Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Premierów dwóch

Premierów dwóch

Data: 2011-02-16 18:52:46
Autor: Bogdan Idzikowski
Premierów dwóch
-- -- - Tusk i Berlusconi w jednym stoją domu. Tusk jest złym premierem i wiadomo to od dawna, w zasadzie od momentu jego wyboru. Nie najlepszym - delikatnie mówiąc - premierem jest też Berlusconi, ale to również wiadomo od dawna. W rzeczywistości obu premierów dzieli prawie wszystko a nie łączy prawie nic. Z wyjątkiem wyjątku. Ten wyjątek to katolubni.

Polski salon katolicki wali w Tuska bez pardonu, korzystając z każdej okazji. Ostatnio pewien ksiądz z Bydgoszczy (Mietek Łusiak) sprawdzonym u kościelnych zwyczajem zrobił sobie z mszy wiec polityczny, dając upust własnym frustracjom, tudzież wykonując przydzielone mu zadanie. Pojechał po Tusku: że zamiast wyjaśniać katastrofę wybrał się na narty, że nie załatwił pomnika a załatwił sobie swojego prezydenta, że zaraz wprowadzi małżeństwa pedałów i in vitro nie zablokował, że oszust i chuj jednym słowem. Na szczęście się nie kurwi, więc choć jeden poważny argument odpadł z dyskusji. Ale czy w ogóle byłby to argument?

Jego kumpel po fachu (a w zasadzie po fotelu) Sylvio Berlusconi, kurwi się za to na potęgę, wykonując normę za siebie, za Tuska, tudzież za kilku innych jeszcze europejskich premierów. Nawet za to go lubię, bo chłop nie owija w bawełnę i wie co w życiu dobre. Teoretycznie jednak powinien być za ten swój styl życia i czyny rugany permanentnie przez kościół i zwalczany z natarczywością przynależną tylko katolickiemu salonowi. Tymczasem?

Tymczasem biskupi i katoliccy publicyści są nadzwyczaj wstrzemięźliwi. Jeden z salonowców mówi: "Lepszy jest polityk dziwkarz, który stanowi dobre prawo, niż szlachetny katolik promujący ustawy sprzeczne z nauczaniem Kościoła." Jedno zdanie które wszystko tłumaczy. Niechaj się Berlusconi nadal kurwi swym zwyczajem na potęgę. Niech się kurwi nawet z nieletnimi, co akurat kościół i jego funkcjonariusze świetnie rozumieją, bo doceniają rozkosze z tego płynące. Najważniejsze bowiem w tym wszystkim jest to, iż stoi on na straży "naszego, salonowego dobra". Zgodnie z naszym życzeniem blokuje więc ustawę o związkach partnerskich i gejowskich, strzeże rygorystycznych przepisów o in vitro, oraz z pieczołowitością i niezwykłym zaangażowaniem dba o kościelne przywileje, w tym podatkowe.

Tusku ucz ty się więc pilnie, tym bardziej, że jesteś od Berlusconiego młodszy i przystojniejszy. Bzykaj kolego pełno i małoletnie dziwki na potęgę, bylebyś tylko zapewnił wymagane dobra dla "kato-salonu". Wtedy różne chujopląty typu Łusiak dadzą ci spokój, a nawet może zaczną cię chwalić z ambony.
środa, 16 lutego 2011, revelstein
http://revelstein.blox.pl/2011/02/2137-premierow-dwoch.html

--
J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"
"Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)"

Premierów dwóch

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona