Data: 2010-06-13 23:44:56 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
W przypadku najmu, prawo do mieszkania wynika tylko z zameldowania,
czy tez lokator musi okazać umowę najmu? Sytuacja dotyczy spraw pospadkowych, gdzie wlasciciel nie zyje, a lokator nie ma umowy... |
|
Data: 2010-06-14 09:00:48 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
W przypadku najmu, prawo do mieszkania wynika tylko z zameldowania, Aaaaaaaaaaaaaaargh........... ILE MOŻNA? Meldunek nie daje żadnych praw do mieszkania! Meldunek to tylko ewidencja ludności! Równie dobrze prawo do mieszkania mogłaby dawać umowa z jakąś siecią komórkową, gdzie podałeś jako adres do korespondencji adres tego mieszkania. Sytuacja dotyczy spraw pospadkowych, gdzie wlasciciel nie zyje, a Jak nie ma umowy, to jak może być lokatorem? Musi mieć umowę najmu lub użyczenia. Choćby ustną. |
|
Data: 2010-06-14 00:17:21 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 09:00, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: VoyteG pisze: Jak nie ma umowy, to jak może być lokatorem? Musi mieć umowę najmu lub To jesli nie ma umowy, to właściciel ma prawo nie wpuścić do lokalu? Sytuacja jest taka, ze w odziedziczonym lokalu mieszka od wielu lat lokator, dłużej niz zyje spadkobierca. Lokator jest tylko zameldowany i nie legitymuje sie umowa. Czy lokator ma obowiazek udowodnic umowe najmu? W takiej sytuacji, właściciel może tak "od jutra powiedzieć do widzenia"? |
|
Data: 2010-06-14 02:19:43 | |
Autor: badzio | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 09:17, VoyteG <Voy...@hotpop.com> wrote:
Sytuacja jest taka, ze w odziedziczonym lokalu mieszka od wielu lat A co znaczy wiele lat? Od kiedy jest tam zameldowany? Jesli wiecej niz 30 lat to spadkobierca moze miec problem a 'lokator' ma szanse na zasiedzenie |
|
Data: 2010-06-14 09:33:06 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
Jak nie ma umowy, to jak może być lokatorem? Musi mieć umowę najmu lub Skoro lokator jest lokatorem, to mieszka. Skoro mieszka, to musiał mieć jakąś umowę. Mogła być ustna. Jak się mu włamiesz do lokalu pod jego nieobecność i nie wpuścisz to masz, za przeproszeniem, przesrane - i to zarówno karnie (włamanie, być może także naruszenie mir) jak i cywilnie (naruszenie posiadania - gość idzie do hotelu i potem ty za to płacisz, bo wygra sprawę o przywrócenie posiadania). Chyba że źle używasz słowa "lokator". Sytuacja jest taka, ze w odziedziczonym lokalu mieszka od wielu lat Czyli jakaś umowa była. Tego typu umowy się, w pewnym sensie, dziedziczy. Czyli umowa najmu obowiązuje też spadkobierców. Lokator jest tylko zameldowany i nie legitymuje sie umowa. Nie musi się "legitymować". Umowa może być ustna. Czy lokator ma obowiazek udowodnic umowe najmu? Obowiązek udowodnienia czegokolwiek ma ten, co chce osiągnąć jakiś skutek prawny. Ty się chcesz lokatora pozbyć, więc to ty musisz udowadniać, że nie ma prawa tam przebywać. A że w przypadku meldunku osoba dysponująca tytułem prawnym do lokalu musiała oświadczyć, że osoba meldowana ma prawo tam mieszkać, to oczywiste jest, że jakaś umowa była. Co więcej próba udowadniania, że umowy nie było może być samobójcza, bo może wtedy pojawić się sprawa zasiedzenia. A chyba wiesz, co to oznacza? W takiej sytuacji, właściciel może tak "od jutra powiedzieć do Nie. Obowiązuje termin wypowiedzenia - a i potem lokator może odmówić opuszczenia lokalu i trzeba będzie przejść całą procedurę eksmisyjną (pozew i tak dalej). |
|
Data: 2010-06-14 00:46:27 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 09:33, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: > Sytuacja jest taka, ze w odziedziczonym lokalu mieszka od wielu lat Byc moze, tylko skad ma dowiedziec sie tego nowy wlasciciel? Jesli umowa byla, to na jakich zasadach? Tego typu umowy się, w pewnym sensie, Tylko jaka umowa? Jak to ustalić? Lokator nie ma umowy, tylko jest zameldowany
Osoba zastana w lokalu podaje sie za lokatora - taka mamy sytuacje Skoro sam meldunek nie daje prawa do mieszkania - jak na wstepnie napisales, to jak ta osoba powinna wykazac, ze ma prawo byc uwazana za lokatora? Ty się chcesz lokatora pozbyć, więc to ty musisz To jak wrócę do domu i zastane tam złodzieja, to muszę mu udowadniać, ze nie ma prawa tam przebywać? ;-) A że w przypadku meldunku Chyba, że było to z nakazu Gminy... W Gminie powiedzieli, ze maja tylko dokumenty za ostatnie 5 lat... Jak to ustalić? |
|
Data: 2010-06-14 10:05:09 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
Sytuacja jest taka, ze w odziedziczonym lokalu mieszka od wielu latCzyli jakaś umowa była. Spytać się lokatora na przykład? Tego typu umowy się, w pewnym sensie, Zrozum wreszcie, że umowa nie koniecznie musi mieć fizyczną postać papieru. Czy lokator ma obowiazek udowodnic umowe najmu?Obowiązek udowodnienia czegokolwiek ma ten, co chce osiągnąć jakiś Ta osoba nie musi niczego wykazywać. Ty chcesz osiągnąć skutek prawny czyli się tej osoby pozbyć, więc to ty musisz się postarać. Ty się chcesz lokatora pozbyć, więc to ty musisz Jeśli jest to złodziej, który otwiera drzwi bez włamania i wnosi własne meble, ubrania i inne ślady własnego "ogniska domowego"... to może pomyliłeś mieszkania? ;-> A że w przypadku meldunku Hęęęęęęę? To ten ktoś mieszka tam od czasów Bieruta? ;-> Uuuu... Lepiej się nie upieraj, że nie ma umowy, bo będzie zasiedzenie ;-> |
|
Data: 2010-06-14 01:28:22 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 10:05, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: VoyteG pisze: > Byc moze, tylko skad ma dowiedziec sie tego nowy wlasciciel? Lokator odparl, ze mieszka bo jest zamelodowany od dawna...
Zrozum wreszcie, że umowa nie koniecznie musi mieć fizyczną postać papieru. Rozumiem, ale mieszkaniec zwany lokatorem moze domagac sie od wlasciciela cokolwiek i zaczyna to robic... Dlatego wlasciciel chcialby sie dowiedziec czy i jesli byla, to jaka ta umowa
Nowy wlasciciel jeszcze nie chce sie pozbyc, nic takiego nie bylo. Na jakiej podstawie zastany tam mieszkaniec moze byc uwazany za lokatora?
Załóżmy, że wyjechałem na miesiac na wczasy i wracam zastaję taka sytuację w domu. Mam dokument, że to moje mieszkanie, to wtedy również musze dokonywać eksmisji?
Nie bedzie, bo ta osoba piszac do urzedow w innych sprawach podaje sie za lokatora, bo chce ugrac cos dla siebie, ale innych watkow, poza ustaleniem statusu mieszkania, nie chce tu poruszac |
|
Data: 2010-06-14 10:55:20 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
Byc moze, tylko skad ma dowiedziec sie tego nowy wlasciciel?Spytać się lokatora na przykład? Może źle zadałeś pytanie ;) Tego typu umowy się, w pewnym sensie, Źle rozumiesz. Ale może mieć np. świadków, którzy potwierdzą jego, hmm, wersję ewentualnej umowy najmu. Więc najpierw spróbuj dowiedzieć się, jak się umówił z właścicielem. Dlatego wlasciciel chcialby sie dowiedziec czy i jesli byla, to jaka Więc zacznij od zapytania - jak się umówił z właścicielem. Osoba zastana w lokalu podaje sie za lokatora - taka mamy sytuacjeTa osoba nie musi niczego wykazywać. Ty chcesz osiągnąć skutek prawny Na podstawie posiadania tego lokalu i zamieszkiwania w nim. To jak wrócę do domu i zastane tam złodzieja, to muszę mu udowadniać,Jeśli jest to złodziej, który otwiera drzwi bez włamania i wnosi własne Załóżmy sytuację, że ktoś wynajął lokal a tu nagle właściciel zmienił zdanie i oskarża go o włamanie. Chyba, że było to z nakazu Gminy...Hęęęęęęę? To ten ktoś mieszka tam od czasów Bieruta? ;-> I co z tego? Z kogo ma się podawać, za Marsjanina? Lokator może być też posiadaczem samoistnym. |
|
Data: 2010-06-14 02:12:59 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 10:55, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote:
Pytania byly dwa: czy ma pan umowe najmu o potem, na jakiej podstawie pan tu mieszka? A jakbys zadal pytanie poprawnie?
osoba podajaca sie za lokatora nie pamieta, czy byla jakas umowa, bo to bylo dawniej niz właściciel zyje
To jak wyjedziesz na wczasy a ja ci sie wprowadze do twojego domu/ mieszkania, to po powrocie bede twoim lokatorem? |
|
Data: 2010-06-14 11:29:09 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 10:55, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> Jak się wprowadzał, to z kim uzgadniał to wprowadzenie się. Dlatego wlasciciel chcialby sie dowiedziec czy i jesli byla, to jakaWięc zacznij od zapytania - jak się umówił z właścicielem. Ojojoj, to módl się, żeby nie wylazło zasiedzenie. Nowy wlasciciel jeszcze nie chce sie pozbyc, nic takiego nie bylo.Na podstawie posiadania tego lokalu i zamieszkiwania w nim. Nie. Będziesz włamywaczem. |
|
Data: 2010-06-14 02:41:49 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 11:29, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: VoyteG pisze:
Podobno to matka tej osobyi ta osoba teraz nie wie.. to bylo dawno temu. Lokator ma po 60-tce, nowy wlasciciel po 30-tce
Obecnie ta osoba podajaca sie za lokatora chce ugrac na tym wiecej i wszczyna przerozne sprawy wobec wlasciciela. Zatem przyznaje sie do tego, ze jest lokatorem i byla wczesniej, ale nowemu wlascicielowi nic wiecej nie mowi. >> Na podstawie posiadania tego lokalu i zamieszkiwania w nim. Jakto - przecież posiadam i zamieszkuje.. i twierdze ze jestem lokatorem.... |
|
Data: 2010-06-14 11:51:52 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
A jakbys zadal pytanie poprawnie?Jak się wprowadzał, to z kim uzgadniał to wprowadzenie się. Eeeemmmm.... Lokator jest matką zmarłego właściciela, ale nie ma co do tego pewności?? Weź pisz jaśniej. Obecnie ta osoba podajaca sie za lokatora chce ugrac na tym wiecej iosoba podajaca sie za lokatora nie pamieta, czy byla jakas umowa, boOjojoj, to módl się, żeby nie wylazło zasiedzenie. Jakie? I którego? Aktualnego? Zmarłego? Zatem przyznaje sie do tego, ze jest lokatorem i byla wczesniej, ale Trudno, żeby osoba mieszkająca w danym lokalu nie była lokatorem.... Nie. Będziesz włamywaczem.Na podstawie posiadania tego lokalu i zamieszkiwania w nim.To jak wyjedziesz na wczasy a ja ci sie wprowadze do twojego domu/ Ale jesteś włamywaczem. Nie dostrzegasz różnicy pomiędzy zamieszkaniem za zgodą osoby uprawnionej a włamaniem? |
|
Data: 2010-06-14 02:56:54 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 11:51, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote: VoyteG pisze:
Matka osoby podajacej sie za wlasciciela wedlug slow tej osoby, zaczela mieszkac w tym miejscu.
Wobec aktualnego. Nie chce wnikac w detale tych spraw, bo watek ucieknie w tamta strone. > Zatem przyznaje sie do tego, ze jest lokatorem i byla wczesniej, aleA nie moze przebywac tam bezprawnie? Ponizej pisales cos o wlamywaczu... > Jakto - przecież posiadam i zamieszkuje.. i twierdze ze jestem Skad wiadomo, ze ktokolwiek wyrazil zgode? |
|
Data: 2010-06-14 15:25:05 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 11:51, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com> A, matka tego nowego właściciela (spadkobiercy)? W tym mieszkaniu z lokatorem? Na siłę mu się wprowadziła? Obecnie ta osoba podajaca sie za lokatora chce ugrac na tym wiecej iJakie? I którego? Aktualnego? Zmarłego? Jak nie udzielasz kompletnej informacji to nie licz na kompletną odpowiedź. A nie moze przebywac tam bezprawnie? Ponizej pisales cos oZatem przyznaje sie do tego, ze jest lokatorem i byla wczesniej, aleTrudno, żeby osoba mieszkająca w danym lokalu nie była lokatorem.... Przez ponad 30 lat??? Zlituj się... Jakto - przecież posiadam i zamieszkuje.. i twierdze ze jestemAle jesteś włamywaczem. Nie dostrzegasz różnicy pomiędzy zamieszkaniem Istnieje takie domniemanie, skoro stan trwa kilkadziesiąt lat. Swoją szosą - stąd też instytucja zasiedzenia: jeśli właściciel się mieniem nie interesuje, to sytuacja własnościowa naprawi się "sama" zgodnie ze stanem faktycznym. |
|
Data: 2010-06-14 06:36:54 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 15:25, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote:
matka osoby obecnie mieszkajacej tzw. lokatora lokator nie wie, jaka byla umowa, czy byla nowy wlasciciel chce te informacje uzyskac
A niemożliwe, ze ta osoba zamieszkała bezprawnie i potem otoczenie sie przyzwyczaiło, wiec nikt nie reagował? Jak zweryfikować, czy domniemanie jest prawdziwe w tej sytuacji? |
|
Data: 2010-06-14 10:08:19 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do mieszkania | |
Andrzej Lawa pisze:
Ta osoba nie musi niczego wykazywać. Ty chcesz osiągnąć skutek prawny Skutkiem prawnym jest możliwość dalszego mieszkania, więc to mieszkaniec musi okazać dowody. Już pisałem, że nie można dać dowodu na nieistnienie czegoś, zwłaszcza umowy najmu. Jeśli jest to złodziej, który otwiera drzwi bez włamania i wnosi własne Może nie zmieniaj tematu? Czyli jednak są sytuacje, kiedy mieszkanie nie musi się równać istnieniu umowy najmu. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-06-14 10:45:41 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
Liwiusz pisze:
Ta osoba nie musi niczego wykazywać. Ty chcesz osiągnąć skutek prawny Chyba lekko przeginasz... mieszkaniec musi okazać dowody. Już pisałem, że nie można dać dowodu na Nie pisałem o udowodnieniu braku istnienia umowy, tylko o udowodnieniu tego, że lokator nie ma prawa do przebywania w lokalu - czyli na początek prawidłowości wezwania do opuszczenia lokalu. Jeśli jest to złodziej, który otwiera drzwi bez włamania i wnosi własne Nie wiem, jak dla ciebie, ale dla mnie włamywacz przyłapany w lokalu w tym lokalu nie mieszka ;) |
|
Data: 2010-06-14 10:54:26 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do mieszkania | |
Andrzej Lawa pisze:
Nie pisałem o udowodnieniu braku istnienia umowy, tylko o udowodnieniu Skoro stawia się nowy właściciel, który nie wyraża zgody na dalsze mieszkanie, to jest to wystarczający powód, aby lokatora eksmitować, chyba że przysługują mu jakieś dodatkowe prawa, ale to już jego sprawa, aby to wykazać. Nie wiem, jak dla ciebie, ale dla mnie włamywacz przyłapany w lokalu w To zmień zdanie. Ja tak zrobiłem po sprawie, kiedy sąd uznał, że ochrona posiadania przysługuje robotnikom, którzy po zakończeniu remontu "zapomnieli" wynieść się z remontowanego lokalu. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-06-14 02:26:24 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 10:54, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
Andrzej Lawa pisze: To zmień zdanie. Ja tak zrobiłem po sprawie, kiedy sąd uznał, że A mogłbyś podać, jaki to wyrok, bym chętnie poczytał? Dzieki |
|
Data: 2010-06-14 11:32:44 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 10:54, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote: Pogoogluje później, bo to był artykuł w gazecie. Jak znajdę, to dam znać. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-06-14 02:57:56 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 11:32, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
VoyteG pisze: > A mogłbyś podać, jaki to wyrok, bym chętnie poczytał? A masz pomysl, jak ustalic czy osoby zamieszkujace nie byly tam zameldowane za czasow Gomułki? |
|
Data: 2010-06-14 12:40:26 | |
Autor: Jan | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 11:32, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:Wydaje mi się, że zameldowanie jest o tyle istotne, o ile ma wpływ na sytuację lokatora; może wynikać np. z tzw. opieki, gdzie zainteresowany m.in. uzyskiwał prawo do stałego meldunku. W tym np. wypadku, po śmierci najemcy, tytuł prawny lokatora wygasał. Może mieć znaczenie np. przy stanie opisanym w art. 30 ustawy o ochronie praw lokat., gdzie brak tytułu prawnego był zdecydowanie korzystniejszy i prowadził wprost do prawa do lokalu. Ale nie przychodzi mi do głowy istotny związek z latami 60-tymi. Możesz rozjaśnić? J |
|
Data: 2010-06-14 05:29:44 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 12:40, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:
VoyteG pisze:> On 14 Cze, 11:32, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:Może mieć znaczenie np. przy stanie opisanym w art. 30 ustawy o ochronie praw lokat., gdzie brak Zgodnie z art. 32 ustawy o ochronie praw lokat, obowiązek zapewnienia lokalu ma Gmina, o ile był to czynsz regulowany. Podobno w latach 60-tych prywatni właściciele dostawali lokatorów z urzędu i stąd poszukiwania w tym kierunku. |
|
Data: 2010-06-14 11:04:29 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
Liwiusz pisze:
Skoro stawia się nowy właściciel, który nie wyraża zgody na dalsze Ale najpierw ten nowy właściciel musi prawidłowo się do tego lokatora zwrócić - a nie po prostu "za kark i za drzwi". Nie wiem, jak dla ciebie, ale dla mnie włamywacz przyłapany w lokalu w Włamanie to nie było. A jeśli umowa brzmiała "remont + możecie tu mieszkać przez czas remontu" to formalnie sąd mógł mieć rację, bo w pewnym sensie byli lokatorami. Dlatego lepiej żeby ekipy budowlane miały nocleg poza remontowanym lokalem ;) |
|
Data: 2010-06-14 11:32:08 | |
Autor: Jan | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 09:33, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>Jednak wystąp do gminy z zapytaniem, czy zostały wydane jakiekolwiek decyzje na adres tej nieruchomości. Jeżeli nie wydano, lub nie ma pisemnej umowy z właścicielem, to jest umowa tzw. dorozumiana, która wynika z milczącej zgody właściciela. J |
|
Data: 2010-06-14 02:43:59 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 11:32, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:
VoyteG pisze: Jednak wyst p do gminy z zapytaniem, czy zosta y wydane jakiekolwiek Gmina odpowiedziala, ze nie wie na jakiej podstawie zostali tamci ludzie zameldowani, bo maja tylko dane za 5 lat, zas ci ludzie mieszkaja tam ponad 30 lat |
|
Data: 2010-06-14 12:12:13 | |
Autor: Jan | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 11:32, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:Dos'c' nietypowa odpowiedz'... Komu w takim razie p?aca; czynsz i na jakiej podstawie? J |
|
Data: 2010-06-14 03:19:08 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 12:12, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:
VoyteG pisze:> On 14 Cze, 11:32, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:
Właśnie to właściciel chciałby ustalić... Dowiedział sie jedynie, ze wujek z dalszej rodziny pobieral czynsz w wysokosci ok 80 zl i nie wiecej , bo "lokatorow wsadzila tam Komuna" Wujek ten wiecej nic nie wie i nie ma dokumentów. W tej sytuacji jak ma nowy wlasciciel ustalic to wszystko. Moze masz jakis pomysl? |
|
Data: 2010-06-14 13:03:52 | |
Autor: Jan | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 12:12, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:Uważam, że w tej sytuacji, właściciel powinien wysłać do lokatora pismo, w którym przedstawia swój tytuł prawny i na nowo reguluje stosunki najmu. Ustalenie czynszu na poziomie rynkowym może załatwiać sprawę, lub w przypadku niepłacenia zaproponowanych stawek, uzyskania podstaw do eksmisji. Poza tym, pismo przerywa bieg zasiedzenia (w razie czego). J |
|
Data: 2010-06-14 05:37:07 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 13:03, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:
VoyteG pisze:> On 14 Cze, 12:12, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote: Tak jak pisałem, wujek twierdzi, ze ta osoba była zakwaterowana przez Gminę i nie mógł przez lata pobierać od niej więcej niz 80zl na miesiąc. Stad tu bardziej chodzi o ustalenie podstaw tej umowy, a nie o wywalenie lokatora... |
|
Data: 2010-06-14 09:41:51 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do mieszkania | |
Andrzej Lawa pisze:
VoyteG pisze: Mógł nie mieć żadnej umowy. Przede wszystkim uściślijcie, co macie na myśli mówiąc lokator - może po prostu wątkotwórca ma na myśli "mieszkaniec", bez wnikania w niuanse prawne - czy jest umowa, czy nie? Sytuacja jest taka, ze w odziedziczonym lokalu mieszka od wielu lat Albo i nie było. Skąd wiadomo, że właściciel mieszkania chciał cały czas, aby ta osoba tam mieszkała? Obowiązek udowodnienia czegokolwiek ma ten, co chce osiągnąć jakiś Raczysz żartować. Jak sobie wyobrażasz dowód na nieistnienie umowy najmu? Pożycz mi 100zł, a jak będziesz chciał zwrotu, to wcześniej udowodnij, że Ci już nie zapłaciłem ;) W tym przypadku właściciel stwierdza, że mieszkaniec nie ma umowy najmu, a jeśli jest inaczej, to na mieszkańcu spoczywa ciężar dowodu. osoba dysponująca tytułem prawnym do lokalu musiała oświadczyć, że osoba Nie "miała prawa mieszkać", tylko "mieszka". Co więcej próba udowadniania, że umowy nie było może być samobójcza, bo Musiałby być posiadaczem samoistnym, czyli faktycznie władać nieruchomością, co raczej nie występuje przy mieszkaniu z właścicielem. Nie. Obowiązuje termin wypowiedzenia - a i potem lokator może odmówić Albo uznać, że umowy najmu w ogóle nie ma, co nie zmienia problemu samej eksmisji. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-06-14 00:52:09 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 09:41, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
Juz uściślam. W odziedziczonym domu spadkobierca zastał osobę, która jest tam zameldowana i nie ma żadnej umowy. Spadkobierca przez wiele lat nie utrzymywał kontaktu ze spadkodawcami, ponieważ mieszkał w innej części kraju. Czyli dowiedział się, że odziedziczył spadek z ustawy i po otrzymaniu wezwania do zapłacenia podatku od nieruchomości dowiedział się co. tam zastał lokatora... Jakie tego właściciel może się dowiedzieć? |
|
Data: 2010-06-14 09:55:08 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 09:41, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote: Najlepiej założyć, że mieszkaniec mieszka bez umowy. Przeprowadzić eksmisję w normalnym trybie. Jeśli mieszkańcowi przysługiwały by jakieś prawa (np. umowa na czas określony, dłuższy okres wypowiedzenia), to będzie miał okazję przedstawić dowody na swoje prawa. Oczywiście najpierw porozmawiać po ludzku - że właściciel zmarł i wypadałoby się wyprowadzić, bo spadkobiercy mają inne plany do mieszkania. -- Liwiusz |
|
Data: 2010-06-14 01:09:31 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 09:55, Liwiusz <lma...@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
VoyteG pisze:
Właściciel nie chce jeszcze eksmitować, dopiero rozeznaje sprawe. Na razie to spadkobierca chce ustalić, czy byl to lokator gminny, czy umowa cywilna. Jak to ustalic? Ma zobowiązać formalnie mieszkana do okazania umowy? Jeśli takiej nie okaże, to co wtedy? |
|
Data: 2010-06-14 09:55:49 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
Liwiusz pisze:
Czyli jakaś umowa była. Tego typu umowy się, w pewnym sensie, Hmmm... A, masz na myśli sytuację, że umowa została wypowiedziana, tylko nie udało się lokatora pozbyć? Obowiązek udowodnienia czegokolwiek ma ten, co chce osiągnąć jakiś Nie zrozumiałeś ;) Nie dowód na brak umowy tylko udowodnić, że lokator powinien się wynieść. W tym przypadku właściciel stwierdza, że mieszkaniec nie ma umowy Mieszkał tyle lat i właściciel nie próbował go eksmitować. Ergo - musiała istnieć jakaś umowa. osoba dysponująca tytułem prawnym do lokalu musiała oświadczyć, że osoba Słuszny detal. Co więcej próba udowadniania, że umowy nie było może być samobójcza, bo Przecież zawsze jest jakiś właściciel. Hipotetyczna sytuacja: ustna umowa nieodpłatnego użyczenia lub najmu "po kosztach", właściciel sobie wyjeżdża i się sprawami lokalu nie interesuje, lokator płaci czynsz, remontuje i opłaca podatki, mija termin zasiedzenia, właściciel umiera, spadkobiercy z pazurami rzucają się na majątek, oświadczają, że umowy najmu nie było, lokator postanawia być wredny i zgadza się z tym oświadczeniem i... idzie po linii zasiedzenia w dobrej wierze :D Nie. Obowiązuje termin wypowiedzenia - a i potem lokator może odmówić Ano. |
|
Data: 2010-06-14 10:04:38 | |
Autor: Liwiusz | |
Prawo do mieszkania | |
Andrzej Lawa pisze:
Nie zrozumiałeś ;) Skoro nie ma umowy, to powodem do wyniesienia się jest żądanie właściciela. W tym przypadku właściciel stwierdza, że mieszkaniec nie ma umowy I brzmiała ona "możesz jeszcze mieszkać". Z dniem śmierci została rozwiązana. Przecież zawsze jest jakiś właściciel. Hipotetyczna sytuacja: ustna Czy fakt, że właściciel mieszka (a nie wyjechał), nic wg Ciebie nie zmienia?
Od tego zatem zacząć i na tym pewnie się zakończy. Ale poteoretyzować można :) -- Liwiusz |
|
Data: 2010-06-14 10:23:21 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
Liwiusz pisze:
Nie dowód na brak umowy tylko udowodnić, że lokator powinien się wynieść. Owszem, ale najpierw trzeba je prawidłowo doręczyć. Potem ewentualnie pozew o eksmisję. W tym przypadku właściciel stwierdza, że mieszkaniec nie ma umowy Czyli umowa użyczenia. Nie ma czasem terminów wypowiedzenia? Przecież zawsze jest jakiś właściciel. Hipotetyczna sytuacja: ustna Ummm... "Hipotetyczna sytuacja" - zaznaczyłem na początku. Nie. Obowiązuje termin wypowiedzenia - a i potem lokator może odmówićAlbo uznać, że umowy najmu w ogóle nie ma, co nie zmienia problemu Zacząć to należy, jak sam wspomniałeś, od "pogadania jak człowiek". Drugi ewentualny krok to wezwanie do opuszczenia lokalu. |
|
Data: 2010-06-15 02:21:48 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo do mieszkania | |
On Mon, 14 Jun 2010, Andrzej Lawa wrote:
Liwiusz pisze: Mi z ustawy o ochronie praw lokatorów wynika, że każde żądanie ze strony właściciela lub zmiana właściciela "z automatu" zmienia status korzystającego na najemcę. Od momentu takiej zmiany mamy lokatora - najemcę oraz ze strony właściciela prawo do żądania albo czynszu albo odszkodowania. A lokator - ochronę. Z ustawy. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2010-06-14 13:39:59 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Prawo do mieszkania | |
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:
Mieszkał tyle lat i właściciel nie próbował go eksmitować. Ergo - "Kwaterunek" to tez jest umowa? Nawet jesli, to z panstwem/gmina i smierc wlasciciela nic tu nie zmienia. A mam glebokie podejrzenia, ze ten lokator to z kwaterunku wlasnie... MJ |
|
Data: 2010-06-14 05:31:18 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 13:39, Michal Jankowski <mich...@fuw.edu.pl> wrote:
Też tak myślę, a masz może pomysł jak formalnie to wykazać? Lokator nic nie wie, a urzad nie wie na jakiej podstawie jest zameldowany, bo ma dane za ostatnie 5 lat... |
|
Data: 2010-06-14 15:20:46 | |
Autor: Andrzej Lawa | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
Też tak myślę, a masz może pomysł jak formalnie to wykazać? Zameldowany jest na tej podstawie, że tam mieszka i w związku z tym przepisy tego meldunku wymagają. |
|
Data: 2010-06-14 09:55:06 | |
Autor: szerszen | |
Prawo do mieszkania | |
Użytkownik "VoyteG" <VoyteG@hotpop.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:a1bdea4b-da6b-4e40-869c-3c6e3e527c5d@s9g2000yqd.googlegroups.com... To jesli nie ma umowy, to właściciel ma prawo nie wpuścić do lokalu? bylo wielokrotnie, nie moze, prawo posiadania W takiej sytuacji, właściciel może tak "od jutra powiedzieć do nie moze, moze poprosic go o wyniesienie sie, a jesli on tego nie poslucha, to moze skierowac sprawe do sadu i dluga droga przed nim, z duzym prawdopodobienstwem zapewnienie lokalu zastepczego natomiast moze sformalizowac stosunki pomiedzy soba a lokatorem za pomoca umowy pisemnej, ustalic czynsz na odpowiedniej wysokosci itd niestety w tym przypadku prawo stoi po stronie lokatora i nowy wlasciciel ma spory problem jesli lokator nie bedzie sie chcial wyprowadzic i nie bedzie chcial placic |
|
Data: 2010-06-14 11:05:51 | |
Autor: Jan | |
Prawo do mieszkania | |
szerszen pisze:
- Podstawa eksmisji m.in.: lokator jest w zwłoce z zapłatą czynszu lub innych opłat za używanie lokalu co najmniej za trzy pełne okresy płatności pomimo uprzedzenia go na piśmie o zamiarze wypowiedzenia stosunku prawnego i wyznaczenia dodatkowego, miesięcznego terminu do zapłaty zaległych i bieżących należności. J |
|
Data: 2010-06-14 13:36:58 | |
Autor: szerszen | |
Prawo do mieszkania | |
Użytkownik "Jan" <jannurkowski@wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4c15f0f1$0$19171$65785112@news.neostrada.pl... - Podstawa eksmisji m.in.: lokator jest w zwłoce z zapłatą czynszu lub innych opłat za używanie lokalu co najmniej za trzy pełne okresy płatności pomimo uprzedzenia go na piśmie o zamiarze wypowiedzenia stosunku prawnego i wyznaczenia dodatkowego, miesięcznego terminu do zapłaty zaległych i bieżących należności. brawo jasiu, ale aby do tej eksmisji doszlo, najpierw musi byc sprawa zakonczona wyrokiem, wyrok do komornika, a komornik eksmituje tylko do lokalu zastepczego, gmina na 99% odpowie ze go nie ma, wiec bedzie musial sam mu taki lokal zastepczy skolowac, bledne kolo jednym slowem i kupa zmarnowanych pieniedzy, czasu i nerwow |
|
Data: 2010-06-14 05:33:57 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 13:36, "szerszen" <szers...@tlen.pl> wrote:
Użytkownik "Jan" <jannurkow...@wp.pl> napisał w wiadomości grupego, miesięcznego terminu do zapłaty zaległych i > bieżących należności. Tyle, że aby zacząć jakąkolwiek sprawe, to niezbędna jest umowa, bo jak inaczej udać sie do sądu? "w odziedziczonej kamienicy spotkałem kogoś, kto mówi że mieszka i jest lokatorem"? |
|
Data: 2010-06-14 15:04:46 | |
Autor: szerszen | |
Prawo do mieszkania | |
Użytkownik "VoyteG" <VoyteG@hotpop.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:cc916dc7-0ec2-490b-bc49-675254d1645e@b35g2000yqi.googlegroups.com... Tyle, że aby zacząć jakąkolwiek sprawe, to niezbędna jest umowa, bo nie musisz miec zadnej umowy, bo i po co niby, stales sie nowym wlascicielem, nie chcesz lokatora, on nie chce sie dobrowolnie wyprowadzic i niech sad teraz sie martwi co dalej ale jak pisalem i jak pisal jan, lepiej probowac po dobroci, czyli podpisanie umowy pomiedzy lokatorem a nowym wlascicielem na zasadach wolnorynkowych a i dobrze wszystkie rozm owy z nowym lokatorem sobie nagrywac, wiele to nie pomoze, ale zawsze w razie czego jakies swiatlo moze sadowi rzucic na to, jaki lokator mial stosunek do polubownego zalatwienia sprawy |
|
Data: 2010-06-14 06:12:48 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 15:04, "szerszen" <szers...@tlen.pl> wrote:
na razie wlasciel nie chce lokatora eksmitować, tylko ustalić na jakiej podstawie on tam jest jak to zrobić w tych okolicznościach? w jaki sposób ustalić, czy nie została ta osoba zakwaterowana przez gmine pół wieku temu??? |
|
Data: 2010-06-14 15:20:56 | |
Autor: Jan | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 13:36, "szerszen" <szers...@tlen.pl> wrote:Sąd sam może na wniosek ustalić stosunek najmu. J |
|
Data: 2010-06-14 06:38:05 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 15:20, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:
Ustalic jaki mial miejsce stosunek przez te lata? |
|
Data: 2010-06-14 16:14:39 | |
Autor: Jan | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 15:20, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:Po co Ci "przez lata". Tobie jest potrzebna informacja jaki dzisiaj stosunek ?a;czy lokatora z w?as'cicielem. Zapytaj lokatora, przekonaj do pokazania lub przekonaj do zawarcia nowej umowy. J |
|
Data: 2010-06-14 07:44:40 | |
Autor: VoyteG | |
Prawo do mieszkania | |
On 14 Cze, 16:14, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:
Kluczowe jest ustalenie, czy lokator ten byl zakwatereowany przez gmine. To ma zwiazek z art. 32 ustawy o wynajmie i zasobach lokalowych gminy Lokator nie ma takiej wiedzy lub nie chce sie podzielic... |
|
Data: 2010-06-14 17:00:48 | |
Autor: Jan | |
Prawo do mieszkania | |
VoyteG pisze:
On 14 Cze, 16:14, Jan <jannurkow...@wp.pl> wrote:To w takim razie dzwon' do Jackowskiego, moz.e on Ci powie wie;cej... J |
|
Data: 2010-06-14 14:02:42 | |
Autor: Jan | |
Prawo do mieszkania | |
szerszen pisze:
Nie eksmituje się "na bruk" w szczególnych wypadkach, więc nie przesadzaj. Nie powiedziałem, że to potrwa tydzień, ale jest to lepsze rozwiązanie od biadolenia. J |
|
Data: 2010-06-14 15:02:03 | |
Autor: szerszen | |
Prawo do mieszkania | |
Użytkownik "Jan" <jannurkowski@wp.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4c161a64$0$2585$65785112@news.neostrada.pl... Nie eksmituje się "na bruk" w szczególnych wypadkach, więc nie przesadzaj. Nie powiedziałem, że to potrwa tydzień, ale jest to lepsze rozwiązanie od biadolenia. ale nikt nie biadoli, tylko mowi ze to droga przez meke jak sie lokator uprze, a przy okazji, to z tego co mi sie o uszy obilo nie ma eksmisji na bruk od jakiegos czasu, wiec lokal zastepczy musi byc, ale moze zle slyszalem |
|