Data: 2010-08-02 10:57:21 | |
Autor: Budzik | |
Problem motocyklistów wzglêdem samochodów | |
Osobnik posiadaj±cy mail j.kazmierski@wp.pl napisa³(a) w poprzednim odcinku co nastêpuje:
Jakie s± prognozy koegzystencji samochodów i motocykli na drogach podkrec jasnosc. przeszkadzaja ci motocyklisci wyprzedzajacy cie, jak stoisz w korku? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuñ tak¿e "_") A ¶wistak siedzi i wyrabia nadgodziny. |
|
Data: 2010-08-03 22:51:34 | |
Autor: Jan | |
Problem motocyklistów wzglêdem samochodów | |
Budzik pisze:
podkrec jasnosc. Nadinterpretacja, kolego. Potraktuj moj± wypowied¼ dos³ownie. I nic wiêcej. Nie przeszkadza mi kto¶, kto mnie wyprzedza. Przeszkadza mi kto¶, kto mnie zaskakuje lekcewa¿eniem przepisów. Ja jestem typowy, chcê mieæ spokój i ca³o dojechaæ do celu. Ca³o - i ciele¶nie, i karoseryjnie. A na dodatek chcê byæ w porz±dku wobec innych. Ale niektórzy maj± mnie w d. Jak równie¿ wszystkich innych na drodze. Zaje¿d¿aj± drogê bez kierunkowskazów, zmieniaj± zamiary (np. kierunek jazdy) co kilkadziesi±t metrów i nie sygnalizuj± mi tego, choæ prawo im to nakazuje. To mnie mêczy i uprzykrza jazdê. Marzê sobie, ¿eby kiedy¶, jeszcze za mojego ¿ycia, pojazdy na drogach by³y prowadzone przez automaty. Móg³bym siê zdrzemn±æ... Jan |
|
Data: 2010-08-04 10:08:37 | |
Autor: kakmar | |
Problem motocyklistów względem samochodów | |
Dnia 03.08.2010 Jan <j.kazmierski@wp.pl> napisał/a:
Budzik pisze: Niestety, jeśli chcesz mieć spokój to kup bilet, wynajmij kierowcę. Niestety dla Ciebie, automatów prędko też nie będzie. Na razie skup się więc może na możliwie bezpiecznym prowadzeniu pojazdu, oraz obserwacji tego co na drodze i w okolicach. Mniej Cię będzie zaskakiwać. A zanim zaczniesz oceniać innych zwróć najpierw uwagę na to jak sam jeździsz, czy aby nie łamiesz przypadkiem jakichś przepisów, czy nie męczysz i uprzykrzasz innym. -- kakmaratgmaildotcom |
|
Data: 2010-08-05 13:18:32 | |
Autor: Jan | |
Problem motocyklistów względem samocho dów | |
kakmar moralizuje ogólnikami i pisze:
Niestety, jeśli chcesz mieć spokój to kup bilet, wynajmij kierowcę. Daruj sobie takie rady. Są kraje, gdzie kierowanie samochodem nie jest czasem niepokoju. Nawiasem pisząc warto odnotować, że nasi rodacy - kierowcy zachowują się tak, jakby jazda sprawiała im przykrość i jakby chcieli jaka najszybciej uciec z drogi, od towarzystwa które im nie odpowiada. To jest skutek niepokoju, jaki odczuwamy wszyscy na naszych drogach i ulicach. A ten niepokój wynika ze wzrostu agresywnego nastawienia do siebie. Przecież tak być nie musi. (...) Na razie skup się więc może na możliwie bezpiecznym prowadzeniu pojazdu, oraz obserwacji tego co na drodze i w okolicach. Mniej Cię będzie zaskakiwać. Skupiam się i stąd moje wnioski. Odczytałeś moje uwagi tendencyjnie, zakładając że chcę się wymądrzać. A przecież tylko pytam, czy ktoś jeszcze podziela moje wrażenia z dróg i ulic. Okazuje się, że są tacy. Co mnie uspokoiło, że nie jestem wyjątkowy pod względem oceny niektórych motocyklistów. A zanim zaczniesz oceniać innych zwróć najpierw uwagę na to Tak robię i nie wiem, skąd Twoje odczucie, jakoby było inaczej. Co prawda kilka lat temu opluł moje auto jeden taki siedzący za kierownicą dużego BMW. Uznał on albowiem, że zbyt wolno jadę parkingiem szukając wolnego miejsca i że mu tym samym opóźniam moment włączenia się do ruchu. Nie sprzeczałem się z nim, bo miał 2 metry wzrostu, ponad 100 kilo wagi i ogoloną głowę. Wtedy uznałem, że doznał on ode mnie przykrości. Od tamtej pory uważniej patrzę, kto siedzi za kierownicą omijanych przeze mnie samochodów. Właśnie po to, żeby im nie sprawiać kłopotów. Sam jestem niedużego wzrostu i w walce wręcz nie miałbym szans. Poza tym jeżdżę bez problemów. Tylko wtedy, kiedy ktoś zachowuje się nielogicznie, albo nierozsądnie, mam problem z zakresem tolerancji. Jan |
|
Data: 2010-08-05 14:14:34 | |
Autor: kakmar | |
Problem motocyklistów względem samochodów | |
Dnia 05.08.2010 Jan <kotletty@polbox.com> napisał/a:
Piszesz tak nieprecyzyjnie że trudno dyskutować. Większość jak sądzę chce jak najszybciej dojechać do celu, a nie integrować się stojąc na drodze. Niektórych niekiedy ogarnia wkurwienie, gdy na 5 kolejnych cyklach świateł przejeżdża 15~20 aut. Podobnie gdy trzeba sporo odstać w korku który powstał bez żadnej sensownej przyczyny. Tak zwyczajnie.
Na pewno nie jesteś sam, to naturalne że Ci przeszkadzają, bo oceniasz że mają lepiej. Niestety w tym roku media mają inne rozrywki. Ale cieszę się że Ci pomogło, zawsze to lepiej, poczuć się lepiej. Czy było by Ci jeszcze lepiej gdyby ci źli rockersi stali jak auta? Jest ich niewielu, więc pewnie korek byłby niewiele większy. Pewnie się przesiądą do aut, jak nie będą mogli omijać stojących. Korek znów będzie trochę większy, i więcej będzie wkurwionych, ale przynajmniej wszyscy będą mieli tak samo źle. O to chodzi?
Może stąd że tak często Ci przeszkadzają i zaskakują? <ciach>
Cóż nie każdy jest doskonały, większości zdarza się zachować nielogicznie, czy nierozsądnie, w różnych sytuacjach. Ale Ciebie szczególnie bolą motocykliści? Może pracuj nad sobą, a jak się nie poprawi to do specjalisty. -- kakmaratgmaildotcom |
|
Data: 2010-08-06 22:09:54 | |
Autor: Jan | |
Problem motocyklistów względem samocho dów | |
kakmar pisze:
(...) Cóż nie każdy jest doskonały, większości zdarza się zachować nielogicznie, czy nierozsądnie, w różnych sytuacjach. Ale Ciebie Guciu drogi, Widzę, że gniew Cię zaślepia. A nie chcę tego. Napiszę więc tylko, że samochodziarze bywają równie agresywni na drodze, jak niektórzy motocykliści. Na szczęście samochód jest na tyle duży, że nie wszędzie się zmieści. Musi lawirować inaczej i szybciej da się kogoś takiego zauważyć. A motocykl wyskakuje znienacka i stąd większe zaskoczenie. To jest powód całkiem obiektywny różniący te dwa pojazdy. Popracuj może nad swoją agresją raczej? Jan |
|