Data: 2012-05-14 19:56:56 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
Witam, z góry dziękuję za uwagę :)
jako firma usługowa wykonaliśmy program komputerowy na zlecenie firmy Y. Firma Y z kolei wykonuje zlecenie dla firmy Z i nasz program jest częścią tego większego zlecenia. Do tej pory mamy zapłacone ok 30% zlecenia + wystawiona kolejna faktura na dalsze 60%. Już przy zapłacie tych 30% były spore problemy z płatościami, dlatego spodziewając się "schodów" w programie umieściliśmy zabezpieczenie - okresowo pojawiający się komunikat o niezapłaconych należnościach, który uaktywnił się po terminie zapłaty faktury. Oczywiście poza tym poszły wezwania do zapłaty. Firma Z naciska teraz na firmę Y o usunięcie owego komunikatu w określonym czasie, w przeciwnym razie firmie Y grożą wysokie kary. Y idzie w zaparte argumentując, iż komunikat jest "niedozwolony" i niezgodny z ich zamówieniem, a należności możemy dochodzić w sądzie. Grozi również roszczeniami regresowymi w przypadku otrzymania kar ze strony Z. Miałbym takie pytania do "uczonych w piśmie" ;-) Z góry dziękuję za opinie i odpowiedzi: 1. Czy prawo własności do programu w dalszym ciągu należy do naszej firmy ? /zafakturowano 90% wartości zlecenia, zapłacone 30%/ 2. O ile tak, to w programie będącym naszą własnością mamy prawo umieścić tego typu komunikat, mimo, iż firma Z użytkuje już program ? 3. Czy ewentualne roszczenia regresowe będą uzasadnione ? Oczywiście z naszej strony deklarujemy natychmiastowe usunięcie komunikatu po uregulowaniu należności. Pozdrawiam |
|
Data: 2012-05-14 14:24:17 | |
Autor: witek | |
Prawo własności do programu | |
syzyf wrote:
Witam, z góry dziękuję za uwagę :)pomijajac rozliczenia finansowe, i kwestie wlasnosci. Program nie dziala zgodnie ze specyfikacja bo specyfikacja takiego komunikatu nie przewidywala. To jest blad w programie. Jak sie firma uprze to przefakturuje na was wszystko co musiala zapłacić karnie i wygra w sądzie w pierwszym podejsciu. |
|
Data: 2012-05-14 22:16:22 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
syzyf wrote: Hmm... w ramach zlecenia dla firmy Z dostarczanych było wiele innych programów (nie naszej produkcji i nie przez nas). Praktycznie każdy z nich miał wbudowany tego typu komunikat o konieczności zakupu licencji. Czy takie komunikaty też są niezgodne z prawem ?! W piśmie firma jawnie stwierdza, iż należności musimy dochodzić w sądzie - czyli działa z premedytacją. Czyż nie nosi to znamiona wyłudzenia ? Czy w takim razie nie mamy wręcz obowiązku poinformować firmę Z (jako użytkownikowi końcowemu), iż dostarczane dla nich oprogramowanie nie jest własnością firmy Y ? Mamy to zatajać działając na szkodę zarówno swoją jak i firmy Z ? Jak w takim razie należy postąpić ? Dzięki za odpowiedź i pozdrawiam |
|
Data: 2012-05-15 00:06:29 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo własności do programu | |
On Mon, 14 May 2012, syzyf wrote:
W piśmie firma jawnie stwierdza, iż należności musimy dochodzić w sądzie Trudna sprawa, ale przyznasz, że NIE napisali że nie zapłaca? Czy w takim razie nie mamy Przestań wiazac fakt przeniesienia praw z zapłata! Za przykład wez sobie np. dostawę pradu. Nie zapłaciłes za wykorzystany prad i mówisz dostawcy "nie zapłacę jak nie pójdziecie do sadu". Czy to znaczy że dopusciłes się np. kradzieży? Nie. Kradzież by była, jakbys bez umowy i bez ich wiedzy im zabierał energię. W przypadku programu jest jeszcze gorzej - kod przecież masz, więc go nie ukradli, naruszyli prawa majatkowe (skadinad jest to karalne *jak* kradzież, ale kradzieża w rozumieniu "zabrania" nie jest). Mamy to zatajać Nie musiscie. Tyle, że można ew. dodać "licz się ze słowami". Popatrz na to tak: jak na złodzieja powiesz, że jest gwałcicielem, będzie miał prawo Cię skarżyć o obelgę, prawda? Z Twojego opisu zas wynika, że: - kod dostali legalnie - kod jest niezgodny z umowa - prawa nabyli - a "tylko" nie zapłacili - do tego nie wiedzec czemu nie zafakturowaliscie 10% wartosci programu Jak w takim razie należy postąpić ? Chca do sadu... ciekawe dlaczego. Pewnie należy to odebrać jako sugestię ponownego przeczytania umowy! pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-05-15 01:26:12 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
W piśmie firma jawnie stwierdza, iż należności musimy dochodzić w sądzie Weź węgiel z kopalni. Sprzedaj do elektrowni. Elektrownia Ci zapłaciła, Ty kopalni już nie (i bez podania przyczyny). Ja nie nazywam tego kradzieżą, ale wyłudzeniem. Jeśli tego nie mogę tak nazwać, to co mogę ?! Co więcej kopalnia ma przecież prawo poinformować elektrownię, że używa węgla, za który kopalnia nie otrzymała zapłaty (wbrew umowie i określonym terminom płatności). pzdr |
|
Data: 2012-05-15 21:03:55 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo własności do programu | |
On Tue, 15 May 2012, syzyf wrote:
Weź węgiel z kopalni. Sprzedaj do elektrowni. Elektrownia Ci zapłaciła, Praktycznie - nic, jak chodzi o "metodę karna". Wyłudzenie to oszustwo, a oszustwo miałoby miejsce jakbys udowodnił zamiar niezapłacenia. Praktycznie niewykonalne :( "za długi cywilne nie idzie się siedzieć" (z wyjatkiem alimentacyjnych). Co więcej kopalnia ma przecież prawo poinformować elektrownię, że Poinformować może, ale to co innego niż posłanie dywersanta który do tego węgla trochę dioksyn dosypie :> Materialne porównania nie bardzo tu działaja. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-05-16 10:52:53 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
Weź węgiel z kopalni. Sprzedaj do elektrowni. Elektrownia Ci zapłaciła, W końcu mam wgląd w umowę. Jednak na nasze szczęście jest zapis, iż zachowujemy prawo własności i autorskie do momentu zapłaty należności. Jest też ciekawy punkt umowy, iż Zamawiający gwarantuje zabezpieczenie środków na wypłacenie należności. Więc albo ma te środki, nie wypłaca ich i jest działanie umyślne (czyli próba wyłudzenia), albo nie ma tych środków, czyli nie dotrzymał umowy. pzdr |
|
Data: 2012-05-16 13:04:43 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo własności do programu | |
On Wed, 16 May 2012, syzyf wrote:
Jest też ciekawy punkt umowy, iż Zamawiający gwarantuje zabezpieczenie Khem... "jak" albo "czym"? Zdeponował, wsparł wekslem... To własnie stwierdzenie przeciwne ("ale nie mam pojęcia z czego zapłacę") byłoby przyznaniem się do oszustwa. Więc albo ma te środki, nie wypłaca ich i jest działanie Korci mnie, żeby napisać że własnie "zabezpiecza srodki" (przed wypłata), choć to mało smieszne :] Wyglada, ze bez sadu i tak wiele nie zdziałacie. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-05-16 13:51:03 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
Jest też ciekawy punkt umowy, iż Zamawiający gwarantuje zabezpieczenie Khem... Przy podpisywaniu faktury niemal dokładnie tak właśnie stwierdził... Umowa praktycznie w pełnym kształcie była zaproponowana przez niego. Prawdopodobnie podobny zapis o "gwarancji środków na płatności" ma w swojej umowie z generalnym wykonawcą i na tym wzorował umowę z nami. Więc albo ma te środki, nie wypłaca ich i jest działanie Bardzo zależy mu na dobrych układach z generalnym wykonwcą, więc jest jeszcze szansa, że "pręży muskuły" i liczy na to, że odpuścimy w obawie przed wspomnianą regresją kar... Rozważamy zlikwidowanie okresowo wyskakującego okienka "utrudniającego" pracę i po prostu wstawienie stałego napisku o prawach autorskich i własności i/lub wystosowanie oświadczenia do użytkownika końcowego, że do momentu ostatecznego rozliczenia płatności będziemy rościć sobie prawo do własności i praw autorskich. |
|
Data: 2012-05-17 12:48:59 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Prawo własności do programu | |
syzyf napisał(a) :
Rozważamy zlikwidowanie okresowo wyskakującego okienka "utrudniającego" Najlepiej chyba informację z okienka przenieść na planszę startową programu i opóźnić o 1 sekundę jej znikanie :-) -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x5351FDE3 [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2012-05-17 20:34:59 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
Rozważamy zlikwidowanie okresowo wyskakującego okienka "utrudniającego" Najlepiej chyba informację z okienka przenieść na planszę startową To akurat zupełnie nieskuteczne, bo program chodzi non stop 24h 365dni w roku ;-) A jeśli to plasza startowa pokazuje się jedynie na serwerach w serwerowni, gdzie nikt tego nie ogląda ;-) Po rozmowach z prawnikiem jednaj nabraliśmy odrobiny otuchy w serca... |
|
Data: 2012-05-17 21:18:56 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo własności do programu | |
On Thu, 17 May 2012, syzyf wrote:
Po rozmowach z prawnikiem jednaj nabraliśmy odrobiny otuchy Daj znac o wynikach i "jak to przebiegało" :) O postępach niekoniecznie, prawnicy moga być zainteresowani posunięciami których druga strona nie powinna znać. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-06-21 09:15:16 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
Po rozmowach z prawnikiem jednaj nabraliśmy odrobiny otuchy Z dziennikarskiego obowiązku. Skończyło się jako tako. Prawnik wysłał kilka pism do końcowego odbiorcy, ten domagał się generalnego wykonawcy ostatecznego uregulowania sprawy. Po kilku tygodniach generalny się ugiął i zapłacili nam 90%. W sumie generalny zapłacił za to 2x bo pracowaliśmy tam jako podwykonawca podwykonawcy wykonawcy generalnego. Generalny zapłacił podwykonawcy, a ten nam już nie. Jako tako, bo reszty pieniędzy mamy już dochodzić od podwykonawcy, czyli albo w ogóle nie dostaniemy albo po kolejnych miesiącach. No i nie ma mowy o pieniądzach za prace dodatkowe, a było tego na prawdę bardzo dużo... Dzięki za uwagę i pozdrawiam. |
|
Data: 2012-06-21 10:27:11 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo własności do programu | |
On Thu, 21 Jun 2012, syzyf wrote:
Z dziennikarskiego obowiązku. Thx. generalny się ugiął i zapłacili nam 90%. W sumie generalny zapłacił za Prawdę powiedziawszy, PA jest dość szczególne - jeśli w wyniku niewykonania umowy pośrednik nie nabył praw, to generalnemu groziło rozszczenie za bezprawne korzystanie. Życzyć wyszarpania swojego, i wam i "generalnemu" (bo ma przecież prawo do odzyskania swojej szkody od pośrednika). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-05-14 22:06:58 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo własności do programu | |
On Mon, 14 May 2012, syzyf wrote:
