On 8 Mar, 00:11, Bero <waldeknos...@astercity.net> wrote:
Coś się stało. Ten sklep, przy Broniewskiego 7 w Warszawie, do tej
pory uchodził za wzorcowy, jeśli nie kultowy. Kupiłem tam sporo rzeczy,
kilka razy korzystałem z dobrego serwisu. A dziś? Wchodzę i proszę o
manetki Shimano XT. - Mamy zeszłoroczne, słyszę. - O,to mogą być,
mówię. Podają mi jakąś lewiznę (szare) nawet z daleka nie wyglądającą na
XT i mówią, że 260 zł czyli tyle ile SL-M770 (XT 2008). Uznali, że nie
wyglądam na takiego, który by miał o tym jakiekolwiek pojecie. - To
chyba nie są XT mówię ostrożnie, może nawet nieśmiało. - Jeden
sprzedawca do drugiego. - To są XT? Taaak, XT. Dobre pytanie jak się
pracuje w takim miejscu, ale widocznie chcieli, abym przestał
cokolwiek podejrzewać. Patrzę na kod SL-M410 i już wiem, że to Alivio.
Właściwie to należałoby dać im w ryja za bezczelność, co niniejszym na
tym forum czynię. Przestrzegam przed tym miejscem i tymi szubrawcami.
Ta historia wydaje się tak nieprawdopodobna, że można podejrzewać
konkurencję o antyreklamę...
|