Ograniczanie subwencji budżetowej dla partii politycznych w trakcie kadencji Sejmu jest zgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. Trybunał uznał jednocześnie za niezgodne z konstytucją - zgodnie z zasadą, że prawo nie działa wstecz - ograniczanie subwencji za kwartały rozpoczęte przed wejściem w życie ustawy.

- Wyrok Trybunału może prowadzić do zjawisk patologicznych, w których różne grupy biznesowe będą skłaniać posłów do działań korupcyjnych. Jest obawa, że obniżanie subwencji doprowadzi do takich właśnie zachowań - powiedział Andrzej Duda. Prezydencki minister skomentował w ten sposób wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie finansowania partii politycznych.

- Pan prezydent bardzo się tego obawiał - przypomniał Duda. - Ostatnio mieliśmy przykład afery hazardowej, gdzie biznesmen próbował skorumpować polityka, tak, więc trudno się dziwić, że Lech Kaczyński ma zastrzeżenie - dodał prezydencki minister.

Wniosek do Trybunału w sprawie ustawy skierował prezydent Lech Kaczyński.

Zgodnie z ustawą, partie miały otrzymywać mniejszą subwencję budżetową za trzy kwartały 2009 roku oraz w roku 2010: PO - o 44 proc., PiS - o 41 proc., SLD - o 11 proc., PSL - o 7 proc.

We wniosku do Trybunału Konstytucyjnego prezydent napisał m.in., że zmiana zasad subwencjonowania partii politycznych w okresie roku budżetowego (polegająca na ograniczeniu przysługujących im środków) jest niezgodna z zasadą pluralizmu politycznego. L. Kaczyński wskazywał też na nieodpowiednią vacatio legis ustawy.

Prezydent zarzucił ustawie, że narusza m.in. zasady bezpieczeństwa prawnego, pewności prawa, ochrony praw słusznie nabytych, a także przyzwoitej legislacji.


http://wiadomosci.onet.pl/2114802,11,prestizowa_porazka_prezydenta_w_trybunale_obawa_przed_patologia,item.html


Przemek

--
 Reakcja Owsiaka była natychmiastowa. - Rozliczamy się, ojcze. To ojciec się nie rozlicza i, mówiąc krótko, przewala kasę - grzmiał Owsiak podczas konferencji prasowej. W ten sposób odniósł się do zarzutów jakie padły w jednej z audycji stacji z Torunia. Jeden z prowadzących próbował udowodnić, że WOŚP nie działa charytatywnie.