Data: 2009-11-24 18:28:35 | |
Autor: boukun | |
Prezydent miasta w synagodze. | |
Zwykłe zdjęcie z wycieczki czy skandaliczny fotomontaż?
Jak donosi Gazeta.pl, Rada Etyki Mediów wyraziła dziś głębokie oburzenie wobec dokonanego przez łódzki dziennik "Express Ilustrowany": fałszerstwa fotografii ilustrującej tekst "Człowiek Kropy w tarapatach" (18.09.2009 r.) poprzez wmontowanie zdjęcia Jerzego Kropiwnickiego, prezydenta Łodzi, obok szefa łódzkiej spółki miejskiej we wnętrzu synagogi i opatrzenie jej podpisem informującym, iż przedstawia ona obu mężczyzn "w synagodze w Jerozolimie". Mowa tu o artykule na temat łódzkiego MPO, w którym prokuratorskie zarzuty ma już lub na nie czeka większość członków zarządu. Łącznie z widocznym na zdjęciu prezesem spółki Grzegorzem Kaźmierczakiem, który przed spotkaniem z wymiarem sprawiedliwości bronił się podobno zwolnieniem lekarskim. Rada wyraziła również zdziwienie, iż właściciel łódzkiego dziennika, renomowane niemieckie wydawnictwo, wykazuje się tolerancją wobec: stosowania w politycznych rozgrywkach gazety takich praktyk dla wyrażania przychylności wobec poglądów tych czytelników, dla których synagoga i Jerozolima wiążą się z kompromitującą konotacją. W odpowiedzi na ten komunikat Marcin Kowalczyk, naczelny "Expressu Ilustrowanego, oznajmił, iż Rada Etyki Mediów po raz kolejny się skompromitowała. Redaktor stwierdził, że zdjęcie jest autentyczne i nie nosi żadnych śladów ingerencji. Zapowiedział, że dobrego imienia swojej gazety będzie bronić w sądzie. No, jak dla nas, to jednak ta fotka wygląda jakoś dziwnie. Na dodatek sam Jerzy Kropiwnicki zapewnia , że w synagodze widocznej na zdjęciu nigdy nie był. A Wy jak sądzicie - to fotomontaż? Ale nawet jeżeli fotografia byłaby autentyczna, a prezydentowi po prostu wypadły z pamięci szczegóły wycieczki po Jerozolimie (wiecie jak to jest na tych delegacjach), to i tak zagranie "Expressu Ilustrowanego" można by uznaćza dość perfidne. Dziennikarze naprawdę nie mogli zdobyć wspólnego zdjęcia Kaźmierczaka i Kropiwnickiego w jakimś innym miejscu niż synagoga? Śmiemy wątpić. Daniel Nogal |
|