Data: 2009-07-11 07:56:59 | |
Autor: Marcin Debowski | |
"Prawo" wariuje. | |
On 2009-07-10, Szop <a@b.c> wrote:
WyobraÂźmy sobie sytuacjĂŞ, ktĂłra siĂŞ na pewno zdarzyÂła. Odczekac tyle aby nie byĹo co do awarii wÄ tpliwoĹci a potem z zachowaniem szczegĂłlnej ostroĹźnoĹci wjechaÄ poza sygnalizator albo wycofaÄ siÄ w zaleznoĹci co bezpieczniejsze dla nas i innych uĹźytkownikĂłw ruchu. JeĹli siÄ bezpiecznie nie da to zadzwoniÄ po policjÄ. ZaryzykujÄ stwierdzenie, Ĺźe bÄdzie to zgodne z prawem. W sumie chyba najbezpieczniejszy wariant to byĹoby zadzwonienie na policje bez wzglÄdu na okolicznoĹci (czy da siÄ, czy nie da siÄ bezpiecznie wyjechaÄ). -- Marcin |
|
Data: 2009-07-11 15:21:23 | |
Autor: Tristan | |
"Prawo" wariuje. | |
W odpowiedzi na pismo z sobota 11 lipiec 2009 01:56 (autor Marcin Debowski publikowane na pl.soc.prawo, wasz znak: <b31li6-drp.ln1@ziutka.router>):
Odczekac tyle aby nie było co do awarii wątpliwości a potem z A ile to jest? Skąd wiesz, że światło nie zostało włączone trwale z powodu jakiegoś istotnego niebezpieczeństwa. Kiedyś np. stałem na czerwonym świetle około 5 minut. Fakt, że nie na skrzyżowaniu, a na zwężeniu, ale też by ktoś niecierpliwy mógł uznać, że coś się zepsuło. -- Tristan Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2 |
|
Data: 2009-07-11 15:46:05 | |
Autor: neelix | |
"Prawo" wariuje. | |
Użytkownik "Tristan" <niechce@spamu.pl> napisał w wiadomości news:h3a2h5$3qs$2news.interia.pl... W odpowiedzi na pismo z sobota 11 lipiec 2009 01:56 Telefon może wiele wyjaśnić i trochę usprawiedliwić. neelix |
|