Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Prawo przejazdu/przelotu

Prawo przejazdu/przelotu

Data: 2019-08-07 22:23:26
Autor: t-1
Prawo przejazdu/przelotu
W dniu 2019-08-07 o 21:48, cef pisze:
Czy jest jakiś przepis, który podpierałby wypowiedzi
kilku osób w obronie latającego marszałka?

Chodzi konkretnie o sytuację, gdy niektórzy powołują
się na fakt, że samolot i tak by leciał dlatego nie ma mowy o dodatkowych
kosztach w związku z przelotami kilku nieuprawnionych osób.
Pytam, bo jakoś trudno mi wyobrazić sobie, że skoro np
pociąg z Wrocławia i tak jedzie do Warszawy, to mnie przysługiwałby
darmowy przejazd, bo pociąg i tak tam jedzie.


Abstrahując od problemu jaśniepaństwa, przepis na co?
Lot samolotu był zamówiony i opłacony w całości.
Natomiast pociąg rozkładowy jedzie właściwie w ciemno.
Każdy pasażer zmniejsza deficyt a przy określonej liczbie pasażerów kolej nawet zarobi. Więc trudno o analogię.
Raczej należało by się zapytać, czy można wziąć do służbowego samochodu, jadąc i tak w delegację do Gdańska teściową, aby pomoczyła sobie przy okazji nogi w morzu.
(Ja bym nie brał, ale są różne zboczenia)

Wydaje się, że sprawa wykorzystania samochodów służbowych do celów prywatnych jest opanowana.
Choć to porównanie tez może być chybione, bo co wolno wojewodzie.....

Data: 2019-08-07 22:43:30
Autor: cef
Prawo przejazdu/przelotu
W dniu 2019-08-07 o 22:23, t-1 pisze:
W dniu 2019-08-07 o 21:48, cef pisze:
Czy jest jakiś przepis, który podpierałby wypowiedzi
kilku osób w obronie latającego marszałka?

Chodzi konkretnie o sytuację, gdy niektórzy powołują
się na fakt, że samolot i tak by leciał dlatego nie ma mowy o dodatkowych
kosztach w związku z przelotami kilku nieuprawnionych osób.
Pytam, bo jakoś trudno mi wyobrazić sobie, że skoro np
pociąg z Wrocławia i tak jedzie do Warszawy, to mnie przysługiwałby
darmowy przejazd, bo pociąg i tak tam jedzie.


Abstrahując od problemu jaśniepaństwa, przepis na co?
Lot samolotu był zamówiony i opłacony w całości.
Natomiast pociąg rozkładowy jedzie właściwie w ciemno.
Każdy pasażer zmniejsza deficyt a przy określonej liczbie pasażerów kolej nawet zarobi. Więc trudno o analogię.
Raczej należało by się zapytać, czy można wziąć do służbowego samochodu, jadąc i tak w delegację do Gdańska teściową, aby pomoczyła sobie przy okazji nogi w morzu.
(Ja bym nie brał, ale są różne zboczenia)

Wydaje się, że sprawa wykorzystania samochodów służbowych do celów prywatnych jest opanowana.
Choć to porównanie tez może być chybione, bo co wolno wojewodzie.....

Dlatego pytam czy jest przepis. Np taki, że jak lot jest już i tak opłacony,
to można zabrać kogokolwiek i dlaczego się na to nie powołują.

Prawo przejazdu/przelotu

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona