W czasie prezydenckiej kampanii wyborczej ktoś zapomniał Lechowi Kaczyńskiemu wyjaśnić, że funkcja prezydenta wiąże się jednak z jakąś odpowiedzialnością za państwo.
 Szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki powiedział, że Lech Kaczyński nie ponosi odpowiedzialności za stan finansów państwa i zapowiadany wzrost podatków. Kownacki podkreślił, że 100 procent odpowiedzialności za kształt budżetu państwa i wprowadzanie trudnych reform ponosi rząd. To rozbrajająca deklaracja.

I tak prezydent Lech Kaczyński zawetuje np. ustawę podnoszącą niektóre podatki, ale zaraz ogłosi, że on ze stanem finansów publicznych nie ma nic wspólnego. A że jego decyzja na ów stan ma duży wpływ? Nie, tego prezydent nie bierze pod uwagę. Następnie Lech Kaczyński zawetuje reformę emerytur mundurowych, albo którąkolwiek z trudnych reform, a potem znów ogłosi, że on wpływu na stan państwa nie ma A skądże. A to, że Polska ma najmłodszych emerytów w okolicy, że nasze wydatki na te świadczenia dławią budżet, to sprawa rządu. Niech on już się martwi. Tak właśnie prezydent zachował się wtedy, gdy Sejm ograniczył prawo wielu grup zawodowych do wcześniejszej emerytury. Jego weto w tej sprawie było decyzją skrajnie populistyczną.


Doszło chyba do gigantycznego nieporozumienia. W czasie prezydenckiej kampanii wyborczej ktoś zapomniał Lechowi Kaczyńskiemu wyjaśnić, że funkcja prezydenta wiąże się jednak z jakąś odpowiedzialnością za państwo. A bycie prezydentem nie polega jedynie na ściskaniu rąk przywódców innych krajów. A może prezydent to wie, tylko nie zdążył tego wyjaśnić szefowi swojej kancelarii?


http://wyborcza.pl/1,75968,6814786,Prezydent_nieodpowiedzialny_.html


Przemek

http://pepepe.pl/
--
W czasie gdy rządził PiS  funkcjonariusze ABW byli szkoleni, jak filmować zatrzymanie wybranych osób, tak by zdjęcia mogły być wykorzystane przez telewizję - zeznała wczoraj
przed komisją śledczą badającą śmierć Barbary Blidy kamerzystka Agencji.