Rylen pisze:

akumulatora ? Bo zwykle jest tak że jak komórka się wyłączy
(z braku napięcia) to woła o Pin, a starsza osoba tego nie jest w stanie "wklepać"
Rylen

Pracowałem w PLUSie, przez ostatnie 2 lata nie widziałem karty SIM+ która miała by domyślnie włączony kod PIN. Kupując kartę masz tej dużej części z której wyłamujesz małego sim-a nadrukowany numer telefonu i kod PUK.
Wiec twój problem jest rozwiązany.

Glexu pisze:

Rylen pisze:

akumulatora ? Bo zwykle jest tak że jak komórka się wyłączy
(z braku napięcia) to woła o Pin, a starsza osoba tego nie jest w stanie "wklepać"
Rylen

Pracowałem w PLUSie, przez ostatnie 2 lata nie widziałem karty SIM+ która miała by domyślnie włączony kod PIN. Kupując kartę masz tej dużej części z której wyłamujesz małego sim-a nadrukowany numer telefonu i kod PUK.
Wiec twój problem jest rozwiązany.

Tak jest! kupiłem dziś starter i rzeczywiście  nie potrzeba wpisywać kodu Pin. Ale kilka lat temu jak kupiłem to miałem kłopot bo trzeba było
wklepywać. A teraz bardziej szczegółowo dlaczego:  Tu jest ten aparat
udający stacjonarny, http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2023bf91159dde4a.html
A w środku stara poczciwa Motorolka ,taka z klapką.Z niej wymontowałem
słuchaweczkę i mikrofonik przenosząc go do "tradycyjnej słuchawki.
"klapkę" która włączała aparat jak ktoś dzwonił podłączyłem do starych "widełek" nie był to trudne bo w Motorolce znajduje się kontaktron
który podstawiłem pod widełki  a na widełkach (od spodu) magnes.
Jak ktoś zadzwoni to "dziadek/babka" podnosi słuchawkę i może
rozmawiać nie stresując się że rozmawia z komórki.
Zasilacz jest w środku(stabilizowany) i bateryjka 9V na wypadek
zaniku sieci.Z tyłu aparatu (na zdjęciu tego nie widać są 2 przyciski
zaprogramowane. Jeden na numer jej córki a drugi pogotowia.W praktyce
są to przyklejone 2 małe zdjęcia , jedno jej córki a drugie karetki
i na  środku są te przyciski.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/19b193fa34a7843b.html
Ale się rozpisałem ! Dodam tylko że aparat przez 3 lata zdawał egzamin
można powiedzieć że na odludziu, bo nawet tam zasięgu nie było i musiałem ( teren wiejski bardzo zalesiony) zrobić prowizoryczną antenę kierunkową która stała na oknie. Niestety w tamtym roku osoby dla których to robiłem odeszli po kolei. A ich rodzina oddała mi aparat który będzie służył mojej 86letniej teściowej na wsi.
Ktoś wyżej pisał dlaczego w Plusie. To oczywiste że jak wszyscy w rodzinie maja Plusa (no i większość znajomych)to jest to korzystne.
pozdrawiam i dziękuję za wypowiedzi.
Rylen  Lublin (ściana Wschodnia...)

W odpowiedzi na pismo z wtorek 21 lipiec 2009 21:08 (autor Rylen publikowane na pl.misc.telefonia.gsm, wasz znak: <h453sa$6dm$1@atlantis.news.neostrada.pl>):

Jak ktoś zadzwoni to "dziadek/babka" podnosi słuchawkę i może
rozmawiać nie stresując się że rozmawia z komórki.

A to nie prościej im stacjonarny założyć? Wtedy by mogli jeszcze sami
dzwonić. Choć może drożej wyjdzie? I dają tak sobie wmówić, że to
stacjonarny?

--
Tristan

Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)

Tristan pisze:

W odpowiedzi na pismo z wtorek 21 lipiec 2009 21:08 (autor Rylen publikowane na pl.misc.telefonia.gsm, wasz znak: <h453sa$6dm$1@atlantis.news.neostrada.pl>):

Jak ktoś zadzwoni to "dziadek/babka" podnosi słuchawkę i może
rozmawiać nie stresując się że rozmawia z komórki.

A to nie prościej im stacjonarny założyć? Wtedy by mogli jeszcze sami
dzwonić. Choć może drożej wyjdzie? I dają tak sobie wmówić, że to
stacjonarny?

Ci pierwsi (co już odeszli) to tam gdzie mieszkali nie dochodziła żadna linia telefoniczna. tam jak to mówią "wrony zawracały" A w tym nowym
miejscu (przykro to mówić) musieli zrezygnować ze wzgledu na zbyt drogi dla nich abonament (około 50zł)Po prostu ja musiałbym ze swojej emerytury im płacić. Leki są dla nich ważniejsze a ich cena coraz wyżej rośnie.Zdrowi i pracujący tego nie odczuwają.Im wystarczy do odbioru,
wiem z praktyki że nawet rok nieopłacana w Plusie działa na odbiorze.

Rylen