Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Prawo i Sprawiedliwość pod wodzą umiłowa nego Prezesa pełni „przewodnią rolę” w realizacji „dobrej zmiany”

Prawo i Sprawiedliwość pod wodzą umiłowa nego Prezesa pełni „przewodnią rolę” w realizacji „dobrej zmiany”

Data: 2016-01-09 18:57:03
Autor: stevep
Prawo i Sprawiedliwość pod wodzą umiłowa nego Prezesa pełni „przewodnią rolę” w realizacji „dobrej zmiany”
# Polska pod rządami PiS przypomina PRL pod rządami PZPR. Najwyższym  prawem jest wola „ludu pracującego miast i wsi”, a Prawo i Sprawiedliwość  pod wodzą umiłowanego Prezesa pełni „przewodnią rolę” w realizacji „dobrej  zmiany”, czemu nie mogą przeszkodzić elementy reakcyjne sterowane z  Niemiec.

Przy władzy mamy żarliwych antykomunistów, lustratorów, kontestatorów  porozumień okrągłostołowych. Ciekawe czy zdają sobie sprawę, że niekiedy w  swoich działaniach przypominają aparat z tamtej epoki, a Polska pod ich  rządami zaczyna przypominać Polskę Ludową?

Rządzi partia, a nie rząd. Zupełnie jak w PRL organy władzy wykonawczej i  ustawodawczej stają się obecnie tylko przybudówką realnej władzy, która  jest dzierżona przez partię. W istocie „za komuny” członkowie Rada Państwa  (kolegialny organ zastępujący prezydenta) i premier byli tylko  figurantami. Bez znaczenia był Sejm. Rządził I sekretarz, Biuro  Polityczne, KC, czyli organy PZPR. Tak jest sprawowana władza dziś –  decyzje zapadają w gabinecie prezesa na Nowogrodzkiej (siedziba PiS), a  nie w rządzie lub w Pałacu Prezydenckim. Decyzję podejmuje prezes  Kaczyński, a prezydent Duda i premier Szydło zostali sprowadzeni do roli  wykonawców jego poleń. Nawet przywódcy innych państw wiedzą, że rozmawiać  należy z nikim innym, jak z Kaczyńskim (czego przykładem wizyta Wiktora  Orbana). Różnica jest jedna – w Konstytucji PRL (od 1976 roku) zapisana  była „przewodnia rola PZPR”, zaś Konstytucja RP o przewodniej roli  jakiejkolwiek partii milczy.

Brak trójpodziału władzy. W Konstytucji PRL zerwano z zasadą trójpodziału  władzy. W jej miejsce wprowadzono zasadę jednolitości władzy państwowej,  która oznaczała, że sądy nie były w pełni niezależne, a sędziowie  niezawiśli. Nawet funkcjonujący od lat osiemdziesiątych Trybunał  Konstytucyjny był ograniczony w swej roli, bo jego orzeczenia mogły zostać  odrzucone przez Sejm. W tym kierunku zmierzamy obecnie. Nowela ustawy o TK  praktycznie wygasiła działanie sądu konstytucyjnego (nie może on sprawnie  funkcjonować), a przedstawiciele władzy wykonawczej i posłowie lubują się  w dezawuowaniu wyroków sądów i sędziów personalnie.

Kult jednostki. Sposób sprawowania władzy w państwie i kierowania partią  świadczył o tym, że PRL był scentralizowanym państwem wodzowskim. Bierut,  Gomułka, Gierek mieli pełnie władzy, co prowadziło do powstawania kultu  jednostki. Propaganda kreowała pierwszych sekretarzy na  wszystkowiedzących, opiekuńczych, odważnych i charyzmatycznych przywódców.  Teraz kultem wśród swoich zwolenników owiany jest prezes Kaczyński. Inni  mogą najwyżej zostać jego pomazańcami (jak Andrzej Duda), ale tylko prezes  wie, co dobre dla Polski i Polaków. Kult jednostki zapewne nasili się po  przejęciu władzy w TVP przez bulteriera prezesa – Jacka Kurskiego.

Nacjonalizm. W PRLu mieliśmy do czynienia ze swoistym połączeniem  socjalizmu z nacjonalizmem. Już wówczas szkoła uczyła historii w duchu  mesjanistyczno-tradycjonalistycznym. Propaganda kreowała Polskę na  wpływowego gracza na arenie międzynarodowej (np. plan Rapackiego). Władza  – dla odwrócenia uwagi od problemów wewnętrznych – potrafiła kierować  gniew ludzi przeciwko Żydom, Niemcom, Amerykanom, nawet Czechom. W tej  dziedzinie szczególnie „zasłużył się” Mieczysław Moczar, który wiedział  jak rozniecić w Polakach nastroje „antykosmopolityczne”, „antyliberalne”,  „antysyjonistyczne”. Doprowadziło to w marcu 1968 roku do wyrzucenia z  Polski tysięcy Żydów, którzy przetrwali Holocaust. Dzisiejsza władza  równie doskonale opanowała narrację patriotyczno-narodową. Historia wg PiS  jest jednowymiarowa i polocentryczna . Prawica świetnie znajduje się w  semantycznym (na razie) wykluczaniu poza obóz patriotyczny elementów  takich jak łże-elity, wykształciuchy, lewacy, lemingi, a ostatnio nawet  wegetarianie i rowerzyści. Taka też będzie lada moment telewizja – już nie  – publiczna, ale narodowa właśnie.

Antyniemieckość. Głównym wrogiem w PRL miały być rewanżystowskie Niemcy  (oczywiście Zachodnie, a nie bratnie NRD). I były. Wystarczy wspomnieć  najpopularniejsze produkcje filmowe z tamtych czasów – „Czterej pancerni i  pies”, „Stawka większa niż życie”, „Krzyżacy”- tam dobrego Niemca widz nie  uświadczył. Bez względu na to, że Niemcy to trzecia największa gospodarka  świata i nasz największy partner handlowy, PiS uważa, że ćwierć wieku  budowania przyjaźni i partnerstwa z zachodnim sąsiadem to polityka  zagraniczna „na klęczkach”. PiS jest genetycznie antyniemiecki. Taka też  była PZPR.

Szczucie. Obecna władza wie jak antagonizować Polaków. Słynne są już  „łże-elity”, „stoją tam, gdzie stało ZOMO”, „gorszy sort Polaków”,  „fatalna tradycja zdrady narodowej”. W ten sposób prezes Kaczyński  etykietuje nie tylko swoich politycznych przeciwników, ale również te  część Polaków, która go nie popiera. Ta część to przecież bezrefleksyjne  lemingi zmanipulowane przez lewicowe media zarządzane z Berlina. Prawica  świetnie odnajduje się również w ataku na grupy społeczne, zawodowe,  mniejszości, np. na lekarzy (którzy mieli być brani w kamasze), prawników  („rokosz prawników przeciwko państwu”), sędziów, dziennikarzy (z  „niemieckich” mediów), gejów. Konfliktowanie, napuszczanie – wręcz  szczucie – Polaków przeciwko sobie ma też bogatą tradycję w PRLu. Wszak  fundamentem Polski Ludowej był spór – później wygaszany - klasy  chłopsko-robotniczej i inteligencji. Władza ludowa wzniecała ten konflikt  w momentach zagrożenia, np. w 1968 roku studentów szczuła robotnikami.  Dopiero alians inteligencji i robotników w 1980 roku doprowadził do  pierwszego sukcesu opozycji.

Nasza demokracja stopniowo więc zaczyna przypominać minioną demokracje  ludową. Najwyższym prawem jest wola „ludu pracującego miast i wsi”, a  Prawo i Sprawiedliwość pod wodzą umiłowanego Prezesa pełni „przewodnią  rolę” w realizacji „dobrej zmiany”, czemu nie mogą przeszkodzić elementy  reakcyjne sterowane z Niemiec. #
Ze strony:
http://skroc.pl/9e0fe

--
  stevep
-- -- -

Prawo i Sprawiedliwość pod wodzą umiłowa nego Prezesa pełni „przewodnią rolę” w realizacji „dobrej zmiany”

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona