Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Problem z akumulatorem - długie

Problem z akumulatorem - długie

Data: 2010-12-05 11:38:15
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
Witam

Akumulator Banner 74Ah pracujący w Golfie TDI przy -10 odmówił
posłuszeństwa, robię krótkie odcinki po okolo 6 km do pracy i 6 km z
pracy. Aku jest prawie nowy kupiłem go w lipcu 2009 - na gwarancji.
Oczywiście po naładowaniu w domu śmiga jak nowy.

Moje pytanie jest takie czy mam go reklamować ??? Procedura reklamacji
wygląda tak że 2 tygodnie mam być bez akumulatora, bo gwarant nie
zapewnia zastępczego, tak mi powiedzieli też w firmie w której kupiłem,
niech pan przywiezie najpierw go naładujemy.
Dodam że w aucie jest wszystko sprawne, napięcie ładowania 14,5V, auto
sprawne w 100%.

Gwarancja na akumulatory to raczej fikcja, czy komuś udało się kiedyś
coś wywalczyć ??
Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
troche wywindowali do gĂłry.

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Masz aku na śmietnik. Deska ratunku: Naładuj go niskim Amperarzem i jak wracasz do domu.. Wcześniej już wyłączaj wszystkie odbiorniki prądu (nawiewy, radia, wycieraczki, jak możesz to i światła), zawsze coś tam doładuje się więcej.. A rano zakręci!

Gwarancje na aku to fikcja.

Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA. Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

Pozdrawiam

Data: 2010-12-05 11:20:43
Autor: Waldek Godel
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Sun, 05 Dec 2010 11:38:15 +0100, Filip KK napisał(a):

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL!!!!!!

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

Data: 2010-12-05 12:22:45
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:20, Waldek Godel pisze:
Dnia Sun, 05 Dec 2010 11:38:15 +0100, Filip KK napisał(a):

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL!!!!!!

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz, to nie zabieraj głosu.

Data: 2010-12-05 11:49:04
Autor: Waldek Godel
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Sun, 05 Dec 2010 12:22:45 +0100, Filip KK napisał(a):

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz, to nie zabieraj głosu.

Nie wypowiem się, twoja ignorancja odebrała mi głos.
http://www.akumulator.pl/aktualnosci/artykuly/akumulator-nie-calkowicie-bezobslugowy.html
"O czym mowa?
Używając dość prostego języka akumulator bezobsługowy nie wymaga dolewania
wody destylowanej. "

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

Data: 2010-12-07 12:50:54
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:49, Waldek Godel pisze:

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
to nie zabieraj głosu.

Nie wypowiem się, twoja ignorancja odebrała mi głos.
http://www.akumulator.pl/aktualnosci/artykuly/akumulator-nie-calkowicie-bezobslugowy.html
"O czym mowa?
Używając dość prostego języka akumulator bezobsługowy nie wymaga dolewania
wody destylowanej. "

Twoja wiedza oparta jest na internecie? Powodzenia.

Data: 2010-12-05 13:24:33
Autor: Irokez
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości news:idfsr7$eso$8news.net.icm.edu.pl...
W dniu 2010-12-05 12:20, Waldek Godel pisze:
Dnia Sun, 05 Dec 2010 11:38:15 +0100, Filip KK napisał(a):

W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL!!!!!!

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz, to nie zabieraj głosu.

magiczne słówko "akumulator"
Jakby się nie ładował to byłaby bateria.
Nie było by regulatora napięcia ładowania w samochodzie (bo po co? przecież się nie ładuje baterii!) a wymieniał byś je co chwilę jak Diuracele w zajączkach.

Polecam też wikipedię:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Akumulator_kwasowo-o%C5%82owiowy

PS. Żelowy jest zupełnie "bezobsługowy" Więc UPS komputrerowy jak się rozładuje w wyniku zaniku napięcia zgodnie z Twoją logiką powinien byś do wyrzucenia. O taka jednorazówka jak zapałka.

--
Irokez

Data: 2010-12-05 14:57:23
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 13:24, Irokez pisze:

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
to nie zabieraj głosu.

magiczne słówko "akumulator"
Jakby się nie ładował to byłaby bateria.

Raczej: ogniwo galwaniczne (bateria ogniw galwanicznych). "Bateria"
oznacza połączony zespół np. takich ogniw.

Data: 2010-12-07 12:51:28
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 13:24, Irokez pisze:

Polecam też wikipedię:


Lol !!!!!!!!

Data: 2010-12-05 17:05:44
Autor: to
Problem z akumulatorem - długie
begin Filip KK
Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
to nie zabieraj głosu.

Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.

--
ignorance is bliss

Data: 2010-12-07 12:53:10
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 18:05, to pisze:

Następny... Masz coś do powiedzenia? Wypowiedz się. Jak nie potrafisz,
to nie zabieraj głosu.

Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.

No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie dałoby się naładować? Zaznaczę, że jak miernik wskazuje (bez obciążenia aku) 12V z haczykiem, wcale nie oznacza że aku jest naładowany, bo może mieć niewystarczającą pojemność by odpalić np. dużego diesla.

Data: 2010-12-07 22:29:34
Autor: to
Problem z akumulatorem - długie
begin Filip KK
Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.

No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie
dałoby się naładować?

Ĺťe jest popsuty.

--
ignorance is bliss

Data: 2010-12-08 01:17:49
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-07 23:29, to pisze:

Ja ma do powiedzenia tyle, że ładowałem akumulatory bezobsługowe wiele
razy, każdy się naładował i żaden nie wybuchł.

No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie
dałoby się naładować?

Ĺťe jest popsuty.

Popsuty od czego? Sprawna instalacja w samochodzie nie mogła go zepsuć, alternator również nie, reduktory napięcia też nie. Zatem od czego popsuty? No od czego? Napisz to wielkimi literami...

Data: 2010-12-08 13:17:57
Autor: to
Problem z akumulatorem - długie
begin Filip KK
Popsuty od czego? Sprawna instalacja w samochodzie nie mogła go zepsuć,
alternator również nie, reduktory napięcia też nie. Zatem od czego
popsuty? No od czego? Napisz to wielkimi literami...

A skąd mam wiedzieć? Nie jestem jasnowidzem. Akumulatory się psują, jak wszystko.

--
ignorance is bliss

Data: 2010-12-18 01:55:01
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Wed, 08 Dec 2010 01:17:49 +0100, Filip KK napisał(a):

Popsuty od czego? Sprawna instalacja w samochodzie nie mogła go zepsuć,

Owszem, mogła. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-18 01:54:47
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:53:10 +0100, Filip KK napisał(a):

No i super. A co zrobiłbyś z akumulatorem bezobsługowym, którego nie dałoby się naładować? Zaznaczę, że jak miernik wskazuje (bez obciążenia aku) 12V z haczykiem, wcale nie oznacza że aku jest naładowany, bo może mieć niewystarczającą pojemność by odpalić np. dużego diesla.

Jak to co? Zafundował bym mu cykl odsiarczaniający. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-05 11:46:18
Autor: P_ablo
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości news:idfq7p$eso$1news.net.icm.edu.pl...

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL

--
Picasso

Data: 2010-12-05 12:07:43
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 11:46, P_ablo pisze:
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości
news:idfq7p$eso$1news.net.icm.edu.pl...

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL

Masz coś sensownego do powiedzenia? To pisz.

Data: 2010-12-05 13:50:31
Autor: Tomek
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:07, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 11:46, P_ablo pisze:
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości
news:idfq7p$eso$1news.net.icm.edu.pl...

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!


ROTFL

Masz coś sensownego do powiedzenia? To pisz.


A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to akumulatorowi ?


Tomek

Data: 2010-12-05 15:48:45
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Data: 2010-12-05 15:54:06
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

Co miałeś z fizyki w szkole?

Data: 2010-12-05 16:46:26
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania. Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.



Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.

Data: 2010-12-05 18:02:09
Autor: MarcinJM
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Sa pobory pradu, ale jest rowniez regulator napiecia, ktory utrzymuje napiecie na wzglednie stalym poziomie. A prad ladowania wynika tylko i wylacznie z _roznicy_ napiec aku i altka. Im bardziej aku rozladowany, tym ma mniejsze napiecie, tym wiekszy prad do niego plynie (oczywiscie role gra tu rowniez zmienna rezystancja aku).
Ladowarka/prostownik podaje dokladnie takie samo NAPIECIE (tak, tak, kluczowym w ladowaniu akumulatorow jest napiecie, nie powinno przekroczyc 14.6V) jak alternator.
"Bezobslugowosc" polega na takiej konstrukcji kanalow wentylacyjnych w aku, ze teoretycznie nie przeba w nich uzupelniac wody. Praktyka jednak pokazuje, ze "bezobslugowa" padlina, ktora miala isc do utylizacji po karkolomnym uzupelnieniu wody dzialala jeszcze pelne 2 lata.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-05 19:26:45
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:02:09 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ladowarka/prostownik podaje dokladnie takie samo NAPIECIE (tak, tak, kluczowym w ladowaniu akumulatorow jest napiecie, nie powinno przekroczyc 14.6V) jak alternator.

Ładowarka bardzo często reguluje prąd. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-05 19:32:41
Autor: MarcinJM
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 19:26, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:02:09 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ladowarka/prostownik podaje dokladnie takie samo NAPIECIE (tak, tak,
kluczowym w ladowaniu akumulatorow jest napiecie, nie powinno
przekroczyc 14.6V) jak alternator.

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-05 20:58:06
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100,  MarcinJM wrote:
W dniu 2010-12-05 19:26, Adam Płaszczyca pisze:
Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Jak jest elektroniczna to ma tez inna metode, w zasadzie nie
napieciowa. A wzor powyzszy do akumulatora sie nie stosuje.

J.

Data: 2010-12-05 21:10:31
Autor: MarcinJM
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 20:58, J.F. pisze:
On Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100,  MarcinJM wrote:
W dniu 2010-12-05 19:26, Adam Płaszczyca pisze:
Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Jak jest elektroniczna to ma tez inna metode, w zasadzie nie
napieciowa.

A wzor powyzszy do akumulatora sie nie stosuje.

Nie ma roznicy napiec, nie ma przeplywu pradu. Chocbys sie zesral to fizyki nie oszukasz.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-05 22:27:14
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Sun, 05 Dec 2010 21:10:31 +0100, MarcinJM napisał(a):

Nie ma roznicy napiec, nie ma przeplywu pradu. Chocbys sie zesral to fizyki nie oszukasz.

Ale na PWM to juz nie miałeś co odszczekać, prawda?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-06 11:30:05
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "MarcinJM" <marcin@inetia.pl> napisał
W dniu 2010-12-05 20:58, J.F. pisze:
Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Jak jest elektroniczna to ma tez inna metode, w zasadzie nie
napieciowa.
A wzor powyzszy do akumulatora sie nie stosuje.

Nie ma roznicy napiec, nie ma przeplywu pradu. Chocbys sie zesral to fizyki nie oszukasz.

Fizyki prosze nie mieszac, bo zna tez nadprzewodniki, polprzewodniki, termoemisje, fotoemisje i zjawiska tunelowe :-)

J.

Data: 2010-12-05 21:17:40
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Nie tylko. Poczytaj co to PWM. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-06 07:52:00
Autor: MarcinJM
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 21:17, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-06 08:01:46
Autor: Karolek
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 07:52, MarcinJM pisze:
W dniu 2010-12-05 21:17, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?


Pewnie o to, ze nie musi regulowac tylko napieciem, a moze wypelnieniem.

--
Karolek

Data: 2010-12-07 14:14:34
Autor: MarcinJM
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 08:01, Karolek pisze:
W dniu 2010-12-06 07:52, MarcinJM pisze:
W dniu 2010-12-05 21:17, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Sun, 05 Dec 2010 19:32:41 +0100, MarcinJM napisał(a):

Ładowarka bardzo często reguluje prąd.

Oczywiscie. A jak go moze wyregulowac?
Napieciem (I=U/R, gdzie R nie podlega regulacji)

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?


Pewnie o to, ze nie musi regulowac tylko napieciem, a moze wypelnieniem.

To wiem, tylko co to zmienia?

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-07 15:01:48
Autor: Karolek
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-07 14:14, MarcinJM pisze:

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?


Pewnie o to, ze nie musi regulowac tylko napieciem, a moze wypelnieniem.

To wiem, tylko co to zmienia?


Nic, rozszerza tylko Twoja wczesniejsza wypowiedz o regulacji napieciem.


--
Karolek

Data: 2010-12-07 23:21:40
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Mon, 06 Dec 2010 07:52:00 +0100, MarcinJM napisał(a):

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?

A którego słowa nie rozumiesz?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-08 07:25:03
Autor: MarcinJM
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-07 23:21, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Mon, 06 Dec 2010 07:52:00 +0100, MarcinJM napisał(a):

Nie tylko. Poczytaj co to PWM.

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?

A którego słowa nie rozumiesz?

Nie widze zwiazku pomiedzy  _sposobem_ regulacji napiecia z tym, co napisalem.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-08 09:09:07
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Wed, 08 Dec 2010 07:25:03 +0100,  MarcinJM wrote:
W dniu 2010-12-07 23:21, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Mon, 06 Dec 2010 07:52:00 +0100, MarcinJM napisał(a):
Nie tylko. Poczytaj co to PWM.
A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?
A którego słowa nie rozumiesz?
Nie widze zwiazku pomiedzy  _sposobem_ regulacji napiecia z tym, co napisalem.

Jak jeszcze przy tym PWM jest gdzies cewka, to moze zahaczac o sposob
regulacji pradu a nie napiecia.

Ewentualnie niby regulacja napiecia, ale z silnym ograniczeniem
pradowym.

J.

Data: 2010-12-18 01:52:43
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Wed, 08 Dec 2010 07:25:03 +0100, MarcinJM napisał(a):

A o co tobie konkretnie chodzi, bom w lekkiej rozterce?

A którego słowa nie rozumiesz?

Nie widze zwiazku pomiedzy  _sposobem_ regulacji napiecia z tym, co napisalem.

A, PWM to według Ciebie regulowanie napięcia?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-05 18:16:08
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Sun, 05 Dec 2010 16:46:26 +0100, Filip KK napisał(a):

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania. Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Może załóż amperomież na aku, to zrozumiesz, dlaczego jesteś tepym ćwokiem?

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-05 18:50:29
Autor: Czarek Daniluk
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.



Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.

Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te 120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Pozdrawiam !

Data: 2010-12-05 19:12:13
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100,  Czarek Daniluk wrote:
Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te 120A na akumulator.

Ale:
a) o ile na wysokich obrotach,
b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
niewysokie napiecie.


Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

http://prostownik.com.pl/prostownik_rozruchowy_800.htm

Niby na aku tylko 30A, ale wydajnosc urzadzenia do 800A.

Hm, z takiej wtyczki ? Cos tam klamia. Ale podobnych urzadzen jest
wiecej :-)


J.

Data: 2010-12-05 21:08:36
Autor: Czarek Daniluk
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 19:12, J.F. pisze:
On Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100,  Czarek Daniluk wrote:
Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator.

Ale:
a) o ile na wysokich obrotach,
b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
niewysokie napiecie.

Nie wiesz jakie ma przełożenie, co najmniej 3:1 - alternator kręci się na oko ze 3 razy szybciej niż wał (patrząc na średnicę kół napędowych).
Na wolnych mam ~900rpm, czyli altek kręci się około 2700rpm, teraz trzeba by wziąć charakterystykę alternatora Bosh 120A z Golfa 3 i sprawdzić jaki ma wydatek przy takich obrotach. Śmiem twierdzić, iż pewnie te 120A już z siebie daje.

Pozdrawiam !

Data: 2010-12-05 22:10:35
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 21:08:36 +0100,  Czarek Daniluk wrote:
Nie wiesz jakie ma przełożenie, co najmniej 3:1 - alternator kręci się na oko ze 3 razy szybciej niż wał (patrząc na średnicę kół napędowych).

Niech zgadne - masz diesla :-)

Popatrz na maksymalne obroty - ponizej 15k. Czyli w benzyniaku moze byc gora 2.5, bezpieczniej 2.

W dieslu owszem - korzystniej wyglada.
Na wolnych mam ~900rpm, czyli altek kręci się około 2700rpm, teraz

Ustawowo 850.

trzeba by wziąć charakterystykę alternatora Bosh 120A z Golfa 3 i sprawdzić jaki ma wydatek przy takich obrotach. Śmiem twierdzić, iż pewnie te 120A już z siebie daje.

120 to on pewnie ma przy 12k :-)

J,

Data: 2010-12-06 20:15:41
Autor: Czarek Daniluk
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 22:10, J.F. pisze:
On Sun, 05 Dec 2010 21:08:36 +0100,  Czarek Daniluk wrote:
Nie wiesz jakie ma przełożenie, co najmniej 3:1 - alternator kręci się
na oko ze 3 razy szybciej niż wał (patrząc na średnicę kół napędowych).

Niech zgadne - masz diesla :-)

Diesla :)

Z charakterystyk naszych rodzimych altków wynika że przy 3krpm mają coś około 75-80% mocy nominalnej :) czyli Bosch powinien wyglądać bardzo podobnie.
jakieś 100A na wolnych obrotach to mało ?? przecież to spawać już pomału można :)

Pozdrawiam !

Data: 2010-12-05 21:27:01
Autor: Czarek Daniluk
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 19:12, J.F. pisze:
On Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100,  Czarek Daniluk wrote:
Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator.

Ale:
a) o ile na wysokich obrotach,
b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
niewysokie napiecie.

http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/prad/altern.html

Masz tu charakterystyki naszych rodzimych altków.

Alternator A200 - 1120W przy 3000rpm daje około 900W - myślę, że z alternatora boscha będzie podobnie.

Pozdrawiam !

Data: 2010-12-05 22:03:29
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 21:27:01 +0100,  Czarek Daniluk wrote:
W dniu 2010-12-05 19:12, J.F. pisze:
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator.
Ale:
a) o ile na wysokich obrotach,
b) o ile akumulator tyle przez siebie przepusci, bo ciagle masz
niewysokie napiecie.

http://darmowa-energia.eko.org.pl/pliki/prad/altern.html
Masz tu charakterystyki naszych rodzimych altków.
Alternator A200 - 1120W przy 3000rpm daje około 900W - myślę, że z alternatora boscha będzie podobnie.

Chcialem tylko zwrocic uwage ze jesli alternator bedzie mial np
2000rpm, to nie bedzie 120A, ale powiedzmy 60. A ile wezmie akumulator to osobna sprawa.

J.

Data: 2010-12-05 19:27:09
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100, Czarek Daniluk napisał(a):

Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te 120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Nie może. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-05 21:05:20
Autor: Czarek Daniluk
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 19:27, Adam Płaszczyca pisze:
Dnia Sun, 05 Dec 2010 18:50:29 +0100, Czarek Daniluk napisał(a):

Acha - wszechwiedzący.
Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Nie może.

Morze jest głębokie i szerokie.
Według jego rozumowania może ;)

Pozdrawiam !

Data: 2010-12-06 09:49:36
Autor: Krzysiek Kielczewski
Problem z akumulatorem - długie
On 2010-12-05, Adam Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> wrote:

Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te 120A na akumulator. Pokaż mi prostownik którym dasz 120A na aku ;P

Nie może.

Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-12-07 23:22:06
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Mon, 06 Dec 2010 09:49:36 +0100, Krzysiek Kielczewski napisał(a):

Nie może.

Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
Nie ma szans. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-07 22:36:44
Autor:
Problem z akumulatorem - długie
Adam Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> napisał(a):
> Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
Nie ma szans.
To jak wyjaśnisz, że po przypadkowym "oszukaniu" regulatora napięcia po minucie a najwyżej dwóch od uruchomienia silnika zaczyna sikać kwas z odpowietrznika a akumulator gorący?
Jaki prąd musiał popłynąć?

--


Data: 2010-12-08 01:24:49
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-07 23:36, w.mak@WYTNIJ.gazeta.pl pisze:

To jak wyjaśnisz, że po przypadkowym "oszukaniu" regulatora napięcia po minucie
a najwyżej dwóch od uruchomienia silnika zaczyna sikać kwas z odpowietrznika a
akumulator gorący?


Nie pisz o czymś takim, bo jeszcze koziołek pomyśli że nie ma akumulatorów hermetycznie zamkniętych... Lepiej niech myśli, że jest bosem w swoich wypowiedziach i guru i nikt nie ma racji, bo on wie najwięcej.

Data: 2010-12-08 00:07:22
Autor: Krzysiek Kielczewski
Problem z akumulatorem - długie
On 2010-12-07, Adam Płaszczyca <trzypion@oldfield.spamnie.org.pl> wrote:

Nie może.

Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
Nie ma szans.

A czemu?

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

Data: 2010-12-18 01:53:42
Autor: Adam Płaszczyca
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Wed, 08 Dec 2010 00:07:22 +0100, Krzysiek Kielczewski napisał(a):

Z dziwnie uwalonym regulatorem napiecia przez chwilę nie da rady?
Nie ma szans.
A czemu?

Bo alternator to proądnica samowzbudna któa z definicji ma samoczynne
zabezpieczenie nadprądowe. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Data: 2010-12-06 00:28:10
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 18:50, Czarek Daniluk pisze:
W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.



Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.

Acha - wszechwiedzący.

Ucz się w takim razie.

Mam w samochodzie alternator 120A - jeśli nic nie włączę - może dać te
120A na akumulator. PokaĹź mi prostownik ktĂłrym dasz 120A na aku ;P

Żaden alternator Ci nie da na akumulator 120A !!!!!!!!!!!!!!! Człowieku, gdzieś Ty takie bzdury wyczytał?!?!?! Moc alternatora nie ma nic wspólnego z prądem jakim ładuje aku!!!!! Ciołek.

Data: 2010-12-06 11:23:33
Autor: Jakub Witkowski
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 00:28, Filip KK pisze:

Żaden alternator Ci nie da na akumulator 120A !!!!!!!!!!!!!!! Człowieku, gdzieś Ty takie bzdury wyczytał?!?!?! Moc alternatora nie ma nic wspólnego z prądem jakim ładuje aku!!!!! Ciołek.

Owszem, da. Na bardzo duży, bardzo rozładowany, przez krótki czas.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-12-06 12:25:47
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 11:23, Jakub Witkowski pisze:

Ĺťaden alternator Ci nie da na akumulator 120A !!!!!!!!!!!!!!!
Człowieku, gdzieś Ty takie bzdury wyczytał?!?!?! Moc alternatora nie
ma nic wspólnego z prądem jakim ładuje aku!!!!! Ciołek.

Owszem, da. Na bardzo duży, bardzo rozładowany, przez krótki czas.

Udowodnij.

Data: 2010-12-05 22:38:25
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 16:46, Filip KK pisze:

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.

Jak jakiś idiota go źle ustawi...

Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Bredzisz.

Twoja fizyka mnie nie interesuje, tym bardziej za czasów szkoły.

To, co ciebie nie interesuje (i o czym nie masz bladego pojęcia)
wypełniłoby spory gmach.

Zamilknij zatem, zamiast bredzić na tematy, o których nie masz pojęcia.

Data: 2010-12-06 00:32:02
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 22:38, Andrzej Lawa pisze:

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.

Jak jakiś idiota go źle ustawi...

Nie, wystarczy prostownik za 70 zł z hipermarkietu i da nawet 10A.

Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Bredzisz.

Miernik w łapę i jedziesz.

Data: 2010-12-06 00:45:06
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 06.12.2010 00:32, Filip KK pisze:

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.

Jak jakiś idiota go źle ustawi...

Nie, wystarczy prostownik za 70 zł z hipermarkietu i da nawet 10A.

To jest właśnie złe ustawienie. Czyli tak, jak pisałem: jak go jakiś
idiota Ĺşle ustawi...

Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Bredzisz.

Miernik w łapę i jedziesz.

Wyłączasz pobory prądu, jedziesz na wysokich obrotach i masz dokładnie
taką samą sytuację, albo nawet jeszcze gorszą, bo regulator napięcia
reguluje tylko napięcie w instalacji a nie ogranicza bezpośrednio prądu
ładowania akumulatora.

Data: 2010-12-06 11:19:25
Autor: Jakub Witkowski
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania. Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Dzięki za trochę rozrywki z rana :)

W instalacji jest normalnie te 14.5V, i "z punktu widzenia akumulatora"
taka sytuacja nie różni się *niczym* od podpięcia pod stabilizowany
zasilacz o takim własnie napięciu. Uwierz na słowo albo zajrzyj do dowolnej
książki o teorii obwodów albo choćby do wspomnanych podręczników fizyki.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepowaĹźne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

Data: 2010-12-06 12:27:26
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 11:19, Jakub Witkowski pisze:
W dniu 2010-12-05 16:46, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 15:54, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 15:48, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Jeśli jest większy od tego, co dostarcza alternator - to akumulator się
rozładuje. Jeśli mniejszy - sytuacja jest dokładnie taka sama, jak przy
ładowaniu prostownikiem.

I tu jesteś w błędzie. Prostownik daje większy prąd ładowania.
Alternator stosunkowo mniejszy i różny, bo są pobory prądu.

Dzięki za trochę rozrywki z rana :)

W instalacji jest normalnie te 14.5V, i "z punktu widzenia akumulatora"
taka sytuacja nie różni się *niczym* od podpięcia pod stabilizowany
zasilacz o takim własnie napięciu. Uwierz na słowo albo zajrzyj do dowolnej
książki o teorii obwodów albo choćby do wspomnanych podręczników fizyki.


Chwyć miernik w łapę i idź do samochodu. Wróć i się popraw.

Data: 2010-12-05 17:53:53
Autor: MarcinJM
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 13:50, Tomek pisze:

A co z ładowaniem w samochodzie podczas jazdy, nie zaszkodzi to
akumulatorowi ?

Dlaczego miałoby zaszkodzić, skoro jest ciągły pobór tegoż prądu?

Z alternatora.
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-05 18:01:10
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 17:53:53 +0100,  MarcinJM wrote:
W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
Z alternatora.
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.

Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
zawsze.

Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
nie bylbym taki pewny.

J.

Data: 2010-12-05 18:14:14
Autor: MarcinJM
Problem z akumulatorem - dÂługie
W dniu 2010-12-05 18:01, J.F. pisze:
On Sun, 05 Dec 2010 17:53:53 +0100,  MarcinJM wrote:
W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
Z alternatora.
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.

Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
zawsze.

Tego nie rozumiem

Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
nie bylbym taki pewny.

Moze tak: poniewaz JEST aku, to przy poteznym poborze pradu mozliwe jest, ze prad poplynie chwilowo z aku (napiecie altka spadnie ponizej napiecia aku ~12,8V, tutaj aku robi za swiosty bufor), natomiast jakby go nie bylo to napiecie alternatora spadloby, ale dalby rade caly ten bajzel zasilic.

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-06 13:33:58
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - dÂługie
Użytkownik "MarcinJM" <marcin@inetia.pl> napisał w
W dniu 2010-12-05 18:01, J.F. pisze:
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem
ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.
Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
zawsze.
Tego nie rozumiem

Projektant mogl sobie dobrac alternator nie baczac na to ze uzytkownik moze wsadzic radio 4*100W w klasie AA i  ze zawsze bedzie stalo w korkach na swiatlach mijania.
A pasek sie wytarl i juz tak dobrze nie napedza.

Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
nie bylbym taki pewny.

Moze tak: poniewaz JEST aku, to przy poteznym poborze pradu mozliwe jest, ze prad poplynie chwilowo z aku (napiecie altka spadnie ponizej napiecia aku ~12,8V, tutaj aku robi za swiosty bufor), natomiast jakby go nie bylo to napiecie alternatora spadloby, ale dalby rade caly ten bajzel zasilic.

No faktycznie - wysiadla mi kiedys faza [chyba] i auto jechalo, swiatla ciemne itd. Ale zatrzymac sie i zatankowac nie moglem, bo aku juz rozladowane.
15 minut bez swiatel .. i odpalil po postoju :-)

J.

Data: 2010-12-07 12:43:24
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - dÂługie
W dniu 2010-12-06 13:33, J.F. pisze:

Projektant mogl sobie dobrac alternator nie baczac na to ze uzytkownik
moze wsadzic radio 4*100W w klasie AA i ze zawsze bedzie stalo w korkach
na swiatlach mijania.
A pasek sie wytarl i juz tak dobrze nie napedza.

Jeśli ktoś "wsadza" radio w klasie AA o mocy nominalnej 4x100W, to pomyłką byłoby gdyby to podłączył pod istniejącą instalację fabryczną. Jeśli takie radio, to i wzmacniacz, jeśli wzmacniacz, to kondensatory, jeśli to wszystko ma jeszcze mieć kopa i nie rozładować aku, to i drugi żelowy aku tylko do audio...

A standardowy aku ma spełniać podstawowe wymagania, światełka, ogrzewanie, nawiew i radyjko i to wszystko. A nie jeszcze zasilać dyskotekę...

Data: 2010-12-08 09:14:30
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - d?ugie
On Tue, 07 Dec 2010 12:43:24 +0100,  Filip KK wrote:
W dniu 2010-12-06 13:33, J.F. pisze:
Projektant mogl sobie dobrac alternator nie baczac na to ze uzytkownik
moze wsadzic radio 4*100W w klasie AA i ze zawsze bedzie stalo w korkach
na swiatlach mijania.

Jeśli ktoś "wsadza" radio w klasie AA o mocy nominalnej 4x100W, to pomyłką byłoby gdyby to podłączył pod istniejącą instalację fabryczną. Jeśli takie radio, to i wzmacniacz, jeśli wzmacniacz, to kondensatory, jeśli to wszystko ma jeszcze mieć kopa i nie rozładować aku, to i drugi żelowy aku tylko do audio...

Aha, kondensator i drugi akumulator polepsza bilans mocy.

A standardowy aku ma spełniać podstawowe wymagania, światełka, ogrzewanie, nawiew i radyjko i to wszystko. A nie jeszcze zasilać dyskotekę...

I co dalej maturzysto ? Zelowy (do auta ??) akumulator jest bezobslugowy, wiec pewnie nie
wymaga ladowania i moze zasilac radyjko w nieskonczonosc, tzn
przynajmniej tyle co gwarancja ..

J.

Data: 2010-12-05 22:40:42
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - dÂługie
W dniu 05.12.2010 18:01, J.F. pisze:
On Sun, 05 Dec 2010 17:53:53 +0100,  MarcinJM wrote:
W dniu 2010-12-05 15:48, Filip KK pisze:
Z alternatora.
Akumulator rozruchowy jak sama nazwa wskazuje jest urzadzeniem ROZRUCHOWYM i do niczego wiecej w aucie nie jest potrzebny.
Samochod jest samowystarczalny jesli chodzi o zasilanie w prad.

Z tym ze tak w zaleznosci od projektu, stanu i przepisow to nie
zawsze.

Na wolnych obrotach, z wlaczonymi swiatlami, grzaniem szyb, dmuchawa -
nie bylbym taki pewny.

Też będzie samowystarczalny - najwyżej będzie słabiej świecił, słabiej
dmuchał i słabiej grzał ;)

Data: 2010-12-05 18:29:13
Autor: P_ablo
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości news:idfrv1$eso$5news.net.icm.edu.pl...

Masz coś sensownego do powiedzenia? To pisz.

W zasadzie nie ma sensu opisywac spraw oczywistych.

Akumulator bezobslugowy to taki, w ktorym nie ma ma korkow i teoretycznie nie ma potrzeby uzupelniania elektrolitu/rozcienczalnika. Najczestszym powodem usterek akumulatorow to niedomagania alternatora/elektryki w samochodzie - i tu trzeba przyznac racje producentom (o czym sam wspomniales), ze czesto nie uznaja reklamacji. Nalezy zapamietac aby ZAWSZE jechac na reklamacje z samym akumulatorem - wtedy nie moga sprawdzic ladowania w samochodzie i maja mniej podstaw do odrzucenia reklamacji...
Tak naprawde wiekszosci akumulatorom wystarczy jedno glebokie rozladowanie i po nich. Kiedys mialem zelowke zaadoptowana od przemyslowego UPSa i ta wytrzymala maks tydzien glebokiego rozladowania. Kiedy postala sobie tak miesiac, to juz nie dalo jej sie naladowac.

Nie wiem czy wiesz, ale kiedy np wydoisz aku i ostatkiem sil odpalisz a masz sprawny alternator, to pracuje on z maksymalna moca i aku dostaje kilkadziesiat amper - przy tym ladowanie prostownikiem to jak laskotanie w porownaniu z uderzeniem piescia.

--
Picasso

Data: 2010-12-06 00:40:03
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 18:29, P_ablo pisze:

Akumulator bezobslugowy to taki, w ktorym nie ma ma korkow i
teoretycznie nie ma potrzeby uzupelniania elektrolitu/rozcienczalnika.

Bredzisz. Ma korki i teoretycznie to zawsze jest potrzeba uzupełniania elektrolitu.

Najczestszym powodem usterek akumulatorow to niedomagania
alternatora/elektryki w samochodzie - i tu trzeba przyznac racje
producentom (o czym sam wspomniales), ze czesto nie uznaja reklamacji.

Bo słaniają się kiepską elektryką w samochodach i też bym tak robił. Brak masy, dziękuję nie mamy o czym rozmawiać.

Nalezy zapamietac aby ZAWSZE jechac na reklamacje z samym akumulatorem -
wtedy nie moga sprawdzic ladowania w samochodzie i maja mniej podstaw do
odrzucenia reklamacji...

Prawda.

Tak naprawde wiekszosci akumulatorom wystarczy jedno glebokie
rozladowanie i po nich.

Zgadza się.

Kiedys mialem zelowke zaadoptowana od
przemyslowego UPSa i ta wytrzymala maks tydzien glebokiego rozladowania.
Kiedy postala sobie tak miesiac, to juz nie dalo jej sie naladowac.

Nawet 6 voltami nie ruszyło? Ja ostatnio podniosłem na nogi aku niskim napięciem, 6 voltami, kilka takich kopnięć po 30 sekund i ruszył, udało się doładować go na wyższym napięciu 12V i niskim natężeniu rzędu 2-2,5A przez całą noc. Odzyskał sprawność i klient się ucieszył, że zaoszczędził 3-4 stówki.

Nie wiem czy wiesz, ale kiedy np wydoisz aku i ostatkiem sil odpalisz a
masz sprawny alternator, to pracuje on z maksymalna moca i aku dostaje
kilkadziesiat amper - przy tym ladowanie prostownikiem to jak laskotanie
w porownaniu z uderzeniem piescia.

Nie wiem czy wiesz, ale elektronika w BMW nie pozwoli odpalić silnika jeżeli akumulator ma za niskie napięcie. Chroni w ten sposób układy elektroniczne w samochodzie i akumulator.

Data: 2010-12-06 02:17:49
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - długie

> Nie wiem czy wiesz, ale kiedy np wydoisz aku i ostatkiem sil odpalisz a
> masz sprawny alternator, to pracuje on z maksymalna moca i aku dostaje
> kilkadziesiat amper - przy tym ladowanie prostownikiem to jak laskotanie
> w porownaniu z uderzeniem piescia.
>
Nie wiem czy wiesz, ale elektronika w BMW nie pozwoli odpaliÄ&#8225; silnika je&#197;&#188;eli akumulator ma za niskie napiÄ&#8482;cie. Chroni w ten spos&#195;&#179;b uk&#197;&#8218;ady elektroniczne w samochodzie i akumulator.
A co mnie obchodzi BMW. U mnie w opisanej wyżej sytuacji jest to z 30-40
amperów. W kilkadziesiąt sekund uzupełni ubytek spowodowany rozruchem. A tak
przy okazji. Jak na coś odpowiadasz to odpowiadaj na temat albo zgodnie z prawdą
napisz "nie wiem" I nic więcej.

--


Data: 2010-12-05 11:48:39
Autor: Irokez
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości news:idfq7p$eso$1news.net.icm.edu.pl...

Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA. Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

Za mały?
W takiej popierdółce 1.9TDI 74Ah jest za mały? Ja oryginalnie miałem 64Ah Vartę a jak po 7 latach padła to 74Ah Centre Future wstawiłem 1,5 roku temu.
Nie mam problemów z doładowaniami, do pracy mam 8km.
Co do gwarancji - ja walczyłem z Fiuturą półtorej miesiąca, ale ta padła po 3 tygodniach. Wmawiano mi że ja uszkodziłem bo jest jakiś "opad masy": Ale dostałem nową i ta już śmiga bezstresowo i nic jej nie opada.

Pozdrawiam.

--
Irokez
AR 156 2.4JTD

Data: 2010-12-05 11:48:59
Autor: Stefan Szczygielski
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków do uzupełniania wody/badania stanu elektrolitu. Akumulator ze swojej definicji jak najbardziej się ładuje. :)

S.

Data: 2010-12-05 11:54:39
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 11:48, Stefan Szczygielski pisze:
W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków do
uzupełniania wody/badania stanu elektrolitu. Akumulator ze swojej
definicji jak najbardziej się ładuje. :)

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Data: 2010-12-05 12:33:40
Autor: Przemysław Czaja
Problem z akumulatorem - długie

UĹźytkownik "Filip KK"

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie ma koreczkĂłw, nie ma alternatora?

ROTFL 2 :-)

Data: 2010-12-05 12:34:35
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:33, Przemysław Czaja pisze:

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie ma koreczkĂłw, nie ma alternatora?

A teraz ładnie przedstaw zasadę ładowania akumulatora (niepodłączonego) prostownikiem do zera (A) i zasadę ładowania akumulatora (obciążonego) alternatorem. Mam nadzieję, że zrozumiałeś pytanie i nie muszę pisać akapitu na całą stronę. Powyższe dwa przykłady przedstaw również na wykresie aby było czytelnie zobrazowane dla wszystkich.

ROTFL 2 :-)

Sra.

Data: 2010-12-05 12:49:02
Autor: Przemysław Czaja
Problem z akumulatorem - długie

UĹźytkownik "Filip KK"

A teraz ładnie przedstaw zasadę ładowania akumulatora (niepodłączonego) prostownikiem do zera (A) i zasadę ładowania akumulatora (obciążonego) alternatorem. Mam nadzieję, że zrozumiałeś pytanie i nie muszę pisać akapitu na całą stronę. Powyższe dwa przykłady przedstaw również na wykresie aby było czytelnie zobrazowane dla wszystkich.

ROTFL 2 :-)

Sra.

MoĹźe i Sra ;-)

Weź napisz po ludzku o co Ci biega, a nie każesz się domyślać jakichś tajemnych tajemnic, nie każdy jest tu specjalistą od elektryki, dla mnie ładowanie to ładowanie co za różnica z alternatora czy prostownika?

Data: 2010-12-05 15:50:07
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:49, Przemysław Czaja pisze:

Weź napisz po ludzku o co Ci biega, a nie każesz się domyślać jakichś
tajemnych tajemnic, nie każdy jest tu specjalistą od elektryki, dla mnie
ładowanie to ładowanie co za różnica z alternatora czy prostownika?

Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie prostownikiem?

Data: 2010-12-05 16:00:23
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 15:50, Filip KK pisze:

Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?

Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
czy poza pojazdem.

Data: 2010-12-05 16:42:28
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 16:00, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 15:50, Filip KK pisze:

Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?

Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
czy poza pojazdem.

Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Data: 2010-12-05 07:55:22
Autor: rzymo
Problem z akumulatorem - długie
On 5 Gru, 16:42, Filip KK <nos...@nospam.pl> wrote:
(...)
Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Mam włączone, ale co z tego? Akumulatorowi jest w zasadzie wszystko
jedno, czy w danej chwili doładowuje go prąd 1A/5A/10A.
Normalnym jest, że jak bilans energetyczny w aucie mam ujemny, to co
jakiś czas doładowuję akumulator. To że ma zaślepione korki w niczym
nie przeszkadza. Natomiast gazowaniu/nadmiernemu wzrostowi temperatury
można zapobiec używając prostownika, który ograniczy napięcie.

Tak czytam Twoje wypowiedzi i nie mogę się domyślić o co Tobie chodzi
z tą niemożnością ładowania... :-)

Data: 2010-12-06 00:46:19
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 16:55, rzymo pisze:
On 5 Gru, 16:42, Filip KK<nos...@nospam.pl>  wrote:
(...)
Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Mam włączone, ale co z tego? Akumulatorowi jest w zasadzie wszystko
jedno, czy w danej chwili doładowuje go prąd 1A/5A/10A.
Normalnym jest, że jak bilans energetyczny w aucie mam ujemny, to co
jakiś czas doładowuję akumulator. To że ma zaślepione korki w niczym
nie przeszkadza. Natomiast gazowaniu/nadmiernemu wzrostowi temperatury
można zapobiec używając prostownika, który ograniczy napięcie.

Tak czytam Twoje wypowiedzi i nie mogę się domyślić o co Tobie chodzi
z tą niemożnością ładowania... :-)

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne...  Dlatego się ich nie ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

Data: 2010-12-06 01:33:17
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 06.12.2010 00:46, Filip KK pisze:

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne...  Dlatego się ich nie

LOL

ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają
elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według

ROTFL

niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

Wiesz, akumulator bez elektrolitu tak troszkę słabo działa.

Data: 2010-12-07 12:45:36
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 01:33, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 06.12.2010 00:46, Filip KK pisze:

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne...  Dlatego się ich nie

LOL

ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają
elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według

ROTFL

niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

Wiesz, akumulator bez elektrolitu tak troszkę słabo działa.

Lol, a gdzie napisałem że akumulator działa bez elektrolitu?

Data: 2010-12-06 13:28:15
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w
O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne...  Dlatego się ich nie ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca.

Popracuj ty moze troche nad wiedza ogolna, bo czasem ciezko cie czytac.

J.

Data: 2010-12-07 12:45:16
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 13:28, J.F. pisze:

Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w
O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to
"zamykają elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się
tak szybko procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby
skrapla ale elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania
aku. Według niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się
tylko wodór czy inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca.

Popracuj ty moze troche nad wiedza ogolna, bo czasem ciezko cie czytac.

ty też popracuj nad wiedzą ogólną i przede wszystkim językiem polskim... Bo radia się nie wsadza do samochodu, tylko instaluje/montuje. Wsadzać to wiesz co sobie możesz i gdzie
..
Przyganiał kocioł garnkowi...

Data: 2010-12-07 13:10:15
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 07.12.2010 12:45, Filip KK pisze:

ty też popracuj nad wiedzą ogólną i przede wszystkim językiem polskim...
Bo radia się nie wsadza do samochodu, tylko instaluje/montuje. Wsadzać
to wiesz co sobie możesz i gdzie

Głodnemu chleb na myśli...

Data: 2010-12-08 01:02:16
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-07 13:10, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 07.12.2010 12:45, Filip KK pisze:

ty też popracuj nad wiedzą ogólną i przede wszystkim językiem polskim...
Bo radia się nie wsadza do samochodu, tylko instaluje/montuje. Wsadzać
to wiesz co sobie możesz i gdzie

Głodnemu chleb na myśli...

Nie Twoja sprawa, nie Twoja.

Data: 2010-12-06 13:35:42
Autor: Karolek
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 00:46, Filip KK pisze:

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają
elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według
niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

O zez kurwa ja pierdole :O

--
Karolek

Data: 2010-12-07 12:43:47
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 13:35, Karolek pisze:
W dniu 2010-12-06 00:46, Filip KK pisze:

O to chodzi, że akumulatory są samowystarczalne... Dlatego się ich nie
ładuje, jak padnie to za 2 lata kupisz sobie nowy. :) I po to "zamykają
elektrolit szczelnie", żeby teoretycznie nie wytwarzały się tak szybko
procesy chemiczne. Ale ja w to nie wierzę. Woda się niby skrapla ale
elektrolit również się skrapla, choćby podczas ładowania aku. Według
niektórych teoretyków na grupie dyskusyjnej skrapla się tylko wodór czy
inne gazy, co jest kompletną bzdurą wyssaną z palca. Wystarczy rozebrać
taki aku samoobsługowy i będzie pełno elektrolitu pływało pod kopułą.

O zez kurwa ja pierdole :O

?

Data: 2010-12-05 12:53:11
Autor: WS
Problem z akumulatorem - długie
On 5 Gru, 16:42, Filip KK <nos...@nospam.pl> wrote:

Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Wymyslasz jakies dziwne teorie ;0

Roznica jest, ladowany alternatorem moze dostac znacznie wiekszy prad
ladowania, czyli wrecz gorzej niz prostownikiem ;)

Aku w samochodzie laduje sie stalym napieciem (i moze ono byc
podlaczone non stop do aku - jesli napiecie aku zrowna sie z napieciem
zasilania to prad przestaje plynac). jesli jest bardzo rozladowany, to
praktycznie nic nie ogranicza tego pradu (moc alternatora), moze byc
wtedy ladowany pradem ~kilkadziesiat A, co na dobr mu nie wychodzi...

Prostownik (taki najzwyklejszy, bez super automatyki) pozwala na
ustawienie pradu ladowania, najczesciej ustawia sie
"dziesieciogodzinny" czyli pojemnoscw w Ah przez 10 i laduje sie
10-12h

Bezobslugowosc, to jak juz kilka(nascie?) osob pisalo brak korokow i
mozliwosci uzupelnianai elektrolitu - tak samo bezobslugowe sa np.
akumulatorki AA ;) i sie je LADUJE!!!

WS

Data: 2010-12-05 18:23:03
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK]
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 16:42, Filip KK pisze:
Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator. Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

Alternator daje prąd lewy, a prostownik prawy.... ;)

A tak naprawdę to regulator napięcia nie dopuszcza do nadmiernego ładowania (zbyt wysokim prądem, oraz zbyt wysokim napięciem) przy ładowaniu podczas jazdy...

--
                      Wojciech Smagowicz

Data: 2010-12-05 12:59:35
Autor: WS
Problem z akumulatorem - długie
On 5 Gru, 18:23, "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"
A tak naprawd to regulator napi cia nie dopuszcza do nadmiernego
adowania (zbyt wysokim pr dem, oraz zbyt wysokim napi ciem) przy
adowaniu podczas jazdy...

No wlasnie, ze nie... regulator utrzymuje tylko stale napiecie w
instalacji niezaleznie od poboru pradu (no, do moze do czasu az nie
przekroczy on mozliwosci alternatora)
Na prad ladowania aku nie ma zadnego wplywu - jesli aku bedzie
calkowicie rozladowany, to prad ten moze byc calkiem spory - zalezy on
od roznicy napiec (SEM) aku i zasilania oraz oporu wewn. aku

WS

Data: 2010-12-05 22:36:32
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 16:42, Filip KK pisze:

Akumulatorowi jest wszystko jedno, czy jest ładowany na postoju, w ruchu
czy poza pojazdem.

Jak może być wszystko jedno, jak inny prąd ładowania daje prostownik a
inny alternator.

Aha, ten z alternatora ma posmak ropy naftowej, a ten z prostownika w
Polsce zalatuje węglem...

Jak jedziesz, to masz włączone odbiorniki prądu...

No i co z tego? Liczy się tylko i wyłącznie to, jaki jest prąd
ładowania. Nie jest istotny mechanizm jego regulacji.

Data: 2010-12-05 16:52:01
Autor: Jarek
Problem z akumulatorem - długie


Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?

Dla akumulatora - tak.

Data: 2010-12-05 17:38:41
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 5 Dec 2010 16:52:01 +0100,  Jarek wrote:
Pomyśl, naprawdę myślenie nie boli. Czy naprawdę uważasz, że ładowanie
alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co ładowanie
prostownikiem?

Dla akumulatora - tak.

charakterystyka pradowo-napieciowa i przebieg SEM w czasie sa jednak
nieco inne w obu przypadkach.
Na ile to istotne dla akumulatora to nie wiem.

J.

Data: 2010-12-06 01:56:30
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:49, Przemys&#197;&#8218;aw Czaja pisze:
>
> We&#197;&#186; napisz po ludzku o co Ci biega, a nie ka&#197;&#188;esz siÄ&#8482; domy&#197;&#8250;laÄ&#8225; jakich&#197;&#8250;
> tajemnych tajemnic, nie ka&#197;&#188;dy jest tu specjalistÄ&#8230; od elektryki, dla mnie
> &#197;&#8218;adowanie to &#197;&#8218;adowanie co za r&#195;&#179;&#197;&#188;nica z alternatora czy prostownika?

Pomy&#197;&#8250;l, naprawdÄ&#8482; my&#197;&#8250;lenie nie boli. Czy naprawdÄ&#8482; uwa&#197;&#188;asz, &#197;&#188;e &#197;&#8218;adowanie alternatorem podczas jazdy czy postoju, to to samo co &#197;&#8218;adowanie prostownikiem?
Prościej i śmieszniej bęzdie jak napizsesz dlaczego lądowanie z prostonika jest
inne niż z alternatora. --


Data: 2010-12-05 12:43:13
Autor: Stefan Szczygielski
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków
A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Takich dla użytkownika nie ma. Zwykle jest taka przyklejona/zglejowana płytka którą jak urypiesz to możesz dostać się do cel, ale często jest to proces nieodwracalny dla konstrukcji tejże zaślepki. No w końcu którędyś fabryka musi nalać. :>

IMO w dużej mierze ta ,,bezobsługowość'' ma na celu nie więcej niż to, żeby użytkownik czuł się lepiej, nie sobie nie zrobił krzywdy (?) i akumulator pożył krócej lub dręczył użytkownika dłużej (bo nie da się ubytku wody uzupełnić albo zamoczyć gruszkę by sprawdzić gęstość elektrolitu i na tej podstawie wnosić, co akumulatorowi dolega typu zasiarczył się biedaczek i może się jeszcze zreanimuje albo jedna na śmietnik i wówczas całość na śmietnik).

Zresztą żyjemy w konsumpcyjnych czasach prosperity i jak coś nie pasi, to się wywala i kupuje nowe jakości generalnie nieznanej. Nikt specjalnie nie troszczy się o to, by akumulator pożył dłużej, bo nie trzeba się dowiadywać przez znajomych znajomych, że właśnie gdzieś je rzucili i można po nie zacząć wystawać o 20 wieczorem, żeby następnego mroźnego dnia rano szczęśliwie być na początku kolejki. :/

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań, które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona woda, może nie widać go tak jak w tradycyjnych korkowych, gdzie są dziurki w koreczkach, ale być musi. I ładowanie akumulatora w samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)

S.

Data: 2010-12-05 15:58:13
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:43, Stefan Szczygielski pisze:
W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków
A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Takich dla uĹźytkownika nie ma. Zwykle jest taka przyklejona/zglejowana
płytka którą jak urypiesz to możesz dostać się do cel, ale często jest
to proces nieodwracalny dla konstrukcji tejże zaślepki. No w końcu
którędyś fabryka musi nalać. :>

No tak, rozebrałem taki aku, to wiem jak jest skonstruowany. I są normalnie koreczki, ale z akumulatora nie było co zbierać jak zacząłem go "rozbrajać".

IMO w dużej mierze ta ,,bezobsługowość'' ma na celu nie więcej niż to,
żeby użytkownik czuł się lepiej, nie sobie nie zrobił krzywdy (?) i
akumulator pożył krócej lub dręczył użytkownika dłużej (bo nie da się
ubytku wody uzupełnić albo zamoczyć gruszkę by sprawdzić gęstość
elektrolitu i na tej podstawie wnosić, co akumulatorowi dolega typu
zasiarczył się biedaczek i może się jeszcze zreanimuje albo jedna na
śmietnik i wówczas całość na śmietnik).

Obecne akumulatory jakoś w ogóle nie potrafią przetrwać. Kiedyś akumulatory starczały po 10 lat i więcej.. Teraz po 3 latach aku nadaje się do utylizacji albo często i gęsto nawet szybciej. Jestem przeciwnikiem takich "bezobsługówek".

Zresztą żyjemy w konsumpcyjnych czasach prosperity i jak coś nie pasi,
to się wywala i kupuje nowe jakości generalnie nieznanej. Nikt
specjalnie nie troszczy się o to, by akumulator pożył dłużej, bo nie
trzeba się dowiadywać przez znajomych znajomych, że właśnie gdzieś je
rzucili i można po nie zacząć wystawać o 20 wieczorem, żeby następnego
mroźnego dnia rano szczęśliwie być na początku kolejki. :/

Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba kupić następny.

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i

Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak
najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona
woda, może nie widać go tak jak w tradycyjnych korkowych, gdzie są
dziurki w koreczkach, ale być musi.

Musi mieć odpowietrzenie, inaczej by wybuchł gdyby się go ładowało. Odpowietrzenie na gazy/elektrolit jest po jego bokach, trzeba ściągnąć zaślepkę. U mnie w samochodzie mam fabrycznie wężyk, który muszę podłączyć pod aku, żeby nie narobił bałaganu.

I ładowanie akumulatora w
samochodzie zachodzi w duĹźo bardziej agresywnych warunkach niĹź pod
typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)

Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

Data: 2010-12-05 16:31:35
Autor: Stefan Szczygielski
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 15:58, Filip KK pisze:
Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku poĹźyje 2-3 lata i trzeba
kupić następny.

Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)

Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko, że jak się za dużo na płytach/w grodziach związków siarki nazbiera to w końcu wszystko opadnie i zewrze 2 sąsiednie płyty na stałe -> akumulator na śmietnik.

Kolejna sprawa to kondycja akumulatora w zimie - jak jest rozładowany -> niskie stężenie elektrolitu (siarka na płytach), w grodziach ,,prawie sama woda'' i to po prostu zamarza/lód rozsadza -> na śmietnik. Jeśli warunki eksploatacji (rzadka jazda, krótkie odcinki, grzanie świec w silniku wysokoprężnym) są trudne, to zabranie raz na jakiś czas do ciepła i podładowanie może przedłużyć czas eksploatacji wielokrotnie!

Jeśli chodzi o mnie - to reguła kciuka jest taka: mróz (-10 stopni i mniej) -> samochód powinien raz na tydzień przejechać jednorazowo (ew. z postojem pomiędzy) ze 30km, bo inaczej może grozić degradacja. :)
Są oczywiście różne sztuczki, które w zależności od warunków pracy można stosować - na dobry początek można nie zazbrajać alarmu. :>

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na 4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma oczywiście w sobie extra trochę wody. :) To się nie zmienia niezależnie od tego jak bardzo bezobsługowo producent nazwie swoje akumulatory.

I ładowanie akumulatora w
samochodzie zachodzi w duĹźo bardziej agresywnych warunkach niĹź pod
typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)
Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa, cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem rzędu pojedynczych dziesiątek amperów (oczywiście jest regulacja i napięciowe zabezpieczenie przed przeładowaniem). Typowy prostownik samochodowy ma 3A może 6A?

S.

Data: 2010-12-05 16:59:55
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 16:31, Stefan Szczygielski pisze:

Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)

Nie, ja kupuję akumulatory ładowane na sucho, tzw. białą serię i mam zajebisty akumulator. Bo sam wlewam elektrolit i ładuję. Nie kupują chińskiego gówna zalanego i naładowanego, bo taki akumulator już kupiony jest zasiarczony. Wystarczy, że stoi 4 msc w sklepie. Kupujesz nowy aku i możesz go "wyrzucić na śmietnik".

Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,
że jak się za dużo na płytach/w grodziach związków siarki nazbiera to w
końcu wszystko opadnie i zewrze 2 sąsiednie płyty na stałe -> akumulator
na śmietnik.

Masz rację! Potem wylać elektrolit i wlać nowy i tak długo powtarzać proces, aż będzie stężenie ok. W ten sposób się odsiarcza akumulatory. I z takim akumulatorem nie będziesz mieć problemów nigdy. Na pewno dwa razy dłużej pochodzi od przeciętnego akumulatora, jak nie jeszcze dłużej. Ale weź pod uwagę, że ładujesz akumulator dobrym prostownikiem z możliwością ustawienia natężenia prądu. A nie znów chińskie prostowniki, co ładują 10 amperami, a wskaźniki pokazują 6.

Kolejna sprawa to kondycja akumulatora w zimie - jak jest rozładowany ->
niskie stężenie elektrolitu (siarka na płytach), w grodziach ,,prawie
sama woda'' i to po prostu zamarza/lód rozsadza -> na śmietnik. Jeśli
warunki eksploatacji (rzadka jazda, krótkie odcinki, grzanie świec w
silniku wysokoprężnym) są trudne, to zabranie raz na jakiś czas do
ciepła i podładowanie może przedłużyć czas eksploatacji wielokrotnie!

Zgadza się.

Kto tak robi? Nikt.

OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez
elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na
4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma
oczywiście w sobie extra trochę wody. :) To się nie zmienia niezależnie
od tego jak bardzo bezobsługowo producent nazwie swoje akumulatory.

Problem jest w czym innym. Proces produkcyjny akumulatora nie trwa tak długo jak proces dostarczania tych akumulatorów do rąk klientów (przewóz, magazynowanie, itp.). Wystarczy, że kilka msc poleży naładowany akumulator i już jest zasiarczony. I tego nikt nie zrozumie, bo każdy kupuje taki akumulator i oczekuje od niego zbyt wiele..

Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
rzędu pojedynczych dziesiątek amperów (oczywiście jest regulacja i
napięciowe zabezpieczenie przed przeładowaniem). Typowy prostownik
samochodowy ma 3A moĹźe 6A?

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i to w zupełności wystarcza do normalnej eksploatacji. Chyba, że ktoś ma elektrownie w samochodzie, to inna para kaloszy.
Typowy prostownik samochodowy? Nie wiem.. Porządny może mieć nawet 10A. Oczywiście jak chcemy ładować, ustawiamy na niższy prąd 2-4A i ładujemy tak długo aż spadnie prąd do zera.

Data: 2010-12-05 17:32:49
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 16:59:55 +0100,  Filip KK wrote:
W dniu 2010-12-05 16:31, Stefan Szczygielski pisze:
Jak chcesz tylko wymieniać to oczywiście jest to jakaś metoda. :)

Nie, ja kupuję akumulatory ładowane na sucho, tzw. białą serię i mam zajebisty akumulator. Bo sam wlewam elektrolit i ładuję. Nie kupują

A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?
chińskiego gówna zalanego i naładowanego, bo taki akumulator już kupiony jest zasiarczony. Wystarczy, że stoi 4 msc w sklepie. Kupujesz nowy aku i możesz go "wyrzucić na śmietnik".

Ja swoj aku kupilem w grudniu. Wydaje mi sie ze nie stal 4mc w sklepie
:-)

Ale ładowanie małym prądem (w warunkach domowych z prostownika) dobrze
wpływa na ,,odsiarczanie'' płyt -> wzrost pojemności i mniejsze ryzyko,

Masz rację! Potem wylać elektrolit i wlać nowy i tak długo powtarzać proces, aż będzie stężenie ok. W ten sposób się odsiarcza akumulatory.

Po czym jak podliczysz ile cie to zachodu kosztowalo, ile szkod
rozlany kwas zrobil, to pomyslisz ze to sie kompletnie nie oplacalo.
Szczegolnie ze pewnie pol masy juz wypadlo i nic z tym nie zrobisz.

Ot kolejny znak czasow - akumulatorow sie nie naprawia, tylko oddaje
do recyklingu.

Ale weź pod uwagę, że ładujesz akumulator dobrym prostownikiem z możliwością ustawienia natężenia prądu. A nie znów chińskie prostowniki, co ładują 10 amperami, a wskaźniki pokazują 6.

Stary, polski prostownik .. a miernik, przepraszam - wskaznik pradu ma
byle jaki, I tez nie mozna mu wierzyc.

A aku lepiej ladowac pradem pulsujacym, czy mozna zasilacz
laboratoryjny ?
Alternator w samochodzie powiedzmy 80A. Instalacja (światła, dmuchawa,
cośtam) ciągnie machając łapami 40A. Akumulator może być ładowany prądem
rzędu pojedynczych dziesiątek amperów

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i

W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ? J.

Data: 2010-12-06 00:55:50
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 17:32, J.F. pisze:

A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?

W Gdańsku dwie firmy.

A aku lepiej ladowac pradem pulsujacym, czy mozna zasilacz
laboratoryjny ?

Nie wiem, nie odpowiem Ci na to pytanie.

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i

W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?

Zmierz jutro i podaj na grupie.

Data: 2010-12-06 13:36:10
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w
W dniu 2010-12-05 17:32, J.F. pisze:
A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?
W Gdańsku dwie firmy.

Wow, uchowaly sie, czy morskie ?

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3 Amperami i
W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?
Zmierz jutro i podaj na grupie.

Nie mam odpowiedniego miernika.

J.

Data: 2010-12-07 12:46:52
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 13:36, J.F. pisze:
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w
W dniu 2010-12-05 17:32, J.F. pisze:
A gdzie takie jeszcze sprzedaja ?
W Gdańsku dwie firmy.

Wow, uchowaly sie, czy morskie ?

o co ci chodzi?

Nie przesadzaj. Alternator załóżmy o mocy 120A ładuje aku 2-3
Amperami i
W stanie naladowanym. A ile jest po ciezkim rozruchu ?
Zmierz jutro i podaj na grupie.

Nie mam odpowiedniego miernika.

Nic na to nie poradzę.

Data: 2010-12-05 22:19:43
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 16:31:35 +0100,  Stefan Szczygielski wrote:
OIDP to do sucho naładowanego akumulatora (uformowane płyty, bez elektrolitu) lało się mniej więcej 1 część stężonego kwasu siarkowego na 4 części wody destylowanej. Z tym, że ten stężony kwas siarkowy też ma oczywiście w sobie extra trochę wody. :)

Kwas siarkowy mozna "przetezyc" i rozpuscic w nim dodatkowe SO3.
Potem juz tylko chemicy moga odpowiedziec jakie tam sa stale rownowagi
i ile tam jest zawartosci wody :-)

J.

Data: 2010-12-05 17:49:27
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 15:58:13 +0100,  Filip KK wrote:
Obecne akumulatory jakoś w ogóle nie potrafią przetrwać. Kiedyś akumulatory starczały po 10 lat i więcej.. Teraz po 3 latach aku nadaje się do utylizacji albo często i gęsto nawet szybciej. Jestem przeciwnikiem takich "bezobsługówek".

Spytaj RoMana ile mu wytrzymal oryginalny w Daewoo. O ile pamietam to chyba ponad 8 lat.

Niestety, ale nasze "uzywki w dobrym stanie" maja elektryke w roznym
stanie. A potem sa narzekania ze akumulatory kiepskie.

Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba kupić następny.

A co ma jedno do drugiego ? Jak bilans auta jest dodatni, to sie nie laduje, bo nie ma takiej
potrzeby. A jak jest potrzeba, to sie laduje.

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

Skoro sie dolewa, to widac jest :-)

w cudowny sposób ,,wraca'' do elektrolitu. Akumulator bezobsługowy jak
najbardziej ma odpowietrzenie, przez które ucieka głównie rozłożona

Musi mieć odpowietrzenie, inaczej by wybuchł gdyby się go ładowało.

Moze miec katalitczny dopalacz, choc to ryzykowne.
Poza tym przy wspolczesnych regulatorach malo tej wody sie rozklada.

I ładowanie akumulatora w
samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)

Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

Bo podlaczasz pod 14.5V bez ogranicznika pradu ? P.S. Akumulatory zwijkowe dapuszczaly kiedy ladowanie 100A. A rozmiar
"samochodowy".


J.

Data: 2010-12-06 01:04:18
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 17:49, J.F. pisze:

Spytaj RoMana ile mu wytrzymal oryginalny w Daewoo.
O ile pamietam to chyba ponad 8 lat.

U mnie oryginalny VW wytrzymał podobnie... I może raz był ładowany (bez odkręcania nawet kurków).

Niestety, ale nasze "uzywki w dobrym stanie" maja elektryke w roznym
stanie. A potem sa narzekania ze akumulatory kiepskie.

Niestety.

Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
kupić następny.

A co ma jedno do drugiego ?
Jak bilans auta jest dodatni, to sie nie laduje, bo nie ma takiej
potrzeby. A jak jest potrzeba, to sie laduje.

Jedno do drugiego ma tyle, że jak się troszkę więcej rozładuje aku, to można go wyrzucić.

W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu zamkniętym i
Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

Skoro sie dolewa, to widac jest :-)

Chyba w bajeczkach. Albo w "auto świat". Gdyby w akumulatorach była woda, zamarzałyby zimą.

I ładowanie akumulatora w
samochodzie zachodzi w dużo bardziej agresywnych warunkach niż pod
typowym prostownikiem w domu. Akumulatory się ładuje. Po to są. :)

Czy możesz rozwinąć swoją powyższą wypowiedź? Dlaczego normalne
ładowanie z alternatora jest agresywniejsze jak z prostownika w domu?

Bo podlaczasz pod 14.5V bez ogranicznika pradu ?

Rozumiem.

P.S. Akumulatory zwijkowe dapuszczaly kiedy ladowanie 100A. A rozmiar
"samochodowy".

Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący... W tym dniu poszedł samochód do żyda.. Całe szczęście, bo pewnie aku się uszkodził po takim czymś...

Data: 2010-12-06 01:26:56
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK]
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 01:04, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 17:49, J.F. pisze:
W akumulatorze bezobsługowym nie ma żadnych supercudownych rozwiązań,
które powodują, że rozłożona woda mieszka w środku w obiegu
zamkniętym i
Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

Skoro sie dolewa, to widac jest :-)

Chyba w bajeczkach. Albo w "auto świat". Gdyby w akumulatorach była
woda, zamarzałyby zimą.
I tyle w temacie twojej CAŁKOWITEJ ignorancji...
Jak przeczytasz jakikolwiek podręcznik fizyki - rozdział poświęcony akumulatorom, to możesz się dowiedzieć, że w elektrolitem jest WODNY roztwór kwasu siarkowego.

Na płytach (poza innymi zjawiskami) w trakcie ładowania zachodzi proces elektrolizy, w wyniku czego powstają gazowe wodór i tlen...
Z czego? - ano właśnie z wody, której podobno nie ma .. i braki tej wody należy uzupełniać wodą destylowaną.
Kwas siarkowy też się ulatnia, ale w znacznie mniejszych ilościach i w tym można go pominąć...

Zresztą woda jest też w chłodnicy każdego samochodu (wykluczam chłodzone powietrzem i olejem), jako podstawowy składnik płynu.

Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem
całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję
prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący...
A inny zapewne "spuchł" i leży w piwnicy jako lekcja, dlaczego przed ładowaniem akumulatora należy czytać instrukcję...

--
                      Wojciech Smagowicz

Data: 2010-12-07 12:48:50
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 01:26, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Chyba w bajeczkach. Albo w "auto świat". Gdyby w akumulatorach była
woda, zamarzałyby zimą.
I tyle w temacie twojej CAŁKOWITEJ ignorancji...
Jak przeczytasz jakikolwiek podręcznik fizyki - rozdział poświęcony
akumulatorom, to możesz się dowiedzieć, że w elektrolitem jest WODNY
roztwór kwasu siarkowego.

WODNY ROZTWÓR KWASU SIARKOWEGO, nie sama WODA! Ignorancie.


Zresztą woda jest też w chłodnicy każdego samochodu (wykluczam chłodzone
powietrzem i olejem), jako podstawowy składnik płynu.

Nie woda, tylko płyn chłodniczy, ignorancie!

Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem
całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję
prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący...
A inny zapewne "spuchł" i leży w piwnicy jako lekcja, dlaczego przed
ładowaniem akumulatora należy czytać instrukcję...

Dobrze, że chociaż Ty czytasz.

Data: 2010-12-07 13:00:05
Autor: Przemysław Czaja
Problem z akumulatorem - długie

Użytkownik "Filip KK"

WODNY ROZTWÓR KWASU SIARKOWEGO, nie sama WODA! Ignorancie.

Nie woda, tylko płyn chłodniczy, ignorancie!


Ty również jesteś  białkiem w wodzie, niestety poprzez zbytnie uszczelnienie układu cześć białka uległa degradacji, doładuj się jakimś prostownikiem w bibliotece, no chyba, że Ty z tych BEZOBSŁUGOWYCH jesteś ;-)

Data: 2010-12-07 12:03:43
Autor: Waldek Godel
Problem z akumulatorem - długie
Dnia Tue, 7 Dec 2010 13:00:05 +0100, Przemysław Czaja napisał(a):

Ty również jesteś  białkiem w wodzie, niestety poprzez zbytnie uszczelnienie układu cześć białka uległa degradacji, doładuj się jakimś prostownikiem w bibliotece, no chyba, że Ty z tych BEZOBSŁUGOWYCH jesteś ;-)

Ja myślę, że po prostu jego mózg jest na F.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

Data: 2010-12-08 01:03:31
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-07 13:00, Przemysław Czaja pisze:


Ty również jesteś białkiem w wodzie, niestety poprzez zbytnie
uszczelnienie układu cześć białka uległa degradacji, doładuj się jakimś
prostownikiem w bibliotece, no chyba, że Ty z tych BEZOBSŁUGOWYCH jesteś
;-)

:)))

Data: 2010-12-06 01:36:37
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 06.12.2010 01:04, Filip KK pisze:

Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

Skoro sie dolewa, to widac jest :-)

Chyba w bajeczkach. Albo w "auto świat". Gdyby w akumulatorach była
woda, zamarzałyby zimą.

Błagam, powiedz że ty tylko trollujesz i tylko udajesz tak bezdenny
debilizm oraz ignorancję...

W przeciwnym przypadku nie powinieneś się w ogóle zbliżać do
jakichkolwiek urządzeń technicznych.

Data: 2010-12-06 13:42:42
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości news:idh9f6$i84$7news.net.icm.edu.pl...
W dniu 2010-12-05 17:49, J.F. pisze:
Dokładnie, dlatego obecnych akumulatorów się NIE ŁADUJE. Nie ma takiej
potrzeby. Przy sprawnym alternatorze taki aku pożyje 2-3 lata i trzeba
kupić następny.
Jak bilans auta jest dodatni, to sie nie laduje, bo nie ma takiej
potrzeby. A jak jest potrzeba, to sie laduje.
Jedno do drugiego ma tyle, że jak się troszkę więcej rozładuje aku, to można go wyrzucić.

Sie mylisz. Aktualne aku rozladowalem pare razy [alarm zly]. I co ?
I nic, dalej dziala.
Owszem - aku olowiowe rozruchowe nie lubia glebokiego wyladowania i szkodzi im.
Ale nie jeden raz. Centra kiedys podawala 50 cykli.

Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.
Skoro sie dolewa, to widac jest :-)
Chyba w bajeczkach. Albo w "auto świat". Gdyby w akumulatorach była woda, zamarzałyby zimą.

Przeciez nie mowie ze czysta.

P.S. Akumulatory zwijkowe dapuszczaly kiedy ladowanie 100A. A rozmiar
"samochodowy".

Kiedyś się pomyliłem z pokrętłem w prostowniku... I naładowałem całkowicie rozładowany akumulator w 10 minut.. Nie wiedziałem, że daję prąd o natężeniu ~100A !!! Akumulator się rozgrzał, że aż był gorący... W tym dniu poszedł samochód do żyda.. Całe szczęście, bo pewnie aku się uszkodził po takim czymś...

Fajny miales prostownik .. ale aku niekoniecznie to szkodzi. Skoro potrafi dac 500A przy rozladowaniu, to powinien 100A przy ladowaniu pozwolic.
Tylko jak sie naladuje to sie nagle zaczynaja klopoty.

Tak nawiasem mowiac to nie wiem czy zalecenie ladowania pradem 10h wynika naprawde z optymalnej pracy/trwalosci akumulatora, czy to taki rozsadny kompromis w czasach przedelektronicznych - jak akumulator naladowac szybko, a go nie zepsuc jak sie juz naladuje.

W samochodach jakos zadnego regulatora pradu ladowania nie ma, a akumulatory to znosza, czasem wiele lat.

J.

Data: 2010-12-05 20:52:49
Autor: Przemysław Czaja
Problem z akumulatorem - długie

UĹźytkownik "Filip KK"

Po pierwsze, w akumulatorach nie ma wody.

o kurwa !

MSPANC

Data: 2010-12-05 14:53:29
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Data: 2010-12-05 16:00:32
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie ma takiej potrzeby!!

Data: 2010-12-05 16:32:18
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK]
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 16:00, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
ma takiej potrzeby!!

Wierzę na słowo ;)
Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie do ładowania"...
Ciekawe, że ma wskaźnik naładowania - ot mała diodka
zielony - OK
czarny - doładuj
biały - wymień (zapewne brak elektrolitu)
Ale pewnie jego twórcy nie znali się na elektrotechnice w takim stopniu jak Ty...

--
                      Wojciech Smagowicz

Data: 2010-12-05 17:06:17
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 16:32, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:
W dniu 2010-12-05 16:00, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 14:53, Andrzej Lawa pisze:
W dniu 05.12.2010 11:54, Filip KK pisze:

A rozebrałeś taki akumulator, że twierdzisz że nie ma koreczków?

Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
ma takiej potrzeby!!

Wierzę na słowo ;)

Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł. Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)

Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie
do ładowania"...

Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.

Ciekawe, że ma wskaźnik naładowania - ot mała diodka
zielony - OK
czarny - doładuj
biały - wymień (zapewne brak elektrolitu)
Ale pewnie jego twórcy nie znali się na elektrotechnice w takim stopniu
jak Ty...

To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj). Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić 2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :) Dlatego takich aku się nie ładuje, tylko wymienia na nowy. Takie jest przeznaczenie tych akumulatorów. Ideą takich akumulatorów jest to, że teoretycznie pracują w zamkniętym pojemniku a tylko opary są skrplane na zewnątrz (rurką). To ma niby sprawiać, że aku ma dłuższą żywotność (nie zasiarcza się tak szybko), nie następują tak szybko procesy chemiczne. A jak w rzeczywistości jest? Sami wiemy.


P.S> Nie jestem pewien czy masz w pełni rację z tymi tłumaczeniami tych kolorów. Z tego co kojarzę, to nie ma oznaczenia "doładuj".

Data: 2010-12-05 18:37:30
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK]
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 17:06, Filip KK pisze:
Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!! Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
ma takiej potrzeby!!

Wierzę na słowo ;)

Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)
Może miał zatkane odgazowanie? Bo w tym celu w aku tradycyjnych uchyla się je przy ładowaniu z prostownika...

Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie
do ładowania"...

Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.
No tak - daj się uwieść marketoidom...

To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
Ładuję właśnie...

Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)
A dziękuję, dziękuję...
Niestety nie 2.5D, tylko 2.0HDi - ale za to bez świec żarowych, więc graniczna temperatura rozruchu wynosi -17 stopni...
I kolejną zimę odpala... A ładuję bo auto było używne sporadycznie i na krótkich trasach...

Dlatego takich aku się nie
ładuje, tylko wymienia na nowy. Takie jest przeznaczenie tych
akumulatorów. Ideą takich akumulatorów jest to, że teoretycznie pracują
w zamkniętym pojemniku a tylko opary są skrplane na zewnątrz (rurką). To
ma niby sprawiać, że aku ma dłuższą żywotność (nie zasiarcza się tak
szybko), nie następują tak szybko procesy chemiczne. A jak w
rzeczywistości jest? Sami wiemy.
Może i takie jest przeznaczenie - ale niektórzy dbając o akumulator nie nie przejmują się tym...

P.S> Nie jestem pewien czy masz w pełni rację z tymi tłumaczeniami tych
kolorów. Z tego co kojarzę, to nie ma oznaczenia "doładuj".
Mam zrobić fotkę?
RECHARGE - może masz inne tłumaczenie?
Bo ja rozróżniam od REPLACE

--
                      Wojciech Smagowicz

Data: 2010-12-06 01:12:05
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 18:37, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)
Może miał zatkane odgazowanie? Bo w tym celu w aku tradycyjnych uchyla
się je przy ładowaniu z prostownika...

Nie miał koreczka. Czyli tak jak wyciągnąłem z samochodu, odłączając rurkę z jednej strony. Nie miało to wpływu, aku spuchł.

Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie
do ładowania"...

Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.
No tak - daj się uwieść marketoidom...

Ja?! Ja się nie dałem uwieść, bo ja sobie sam zalałem aku od nowości po czym naładowałem i trzyma lepiej niż pierwszy lepszy nowy aku ze sklepu.

To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
Ładuję właśnie...

Dlaczego ładujesz? Bo przestał być sprawny.. Niestety to koniec akumulatora. Wystarczy Ci na niedługo.. Będziesz teraz co raz częściej ładował, a to i tak nie będzie nic dawało. Dlatego tak silnie utrzymuję to co powiedziałem: akumulatorów bezobsługowych się NIE ŁADUJE, tylko oddaje do utylizacji, bo to ich definitywny koniec, jeżeli wymagają już ładowania.

Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)
A dziękuję, dziękuję...
Niestety nie 2.5D, tylko 2.0HDi - ale za to bez świec żarowych, więc
graniczna temperatura rozruchu wynosi -17 stopni...
I kolejną zimę odpala... A ładuję bo auto było używne sporadycznie i na
krótkich trasach...

Jak to bez świec żarowych? To jak Ty podgrzewasz ropę?


Mam zrobić fotkę?
RECHARGE - może masz inne tłumaczenie?
Bo ja rozróżniam od REPLACE

Sprawdzę jutro jak jest napisane na tym moim, którego rozebrałem.


Pozdrawiam

Data: 2010-12-06 01:32:59
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK]
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 01:12, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 18:37, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Cieszę się. Jakby ktoś nie uwierzył, mogę zdjęcie zrobić jak aku spuchł.
Mimo tego, że żadne zwarcie się nie zrobiło... :)
Może miał zatkane odgazowanie? Bo w tym celu w aku tradycyjnych uchyla
się je przy ładowaniu z prostownika...

Nie miał koreczka. Czyli tak jak wyciągnąłem z samochodu, odłączając
rurkę z jednej strony. Nie miało to wpływu, aku spuchł.

Mam właśnie taki "bez koreczków" - a więc w myśl Twojej definicji "nie
do ładowania"...

Nie do ładowania, bo taka jest idea. Żeby kupić nowy.
No tak - daj się uwieść marketoidom...

Ja?! Ja się nie dałem uwieść, bo ja sobie sam zalałem aku od nowości po
czym naładowałem i trzyma lepiej niż pierwszy lepszy nowy aku ze sklepu.

To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał
akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj).
Ładuję właśnie...

Dlaczego ładujesz? Bo przestał być sprawny.. Niestety to koniec
akumulatora. Wystarczy Ci na niedługo.. Będziesz teraz co raz częściej
ładował, a to i tak nie będzie nic dawało. Dlatego tak silnie utrzymuję
to co powiedziałem: akumulatorów bezobsługowych się NIE ŁADUJE, tylko
oddaje do utylizacji, bo to ich definitywny koniec, jeżeli wymagają już
ładowania.

Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym
silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić
2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)
A dziękuję, dziękuję...
Niestety nie 2.5D, tylko 2.0HDi - ale za to bez świec żarowych, więc
graniczna temperatura rozruchu wynosi -17 stopni...
I kolejną zimę odpala... A ładuję bo auto było używne sporadycznie i na
krótkich trasach...

Jak to bez świec żarowych? To jak Ty podgrzewasz ropę?
Ropy się nie podgrzewa :) - a przynajmniej nie świecami żarowymi
- ale nie musisz o tym wiedzieć.
Świece grzeją co innego i w innym celu.
A brak grzania świec jest efektem pobocznym działania pewnego "mechanika", oraz pewnych zaszłości wykraczających poza tematy tej grupy...

Mam zrobić fotkę?
RECHARGE - może masz inne tłumaczenie?
Bo ja rozróżniam od REPLACE
Sprawdzę jutro jak jest napisane na tym moim, którego rozebrałem.


--
                      Wojciech Smagowicz

Data: 2010-12-06 01:53:49
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 01:32, Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Jak to bez świec żarowych? To jak Ty podgrzewasz ropę?
Ropy się nie podgrzewa :) - a przynajmniej nie świecami żarowymi
- ale nie musisz o tym wiedzieć.

A czy ja napisałem, że świecami żarowymi podgrzewa się ropę? Czytać ze zrozumieniem, to nie boli. Świecami żarowymi podgrzewa się powietrze. Dlatego pytanie jak podgrzewasz ropę, skoro powietrza nawet nie podgrzewa? Dla Twojej info: Podgrzewa się ropę, ale tego nie musisz wiedzieć.

Data: 2010-12-05 22:27:06
Autor: Irokez
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "Filip KK" <nospam@nospam.pl> napisał w wiadomości news:idgdes$mki$9news.net.icm.edu.pl...
To teraz odpowiedz sobie na pytanie, na ile sprawny będziesz miał akumulator jak go doładujesz gdy kropeczka będzie czarna (doładuj). Pojeździj, posłuchaj godzinkę radyjka w samochodzie na wyłączonym silniku, zamknij samochód i na drugi dzień po 15 godzin spróbuj odpalić 2.5 litrowego diesla, powodzenia życzę. :)

To jakiś trup ten diesel i trup akumulator musi być

Ja nie mam takich problemów po słuchaniu muzyki i po kilku dniach stania.
No ale brakuje mi 0.1 do magicznego 2.5

--
Irokez
AR 156 2.4JTD

Data: 2010-12-06 01:14:30
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 22:27, Irokez pisze:

To jakiś trup ten diesel i trup akumulator musi być

Zapewniam Cię, że ten trup diesel 3 literkowy objeżdża nie jedną trup benzynkę.

A akumulator? Faktycznie trup, bo bezobsługówka oryginalny BMW.

Ja nie mam takich problemów po słuchaniu muzyki i po kilku dniach stania.
No ale brakuje mi 0.1 do magicznego 2.5

Bo nędzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpalić. Pomyśl co się dzieje z podzespołami elektronicznymi, które nie dostają 12V, tylko mniej.

Data: 2010-12-06 01:39:06
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 06.12.2010 01:14, Filip KK pisze:

Bo nędzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpalić. Pomyśl
co się dzieje z podzespołami elektronicznymi, które nie dostają 12V,
tylko mniej.

A co się ma dziać?

Najwyżej nie będą działać, póki nie dostaną prawidłowego napięcia.

Data: 2010-12-06 03:16:30
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 06.12.2010 01:14, Filip KK pisze:

> Bo n&#234;dzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpali&#230;. Pomy&#182;l
> co si&#234; dzieje z podzespo&#179;ami elektronicznymi, które nie dostaj&#177; 12V,
> tylko mniej.

A co si&#234; ma dzia&#230;?

Najwy&#191;ej nie b&#234;d&#177; dzia&#179;a&#230;, póki nie dostan&#177; prawid&#179;owego napi&#234;cia.
Elektronika jest zasilana stabilizowanym napięciem 5V. To typowe napięcie dla
cyfrowych ukladów scalonych takich jak procesory. Ukłądy CMOS poprawnie pracują
od 1,8v do prawie 20 woltów. Nic się z elektroniką nie dzieje. Najwyżej jak
elementem wykonawczym jest przekaźnik to przy zbyt niskim napięciu sie nie
zalaczy. Ale i sie nie uszkodzi. --


Data: 2010-12-07 11:35:14
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-06 03:16, kogutek pisze:
W dniu 06.12.2010 01:14, Filip KK pisze:

Bo n&#234;dzna elektronika (brak zabezpieczenia) Ci pozwala odpali&#230;. Pomy&#182;l
co si&#234; dzieje z podzespo&#179;ami elektronicznymi, które nie dostaj&#177; 12V,
tylko mniej.

A co si&#234; ma dzia&#230;?

Najwy&#191;ej nie b&#234;d&#177; dzia&#179;a&#230;, póki nie dostan&#177; prawid&#179;owego napi&#234;cia.
Elektronika jest zasilana stabilizowanym napięciem 5V. To typowe napięcie dla
cyfrowych ukladów scalonych takich jak procesory. Ukłądy CMOS poprawnie pracują
od 1,8v do prawie 20 woltów. Nic się z elektroniką nie dzieje. Najwyżej jak
elementem wykonawczym jest przekaźnik to przy zbyt niskim napięciu sie nie
zalaczy. Ale i sie nie uszkodzi.

Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na niesprawnym akumulatorze.

Data: 2010-12-07 11:41:15
Autor: Karolek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-07 11:35, Filip KK pisze:


Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

--
Karolek

Data: 2010-12-07 12:10:35
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-07 11:41, Karolek pisze:


Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

A wiesz ile jest układów w nowym BMW?

Data: 2010-12-07 14:57:27
Autor: Karolek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-07 12:10, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-07 11:41, Karolek pisze:


Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

A wiesz ile jest układów w nowym BMW?

Zadalem konkretne pytanie.
Jakie uklady zabezpieczajace masz na mysli?

--
Karolek

Data: 2010-12-08 01:03:53
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-07 14:57, Karolek pisze:


Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i
tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

A wiesz ile jest układów w nowym BMW?

Zadalem konkretne pytanie.
Jakie uklady zabezpieczajace masz na mysli?

Nie wiem czy mogę odpowiedzieć na tak tendencyjne pytanie, bowiem moja wysublimowana delikatność, połączona z niezaprzeczalnym wdziękiem i urokiem osobistym oraz nietuzinkowa elokwencja i erudycja oraz niebanalne poczucie humoru, mogłoby wywołać u audytorium syndrom zaniemówienia, a tego chciałabym uniknąć.
Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite samopoczucie.

Data: 2010-12-08 01:12:27
Autor: Karolek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-08 01:03, Filip KK pisze:

Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej
uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite
samopoczucie.

Drogie to ziolo jest?

--
Karolek

Data: 2010-12-08 01:23:22
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-08 01:12, Karolek pisze:
W dniu 2010-12-08 01:03, Filip KK pisze:

Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej
uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite
samopoczucie.

Drogie to ziolo jest?

Nie stać Cię. ;)

Data: 2010-12-08 08:07:44
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 08.12.2010 01:23, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-08 01:12, Karolek pisze:
W dniu 2010-12-08 01:03, Filip KK pisze:

Kwintesencją mojej wypowiedzi niech będzie fakt iż wynik dzisiejszej
uroczystości nie będzie miał wpływu na pozytywną aurę i moje wyśmienite
samopoczucie.

Drogie to ziolo jest?

Nie stać Cię. ;)

Wiedziałem... Tylko heroina potrafi tak zeżreć mózg, że powstaje takie
stworzonko, jak ty.

Data: 2010-12-08 01:46:22
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-07 14:57, Karolek pisze:

>>>>>
>>>> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do in&#191;ynierów Bayerische
>>>> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie s&#177; a&#191; tak m&#177;drzy jak Wy i
>>>> tkwi&#177;
>>>> w b&#179;&#234;dzie, projektuj&#177;c uk&#179;ady zabezpieczaj&#177;ce przed odpaleniem na
>>>> niesprawnym akumulatorze.
>>>
>>> Jakie uklady masz na mysli?
>>>
>> A wiesz ile jest uk&#179;adów w nowym BMW?
>
> Zadalem konkretne pytanie.
> Jakie uklady zabezpieczajace masz na mysli?
>
Nie wiem czy mog&#234; odpowiedzie&#230; na tak tendencyjne pytanie, bowiem moja wysublimowana delikatno&#182;&#230;, po&#179;&#177;czona z niezaprzeczalnym wdzi&#234;kiem i urokiem osobistym oraz nietuzinkowa elokwencja i erudycja oraz niebanalne poczucie humoru, mog&#179;oby wywo&#179;a&#230; u audytorium syndrom zaniemówienia, a tego chcia&#179;abym unikn&#177;&#230;.
Kwintesencj&#177; mojej wypowiedzi niech b&#234;dzie fakt i&#191; wynik dzisiejszej uroczysto&#182;ci nie b&#234;dzie mia&#179; wp&#179;ywu na pozytywn&#177; aur&#234; i moje wy&#182;mienite samopoczucie.
I juz wszystko wiadomo. Przedwczoraj nie wział pigułem a wczoraj podojna porcje.
Trzymaj sie facet zalecen lekarza. Tobie będzie lepiej sie zylo i z toba bedzie
lepiej sie zylo.

--


Data: 2010-12-07 16:54:21
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-07 11:35, Filip KK pisze:

>>
> Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do in&#191;ynierów Bayerische
> Motoren Werke w Monachium, widocznie nie s&#177; a&#191; tak m&#177;drzy jak Wy i tkwi&#177;
> w b&#179;&#234;dzie, projektuj&#177;c uk&#179;ady zabezpieczaj&#177;ce przed odpaleniem na
> niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

-- Karolek
Zadajac takie pytanie musisz miec pewmosc ze pytany mysli. Jesteś pewny że on myśli?

--


Data: 2010-12-07 17:03:19
Autor: Karolek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-07 16:54, kogutek pisze:
W dniu 2010-12-07 11:35, Filip KK pisze:


Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do in&#191;ynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie s&#177; a&#191; tak m&#177;drzy jak Wy i tkwi&#177;
w b&#179;&#234;dzie, projektuj&#177;c uk&#179;ady zabezpieczaj&#177;ce przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

Jakie uklady masz na mysli?

--
Karolek
Zadajac takie pytanie musisz miec pewmosc ze pytany mysli. Jesteś pewny że on myśli?


Moze i mysli, ale jego wiedza jest znikoma i strasznie bladzi.

--
Karolek

Data: 2010-12-07 11:41:39
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 07.12.2010 11:35, Filip KK pisze:

Zatem napiszcie list z Waszym pouczeniem do inżynierów Bayerische
Motoren Werke w Monachium, widocznie nie są aż tak mądrzy jak Wy i tkwią
w błędzie, projektując układy zabezpieczające przed odpaleniem na
niesprawnym akumulatorze.

To ma zabezpieczyć akumulator, ignorancie.

Data: 2010-12-07 12:09:55
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-07 11:41, Andrzej Lawa pisze:

To ma zabezpieczyć akumulator, ignorancie.

Ty jesteś ignorant.

Data: 2010-12-07 11:13:39
Autor: Waldek Godel
Problem z akumulatorem - d³ugie
Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:09:55 +0100, Filip KK napisał(a):

Ty jesteś ignorant.

ROTFL!!!!!

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
Co to jest tradycja? Tradycja co jest coś ekstra. Chodzi o to że jak my im
wydamy Zakajewa to oni nam muszą oddać samolot. Właśnie na zasadzie tej
tradycji.. to stara tradycja. Jeszcze od początku.. lotnictwa. Ekstradycja.

Data: 2010-12-07 12:49:33
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-07 12:13, Waldek Godel pisze:
Dnia Tue, 07 Dec 2010 12:09:55 +0100, Filip KK napisał(a):

Ty jesteś ignorant.

ROTFL!!!!!

LOL !!!!

Data: 2010-12-05 19:22:19
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 16:00:32 +0100,  Filip KK wrote:
Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!!

Wierze, bo widzialem inny aku pekniety.

Ale widzialem tez jak pani w markecie przechylila aku pod czytnik i z
boku kwas pociekl. Skoro spuchl, to widac odgazowanie zatkane slabe. W obslugowych tez
sie zdarzalo - nie bez powodu nalezalo odkrecic korki.

Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie ma takiej potrzeby!!

Jak jest potrzeba to sie laduje - w koncu to akumulator, a nie jadrowa
elektrownia z zapasem paliwa na trzy lata.
W szczegolnosci samochod go ciagle laduje.

A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow zazwyczaj
jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie regulatora
napiecia.

J.

Data: 2010-12-06 03:00:33
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie
On Sun, 05 Dec 2010 16:00:32 +0100,  Filip KK wrote: >Nie chce mi si&#234; schodzi&#230; do piwnicy, &#191;eby zrobi&#230; zdj&#234;cie akumulatora >bezobs&#179;ugowego po &#179;adowaniu.. Cud, &#191;e nie wybuch&#179;! Po prostu spuch&#179;...
>Uwierz mi na s&#179;owo i zamilknij!!

Wierze, bo widzialem inny aku pekniety.

Ale widzialem tez jak pani w markecie przechylila aku pod czytnik i z
boku kwas pociekl. Skoro spuchl, to widac odgazowanie zatkane slabe. W obslugowych tez
sie zdarzalo - nie bez powodu nalezalo odkrecic korki.

>Tych akumulatorów si&#234; nie &#179;aduje!! Nie ma takiej potrzeby!!

Jak jest potrzeba to sie laduje - w koncu to akumulator, a nie jadrowa
elektrownia z zapasem paliwa na trzy lata.
W szczegolnosci samochod go ciagle laduje.

A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow zazwyczaj
jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie regulatora
napiecia.

J.



Nie trzeba umieć bo to nie te czasy. Trzeba mieć prostownik przystosowany do
ladowania nowoczesnych akumulatorów. Nie moze dać napięcia większego jak
napisali w instrukcji eksploatacji akumulatora. Z reguły nie może pzrekroczyć
15V na zaciskach akumulatora w dowolnym momencie ladowania. Ale to opisuje
instrukcja obsługi. Kiedyś akumulatory ladowało się stałym pradem. Teraz z
ograniczeniem napięcia. Mam prostonik z ograniczenien napiecia do 14,75V. On
nigdy nie naląduje akumukatora w 100 procentach. Ale i w samochodzie nie jest
naładowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za mało. Producenci poszli na
kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
bezobsługowy bo nie gazuje w takich warunkach. Gazowanie jest tak małe że
odważyli się zamknąć szczelnie. I to dziala. Ale nie dziala jak podlaczyc pod
prostownik który wymusi na akumulatorze napiecie większe niż krytyczne dla
gazowania. Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego
prostownika. I okazalo się ze siły przyrody wygrały i nie były w służbie
człowieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek się mądruje bo wyciąga
błędne wnioski. Większość akumulatorów zalatwiaja użytkownicy. Nie przykręcą do
karoserii po ladowaniu bo śrubka albo plastik sie zgubiły. Jak wyjmą to podlaczą
pod niby prostownik. Ustawią dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzrośnie na
zaciskach do 17V i jak to będzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
ma 2/3 pojemności. Oczywiście ciepły zdjęty z prostownika odpali bez problemu.
Ale następnego dnia już nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robią i że
reklamacja jest iluzoryczna. Jakoś akumulatory pracujące w sprawnym samochodzie
i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora
napięcia. Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji. Zwykle z
korkami trafia szlag tak jak po podlączeniu do kiepskiego prostownika.
Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchną
robią się  jak u tego gostka, takie oble.   --


Data: 2010-12-06 16:47:45
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - d³ugie
Użytkownik "kogutek" <kogutek4@vp.pl> napisał w wiadomości news:10c9.000000d3.4cfc43c1newsgate.onet.pl...
A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow zazwyczaj
jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie regulatora
napiecia.

Nie trzeba umieć bo to nie te czasy. Trzeba mieć prostownik przystosowany do
ladowania nowoczesnych akumulatorów.

Trzeba umiec, zeby widziec ze taki prostownik trzeba :-)

Nie moze dać napięcia większego jak
napisali w instrukcji eksploatacji akumulatora. Z reguły nie może pzrekroczyć
15V na zaciskach akumulatora w dowolnym momencie ladowania. Ale to opisuje
instrukcja obsługi. Kiedyś akumulatory ladowało się stałym pradem. Teraz z
ograniczeniem napięcia. Mam prostonik z ograniczenien napiecia do 14,75V. On
nigdy nie naląduje akumukatora w 100 procentach. Ale i w samochodzie nie jest
naładowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za mało.

Zelowe akumulatory maja ograniczenie stalego napiecia do 13.8V.


Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego prostownika.

Nawet te zelowe co nie dopuszczaja gazowania [bo z zelu sie trudno gaz uwalnia] nie sa calkiem hermetyczne, tylko maja gumowe kapturki na otworach

iększość akumulatorów zalatwiaja użytkownicy. Nie przykręcą do
karoserii po ladowaniu bo śrubka albo plastik sie zgubiły.

Ciekaw jestem jak to ma wplyw praktyczny.

Jak wyjmą to podlaczą
pod niby prostownik. Ustawią dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzrośnie na
zaciskach do 17V i jak to będzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
ma 2/3 pojemności. Oczywiście ciepły zdjęty z prostownika odpali bez problemu.
Ale następnego dnia już nie bardzo.

Odpali odpali. 10h go nie zalatwi.

To znowu go pod zarzynarke akumulatora
podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robią i że
reklamacja jest iluzoryczna. Jakoś akumulatory pracujące w sprawnym samochodzie
i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
doladowywane.

No ale z drugiej strony - jak ci sprzedadza bubla, to tez powiedza ze nie ich wina.
Jakis promil bubli na pewno sie zdarza.

Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora napięcia.
Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji.

Przez 2h sa :-)

J.

Data: 2010-12-06 17:34:35
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie
U&#191;ytkownik "kogutek" <kogutek4@vp.pl> napisa&#179; w wiadomo&#182;ci news:10c9.000000d3.4cfc43c1newsgate.onet.pl...
>> A prostownikiem .. trzeba umiec. Akurat tych do samochodow >> zazwyczaj
>> jakos nie trzeba, bo musza byc odporne chocby na awarie >> regulatora
>> napiecia.
>>
> Nie trzeba umie&#230; bo to nie te czasy. Trzeba mie&#230; prostownik > przystosowany do
> ladowania nowoczesnych akumulatorów.

Trzeba umiec, zeby widziec ze taki prostownik trzeba :-)

> Nie moze da&#230; napi&#234;cia wi&#234;kszego jak
> napisali w instrukcji eksploatacji akumulatora. Z regu&#179;y nie mo&#191;e > pzrekroczy&#230;
> 15V na zaciskach akumulatora w dowolnym momencie ladowania. Ale > to opisuje
> instrukcja obs&#179;ugi. Kiedy&#182; akumulatory ladowa&#179;o si&#234; sta&#179;ym > pradem. Teraz z
> ograniczeniem napi&#234;cia. Mam prostonik z ograniczenien napiecia do > 14,75V. On
> nigdy nie nal&#177;duje akumukatora w 100 procentach. Ale i w > samochodzie nie jest
> na&#179;adowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za ma&#179;o.

Zelowe akumulatory maja ograniczenie stalego napiecia do 13.8V.


> Tamten ciolek podlaczy&#179; hermetyczny akumulator do takiego > prostownika.

Nawet te zelowe co nie dopuszczaja gazowania [bo z zelu sie trudno gaz uwalnia] nie sa calkiem hermetyczne, tylko maja gumowe kapturki na otworach

> i&#234;kszo&#182;&#230; akumulatorów zalatwiaja u&#191;ytkownicy. Nie przykr&#234;c&#177; do
> karoserii po ladowaniu bo &#182;rubka albo plastik sie zgubi&#179;y.

Ciekaw jestem jak to ma wplyw praktyczny.

> Jak wyjm&#177; to podlacz&#177;
> pod niby prostownik. Ustawi&#177; dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. > Napiecie wzro&#182;nie na
> zaciskach do 17V i jak to b&#234;dzie akumulator nie hermetyczny to po > takim zabiegu
> ma 2/3 pojemno&#182;ci. Oczywi&#182;cie ciep&#179;y zdj&#234;ty z prostownika odpali > bez problemu.
> Ale nast&#234;pnego dnia ju&#191; nie bardzo.

Odpali odpali. 10h go nie zalatwi.

> To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory > robi&#177; i &#191;e
> reklamacja jest iluzoryczna. Jako&#182; akumulatory pracuj&#177;ce w > sprawnym samochodzie
> i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te > zadbane i
> doladowywane.

No ale z drugiej strony - jak ci sprzedadza bubla, to tez powiedza ze nie ich wina.
Jakis promil bubli na pewno sie zdarza.

> Wspólczesne akumulatory nie s&#177; odporne na awarie regulatora > napi&#234;cia.
>Oczywi&#182;cie na takie co powoduj&#177; wzrost napi&#234;cia w instalacji.

Przez 2h sa :-)

J.

Wplyw praktyczny nie przykręconego akumulatora jest bardzo duży. Na dziurach
podskakuje i wykrusza się masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach bylą
rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z płyt musiało się oberwać i odpaśćzeby robilo
zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknęli każdą plytę w worku.
Wykruszająca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwarć. Zwiększyli w ten
sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi być wolnego miejsca pod plytami.
Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemność zależy od powierzchni płyt. Zrobili
bardziej porowate masy czynne. One z założenia sa mniej odporne mechanicznie.
Jak jest trwale polączony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Więcej porow
to mniejsza odporność na gazoanie. Pęcherzyki gazu też wyrywają masę czynną.
Jeśli nie dopuścić do ich powstawania to problemu nie będzie. Kiedyś za oznakę
naladowania akumulatora przyjmowano spełnienie kilku parametró. Jedny z nich
bylo gazoanie. Oznaczalo ze akumulator się nalądoal i prad robi elektrolizę. To
jak poprzez ograniczenie napięcia, ale  jednoczesne niedopuszczenie do
naladowania akumulatora do pełna, mozna wyeliminowac gazoanie. To je
wyeliminoali i pogodzili se z tym ze akumulator nigdy nie bedzie naladowany w
100 procentach. Jasne że przy produkcji zdarzają sie braki. Produkcja bezbrakowa
byla tylko w ZSRR. Gdybyś był producentem akumulatorów i wiedzial że prawie
wszystkie prostowniki nie nadają się do ich ladowania. To bys uznawal kazda
reklamacje czy tylko te wynikajace z twojej winy. Producent wie jak wygladaja
plyty w akumulatorze ladowanym wyzszym napieciem niz 15 woltow. Jak bys wiedzial
ze wszyscy takim napieciem laduja bo tak robia tanie prostowni to bys kazdy
popsuty pzrez uzytkownika akumulator wymienial? --


Data: 2010-12-08 01:14:05
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-06 17:34, kogutek pisze:

Wplyw praktyczny nie przykręconego akumulatora jest bardzo duży. Na dziurach
podskakuje i wykrusza się masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach bylą
rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z płyt musiało się oberwać i odpaśćzeby robilo
zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamknęli każdą plytę w worku.
Wykruszająca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwarć. Zwiększyli w ten
sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi być wolnego miejsca pod plytami.
Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemność zależy od powierzchni płyt. Zrobili
bardziej porowate masy czynne. One z założenia sa mniej odporne mechanicznie.
Jak jest trwale polączony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Więcej porow
to mniejsza odporność na gazoanie. Pęcherzyki gazu też wyrywają masę czynną.
Jeśli nie dopuścić do ich powstawania to problemu nie będzie.

Co to za bzdury? Człowieku, przestań wymyślać już... Gdyby tak było jak piszesz, po każdym jednym dzwonie akumulator by wybuchał a auto by płonęło od zwarcia w instalacji.

Data: 2010-12-08 01:48:54
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-06 17:34, kogutek pisze:

> Wplyw praktyczny nie przykr&#234;conego akumulatora jest bardzo du&#191;y. Na dziurach
> podskakuje i wykrusza si&#234; masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach byl&#177;
> rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z p&#179;yt musia&#179;o si&#234; oberwa&#230; i odpa&#182;&#230;zeby robilo
> zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamkn&#234;li ka&#191;d&#177; plyt&#234; w worku.
> Wykruszaj&#177;ca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwar&#230;. Zwi&#234;kszyli w ten
> sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi by&#230; wolnego miejsca pod plytami.
> Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemno&#182;&#230; zale&#191;y od powierzchni p&#179;yt. Zrobili
> bardziej porowate masy czynne. One z za&#179;o&#191;enia sa mniej odporne mechanicznie.
> Jak jest trwale pol&#177;czony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Wi&#234;cej porow
> to mniejsza odporno&#182;&#230; na gazoanie. P&#234;cherzyki gazu te&#191; wyrywaj&#177; mas&#234; czynn&#177;.
> Je&#182;li nie dopu&#182;ci&#230; do ich powstawania to problemu nie b&#234;dzie.

Co to za bzdury? Cz&#179;owieku, przesta&#241; wymy&#182;la&#230; ju&#191;... Gdyby tak by&#179;o jak piszesz, po ka&#191;dym jednym dzwonie akumulator by wybucha&#179; a auto by p&#179;on&#234;&#179;o od zwarcia w instalacji.
Jak by nie patrzeć to ty sobie popsules akumulator podczas ladowania z
prostownika a nie ja. Cos w tym musi byc.

--


Data: 2010-12-08 02:12:24
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-08 01:48, kogutek pisze:
W dniu 2010-12-06 17:34, kogutek pisze:

Wplyw praktyczny nie przykr&#234;conego akumulatora jest bardzo du&#191;y. Na dziurach
podskakuje i wykrusza si&#234; masa czynna z plyt. W starych konstrukcjach byl&#177;
rezerwa na dnie akumuatora. Sporo z p&#179;yt musia&#179;o si&#234; oberwa&#230; i odpa&#182;&#230;zeby robilo
zwarcie. Jak pzreszli na akumulatory kopertowe to zamkn&#234;li ka&#191;d&#177; plyt&#234; w worku.
Wykruszaj&#177;ca sie masa czynna zostaje w worku i nie robi zwar&#230;. Zwi&#234;kszyli w ten
sposób pojemnosc akumulatorow bo nie musi by&#230; wolnego miejsca pod plytami.
Zrobili jeszcze jeden myk. Pojemno&#182;&#230; zale&#191;y od powierzchni p&#179;yt. Zrobili
bardziej porowate masy czynne. One z za&#179;o&#191;enia sa mniej odporne mechanicznie.
Jak jest trwale pol&#177;czony akumulator z nadwoziem to nie podskakuje. Wi&#234;cej porow
to mniejsza odporno&#182;&#230; na gazoanie. P&#234;cherzyki gazu te&#191; wyrywaj&#177; mas&#234; czynn&#177;.
Je&#182;li nie dopu&#182;ci&#230; do ich powstawania to problemu nie b&#234;dzie.

Co to za bzdury? Cz&#179;owieku, przesta&#241; wymy&#182;la&#230; ju&#191;... Gdyby tak by&#179;o jak
piszesz, po ka&#191;dym jednym dzwonie akumulator by wybucha&#179; a auto by
p&#179;on&#234;&#179;o od zwarcia w instalacji.
Jak by nie patrzeć to ty sobie popsules akumulator podczas ladowania z
prostownika a nie ja. Cos w tym musi byc.

Patrz jak chcesz, a nadal ślepcem będziesz. Nie wiem gdzie ja napisałem, że to _ja_sobie_ popsułem? :)


P.S> Ustaw sobie kodowanie, bo krzaczysz.

Data: 2010-12-08 01:11:35
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-06 16:47, J.F. pisze:

naładowany nigdy w 100 procentach. 14,5V to za mało.

Zelowe akumulatory maja ograniczenie stalego napiecia do 13.8V.

Po co mu to piszesz? On wie lepiej...

Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego prostownika.

Nawet te zelowe co nie dopuszczaja gazowania [bo z zelu sie trudno gaz
uwalnia] nie sa calkiem hermetyczne, tylko maja gumowe kapturki na otworach

Nieee, są "hermetycznie zamknięte" i wybuchają :D Nie wiedziałeś o tym? Widocznie kogucikowi takie sprzedali, zablindowane :D


No ale z drugiej strony - jak ci sprzedadza bubla, to tez powiedza ze
nie ich wina.
Jakis promil bubli na pewno sie zdarza.

Nie kogucikowi.

Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora napięcia.
Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji.

Przez 2h sa :-)

Pytanie ile wytrzyma akumulator na pełnym zwarciu i w ilu % będzie sprawny po takim przypadku?

Data: 2010-12-08 01:53:09
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie

>> Wspólczesne akumulatory nie s&#177; odporne na awarie regulatora napi&#234;cia.
>> Oczywi&#182;cie na takie co powoduj&#177; wzrost napi&#234;cia w instalacji.
>
> Przez 2h sa :-)
>
Pytanie ile wytrzyma akumulator na pe&#179;nym zwarciu i w ilu % b&#234;dzie sprawny po takim przypadku?
Zrób taki eksperyment. Masz w sobie zylke nauowca. Jeden akumulator rozwaliles
jak go ladowales. Teraz sprawdz ile wytrzyma nowy i naladowany, na pełnym
zwarciu oczywiscie. Tylko jakies okulary zaloz. Brajlem nie da sie pisac na
niusach. --


Data: 2010-12-08 02:14:06
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-08 01:53, kogutek pisze:

Wspólczesne akumulatory nie s&#177; odporne na awarie regulatora napi&#234;cia.
Oczywi&#182;cie na takie co powoduj&#177; wzrost napi&#234;cia w instalacji.

Przez 2h sa :-)

Pytanie ile wytrzyma akumulator na pe&#179;nym zwarciu i w ilu % b&#234;dzie
sprawny po takim przypadku?
Zrób taki eksperyment. Masz w sobie zylke nauowca. Jeden akumulator rozwaliles
jak go ladowales. Teraz sprawdz ile wytrzyma nowy i naladowany, na pełnym
zwarciu oczywiscie. Tylko jakies okulary zaloz. Brajlem nie da sie pisac na
niusach.

Nie widzę problemu aby wykonać takie doświadczenie w pełni bezpiecznych warunkach, dla mnie i dla otoczenia. Ty zaś nadal będziesz tu teoretyzował... Szkoda.

Krzaczysz.

Data: 2010-12-08 02:26:34
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-08 01:53, kogutek pisze:
>
>>>> Wspólczesne akumulatory nie s&#177; odporne na awarie regulatora
napi&#234;cia.
>>>> Oczywi&#182;cie na takie co powoduj&#177; wzrost napi&#234;cia w instalacji.
>>>
>>> Przez 2h sa :-)
>>>
>> Pytanie ile wytrzyma akumulator na pe&#179;nym zwarciu i w ilu % b&#234;dzie
>> sprawny po takim przypadku?
> Zrób taki eksperyment. Masz w sobie zylke nauowca. Jeden akumulator rozwaliles
> jak go ladowales. Teraz sprawdz ile wytrzyma nowy i naladowany, na pe&#179;nym
> zwarciu oczywiscie. Tylko jakies okulary zaloz. Brajlem nie da sie pisac na
> niusach.
>
Nie widz&#234; problemu aby wykona&#230; takie do&#182;wiadczenie

Po twoich eksperymentach z ladoaniem wszyscy juz wiedza ze najpierw robisz potem
myslisz. I zebys jeszcze potrafil wyciagac wlasciwe wnioski to byl by sukces. Na
razie powinienes oddac panstwu kase za nauke. --


Data: 2010-12-08 01:09:13
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-06 03:00, kogutek pisze:

Producenci poszli na
kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
bezobsługowy bo nie gazuje w takich warunkach.

Gdyby tak było jak piszesz, nie byłoby "odpowietrzników" do których montuje się rurki odprowadzające ciecz.

Gazowanie jest tak małe że
odważyli się zamknąć szczelnie.

Nie zamknęli szczelnie, bo są "odpowietrzniki".

Co się stało z Twoją wiedzą?!

Tamten ciolek podlaczył hermetyczny akumulator do takiego
prostownika.

Po pierwsze, licz się ze słowami koguciku!!

Po drugie, nie ma czegoś takiego jak hermetyczny akumulator!!

I okazalo się ze siły przyrody wygrały i nie były w służbie
człowieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek się mądruje bo wyciąga
błędne wnioski. Większość akumulatorów zalatwiaja użytkownicy. Nie przykręcą do
karoserii po ladowaniu bo śrubka albo plastik sie zgubiły. Jak wyjmą to podlaczą
pod niby prostownik. Ustawią dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzrośnie na
zaciskach do 17V i jak to będzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
ma 2/3 pojemności. Oczywiście ciepły zdjęty z prostownika odpali bez problemu.
Ale następnego dnia już nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robią i że
reklamacja jest iluzoryczna. Jakoś akumulatory pracujące w sprawnym samochodzie
i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie są odporne na awarie regulatora
napięcia. Oczywiście na takie co powodują wzrost napięcia w instalacji. Zwykle z
korkami trafia szlag tak jak po podlączeniu do kiepskiego prostownika.
Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchną
robią się  jak u tego gostka, takie oble.

Nie rozśmieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...

Data: 2010-12-08 01:55:15
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-06 03:00, kogutek pisze:

> Producenci poszli na
> kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
> bezobs&#179;ugowy bo nie gazuje w takich warunkach.

Gdyby tak by&#179;o jak piszesz, nie by&#179;oby "odpowietrzników" do których montuje si&#234; rurki odprowadzaj&#177;ce ciecz.

> Gazowanie jest tak ma&#179;e &#191;e
> odwa&#191;yli si&#234; zamkn&#177;&#230; szczelnie.

Nie zamkn&#234;li szczelnie, bo s&#177; "odpowietrzniki".

Co si&#234; sta&#179;o z Twoj&#177; wiedz&#177;?!

> Tamten ciolek podlaczy&#179; hermetyczny akumulator do takiego
> prostownika.

Po pierwsze, licz si&#234; ze s&#179;owami koguciku!!

Po drugie, nie ma czego&#182; takiego jak hermetyczny akumulator!!

> I okazalo si&#234; ze si&#179;y przyrody wygra&#179;y i nie by&#179;y w s&#179;u&#191;bie
> cz&#179;owieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek si&#234; m&#177;druje bo wyci&#177;ga
> b&#179;&#234;dne wnioski. Wi&#234;kszo&#182;&#230; akumulatorów zalatwiaja u&#191;ytkownicy. Nie przykr&#234;c&#177; do
> karoserii po ladowaniu bo &#182;rubka albo plastik sie zgubi&#179;y. Jak wyjm&#177; to podlacz&#177;
> pod niby prostownik. Ustawi&#177; dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzro&#182;nie na
> zaciskach do 17V i jak to b&#234;dzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
> ma 2/3 pojemno&#182;ci. Oczywi&#182;cie ciep&#179;y zdj&#234;ty z prostownika odpali bez problemu.
> Ale nast&#234;pnego dnia ju&#191; nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robi&#177; i &#191;e
> reklamacja jest iluzoryczna. Jako&#182; akumulatory pracuj&#177;ce w sprawnym samochodzie
> i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
> doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie s&#177; odporne na awarie regulatora
> napi&#234;cia. Oczywi&#182;cie na takie co powoduj&#177; wzrost napi&#234;cia w instalacji. Zwykle z
> korkami trafia szlag tak jak po podl&#177;czeniu do kiepskiego prostownika.
> Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchn&#177;
> robi&#177; si&#234;  jak u tego gostka, takie oble.
>
Nie roz&#182;mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...
Ciebie nikt nie przebije w rozsmieszaniu bzdurami. W dziedzinie rozsmieszania
bzdurami do pięt ci nie sięgam

--


Data: 2010-12-08 01:55:17
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie
W dniu 2010-12-06 03:00, kogutek pisze:

> Producenci poszli na
> kompromis. Nigdy nie naladowany do pelna akumulator ale i praktycznie
> bezobs&#179;ugowy bo nie gazuje w takich warunkach.

Gdyby tak by&#179;o jak piszesz, nie by&#179;oby "odpowietrzników" do których montuje si&#234; rurki odprowadzaj&#177;ce ciecz.

> Gazowanie jest tak ma&#179;e &#191;e
> odwa&#191;yli si&#234; zamkn&#177;&#230; szczelnie.

Nie zamkn&#234;li szczelnie, bo s&#177; "odpowietrzniki".

Co si&#234; sta&#179;o z Twoj&#177; wiedz&#177;?!

> Tamten ciolek podlaczy&#179; hermetyczny akumulator do takiego
> prostownika.

Po pierwsze, licz si&#234; ze s&#179;owami koguciku!!

Po drugie, nie ma czego&#182; takiego jak hermetyczny akumulator!!

> I okazalo si&#234; ze si&#179;y przyrody wygra&#179;y i nie by&#179;y w s&#179;u&#191;bie
> cz&#179;owieka. Sam sobie rozjebal akumulator i na dodatek si&#234; m&#177;druje bo wyci&#177;ga
> b&#179;&#234;dne wnioski. Wi&#234;kszo&#182;&#230; akumulatorów zalatwiaja u&#191;ytkownicy. Nie przykr&#234;c&#177; do
> karoserii po ladowaniu bo &#182;rubka albo plastik sie zgubi&#179;y. Jak wyjm&#177; to podlacz&#177;
> pod niby prostownik. Ustawi&#177; dla 50Ah 6 A i czas 10 godzin. Napiecie wzro&#182;nie na
> zaciskach do 17V i jak to b&#234;dzie akumulator nie hermetyczny to po takim zabiegu
> ma 2/3 pojemno&#182;ci. Oczywi&#182;cie ciep&#179;y zdj&#234;ty z prostownika odpali bez problemu.
> Ale nast&#234;pnego dnia ju&#191; nie bardzo. To znowu go pod zarzynarke akumulatora
> podlacza. I tak po tygodniu placze jakie to kiepskie akumulatory robi&#177; i &#191;e
> reklamacja jest iluzoryczna. Jako&#182; akumulatory pracuj&#177;ce w sprawnym samochodzie
> i nie wyciagane do ladowania wytrzymuja kilka razy dluzej niz te zadbane i
> doladowywane. Wspólczesne akumulatory nie s&#177; odporne na awarie regulatora
> napi&#234;cia. Oczywi&#182;cie na takie co powoduj&#177; wzrost napi&#234;cia w instalacji. Zwykle z
> korkami trafia szlag tak jak po podl&#177;czeniu do kiepskiego prostownika.
> Hermetyczne o ile nie maja zaworow bezpieczenstwa wybuchaja. Ale zanim wybuchn&#177;
> robi&#177; si&#234;  jak u tego gostka, takie oble.
>
Nie roz&#182;mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...
Ciebie nikt nie przebije w rozsmieszaniu bzdurami. W dziedzinie rozsmieszania
bzdurami do pięt ci nie sięgam

--


Data: 2010-12-08 17:30:13
Autor: Przemysław Czaja
Problem z akumulatorem - d³ugie

Użytkownik "Filip KK"

Nie rozśmieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...

W sumie i tak długo wytrzymałem...widać się starzeję :)

KF

Data: 2010-12-09 04:25:31
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - d³ugie

U&#191;ytkownik "Filip KK"

> Nie roz&#182;mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...

W sumie i tak d&#179;ugo wytrzyma&#179;em...wida&#230; si&#234; starzej&#234; :)

KF
Szkoda ze z wiekiem rozumu ci nie przybywa tylko w zastraszajacym tempie ubywa. --


Data: 2010-12-09 14:23:59
Autor: Przemysław Czaja
Problem z akumulatorem - d³ugie

Użytkownik "kogutek"

U&#191;ytkownik "Filip KK"

> Nie roz&#182;mieszaj ludzi takimi bzdurami co wypisujesz...

W sumie i tak d&#179;ugo wytrzyma&#179;em...wida&#230; si&#234; starzej&#234; :)

KF

Szkoda ze z wiekiem rozumu ci nie przybywa tylko w zastraszajacym tempie ubywa.

Na pewno do mnie skierowałeś tego posta?

Data: 2010-12-05 22:22:41
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 16:00, Filip KK pisze:

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...
Uwierz mi na słowo i zamilknij!!

Wierzę na słowo... że masz sp*.*ny prostownik albo zwyczajnie nie umiesz
go obsługiwać.

Tych akumulatorów się nie ładuje!! Nie
ma takiej potrzeby!!

Ładuje się i niekiedy jest.

Data: 2010-12-05 22:26:12
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 16:00, Filip KK pisze:

Nie masz pojęcia, o czym piszesz. Zamilknij.

Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...

Aha - uwierzę też, że miałeś zatkane w tym akumulatorze nie to, co trzeba.

Poza tym oczywiste jest już dla każdego, że nie masz bladego pojęcia o
instalacji elektrycznej i nie zdziwiłbym się, jakbyś podłączył 12V
akumulator do 24V prostownika bez zabezpieczenia.

Data: 2010-12-05 23:21:37
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 22:26:12 +0100,  Andrzej Lawa wrote:
W dniu 05.12.2010 16:00, Filip KK pisze:
Nie chce mi się schodzić do piwnicy, żeby zrobić zdjęcie akumulatora
bezobsługowego po ładowaniu.. Cud, że nie wybuchł! Po prostu spuchł...

Aha - uwierzę też, że miałeś zatkane w tym akumulatorze nie to, co trzeba.
Poza tym oczywiste jest już dla każdego, że nie masz bladego pojęcia o
instalacji elektrycznej i nie zdziwiłbym się, jakbyś podłączył 12V
akumulator do 24V prostownika bez zabezpieczenia.

Nawet wtedy musialy korki zawiesc. Mialem kiedys w aucie 19V i
akumulator to wytrzymal.

J.

Data: 2010-12-05 17:03:08
Autor: to
Problem z akumulatorem - długie
begin Filip KK
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

Ty tak powaĹźnie?

--
ignorance is bliss

Data: 2010-12-05 18:25:43
Autor: Krzysztof 45
Problem z akumulatorem - długie
Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg
--
Krzysiek

Data: 2010-12-05 19:37:51
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Sun, 05 Dec 2010 18:25:43 +0100,  Krzysztof 45 wrote:
Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

A masz lepsze zdjecia ? Nie napisano na etykiecie parametrow ladowania ? :-)

J.

Data: 2010-12-05 19:41:26
Autor: Cavallino
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:usmnf6p6dt8jhlu7m11irtv45bjg39ljgt4ax.com...
On Sun, 05 Dec 2010 18:25:43 +0100,  Krzysztof 45 wrote:
Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków
nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

A masz lepsze zdjecia ?
Nie napisano na etykiecie parametrow ladowania ? :-)

Jak ma magiczne oko, to właśnie po to żeby wiedzieć, czy trzeba ładować.
Inna sprawa czym to ładować, niektórych żelowych zwykłym prostownikiem nie wolno.

Data: 2010-12-05 20:59:10
Autor: Krzysztof 45
Problem z akumulatorem - długie
J.F. napisał(a):
On Sun, 05 Dec 2010 18:25:43 +0100,  Krzysztof 45 wrote:
Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.

A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

A masz lepsze zdjecia ? Nie napisano na etykiecie parametrow ladowania ? :-)
Czekam co na to Filip KK :)
--
Krzysiek

Data: 2010-12-05 22:31:15
Autor: Irokez
Problem z akumulatorem - długie
Użytkownik "Krzysztof 45" <mekarWYTNIJTO@vp.pl> napisał w wiadomości news:idghur$2i9$1news.vectranet.pl...
Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało. Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

;)

W jakim aucie stosuje się takie żelówki jak ten drugi link?
Drogie toto jest i raczej na jakiś duży UPS bym celował a nie auto. Zwłaszcza że żywotność podobna jak kwasiak.