jako firma usługowa wykonaliśmy program komputerowy na zlecenie firmy Y.[...] Do tej pory mamy zapłacone ok 30% zlecenia + wystawiona kolejna faktura na Odhaczamy. I do tego mam pytanie. [...] Firma Z naciska teraz na firmę Y o usunięcie owego komunikatu w określonym[...] 1. Czy prawo własności do programu w dalszym ciągu należy do naszej firmy ? Nie mam pojecia, co im sprzedaliscie. Mam na mysli fakt, że ich żadanie nie wymaga "zakupu pełni praw". Przecież do użytkowania wystarczy im licencja, a nie piszesz NIC na temat zakresu Waszej umowy. Przypomnę: http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_%28ustawa%29 +++ Art. 65. W braku wyranego postanowienia o przeniesieniu prawa, uważa się, że twórca udzielił licencji. -- - Pytanie (twoje) jest więc mocno nieoczywiste - wcale nie musza "byc wlascicielem", czyli miec nabytych wszystkich możliwych praw majatkowych, aby mieli prawo używac *i domagac sie* aby toto działało zgodnie z umowa. Ujmę inaczej: nawet z umowy może wynikać, że "prawie" wszystkie prawa sa Wasze (lub "jeszcze wasze"), a nie przekłada się to na ograniczenie ich prawa do domagania się poprawek. Od reszty sprawy cywilnoprawnej się odtenteguję, bo IMO celnie podsumował ja 'witek' :) (jak rozumiem, z Twojego p. widzenia raczej ":("). Ale zaintrygowało mnie co innego, już wspomniane na poczatku: /zafakturowano 90% wartości zlecenia, zapłacone 30%/ Jak wyjasnisz co ma być w tych pozostałych 10%? Mam na mysli hak podatkowy :>, w postaci obowiazku fakturowania tego co wykonano. Takim "klasycznym" elementem, który pozwala nie zafakturować ("jeszcze", bo o to mi chodzi) całosci robót, jest protokół odbioru (a raczej jego brak): skoro klient nie zaakceptował, no to i umowa "nieskończona". Pytam więc o te 10%, bo z jednej strony owo "niedokończenie" może być furtka na ustalenie, że program jeszcze NIE jest (jednak) skończony (i własnie wyswietla komunikat testowy :>), z drugiej, jesli jednak wszystkie inne papiery wskazuja iż program został wykonany i oddany, może (owe 10%) stanowic problem do wyjasnienia w razie jakby przypadkowe czynnosci sprawdzajace ujawniły sprzecznosc w zeznaniach. Dlatego ciekaw jestem z czego te 10% wynika :) 3. Czy ewentualne roszczenia regresowe będą uzasadnione ? Przecież my nie wiemy, co umowa stanowi o gwarancji i innych takich. Co do zasady patrz post 'witka' - w odróżnieniu od uniksowych kernel panic i windowsowych blue screenów, tu mamy ewidentna umyslnosc. Oczywiście z naszej strony deklarujemy natychmiastowe usunięcie komunikatu IMVHO jakby taki zapis był w Waszej umowie, to byłaby superrewelacja ;) (ewentualnie inny zapis, zabraniajacy używania w razie niezapłacenia albo cos w tym stylu). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-05-14 22:38:56 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
On Mon, 14 May 2012, syzyf wrote: Firma Z dokonała już pełnego odbioru całości zlecenia. Wg naszej wiedzy zapłaciła też firmie Y pełną kwotę również za część odpowiadającą naszemu zakresowi. Docelowo po upływie okresu gwarancyjnego programiści firmy Z mają w razie potrzeby sami modyfikować sobie program - w takim razie chyba jakieś przeniesienie praw autorskich jest niezbędne ?! 10% wynika "z kapelusza" - taką fakturę zgodziła się podpisać firma Y, a nasz szef wolał przyjąć choćby to niż nic. Nie jestem pewien w jakiej formie Z zgłosiła reklamację do Y. Albo jako żądanie dostarczenia licencji albo w trybie gwarancji. W tym drugim przypadku, czy jesteśmy zmuszeni świadczyć usługi gwarancyjne pomimo braku zapłaty (ba, wręcz przy jawnej odmowie zapłaty ?!). Jeśli to ma znaczenie chodzi o zamówienie publiczne finansowane przez Z z funduszy unijnych. Pozdrawiam |
|
Data: 2012-05-14 23:28:01 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo własności do programu | |
On Mon, 14 May 2012, syzyf wrote:
[...moje...] [...]Ale zaintrygowało mnie co innego, już wspomniane na poczatku: Firma Z dokonała już pełnego odbioru całości zlecenia. To jest mniej ważne, co najwyżej jako dowód przeciwko Wam (piszę o ew. postępowaniu podatkowym). Wg naszej wiedzy zapłaciła A to jest bez znaczenia. Pomysł, który mógłby nieco wpłynac na stan prawny, czyli kasowe rozliczanie VAT, był ostatnio w Rzeczpospolitej. Ale to "pomysł", nie prawo. też firmie Y pełną kwotę również za część odpowiadającą naszemu zakresowi. Jesli Wasze umowy nie reguluja powiazań płatnosci, to ten fakt jest bez znaczenia. Docelowo po upływie okresu gwarancyjnego programiści firmy Z mają w razie Oczywiscie. Dosc krytyczna sprawa - bo prawo do utworów zależnych musi być osobno wyrażone w umowie. Ale wg Twoich opisów można podejrzewać że "oni" te prawa maja. Nie napisałes co jest w umowie. 10% wynika "z kapelusza" - taką fakturę zgodziła się podpisać firma Y, Ale te 90% konkretnie sa "za cos". I brakujace 10% też. Wg Twoich opisów, przyjeliscie dyktatorskie warunki posrednika, i na mój gust tylko w tych 10% niewystawionej f-ry może leżeć jakis hak na Wasza korzysc. Raz jeszcze: płatnosci nie maja nic do tego. (ba, wręcz przy jawnej odmowie zapłaty ?!). No niestety wg prawa tak jest - na tym polegaja wszelkie wałki np. przy sprzedaży domów. Dopełnienie formalnosci zwiazanych ze sprzedaża powoduje przeniesienie własnosci (w waszym przypadku - praw majatkowych w zakresie umowy), a płatnosci to jest odrębny krok. Jesli "sprzedaliscie prawa", nie warunkujac tego mozliwoscia "cofnięcia", ograniczenia itede to jest problem :( Jeśli to ma znaczenie chodzi o zamówienie publiczne Nie mam pojęcia czy ma, a sadzac ze strajków przy budowie autostrad, wychodzi że nie ma. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-05-14 23:56:52 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
[...] Niestety tak to wygląda :( Nie znam pełnej treści umowy, wiem tylko, że były w umowie płatności częściowe (tzn w miarę postępu prac). A podstawą fakturowania całości miał być końcowy odbiór dokonany przez Z (który nastąpił). Więc to 90% zasadniczo wydaje się byc z tym zapisem sprzeczne... i na mój gust tylko w tych 10% niewystawionej f-ry może leżeć Możesz rozwinąć - w jaki sposób to może działać na naszą korzyść ? Raz jeszcze: płatnosci nie maja nic do tego. [...] Btw na na naszych fakturach jest klauzula, iż nabycie praw do towarów, czy usług następuje po uiszczeniu zapłaty - czy to coś zmienia ? pzdr |
|
Data: 2012-05-15 11:46:02 | |
Autor: jureq | |
Prawo własności do programu | |
Dnia Mon, 14 May 2012 23:56:52 +0200, syzyf napisał(a):
Btw na na naszych fakturach jest klauzula, iż nabycie praw do towarów, Nic. Zmieniałoby umieszczenie takiej klauzuli w umowie. |
|
Data: 2012-05-15 14:20:41 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
Dnia Mon, 14 May 2012 23:56:52 +0200, syzyf napisał(a): No na szczęście jednak jest taki zapis w umowie... Że zachowujemy prawo własności i prawa autorskie, co do części dostawy / usługi, która nie została zapłacona... pzdr |
|
Data: 2012-05-15 20:53:31 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo własności do programu | |
On Mon, 14 May 2012, syzyf wrote:
i na mój gust tylko w tych 10% niewystawionej f-ry może leżeć "może leżec" - już wyjasniłes, że nie leży, bo prawo dostali wraz z przekazaniem pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-05-15 01:29:41 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Prawo własności do programu | |
Użytkownik "syzyf" <syzyf2@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:jorh1k$ak$1inews.gazeta.pl...
Prawo własnościw tym wypadku jest dość złożone. Ale zapewne piszesz o prawach majątkowych. Wyjaśnijcie im, ze dostali próbkę w pełni funkcjonalną, ale właśnie z takim dodatkiem. Jak zapłącą za całość programu, to dostaną wersję w pełni użytkową bez tego dodatkowego komunikatu :-) 2. O ile tak, to w programie będącym naszą własnością mamy prawo umieścić tego Skoro nie sprzedaliście Y programu (zafakturowane 90%), a zatem to zaliczki, a do sprzedaży nie doszło to Y nie miałą prawa tego sprzedać dalej i to ich problem. No chyba, żę jakoś inaczej macie to w umowie opisane, to nie ręczę. 3. Czy ewentualne roszczenia regresowe będą uzasadnione ? Moim zdaniem nie, bo oni sprzedali coś, do czego nie mają jeszcze praw sami. I tego bym się trzymał. Oni na razie zapłacili zaliczki. Do transakcji jeszcze nie doszło. Ale dla pewności, to chętnie bym poczytał zawartą przez Was umowę. |
|
Data: 2012-05-15 09:19:25 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
[...] Ech... wygląda na to, że generalnie możemy się pakować :( Zapis w umowie stwierdza, że prawa autorskie i program przechodzą na własność w momencie protokolarnego przekazania Zamawiającemu, nie ma tam słowa o płatnościach, czy choćby wystawionych fakturach. Takie formalne przekazanie imo miało miejsce więc... :brick Dzięki za uwagę i pzdr |
|
Data: 2012-05-15 08:20:41 | |
Autor: Massai | |
Prawo własności do programu | |
syzyf wrote:
> [...] Stara sztuczka firm "kanapowych". Jest sobie przetarg na wykonanie czegoś tam. Zgłasza się 15 firm (starych, działających już długo na rynku), które oferują realne ceny, różniące się o maks 10%. Pojawia się nagle nowa firemka, która oferuje że zrobi za 60% tego co wołają inni. Dwóch kolesi, co to siedli na kanapie i założyli firmę, i ta kanapa jest jej całym majątkiem (skórzana kanapa, za 5k pln). Wygrywają przetarg, zlecają wykonanie którejś z tych 15 firm. Inkasują wynagrodzenie, wytransferowują pieniądze z firmy, podwykonawcom nie płacą i ogłaszają upadłość... -- Pozdro Massai |
|
Data: 2012-05-15 10:40:41 | |
Autor: syzyf | |
Prawo własności do programu | |
> [...] Mimo wszystko to nie taki przypadek. Firma Y funkcjonuje od ponad 15 lat, a cały temat mieli wyceniony raczej "tłusto" (co nie znaczy, że "naszych" pieniędzy jakoś nie "przejedli")... Im dłużej drążę sprawę tym bardziej przeraże mnie lekkomyślność naszej firmy. Okazuje się również np, iż mamy zapis, że zapłata 90% kontraktu następuje po rozpoczęciu przez firmę Z _tymczasowej_ eksploatacji przedmiotu całego zlecenia (w tym naszego programu oczywiście), która to eksploatacja rozpoczęła się... niemal rok temu :brick :brick :brick Czyli fakturować trza było 9mscy temu i odmawiać _przekazania_ programu ze względu na niewywiązywanie się firmy Y z zapisów umowy... pzdr |
|
Data: 2012-05-15 20:50:23 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Prawo własności do programu | |
On Tue, 15 May 2012, syzyf wrote:
Okazuje się również np, iż mamy zapis, że zapłata 90% kontraktu następuje^^^ zlecenia (w tym naszego programu oczywiście), która to eksploatacja Co chcesz, jest "po". Mniej więcej tak jak transfery "do" przy umowach na sieć. Czyli fakturować trza było 9mscy temu i odmawiać _przekazania_ programu ze Znaczy brak zapłaty? Pewnie usiłowaliby "używać tymczasowo" a zaprzestanie "tymczasowosci" warunkowali usunięciem "niezgodnosci ze specyfikacja". Ciekawe jaki jeszcze hak maja w zanadrzu, że tak chętnie Was do sadu wysyłaja, bo to jest pytanie nie od rzeczy. pzdr, Gotfryd |
|