Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Prezydent Kaczynski byl mezem stanu. Tusk mysli ahistorycznie.

Prezydent Kaczynski byl mezem stanu. Tusk mysli ahistorycznie.

Data: 2012-01-18 13:50:41
Autor: Obserwator
Prezydent Kaczynski byl mezem stanu. Tusk mysli ahistorycznie.



- Chciałbym wiedzieć, który z wpływowych polskich polityków, czy które z
opiniotwórczych środowisk biorą pieniądze od Rosjan, bo to, że biorą, nie
ulega wątpliwości - mówił ś.p. Profesor.

 Oto niepublikowany wywiad ze zmarłym kilka dni temu historykiem, prof. Pawłem
Wieczorkiewiczem. Został przeprowadzony we wrześniu 2008 roku, przed
uruchomieniem portalu Fronda.pl.

 Fronda.pl: Porównał Pan działania Rosji w Gruzji i reakcję Zachodu na te
wydarzenia do sytuacji, gdy Hitler zajął Czechosłowację. Mówi Pan
jednocześnie, że w Warszawie nikt nie powinien spać spokojnie, bo poważne siły
polityczne w Niemczech i w Rosji marzą o wspólnej niemiecko-rosyjskiej
granicy. Czy możliwy jest kolejny „17 września 1939"?

Prof. Paweł Wieczorkiewicz: Może nie w tym kształcie, bo historia nie powtarza
się tak zupełnie dokładnie, ale może się powtórzyć w sensie pomysłu na
likwidację państwa polskiego. Myślę, że 5 lat temu każdy uznałby możliwość ataku Rosji na którykolwiek z
sąsiednich krajów za wykluczoną. W latach 80-tych nikomu nawet by do głowy nie przyszło, że Związek Radziecki
może się rozpaść. Banalna wyobraźnia polityczna często zawodzi. Trzeba patrzeć
szeroko i brać pod uwagę wszystkie najbardziej nieprawdopodobne możliwości.

Panie Profesorze, to kiedy nas napadną?

- Na szczęście nie jutro. Ale myślę, że jest to możliwe wtedy, gdy Rosja upora
się ze swoim dawnym imperium wewnętrznym.
Podporządkuje sobie ostatecznie Białoruś (z tym ma pewien kłopot), zniszczy
samodzielność Ukrainy, czy dokona implozji państwa ukraińskiego i rozbije
Ukrainę na kilka podmiotów, które będzie dużo łatwiej uzależnić, być może
poradzi sobie z Nadbałtyką, a wtedy przyjdzie kolej na Polskę. Raczej nie będą to rosyjskie tanki na Bugu, ale całkowite uzależnienie
energetyczne, gospodarcze i polityczne.

Pana zdaniem politycy myślą dzisiaj ahistorycznie?

- Ależ oczywiście. To bardzo ciekawe, że przykładem kompletnie ahistorycznego
myślenia jest, podobno historyk z wykształcenia, pan Donald Tusk. On myśli tak, jakby wczoraj nie było historii i jakby nie miało jej być jutro. To jakiś spóźniony uczeń tego szarlatana Fukuyamy. Tymczasem począwszy od
tego, co robi Rosja i co się dzieje w naszym bliskim otoczeniu (już nie mówię
o całym świecie) pokazuje, że pewne kalki historyczne odgrywają niezwykle
ważną rolę. Rosja przecież ze względów ideologicznych i politycznych, a nie tylko
gospodarczych, odbudowuje swoje dawne imperium. To tak wyraźne, że jeśli nie
bierze się tego pod uwagę nie rozumie się nic z polityki i prowadzi się
politykę na oślep. To jest polityka... (nie chciałbym używać teraz słów ogólnie uznanych za
nieprzyzwoite).

Był taki dowcip: w Pradze czeskiej wybudowano monumentalny, nadnaturalnej
wielkości pomnik Józefa Stalina, a za nim w kolejce stały figury czeskiego
robotnika, czeskiego chłopa, czeskiej kołchoźnicy i czeskiego inteligenta. Ten
pomnik zniesiono po 1956 roku, ale Czesi, którzy mieli wisielcze poczucie
humoru mówili, że ten pomnik odzwierciedla sytuację polityczną Czechów - Czesi
ustawiają się w kolejce, aby wejść Stalinowi nie powiem gdzie.

Otóż polityka niektórych polskich ugrupowań i naszych polityków przypomina mi
niestety ten pomnik! Lekcja z historii jest czytelna i prosta: z Rosją trzeba rozmawiać twardo i
nie należy iść z nią na żadne kompromisy, nie należy nadymać się z tego
powodu, że pogłaszcze nas po głowie, ale trzeba twardo z zębami bronić tego co
uznajemy za swój żywotny interes. Rosjanie wobec nawet niewielkiego, ale nieustępliwego państwa zachowują się
ostrożniej. Mamy przykład Finlandii i mamy przykład Polski. Przecież Stalin dobrze znający
XIX wiek pamiętał, że polskie powstania stały kością w gardle caratu i
porzucił myśl o 17. czy 18. - zależy jak to liczyć - republice sowieckiej.

Także w okresie polski ludowej był jeden polityk, który potrafił się postawić
w Moskwie, Władysław Gomułka, któremu udało się doprowadzić do uznania granicy
polsko-niemieckiej przez rząd RFN. To był niepodważalny sukces. Jego następcy prowadzili już politykę na kolanach. Dzisiaj mamy także do czynienia z tą złą tradycją PRL czy XVIII wieku.
Nazywając rzecz po imieniu, polscy magnaci brali stałe pieniądze z ambasady
rosyjskiej. Ja chciałbym wiedzieć, który z wpływowych polskich polityków, czy które z
opiniotwórczych środowisk biorą dzisiaj pieniądze od Rosjan, bo to, że biorą,
to nie ulega wątpliwości. Rosja ma potężną partię w Polsce, najlepszym przykładem jest reakcja na sprawę
gruzińską, jak podniosły się różne głosy, albo ostatnio kiedy podniesiono
wrzawę w sprawie rzekomych czy rzeczywistych więzień CIA w Polsce. Nawet jeśli były, z punktu widzenia polskiej racji stanu „gęba na kłódkę!"
Każdy, kto teraz o tym mówi, w sposób oczywisty działa na rzecz Rosji, bez
względu na to, czy sobie z tego zdaje sprawę, czy nie!

W jednej z rozmów powiedział Pan wprost, że Gruzja to dla Rosji początek, to
środek a nie cel sam w sobie. Potem ma być Azerbejdżan, później Białorusi, co
w konsekwencji umożliwi Rosjanom odcięcie Zachodu od kaspijskiej ropy naftowej
i gazu. Czy Europa to rozumie?

- Kłopot polega na tym, że Europa coraz bardziej zatraca instynkt
samozachowawczy. Europa rozumuje już nie od wyborów do wyborów, bo to można
znieść, ale od sondażu do sondażu. Polityka budowana w perspektywie tygodnia, dwóch nie jest żadną polityką.
Jeśli ma się do czynienia z konsekwentną polityką rozpisaną na lata, to jest
to wyrzucanie przez okno łyżeczek, kiedy pali się cały dom.
 Muszę powiedzieć, że tragedia gruzińska uświadomiła mi, że prowadzenie
polityki europejskiej przez Unię Europejską jest niemożliwe.       UE jako podmiot polityczny jest zerem! To pokazuje, że eurosceptycyzm jest dobry, owszem integracja gospodarcza, ale
integracja polityczna ma niewielki w tej sytuacji sens.

Jakie wobec tego sojusze regionalne mają w tym momencie szanse na realne
powodzenie?

- Pójdźmy po rozum do głowy. W historii Polski w XX wieku było dwóch wielkich
myślicieli politycznych. Jeden bardziej praktyk, drugi bardziej teoretyk,
myślę o Piłsudskim i Dmowskim. Piłsudski wymyślił sposób zabezpieczenia się przed Rosją, który się okazał
nierealny w rzeczywistości dwudziestolecia, natomiast był sposobem na
przyszłość. A dobry los czy opaczność boska zechciały dać nam możliwość jego
realizacji.

Dmowski nie miał dobrego pomysłu, jego genialna w swoim politycznym
przewidywaniu koncepcja wyczerpała się realnie w latach 1918-1920. Sztucznie, ordynarnie robiona przyjaźń polsko-niemiecka w ciągu ostatnich
kilku lat pokazuje swoją prawdziwą twarz.

 Pani Merkel to macocha Polski a nie matka. Ta słynna okładka „Wprost" to ironia przecież. Merkel, tak jak przedtem
Schroeder, jest zakochana w Putinie i w niemieckim niedźwiedziu. Tych sentymentów nie da się prosto wykorzenić. Poza tym, z kimże Niemcy mają
robić interesy jak nie z największym rynkiem i największym potencjalnym
dostarczycielem surowców na świecie?

Nowe Rapallo?

- Przecież to Rapallo już jest, a co niemiecki minister spraw zagranicznych
powiedział po ataku Rosji na Gruzję? Że to Gruzja napadła na Rosjan. To tak samo, jak Finlandia napadła 1939 roku na Związek Sowiecki. To ten sam schemat rozumowania. Rosjanie oczywiście podnoszą głos: „to oni
pierwsi!" Jest taki stary dowcip jak powierzono wilkowi pieczę nad małym
zajączkiem - sierotką znalezioną w lesie. Zwierzęta udają się do swoich zajęć,
wracają wieczorem, a zajączka nie ma. „Gdzie jest zajączek" - pytają.
„Musiałem go zjeść" - mówi smutno wilk. „A dlaczego?" - pytają. „Bo poruszał
nosem!"

Gruzini być może też parę razy poruszyli nosem i oczywiście są winni.

 Powtarzanie tych samych tez przez naszych publicystów czy polityków jest
obrzydliwe. Służby specjalne, gdyby zechciały się tą tematyką zająć, musiałyby
sprawdzić konta tych panów i sprawdzić ich zależności i, jak myślę, ich
moskiewskich mocodawców.



calosc pod linkiem:


http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/prof_wieczorkiewicz_rosja_ma_potezna_partie_w_polsce

--


Prezydent Kaczynski byl mezem stanu. Tusk mysli ahistorycznie.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona