Data: 2011-11-03 06:10:27 | |
Autor: Morian | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
Witam
Borykam się z problemem, bardzo proszę grupowiczów o poświęcenie chwili i doradzenie w tej sprawie. W marcu 2010 roku dostałem propozycję od faceta z mojej miejscowości, abym wziął w zastaw 2 laptopy (netbooki) na miesiąc czasu w zamian za kilkaset zł. Po miesiącu facet miał mi oddać pieniądze wraz z dodatkową kwotą dla mnie, a laptopy miały wrócić do niego. Sprzęt miał fakturę na jego żonę, nie zawieraliśmy żadnej umowy pisemnej. Minął miesiąc, gość poprosił o przedłużenie (ślub córki) - zgodziłem się. Czas mijał, gość ciągle zapewniał, że już niedługo się rozliczymy. Po pół roku powiedziałem, że dłużej nie czekam, ale jeszcze zwodził mnie ok. miesiąca. W końcu sprzedałem jednego laptopa, w ten sposób mniej więcej odzyskałem kwotę wkładu własnego. Kontakt z gościem się urwał.. Mijały miesiące, sprawa już dla mnie zapomniana. W kwietniu 2011 przyjeżdża nagle o 21.00 wieczorem do mnie do domu facet z żoną i żąda wydania sprzętu. Jako człowiek ugodowy stwierdziłem, że sprzęt odkupię, no ale proszę o moje pieniądze plus jakąś kwotę za te ok. 13 miesięcy. Po burzliwych negocjacjach OK, on przyjdzie za tydzień z kasą. Pojawił się jednak dopiero... w lipcu, gestykuluje, znów wałkujemy to samo od nowa - ponownie ma przyjść z kasą za tydzień. Niestety przychodzi... policja. No to mówię co i jak, policjant stwierdza, że nic tu po nim. Temat odżywa we wrześniu, teraz sprawę przejęła żona osobnika, twierdzi ona że bezpodstawnie przyjąłem od jej męża sprzęt i mam jej go oddać, ją nic nie interesuje. Rozmawiamy o dziwo jednak i znów ustalamy kwotę, za którą odkupię im sprzęt. Oczywiście to zasłona dymna, pomimo obietnicy nie widzę nawet grosza. 2 listopada otrzymuję od pani list polecony z wezwaniem do zwrócenia jej sprzętu w ciągu 7 dni, bo inaczej powiadomi organy ścigania o dokonaniu przestępstwa. Nadmienia w tym piśmie, iż nie miałem prawa od osób postronnych przyjmować jej dobra materialnego. Owo pismo jest z błędem w moim nazwisku (dołożona litera). Bardzo proszę o komentarze do sytuacji i wskazanie jak z niej wyjść. |
|
Data: 2011-11-03 08:48:03 | |
Autor: witek | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
On 11/3/2011 8:10 AM, Morian wrote:
W marcu 2010 roku dostałem propozycję oczywiscie wszystko na gebe i nie masz ani jednego papierka? |
|
Data: 2011-11-03 15:11:12 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
On Thu, 3 Nov 2011, witek wrote:
On 11/3/2011 8:10 AM, Morian wrote: Na swoje szczęście ma w odwodzie policjanta, przed którym najwyraźniej powiedzieli prawdę. Jakby skłamali że sprzęt przywłaszczył, to mogliby go wrobić, ale wtedy policjant *raczej* by uświadomił go co i jak; piszę na podstawie "autopsji z drugiej ręki", bo w firmie w której pracowałem kiedyś kontrahent nie chciał oddać modemu, który *nie* był zastawem (zakończenie łącza), więc próbował dokonać przywłaszczenia :> Widać na podstawie "artykułów prasowych" dotyczących innej sytuacji (rozporządzania majątkiem wspólnym) chcieli skorzystać na kombinowaniu przy innej czynności (zastawie). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-11-03 14:48:57 | |
Autor: MZ | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
W dniu 2011-11-03 14:10, Morian pisze:
Witam Kilka pytań pomocniczych: 1. czy udzielanie takich pożyczek/prowadzenie komisu praktykujesz częściej czy było to okazjonalne? Pytanie w sensie: czy świadczysz tego typu usługi oficjalnie? 2. czy razem z laptopami dostałeś tą fakturę zakupu jako dokumentację źródła pochodzenia czy Ci ją tylko pokazał? Czy zakup był na panią Xksińską czy na firmę pani Xsińskiej? 3. Czy masz jakichkolwiek świadków na umowę ustną z facetem? Na chłopski rozum to sprawa wygląda(ć powinna) tak: przyszedł jeden facet do drugiego i okazjonalnie zaproponował mu kupno dwóch netbooków (dokumentując prawo do dysponowania nimi fakturą zakupu na żonę) za kwotę x, prosząc żeby ten co kupił się wstrzymał z ich ewentualną dalszą odsprzedażą o miesiąc bo może będzie chciał je odkupić. Po miesiącu nie odkupił, więc po x miesiącach nowy posiadacz je zbył jako że były mu zbędne. Tej wersji raczej się trzymaj, bo inaczej podpadasz USowi (świadczenie usług komisowych bez DG, nieudokumentowane przychody, lichwa, itp itd), co żona tego pana może skrzętnie wykorzystać żeby Ci narobić smrodu. Lepiej, żebyś miał tą fakturę u siebie (albo chociaż kopię) bo inaczej będziesz musiał dodatkowo oświadczać, że pochodzenie sprzętu który nabyłeś było nią udokumentowane czyli że dano Ci ją do wglądu. Baba może Ci naskoczyć, było pilnować męża żeby nie wynosił sprzętu z domu. W ostateczności, jeśli mieli rozdzielność majątkową itd to Ty nie musiałeś o tym wiedzieć i niech sobie męża ściga. Jeśli sprzęt był kupiony na firmę pani Xsińskiej to sprawa się może o tyle skomplikować, że sprzętu od firmy nie powinieneś kupować "na gębę", a raczej firma nie powinna Ci go w ten sposób sprzedać. -- MZ OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej: Kod promocyjny: 2011-87579484 |
|
Data: 2011-11-03 15:27:39 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
On Thu, 3 Nov 2011, MZ wrote:
W dniu 2011-11-03 14:10, Morian pisze:[...] Kilka pytań pomocniczych: Poczekam na wnioski czy to coś zmieni ;) 2. czy razem z laptopami dostałeś tą fakturę zakupu jako dokumentację A tu już wyraźnie poproszę o podstawę do wysuwania takich żądań. Mi z opisu wychodzi, że dowiedział się *później* że "to żony"! 3. Czy masz jakichkolwiek świadków na umowę ustną z facetem? Mi z opisu wynika, że ma - policjanta, któremu coś wcisnęli więc przyszedł, ale prawidłowo się zorientował ze nic to po nim. Na chłopski rozum to sprawa wygląda(ć powinna) tak: przyszedł jeden Czy w powyższym podaważasz fakt istnienia legalnego zastawu? więc po x miesiącach nowy posiadacz je zbył I IMVHO w tym miejscu rzeczywiście mógł popełnić błąd, choć nie wykluczam ze "przepisy o sądowym postępowaniu egzekucyjnym" przewidują jakąś formę samozaspokojenia wierzyciela. Nie wiem więc pytałem (w poście obok :)) jako że były mu A, o to chodzi :), tu ew. zgoda. Lepiej, żebyś miał tą fakturę u siebie (albo chociaż kopię) bo inaczej PODSTAWĘ PRAWNĄ POPROSZĘ! Przypominam, że gość *najprawdopodobnie* ma świadka który wie, że mowa była o *zastawie*, a nawet jeśli nie, to fakt "niespłacenia" zgodnie z wolą stron *był* zastawem. Baba może Ci naskoczyć, Tu byśmy się zgodzili. Jak chce, może oskarżyć męża za przywłaszczenie. musiałeś o tym wiedzieć i niech sobie męża ściga. Jeśli sprzęt był kupiony na firmę pani Xsińskiej to sprawa się może o tyle skomplikować, że sprzętu od firmy nie powinieneś kupować "na gębę" Co racja to racja, ale Twoja wersja że to była umowa sprzedaży, a nie umowa zastawu, nie pokrywa się z opisem, a zakładając że opis był prawidłowy, jak dotąd *nie* próbowali podważyć tej wersji. Do tego umowa sprzedaży również skutkuje zgodnie z art.169. Nawet nie wiem, czy fakt że żądałby wcześniej "pokazania faktury" nie mógłby się obrócić przeciw niemu - to, że NIE wiedział, że rzecz nie jest od owego męża, raczej działa na jego korzyść. a raczej firma nie powinna Ci go w ten sposób sprzedać. Zgoda. Ale za zastawienie rzeczy której zastawca nie miał prawa zastawiać odpowiada on właśnie, nie zastawnik ani właściciel. Za sprzedaż tak samo (więc to mąż naruszył przepisy o VAT :>) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-11-03 15:46:25 | |
Autor: MZ | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
W dniu 2011-11-03 15:27, Gotfryd Smolik news pisze:
Mi z kolei na podstawie tego kawałka "Sprzęt miał fakturę na jego2. czy razem z laptopami dostałeś tą fakturę zakupu jako dokumentację żonę, nie zawieraliśmy żadnej umowy pisemnej" wychodzi że wiedział w momencie przyjmowania sprzętu.
Policjant, jak z kolei mi wynika:), pojawił się jakiś (dłuższy) czas później, nasłany na wątkotwórcę zamiast pojawienia się dłużników, a ja pytam o moment przekazywania sprzętu/pieniędzy czyli chwilę 0 tej całej opowieści. Czy są jacyś świadkowie jak się umawiał z facetem na ten miesiąc i zwrot i zastaw itd.
Nie. Delikatnie sugeruję pytającemu jaka kolejność wypadków byłaby dla niego, powiedzmy, korzystniejsza. Zabawy z zastawem, którego nie chcą wykupić, w kontekście KC jak widać mogą być niebezpieczne, a przynajmniej uciążliwe. Poza tym weź pod uwagę, że sprzęt elektroniczny jest tym rodzajem zabezpieczenia, które psuje się (traci na wartości) prawie tak szybko jak świeże warzywa. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że nawet szybciej, bo z warzyw zrobisz mrożonkę, a laptop który rok temu kosztował powiedzmy 4k zł dziś będzie kosztować 1k, albo mniej. Dlatego branie tego jako zabezpieczenie na dłuższy czas jest IMHO mocno bez sensu. Owszem, jeśli to był zastaw to popełnił błąd. Natomiast mógł je sprzedać, o ile to była(by) transakcja jak opisana wcześniej. Kwestia jak do tego podejdzie pytający, zawsze może mu się przypomnieć że było jednak trochę inaczej i że czekanie na wykupienie to była tylko jego dobra wola, bo sprzęt nabył w drodze kupna. Oczywiście to tylko moje przypuszczenia. No właśnie. Potwierdzając, że sprzedał rzecz powierzoną mu w zastaw również podpadnie, pod cytowany przez Ciebie KC. Lepiej, żebyś miał tą fakturę u siebie (albo chociaż kopię) bo inaczej Wiem, że mowa była o zastawie, no chyba że ... jednak nie była:) Dokładnie tak. -- MZ OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej: Kod promocyjny: 2011-87579484 |
|
Data: 2011-11-03 16:09:19 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
On Thu, 3 Nov 2011, MZ wrote:
W dniu 2011-11-03 15:27, Gotfryd Smolik news pisze: Racja. No to wszystkie "plusy" zastawu można sobie zwinąć w rulonik, "zła wiara", nie doczytałem. 3. Czy masz jakichkolwiek świadków na umowę ustną z facetem? No to też racja. I do tego jak oglądał fakturę *przed* przyjęciem zastawu, to również "zła wiara" (wiedział, że sprzęt nie jego). No to dobrze całość nie wygląda :] Dokładnie tak.Baba może Ci naskoczyć, Ale skoro optymistycznie czytałem, zaś wychodzi inaczej, to z okazji "złej wiary" nie działa również art.169. A to by znaczyło, że *nie* kupił tych lapków i naprawdę ma obowiązek je wydać (a z mężem szarpać się osobno). Khm... thx za sprowadzenie do poziomu i teraz obalaj proszę tezę odwrotną ;) Jak rozumiem, rozważana wersja: "kupił z zastrzeżeniem prawa odkupu wg 593 KC, ale przecież wiedział ze kupuje rzecz nie stanowiącą własność pozornego sprzedawcy". Czy tak? pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-11-03 17:18:46 | |
Autor: MZ | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
W dniu 2011-11-03 16:09, Gotfryd Smolik news pisze:
Khm... thx za sprowadzenie do poziomu i teraz obalaj No właśnie nie, bo mógł w dobrej wierze założyć, że mąż miał prawo dysponować na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej (wiem, śliskie). W każdym razie faktycznie średnio to wygląda, zwłaszcza że jak widać pamięć pani małżonki już płata figle i twierdzi, że mimo że wcześniej z mężem się tam pojawiała i ustalenia czyniła, to koniec końców ona męża traktuje jako "osobę postronną" i zarzuca wątkotwórcy niemalże paserstwo. -- MZ OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej: Kod promocyjny: 2011-87579484 |
|
Data: 2011-11-03 15:06:07 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
On Thu, 3 Nov 2011, Morian wrote:
Witam Doradzenia w niniejszym poście nie ma. Luźny komentarz nieprawnika, może być? ;) W marcu 2010 roku dostałem propozycję od faceta z mojej miejscowości, Nie wadzi, IMVHO. To nie "rozporządzenie majątkiem wspólnym", lecz "rozporządzenie czyjąś rzeczą", a dla zastawu istnieją przepisy szczególne. Krytyczne jest, czy żona godziła się na używanie przez niego. PRZEZ NIEGO. I czy mu "pozwoliła" - ale wcale nie zastawiać, lecz używać. IMVHO nie sposób dowieść że nie, bo awantura byłaby wcześniej ;) W końcu sprzedałem jednego laptopa, w ten sposób mniej więcej Mhm. To ja mam pytanie do grupowiczów: czy w świetle 312 KC takie cóś jest dopuszczalne? "Samowolna egzekucja"? :O Mijały miesiące, sprawa już dla mnie zapomniana. W kwietniu 2011 Poczekamy na komentarze, czy to tylko Twoja dobra wola, czy też obowiązek ;) Temat odżywa we wrześniu, teraz sprawę przejęła żona osobnika, ....to niech odda pieniądze za męża, 356 KC i *musisz* je przyjąć ;) ją nic nie interesuje. No to ma pech. 309+169 Niestety przychodzi... policja. No to mówię co i jak, policjant No to policjant wykazał się refleksem. Logicznie powiedział - bo jest dramatyczna różnica między przypadkiem jakbyś *przywłaszczył* czyjś sprzęt, bo to przestępstwo i na takie dictum powinien zacząć wykonywać "czynności w celu", a odmową wydania *legalnie* zatrzymanego sprzętu, znaczy na podstawie zastawu (czy to ustawowego czy umownego). Nawet jeśli sprzęt został nielegalnie uzyskany w celu poddania go zastawowi, siedzieć idzie ten kto go "pozyskał" wbrew prawu, a nie ten kto przyjął go w zastaw ("chyba że działał w złej wierze", znaczy wiedział że to z kradzieży lub przywłaszczenia). Może oskarżyć mężą że bez upoważnienia zastawił jej rzecz, policja i prokurator się do tego nie wmieszają bo AFAIR przy szkodzie "na rzecz osoby bliskiej" nie podpada pod oskarżenie publiczne. Rozmawiamy o dziwo jednak i znów ustalamy kwotę, za którą odkupię im IMVHO to ona dokonuje przestępstwa bezprawnego oskarżenia :] (jeszcze zależy co napisze w piśmie :>, bo co innego jak "nie zna się i podejrzewa" :P) Nadmienia w tym piśmie, iż nie miałem prawa od Ale to jej "jej prawo", bo Kodeks Cywilny twierdzi co innego. Może nie wie, że posiadanie jest w .pl chronione *bardziej* niż własność. Owo pismo jest z błędem w moim nazwisku (dołożona litera). IMVHO bez znaczenia - doskonale wiesz, że to do Ciebie, oni też wiedzą że chcieli do Ciebie. Bardzo proszę o komentarze do sytuacji Podane wyżej numerki to artykuły Kodeksu Cywilnego. Znadziesz w wielu miejscach w internecie, choćby tu: http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2_117.html Przeczytaj CAŁY rodział o zastawach (od art.306) oraz interesujące odwołania (szczególnie to z rozdziału o zasiedzeniach, numer podany wyżej). i wskazanie jak z niej wyjść. A to ja się nie mieszam, bo "jaka droga jest najlepsza" to inna sprawa. IMVHO owa żona zastawnika nie ma racji i tyle, skoro dla zastawu są przepisy szczególne. Wątpliwości (moje!) wzbudza to, czy miałeś prawo "bez sądu" sprzedać laptopa i mam nadzieję że ktoś wyjaśni. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-11-03 15:10:20 | |
Autor: PesTYcyD | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
To ty prowadzisz usługi lombardowe?
jeżeli tak to => http://www.kantory-lombardy.pl/historia.html Jak nie to jeszcze mogą pojechać po tobie w US. |
|
Data: 2011-11-03 16:42:07 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
Użytkownik "Morian" <morian@tlen.pl> napisał w wiadomości news:03cbd168-53f8-4469-b251-41896d8a17ccs9g2000yqi.googlegroups.com...
Sprawę zastawów normuje kodeks cywilny, głównie w art. 26 i kolejnych. Dla ważności pomiędzy stronami umowy zastawu ne ma konieczności sporządzania jej na piśmie. Wystarczy samo wydanie rzeczy. Jak rozumiem w tym wypadku mamy sytuację opisaną w art. 309 kc, czyli w zastaw rzecz dała osoba nieuprawniona, ale to chwilowo rzecz mająca drugorzędne znaczenia. Podstawowym problemem jest zapis w art. 312. Zastawnik nie może rzeczy sprzedać. On może się jedynie na tej rzeczy zaspokoić, czyli powinieneś faceta pozwać o zwrot pożyczki, i mając prawomocny tytuł wykonawczy laptopy przekazać komornikowi. W mojej ocenie sprzedaz laptopa stanowiła przestępstwo przywłaszczenia powierzonej Ci rzeczy. I to tyle teorii. Pozostałe rzeczy, czyli to, czy mąż był uprawniony do oddania rzeczy w zastaw, czy nie. Czyją własność stanowiły laptopy itd, są juz kwestiami pobocznymi. W tej sytuacji moim zdaniem należałoby przejść się do jakiegoś adwokata. |
|
Data: 2011-11-03 17:20:16 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:j8ucur$20$1inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Morian" <morian@tlen.pl> napisał w wiadomości news:03cbd168-53f8-4469-b251-41896d8a17ccs9g2000yqi.googlegroups.com... Na początku powinien być art. 306 kc! |
|
Data: 2011-11-03 10:22:35 | |
Autor: Morian | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
Dziekuje serdecznie za wszystkie posty.
Juz odpowiadam: oczywiscie wszystko na gebe i nie masz ani jednego papierka? tak... Musze dopowiedziec, ze troche wczesniej przed w/w sytuacja z jednym z tych laptopow przybyla osobiscie ta pani ZONA, nazwijmy ja Z., oddala mi go na miesiac, pouzytkowalem go sobie (za jej zgoda) i z niewielkim poslizgiem czasowym z jej winy odebrala sprzet i oddala moje pieniadze + kwota dla mnie "za fatyge". Dlatego gdy przyszedl do mnie MAZ, pan M., nie podejrzewałem nadchodzacych klopotow. 1. czy udzielanie takich po yczek/prowadzenie komisu praktykujesz W 2010 r. (obecnie nie) pracowałem jako serwisant w punkcie komputerowym (sprzedaż serwis komis). Lombard nie był tam prowadzony, oni oboje nie chcieli skorzystac z firmowego komisu, dogadalem sie z nimi "prywatnie" i zaplacilem swoimi pieniedzmi. 2. czy razem z laptopami dosta e t faktur zakupu jako dokumentacjr d a pochodzenia czy Ci j tylko pokaza ? Czy zakup by na pani Xksi sk czy na firm pani Xsi skiej? Dostałem fakture, byla na pania Z., prywatnie. Prawdopodobnie fakture wyrzuciłem, po prostu minelo za duzo czasu. 3. Czy masz jakichkolwiek wiadk w na umow ustn z facetem? Na sam moment zawarcia umowy nie mam, ale potem byly rozne rozmowy na ten temat, upominanie sie o pieniadze z mojej strony i tu juz by byli swiadkowie. facet do drugiego i okazjonalnie zaproponowa mu kupno dw ch netbook w Tak wlasnie zostalo to ustalone - powiedzialem, ze jezeli sie spozni chocby dzien, to sprzet mu przepada i przystal na to. Napisalem wczesniej zastaw hmm jako skrot myslowy, ale de facto umowa byla taka: masz miesiac by oddac pieniadze, potem do widzenia. I do tego jak ogl da faktur *przed* przyj ciem zastawu, to> No to dobrze ca o nie wygl da :] Widzialem ze jest faktura na zone, ale to przeciez malzenstwo, 99% ze bez rozdzielnosci majatkowej, wiec maz moze dysponowac tym rownie dobrze jak i zona. Co ciekawe, laptopy pani wziela na umowe abonamentowa w sieci GSM, faktury byly na kwote 1 zł. Pani i pan caly czas mieli szanse zalatwic sprawe polubownie, takiego laptopa moge im odkupic identycznego, fabrycznie nowego, nawet dokladajac do tej beznadziejnej sprawy. Jednak wychodzi na to, ze tu ma sie to odbyc bezkosztowo z ich strony. To ja juz chyba poczekam na wezwanie do sadu. Drugie dno tej sprawy - oni teraz sa (chyba) w separacji, w kazdym razie pana M. laptopy nie interesuja i nie ma zamiaru za nie mi placic, pani M. zas jest scigana przez operatora GSM za nieplacenie rat za umowy abonamentu internetu dolaczonego do laptopow... Z tego co mi powiedziala, kazali jej te laptopy im oddac, nie wiem czy to prawda. Ogolnie jest to rodzina uwazana powszechnie za patologiczna, wszelkie uzywki, zyja na koszt panstwa (opieka spoleczna), mozna by sporo napisac jednak nie w tym rzecz. |
|
Data: 2011-11-03 18:41:50 | |
Autor: MZ | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
W dniu 2011-11-03 18:22, Morian pisze:
Dziekuje serdecznie za wszystkie posty. I oczywiście:) podatek od tej "fatygi" odprowadziłeś? Dlatego gdy przyszedl do mnie MAZ, pan M., nie podejrzewałem Jak się dogadywałeś "prywatnie" to trzeba się było dogadać na "kupno sprzedaż". Jeśli padły przy świadkach stwierdzenia o zastawie itd. to możesz mieć pozamiatane.
Błąd. Nie wyrzuca się tego typu dokumentów. Tak wlasnie zostalo to ustalone - powiedzialem, ze jezeli sie spozni Znów błąd. Umowa powinna być taka: kupuję od Ciebie ten sprzęt a Ty masz miesiąc, żeby go ode mnie odkupić. Chociaż patrząc na pochodzenie tych netbooków to niewiele by to zmieniało (patrz dalej). Co ciekawe, laptopy pani wziela na umowe abonamentowa w sieci GSM, Trzeba sprawdzić w regulaminie promocji (Era jak mniemam), jak wygląda kwestia własności promocyjnego laptopa w czasie trwania umowy. Z tego co mi się obiło o uszy, to były wersje z kaucją oddawaną po pół roku albo wersje, gdzie operator pozostawał właścicielem sprzętu do końca trwania okresu promocyjnego czy jakoś tak, pod rygorem zwrotu. Żeby się nie okazało, że ten sprzęt jest własnością operatora. Jednak wychodzi na to, ze tu ma sie to odbyc bezkosztowo z ich strony. Bardzo możliwe że prawda, tylko że w takim razie istnieje możliwość, że te laptopy nigdy nie były jej. Kwestia zapisów warunków promocji. Ogolnie jest to rodzina uwazana powszechnie za patologiczna, wszelkie No cóż, to gratuluję kontrahentów i sposobu robienia interesów. Szczerze, to raczej, tak jak Ci już poradzono, weź adwokata, bo sprawa może mieć nieoczekiwane konsekwencje. Z boku to wygląda tak, że przejąłeś "okazyjnie" od menelików sprzęt za połowę wartości (bo sprzedaż jednego netbooka pokryła Twoje koszta). Mimo, że znając sytuację mogłeś przypuszczać, ze wyłudzili go oni w promocji GSM której warunków nie byli w stanie spełnić, i że jako taki może nie być tak do końca ich. Teraz możesz mieć przez to spore kłopoty. Bez urazy, ale jak to mówią: chytry dwa razy traci. -- MZ OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej: Kod promocyjny: 2011-87579484 |
|
Data: 2011-11-03 10:56:17 | |
Autor: Morian | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
I oczywi cie:) podatek od tej "fatygi" odprowadzi e ? Czy mialem obowiazek od takiej jednorazowej transakcji na kwote 30 zl odprowadzac podatek? I przy okazji - czy jak ktos mnie poprosi o wniesienie pralki do domu i da taka sume, powstaje obowiazek podatkowy? Jak si dogadywa e "prywatnie" to trzeba si by o dogada na "kupno To juz chyba bedzie w taki razie zalezalo od sadu, bede sie trzymal sugerowanej wersji zakupu, nie zastawu. Trzeba sprawdzi w regulaminie promocji (Era jak mniemam), jak wygl da Plus. Bez umowy w reku ciezko to ustalic. jak Dokladnie. A w bonusie kolejna nauczka od zycia. Bardzo otworzyliscie mi oczy na te sprawe, jeszcze raz dzieki. Pytanie - po jakim czasie taka sprawa moze ulec przedawnieniu i jak ten czas jest liczony, od ktorego momentu? |
|
Data: 2011-11-03 22:20:11 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
On Thu, 3 Nov 2011, Morian wrote:
I oczywi cie:) podatek od tej "fatygi" odprowadzi e ? Tak, przy czym nie ma obowiązku "natychmiast" płacić zaliczek. Ale na rocznym PIT jest zarówno pozycja "przychody z kapitałów pieniężnych" jak i "inne źródła", pod jedną z tych powinno się mieścić. UWAGA: zakładam, że PIT płacisz! Bo jak ktoś nie ma źródeł przychodu, to oczywiście podatek zmieści się w kwocie wolnej :P i nie podlega wpłacie. Ale - również uwaga - to nie zwalnia z obowiązku złożenia deklaracji :] Do Twojej informacji: jest coś takiego jak "czynny żal", który w podatkach działa inaczej niż w przypadku czynów karalnych z kodeksu karnego. Niezależnie jest prawo do korekty deklaracji, skorzystanie z którego nie wymaga nawet powołania się na "czynny żal". Mianowicie, jeśli podatnik: - złoży deklarację z wyjaśnieniem dlaczego (IMVHO "nie wiedziałem" nie jest złe :>) - zapłaci podatek z odsetkami, żeby nie było zaległości ....to nie podlega karze. Do tego odsetek do "trzykrotności listu ekspresowego" się nie egzekwuje, więc pewnie pozostawałaby kwota główna. Minus taki, że trzeba korygować PIT-37/PIT-36 (co kto tam ma). I przy okazji - czy jak ktos mnie poprosi o wniesienie pralki do domu No niestety. Prawo mamy dość głupie, bo w podatku od darowizn "kwota wolna" dotycząca *odrębnych* darczyńców jest, w PCC kwota wolna dotycząca *odrębnych* zdarzeń jest, a w podatku dochodowym... nie ma. Jedna tzw. "kwota wolna" dotyczy całego roku podatkowego. Ale "zdarzenia", nawet na groszowe kwoty, formalnie należy doliczyć do podstawy opodatkowania. Rzadko się to ściga, bo nieopłacalne, zarówno ściganie jak i samo ściąganie "groszy" :], ale jak Ci napisali: trzeba brać pod uwagę możliwość "odwetowego" donosu. Trzeba sprawdzi w regulaminie promocji (Era jak mniemam), jak wygl da <uwaga, dywaguję> IMVHO, z faktu że widziałeś f-rę wynika że wiedziałeś iż "na żonę", ale nie wynika, że znałeś warunki promocji - myśląc że sprzęt *jest* ich, zostałbyś pod ochroną tego przepisu o kupieniu od osoby która nie miała prawa rozporządzić (ani sprzedać, ani zastawić). Oczywiście zdaję sobie sprawę że taki operator ma adwokatów którzy nie takie rzeczy mają "obcykane". pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-11-04 03:13:32 | |
Autor: Morian | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
Zeznać, że laptopa nie sprzedałem, a w jakiś sposób utraciłem -
zgubiłem, zepsułem itp (nikt mi nie udowodni, ze bylo inaczej) ? Lub też kupić identyczny i udawać głupiego, gdyby w jakiś sposób sprawdzili nr seryjny? Według Was, jak jest najbardziej prawdopodobny wyrok w tej sprawie? |
|
Data: 2011-11-04 08:04:42 | |
Autor: witek | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
On 11/4/2011 5:13 AM, Morian wrote:
Zeznać, że laptopa nie sprzedałem, a w jakiś sposób utraciłem - 2 lata w zawieszeniu na 5 za skladanie falszywych zeznan |
|
Data: 2011-11-04 16:18:39 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:j90nta$q2o$4inews.gazeta.pl...
On 11/4/2011 5:13 AM, Morian wrote: Podejrzany jakby co może bezkarnie łgać jak najęty, więc pouczenie bez sensu. Wyrok za przywłaszczenie, to się może zdarzyć, ale nie za fałszywe zeznania. |
|
Data: 2011-11-04 10:37:51 | |
Autor: Morian | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
Podejrzany jakby co mo e bezkarnie ga jak naj ty Moglbys prosze to rozwinac? Jezeli faktycznie by mnie przylapali na klamstwie, to jak to moze byc mozliwe, ze nie spotka mnie za to kara? Idac tropem Twojej wypowiedzi, zeznam ze nigdy tego goscia nie widzialem ;) |
|
Data: 2011-11-04 19:15:32 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Problem z zastawem - po wielu miesiÄ cach | |
UĹźytkownik "Morian" <morian@tlen.pl> napisaĹ w wiadomoĹci news:c6b3df7f-6173-4b30-a713-6f8321718c73ht6g2000vbb.googlegroups.com...
Podejrzany jakby co mo e bezkarnie ga jak naj ty Normalnie. W sparwie bÄdziesz podejrzanym. Mozesz nic nie mĂłwiÄ. MoĹźesz kĹamaÄ. Czego w tym nie rozumiesz? |
|
Data: 2011-11-04 11:45:36 | |
Autor: MZ | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
W dniu 2011-11-04 11:13, Morian pisze:
Zeznać, że laptopa nie sprzedałem, a w jakiś sposób utraciłem -Wyrok zależy od tego kto przeciwko komu i z jaką papugą. Teoretycznie operator do Ciebie nic nie ma, nie zawierał z Tobą umowy itd. Nie powinien ścigać Ciebie, przynajmniej nie bezpośrednio. Teoretycznie operator powinien (i z tego co piszesz już to robi) ścigać panią M. Tylko teraz pytanie, co zrobi pani M. Jeśli pozwie Cię cywilnie za przywłaszczenie zastawu - masz problem. Jeśli pozwie Cię cywilnie za, jak to napisała, przejęcie jej mienia od osób postronnych - masz mniejszy problem i dość łatwo to podważyć, ale bez papugi nie próbuj. IMHO teoretycznie najbezpieczniejsza będzie dla Ciebie wersja, że netbooka utraciłeś w drodze zgubienia (ale nie że ukradli bo padnie pytanie czemu nie zgłosiłeś na policję). Ewentualnie podpierana twierdzeniem, że określenie "w zastaw" nie oznaczało zastawu jako takiego, tylko sprzedaż z prawem odkupienia po miesiącu, z którego pan M nie skorzystał. Wtedy obojętnie będzie czy sprzedałeś czy zgubiłeś. Kombinowanie z identycznym to już próba oszustwa, a numery seryjne na pewno gdzieś zostały zapisane. Ogólnie im mniej wiedziałeś, tym lepiej dla Ciebie. Kupiłeś dwa netbooki, sprzedający zastrzegł sobie prawo odkupienia po miesiącu, zgodziłeś się, nie skorzystał. Dziś, po ponad roku, masz jednego z tych netbooków. Koniec, kropka. Praktycznie zamiast radzić się na grupie, gdzie ilu dyskutujących tyle teorii, bezpieczniej dla Ciebie będzie wziąć pismo od pani M i iść do adwokata po poradę (na początek). Choćby z tego powodu że masz dwa warianty "obrony" - odkupiłeś albo wziąłeś w zastaw. Za jedną wizytę nie zapłacisz majątku, a ktoś fachowy się nad tym pochyli i doradzi. A następnym razem zanim zawrzesz w takiej sytuacji inną umowę niż KS, doczytaj, z czym to się je. Pewnie gdybyś wtedy wiedział to co wiesz dziś na temat zastawu i uregulowań prawnych, to nie pchałbyś się w to ;) -- MZ OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej: Kod promocyjny: 2011-87579484 |
|
Data: 2011-11-04 05:35:24 | |
Autor: Morian | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
A nast pnym razem zanim zawrzesz w takiej sytuacji inn umow ni KS, Masz 100% racji, czasu juz nie cofne, ale juz nigdy wiecej. Wielkie dzięki za tego posta. Poczekam na wezwanie do sadu i wtedy skorzystam z prawnika, z tego co wnioskuje z tego watku to na chwile obecna i tak nic nie da sie zrobic. |
|
Data: 2011-11-04 20:53:11 | |
Autor: Vasco | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
Co ciekawe, laptopy pani wziela na umowe abonamentowa w sieci GSM, Trzeba sprawdzi w regulaminie promocji (Era jak mniemam), jak wygl da Ale zaraz, skoro była faktura _za laptopa_ (na 1 zł), to znaczy, że _został kupiony_. Co w tej kwestii może zmienić regulamin? Że nie jest jej? Vasco |
|
Data: 2011-11-05 01:51:43 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
On Fri, 4 Nov 2011, Vasco wrote:
[...] <uwaga, dywaguję> Niekoniecznie. "Został wydany", a to nie to samo :) Faktura ma znaczenie administracyjne, ścisłe skutki cywilnoprawne mogą być inne wskutek innego znaczenia słowa "sprzedaż". Przepraszam z góry, to nie mój wynalazek, reklamacje proszę składać na Wiejską do Wysokiego Sejmu :) (przepis niżej) Z góry również zastrzegę, że na flejm o "ważności cywilnoprawnej" tzw "gołej" faktury VAT, prawidłowej pod względem przepisów podatkowych, ale bez innych dopisków, podpisów itede nie mam zdrowia i czasu, tudzież (dodam) że jeśli jest to "mocna" faktura (z podpisami, szczegółami itede), to ktoś kto chce wykazać że ona NIE dowodzi przeniesienia własności sam musi pokazać "papier" z którego wywodzi swoje racje - bo na początek, by default posiadanie jest bardziej chronione niż własność i to właśnie z posiadania wywodzi się pewne założenia, a fakt przeniesienia posiadania faktura stwierdza (zaś podpisana stanowi dowód "zamiaru stron"). To tak przy okazji i z przezorności :) (żebyś na mnie nie wyskoczył, jakobym twierdził że "faktura jest papierkiem bez znaczenia"). Ale przeniesienie własności to inna sprawa. Wymaga *umowy* *i* (w przypadku "oznaczonych tylko co do gatunku") przeniesienia posiadania. A treści umowy to faktura już *nie* stwierdza (chyba, że umowa została zapisana na tej samej kartce co f-ra). Dowodzi jedynie że "coś było". Ad rem. Wystarczy przyjąć zaliczkę na sprzęt, żeby powstał obowiązek wydania faktury VAT. Fakt, w tej wersji opis przedmiotu opodatkowania powinien być inny ("zaliczka"). Ale to nie wszystko. Również wystarczy wydać towar "w celu opodatkowanym", w tym z zamiarem przeniesienia własności, aby powstał obowiązek sporządzenia i wydania faktury VAT. Fakt, "do 7 dni", nie musi być od ręki. Oczywiście dla nie-DG może nie być f-ry w ogóle, ale to osobny przypadek (najczęściej skutkuje obowiązkiem wydania paragonu - wydania, nie "dostarczenia"). "Sprzedaż w rozumieniu VAT" nie jest tożsama z cywilnoprawnym rozumieniem sprzedaży jako "przeniesienia własności", bliżej jej do "przeniesienia posiadania" a wyjątek dla przedpłaty tylko bardziej gmatwa sytuację. Jeszcze bardziej ją gmatwa "sprzedaż pośrednia" :> (kiedy pośrednik *w ogóle* nie dostaje przedmiotu sprzedaży do ręki a jedynie papierami obraca, więc w przypadku rzeczy oznaczonej jedynie co do gatunku w żadnym momencie nie jest jej właścicielem). Jak chcesz definicji, to jest tu: http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,32,32,670,,,ustawa-z-dnia-11032004-r-o-podatku-od-towarow-i-uslug.html ....art.2..22, zwróć uwagę na słowo "dostawa". Wydajesz towar - wydajesz fakturę. Nawet jeśli "nie jest jej". Jeśli towar ma podlegać oddaniu - robi się to za pomocą korekty faktury. Oczywiście f-ry za wynajem się nie koryguje :> żeby jasnośc była (bo *na co* jest faktura zależy od pierwotnej umowy, "wydanie" i "usługa" to dwie różne formy sprzedaży w rozumieniu VAT, a flejm o "sprzedaży usług", wewnętrznie sprzecznej ze słownikowym znaczeniem i niespójnej z terminologią cywilnoprawną jest gdzieś w archiwach tej grupy, bo czytałem) Co w tej kwestii może zmienić regulamin? Że nie jest jej? Tak wygląda. Dziwne? ;) może dziwne. Ten typ tak ma i już :) Druga wersja - że ma obowiązek zwrotu, być może warunkowy. A warunek już mógł się spełnić. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-11-03 22:04:29 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Problem z zastawem - po wielu miesiącach | |
On Thu, 3 Nov 2011, Robert Tomasik wrote:
Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał Ale już fakt, że widział f-rę nabycia drugorzędny nie jest, bo ochrona kupującego przed kantem posiadacza nie działa "w złej wierze". Zgadza się? Podstawowym problemem jest zapis w art. 312. Zastawnik nie może rzeczy sprzedać. On może się jedynie na tej rzeczy zaspokoić, czyli powinieneś faceta pozwać o zwrot pożyczki, i mając prawomocny tytuł wykonawczy laptopy przekazać komornikowi. Thx, bo takie wyraziłem pytanie (tak podejrzewałem). pzdr, Gotfryd |