Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )

Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )

Data: 2012-11-06 04:58:43
Autor: rafal.karas
Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
Chyba gdzieś zgubiłem to co chodzi:

Cała rzecz polega na tym że wg rodzeństwa to nie połowa całej nieruchomości powinna być do podziału, a tylko pół parteru. Sąd na pierwszej sprawie spadkowej stwierdził że połowa. Spadkobiercy nie zgadzają się z tą decyzją, ale są zgodni ze sobą i potwierdzą to przed sądem.

rafał

Data: 2012-11-06 07:56:46
Autor: witek
Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
rafal.karas@vp.pl wrote:
Chyba gdzieś zgubiłem to co chodzi:

Cała rzecz polega na tym że wg rodzeństwa to nie połowa całej nieruchomości powinna być do podziału, a tylko pół parteru. Sąd na pierwszej sprawie spadkowej stwierdził że połowa. Spadkobiercy nie zgadzają się z tą decyzją, ale są zgodni ze sobą i potwierdzą to przed sądem.

rafał


sądowi w ogole nic do tego na sprawie spadkowej on rozstrzyga procentowo.

Data: 2012-11-06 14:53:15
Autor: m
Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
W dniu 06.11.2012 13:58, rafal.karas@vp.pl pisze:
Chyba gdzieś zgubiłem to co chodzi:

Cała rzecz polega na tym że wg rodzeństwa to nie połowa całej nieruchomości powinna być do podziału, a tylko pół parteru. Sąd na pierwszej sprawie spadkowej stwierdził że połowa. Spadkobiercy nie zgadzają się z tą decyzją, ale są zgodni ze sobą i potwierdzą to przed sądem.


Sąd ma IMHO rację. Druga połowa nieruchomości nie jest czymś samym w sobie, tylko jest związana ściśle z gruntem na którym stoi. Czyja ziemia tego budynek na niej, o ile nie były wydzielane lokale.

Ale, jakie to ma znaczenie, skoro darowizny między rodzeństwem są zwolnione z podatku, byle tylko poinformować w odpowiednim czasie?

p. m.

Data: 2012-11-06 20:45:14
Autor: Gotfryd Smolik news
Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )
On Tue, 6 Nov 2012, m wrote:

W dniu 06.11.2012 13:58, rafal.karas@vp.pl pisze:
Chyba gdzieś zgubiłem to co chodzi:

Cała rzecz polega na tym że wg rodzeństwa to nie połowa całej nieruchomości powinna być do podziału, a tylko pół parteru. Sąd na pierwszej sprawie spadkowej stwierdził że połowa. Spadkobiercy nie zgadzają się z tą decyzją, ale są zgodni ze sobą i potwierdzą to przed sądem.

Sąd ma IMHO rację. Druga połowa nieruchomości nie jest czymś samym w sobie, tylko jest związana ściśle z gruntem na którym stoi. Czyja ziemia tego budynek na niej, o ile nie były wydzielane lokale.

  Co racja to racja, ale oprócz uwagi 'witka', dodam że dochodzi
oczywiste prawo do "nakładów na rzecz".
  Mam na myśli fakt, że to iż "pół domu" stanowi(ło) współwłasność rodziców
i córki, nijak nie przekreśla tego, że to córka wybudowała całe piętro
i to o wyższym standardzie niż parter.
  Na mój gust, zachodzi proste "potrącenie" kwoty odpowiadającej wartości
nakładu na tę budowę z kwoty spadku.
  Zaraz się wtrącę w inne miejsce wątku ;)

Ale, jakie to ma znaczenie, skoro darowizny między rodzeństwem są zwolnione
z podatku, byle tylko poinformować w odpowiednim czasie?

....bo "są" nie oznacza "były" :(

pzdr, Gotfryd

Prawo spadkowe - zawiła historia ( długie )

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona