bowiem jak jest potrzeba skorzystania z ubezpieczenia, to spisać ze znajomym umowę zlecenie na kilkadziesiąt zł (można nawet kilka dni wstecz, jeżeli jakaś hospitalizacja zdarzyłaby się nagle bo na rejestrację w ZUS jest kilka dni). Dzięki temu ma się ubezpieczenie na czas trwania umowy + kolejne 30 dni. Czyli da się za 30 zł też, tylko trzeba kombinować. Co wy na to? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach niż bogaci - to biedni." Oscar Wilde |
|
Data: 2013-01-16 23:03:34 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-16 22:54, Budzik pisze:
Wychodzi mi że już wiem, po co ten cały system. Ubezpieczenie działa od momentu zgłoszenia przez płatnika. Podpisujesz umowę, płatnik ma obowiązek zgłosić cię w ciągu 7 dni i dopiero od chwili zgłoszenia jesteś formalnie ubezpieczony, wcześniej nie. Dzięki temu ma się ubezpieczenie na czas trwania umowy + kolejne 30 dni. Kilkadziesiąt złotych to zbytek. Również "zerowa" umowa daje ubezpieczenie. -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-17 04:55:01 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
To rzeczywiście mały kłopot.Wychodzi mi że już wiem, po co ten cały system. Możnaby co prawda, jeżeli wysyła się deklarację co miesiąc argumentować, że przecież zgłoszenie było w kopercie i pewnie by uznali, ale w takim układzie chyba rzeczywiście warto zgłosć zawczasu. Umowa za 40zł na jeden miesiąc zapewne nie będzie się rzucać w oczy.Dzięki temu ma się ubezpieczenie na czas trwania umowy + kolejne 30 A umowa zerowa co miałaby oznaczać? Wolontariat? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Jesteś tak dumny ze swej inteligencji jak skazaniec, dumny, że jego więzienna cela jest taka obszerna." Anthony de Mello SJ |
|
Data: 2013-01-17 06:52:09 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-17 05:55, Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: Na przykład kiepski handlowiec. Albo umowa o karmienie krową węża afrykańskiego (100zł za karmienie, karmimy raz w roku w grudniu, ale umowę podpisaliśmy już w styczniu :) Generalnie - nikomu nic do tego - ktoś zawarł umowę, nie realizuje jej, nie rozwiązujemy umowy, to nawet gdybyśmy chcieli, to nie możemy nie dopełniać obowiązków podatkowych. To nie nasz problem, że państwo nakłada na nas jakieś dziwne obowiązki :) -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-17 06:52:46 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-17 06:52, Liwiusz pisze:
nie realizuje jej Właściwie uściślę: "nie zarabia". -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-17 06:55:00 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Na przykład kiepski handlowiec. Albo umowa o karmienie krową węża afrykańskiego (100zł za karmienie, karmimy raz w roku w grudniu, ale umowę podpisaliśmy już w styczniu :) Generalnie - nikomu nic do tego - ktoś zawarł umowę, nie realizuje jej, nie rozwiązujemy umowy, to nawet gdybyśmy chcieli, to nie możemy nie dopełniać obowiązków podatkowych. To nie nasz problem, że państwo nakłada na nas jakieś dziwne obowiązki :) Hmm, no całkiem ciekawy casus. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Chyba mam zdolności prekognicyjne - wczoraj rano, wyjmując resztki mizernej pensji z bankomatu, powiedziałem do siebie: "Chyba się urżnę". No i proszę! |
|
Data: 2013-01-17 08:49:30 | |
Autor: Aicha | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-17 07:55, Budzik pisze:
Na przykład kiepski handlowiec. Albo umowa o karmienie krową węża Potwierdzam z autopsji. Zapomniana umowa zlecenie na akwizycję usług ubezpieczeniowych z wynagrodzeniem prowizyjnym, zgłoszona kiedyś-tam do PUP jako podstawa do wyrejestrowania się. Składki od kilku lat zerowe. A potem musiałam miesiąc czekać na wypowiedzenie jej, bo PUP-owi wciąż wisiała w systemie i nie mógł mnie powtórnie zarejestrować. |
|
Data: 2013-01-17 10:19:02 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo do leczenia | |
On Thu, 17 Jan 2013, Budzik wrote:
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:[...] A umowa zerowa co miałaby oznaczać? Wolontariat? W żadnym razie. "Praca za darmo" geeneruje przychód (dla tego dla kogo jest wykonywana) do opodatkowania, i jaki taka ma sens w przypadkach w których jest on zwolniony z podatku, np. "na cele statutowe" fundacji (mieszczące się w zakresie zwolnienia). Idzie o to, że wg ustawy (KC) ściśle rzecz biorąc "zlecenie" to jest umowa o realizację czynności prawnej, ale jest odwołanie, iż dla "innych umów o świadczenie usług" (niż nazwane) stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Każda "inna umowa" (niż dająca wpasować się w umowę nazwaną) z p. widzenia odwołań innych przepisów, dajmy na to podatkowych lub o SUS czy NFZ, które odwołują się do "zlecenia", podpada pod zlecenie. No i teraz, dajmy na to, masz zawartą tzw. "umowę ramową". O wykonywanie fizycznych czynności, czyli usług, już zupełnie bez znaczenia jakich (każda z tych usług może być "dziełem"). No to jaką masz zawartą umową i ile przychodu ona przynosi? (nie, wcale nie obiecywałem że będę odpowiadał na trudne pytania, ja je tylko zadaję :)) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-01-17 11:54:49 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Osobnik posiadający mail smolik@stanpol.com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
[...]Kilkadziesiąt złotych to zbytek. Również "zerowa" umowa daje hmm, zupełnie poza tematem: jakiś czas temu pytałem o firmę, która działa przyjmując do obsługi klientów w Polsce wolontariuszy. I wtedy otrzymałem odpowiedź, że można pracować za darmo bez generowania kosztów w postaci ubezpieczenia czy podatku. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach niż bogaci - to biedni." Oscar Wilde |
|
Data: 2013-01-17 23:35:15 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo do leczenia | |
On Thu, 17 Jan 2013, Budzik wrote:
hmm, zupełnie poza tematem: To się zgadza. Generuje się wyłącznie przychód podatkowy. To "pracodawca"/"zleceniodawca" ma przychód do opodatkowania, nie wolontariusz :) Z UoPDoOF: +++ Art. 10. 1. ródłami przychodów sš: [...] 3) pozarolnicza działalnoć gospodarcza; [...] Art. 14. 1. Za przychód z działalnoci, o której mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3, uważa się [...] 2. Przychodem z działalnoci gospodarczej sš również: [...] 8) wartoć otrzymanych wiadczeń w naturze i innych nieodpłatnych wiadczeń, obliczonych zgodnie z art. 11 ust. 2-2b, z zastrzeżeniem art. 21 ust. 1 pkt 125; [...] Art. 11. 1. Przychodami, z zastrzeżeniem art. 14-15 [...] są [...] oraz wartoć otrzymanych wiadczeń w naturze i innych nieodpłatnych wiadczeń. [...] Art. 21. 1. Wolne od podatku dochodowego sš: [...] 125) wartoć wiadczeń w naturze i innych nieodpłatnych wiadczeń, obliczona zgodnie z art. 11 ust. 2-2b, otrzymanych od osób zaliczonych do I i II grupy podatkowej w rozumieniu przepisów o podatku od spadków i darowizn, z zastrzeżeniem ust. 20; [...] Podobny zapis jest w CIT, tyle że z wyłaczeniem (poprzez zwolnienie) dodatkowo "celów statutowych" stowarzyszeń i fundacji prowadzących działalność społecznie użyteczną. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-01-18 19:54:55 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Osobnik posiadający mail smolik@stanpol.com.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
hmm, zupełnie poza tematem: aha. Ale w takim razie w tamtej sytuacji firma była spoza Polski a ua nas tyko Polaków do obłsugi klienów przez internet "zatrudniała". To zapewne w takiej sytuacji pod nasze prawo nie podpada. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Mężczyzna musi trzy rzeczy w życiu zrobić... wyrwać drzewo, zburzyć dom i dać w pysk swojemu synowi... |
|
Data: 2013-01-14 20:28:42 | |
Autor: Stokrotka | |
Prawo do leczenia | |
Po spełnieniu kryterium dochodowego decyzję potwierdzającą prawo do Znaczy mam się zdać na łaskę jakiegoś pierdzistołka? Mam iść po kwit pszed wizytą, czy po wizycie u medyka? Dlaczego mam wieżyć mi takie prawo dadzą, jeśli będąc bezrobotną, zarejestrowaną, dopełniałam co miesiąc wizyt (mam stempelki w legitymacji ubezpieczeniowej), a potem z __mocą wsteczną o prawie rok__ pozbawiono mnie bezprawnie prawa do bycia bezrobotną. Odwołania trwały kilka miesięcy. Nie ryzykowałam, nie byłam u medyka mimo, że powinnam. Poszłam do medyka gdy mi po wszystkih możliwyh odwołaniah (ale bez sądu) prawo do bycia bezrobotnym zwrucono. Nie warto było. Jak widać proste prawo było dla użędnika- fahowca z PUP zbyt trudne. A może po prostu trafiłam na mafię? Tak trafiłam. Ale prawo ma być takie, by nie było pożywką dla mafi. -- (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i) Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo, nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/ |
|
Data: 2013-01-14 20:19:13 | |
Autor: Stokrotka | |
Prawo do leczenia | |
Czy możesz podać przykład osoby, która- wg Ciebie "nie ma kasy na leczenie i nie ma ubezpieczenia"? Postaram się wykazać, że każda z takich osób może mieć odpowiednie ubezpieczenie zdrowotne, a ewentualny jego brak wynika tylko z zaniedbań stojących po stronie tejże osoby. Ja . Bezrobotna, niezarejestrowana w PUP, nie mieszkająca z rodziną (z żadnym członkiem rodziny). Nie mam kasy. -- (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i) Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo, nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/ |
|
Data: 2013-01-19 08:19:13 | |
Autor: Piotrek | |
Prawo do leczenia | |
On Jan 14, 8:17 am, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
W dniu 2013-01-14 00:24, Przemek Lipski pisze: Wymyśliłem taki potencjalny przypadek. Ktoś studiuje w późnym wieku (np. po skończeniu jednego kierunku idzie na drugi), nie ma żony ani dzieci. Nie pracuje, bo nie da rady tego pogodzić ze studiami. Pod ubezpieczenie rodziców się nie podczepi, bo przekracza dopuszczalną granicę wieku, a w UP nie może się zarejestrować, bo w świetle prawa nie przysługuje mu status bezrobotnego. Uczelnia też chyba nie ma obowiązku w takiej sytuacji go ubezpieczać i w praktyce tego nie robi. |
|
Data: 2013-01-19 18:17:38 | |
Autor: RadoslawF | |
Prawo do leczenia | |
Dnia 2013-01-19 17:19, Użytkownik Piotrek napisał:
On Jan 14, 8:17 am, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote: Pytanie kluczowe studia wieczorowo/zaoczne czy normalne ? Jeśli to drugie to uczelnia łaski nie robi tylko ubezpiecza. Pozdrawiam |
|
Data: 2013-01-13 08:55:01 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
A co gwarantuje?Ciekawy wątek pojawiłsię na innej grupie: Sprawdzanie u lekarza ma na celu dowiedzenie się, czy zapłaty należy domagać się od NFZ (ubezpieczeni), czy z budżetu (nieubezpieczone dzieci, nieubezpieczone ciężarne), czy też od nikogo (nieubezpieczeni, nieuprawnieni do bezpłatnych świadczeń).Od nikogo? To znaczy że jak nieubezpieczony trafi do szpitala, to wtedy nie musi zapłacić ze swoich? Zasadniczo dla chcącego trudno pozostać bez ubezpieczenia.Ale da się. I co wtedy? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Stanęliśmy na skraju przepaści, ale teraz zrobiliśmy krok naprzód!" |
|
Data: 2013-01-13 16:48:54 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-13 09:55, Budzik pisze:
Wbrew obiegowym opiniom, konstytuta nie gwarantuje bezpłatnego dostępu.A co gwarantuje? A kto twierdzi, że ktokolwiek/cokolwiek gwarantuje?
Tak.
Płaci się ze swoich. Ale - jak już wspomniałem - tylko wyjątkowe fajtłapy, albo zupełni bankruci, którym wszystko jedno, nie mają ubezpieczenia. Każdy, kto chce, odpowiedni tytuł ubezpieczenia może sobie zorganizować legalnie. Po wprowadzeniu Ewusia i tak jest lepiej - kiedyś bez ubezpieczenia nie otrzymywałeś świadczenia, albo w gipsie połamany wylatywałeś ze szpitala w podskokach. Teraz tylko podpisujesz oświadczenie, że "jesteś ubezpieczony" i szpital ma to w rzyci, pieniądze dostanie tak czy siak z NFZ. -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-13 16:50:29 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-13 16:48, Liwiusz pisze:
W dniu 2013-01-13 09:55, Budzik pisze: Nie doczytałem pytania. Teraz jak nieubezpieczony jak trafi do szpitala, i będzie twierdził, że jest nieubezpieczonym, to będzie musiał zapłacić za świadczenie (jeśli w ogóle je otrzyma, nie wiem, czy wszystkie publiczne ośrodki są przygotowane i mają możliwość pobierania normalnych opłat za świadczenia). -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-14 02:54:58 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Od nikogo? To znaczy że jak nieubezpieczony trafi do szpitala, to :) To zmienia postać mojego poprzedniego posta. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Jakiś czas temu pisałem, że przydałoby się stworzyć pl.rec.gry.rpg.towarzyskie Raczej pl.rec.gry.wstepne :-O |
|
Data: 2013-01-14 01:55:09 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Tk mi sięwydawało, czytając jako laik zdanie "każdy ma prawo"Wbrew obiegowym opiniom, konstytuta nie gwarantuje bezpłatnegoA co gwarantuje? A kto płaci? Szpital? Potrafięwyobrazić sobie takie sytuacje. Np. bezrobotny który utracił status bezrobotnego. Pytanie jest inne - to po co taki system sprawdzania za ileś miliardów, skoro zapewne taniej byłoby uznać, że każdy obywatel w Polsce ma ubezpieczenie? Po wprowadzeniu Ewusia i tak jest lepiej - kiedyś bez ubezpieczeniaNo ale jak ubezpieczenia jednak nie będzie, to ktoś komuś będzie finalnie musiał zapłacić. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Cytaty znanych ludzi tylko w ustach znanych ludzi są pouczajace. Andrzej J. Turowicz |
|
Data: 2013-01-14 08:19:07 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-14 02:55, Budzik pisze:
Potrafięwyobrazić sobie takie sytuacje. A dlaczego utracił? Co tenże bezrobotny robi w życiu? Czy ma rodzinę, z którą mieszka? Pytanie jest inne - to po co taki system sprawdzania za ileś miliardów, Po wprowadzeniu Ewusia i tak jest lepiej - kiedyś bez ubezpieczeniaNo ale jak ubezpieczenia jednak nie będzie, to ktoś komuś będzie finalnie Zapłaci NFZ i będzie próbował ściągać od pacjenta. -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-14 11:54:57 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Np. nie pojawił się na umówionej wizycie. Dlaczego? Np. zapomniał, bo pojechał w sprawie rozmowy o prace na drugi koniec Polski.Potrafięwyobrazić sobie takie sytuacje. Np. mieszka sam, więc nie może podpiąćsiępod ubezpieczenie żony. Naciągane. Być może. Ale możliwość jest. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Niech twoje życie będzie wykrzyknikiem, nie znakiem zapytania" H. Jackson Brown, Jr. |
|
Data: 2013-01-14 12:59:06 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-14 12:54, Budzik pisze:
Osobnik posiadający mail lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje: Oczywiście, że jest. Zwracam jedynie uwagę, że jak komuś zależy, to przy dochowaniu odpowiedniej staranności, ubezpieczenie będzie miał. A wiadomo, że "chcenie" z definicji objawia się możliwością wykonywania odpowiednich działań w tym kierunku. Właściwie jedynym błędem systemu jest możliwość utraty ubezpieczenia w czasie leczenia. Jeśli na przykład masz umowę na czas określony, trafiasz do szpitala, nie daj Boże w śpiączce, a po 2 miesiącach okazuje się, że ubezpieczenie się zakończyło, bo umowa się rozwiązała. -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-14 13:37:42 | |
Autor: Budzik | |
Prawo do leczenia | |
Użytkownik Liwiusz lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl ...
No tak. Ale załóżmy, że jednak się zdarzyło.Np. nie pojawił się na umówionej wizycie. Dlaczego? Np. zapomniał, boPotrafięwyobrazić sobie takie sytuacje. Osoba bezrobotna, nie ma kasy aby sama sobie płacić. Dodatkowo wypadając z PUP straciła np. dodatkowo zasiłek (tak , wiem, że prawie nikt go nie dostaje). I co wtedy? Właściwie jedynym błędem systemu jest możliwość utraty ubezpieczenia wAle pytanie jest trochę inne - po co taki skomplikowany i drogi system rejestrowania, sprawdzania uprawnień itd. skoro co do zasady zakłada się, że każdy to podstawowwe leczenie powienien mieć. Bo ostatnio sięzastanawiałem i wygląda to tak, jakby system był potrzebny tylko do tego aby tych co mniej zaradnych złapać na czymś aby z systemu mogli wypaść. Po co? Trudno powiedzieć. PRzecież wiadomo, że taki człowiek i tak nie zapłąci ze swoich za leczenie. CZyli co? Lekarz odmówi wykonania operacji ratującej życie? |
|
Data: 2013-01-14 14:46:56 | |
Autor: m | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 14.01.2013 14:37, Budzik pisze:
Właściwie jedynym błędem systemu jest możliwość utraty ubezpieczenia wAle pytanie jest trochę inne - po co taki skomplikowany i drogi system Chyba po to, żeby "utrącić" tych "zaradnych", którzy by od razu rzucili się na umowy o dzieło, nie mając straszaka w postaci "nie będę miał się gdzie leczyć" a którzy o emeryturze na razie nie myślą. Przy czym "zaradni" w cudzysłowiu dlatego, że zazwyczaj to nie jest efekt zaradności a dostosowania się do rynkowych warunków: tj jest praca na UoD, nie ma presji żeby szukać choćby na UoZ albo molestować pracodawcę o UoZ/UoP - zostaje się na UoD. p. m. |
|
Data: 2013-01-14 14:48:32 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-14 14:37, Budzik pisze:
No tak. Ale załóżmy, że jednak się zdarzyło. Cóż, pech :) Właściwie jedynym błędem systemu jest możliwość utraty ubezpieczenia wAle pytanie jest trochę inne - po co taki skomplikowany i drogi system Jak nie wiadomo o co chodzi, to... :) Bo ostatnio sięzastanawiałem i wygląda to tak, jakby system był potrzebny Nie wiem co Cię bulwersuje w odmowie wykonania operacji i czym różni się to od "operację wykonamy za 4 lata", które to zdanie słyszą ubezpieczeni. Znajomy motocyklista miał mieć operację więzadeł za 8 miesięcy, do tego czasu chodząc w gipsie. 2,5 tysiąca i operacja była w ciągu kilku dni w ramach państwowej usługi. Zły (bankrutujący) jest sam system państwowej służby zdrowia, a naprawianie go jest z definicji skazane na niepowodzenie. -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-14 00:15:36 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Prawo do leczenia | |
Użytkownik "Budzik" <budzik61@poczta.o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w wiadomości news:13012013.5A4C5F0Abudzik61.poznan.pl...
Ciekawy wątek pojawiłsię na innej grupie: Bo to trzeba umieć czytać. Ta opieka u lekarza sprawdzającego ubezpiecznie z NFZ, to nie jest finansowana ze srodkó publicznych, tylko NFZ, czyli naszych ubezpeiczeń. Ze środkó publicznych przykładowo jest finansowane ratownictwo i jak dzwonisz na pogotowie, że potrącony leży na ulicy, to nikt nie pyta, czy ma ubezpiecznie NFZ. Chwilowo nie przychodzi mi do głowy żaden inny przypadek, by u nas ze środkó publicznych finansowano służbę zdrowia, choc tego nie wykluczam. Ale jeśli kiedykolwiek w jakimś tam zakresie będzie on finansowany, to ma być po równo i dla każdego. Inna sprawa, że nie potrafię pojąc, z jakiego powodu skłądka na NFZ zależy od wysokości wynagrodzenia. No bo to bez sensu. Nie widzę jakoś bezpośredniego związku pomiędy wynagrodzeniem, a prawdopodobieństwem zachorowania, czy kosztami leczenia. Na mój gust, to sensowniej byłoby to akurat ustalić na ejdnakowym poziomie dla wszystkich, a ewentualnie dopłacać biednym z podatkó czy opieki społecznej. Na moją znajomoć przedmiotu, to zrobiono kalkę z przepisó ZUS-owskich. Kiedyś to było razem. Potem wydzielono NFZ-ty. Ale nikt się nie zastanowił, żę o ile świadczenie emerytalne ewentualnie może zależeć od wysokości wpłat i różnicowanie ma tu jakiś sens, to ubezpieczenie zdrowotne już nie. |
|
Data: 2013-01-14 08:04:20 | |
Autor: maruda | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-14 00:15, Robert Tomasik pisze:
NFZ, czyli naszych ubezpeiczeń. Ze środkó publicznych przykładowo jest No to do dzieła, koledzy! Zaprzęgnijmy gugla i szukajmy jak to jest, gdy przychodzi do przychodni człowiek nieubezpieczony, bez pieniędzy i z bolącym zębem. Nie wierzę, aby takich przypadków nie było. razem. Potem wydzielono NFZ-ty. Ale nikt się nie zastanowił, żę o ile A czy nie uważasz, że emerytura (nazwijmy ją umownie rentą starczą - czyli zapewnione przez państwo budżetowe wsparcie dla osób, które z racji wieku (tak, tylko wieku!) nie są w stanie pracować) też powinna być "wszystkim po równo" na poziomie czegoś w rodzaju minimum socjalnego? Oczywiście za tym ma iść obniżenie składki emerytalnej. Resztę należy zostawić ludziom w portfelach. Niech zrobią z tym co chcą. Niech kupią akcje banku, działkę na Księżycu, narobią i wykształcą dzieci. Z tego będą mieli "emeryturę" proporcjonalną do zarobków i własnej zapobiegliwości. A jeśli ktoś woli żyć "krótko, ale mocno", to jego wybór. Z ubezpieczeniem zdrowotnym powinno być podobnie. Z budżetu winno być finansowane pewne, precyzyjnie określone i zbilansowane minimum. Na to ma iść "minimalna składka ZUS". Zakres świadczeń minimalnych nie może być zbyt szeroki - np. bez transplantacji i leczenia raka. Wszak świadczeniodawcy widzą tu garnek miodu i kłębią się jak osy, żeby się do niego dobrać. Reszta świadczeń - z ubezpieczeń dobrowolnych. Czyż to nie jest racjonalne? -- Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda. |
|
Data: 2013-01-14 08:26:17 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do leczenia | |
W dniu 2013-01-14 08:04, maruda pisze:
W dniu 2013-01-14 00:15, Robert Tomasik pisze: Już napisałem w tym wątku jak to jest - przed i po Ewusiu :) Z ubezpieczeniem zdrowotnym powinno być podobnie. Z budżetu winno być To zupełnie bez sensu. NFZ właśnie po to się przydaje, aby "w razie czego" mieć złudną chociaż możliwość leczenia bardzo skomplikowanych chorób. Oczywiście, statystycznie, prędzej umrzesz w kolejce, niż doczekasz się wyleczenia, ale masz przynajmniej teoretyczną możliwość leczenia. Jeśli w NFZ zostawimy sprawy typu leczenie grypy, czy składanie połamanych nóg, to okaże się, że lepiej i taniej wykupić takie ubezpieczenie prywatnie, co jeszcze bardziej pogłębiłoby zapaść państwowej służby zdrowia. świadczeniodawcy widzą tu garnek miodu i kłębią się jak osy, żeby się do Ile by nie zaklinać, każdy socjalistyczny system jest z założenia nieefektywny. Właściwie państwowa służba zdrowia już zbankrutowała, ukrywa się to jednak w postaci wieloletnich kolejek do leczenia, tak samo jak bankructwo systemu emerytalnego można ukrywać poprzez wypłacanie coraz niższych emerytur. Mówi się, że do rewolucji w Europie już blisko, tak więc jest szansa, że czerwoni złodzieje powiszą sobie na latarniach, przynajmniej w niektórych państwach. Jeśli zmiany by się rozpoczęły, to obstawiam, że na zachodzie. Ale do nas też przyjdzie Wiosna lub Jesień Ludów. To już niedługo :) -- Liwiusz |
|
Data: 2013-01-14 20:45:26 | |
Autor: Stokrotka | |
Prawo do leczenia | |
To zupełnie bez sensu. NFZ właśnie po to się przydaje, aby "w razieTotalne bzdury. Nie oglądasz tv. Tam co tydzień nowa afra, ze NFZ nie leczy jakiejś skomplikowanej horoby. każdy socjalistyczny system jest z założenia nieefektywny.Znowu bzdury. Leczenie masowe, satystyczne musi być i jest i było tańsze u nas, za komuny niż na zahodzie. Powodami powolnego whodzenia do uni było nie tyle nasze niedostosowanie, co niedostosowanie tamtej strony do naszego poziomu. Tam się zdażało, że jak był wypadek na drodze to robiło się objazd, jeśli ten potrącony nie ma ubezpieczenia. U nas, nawet dziś, po prywatyzacji nie jednaj - nie do pomyślenia. -- Nie jestem medykiem. (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i) Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo, nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. http://ortografia.3-2-1.pl/ |
|
Data: 2013-01-14 10:22:52 | |
Autor: jureq | |
Prawo do leczenia | |
Dnia Mon, 14 Jan 2013 00:15:36 +0100, Robert Tomasik napisaĹ(a):
Inna sprawa, Ĺźe nie potrafiÄ pojÄ c, z jakiego powodu skĹÄ dka na NFZ Bo to jest podatek. I ma dokĹadnie taki sam sens jak kaĹźdy inny ustalany procentowo podatek dochodowy. |