Data: 2011-07-04 18:00:09 | |
Autor: Przemysław W | |
Prezydent zrobił jak chciał PiS: jednodniowe wybory 9 października. | |
Bronisław Komorowski ogłosił, że wybory do Sejmu i Senatu odbędą się 9 października i będą trwały jeden dzień.
Prezydent zapowiedział, że formalną decyzję w tej sprawie ogłosi na początku sierpnia. - Moim zamiarem będzie ogłoszenie, że będzie to pierwszy dostępny termin, czyli 9 października - powiedział. To oznacza, że prezydent nie skorzysta z możliwości jaką daje mu uchwalony w tej kadencji kodeks wyborczy, który daje możliwość przeprowadzenia dwudniowych wyborów. Zwolennikiem takiego dwudniowego głosowania był Donald Tusk. Premier uważał, że dzięki temu frekwencja będzie wyższa. Przeciw dwudniowym wyborom był PiS. - Konstytucja mówi bardzo wyraźnie, że jest jeden dzień wyborów. Zawsze używa liczby pojedynczej. Wprowadzenie dwudniowych wyborów wymagałoby zmiany konstytucji - przekonywał Jarosław Kaczyński. Jak podkreślił prezydent, ze względu na nierozstrzygnięcie zgodności z konstytucją Kodeksu wyborczego, wybory będą jednodniowe. Był też argument finansowy: jednodniowe wybory parlamentarne to koszt 98,5 mln zł. Dwudniowe - 144,7 mln zł - wyliczyła Państwowa Komisja Wyborcza. Ogłoszenie terminu oznacza start kalendarza wyborczego dla wszystkich, którzy chcą wystawić swoich kandydatów na posłów i senatorów. - Decyzję formalnie podejmę, zgodnie z ustawą i konstytucją, dopiero na początku sierpnia, bo dzisiaj ogłoszenie decyzji oznaczałoby uruchomienie całej procedury związanej z wejściem Polski w okres kampanii - wyjaśnił Komorowski. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,9889852,Prezydent_zrobil_jak_chcial_PiS__jednodniowe_wybory.html#ixzz1R9WAMn89 Czym teraz kurdupel wytłumaczy niewątpliwie przegrane wybory? Dotychczas była szansa kolejną szóstą porażkę przypisać dwudniowym wyborom, w czasie których wszyscy spiskują przeciw pisdzielcom. A teraz? Przemek -- W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok, nie zostało nic. Nie ma magnesu, nie ma helu, nie ma sztucznej mgły - stwierdził w radiu ZET Marek Siwiec, eurodeputowany SLD.- W 38 milionowym kraju nie znalazł się ani jeden poważny człowiek, który te bzdury by firmował własnym nazwiskiem - stwierdził Tomasz Nałęcz. |
|