TM wrote:
Witam.
Mam problem z bankiem w którym zaciągnąłem kredyt. Bank wysłał monit
o zapłatę spóźnionej raty w którym naliczył sobie koszty monitu itp.
Kosztów tych nie zapłaciłem, wysłałem pismo do banku że brak podstaw
do roszczeń ponieważ spóźniona rata została wysłana i zaksięgowana w
banku jeszcze przed otrzymaniem przeze mnie monitu. Ponadto uważam że
monit nie został doręczony skutecznie ponieważ nie był to list
polecony a listonosz rzucił na schody przed wejściem do domu.
Oczywiście bank nie ustawał w roszczeniach. Poszedłem w końcu do
rzecznika praw obywatelskich który stwierdził że mam rację ale wiele
mi nie pomógł. Wysłał co prawda do banku pismo ale nic to nie
niemiło. Teraz dostałem pismo z banku że jeżeli nie zapłacę w ciągu 7
dni to bank zerwie umowę. Kto ma rację? Co powinienem zrobić? Jakimi
artykułami kodeksu się podeprzeć?
Ja podpowiem co rzeczywiście powinieneś zrobić - zapłać w te pędy
koszty monitu.
A dopiero potem się dochodź o ew. zwrot tych kosztów.
Bank trzyma Cię pazurami za gardło, więc się nie szarp, bo sie jeszcze
bardziej poranisz.
Dopiero jak puści, możesz sobie pisać, prostestować itp.
A jeśli chodzi o realne szanse odzyskania tych kosztów - są bardzo
marne. Raczej - tylko na zasadzie dobrej woli banku.
--
Pozdro
Massai