--
Irokez

Data: 2010-12-06 01:17:52
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 18:25, Krzysztof 45 pisze:

Filip KK napisał(a):
Gdyby to były akumulatory z koreczkami, to by się je ładowało.
Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki.
A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

Zwykłym prostownikiem? Nie.

Data: 2010-12-06 06:43:58
Autor: Krzysztof 45
Problem z akumulatorem - długie
Filip KK napisał(a):
A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

Zwykłym prostownikiem? Nie.
Ale nie mają jako tako tych koreczków. Ale można, OK.

A taki mam w aucie
http://img08.allegroimg.pl/photos/oryginal/13/49/65/50/1349655038
Też nie ma tych koreczków, no chyba że się z młotkiem i przecinakiem do nich dobiorę.
Więc pytanie. Czy jak zassę więcej z niego niż mu w czasie jazdy dam, mogę go doładować w domu prostownikiem?
--
Krzysiek

Data: 2010-12-07 12:50:25
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 06:43, Krzysztof 45 pisze:
Filip KK napisał(a):
A czy te można ładować?
http://canoe.tarchomin.pl/akumulator/aku_100Ah_600.jpg
http://osc.aquas.pl/images/hpg84Ah.jpg

Zwykłym prostownikiem? Nie.
Ale nie mają jako tako tych koreczków. Ale można, OK.

A taki mam w aucie
http://img08.allegroimg.pl/photos/oryginal/13/49/65/50/1349655038
Też nie ma tych koreczków, no chyba że się z młotkiem i przecinakiem do
nich dobiorę.
Więc pytanie. Czy jak zassę więcej z niego niż mu w czasie jazdy dam,
mogę go doładować w domu prostownikiem?

Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.

Data: 2010-12-07 13:04:43
Autor: Krzysztof 45
Problem z akumulatorem - długie
Filip KK napisał(a):
Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.
To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
"Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki"
?
--
Krzysiek

Data: 2010-12-08 01:16:19
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-07 13:04, Krzysztof 45 pisze:

Jeśli potrafisz i masz prostownik a nie zabawkę zwaną prostownikiem.
To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
"Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki"
?

A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego konstrukcji. Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)

Data: 2010-12-08 01:42:04
Autor: kogutek
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-07 13:04, Krzysztof 45 pisze:
>
>> Je&#197;&#8250;li potrafisz i masz prostownik a nie zabawkÄ&#8482; zwanÄ&#8230; prostownikiem.
> To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
> "Koreczk&#195;&#179;w nie ma, wiÄ&#8482;c siÄ&#8482; nie &#197;&#8218;aduje.. Chyba, &#197;&#188;e kto&#197;&#8250; lubi fajerwerki"
> ?

A no tak, &#197;&#188;e ka&#197;&#188;dy &#197;&#8218;aduje na w&#197;&#8218;asne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej opis&#195;&#179;wki, &#197;&#188;e akumulator z za&#197;&#8218;o&#197;&#188;enia siÄ&#8482; &#197;&#8218;aduje, niezale&#197;&#188;nie od jego konstrukcji. Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmieniÄ&#8482;. Je&#197;&#8250;li &#197;&#8218;adujÄ&#8482; akumulator bezobs&#197;&#8218;ugowy zwyk&#197;&#8218;ym prostownikiem za 70 z&#197;&#8218; z hipermarkietu, to muszÄ&#8482; liczyÄ&#8225; siÄ&#8482; z tym &#197;&#188;e mogÄ&#8482; go po prostu zepsuÄ&#8225;. :)
Nie szkoda Ci bylo dobrego akumulatora żeby to sprawdzic?

--


Data: 2010-12-08 01:42:51
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100,  Filip KK wrote:
A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego konstrukcji.

No tak, akumulator z zalozenia sie laduje. W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
to jest potocznie "bateria" a nie akumulator.

No i .. nawet to co uwazasz ze sie nie laduje, to przeciez w
samochodzie jest na biezaco ladowane :-)

Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)

No i tu masz racje. Z tym "musze sie liczyc" to nie "zepsuje sie na
pewno".

J.

Data: 2010-12-08 02:21:13
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-08 01:42, J.F. pisze:
On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100,  Filip KK wrote:
A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
konstrukcji.

No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.

Baterię też można naładować.

W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
to jest potocznie "bateria" a nie akumulator.

Po polsku "Akumulator samochodowy" to nic innego jak po angielsku "Auto Battery".

No i .. nawet to co uwazasz ze sie nie laduje, to przeciez w
samochodzie jest na biezaco ladowane :-)

Spoko.

Ty zaś uważasz, że akumulator samochodowy, to nie bateria samochodowa. :)

Sorry ale mnie nie bawi łapanie ciągłe za słówka.

Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię. Jeśli
ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z
hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)

No i tu masz racje. Z tym "musze sie liczyc" to nie "zepsuje sie na
pewno".

Oczywiście że tak. Baterię też można naładować i też nie ma pewności, że się jej nie zepsuje.. Ale naładować można.

Data: 2010-12-08 07:22:33
Autor: MarcinJM
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-08 02:21, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-08 01:42, J.F. pisze:
On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100, Filip KK wrote:
A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
konstrukcji.

No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.

Baterię też można naładować.

Oczywiscie. Baterie akumulatorow.


W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
to jest potocznie "bateria" a nie akumulator.

Po polsku "Akumulator samochodowy" to nic innego jak po angielsku "Auto
Battery".

"An automotive battery is a type of rechargeable battery"

W powyzszym zdaniu jest slowo klucz.


--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

Data: 2010-12-08 10:07:03
Autor: J.F.
Problem z akumulatorem - długie
On Wed, 08 Dec 2010 02:21:13 +0100,  Filip KK wrote:
W dniu 2010-12-08 01:42, J.F. pisze:
On Wed, 08 Dec 2010 01:16:19 +0100,  Filip KK wrote:
A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko. A Wy czytajcie sobie dalej
opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego
konstrukcji.
No tak, akumulator z zalozenia sie laduje.
Baterię też można naładować.

Mozna, ale producent wyraznie zabrania :-)

W polskim nie ma sensownego okreslenia, ale jak cos sie nie laduje to
to jest potocznie "bateria" a nie akumulator.
Po polsku "Akumulator samochodowy" to nic innego jak po angielsku "Auto Battery".

Bateria w zrodloslowie to jest zestaw identycznych przedmiotow.
Moze byc bateria dzial, bateria butelek itp. Akumulator samochodowy to
jak najbardziej bateria. Bateria plaska 3R12to tez bateria. Ale R6 czy
R20 to jeszcze nie sa baterie. To ogniwa. Bateria w telefonie to tez
juz nie jest bateria :-)

Amerykanie sa o tyle precyzyjni ze wsrod baterii/ogniw rozrozniaja "primary" czyli jednorazowe i "secondary" czy akumulatory.
No i .. nawet to co uwazasz ze sie nie laduje, to przeciez w
samochodzie jest na biezaco ladowane :-)
Spoko.
Ty zaś uważasz, że akumulator samochodowy, to nie bateria samochodowa. :)
Sorry ale mnie nie bawi łapanie ciągłe za słówka.

Slowka to jedno, warto czasem wiedziec co jest co, ale ty masz powazne
braki merytoryczne :-)

J.

Data: 2010-12-08 07:00:59
Autor: Krzysztof 45
Problem z akumulatorem - długie
Filip KK napisał(a):
To jak to sie ma do tego Twojego stwierdzenia
"Koreczków nie ma, więc się nie ładuje.. Chyba, że ktoś lubi fajerwerki"
?
A no tak, że każdy ładuje na własne ryzyko.
No wiadomo że na własne ryzyko.
Samochodem też można k...a jeździć, ale na własne ryzyko.
A Wy czytajcie sobie dalej opisówki, że akumulator z założenia się ładuje, niezależnie od jego konstrukcji.
A nie ładuje się? To skąd on ma brać z użyty prąd?
Ja mam swoje zdanie nt temat i jego nie zmienię.
I na zdrowie Ci.
Jeśli ładuję akumulator bezobsługowy zwykłym prostownikiem za 70 zł z hipermarkietu, to muszę liczyć się z tym że mogę go po prostu zepsuć. :)
Albo sie ładuje, albo sie nie ładuje. A pierdolenie czym, bo można zepsuć.
Ty, gatka jak z trollem.
EOT
--
Krzysiek

Data: 2010-12-08 01:12:29
Autor: Czarek Daniluk
Problem z akumulatorem - długie

Albo sie ładuje, albo sie nie ładuje. A pierdolenie czym, bo można zepsuć.
Ty, gatka jak z trollem.
EOT
--
Krzysiek

Masa mu odpadła, prądy mu pobłądziły to i nie wie co pisze ;)

Pozdrawiam !

Data: 2010-12-05 12:02:11
Autor: Przembo
Problem z akumulatorem - długie
*Stefan Szczygielski* w wiadomości news:idfqmq$te0$1news.onet.pl
napisał(a):
W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!
Akumulator bezobsługowy to generalnie taki, który nie ma koreczków do uzupełniania wody/badania stanu elektrolitu. Akumulator ze swojej definicji jak najbardziej się ładuje. :)


"Bezobsługowy" pewnie w 90% to taki, w którym koreczki są bardziej ukryte. Jak dla mnie bezobsługowy to taki w którym nie ma prawa wystąpić ubytek elektrolitu, przykład to choćby akumulator żelowy. "Bezobsługowość" w przypadku akumulatorów kwasowych oznacza w praktyce redukcje ubytku elektrolitu o przynajmniej rząd wielkości, ale nie całkowicie...

Pozdr

Data: 2010-12-05 12:07:15
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:02, Przembo pisze:

"Bezobsługowy" pewnie w 90% to taki, w którym koreczki są bardziej
ukryte. Jak dla mnie bezobsługowy to taki w którym nie ma prawa wystąpić
ubytek elektrolitu, przykład to choćby akumulator żelowy.
"Bezobsługowość" w przypadku akumulatorów kwasowych oznacza w praktyce
redukcje ubytku elektrolitu o przynajmniej rząd wielkości, ale nie
całkowicie...

Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne odprowadzenie elektrolitu z aku. Z jednej strony się zaślepia a z drugiej się montuje wężyk.

Nie mieszać żelowych z kwasowymi.

Data: 2010-12-05 12:39:18
Autor: Przembo
Problem z akumulatorem - długie
*Filip KK* w wiadomości news:idfru6$eso$4news.net.icm.edu.pl napisał(a):
W dniu 2010-12-05 12:02, Przembo pisze:
"Bezobsługowy" pewnie w 90% to taki, w którym koreczki są bardziej
ukryte. Jak dla mnie bezobsługowy to taki w którym nie ma prawa wystąpić
ubytek elektrolitu, przykład to choćby akumulator żelowy.
"Bezobsługowość" w przypadku akumulatorów kwasowych oznacza w praktyce
redukcje ubytku elektrolitu o przynajmniej rząd wielkości, ale nie
całkowicie...
Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne odprowadzenie elektrolitu z aku. Z jednej strony się zaślepia a z drugiej się montuje wężyk.

Ale zadałeś sobie trud przeczytania i zrozumienia tego co napisałem? Czy tak po prostu robisz kalke z mojego posta?

Nie mieszać żelowych z kwasowymi.


Nie? Producenci sami to mieszają, mówią na kwasówki bezobsługowe, a termin ten dotyczy żelowych akumulatorów rozruchowych, żelowych w ogóle ale już nie będe odbiegał od motoryzacji. Powody dla których bezobsługowość zwykłych aku to fikcja już podałem co również raczyłeś powielić :)

Pozdr

Data: 2010-12-05 12:50:59
Autor: Przemysław Czaja
Problem z akumulatorem - długie

UĹźytkownik "Filip KK"

Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne odprowadzenie elektrolitu z aku.

Odprowadzenie elektrolitu? - a na cholere odprowadzać elektrolit z aku? może chodzi o wodór?

Data: 2010-12-05 17:07:27
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:50, Przemysław Czaja pisze:

UĹźytkownik "Filip KK"

Ubytek elektrolitu ZAWSZE występuje. Dlatego montuje się specjalne
odprowadzenie elektrolitu z aku.

Odprowadzenie elektrolitu? - a na cholere odprowadzać elektrolit z aku?
moĹźe chodzi o wodĂłr?

Lubisz łapać za słówka widzę. Tak, to możemy do usranej śmierci pisać.

Data: 2010-12-05 19:24:35
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK]
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 17:07, Filip KK pisze:
Lubisz łapać za słówka widzę. Tak, to możemy do usranej śmierci pisać.
Barana się łapie za rogi, człowieka za słowa...
A błędy w stwierdzeniach mogą świadczyć o braku wiedzy!

--
                      Wojciech Smagowicz

Data: 2010-12-05 11:49:21
Autor: Karolek
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 11:38, Filip KK pisze:

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Nie na tym polega bezobslugowosc.

--
Karolek

Data: 2010-12-05 12:16:19
Autor: Przemysław Gubernat
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 11:38, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 10:29, Marcin pisze:
Witam
[..]
Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Bezobsługowe oznacza że nie musisz dolewać elektrolitu. Jeżeli miałbyś go nie
ładować nie podłączaj do instalacji samochodowej, gdyż tam jest ładowany :P

--
[WRC] Biały Scenic 2000 1,9 dTI
CB: Intek M-490 ML 145

+-=-=-=-=-=-=-=- Przemysław Gubernat -=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+
| _API Internet_ A. Stolarczyk i P. Gubernat Spółka Jawna   |
+-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-+

Data: 2010-12-05 12:15:00
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:16, Przemysław Gubernat pisze:

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Bezobsługowe oznacza że nie musisz dolewać elektrolitu. Jeżeli miałbyś go nie
ładować nie podłączaj do instalacji samochodowej, gdyż tam jest ładowany :P

Aleś Ty mundry.

Szkoda słów.

Data: 2010-12-05 16:33:47
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK]
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 12:15, Filip KK pisze:
W dniu 2010-12-05 12:16, Przemysław Gubernat pisze:

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Bezobsługowe oznacza że nie musisz dolewać elektrolitu. Jeżeli miałbyś
go nie
ładować nie podłączaj do instalacji samochodowej, gdyż tam jest
ładowany :P

Aleś Ty mundry.

Szkoda słów.
Vice versa
Przeczytaj instrukcję obsługi...

--
                      Wojciech Smagowicz

Data: 2010-12-05 14:52:17
Autor: Andrzej Lawa
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 05.12.2010 11:38, Filip KK pisze:

Znajomy powiedział że jeśli akumulator wymaga doładowania to jest na
śmietnik a mi ciężko będzie bez auta 2 tyg, pozatym ceny nowych aku też
troche wywindowali do gĂłry.

Obecnie akumulatory są bezobsługowe, czyli NIE ŁADUJE SIĘ ICH!

Masz aku na śmietnik. Deska ratunku: Naładuj go niskim Amperarzem i jak

Bredzisz. Totalnie.

Bezobsługowość akumulatorów oznacza brak konieczności dolewania
wody/elektrolitu, a nie brak konieczności doładowania - to drugie jest
konsekwencją bilansu energetycznego w samochodzie i jak masz ujemny
(niskie obroty przy jeździe w korku, duże zużycie na muzykę, ładowanie
telefonu, oświetlenie, grzanie szyby, dmuchawę itepe) to każdy
akumulator musi się rozładować.

Data: 2010-12-07 12:54:24
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-05 14:52, Andrzej Lawa pisze:

Bezobsługowość akumulatorów oznacza brak konieczności dolewania
wody/elektrolitu, a nie brak konieczności doładowania - to drugie jest
konsekwencją bilansu energetycznego w samochodzie i jak masz ujemny
(niskie obroty przy jeździe w korku, duże zużycie na muzykę, ładowanie
telefonu, oświetlenie, grzanie szyby, dmuchawę itepe) to każdy
akumulator musi się rozładować.

Nie musi. Nie zakładaj z góry, że będzie bilans ujemny gdy włączysz powyższe.

Data: 2010-12-06 01:28:07
Autor: hamberg
Problem z akumulatorem - długie
Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i
nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA.
Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie
chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

chyba sobie jakies jaja robisz - zdecydowana wiekszosc akumulatorow w
marketach jest polskiej produkcji - ogolnie akumulatory jakie kupuje z
marketow czy sklepow moto nie roznia sie za bardzo trwaloscia.
W moim 1.9TD spokojnie wystarczalo 60Ah - grunt to zeby prad rozruchu
nie byl za maly. Jesli rzeczywiscie potrzebujesz 85Ah to Twoj silnik
jest trupem.

Dla porownania - 2,4JTD - siedzi tam 70Ah i spokojnie wystarcza.

Data: 2010-12-07 12:55:05
Autor: Filip KK
Problem z akumulatorem - długie
W dniu 2010-12-06 10:28, hamberg pisze:
Swoją drogą masz ZA MAŁY aku do tego swojego golfa. Ja miałem 85-tke i
nie odmówił mi nigdy posłuszeństwa. Ale nie miałem CHIŃSKIEGO GÓWNA.
Także najprawdopodobniej będziesz musiał kupić ponownie i to nie
chińskie i nie w hipermarkiecie, tylko w hurtowni.

chyba sobie jakies jaja robisz - zdecydowana wiekszosc akumulatorow w
marketach jest polskiej produkcji - ogolnie akumulatory jakie kupuje z
marketow czy sklepow moto nie roznia sie za bardzo trwaloscia.
W moim 1.9TD spokojnie wystarczalo 60Ah - grunt to zeby prad rozruchu
nie byl za maly. Jesli rzeczywiscie potrzebujesz 85Ah to Twoj silnik
jest trupem.

Dla porownania - 2,4JTD - siedzi tam 70Ah i spokojnie wystarcza.

Ok.

Problem z akumulatorem - długie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona