Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Prezydenci nie sa prawowitymi władcami

Prezydenci nie sa prawowitymi władcami

Data: 2010-06-27 22:36:19
Autor: Jakub A. Krzewicki
Prezydenci nie sa prawowitymi władcami
niedziela, 27 czerwca 2010 21:41. carbon entity 'abc' <abc@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Demokratycznie wybierani prezydenci nie są prawowitymi władcami, to
uzurpatorzy.  W bulli Unam sanctam  Ojciec Święty Bonifacy VIII
przypomina, że władzę świecką powinna ustanawiać i sądzić władza duchowa,
a nie jakaś bezbożna grupa trzymajaca władzę poprzez demokratyczne,
wyborcze komedie:

Sam Bonifacy VIII (może i ojciec, bynajmniej nieświęty) był historycznym przykładem amoralnego bezbożnika i postacią z komedii. Oto jego prawdziwe poglądy:

   Religia chrześcijańska to ludzka inwencja, podobnie jak wyznanie
   Żydów czy Arabów.

   Zmarli powstaną tak, jak mój koń, który padł wczoraj.

   Maria, gdy urodziła Chrystusa była taką samą dziewicą jak moja
   matka, gdy rodziła mnie.

   Grzechy cielesne nie są w ogóle żadnymi grzechami. Niech mi    tylko na tym świecie jak najlepiej się powodzi, to dla mnie    najważniejsze, o świat pozagrobowy zaś dbam tyle, co o łyżkę
   fasoli. Śmieszne jest, aby człowiek miał wierzyć w Boga    potrójnego. Sakramenty są zwykłymi komediami. Utrzymywanie    stosunku z kobietami lub z chłopcami uważać można za taki sam    grzech, jak ściskanie czyjejś ręki.

   Seks i zaspokojenie naturalnych popędów to taki sam grzech, jak
   mycie rąk.

   Każda religia, a zwłaszcza chrześcijaństwo, zawiera nie tylko    jakieś prawdy, ale wiele błędów. W skład długiej listy    chrzescijańskich kłamstw wchodzą: Trójca, narodziny Jezusa z    Marii Dziewicy, pobozna natura Jezusa, eucharystyczne    przemienienie chleba i wina w ciało Chrystusa i wskrzeszenie    zmarłych.

Jakie miał Bonifacy VIII poglądy, takie i życie. Intravit ut vulpes, regnavit ut leo, mortuus est sicut canis.



--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

Data: 2010-06-27 22:46:18
Autor: MAG
Prezydenci nie sa prawowitymi władcami
Użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
niedziela, 27 czerwca 2010 21:41. carbon entity 'abc' <abc@wp.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Demokratycznie wybierani prezydenci nie są prawowitymi władcami, to
uzurpatorzy.  W bulli Unam sanctam  Ojciec Święty Bonifacy VIII
przypomina, że władzę świecką powinna ustanawiać i sądzić władza duchowa,
a nie jakaś bezbożna grupa trzymajaca władzę poprzez demokratyczne,
wyborcze komedie:

Sam Bonifacy VIII (może i ojciec, bynajmniej nieświęty) był historycznym przykładem amoralnego bezbożnika i postacią z komedii. Oto jego prawdziwe poglądy:

   Religia chrześcijańska to ludzka inwencja, podobnie jak wyznanie
   Żydów czy Arabów.
(...)

Co zupełnie nie wyklucza dążenia do niepodzielnego panowania nad światem.


Pozdrawiam,
MAG

Data: 2010-06-27 23:08:41
Autor: Jakub A. Krzewicki
Prezydenci nie sa prawowitymi władcami
niedziela, 27 czerwca 2010 22:46. carbon entity 'MAG' <mag27@nie.poczta.onet.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Co zupełnie nie wyklucza dążenia do niepodzielnego panowania nad światem.

100 % racji.
Ale spróbuj do tego przekonać towarzysza "abc".
Prędzej zdołamy dbaranka pier...nąć łbem o ścianę niż nasz przedpiśca przyznać się do swoich "nabożnych" kłamstw. Chociaż mi imponuje jego trwanie przy kłamstwie i myślenie, że od wielokrotnego powtarzania przez niego, a także wielowiekowego przez jego poprzedników stanie się prawdą.

Co prawda powinienem się bić w swoje i nieswoje piersi, bo ja także używam właśnie jego proweniencji frazesów do zwalczania islamu i pod tym względem jest nam wszystkim miły i użyteczny. Ale na wielkiego Grzmota z Krainy Wiecznych Łowów! niechaj nie wytacza broni wielowiekowego odmóżdżania przeciwko białým ludziom, panom stworzenia. Indoeuropejczyk -- - jeszcze od czasów flamen/brahman (Dumezil się kłania) -- - ma prawo panowania nad bogami i może robić z każdą religią co sobie tyko chce, oczywiście pod warunkiem, że nie kaleczy jej zabobonnymi urokami ciała i ducha swoich aryjskich współbraci. Którego to ostatniego zastrzeżenia tow. "abc" zdaje się w ogóle nie rozumieć.

--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

Data: 2010-06-27 23:17:20
Autor: MAG
Prezydenci nie sa prawowitymi władcami
Użytkownik Jakub A. Krzewicki napisał:
niedziela, 27 czerwca 2010 22:46. carbon entity 'MAG' <mag27@nie.poczta.onet.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Co zupełnie nie wyklucza dążenia do niepodzielnego panowania nad światem.

100 % racji.
Ale spróbuj do tego przekonać towarzysza "abc".
Prędzej zdołamy dbaranka pier...nąć łbem o ścianę niż nasz przedpiśca przyznać się do swoich "nabożnych" kłamstw. Chociaż mi imponuje jego trwanie przy kłamstwie i myślenie, że od wielokrotnego powtarzania przez niego, a także wielowiekowego przez jego poprzedników stanie się prawdą.

Co prawda powinienem się bić w swoje i nieswoje piersi, bo ja także używam właśnie jego proweniencji frazesów do zwalczania islamu i pod tym względem jest nam wszystkim miły i użyteczny. Ale na wielkiego Grzmota z Krainy Wiecznych Łowów! niechaj nie wytacza broni wielowiekowego odmóżdżania przeciwko białým ludziom, panom stworzenia. Indoeuropejczyk -- - jeszcze od czasów flamen/brahman (Dumezil się kłania) -- - ma prawo panowania nad bogami i może robić z każdą religią co sobie tyko chce, oczywiście pod warunkiem, że nie kaleczy jej zabobonnymi urokami ciała i ducha swoich aryjskich współbraci. Którego to ostatniego zastrzeżenia tow. "abc" zdaje się w ogóle nie rozumieć.


Albo kompletnie Cię nie rozumiem, albo robisz dokładnie to samo, co abc, tylko w innym kierunku i zmuszona będę wrzucić Was do jednego wora.


Pozdrawiam,
MAG

Data: 2010-06-28 01:23:25
Autor: Jakub A. Krzewicki
Prezydenci nie sa prawowitymi władcami
niedziela, 27 czerwca 2010 23:17. carbon entity 'MAG' <mag27@nie.poczta.onet.pl>
contaminated pl.soc.polityka with the following letter:

Albo kompletnie Cię nie rozumiem, albo robisz dokładnie to samo, co abc,
tylko w innym kierunku i zmuszona będę wrzucić Was do jednego wora.

Tylko, że ja jestem _za_ demokracją, rządem przedstawicielskim i tego typu greckimi wynalazkami. Są wyjątkowo dobre w maskowaniu przed profanami natury władzy opartej na okultnej (w sensie bardzo pozytywnym) mocy Szambhali. "Ascended masters", odwieczna mądrość Tybetu i te sprawy. Problem polega na tym, że tow. "abc" nie uznaje łagodnej perswazji, zdobywani władzy nie nad jednostkami, ale nad przestrzenią "świętej" geopolityki i jej światem duchowym przez sypanie mandal i budowanie pól ochronnych, pragnie robić wszystko przemocą i przymusem, wmuszając profanom pewną ideologię. Podczas gdy to co ja uznaję zawiera w sobie zasadę wchodzenia niewidocznego, tak, żeby każdy poddany wpływowi był przekonany, że żadnej ideologii nie ma, podczas gdy jego _dotychczasowe_ poglądy pracują na nasze instalacje.

Być może przejrzało nas kilku fundamentalistów, ale więkzości ludzi wisi to kalafiorem. Czasem sobie kupią koszulkę "Wolny Tybet", pójdą na kurs medytacji, zamówią paramedyczne lekarstwo "Padma 28" albo kasetę z filmem Kung-fu Szaolin, co bardziej ciekawski zajrzy do książki o seksie tantrycznym i o to chodzi, żeby nie być niemiłym, nachalnym i natarczywym, nie walczyc z tym co jest. Komercja, wolność seksualna i feminizm, które tak atakuje tow. "abc" jako objawy zepsucia robią w Kali-Yudze dokładnie na nas, dają podatny grunt pod Nauczyciela, Isztadewatę i Dakinię, które mają wypelnić pustkę w zblazowanym społeczeństwie i uratować je przed samounicestwieniem. Problemem jest natomiast wojowniczość niektórych religii Zachodu i ich niechęć do wszystkiego co wiąże się z magią, ukrytym potencjałem psychicznym i środkami jego rozbudzania. Może nie większości chrześcjan (którzy już z wyjątkiem lefebrystów i niektórych protestanckich dominionistów są naszą filią i wielki wysiłek wkładamy w _hamowanie_ ich ekscesów) i pewnej części judaizmu, ale większość wyznawców Allaha to pozbawione tego "czegoś" smutasy, które nie rozumieją, że wino, wyzwolone kobiety, sztuka wizualna i rytuały "lewej ręki" są niezbędne w utrzymaniu istnienia naszej drogi, w otwarciu trzeciego oka. A jeszcze za mało chrześcijan rozumie, że islamiści pod karą śmierci chcą wyrugować ze świata te zakazane u nich wolności i przyjemności, że robią wszystko, by odesłać wspaniały model silnej "aryjskiej wojowniczej dakini" w stylu Umy Thurman z "Kill Billa" na śmietnik historii. --
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai

Prezydenci nie sa prawowitymi władcami

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona